Czy każdy ma predyspozycje na kierowcę?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Czy każdy ma predyspozycje na kierowcę?

Postprzez piotrpaz » sobota 27 października 2007, 19:06

Nie wiem co ja mam robić? Ukończyłem kurs podstawowy 30 godz. Nie najlepiej mi szło. Coś tam opanowałem. Instruktor kazał mi dokupić 10 godz.. Po ukończeniu tych godzin stwierdził ,że jeszcze nie nadaję się na kierowcę. Czy każdy ma predyspozycje być kierowcą? Nie wiem czy wogóle się do tego nadaję?
piotrpaz
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 27 października 2007, 17:40

Postprzez assik » sobota 27 października 2007, 19:53

uwazam,ze na pewno nie kazdy moze byc kierowca...a przynajmniej takim kierowca,ktory nie boi sie sam siebie :)
(przypomnial mi sie fajny dialog kierowcy autobusu ze znajomym ,ktorzy dyskutowali o pewnym kierowcy ,ktory wjechal na srodkowy pas i jechal tak rownolegle z innymi samochodami 50km/h uniemozliwiajac wyprzedzenie-padl komentarz : "noo patrz,patrz,on sam sie siebie boi ,wiec jak moze przyspieszyc??" :) )
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Re: Czy każdy ma predyspozycje na kierowcę?

Postprzez barbra » sobota 27 października 2007, 22:47

piotrpaz napisał(a): Czy każdy ma predyspozycje być kierowcą? Nie wiem czy wogóle się do tego nadaję?

Są tacy,którzy nie mają i nie chcą być kierowcami.
Jednym kurs 30-godzinny wystarcza innym nie,ale to jeszcze nie powód,by przekreślać predyspozycje na bycie kierowcą.
Osobiście po 40-godzinach ,nie czułam się pewnym kierowcą... :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez BOReK » sobota 27 października 2007, 22:50

Piotrpaz - z jednej strony prawdą jest, że nie każdy ma predyspozycje do kierowania pojazdami, ale tak jest z każda umiejętnością. Inaczej wszyscy byliby strasznie podobni.
Z drugiej strony instruktor mówi ci, że się nie nadajesz. A co TY o tym sądzisz. Wiem, że nie zabrzmi to ładnie, ale czy on cie czasem nie naciąga? Jeśli nie masz większych szans, to na cholerę ci w ogóle jazdy? A jeśli możesz z powodzeniem być kierowcą, to czemu go słuchasz? Podejdź do egzaminu i jeśli pójdzie ci tragicznie, to wtedy myśl o zakończeniu kariery albo bonusowych godzinach.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez barbra » sobota 27 października 2007, 23:07

BOReK napisał(a):..
Jeśli nie masz większych szans, to na cholerę ci w ogóle jazdy? A jeśli możesz z powodzeniem być kierowcą, to czemu go słuchasz?

No jazdy dodatkowe właśnie po to by poczuł się kierowcą....,bo nie każdemu wystarcza kurs podstawowy.
Podejdź do egzaminu i jeśli pójdzie ci tragicznie, to wtedy myśl o zakończeniu kariery albo bonusowych godzinach.

A niby dlaczego po pierwszej porażce ma kończyć karierę...są tacy co zdają kilkakrotnie.... i są dobrymi kierowcami.
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez KUBA_1 » niedziela 28 października 2007, 11:04

Spróbuj pojeździć w innym środowisku szkoleniowym. Wykup sobie pakiet godzin w innym OSK ( bo po 2-ch godzinkach to trudno ocenić).
Dokładnie tak robisz jak idziesz po poradę do lekarza. Jak masz watpliwości idziesz do innego, jak potwierdza diagnozę masz werdykt - działasz ze zwiększoną siłą dla życia, lub piszesz testament..
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez BOReK » niedziela 28 października 2007, 12:26

Barbra, postaraj się dokładnie zrozumieć co napisałem.

1. Na cholerę dodatkowe jazdy JEŚLI nie ma się większych szans na zostanie kierowcą. Podejście czysto studenckie - po co studiować matematykę, jeśli nie umie się potęgować? Czysty masochizm. Ja też objechałem bonusowe 10 godzin tak na wszelki wypadek, już po pierwszych podejściach.

2. Nie napisałem, że po pierwszej porażce ma kończyć karierę. Napisałem, że może to rozważać gdy pierwsza porażka będzie naprawdę ciężka ;). Mam w końcu znajomego, który podchodził 10 razy i zdał, ale to było ze cztery lata temu albo i wcześniej.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez ella » niedziela 28 października 2007, 12:59

Każdy może zostać kierowcą jeżeli tylko tego bardzo chce. Tylko jednemu wystarczy 30 godzin do nauki a drugiemu i 100 za mało. Co nie znaczy, że ten po 100 godzinach będzie gorszy od tego po 30.
Przepisy ruchu drogowego są do opanowania nawet dla dziecka techniki można się wyuczyć. Więc jak ktoś bardzo chce to się tego nauczy. Przecież nie idziesz na kierowcę zawodowego.
Najgorzej z tymi co się boją i robą prawko na siłę i wcale go nie chcą. No ale rodzice kazali albo wstyd przed kolegami go nie mieć. Prawda jest taka, że nie każdy je musi mieć. Bez tego też się zyje.
piotrpaz posłuchaj rad KUBY_1. Bo to może wina instruktora. Ja po 40 godzianch też miałam watpliwości co do tego czy się nadaję :D a teraz śmigam.....
Na forum też sporo się czyta o tym, że ktoś musiał brać duuuuuuuuuużo więcej godzin i dopiero załapał o co chodzi w tym wszystkim. Ale się opłaciło.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fibi » niedziela 28 października 2007, 19:55

BOReK napisał(a):Z drugiej strony instruktor mówi ci, że się nie nadajesz. A co TY o tym sądzisz.


Nie ma to jak pozytywna porada dla proszącego o pomoc :? Piotrpaz wyraźnie napisał, że instruktor twierdzi, że jeszcze nie nadaje się na kierowcę - co wcale nie musi oznaczać, że nie nadaje się w ogóle.

Podejdź do egzaminu i jeśli pójdzie ci tragicznie, to wtedy myśl o zakończeniu kariery albo bonusowych godzinach


A potem ludzie nie zdają i powstają wątki pod tytułem "dlaczego tylu ludzi oblewa" - odpowiedź nasuwa się sama, jeśli Piotrpaz nie czuje się na siłach - nie wiem, po co miałby podchodzić już do egzaminu - strata czasu i pieniędzy, które można wykorzystać na dodatkowe jazdy.

Piotrpaz - weź dodatkowe jazdy u kogoś zupełnie innego - poproś tylko i wyłącznie o obiektywną ocenę swojej jazdy, nie mów jak Ci szlo do tej pory ani co mówił poprzedni instruktor, a potem po prostu zapytaj go/ ją jak ocenia Twoją jazdę. I nie poddawaj się tylko dlatego, że jeszcze nie czujesz się na siłach albo instruktor mówi, że jeszcze nie teraz. 30 godzIn to minimum, ale nie jest powiedziane, że każdemu musi starczyć, gdybym Ci powiedziała ile ja godzin wyjeździłam, zanim to jeżdzenie zaczęło mieć ręce i nogi...... ale powiem Ci jedno - przyszło nagle - jednego dnia było beznadziejnie, a następnego po prostu zaskoczyło i już zostało - bądź cierpliwy, nie poddawaj się, nawet z najgorszego kursanta (jak ze mnie;) można zrobić jako takiego kierowcę - po prostu trzeba więcej pracy i tyle. I jeszcze jedno - każda dodatkowa godzina przed egzaminem - nie bedzie stratą pieniędzy - zobaczysz, że zaprocentuje na przyszłość, kiedy sam wsiądziesz do auta. Tak więc - szukaj innego instruktora i się nie poddawaj, a na egzamin idź kiedy poczujesz, że już jesteś przygotowany na tyle, żeby zdać. Powodzenia życzę:)
"...z wiarą w następny zakręt drogi,
co znów okaże się nie ten...
w tajne przymierze z panem Bogiem,
naszego trudu ... jakiś sens..."
fibi
 
Posty: 163
Dołączył(a): czwartek 07 grudnia 2006, 13:52

Postprzez Flisak » niedziela 28 października 2007, 20:50

ella napisał(a): Najgorzej z tymi co się boją i robą prawko na siłę i wcale go nie chcą. No ale rodzice kazali albo wstyd przed kolegami go nie mieć. Prawda jest taka, że nie każdy je musi mieć. Bez tego też się zyje.

Hm, u mnie w szkole (Technikum samochodowe) kto nie chce nie zdaje prawka, ale 30h wyjezdzic musi, tak samo odbyc kurs teoretyczny. Ale to tylko taki wyjatek :)
Avatar użytkownika
Flisak
 
Posty: 158
Dołączył(a): piątek 26 października 2007, 19:42
Lokalizacja: Lublin

Postprzez barbra » poniedziałek 29 października 2007, 15:06

[
quote="ella"]Każdy może zostać kierowcą jeżeli tylko tego bardzo chce. Tylko jednemu wystarczy 30 godzin do nauki a drugiemu i 100 za mało. Co nie znaczy, że ten po 100 godzinach będzie gorszy od tego po 30.

ZGADZAM SIĘ !!! -na szczęście miałam instruktorów,którzy też tak uważali...i "zrobili"ze mnie kierowcę :wink:...,chociaż nie ukrywali,że "urodzonym kierowcą"zdecydowanie nie byłam.Ale prawdę o moich osiągnięciach w taki sposób dawkowali,by jednak nie odebrać tej upragnionej nadziei na bycie kierowcą.
Zgadzam się też z tym co pisze Kuba_1,czasem warto zmienić instruktora,nawet nie dlatego,ze pierwszy jest beznadziejny,ale by poznać inną perspektywę oceny,naszych poczynań.Osobiście to mój pierwszy instruktor oddał mnie w inne ręce,ale z perspektywy czasu oceniłam tą zamianę,jako dobre posunięcie.
Zgadzam się też ,z tym co pisze Fibi nie ma sensu podchodzić do egzaminu,kiedy mamy istotne braki...,bo to pogłębia naszą, raczej przegraną pozycję .
Jasne,że mało kto podchodząc do egzaminu,czuje się w 100% przygotowany,ale podstawowe przygotowanie musi być opanowane.
Nie chcę tu z nikim polemizować,takie jest moje odczucie po prostu. :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Scully » wtorek 30 października 2007, 19:52

Uważam, że nie każdy może zostać kierowcą. Mam w rodzinie taką osobę, która zrobiła prawko by wreszcie skończyć ze staniem i czkeaniem na przystankach.Nie mam pojęcia ile godzin w eLce przejeździłą ta osobą, ale bardzo dużo (częściowo dlatego, że po szkoleniu podstawowym nie byłaby w stanie zdać egzaminu a poza tym odstersowywała ją jazda z instruktorem) do tego ćwiczyła manewry na placu, po zrobieniu prawka bardzo długo jeździła z towarzyszem m. in z moim tatą. I nic :) owszem miała opanowane 2 czy 3 trasy- oczywiście bez lewoskrętów i skrzyżowań równorzędnych a poza tym nie potrafiła poradzic sobie z autem i całą sytuacją na drodze(po jakimś czasie dała spokój z jazdą autem i teraz prawko nosi tylko w torebce).
Sądzę jednak, że takie osoby czują gdzieś w środku, że jazda autem nie ejst dla nich i tylko zmagają się ze sobą za każdym razem wsiadając do auta. Jeśli jednak nie mamy takiego problemu to znaczy, że po prostu potrzeba nam więcej czasu żeby wszystko opanować :wink:
Avatar użytkownika
Scully
 
Posty: 72
Dołączył(a): wtorek 28 sierpnia 2007, 14:22
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez adalberthus » czwartek 01 listopada 2007, 05:34

Prowadzący samochoidy dzielą się na:
1. kierowców
2. posiadaczy prawa jazdy
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Patsy » czwartek 01 listopada 2007, 11:57

adalberthusie :) heh troszke skomplikowany nick :lol: . Ładnie to sformułowałeś, ale czy uważasz, że ktoś robi prawko, żeby one leżało w szufladzie :roll: bo rozumiem, że ''posiadacz prawa jazdy'' mało kiedy co jeździ
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez tom9 » czwartek 01 listopada 2007, 12:42

a ja sadze ze adalberthus'owi chodzilo o cos innego.

1. kierowców (osoby ktore potrafia jezdzic, sa blyskotliwi i na trzezwo mysla za kierownica nawet w trudnych sytuacjach
2. posiadaczy prawa jazdy (osoby ktorym udalo sie za np za 7 razem zdac prawko, poruszac sie po drodze moga, ale sa za przeproszeniem ciotami za kierownica. czasem powoduja wieksza zagrozenie od tych co jeszcze prawka nie maja.)

P.S. z iloscia zdania egzaminu to przykład, czasem ktos zda za 10 razem i jezdzi lepiej od tego co zdal za pierwszym... ale sa to wyjatki...
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości