dylek napisał(a):Wg mnie na filmie nie ma zatoki, a tylko przystanek umiejscowiony na pasie włączania
Pas włączenia/wyłączenia/przeplatania - linia P-1c. A na filmiku z JB jest P-7a. Kamera nie objęła początku tej zatoki, więc możemy dywagować.
Niestety trudno wymagać od "przeciętnego kierowcy" rozróżnienia tych linii, bo faktycznie jak napisałeś w "170" są tylko ogólniki.
Na przykład, ze "170-tki" nie ma możliwości odróżnienia linii P-1e od P-7a, bo w załączniku - ilustracji znaków - brakuje P-1e, jest tylko P-1My tutaj rozmawiamy z innej perspektywy - znamy w większym lub mniejszym stopniu też "220-stkę".
dylek napisał(a):A niech...nawet jeśli jest zatoka z wjazdem i wyjazdem...dalej pytanie zostaje. Zatrzymanie, postój tam - wiadomo. Ale czy jest formalny zakaz jazdy po zatoce autobusowej ?
Generalnie do jazdy służy jezdnia i wyjątkowo pobocze. A czy zatoka autobusowa spełnia definicję pobocza? Nie sądzę, gdyż nie służy do ruchu pieszych i poza tym nie jest częścią drogi. Pobocze tak.
Co do pasów włączania (po skręcie w prawo), prawidłowo oznakowanych, to jak najbardziej po nich można - niekiedy nie ma wyjścia, trzeba - jeździć.
I jeszcze jedno. P. Dworak w jakimś odcinku omawiał zatokę autobusową znajdującą się "na jezdni" (nie była wcięta w prawo, tylko utworzona przez skierowanie pasa ruchu w lewo). Wtedy dopuszczał poruszanie się zatoką nazywając ją PASEM RUCHU. Również zatokę oddzielała od jezdni linia krawędziowa.