Banalne, a jednak istotne pytanie.....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Banalne, a jednak istotne pytanie.....

Postprzez T_ek » wtorek 03 lutego 2004, 12:08

Witam wszystkich na forum.....
mam małe pytanie i prosze o szybką i konkretną odpowiedź :arrow:
Jak długo ważny jest zrobony kurs?????
Po jakim czasie bede musiał robic kurs od nowa, wiem juz ze testy wazne są 6 miesiecy, bo musiałem zdawac 2 razy(po upłynieciu poł roku)jednak teraz boje sie ze minie mi waznosc kursu......

Moją przygode z prawem do poruszania sie pojazdami na 4 kółkach mozna przedstawic w kilku zdaniach, bądź też podzielic na poszczególne etapy:
1)zaczołęm kurs(codzinnie godzina jazdy, czasem nawet 2, wyjechałem godziny w trybienatychmiastowym)
założenie było takie zeby zrobic prawko jak najszybciej, zwłaszcza ze nigdy nie miałem jakis tam problemów z prowadzeniem auta
2)egzamin teoretyczny(dzieki licznym testom wykonany na tej stronie zdałem bezbłędnie ( i o 2 razy)
3) pierwszy egzamin (na nim czułem sie najpewniej jednak 15 cm na łuku byłem za kreską, lipa = oblałem)
4)oblałem kolejne 2 egzaminy ( nie bede tu nikogo wyzywał, skoro lusterko na lini to odpowiedni argument zeby stwierdzic "pan nie potrafi..." to wporządku, podejde do egazminu jeszcze raz
5)egazmin nr 4 (po dodatkowych godzinach, czyłem sie pewnie i w sumie ten egzamin poszedł mi najlepiej, wkoncu wyjechałem na miasto...jednak daleko nie pojechałem, egzaminator zaczął mi opowiadac jakis kawał o kaczkach na drodze, myslałem ze z niego wyluzowany koleś itd... wiec na luzie spokojnie sobie jechałem, tam gdzie mnie prowadził,nagle zauwazyłem ze jade znow tą samą drogą, znów ten sam zakręt, jednak w tym momencie zaczęła siępuenta dowcipu....dowcip sie skączył, a mnie poproszono o zatrzymanie pojazdu, kiedy zapytałem czemu oblałem, to facet powiedział mi ze nie patrze na znaki - 2 razy na jednokierunkowej przy skrecaniu w lewo nie dojechałem do krawedzi jezdni
6) 6 etap to skrajna rozpacz i desperacja, juz za pozno zeby podpłacac wiec gnałem na jana do przodu, starałem sie podejsc do tego na luzie, nie stresowac sie, wkoncu to moj 5 raz :) jednak tu według mnie pan egzaminator lekko przesadził, otóż kiedy wylosowałem, parkowanie prostopadłe przodem, zaczął mi ustawiac te całe słupki w taki sposób ze krawedz słupka lekko dotykała lini, jedak całą resztą powieszchni słupek był poza linią, i to w strone miesca na parkowanie ze tak to ujme, biorąc sredią szerokosc słupka, powiedzmy 35cm to własnie o tyle miałem zwężone pole do popisu, wjechałem ładnie jednak w drodze powrotnej nie dałem rady, zabrakło mi(bez sciemy)2cm, dosłownie musłem...ale coż lipa zrobiłem to identycznie, 2 razy, zabrakło mi 2 ,moze 3 cm, wyobrazcie sobie jak idealnie bym wyjechał gdyby słupek stał prawidłowo na lini ehh szkoda gadac....
7) prosty, oblełem kolejne 3 egzminy....zdałem sobie sprawe z tego ze to musi byc jakies fatum, pewnie jakbym dostał prawko to bym zginoł w wypadku z jakim tirem, albo kogos bym zabił, wiec jakas wyższa siła chce mi tego oszczedzic :) po tym wszystkim co napisałem pewnie myslicie ze jestem jakim zwykłym laczkiem, który poprostu nie potrafi jezdzic, otóż NIE, ja naprawde potrafie, tylko ze nie moge powstrzymac nerwów, nie moge, mam kumpla który pojechał ze mną na 3 egzamin, to był jego tez 3 egzamin, ja oblałem(jeszcze stary był ze mną- masakra) a on zdał, sam sie zdziwił bo zyebał wszystko co mozna było, mowił mi se facet kazał mu otworzyc okno i muwił mu co ma robic...jak sie pozniej okazało jego starzy podpłacili, tylko ze on sie o tym dowiedział juz po egzaminie.. ehhh, do tej pory kiedy jedzie gdzies w dalszą droge to prosi mnie zebym z nim pojechał, bo dobrze wie ze je lepiej prowadze auto i lepiej znam te wszystkie pierdoły związane z tym (znaki, krzyzówki itp)> wyobrazacie sobioe sytuacja jak jade znim po miescie a on sie mnie pyta "kto jedzie pierwszy" , albie "kiedy ja jade?" a to ona ma prawo jazdy nie ja:)
W sumie to zdawałem 8 razy, do rekordu jeszcze mi brakuje:) ale mowie odrazu, uwazajcie jak bedziecie zdawac w Legnicy, mozna umiec i zdac za 1 razem, mozna tez nie umiec i zdac za 1 razem, ale mozna tez umiec i nie zdac za 8:)
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
T_ek
Życie to takie gówno, w które każdy musi wdepnąć....
T_ek
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 03 lutego 2004, 11:31
Lokalizacja: Polkowice

Re: Banalne, a jednak istotne pytanie.....

Postprzez mostom » wtorek 03 lutego 2004, 12:19

T_ek napisał(a):Witam wszystkich na forum.....
mam małe pytanie i prosze o szybką i konkretną odpowiedź :arrow:
Jak długo ważny jest zrobony kurs?????
Po jakim czasie bede musiał robic kurs od nowa, wiem juz ze testy wazne są 6 miesiecy, bo musiałem zdawac 2 razy(po upłynieciu poł roku)jednak teraz boje sie ze minie mi waznosc kursu......


Kurs masz ważny do kolejnej zmiany przepisów ruchu drogowego - minister wydaje jakieś rozporządzenie i wtedy kurs traci ważność. Kiedy będzie to miało miejsce ? Trudno powiedzieć. Na dzień dzisiejszy kursy zrobione przed 1.07.1998 straciły ważność.
mostom
Avatar użytkownika
mostom
 
Posty: 234
Dołączył(a): piątek 21 listopada 2003, 08:57
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez T_ek » wtorek 03 lutego 2004, 12:26

dzikei wielkie, to teraz przyszło mi na mysl kolejne pytanko, słyszałem w telewizji cos o tym ze teraz kurs ma byc droższy i trzeba bedzie wykupywac 30 godzin jazdy, jesli to wejdzie w zycie, bede musiał robic od nowa kurs????
Życie to takie gówno, w które każdy musi wdepnąć....
T_ek
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 03 lutego 2004, 11:31
Lokalizacja: Polkowice

Postprzez mostom » wtorek 03 lutego 2004, 12:49

T_ek napisał(a):dzikei wielkie, to teraz przyszło mi na mysl kolejne pytanko, słyszałem w telewizji cos o tym ze teraz kurs ma byc droższy i trzeba bedzie wykupywac 30 godzin jazdy, jesli to wejdzie w zycie, bede musiał robic od nowa kurs????

Wydaje mi się, że nie - zmieniają się tylko przepisy odnośnie kursu. Ale głowy za to nie dam sobie uciąć - trzebaby było się zapytać w ośrodkach WORD.
mostom
Avatar użytkownika
mostom
 
Posty: 234
Dołączył(a): piątek 21 listopada 2003, 08:57
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez ella » wtorek 03 lutego 2004, 13:25

Nie będziesz musiał od nowa robić kursu na 100%. Te 30+30 obowiązywać będzie te osoby które będą zaczynały od poczatku naukę jazdy a ty przeciez ukończyłeś kurs i tylko musisz zdać gzamin. Ja i tak cię podziwiam bo ja już bym się chyba załamała.
Trzymaj się :!:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez szczur śmietnikowy » wtorek 03 lutego 2004, 16:54

jakbym czytał swój posta za jakieś 2-3 m-ce:) tez jestem troche :)nerwowy; instruktorzy mówią ze prowqadzę nie najgorzej ale na egzaminie troche mnie nerwy ponosza, wynik dwa razy na placu i raz na mieście, jutro czwarte podejscie
szczur śmietnikowy
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 03 września 2003, 14:09


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości