Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez scorpio44 » poniedziałek 16 maja 2011, 08:52
przez rusel » poniedziałek 16 maja 2011, 09:54
przez cman » poniedziałek 16 maja 2011, 09:55
przez rusel » poniedziałek 16 maja 2011, 10:55
przez lith » poniedziałek 16 maja 2011, 11:16
A wystarczyło powiedzieć, że widział, iż jest wystarczająco miejsca na skończenie manewru przed znakiem.... że instruował kursanta, że ten ma z gazem to robić.... że sam przecież nie ma gazu, by mu pomóc.... że w momencie, gdy zobaczył, że nie skończą tego przed [...]
przez maryann » poniedziałek 16 maja 2011, 12:18
Tutaj niektórzy zamiennie używali ról instruktora i egzaminatora, ale pozycja kursanta wobec każdego z nich jest różna. Do instruktora przychodzi kursant, bo nie umie jeździć i prosi o naukę. To dla nie go jedyna droga, nie ma innej możliwości się nauczyć. Już w tym momencie trzeba mu dać mandat 'na wszelki wypadek', bo na pewno złamie kodeks, i to nie raz? Jasne, że nie.rusel napisał(a):egzaminator mial kolizje na egzaminie,
przez rusel » poniedziałek 16 maja 2011, 12:55
do egzaminatora przychodzi kursant i mówi "umiem jeździć
przez sankila » poniedziałek 16 maja 2011, 15:24
Jego umiejętności sprawdzał OSK na egzaminie wewnętrznym; w końcu ktoś mu wydał zaświadczenie o ukończeniu szkolenia.rusel napisał(a):jedynie sprawdza swoje umiejetnosci
przez rusel » poniedziałek 16 maja 2011, 16:31
Tak na dobrą sprawę to egzamin państwowy sprawdza rzetelność oceny z egzaminu wewnętrznego
przez archis_p » poniedziałek 16 maja 2011, 18:42
przez michooo » poniedziałek 16 maja 2011, 21:14
przez cman » poniedziałek 16 maja 2011, 23:45
michooo napisał(a):To ja zastanawiam się po co w ogóle w eLce instruktor skoro waszym zdaniem nie bierze za nic odpowiedzialności.
przez szerszon » wtorek 17 maja 2011, 00:05
rusel napisał(a):
Marek Konkolewski, który od wielu lat jest również egzaminatorem przyszłych kierowców, zwraca uwagę na jeszcze jedno. – Praca instruktora nauki jazdy to ogromnie odpowiedzialne wyzwanie. Tymczasem w Polsce bardzo łatwo jest zacząć pracę w tym zawodzie. Wystarczy m.in. mieć trzy lata prawo jazdy, nie być karanym sądownie za wykroczenia lub przestępstwo w ruchu drogowym i mieć co najmniej wykształcenie średnie. Oznacza to, że już 21-letnia osoba może podjąć tę pracę. A przecież kierowcy w wieku 18-24 lat są grupą. która powoduje najwięcej wypadków na polskich drogach.
– I właśnie często niedouczeni instruktorzy, przekazując swoją niepełną wiedzę kursantom, przyczyniają się do zwiększenia statystyk wypadków – komentuje Krzysztof Walaszczyk.
przez dylek » wtorek 17 maja 2011, 07:01
przez rusel » wtorek 17 maja 2011, 10:20
User szerszon, który od niewielu lat jest równiez instruktorem przyszlych kierowców, zwraca uwagę na jeszcze jedno,Praca egzaminatora to ogromne odpowiedzialne wyzwanie.Tymczasem w Polsce bardzo łatwo jest zacząc pracę w tym zawodzie.Wystarczy m.in mieć 6 lat Pj ( w szufladzie) jakiś marny licencjat za pieniądze.Oznzacza to,że już 24-letnia osoba moze podjąć pracę. A przecież kierowcy w wieku 18-24 lat są grupą...