MDK Bielany
http://www.mdk.plRobię tam prawko od sierpnia, jestem w połowie jazd, chyba 17 godzin wyjeżdżonych.
Jak na razie mogę polecić. Napiszę więcej po zdaniu egzaminu, czytam właśnie świetne wspomnienia z egzaminów na tym forum. (i trochę mnie to przeraża:)))
Wybrałem ich z internetu bo niedawno przeprowadziłem się na Bielany.
Teoria była b.dobra, pan Sławek dobrze prowadzi (trochę monotonnie, no ale nie ma się mu co dziwić, jak robi to w kółko:) ale widać duże doświadczenie z własnej praktyki i na prawdę podkreśla rzeczy istotne w praktyce i przelatuje expresem nad duperelami
stara się utrzymać uwagę słuchaczy żartując od czasu do czasu i to jest wielce pomocne
Ma przygotowane własne prezentacje w PowerPoint do każdego tematu i wyświetla je cały czas, trochę trudno mi sobie wyobrazić, gdy czytam, że współcześnie w niektórych szkołach nie ma takiego podstawowego wyposażenia jak projektor
Jazdy ok, trochę się zawiodłem, że mało elastyczne ustalanie godzin, ale rozumiem ich i nie wadzi specjalnie.
O! to już 21 godzin! właśnie wyjąłem sobie kartę jazd i okazuje się, że od 2.09. miałem 11 jazd (10x2 godz i 1 godz. późnym wieczorem). Pracuję i odpowiadają mi tylko godziny wieczorne, więc w sumie jest dobrze (choć oczekiwałem większej gotowości do jazd w sobotę, a to tylko 2 razy mi się udało). Instuktor solidny, spokojny, dobrze tłumaczy i uczy, zwykle starannie wybiera trasy (na tym etapie na którym jestem - przerobiliśmy chyba wszystkie standardowe elementy - mam wrażenie, że już nie ma pomysłu jak dalej ćwiczyć, ale to może być tylko moje błędne wrażenie:)
Jestem zadowolony, bo już w miarę pewnie czuję się na drodze, normalna jazda to pryszcz, jeszcze tylko na trudniejszych skrzyżowaniach zdarza mi się 'nie ogarniać sytuacji'. Dzisiaj kilka razy zawróciłem świetnie bez żadnych uwag.
A.. co wydaje mi się ważne - pozwala robić błędy! Jak wymuszam pierwszeństwo, albo nie przepuszczam pieszych, to nie daje po hamulcach i nie krzyczy, tylko spokojnie po fakcie komentuje, że tutaj to bym uwalił egzamin i że w takiej sytuacji należy 'to i to'. W czasie tych 21 godz. jazd może ze 4 razy naciskał hamulec do podłogi, gdy na prawdę groziło niebezpieczeństwo przez moje niedoświadczenie (dziś był taki przypadek - gdzieś na Woli wyjazd w prawo z podporządkowanej -czekam spokojnie, sunie masa aut, w końcu któryś z nich skręca w naszą ulicę, a za nim pusto, więc śmiało ruszam... a on 'po hamulcach'.... faktycznie, nie widziałem, że za tym co skręcał, był jeszcze jeden co jechał prosto...).
A... no i uczy robienia 'górki' w trochę inny sposób niż wyczytałem w tych opisach zdawanych egzaminów na forum, i ja nawet sobie nie wyobrażam, jak można NIE zrobić 'górki' na egzamnie ..
)) wychodzi mi za każdym razem od początku
)