przez Mila123 » piątek 23 czerwca 2017, 10:59
przez gumik » piątek 23 czerwca 2017, 11:34
Mila123 napisał(a):Z chłopakiem nie mam problemów w stylu marudzenie że zle jezdze wrecz przeciwnie. Więc teksty zmień chłopaka mało mnie interesują.
przez oskbelfer » piątek 23 czerwca 2017, 20:20
przez Mila123 » sobota 24 czerwca 2017, 14:56
Joskbelfer napisał(a):Dawniej powiedziałbym tak - nie chcesz jeździć - to zostaw to i wsiadaj w autobus, jednak z perspektywy doświadczenia życiowego, ale i zawodowego powiem, a raczej napiszę tak:
1. Zdałaś egzamin o własnych siłach? Jeśli zdałaś egzamin tzn. że umiesz jeździć.
2. Skoro umiesz jeździć - to masz jeździć.
3. Jeśli brakuje Ci pewności - weź instruktora i poćwicz jeszcze.
Otarcia, zarysowania, urwanie lusterek - to nie jest budujące, jednak jeśli masz świadomość własnej "niedoskonałości" w jeździe - to tylko trening - ponieważ on czyni mistrza.
Mistrzowie też mieli wypadki (to na pocieszenie, ale też nikomu nie życzę wypadku).
Panowie Niki Lauda, Robert Kubica, Tomasz Gollob - mistrzowie - a też mieli wypadki, na szczęście im się udało.
Dzisiaj może nie potrzebujesz jeździć autem, ale za rok, dwa, piętnaście lat - nie życzę Ci tego - ale życie może Cię zmusić aby usiąść za kółkiem - bo nikt inny nie będzie w stanie ( i nie myślę tu o imprezie alkoholowej) tylko Ty - będziesz musiała jechać żeby np. komuś pomóc.
Skąd wiem ?
Z doświadczenia zawodowego i życiowej autopsji.
Tak więc, jeździć....
przez PraktykRuchu » sobota 24 czerwca 2017, 18:44