dylek napisał(a):Czasem coś wyskoczy tuż przed maskę na drogę.... ułamek sekundy a musi być podjęta właściwa decyzja : hamować czy z gazem omijać, bo coś z naprzeciwka jedzie i możemy nie zdążyć bez gazu... ?
Mnie już nic nie zaskoczy, gdy na 5 czy 6 jeździe łoś mi wyskoczył na drodze ; ] nie spanikowałam,bo czego tu się bać - łosia,przepraszam bardzo? (który boi się bardziej?):D Zachowanie zimnej krwi jest najważniejsze. Bardziej mój instruktor się wystraszył niż ja ^^
Zresztą, przecież nie napisałam,że jestem wspaniałym kierowcą,tylko,że potrafię jeździć dobrze,a to zasadnicza różnica. Jestem pewna siebie i swych umiejętności, ale bez przesady. Wiadomo,że nie ma ludzi doskonałych i nieomylnych ;)
A powracając do tematu,to 30h wystarczy, byle by tylko przezwycieżyć swój strach, nabrać pewności siebie i zdać sobie sprawę z posiadanych umiejętności. Jednak bycie zbyt pewnym siebie też nie jest dobre.
chupacabra-nie gdybaj tyle, kreatywne myślenie, przewidywanie 'nadchodzącego' niebezpieczeństwa, trochę wiary-to pomoże w zdaniu, i do boju! :D po prostu pomyśl,ze egzamin państwowy jest kolejną jazdą z przemiłym instruktorem,który podszywa sie jedynie pod egzaminatora :D