Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez mattis » środa 09 marca 2011, 20:55
przez qwer0 » środa 09 marca 2011, 21:53
I Qwer nie odpowiedziałeś mi na pytanie, dlaczego kierowca B widząc cofający pojazd A (który cofa już kilka ładnych metrów i doskonale widać już w jakim kierunku zmierza i jaki jest jego najbliższy tor jazdy) z premedytacja zajeżdża mu drogę?
On na siłę władował się pod tył cofającego pojazdu, nie dając szansy kierowcy A na unikniecie zdarzenia.
przez athlon » środa 09 marca 2011, 22:24
qwer0 napisał(a):A dlaczego nie odwrotnie? Dlaczego to nie A na sile "wladowywuje sie" pod tyl cofajacego pojazdu, nie dajac szans kierowcy A na unikniecie zdarzenia?
Wiec jak wyzej, moze Ty mi odpowiesz, dlaczego kierowca A widzac cofajacy pojazd B z premedytacja zajezdza mu droge?
Obstawiam, ze zarowno jeden jak i drugi zrobil co zrobil, bo nie mieli pojecia/za pozno sie zorientowali, ze nie sa tam sami.
przez leszekch73 » środa 09 marca 2011, 22:34
przez lith » środa 09 marca 2011, 22:39
przez leszekch73 » środa 09 marca 2011, 22:43
przez athlon » środa 09 marca 2011, 22:43
lith napisał(a):A jak dwóch jechało prosto to winny ten z lewej nawet jak na zielonym wjechał? Dobre sobie.
przez ks-rider » czwartek 10 marca 2011, 09:16
leszekch73 napisał(a):...Co to za różnica jak jechali ,przodem,czy tyłem.Jeden jechał,drugi mu wyjechał.Na parkingu winien ten ,który wyjechał.
leszekch73 napisał(a):Jak nie ma świadków to ma ciężki los.
przez qwer0 » czwartek 10 marca 2011, 11:29
Z tego względu, że pojazd A wyjechał ze swojej wnęki i przejechał już ładnych kilka metrów (rozpoczął jazdę znacznie wczesniej niż pojazd B, także tor jazdy pojazdu A był już znany dla kierowcy B, dla kierowcy A pojazd B stał cały czas i dopiero na chwile przed kolizją zaczął wykonywać manewr cofania), pojazd B raptem przejechał (no cięzko stwierdzić ale metr góra dwa). kierowca B znacznie wcześniej znał zamiary kierowcy A i miał 100% możliwość nie doprowadzenia do kolizji.
przez BOReK » czwartek 10 marca 2011, 13:06
Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
[...]
3) przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności:
a) sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia,
b) upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby.
[...]
Art. 17. 1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się nie wynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:
1) na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi nie będącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania,
2) na drogę z pola lub na drogę twardą z drogi gruntowej,
3) na jezdnię z pobocza, z chodnika lub z pasa ruchu dla pojazdów powolnych,
3a) na jezdnię lub pobocze z drogi dla rowerów, z wyjątkiem wjazdu na przejazd dla rowerzystów,
4) pojazdem szynowym - na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli.
2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.
przez mattis » czwartek 10 marca 2011, 13:10
przez rusel » czwartek 10 marca 2011, 13:19
przez mattis » czwartek 10 marca 2011, 13:39
przez rusel » czwartek 10 marca 2011, 13:45
mattis napisał(a):Któregoś to razu oglądałem drogówkę i facet włączał się do ruchu z jakiegoś parkingu czy czegoś takiego a na drodze głownej koleś cofał i doszło do kolizji i policja stwierdziła całkowitą winę tego co cofał dlatego też mam wątpliwości.
przez BOReK » czwartek 10 marca 2011, 13:58