przez tom9 » sobota 30 maja 2009, 10:01
wiadomo, wyjatki są wszedzie. Ludzie teraz sprzedają tanio i pilnie bo maja kredyty, zadłużenia itp.
Nie mniej jednak nie czarujmy się, jeśli widzimy że dane auta kosztują 10-12 tysięcy, a ktoś chce nam je sprzedać za 7 000 to nie jest frajerem, tylko po prostu wie jaki jest na prawde stan tego auta i ile może za nie dostać. Ja jeszcze sobie to tłumacze zawsze tak, jeśli jest to osoba prywatna to może się na tym nie znać (pamiętam jak rodzice sprzedawali) nie wiedzięc ile krzyknąc, ale gdy jest to handlarz to panowie, cudów nie ma. On kupuje i sprzedaje by miec zysk. Nie wolałby sprzedać o 2 tysiące więcej? wolałby, ale wie że nikt mu za tyle nie kupi. Druga sprawa dobra auta schodzą w momęcie. Opowiem Wam historie (podobno prawdziwa)
Było sobie małżeństwo, wyjeżdzali za granice i chcieli pozbyć się szybko samochodu. Auto wiekiem była nawet stare około 8 lat, przebieg jednak miało jak roczne auto. Te małżeństwo raczej miało to auto dla szpanu niż faktycznie potrzebowali. Zostali umówieni w piątek na spotkanie w poniedziałek ze znajomym znajomego. Znajomy znajomego nie był oczywiście w 100% zdecydowany powiedział, że przyjdzie zobaczyć. Państwu się spieszyło, cena była atrakcyjna. Nie byli pewni czy ten znajomy znajomego wezmie auto więc dali ogłoszenie do gazety. W poniedziałek już pare minut po 6-stej otrzymali pare telefonów. Wszyscy to byli handlarze. Jeden nawet przyjechał przed 7. Pani dzowni do znajomego mówiąc "Pan sie będzie decydował na ten samochód? Bo stoi przede mną gościu i trzyma pieniądze w rece, proszę mi powiedzieć czy raczej Pan wezmie, czy tylko przyjedzie zobaczyć" Podziękowała gościowi i czekała na znajomego który kupił ten samochód. Pamiętam, że wtedy była gadka, że Ci handlarze mają jakieś układy z tymi co rozwozą te gazety, że taki zwyczajny człowiek co kupi z rana gazeta w celu znalezienia dobrego samochodu to nie ma szans.
Najbardziej teraz boli to, że bardzo dużo osób sprzedaje samochody handlarza. Czy naprawde nie warto zrobić pare zdjęc na allegro,podjechąc raz czy dwa na giełde i sprzedać ten samochód w rozsądnej cenie. Ostatnio jak szukałem samochodu to albo był to komis, albo gościu na spotkaniu mówił "no ja prowadze komis, więc Pan nie płaci podatku", ale samochód oglądaliśmu u niego pod blokiem. albo "no dostałem je w rozliczeniu bo ktoś mi kase leciał" taaaa a mi czołg jedzie. A ja wole kupić auto od osoby prywatnej, nie od handlarza. W szczególności że szukałem z ceną troche zanizoną. Z komisu czy od handlarza zdecydowałbym sie kupić gdybym miał wydać na auto ciut więcej niż stoją.
Ja to sobie zawsze tłumacze tak:
Osoba prywatna - cena troszkę niższa, nie zna się do końca, chce się szybko pozbyć.
Handlarz - cena troszkę niższa, coś w tym musi być, dlaczego osoba znająca się nie sprzedaje po tyle ile są warte? Za ile on w takim razie go musiał kupić.
Handlarz - cena normalna, nawet troche więcej niż stoją. Warto się tym zainteresować, prawdopodbnie dobre auto.
Ja jednak chciałem kupić auto po troche niższej cenie, dlatego zdecydowałem się tylko i wyłącznie od osoby prywatnej.
Ale najwazniejsze... nie ma reguły, wszędzie są jakieś wyjątki nie mniej jednak ja przyjmuje sobie taki schemat.
Pozdrawiam
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)
[i]specyficzne podejście do życia[/i]