PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

zdałam za drugim zamachem

Postprzez ankw » wtorek 18 maja 2010, 11:57

Zdałam dziś rano i bardzo mnie to cieszy! BYło to moje drugie podejscie do egz praktycznego. W obu przypadkach musze przyznać , ze trafiłam na bardzo kulturalnych, sympatycznych i uprzejmych egzaminatorów. Pierwszy był starszym panem a drugi młodzieniaszkiem. Za pierwszym razem oblałam na miescie z własnej winy. byłam przejęta, zasugerowałam się czymśtam i zamiast skręcić w prawo pojechałam prosto bo myślałam, że nie mogę skręcić.... NIe ważne...
Teraz zdawałam o 6 rano, ruch był całkiem spory ale egzamin nie trwał długo, cos ok 45 min. Jeździliśmy po Dolnym Mieście i Hucisku, parkowanie skośne, zwracanie z wykorzystaniem bramy itp. Nic czego nie mogłabym się spodziewać.
Dobra koncentracja, pedanteria i pewność jazdy (chwilami jedźiłam nawet za szybko- to był jedyny błąd jaki popełniłam) i zdane.
Dużo podziekowania dla panów instruktorów z Gdańśkiej "Elki": Marcin i Adam- serdecznie polecam. Trzeba dobrze słuchać ich wskazówek i wprowadzać w życie a na pewno się uda.
ankw
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 11:35

Zdałam!!!

Postprzez luluś » środa 02 czerwca 2010, 22:59

dzisiaj w końcu zdałam egzamin!!! za 7 razem!!!! Pan egzaminator - przemiły człowiek - Wiesław K.-życzę wszystkim. Co chwile powtarzał zeby sie nie denerwować. Jeździlismy około 40 min-Dolne Misto. Parkowanie skośne, zawracanie z wykorzystaniem bramy, zmiana pasów ruchu. Jasne komedny z duzym wyprzedzeniem. Żadnych wymysłów, dziwnych komend na 2 metry przed manewrem. Z drugiej zaś strony dopiero dzisiaj czułam ze dobrze jade ale mysle ze w 80% było to ludzkie podejscie egzaminatora. Cieszę sie jak gwizdek!!! a Mąż dał mi samochód:) powodzenia !!!
luluś
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 02 czerwca 2010, 22:29

Hello weszcie zdałam!!!

Postprzez meea » poniedziałek 14 czerwca 2010, 23:53

:lol: Właściwie można powiedzieć że jestem prawdziwą weteranką egzaminów na prawko!!!
Moją "cudowną" przygodę z prawkiem rozpoczęłam... hmmm... niech pomyślę... jakieś 5 lat temu! nie zdałam wtedy 3 razy... (1. plac, 2. parkowanie, 3. parkowanie). Właściwie nie powinnam liczyć tamtych prób bo miałam bardzo beznadziejnego instruktora który jeździł tylko do przodu!!! Zero zawracania, zero parkowania, same proste trasy. OSK rondo jest totalnie do bani!!! Pieniądze wyrzucone w błoto i niepotrzebny stres na egzaminie.
Po ~ 5 latach życie zmusiło mnie do dojazdów z Gdańska do Gdyni do pracy. Stwierdziłam wtedy że dość tłuczenia się SKM!! Znalazłam inną szkołę - OSK PLAN B. I to się nazywa kurs... mnóstwo parkowania, jazda przez trudne skrzyżowania. Mój instruktor wyszedł z założenia im trudniej na jeździe, tym łatwiej na egzaminie. I miał rację! Mój egzamin przy Jego kursie to prawdziwa pestka!!! Dzięki Niemu nie będę się bała usiąść za kółko zaraz po odebraniu plastiku!!!;D

No dobra ale do rzeczy, do rzeczy;)
Przygotowanie do jazdy : algorytm jak mantra:
1.fotel
2.pasy
3. ew poprawka kierownicy
4.lusterka
5.światła
6.odpalamy furę
7.kontrolki!!!
8. ręczny do końca!!!
Sprawdzanie stanu technicznego pojazdu... Na to pestka tylko pamiętajmy że do świateł przeciwmgielnych i długich potrzebujemy najpierw OCZYWIŚCIE świateł mijania:)

Moja trasa to:
PORD->Równa->Sandomierska->Grodza Kamienna->Augustyńskiego->Okopowa->zawracanie na wysokości LOTU(jest tam taki łącznik ze światłem do zawracania:)->Armii Krajowej->3Maja->przejazd pod wiaduktem (czy coś w ten deseń) i na Al. Zwycięstwa.-> skręt w ślepą uliczkę i zawracanie na 3-> dalej w tym samym kierunku Al. Zwycięstwa->zawracanie przy Akademii Medycznej ->Wiaduktem do góry na Podwale przedmiejskie->ekstremalna zmiana pasa lecimy na Żabi Kruk->prosto aż do tej wieżyczki(?!)->kierujemy się już na PORD (moje ciśnienie sięga zenitu)-> na Grodzy Kamiennej parkowanie skośne pod taką obskurną kamienicą-> Sandomierska->Równa-> zawracanie przy tej pięknej pętli autobusowej->PORD

No i moje błędy... No cóż...
-Poprawiałam pas ruchu ponieważ za mało oglądałam się do tyłu! Dodam tylko że dla mnie nauka cofania patrząc przez tylna szybę jest TOTALNIE bez sensu. Czeka na mnie focus kombi który prawie zawsze jest brudny.Cofanie nim patrząc przez tylną szybę to jakiś żart hahaha;)
A na mieście według niego jechałam na złym biegu(?!) A chodziło mu o to że przy 40 km/h mam włączać piąty bieg. Większość z Was pomyśli - WHAT THE FUCK?! Ja też tak zrobiłam ale Pan nie był skory do dyskusji więc posłuchałam grzecznie.
Kolejny błąd-za mało się rozglądałam przy zmianie pasa ruchu i omijaniu. Najlepiej gdyby człowiek miał łeb jak lalka i okręcał nią o 360 stopni.
Ogólnie facet bardzo bardzo bardzo w porządku (Pan Zenon P.).
Ewidentnie nie chciał mnie oblać tylko troszkę marudził:)

A oto kilka moich wskazówek które są totalnie oczywiste... No ale gdyby miało się okazać na egzaminie że te najprostsze rzeczy są najtrudniejsze:
1. Przy wjeździe na most na ul. Olszyńskiej zaczyna się strefa ograniczonej prędkości 30 km/h a kończy dopiero aż przy wyjeździe na Elbląską
2.Jak zaparkujecie na egzaminie - ręczny + luz
3. jeśli egzaminatorowi zachce sprawdzać poprawność parkowania i otworzy drzwi - sprawdźcie czy je potem domknął
4. wzniesienie - obroty 3000- 3500. Inaczej się stoczy, nie ma bata.
5.przy skręcie w drogę poprzeczną na zielonym świetle pamiętajmy że piesi na tej poprzecznej też często mają zielone. Nie radzę ich przejeżdżać;)P
6. Uważajcie żeby nie pakować się na skrzyżowanie jak nie ma miejsca. Lepiej żeby nie okazało się że stoicie na torach, przejściu dla pieszych:P
7. Jak zmieniacie pas/wyprzedzacie/ omijacie obejrzyjcie się bardzo dokładnie dookoła z każdej strony! Koniecznie martwy punkt!!!
8. Zawracanie - jeśli na skrzyżowaniu to przy prawej krawędzi. Jeśli tylko na łączniku - przy lewej krawędzi.
9.Na Długich Ogrodach - pamiętajmy o skrzyżowaniach równorzędnych (prawi mają pierwszeństwo!!!). A także jak wyjeżdżamy z parkowania skośnego aby nie wpakować się na pas dla postoju autobusów.
9. Uważajcie na Elki:P Żeby im nie wymusić albo coś:P
10.jak jest zwężony odcinek jezdni nie pchajcie się jak macie wątpliwości czy się zmieścicie.
11. Upewniajcie się na skrzyżowaniach, torach i wszędzie, wszędzie, wszędzie. Tak żeby egzaminator skumał że jeździcie bezpiecznie i zareagujecie w porę.

Cóż mogę jeszcze dodać? Życzę wszystkim egzaminatora - człowieka i oczywiście zdanego egzaminu!!! :)***
Jeśli mnie się udało to Wam na pewno też!!! ;D Do zobaczenia na drodze:)***
meea
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 14 czerwca 2010, 22:40
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez polonista » piątek 18 czerwca 2010, 10:45

Ja niestety uwaliłem już dwa raz i zastanawiam się czy jest sens, czas i pieniądze podchodzić po raz 3.

Niestety dwa razy zrobilem to w bardzo smieszny sposob. Pierwszy raz na sam poczatek jazda na recznym i pierwszy blad, drugi to taki, iz po zakonczeniu jazdy wystawalem z koperty jakies 2 cm i niestety koniec egzaminu.

Drugi egzamin, podkusilo mnie i zrobilem rekaw na sposob, obrot kierownicy po zobaczeniu slupka w szybie i takie tam, skonczylo sie na tym, iz zahaczylem lusterkiem o ostatnia tyczke po lewej stronie pasa przy wyjsciu na prosta.

Po tak zawalonych egzaminach i tak stoje w miejscu, niby zdawalem 2 razy, a praktycznie 10 minutowe egzaminy to tak jakby ich prawie nie bylo.

Jesli mam takie problemy to moze jednak nie nadaje sie, aby kierowac pojazdami mechanicznymi
polonista
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 18 czerwca 2010, 10:31

Postprzez rejnewan » czwartek 24 czerwca 2010, 14:43

Zdałem chyba za 6 lub za 7 razem, nie pamiętam bo po ostatnim zrobiłem sobie 3 lata przerwy :)
Egzamin wyglądał tak: rękaw robiłem dwa razy, za pierwszym nie zmieściłem się w obszarze zatrzymania, potem górka i wyjazd na miasto. Po wyjeździe z pord egzaminator na pierwszym skrzyżowaniu dał mi wybór lewo czy prawo, stwierdziłem że lewo bardziej mi się podoba i jazda. Przejazd kolejowy jeden potem drugi wyjeżdżamy na trakt św. Wojciecha zmiana pasa na lewy i skręcamy na podmiejską, trochę tam pod górkę jest . Dalej w Zamiejską i parkowanie prostopadłe na jakimś osiedlu. Wyjeżdżamy w al. W.Witosa i lecimy do krzyżówki z Sikorskiego a potem na Armii Krajowej. Tam polecenie zawrócenia na najbliższym skrzyżowaniu o ruchu kierowanym i jedziemy na Podwale Przedmiejskie. Tam chyba skręt w ul. Żabi Kruk i trochę jeżdżenia wąskimi uliczkami. Potem Dolna Brama i śmigamy w stronę pord-u . Przed wjazdem do Pordu nakaz skręcenia w prawo i zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury. Potem już ośrodek i koniec - zdane:) Generalnie po zajęciu miejsca za kierownica stwierdziłem że będę jeździł jak z instruktorem więc tam gdzie było 40km jechałem 40, tam gdzie 80 jechałem 80. W sumie to nawet dobrze mi się jechało ruch nie był już taki duży ( jeździłem od 18:30) a ja starałem się jechać dynamicznie . Życzę wszystkim powodzenia i nie załamujcie się porażkami.
rejnewan
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 24 czerwca 2010, 14:32

Mój a raczej moje egzaminy

Postprzez pusia » wtorek 13 lipca 2010, 12:15

Ja zdawałam 8 razy w Gdańsku....bym zwątpiła po 3 razie ale rodzina mnie wręcz zmuszała żebym dokończyła prawko. GŁUPOTĄ JEST PRZERWANIE!!
1 egzamin 19 listopada 2009 8:45 sala komputerowa (2 błędy) potem plac...oblałam na słabo widocznej linii zatrzymania (na mieście) jeździłam 35min
2 egzamin 21 grudnia 2009 6:10 - oblałam na placu (raz w mojej karierze) :) wróciłam po 13 minutach
3 egzamin 19 stycznia 2010 17:00 - tym razem polałam na nieustąpieniu pierwszeństwa. Jeździłam 24 minuty.
4 egzamin 22 luty 2010 6:10 - znów nieustąpienie pierwszeństwa:/ jeździłam 35 min
5 egzamin 10 marca 2010 19:45 - za szybko jechałam i nie zauważyłam ze wjeżdżam w zakaz wjazdu:P jeździłam 35 min
6 egzamin 31 marca 13:00 -przejechałam na żółtym świetle:/ jeździłam 35min
7 egzamin 23 kwietnia 15:30 -(czas największego zwątpienia) sama zrobiłam sobie pod górkę wjeżdzając na zły pas, szczęście że nie było stłuczki:P jeździłam ponad godzinę
8 egzamin 30 kwietnia 9:40(tydzień później) z tym samym egzaminatorem co za 7 razem, tą samą L'ką (czerwone, nowe punto:P nr 16 chyba) egzaminator mnie pamiętał więc była jakaś szansa i UDAŁO SIĘ!! wszystko super, egzaminator chwalił i dużo się pytał dlaczego tak robie a nie inaczej:P poleciały łzy szczęścia:)...
teraz jeżdże sobie autem i jestem zadowolona mimo tylu prób...może nawet mi to pomogło w tym że teraz w miarę dobrze jeżdżę:)
Zdawałam prawko pół roku (od pierwszego podejścia aż do 8) no zabrakło pare dni do końca ważności testów dlatego sobie już powtarzałam, to też pomogło:)
dlatego kto zdecydował się na prawko niech robi do końca, kasa może też leci ale ta satysfakcja że ma się zdane i spokój na całe życie jest nie równa się :)
pusia
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 13 lipca 2010, 11:40
Lokalizacja: Kartuzy

___

Postprzez Jadzka » czwartek 05 sierpnia 2010, 21:22

Mi udało sie zdać za 8 razem..
Nie raz chciałam zrezygnować ale zawsze ktoś mnie motywował i teraz jestem im bardzo wdzięczna:D
Zdawałam tak:
-Trzy razy na placu,
-Trzy razy wymuszenie(tak jazda po 20/25 minut),
-Raz użycie hamulca przez egzaminatora (45 minut jazdy)
-no i 8 szczęśliwy:D
nie będę sie rozpisywać jak każdy egzamin wyglądał zawsze bardzo podobnie może ten zdany różnił sie od innych:D Udało mi sie wszystkie egzaminy przejść w czasie pół roku wiec testy pisałam tylko raz:)

Daje dobra rade tylko sie nie podawać... Wierze że każdy zdaje kiedy jest na to naprawdę gotowy:D pozdrawiam wszystkich kierowców i zdających:):)


Chciałam wspomnieć jeszcze chłopaka ktory zdawał testy na kategorie ,,A,, 25.06.10(miał mieć poprawkę 6.07.10). Nawet nie wiem jak miał na imię:(Ale bardzo fajnie sie rozmawiało:D
Może się odezwie:D
Jadzka
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 20:32

Postprzez mati1414 » piątek 20 sierpnia 2010, 16:21

Witam,

moje pierwsze podejście odbyło się 18.08.2010r. niestety nie udane a to przez głupi błąd na placu, ale to po kolei, ponieważ chcę abyście się uczyli na cudzych błędach i nie zrobili takiej głupoty jak ja :). Na 11.00 była teoria, dostałem miejsce nr 13 co mnie trochę przeraziło, ale udało się ją zdać z 1 błędem :). Poźniej stres już trochę odpuscił, czekałem około 40min na wywołanie do auta. Na miejscu miałem do sprawdzenia sygnał dźwiękowy oraz kierunki co nie sprawiło mi większych problemów. Niestety dałem ciała na rękawie. Egzaminator poprosił mnie, abym ustawił się w kopertę po czym miałem zrobić rękaw. Niestety nie zauwazyłem, że stanąłem w niej nie dość, że krzywo to jeszcze za bardzo lewej strony i niestety podczas wyjeżdżania z koperty uderzyłem lewym lusterkem w tyczkę i egzaminator musiał mi podziękować :(. A szkoda, bo był to bardzo sympatyczny człowiek i wiem, że nie sprawiałby większych problemów- miło się rozmawiało. Niestety nie pamiętam nazwiska. Mijają 3 dni od egzaminu a ja nadal ubolewam nad tym jak mogłem dać ciała na takiej głupocie zwłaszcza, że nigdy nie miałem problemu z pasem ruchu... Mówi się trudno. 09 września mam poprawkę, więc mam nadzieję, że lepiej mi pójdzie :). Trzymajcie kciuki!
mati1414
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 20 sierpnia 2010, 16:12

Re: PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Kasiula89 » sobota 20 listopada 2010, 15:49

19.11.2010 pierwsze i ostatnie podejście :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Teraz jak patrze na to z perspektywy 24h po to zastanawiam się czym ja się tak denerwowałam :lol: Egzamin ogólnie przyjemny, egzaminatorowi nie mogę nic zarzucic, wyraźne jasne polecenia odpowiednio wcześniej :) Trasa -ogólnie dolne miasto sporo maglowania na Długich Ogrodach.
Jedyne co mogę poradzić to no stress :) To naprawdę czuć w jeździe kiedy człowiek siedzi jak na szpilkach a kiedy jest wyluzowany i pewny swoich reakcji ;)
Wszystkim zdającym życzę mojego szczęśliwego samochodu numer 1 i egzaminatora Pana Tomasza O. ;)
19.11.2010 - Pierwsze podejście PORD GDAŃSK- ZDANE!!!
www.motokobiety.pl -> Polecam wszystkim kobietkom kierowcom ;)
Kasiula89
 
Posty: 8
Dołączył(a): sobota 20 listopada 2010, 14:14

Re: PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez KAsiorr » czwartek 25 listopada 2010, 16:50

1szy raz : teoria bez problemu, praktyka : "zły tor jazdy po drodze jednokierunkowej". Koło Baszty Białej, przy Urzędzie Miasta. Cóż, z dziurą na pół jezdni ciężko utrzymać tor, ale nie chciało mi się dyskutować z gnojem.
2gi raz : górka - ręczny nie opuszczony do końca, plus miasto - zgaśnięcie silnika. Z własnej głupoty.
3ci raz : plac bez problemu, miasto : w lewo z ośrodka, zawrotka przy zatoczce autobusowej, potem na miasto. Przy tym zakręcie jeszcze na Olszynce, gdzie nic nie widać (zakręt w prawo), kazał skręcić w lewo. Tam zawracanie z użyciem bramy, potem dalej na miasto. Na miescie Hucisko, na Hucisku w lewo (?!), Kartuska rozkopana, więc zgłupiałam, ale pojechaliśmy w prawo, 1szego Maja. Potem na grunwaldzką, trochę przed Multikinem zawracanie - wcisnąć się na lewy pas graniczyło z cudem.
Zawrotka na torach tramwajowych, potem z powrotem na Gdańsk. Estakada, i na prawo w te małe uliczki, tam chwila pokręcenia się, parkowanie (niedaleko od bramy, tej nieszczęsnej z ruchem na zmianę), i do ośrodka. Typ starszy, całkiem spoko, właściwie się nie odzywał.
Nie taki straszny egzamin jak go malują.
KAsiorr
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 25 listopada 2010, 16:40

Re: PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez roccogdansk » wtorek 14 grudnia 2010, 03:34

Jako termin egzaminu wybrałem sobie 13.12.2010 o godzinie 13:00.

Po przybyciu do PORD'u okazało się, że jestem 13 na liście - a więc już wiedziałem że będzie dobrze :D

Niestety, numer samochodu 14 - ale za to egzamin za pierwszym podejściem zdany!


Może miałem szczęście, może po prostu egzaminatorka doceniła moją grzeczność i umiejętności - nie mnie to oceniać, w każdym razie trafiłem na bardzo sympatyczną Panią egzaminator, która wydawała wyraźne polecenia dużo wcześniej przed skrzyżowaniami, tak, aby był czas na ich spokojne wykonanie.

LUDZIE - NIE BAĆ SIĘ.

Wiadomo, stres jest zawsze i będzie zawsze w takiej chwili, ale przede wszystkim spokój i grzeczność, za wszelką cenę trzeba na dzień przed egzaminem unikać stresujących sytuacji i nerwów - wieczorem wziąć gorącą kąpiel i poleżeć sobie spokojnie we wannie żeby się zwyczajnie odprężyć - bardzo pomocne.

Zapewniam wszystkich, że nie ma się czego bać - wiele zależy od Was na starcie - nie pchajcie się na pewniaka od razu za fotel kierowcy, tylko podejdźcie grzecznie od strony pasażera tam gdzie siedzi egzaminator - on/ona Was sam pokieruje dalej, ale pokażcie że nie przyszliście na pewniaka...


Dla przykładu - wylosowałem światła awaryjne, ale zanim wysiadłem grzecznie powiedziałem "Pozwoli Pani że wysiąde i sprawdze światła" - moim zdaniem bardzo pomaga w takich sytuacjach grzeczność ponieważ egzaminator też jest człowiekiem - a na pewno żaden człowiek nie lubi traktowania go według powszechnej opinii jako 'tyran' i 'upierdliwiec'.

Owszem, niektórzy powiedzą, że miałem szczęście bo jakiś były wojskowy odpowiedziałby mi 'a rób Pan sobie co Pan chcesz' albo po obejrzeniu dowodu osobistego powiedziałby "jakiś Pan niepodobny do siebie na tym zdjęciu - taki spokojny i opanowany... a tutaj zupełnie inny człowiek, wystraszony?" ale co z tego... do końca trzeba być uprzejmym i potraktować trudną sytuację jako próbę naszej cierpliwości - uwierzcie mi że każdy ma ją tak samo dużą - kwestia tylko radzenia sobie ze sposobami jej utrzymania.


Nastawcie się pozytywnie, spróbujcie w głowie uświadomić sobie że egzaminator to Wasz przyjaciel i zdacie, bo podczas jazdy oceni Wasze umiejętności w sposób realny i codzienny, a nie wojskowy.
roccogdansk
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 14 grudnia 2010, 03:07

Re: PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez CUDACZEK13 » poniedziałek 27 grudnia 2010, 17:53

Witam robilem dzis 4 podejscie i juz nie wytrzymalem 1.podejscie potraktowalem jako wplacenie frycowego samochod na kopercie zatrzymalem moze z centymetr za linia wiec kazano mi ponowic zadanie, efekt nerwy i ponownie to samo.2 proba wylosowalem samochod nr8 pokazalem gdzie olej i kierunkowskazy,przygotowanie do jazdy oczekiwanie na pana instruktora ktory gdzies sie oddalil 2x klakson zjawil sie pan,ruszamy na rekaw i szok mam audi A4 2.5 litra i tak nie wyrywal jak te Punto.Zwracam uwage panu egzaminatorowi ze cos nie tak bo auto strasznie wyrywa odpowiedz ze nowe auto i to przyczyna.Rekaw jakos wymeczylem lecz na gorce nie bylo szans tym samochodem wiec poleglem.3 podejscie 6 rano sniezyca mroz losuje znowu samochod nr8 podchodze do pana egzaminatora i prosze o zmiane auta, tlumacze co mnie spotkalo poprzednim razem na egzaminie pan bardzo zaskoczony mowi ze auto bylo w warsztacie i napewno jest ok co mozemy sprawdzic wsiadam ruszam bajka zupelnie inne auto.Plyn hamulcowy pokazany, swiatla mijania ok rekaw super gorka w sekunde.Ruszamy na miasto 35 min jazdy pan instruktor twierdzi ze wszystko ok i wydaje polecenie by na najblizszym skrzyzowaniu zawracac do bazy.Droga zasypana sniegiem zmieniam pasy skrecam i wjezdzam na kraweznik pan zwraca mi uwage kaze wycofac i jechac ,wsteczny i jade nagle slysze ze zjechac na pobocze przerywamy bo pojechalem na czerwonym.Pogodzilem sie z tym ewidentnie moja wina bo wpadlem w panike po najechaniu na kraweznik.Dzis bylo 4 podejscie plynik swiatelka ok rekaw jade na wprost dojechalem pan egzaminator prawie sie klad za samochodem i stwierdzil ze zatrzymalem sie na granicy bo 10cm za linia ale ok prosze w tyl.I teraz tak godz 6.30 ciemno tyle co lampy pod daszkiem oswietlaja rekawy przy nauce manewru w tyl moj instruktor wbijal mi zeby patrzec przez tylna szybe bo na to zwraca sie uwage na egzaminie stalo sie to moim nawykiem i tak tez robie.Dojezdzam na koperte staje pan egzaminator dochodzi do samochodu prawie sie znowu kladzie sprawdza czy aby nie wystaje za linie po czym podchodzi do auta i informuje mnie ze ponawiamy rekaw bo ani razu nie patrzalem w tylna szybe.Kategorycznie zaprotestowalem i poinformowalem ze patrzalem w tylna szyby przy skrecaniu a potem na prostej kozystalem tylko z tylnej szyby i raz z lusterek.Pan egzaminator zmienil zdanie i z tego ze ani razu nie spojzalem zjechal do tego ze tylko na zakrecie spojrzalem raz a na prostej ani razu.Poinformowalem ze patrzalem i nie ustapie ze niech se sprawdzaja na swoich kamerach ze patrzalem w tyl.Egzaminator stwierdzil ze on wie lepiej a kamery tego nie pokazuja i mam powtarzac manewr albo przerwac egzamin bo nikt mnie nie zmusza.Tylko jak w nerwach ma czlowiek powtarzac skoro juz wie ze pan w zalozeniach mial oblac kursanta pod byle jakim pretekstem.pojechalem do przodu i przerwal pan egzamin i powiedzial ze zle zatrzymanie samochod wystaje za linie.Z rutyny jaka se wypracowal kazal wylaczyc silnik i wrzucic luz i zaciagnac reczny i se poszedl,nie dajac papierka ze nie zdalem i z jakiej to przyczyny.Podeszlem do pana egzaminatora ktory akurat wychodzil i zapytalem jakie sa procedury odwolawcze wyjasnil mi i zapytal co sie stalo wytlumaczylem i byl troche w szoku i kazal odszukac pana z ktorym zdawalem by ten dal mi papiery z czego oblalem.Oczywiscie nie odpuszcze bede sie odwolywal a nawet jestem gotowy sie sadzic z panem oszustem egzaminatorem bo nie przystoi pracownikowi panstwowemu klamac i na zywca oblewac ludzi na egzaminach.Pozdrawiam
CUDACZEK13
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 27 grudnia 2010, 09:58

Re: PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Dar3k » wtorek 04 stycznia 2011, 15:39

1 Podejście: 8:45 zdana teoria (0 błędów), następnie oczekiwanie na wywołanie mnie przez egzaminatora. Po jakiś 30 minutach zostałem poproszony do samochodu nr. 11. Egzaminator ok. 40-50 lat, taki gruby (Pan Andrzej). Na początku jak wsiadłem do samochodu to się przyczepił do paszportu (bo dowodu jeszcze nie wyrobiłem), że niby zdjęcie się nie zgadza, kazał pokazać jakiś inny dokument, powiedziałem, że nie mam, to zaczął odpytywać mnie z danych osobowych :shock: .W końcu jakoś się udało i przystąpiłem do egzaminu. Do pokazania miałem płyn hamulcowy i światło cofania, wszystko pokazane i omówione, następnie rękaw, bezbłędnie, górka też bezdbłędnie. Pojechałem z bramy w lewo, później znowu w lewo przez przejazd kolejowy, zatrzymałem się na STOP-ie i dalej prosto, następnie zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury następnie musiałem się zatrzymać bo miałem znak ustąpienia pierwszeństwa, było strasznie dużo samochodów, czekałem chyba z 2 minuty się wkurzyłem i ruszyłem dość szybko i niestety nie zatrzymałem się tym razem na STOP-ie podczas przejazdu przez tory. Egzamin oblany.

2 Podejście: 8:30 byłem 10 na liście więc czekałem z 45 minut. Następnie zostałem poproszony do samochodu nr. 4. Egzaminator ok. 50-60 lat, w okularach (Pan Roman). Tym razem się nie przyczepił do paszportu, ale zadał dziwne pytanie, mianowicie "Co ma Pan z oczami?", na początku nie wiedziałem o co mu chodzi, więc siedziałem cicho. Później powiedział "Jaką ma Pan wadę wzroku?" to odpowiedziałem, że -2.75.... (Nie wiem po co to pytanie, przecież są te wszystkie badania lekarskie i mają wgląd do tego). Wylosowałem płyn do spryskiwaczy i kierunkowskazy. Powiedział, że sam otworzy klapę i ja mam tylko pokazać gdzie jest ten płyn i nic nie mówić. Następnie wsiadł do samochodu i nawet nie sprawdził tych kierunków. Pojechaliśmy na rękaw, bezbłędnie, górka też bezbłędnie. Wyjechaliśmy z bramy w lewo, następnie w prawo. Po paru minutach przejazd przez taki wjazd gdzie trzeba ustąpić pierwszeństwa. Później na ulicę Okopową i tam dostałem polecenie by zawrócić na najbliższej sygnalizacji świetlnej. Zjechałem na lewy pas, ustawiłem się do zawracania i egzamin oblany - powód?
Tu jest wszystko wyjaśnione: viewtopic.php?f=2&t=26198
Teoretycznie mógłbym się jeszcze odwoływać, ale nie chce mieć już nic wspólnego z tym całym PORD-em.

3 Podejście: 19:00 byłem 7 na liście, ale o dziwo zostałem wywołany jako 2 do samochodu nr 10. Egzaminator 40-50 lat, siwy, w okularach (Pan Henryk). Jak wsiadłem to zapytał się mnie czemu nie noszę okularów, to powiedziałem, że mam soczewki... Wylosowałem płyn hamulcowy i światło cofania. Wszystko pokazane następnie rękaw i górka bezbłędnie. Później wyjechałem z bramy w lewo, później znowu w lewo, przez przejazd kolejowy, za przejazdem zawracanie z wykorzystaniem otwartej przestrzeni skrzyżowania. Później gdzieś tam się pokręciłem dość blisko ośrodka, zrobiłem zawracanie z wykorzystaniem bramy. Później egzaminator kazał mi zaparkować samochód skośnie w miejscu gdzie było strasznie dużo śniegu, więc się przestraszyłem, że albo nie wjadę, albo nie wyjadę. No i wjechałem tam, zaparkowałem i wyjechać się już nie dało, ugrzązłem w śniegu. Kazał mi ruszać do przodu i do tyłu by go rozbujać, ale to nic nie dało, więc egzaminator wsiadł do samochodu i też próbował wyjechać, ale nic z tego. Więc poprosił, żebym pchał samochód. Więc zacząłem go pchać, zajęło może z minutę i w końcu wyjechaliśmy... :lol:
Następnie kierowaliśmy się w stronę ulicy Okopowej i tam skręciłem w lewo na takim dużym skrzyżowaniu w stronę Huciska. I później pojechaliśmy w stronę Grunwaldzkiej. Trochę przed multikinem kazał zawrócić i wtedy już się kierowaliśmy w stronę PORD-u.
Jak dojechaliśmy, to powiedział tylko "Wynik Pozytywny". Podziękowałem, wziąłem kartkę i to wszystko.


Od siebie dodam tyle, że, żeby zdać ten cały egzamin to na pewno trzeba umieć jeździć itp. ale w dużej mierze liczy się też szczęście do sytuacji na drodze i dogodne światła... Ogólnie to współczuję wszystkim, którzy się cały czas zmagają z tymi egzaminami bo to jest koszmar. Aaaa i polecam wszystkim zdawanie po godzinie 19:00, wtedy jest mniejszy ruch i jakoś się przyjemniej jeździ. Bo ok. 8 to jest masakra bo wszyscy się śpieszą do pracy, duży ruch i ludziom odbija...
Dar3k
 
Posty: 5
Dołączył(a): poniedziałek 20 grudnia 2010, 00:47

Re: PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez anna-maja » piątek 14 stycznia 2011, 16:04

Witam wszystkich!!!
Chciałam tak szybciutko zdać relację z przebiegu mojego egzaminu w Gdańsku.Otóż plac manewrowy raczej bez większych kłopotów,choć miałam małe kłopoty z opanowaniem sprzęgła.gdy już wreszcie wyjechałam na miasto, miałam nadzieję że pojadę gdzieś w okolice dolnego miasta, z równorzędnymi i parkowaniem skośnym.A tu niestety nie miła niespodzianka, bo pojechałam na Hucisko(ruch był naprawdę spory, gdyz było wcześnie rano,miałam na nim skręcić w lewo, później mijałam Pks po lewej i tak sobie jechałam , jechałam aż w okolice cricolandu gdzie miałam wykonać zawracanie, jak wspomniałam ruch był duży a tu musiałam zmienić pas ze skrajnego prawego na skrajny lewy, normalnie masakra!!!Później jechałam koło pkp i zieleniaka znów przec Hucisko i do góry wiaduktem na Warszawe, tam jakoś zaraz skrecałam w prawo i znalazłam się w okolicach baszty.Później już w stronę Pordu, lecz nie od razu tam pojechałam bo jeszcze jechałam przez przejazd kolejowy ze stopem , zawracanie w bramie i parkowanie.No i udało się!!!!Pan Egzaminator, bardzo w porządku!!!Egzamin trwał okolo 50min
Polecam na You tube, filmiki Elka i Artom z przebiegu tras egzaminacyjnych, wystarczy wpisać-Prawo jazdy gdańsk!

*****

to znów ja chciałam tylko dodać że trzeba naprawdę jechać ostrożnie i bardzo się skupiać na egzaminie, tym bardziej że niektórzy kierowcy jeżdżą masakrycznie, aż się dziwię że mają prawko!!!Na moim egzaminie np, jakiś typek wjechał na środek skrzyżowania i stanął tam sobie, ja cała w nerwach nie wiedziałam już co mam robić, on chyba nie wiedział że ma pierwszeństwo, ja cierpliwie poczekałam a już miałam wyjeżdżać...
Nerwy są ogromne, ale ja sobie powiedziałam że po prostu muszę gdzieś Tego Pana podwieźć i jakoś to podziałało:):)
Jeszcze raz szczerze polecam filmiki z Youtube!!!!Mi naprawdę bardzo pomogły:)
Życzę wszystkim zdającymnpowodzenia i głowa do góry!!!!
anna-maja
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 12 stycznia 2011, 16:56

Re: PORD Gdańsk-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez rafall78 » piątek 08 kwietnia 2011, 10:45

Cześć wszystkim :)

Chciałem po krótce opisać relacje z moich egzaminów na prawo jazdy. Więc tak:

Podejście pierwsze
Egzamin na 7.10, teoria zero błędów. Praktyka: zad 1. płyn do spryskiwaczy oraz kierunkowskazy. Na placu rękaw zaliczony za drugim podejściem i tutaj moja uwaga, dość istotna. Środkowa tyczka z tyłu w pierwszym polu zatrzymania była przestawiona dość mocno do prawej strony samochodu. O ile przy jeździe do przodu to nie ma aż tak wielkiego znaczenia to przy cofaniu niestety może mieć, czego efektem było to, że musiałem rękaw robić drugi raz, bo zbyt późno to zauważyłem :/ Drugi przejazd przez rękaw był już ok, pomijając fakt, że cofałem prawie w 80% na lusterkach gdyż tylko tak można było ocenić w miare prawidłowe ustawienie samochodu względem pasa ruchu. Górka - samochód zgasł raz, ale drugim razem dałem rade. Wyjechałem za brame PORD i lipa, niestety stres dał o sobie znać czego efektem było to, że nie włączyłem świateł mijania i było po egzaminie. Cóż frycowe trzeba zapłacić :> Uwaga odnośnie egzaminatora: bardzo nieprzyjemny, nieuprzejmy wręcz chamowaty, coś tam burczał pod nosem. Jak tylko ruszyłem na placu to wyczedził przez zęby coś o prowadzeniu "jedną rączką". Generalnie pozostawił po sobie bardzo niemiłe wrażenie.

Podejście drugie
Egzamin na godzinę 19.10: Zad 1: płyn hamulcowy, światła pozycyjne. Plac: niestety "zabiłem" tyczke w rękawie. Po pierwsze ustawiłem auto zbyt blisko prawej strony pola zatrzymania, po drugie zbyt szybko pojechałem do tyłu no i to wystarczyło aby ściągnąć tyczke. Komentarz egzaminatora: "A dokąd się Pan tak spieszył? Może Pan tu jechać tempem żółwia, byle płynnie"

Podejście trzecie:
Egzamin o 19.45: Zad 1: poziom oleju oraz światła mijania. Plac bez problemu. Miasto: wyjeżdżając z PORD pojechaliśmy w lewo za tory gdzie zawracałem z użyciem biegu wstecznego. Potem: Równa > Sandomierska > Mostowa > Dolna Brama. Za dolną bramą skręt w lewo w Plac Wałowy (jednokierunkowa), następnie Pod Zrębem > Rzeźnicka (stop na skrzyżowaniu Rzeźnickiej z Toruńską) > Podwale Przedmiejskie (uwaga na roboty drogowe na moście nad motławą za skrzyżowaniem z Chmielną; ograniczenie do 40) > Elbląska (kier Warszawa), na światłach w lewo w Głęboką, następne światła w prawo w Siennicką, za mostem Siennickim w prawo w Bajki, Sienną (jednokierunkowe), następnie skręt w lewo w łącznik między Sienną w Budzysza i ... poległem :/ Na skrzyżowaniu Budzysza z Sucharskiego są dwa sygnalizatory i dwie linie zatrzymania. Zagapiłem się i prawie przejechałem pierwszy sygnalizator no i było po egzaminie. Egzaminator stwierdził, że sie zawiódł bo "tak dobrze Pan jechał".

Podejście czwarte:
Egzamin o 20.45: Zad 1: sygnał dzwiękowy, światło p.mgłowe tylne. Plac bez problemu. Miasto jak poprzednio: za PORD w lewo przez tory (stop na przejeździe), zawracanie z wykorzystaniem infry, potem Równa, Sandomierska, Mostowa, Plac Wałowy, Rzeźnicka, na rzeźnickiej parkowanie prostopadłe przodem. Następnie Toruńska, Kamienna Grobla, Szopy, Długie Ogody. Następnie na światłach przy Bramie Żuławskiej zawracanie i powrót w zasadzie tą samą trasą. Na Długich Ogrodach trzeba uważać na pieszych oraz skrzyżowania równorzędne. Z dodatkowych atrakcji to zaraz po skręcie z Rzeźnickiej w Augustyńskiego jest rozgrzebany prawy pas. Zawracanie na Augustyńskiego (łącznik przy CKU jest dwukierunkowy). Atrakcja nr 2. Taryfa, która wymusiła pierwszeństwo w Dolnej Bramie, Atrakcja nr 3 zwężenie na skrzyżowaniu Sandomierskiej z Równą. Atrakcja nr 4: L-ka wlekąca się przedemną na Sandomierskiej i Mostowej, zmuszająca do ciągłego wachlowania skrzynią pomiędzy 1,2 a 3 biegiem. Koszmar po prostu. Szanowni instruktorzy zwracajcie czasami troche uwagi na to, co robią wasi kursanci! Po powrocie do PORD egzaminator informuje o pozytywnym wyniku egzaminu. Mówi, ze jazda generalnie dobra, bez jakichś szczególnych zastrzeżeń, dobra technicznie, ale nieco nerwowa. Przy wczorajszej pogodzie (sztorm, nieco senny nastrój) to i byłem zaskoczony, że tak dobrze poszło.
I kilka uwag na koniec. Po pierwsze i chyba najważniejsze. Choćby niewiadomo jak dobrze się umiało jeździć to stres niestety ma bardzo duży wpływ na przebieg egzaminu. Mój pierwszy i drugi egzamin oblałem właściwie z tego powodu. Po drugie: podejście egzaminatorów jest naprawde różne i coś co dla jednego będzie dobre i poprawne nie będzie dobre dla drugiego. Po trzecie 3/4 egzaminatorów z którymi miałem do czynienia było naprawde kulturalnych, spokojnych i nie wygłaszało złośliwych komentarzy. Po czwarte: polecam godziny wieczorne po 19. Ruch jest znacznie mniejszy, łatwiej jest zaparkować i jest mniejsze prawdopodobieństwo spotkania kretyna na drodze. Po piąte: nowe samochody w PORD. Ja dostałem auto z bardzo niskim przebiegiem, które dość spontanicznie reagowało na wciśniecie gazu i hamulca. Ale przynajmniej dość dobrze się prowadziło. Podsumowując: trzeba po prostu umieć jeździć! I to chyba po krótce na tyle :)

Mały edit: Kurs robiłem w Elce we Wrzeszczu, serdecznie pozdrawiam P. Wojtka i Jacka za te ponad 40h jazd :)
rafall78
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 08 kwietnia 2011, 09:15

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości