WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kwiatuszek » wtorek 01 lutego 2011, 23:52

Najlepszy egzaminator w sieradzu Przemysław W. autko nr3
kwiatuszek
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 01 lutego 2011, 23:34

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez TheMateusz257 » sobota 19 lutego 2011, 00:34

Ja zdałem za 1 razem w Sieradzu, z czego jeszcze w Kaliszu, nie zdałem 5 razy, czyli w sumie za 6. Ja trafiłem na samochód nr 5. Dla mnie gościu nie był zły :P Nie chciał za wszelką cenę mnie udupić, ale cały czas patrzył, czy nie robię błędów. Zrobiłem tylko jeden błąd przy parkowaniu, ale pozwolił mi powtórzyć całe szczęście. A cała jazda bezbłędnie. A dlaczego? Naprawdę wystarczy kilka godzin, żeby znać cały Sieradz na pamięć. Wystarczy 4 godzinki miasta, ja wziąłem sobie właśnie tyle + godzinkę placu i miałem szczęście, że udało mi się zdać :) Cieszę się, że już am to z głowy. W następnym tygodniu odbieram prawko :lol:

Szczerze to polecam Sieradz dla tych, którzy naprawdę dobrze jeżdżą, a nie mogą zdać w innych miastach. :D
TheMateusz257
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 19 lutego 2011, 00:28

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kierowcaaaxDDD » środa 16 marca 2011, 16:18

Pierwszy egz praktyczny zdawałem (07.03.2011) u M.J. (młody,brunet, ok 40lat) nie miły,nieuprzejmy;\\ jednym słowem jest poje****!!! miałem samochód nr 20. i nie zdałem;// tydzień po poszedłem na początku bałem się żeby znów nie mieć z nim albo nie mieć z P.Elą S. (czyli blondynką) ponieważ ludzię mówią,że ona jest kosa i wql. mało kto u niej zdaje. . .Patrze a tu MNIE WYCZYTUJĄ i zapraszają do samochodu nr 21..a tam była onaa... Pani E.S.(Blondynka)jest bardzo miła,uprzejma wql gitesowo babka!!!:))) i to co ludzie o niej mówią,piszą ,że jest nie miła itd to gó... prawdaa.... jest <&%#$@> egzaminatorką .. u niej zdałem:)) to ze kogoś uwali to znak,ze ta osoba z która miała to nie umiała jeżdzić i tyle....!!! nie słuchajcie tych kłamst co o niej mówią ,że jest kosaa!! bo to nie prawdaa...naprawde... pozdrawiam Panią Elę S.:) i swojego instruktora M.S. bo on był moim instruktorem;] polecam przyszłym kierowcom P.Mariana S.;] pójdziecie a zobaczycie,że nie pożałujecie !! P.Marian S. jak czekałem na Egz.to był tak zainteresowany swoim uczniem którego uczył jeżdzić ,że aż przyjechał do WORDU i powiedział żebym się nie bał itd.:)
kierowcaaaxDDD
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 16 marca 2011, 16:05

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez OOL-PSK » sobota 28 maja 2011, 23:22

Witajcie.

25.05 - pierwszy egzamin, w autku 21 z panią S. Wrażenia jak wyżej. Bardzo miło, sympatycznie i egzaminator jak najbardziej pozytywny. :thumb2: Niestety egzamin oblany, trochę na własne życzenie - pieszy z lewej strony. Było blisko. :roll: Szkoda... A samochód 21 bardzo fajny, choć trochę hamulec czuły, bo musiałam powtórzyć łuk (za płytko przodem w kopercie).

27.05 - podejście drugie, w Yaris nr.6 u pana L. To było chyba najgorsze 35min. w moim życiu! Ciągłe opierniczanie, krytyka i stresowanie. Próba psychicznego złamania? Być może. W każdym razie przez 35min. nasłuchałam się więcej niż przez 30h kursu. Połowa egzaminu ze świadomością kolejnej nieudanej próby, zajeżdżam na plac WORDu - jeszcze kilka słów o mojej "beznadziejnej" jeździe i stwierdzenie wyniku pozytywnego. :hmm: Mieszane uczucie, zdziwienie, ulga? :eek2:

W każdym razie cieszyłam się kiedy w końcu wyszłam z tego auta. Ogólnie na egzaminach przydała mi się znajomość kilku "punktów zapalnych" w mieście za co należą się wielkie podziękowania mojemu Instruktorowi. 8)

Tylko kiedy wreszcie pomalują oznakowanie poziome na jednokierunkowej? :P

Jak prawko to w Sieradzu - łatwe, proste i... ładne miasto. :spoko:
27.05.2011- B za drugim
16.04.2012- BE za drugim
04.07.2012- A za pierwszym
02.08.2012- C za drugim
21.09.2012- CE za drugim
19.10.2012- prawko ABCE w kieszeni
28.02.2015 - instruktor kat. B za pierwszym
Avatar użytkownika
OOL-PSK
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 28 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: Psk\Sieradz

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Krysia1 » poniedziałek 04 lipca 2011, 23:30

Witam!
Na forum, chciałam nie tyle podzielić się wrażeniami z egzaminu, co podziękować Panu instruktorowi Ryszardowi Szyc ze Szkoły „Start” w Sieradzu, za rewelacyjne przygotowanie mnie do egzaminu, oraz Panu egzaminatorowi R.B. samochód nr. 1 za miłą atmosferę podczas egzaminu, co niewątpliwie miało wpływ na bezstresowy przebieg egzaminu z pozytywnym wynikiem. Egzamin zdałam w czerwcu b.r.
Bez wazeliny, Pan R. Szyc zaangażowaniem, profesjonalnym podejściem, uczciwością, solidnością, cierpliwością na to podziękowanie zasłużył. Opanowanie i spokój Pana Ryszarda, ma zachęcające właściwości, przekłada się na jakieś niezwykłe siły, i chęci do ćwiczeń. Na zajęciach bardzo dużo mówi, tłumaczy po stokroć i wyjaśnia, wyszukuje nietypowe sytuacje, które mogą się zdarzyć na egzaminie i w przyszłości. Niezwykłą osobowością gwarantuje poczucie bezpieczeństwa, umie zachęcić i dodać odwagi, co procentuje dynamiczną i bezpieczną jazdą. A przy tych osobowościowych predyspozycjach /instruktażowo – dydaktycznych/, jest człowiekiem kulturalnym, wysławiającym się piękną polszczyzną, pogodnym , życzliwym, z poczuciem humoru. Panie Ryszardzie - Serdecznie dziękuję!

Pan egzaminator, R.B. również zasługuje, by napisać o nim kilka ciepłych słów. Podczas egzaminu niepotrzebnie nie mówi, a tym samym, nie rozprasza uwagi i nie stresuje. Polecenia wydaje sprecyzowane, z wystarczająco dużym wyprzedzeniem, by pomyśleć i zareagować. Komentarze zostawia na koniec. Wypowiada się w sposób wyważony, bez symptomów krytyki i ignorancji, przez co, niezauważalnie ulatnia się stresująca atmosfera egzaminu. Dwukrotnie zdawałam u niego egzamin. Nie uważam się, mimo to, za pechowca, a przeciwnie, za szczęściarę. Pierwszy raz, nie zdałam z powodu wymuszenia pierwszeństwa. Jestem wdzięczna Panu R. za tak cenne doświadczenie mnie. Zapamiętam TO na zawsze. „Porażka” na pewno zaprocentuje na przyszłość , być może uratował mi życie. Dziękuję Panie R. !!
Krysia1
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 04 lipca 2011, 23:10

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez dziamdziak » wtorek 09 sierpnia 2011, 16:16

Wreszcie mogę spokojnie napisac post w tym temacie:)
Kilka godzin temu zdałam egz. praktyczny, za drugim razem.
I moge powiedziec ze te dwa egzaminy to jak dzien do nocy.

Pierwszy z Panem Adamem M. Jeju, chyba najgorsze 40 minut w moim życiu. Z auta wyszłam cała mokra i nie wiedziałam jak sie nazywam. Moją winą było, że nie włączyłąm świateł. Jak zobaczyłam że mnie za to nie oblał to pomyslałam ze moze nie bd tak zle. Niestety po chwili zaczęły sie komentarze. Facet prawie sie nie zamykał. Dowiedziałam sie ze nie umiem podstaw, że wszystko robie źle. Słyszałam tylko 'ocena negatywna za...'. Oczywiscie nie mówie, ze nie miał racji. Ale strasznie, strasznie mnie zestresował. Chociaż gdyby powiedział że cos zle zrobiłam i juz pozniej nic, tylko polecenia, ale wszystko musiał skomentować. Zrobiłąm ogromnie duzo błędów. Ostatecznie oblał mnie za pierwszenstwo, ale spytał czy chce dalej jezdzic. No to chciałam, bo szkoda mi było pieniedzy. I jezdziłam w sumie z 40 minut a juz po oblaniu parkowałam etc i wszystko to mi wpisał do tej kartki. Na placu wytłumaczył mi wszystko dokłądnie, po czym znow powtórzył że 'pani nawet podstaw nie potrafi'. na szczescie nie krzyczał ze sie popłakałam, dał mi nawet chusteczke ;D Ogólnie, moim zdaniem, gdyby człowieka nie stresował tymi uwagami to dałoby rade zdac. Chociaz nie wiem, ja naprawde błędy robiłam.
Aha, na placu kazał mi sprawdzic poziom oleju. Dobrze ze instruktor pokazał jak to sie robi, chociaz powiedział że razej nikt nam tego nie bedzie kazał robic.

Dzisiaj zdawałam z Panią Wioletą R. Wszystko na spokojnie, tylko wydawanie polecen i zadnych koimentarzy. Pojezdziłam po miescie i po mniejszych drogach. Jak juz wsiadłam do auta i zobaczyłąm ze jest inna niz P. Adam stres mnie opuscił. Zgasł mi raz samochód i raz ustawiłam sie zbyt prosto przy skrecie w lewo. I to wszystko. Zdałam :) A zdawałąm po 2 tygodniach niejeżdzenia i w ogóle po tych 2 tyg jak pojechałam do Sieradza to szok, ile sie pozmieniało. Ale udało mi sie:)

Życzę wszystkim zdającym powodzenia:) Skoro taka stresujaca się osoba jak ja zdała, to Wy tez dacie rade;>
dziamdziak
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 09 sierpnia 2011, 16:00

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez maga6 » poniedziałek 12 września 2011, 15:34

W końcu i mi się udało :) 8.09.2011 zdałam egzamin praktyczny. Było to moje trzecie podejście w Sieradzu, natomiast szóste w ogóle (ponieważ zanim zdecydowałam się na zdawanie w Sieradzu zdawałam gdzie indziej). Zdawałam w samochodzie nr 6 u pana Z.L........ Moim zdaniem bardzo wyważony człowiek, ma bardzo delikatny męski głos, może nawet uspakajający :) Nie komentował mojej jazdy, wydawał polecenia (też normalnie nie jak jakiś służbista), ledwie wyjechaliśmy na miasto od razu kazał mi zaparkować i wykonywać inne manewry, jeździłam 36 minut, także krótko. Kiedy dojechałam do ośrodka myślałam, że nie zdałam, bo na końcowym odcinku najechałam na ciągłą linię, a tu się okazało, że zdałam i ze szczęścia się rozbeczałam.
Kilka słów na temat egzaminatorów: zdawałam 6 razy i za każdym razem nie zdałam przez swój błąd. Nie wierzcie w głupoty o egzaminatorach, że to potwory, że są złośliwi, że uwalają za byle co. Mi się to ani razu nie zdarzyło, uważam, że każdy egzaminator który mi się trafił to normalny gość. Zamiast czepiać się egzaminatorów bądźmy trochę bardziej samokrytyczni. Prawdą jest, że podczas egzaminu towarzyszy nam potworny stres i dlatego egzaminator, jaki by nie był, będzie nas stresował. Ale co on by nie robił to i tak każdy mówi, że jego egzaminator był najgorszy, opryskliwy czy coś tam innego. Żeby zdać musimy nauczyć się jako tako jeździć, tak aby nie stwarzać zagrożenia na drodze.
Jeśli ktoś zastanawia się jaki OSK wybrać to polecam państwa JUSZKIEWICZÓW, pana Radka i jego żonę Dorotę. To oni nauczyli mnie jeździć i to dzięki nim zdałam (wcześniej robiłam kurs gdzie indziej no i dlatego tyle razy nie zdałam) Są świetnymi fachowcami, cierpliwi,nie stresują i naprawdę świetnie uczą. Gdybym trafiła od razu do nich to wierze ze bym zdała za pierwszym lub drugim podejściem.
Pozdrawiam wszystkich którzy są jeszcze przed, nie poddawajcie się !! :)
maga6
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 11 września 2011, 21:13

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez pakosa » czwartek 22 września 2011, 17:01

Witam, mój dwukrotny niezdany egzamin, z przemiłą czarnulką z autka 10, moja wina,odwaliłem. Ale autko 21 z p. Elą / koszmar baba (:. :evil: A i jeszcze taki sepelniacy wszechwiedzący brunet z pokoju 15, przed praktycznym , rany jaki bubek.
pakosa
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 22 września 2011, 16:52

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez karaczan » sobota 24 września 2011, 16:09

Sieradzki WORD podaje, że zdawalność jest na poziomie ponad 30%. Chyba jest to procent ludzi, którzy po ciężkich bojach, za którymś razem (7-9 :D) zdają. Bo procent egzaminów, które kończą się wynikiem pozytywnym, to chyba będzie oscylował koło 5.

Za pierwszym razem dostałam pana Ł.P. - przesympatyczny, aż biło od niego ciepło. Zero stresu. I pewnie to mnie zgubiło, zwyczajnie straciłam czujność. :) Wymusiłam pierwszeństwo na równorzędnym. Absolutnie moja wina. Oczywiście, jako, że jest to błąd kardynalny, wrociliśmy do WORDu. Mimo wyniku negatywnego wracałam uśmiechnięta.
Za drugim razem miałam, za przeproszeniem, ku**sa (W.M.), który przez całą drogę na mnie krzyczał i poniżał, utrudniał mi prowadzenie, zabierał we wszystkie miejsca, w których wystarczy chwila nieuwagi, a się obleje. Po 40 minutach jazdy, ostatecznie sfrustrowany tym, że nie ma mnie na czym usadzić, burknął "zdane".

Pozdrawiam i życzę mocnych nerwów i wytrwałości. Zaś osobom, które nie czują się absolutnie pewne swoich umiejętności, polecam wykupić sobie 2-3 godziny jazdy za te pieniądze, które przeznaczyłyby na niezdany egzamin. Z tego, co zaobserwowałam oczekując na egzamin i śledząc egzaminy na mieście , to zdawać chcą czasem osoby, które nie mają bladego pojęcia o tym, co robią (nie, nie mylę ze stresem).
karaczan
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 24 września 2011, 15:59

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Gitarzynka » czwartek 08 grudnia 2011, 20:30

Witam Was:)
Jestem nowa na forum:P dotad czytywałam wypowiedzi wszystkich zdajacych egzamin, lecz nie miałam za soba jeszcze zadnego zdanego egzaminu:P Takze posyanowiłam cos od siebie napisac.Straszne katusze przechodziłam przez 4 lata odkad ukonczyłam kurs=> 8 niezdanych egzaminów PRAKTYCZNYCh..wkoncu przez jakies 2 lata odpusciłam i zabrałam sie do tego w 2011 r.:) 7 grudnia zapamietam nie tylko jako jeden z najcieplejszych i najsłonieczniejszych dni ale tez jako dzien w którym pokonałam GOLIATA, którym był EGZAMIN PRAKTYCZNY...Nie chce nikogo straszyc ale jedni zdaja za 1 inni za 8 czy 5 razem zalezy jaki kto jest odporny na stres..Ja dostałam taka szkole zycia ze do konca bede ogladała z kazdej strony plastik , który juz wkrótce odbiore..ale do rzeczy..Nie traccie nadzieji, bo tylko ona umiera jako ostatnia, i walczcie o Wasze upragnione prawo jazdy i naróbcie takiego szału jak ja kiedy wkoncu zdałam...moze i wam wszyscy zrobia owacje na stojaco. Serdecznie pozdrawiam i przekazuje Wam dobra energie :* PS przepraszam za brak ładu ale emocje od 7.12.2011 stale trzymaja. A i pozdrawiam Wspaniałego nie tylko jako egzaminatora Pana Andrzeja Ż. Super z Pana człowiek.!!!!!!!!!!!!! Zycze aby kazdy z Was na niego trafił, zerooo dystansu i stresu, po prostu człowiek dusza:)))))))))
Gitarzynka
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 08 grudnia 2011, 20:15

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez martinez18 » sobota 10 grudnia 2011, 22:58

Witam!

Chcę opisać swoje wrażenia z egzaminu. :)
Pierwszy termin 18.11.2011r godz. 8.15.
Dzień wcześniej jazdy etc. i przygotowania do teorii.
Nie wiem czemu, ale ubzdurałem sobie, że egzamin mam o godz. 8.45 :hmm:
Pojechałem na godz. 8.45 i niestety nie zostałem dopuszczony do teorii :cry:

Zapisałem się od razu na drugi termin. 30.11.2011r.
Tym razem na godz. 11.00. Powywieszałem sobie kartki po domu, że o 11 i nawet tapetę na kompie zmieniłem, że 30.11 o godz. 11 mam egzamin.
Nadszedł 30.11 w Wordzie byłem już o 10.30. Przed godz. 11 wszedłem do salki gdzie oczekują zdający. Bardzo fajnie, bo było widać tam, co się dzieje na placu manewrowym :) Lecz moje zadowolenie szybko opadło jak widziałem ludzi, którzy wracają smutni lub rozpłakani :shock: . Widziałem chyba tylko 1 osobę, która szła zadowolona z arkuszem w ręku.
Nadeszła 11.00. Pan (M.) zaprosił nas do sali, gdzie wytłumaczył nam na wesoło wszystko na temat egzaminu praktycznego i powiedział również, że można po teorii przyjść i opowie nam co będzie na praktyce. Jako, że zdawałem oba jednocześnie postanowiłem zostać. Egzamin teoretyczny się zaczął. Z początku mamy serię próbnych pytań, które rzekomo są na rozgrzewkę :) Zrobiłem 2 i zrezygnowałem. Leci prawdziwy egzamin... wszystkie odpowiedzi pozaznaczałem i sprawdziłem chyba 10x :) Wynik - Pozytywny 1 błąd. Odetchnąłem z ulgą :) Wychodzę ucieszony jak małe dziecko (gdzieś o godz. 11.15) i idę się pochwalić kolegą i ojcu, że teoria za mną. Chwilę później poszedłem na to omówienie. Pan (M.) wszystko nam opowiedział, pożartował i życzył powodzenia. Jakoś o godz. 11.50 chyba wyszliśmy z tej sali i poszedłem z kolegami na herbatę. Stoimy, rozmawiamy i koledzy mówią mi żebym się nie spieszył bo teraz mają przerwę. Godz. 12.10 została mi połowa herbaty i nagle jako pierwsza osoba wywoływana do samochodu to ja! Zostawiłem to wszystko i biegnę do auta z nr. 4 ;-). W drodze od Wordu do auta miałem myśli, że nie zdam, bo patrząc na osoby które były przede mną nic innego mi nie przychodziło do głowy. Wsiadłem do auta a tam Pan Daniel K. Przedstawił mi się, poprosił o dowód i powiedział swoje kwestie. Następnie miałem wybrać 2 karty (zieloną i żółtą). Wybrałem "Płyn chłodzący" i "Światło hamowania", po czym wysiedliśmy z auta i dokładnie wszystko opowiedziałem. Podjechaliśmy pod rękaw i się zaczęło :) Ustawiłem się i zacząłem jechać. Rękaw bezbłędnie/prawidłowo, następnie górka - bezbłędnie/prawidłowo i do jazdy. Pan Daniel wsiadł do auta, a ja automatycznie zapaliłem światła. Ruszyliśmy w miasto. Przez całą drogę nie byłem w stanie wydusić z siebie żadnego słowa :-) Pan Daniel też do mnie nic nie mówił. Źle zrozumiałem jedynie jego polecenie z hamowaniem awaryjnym, ale uznał mi to za prawidłowe, ponieważ wszystko było ok, tylko nie w tym miejscu rozpocząłem hamowanie. Pojeździliśmy chwilę po mieście, byłem w 2 strefach zamieszkania, gdzie też przekroczyłem prędkość o 3km/h, ale nie zwalniałem gwałtownie, tylko ująłem gazu, żeby nie było czuć tego, rondo i jakieś uliczki :) Jeździłem 40min. Przy wjeździe do Wordu czekali na mnie koledzy, którzy wypatrywali czy siedzę za kierownicą, czy z boku :) Zajechałem na plac, zaparkowałem auto i czekam... Pan Daniel do mnie " Panie Marcinie, nie mam żadnych zastrzeżeń co do Pana jazdy, jazda w ruchu drogowym odbywała się płynnie" Kolejne długie sekundy... I zapytałem o wynik... "Już mówiłem nie mam zastrzeżeń, wynik jest pozytywny" Mi od razu banan na twarzy i podziękowałem za wszystko i do widzenia :) Koledzy stoją i patrzą na mnie a ja ZDAŁEM!!! Ucieszony podzwoniłem do wszystkich (w pierwszej kolejności do instruktora). Poszedłem jeszcze sprawdzić zgodność i do Łasku wróciłem z kolegami, a później z Łasku już za kółkiem własnego auta (Bmw E-46) z ojcem :D

Z tego, co zaobserwowałam oczekując na egzamin i śledząc egzaminy na mieście , to zdawać chcą czasem osoby, które nie mają bladego pojęcia o tym, co robią (nie, nie mylę ze stresem).

Takie samo odniosłem wrażenie. Skoro osoba, która zdaje egzamin i nie potrafi otworzyć maski, tylko szuka czegoś pod zderzakiem jest kompletnie niepojęte, bo wg. mnie 30h kursu (jazdy) powinno w zupełności wystarczyć, aby opanować jazdę, obsługę i miasto na pamięć.

Póki co:
(2011-12-07 09:50:15) Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

Na koniec chciałem podać szkołę w której zdawałem:
OSK Majka
Sędziejowice
Pan Tomasz Sobczak (jak by ktoś życzył sobie dane kontaktowe to na PW zapraszam)
Ogólnie, polecam szkołę. Wszystko w najlepszym porządku. Jazdy w pełni zrozumiałe, wszystko o co pytałem otrzymywałem odpowiedź, pomimo niekiedy kilku błędów atmosfera przyjemna i bez stresu.
Jednym słowem Polecam :)
Ps.
Od stycznia zaczynam w tej samej szkole kategorię E :)

Aha :)
Obrazek
2011-11-18 - Pierwszy egzamin Teoria + Praktyka - Nieobecność (spóźniłem się)
2011-11-30 - Kolejny egzamin Teoria (1 błąd) + Praktyka (bezbłędnie) - Zdane :)
2011-12-07 - Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
martinez18
 
Posty: 5
Dołączył(a): sobota 10 grudnia 2011, 22:21
Lokalizacja: Sędziejowice

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez maja86 » czwartek 07 czerwca 2012, 13:40

Pierwsze podejście miałam pod koniec maja 2012; czekałam ponad 1,5 godz; trafiłam na autko nr 1 i p.Roberta Bob... sympatyczny; grzeczny; niestety poległam na łuku.

Drugie podejście u p. Adama M; autko nr 22 - nawet był sympatyczny; miły; grzeczny; żartował. Plac poszedł ładnie; wyjechałam na miasto; ale przez moją nieuwagę czy zamyślenie przy zawracaniu nie włączyłam drugi raz kierunkowskazu i dziękuję. Ale mimo to jeździło się z nim fajnie i wcale nie jest taki straszny jak o nim piszą i mówią. Trzecie podejście pod koniec miesiąca i oby ostatnie
maja86
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 26 kwietnia 2012, 19:23
Lokalizacja: łódzkie

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez OOL-PSK » czwartek 07 czerwca 2012, 15:08

Trochę zapomniałam o tym temacie, ale chyba pora napisać kilka słów o moich bojach z kat. B+E czyli popularną "lawetą".
Cały kurs, jedyne 15h jazdy przeszedł dość szybko i już 30.03, godzina 7:30. Całą noc lało i w ten dzień też miało padać, czyli mokre lusterka czyli kaplica... Ale na szczęście jak przyszła pora egzaminu to już nie padało. :D
Na początku oczywiście omówienie dla grupy, byłam druga na liście, jako, że pierwsza osoba się trochę spóźniła, przypadło mi wylosowanie zestawu manewrów. (Są do wyboru dwa - parkowanie prostopadłe przód+górka, prostopadłe tyłem+skośnie przodem) Oczywiście wybrałam to czego wybrać nie chciałam: parkowania prostopadłe tyłem i skośne przodem. Trudno...
W kolejności do egzaminu byłam pierwsza więc zaraz poszłam z panem egzaminatorem do srebrnego busa. No i wiadomo, jak na "B": dowodzik, pytanie czy wszystko jasne no i losowanie płynu i światełka. I tu był problem bo w samochodzie nie było tych kartoników, przeszukaliśmy z egzaminatorem wszystkie schowki i w końcu zadzwonił do obsługi żeby przynieśli. Wylosowałam światła awaryjne oraz płyn chłodniczy. To poszło gładko.
Kolejna rzecz to sprzęganie pojazdu z przyczepą. Nie wiedziałam, że mogę sobie zwolnić hamulec w przyczepie przed połączeniem i siłowałam się z tym żelastwem. No i nie wyrobiłam się w regulaminowym czasie... manewr do powtórki, za drugim razem się udało podczepić i sprawdzić światła w wymaganych 10min. Sprawdzenie świateł przyczepy, wrzucam wsteczny i nie ma, więc mówię: brak światła wstecznego, na co pan egzaminator ze spokojem: noo, bo tu nie działa światło wstecznego biegu. :wink2:
Potem łuk... no i za pierwszym było dalej jak metr od pachołka, a za drugą próbą minimalne dotknięcie pachołka - przedobrzyłam. Niestety negatywny. Jeszcze pozwolił mi zrobić garażyki - bezbłędnie, rozprzęganie - prawidłowo.
Ale muszę powiedzieć, że egzaminator, pan Zbigniew So**ki to bardzo miły i spokojny człowiek. Egzamin mimo wyniku negatywnego wspominam bardzo dobrze.
16.04 przyszedł czas na poprawkę. Również 7:30, jednak mając trochę kłopotów z dotarciem do Sieradza, spóźniłam się na omówienie, ale pan z recepcji sprawdził i nie byłam jeszcze czytana.
Dwie osoby przede mną oblały, jeden taki młody chłopak, a drugi taki starszy facet. Wszystkie manewry powtarzali, myślę sobie: ale egzaminatorka! Manewry jak poprzednio: prostopadłe tył i skośne przodem. Zapytałam się jednego o nazwisko pani egzaminator i odetchnęłam z ulgą... (z daleka myślałam, że to pani M.).
Za chwilę przyszła moja kolej, poszłam do busa tym razem bordowego. Standardowe procedury, losowanie: olej silnikowy i przeciwmgłowe tył. No i następnie sprzęganie - bogatsza o doświadczenia z pierwszego egzaminu - bez problemu. Od razu zauważyłam, że ten samochód ma zupełnie inne lusterka niż ten na pierwszym egzaminie (trochę oszukiwały). Łuk za pierwszym bez problemu, garażyki tak samo i... "Przystępujemy do drugiego etapu egzaminu, jazdy w ruchu miejskim.. ". Grunwaldzką, potem do ronda od strony Kalisza, na rondzie pierwszym zjazdem na Wrocław i caaały czas prosto, dopiero na chyba 4 lub 5 skrzyżowaniu w lewo i jazda jakąś dziurawą, łataną drogą, potem betonówką. Przyczepa strasznie trzaskała i bujała samochodem więc jadę tak 30 w końcu egzaminatorka się pyta: "Ile możemy tutaj jechać?". Ja taki moment zastanowienia, jakieś ograniczenie, strefa? :ups: Ponowiła pytanie, ja w końcu odpowiadam, że 50. "No, a ile pani jedzie?" Ja na to, że dziury straszne i auta szkoda, a pani egzaminator: "To wszędzie takie dziury mamy, trzeba by to auto na plecach przenieść." No to ja kita i jadę te 50. Potem zawracanie, potem w lewo na jakieś nowe osiedle domków, w prawo i główną drogą wjazd do Sieradza, w lewo, koło straży i normalnie na plac, szybkie rozprzęganie i pora na rozliczenie. Jeździłam 30min. wszystkie manewry prawidłowo więc "Nie mam żadnych zastrzeżeń, wynik POZYTYWNY." Radość nie do opisania. :jupi:
Pani Agnieszka G-P baaardzo sympatyczna pani egzaminator, chciałabym jeszcze kiedyś ją spotkać na egzaminie. :spoko:
Taka przestroga dla zdających B+E: uważajcie na lusterka w srebrnym Trafficu. Mogą na prawdę zmylić, bardzo oszukują na odległość, tym bardziej jak ktoś nie uczył się na Renault (jak ja). No i ten wsteczny w przyczepie, nie wiem czy już działa, ale lepiej włączyć i powiedzieć, że brak. Bo na pewno nie jeden już myślał, chodził i szukał czemu nie ma wstecznego. Na manewry jest na prawdę sporo miejsca bo stanowiska i linie są te same jak do zestawów C+E. Ale muszę powiedzieć, że przyczepa do zdawania B+E jest bardzo fajna i ładnie się prowadzi za samochodem zarówno do przodu, na skrzyżowaniach jak i przy cofaniu.
Teraz jeszcze czeka mnie egzamin C oraz A. Trochę żałuję, że robiłam "lawetę", bo teraz chyba będę robić też C+E, ale trudno. Tyle mojego co sobie pojeździłam, teraz na C+E będzie mi trochę łatwiej.
27.05.2011- B za drugim
16.04.2012- BE za drugim
04.07.2012- A za pierwszym
02.08.2012- C za drugim
21.09.2012- CE za drugim
19.10.2012- prawko ABCE w kieszeni
28.02.2015 - instruktor kat. B za pierwszym
Avatar użytkownika
OOL-PSK
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 28 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: Psk\Sieradz

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez logicznie1 » piątek 24 sierpnia 2012, 10:29

Witam wszystkich,


Egzaminator nie opiera się na przepisach tylko na własnej ich interpretacji. Prawo jazdy B mam 17 lat, teraz próbowałem zrobić A. Przepisy zdałem za pierwszym razem - 0 błędów. Jazdę na placu zaliczyłem za pierwszym razem, ale na mieście niestety nie bo Pan egzaminator zinterpretował moje zatrzymanie przed linią warunkowego zatrzymania jak by go nie było. Złożę skargę. Jestem za stary na takie pomiatanie. Nie potrzebuję ani żadnej łaski ani żadnego przymykania oka - sam znam swoje możliwości i wiem, że jestem w stanie zdać egzamin bez takich "pomocy". Jedno na co się nie mogę zgodzić to bezczelne zachowanie egzaminatora i jego humorki. Jak by tego było mało dowiedziałem się, że egzaminowany przede mną nie zatrzymał się na "STOP" i jemu egzaminator nie przerwał egzaminu. To o co tu chodzi? Bo z konsekwencją w machaniu tabelą nr 12 nie ma to nic wspólnego.

Egzaminatora oceniam bardzo negatywnie a WORD mógłby poprawić system kolejkowy.
Jeśli szkoły jazdy chcą zarejestrować 15 osób to niech wezmą również 15 numerków do kolejki - wtedy wiem, że to potrwa np. 30 min a nie stoję w kolejce, mam następny numer a czekam niewiadomą ilość czasu. Dramat!!! To jakiś prywatny folwark szkół jazdy.


Miłego dnia.
logicznie1
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 24 sierpnia 2012, 09:10

Re: WORD Sieradz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez OOL-PSK » piątek 24 sierpnia 2012, 19:33

Ja 04.07 zdałam A za pierwszym razem (wreszcie coś za I razem). Na placu powtórka ósemki, ale jakoś poszło, na miasto pojechałam z grupy ostatnia... o godzinie 13:45 czyli w największym szczycie, koszmar.
Trzeba przyznać, że miałam bardzo fajną egzaminatorkę, p.Agnieszka jak zawsze pogodna i ciepła, także zero stresu.
Jedyny błąd na mieście to dynamika - prawie cały czas jechałam 40km/h. Sama nie wiem czemu, jeszcze rano miałam jazdę to jeździłam blisko 60. Jakaś wewnętrzna blokada egzaminacyjna? :)
W grupie był jeden chłopak zdający na A1. Poprawiał, bo na pierwszym egzaminie po przeprowadzeniu motocykla na 5m. postawił go na nóżki (YBR125 ma nóżki, a YBR250 tylko stopkę) i motocykl delikatnie podszedł do tyłu (normalne), tak, że koło minimalnie wystawało za linię 5 metra i dziękuję, bo to była II próba "przygotowania do jazdy". Za II zdał bez problemu, po prostu wcześniej trafił na "skrupulatnego" egzaminatora...
Powodzenia następnym razem. :spoko:

PS. System kolejkowy to jest jakaś kpina z ludzi... ostatnio instruktor jak poszedł uzupełnić dokumentację to go nie było 35min... :? Taki wkurzony wrócił, że... dobrze, że ja już byłam po jeździe. :wink:
Co to w ogóle za ułatwienie? Że mogę sobie usiąść przy okienku?

Pozdrawiam.
27.05.2011- B za drugim
16.04.2012- BE za drugim
04.07.2012- A za pierwszym
02.08.2012- C za drugim
21.09.2012- CE za drugim
19.10.2012- prawko ABCE w kieszeni
28.02.2015 - instruktor kat. B za pierwszym
Avatar użytkownika
OOL-PSK
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 28 maja 2011, 23:00
Lokalizacja: Psk\Sieradz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości