Witam,
Niestety po 2 latach doczekałem się pierwszego mandatu :(. Wymuszenie pierwszeństwa, zagapiłem się, kolizja. Na szczęścia uszkodzenia niewielkie i nikt nie ucierpiał...
Włączałem się do ruchu z drogi oznaczonej jako "Strefa zamieszkania", znak D-40.
Policja przyjechała, oczywiście przyznałem się do winy, bo była ewidentna i niezaprzeczalna, poprosiłem o jak najniższy wymiar kary i usłyszałem, że od 1. grudnia 2008 najniższą możliwą, i jedyną, kwotą jest kwota 500zł i 6pkt karnych. Przeraziłem się lekko, bo jako student niekoniecznie mam duże możliwości ekonomiczne. Mandat z wielkim żalem przyjąłem, bo niby czemu miałbym czekać na wyrok sądu grodzkiego...
Przychodzę do domu i sprawdzam w taryfikatorze, że za takie wykroczenie jest 300zł i 5pkt karnych. Z jakiej racji ja dostałem 500pkt i 6pkt karnych, czy nie jest to przypadkiem błąd policjanta?