WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Pierwsze podejście

Postprzez damian_pe » wtorek 09 lutego 2010, 12:48

Egzamin miałem dziś o 7.15 Najpierw testy,później jazda.
Testy poszły bez problemu,0 błędów,omówienie przez egzaminatora co będzie trzeba robic na placu itp.
Testy skończyły się o 8.05
O 8.15 już zostałem wywołany i 'miło' powitany przez mojego egzaminatora...
Na placu wylosowałem kierunkowskazy oraz poziom oleju,Pan bardzo dokładnie kazał mi opowiadac o tym jak będę sprawdzał olej...
Następnie przygotowanie do jazdy i łuk...
Wszystko wykonane prawidłowo.
Później przejazd na wzniesienie i zatrzymanie przed bramą wjazdową.

Moja trasa:
- ul. Polna, wyjazd z WORD-u,
- ul. Kociewska, zawracanie z wykorzystaniem bramy
- ul. Mleczna,
- ul. Bolesława Chrobrego,
- ul. Mazowiecka (STOP przed torami!),
- ul .Stalowa,
- ul. Grudziądzka,koło Mc Donald'sa w prawo
- ul.Wielki rów(zawracanie na rondzie)
-ul.Żwirki i Wigury
-ul.Grudziądzka w prawo
-później drugi raz w prawo na Grudziądzkiej
-ul.Ogrodowa(w jednokierunkową)
-następnie w lewo i ul.Podgórna
-ul.Podgórna w prawo
-ul.Grudziądzka w lewo w Bażyńskich
-ul.Batorego w lewo
-ul.Kościuszki(wiadukt)
-ul.Kościuszki(na wiadukcie w lewo)
-ul.Wschodnia(w prawo,później w lewo)
-ul.Rydygiera
-parkowanie na parkingu w pobliżu szpitala dziecięcego
-powrót Lubicką(70km/h)
-Prosto Żółkiewskiego
-Prosto przez wiadukt
-Zjazd ślimakiem i w Chrobrego
-ul.Chrobrego prosto
-prawo w ulicę Polną
-Cały czas ul.Polną i skręt do WORD-u
-Zaparkowanie na parkingu ośrodka

No i usłyszenie: 'Nie może Pan patrzec jak jeżdżą inni kierowcy,za szybko Pan raz puścił sprzęgło i szarpnęło samochodem,za blisko się Pan trzyma prawej strony jezdni,tylko czekałem aż Pan najedzie na ten śnieg,Jak jest nakaz jechania prędkością 70km/h to się tyle jedzie a nie 60km/h.Wynik egzaminu: NEGATYWNY'

Nie chciałbym drugi raz trafic na tego Pana
Całą drogę dziwne odgłosy...

Godzina rozpoczęcia egzaminu:8.15
Godzina zakończenia egzaminu: 9.20

Najgorsze było do dojechanie do WORD-u i wynik negatywny

teoria(+)
plac(+)
miasto(-)



DZIŚ 01.03.2010 miałem drugie podejście

Niestety egzamin przerwany bo jakiś miły kierowca widział ze zawracam na3 to na poczatku stał,a jak zacząłem cofac to przelechał no i wymuszenie podczas zawracania:(
Ostatnio zmieniony poniedziałek 01 marca 2010, 12:16 przez damian_pe, łącznie zmieniany 1 raz
damian_pe
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 04 lutego 2010, 21:31

Postprzez stypa » środa 10 lutego 2010, 20:41

Ja miałem w wtorek (9 luty) 2 egzamin. Na placu zaliczone wszystko za 2 razem, potem wyjazd na miasto. Egzaminator był strasznie nie sympatyczny, już od początku. Wyjazd z word'u widzę samochów wyjeżdza z parkingu po prawej to się zatrzymuję by go puścić, zaraz po nim wjeżdza samochód z polnej więc nadal stoję bo wjeżdza na parking po mojej prawej, a egzaminator do mnie "Jedziemy, jedziemy" mimo, że musiałem ustąpić pierwszeństwa. Udało mi się wyjechać z terenu ośrodka zatrzymuję się przed polną bo samochody jadą, widzę jest okazja między samochodami luka, że mogłem włączyć się do ruchu nie wymuszając pierwszeństwa, a egzaminator mi z zaskoczenia hamulec, przód samochodu leciutko przekroczył oś jezdni i był na pasie, samochód zgasł. Egzaminator mi przypomina, że mam nie utrudniać ruchu i nie stwarzać zagrożenia na drodze i czepia się o to, że przód samochodu już przekroczył oś jezdni, a że silnik zgasł to uznał jako mój błąd chociaż to jego wina. Jadę dalej (trasy nie pamiętam) zawracanie, skrzyżowania wszystko cacy, autobus stoi w zatoczce bez włączonego kierunkowskazu to jadę nagle będąc 2-4m za autobusem ten włącza kierunkowskaz (Jade koło 35km/h ograniczenie 40) za mną blisko jedzie kolejny samochód to nie mam jak się zatrzymać by nie stworzyć zagrożenia, egzaminator już się zaczął czepiać, że jak widziałem autobus w zatoczce to już powinienem silnikiem hamować i nie interesowało go to, że za mną jechał samochód i kierowca mógłby nie zdążyć zahamować. Jade dalej widzę ludzi na przejściu dla pieszych to już za wczasu zwalniam, ludzie przeszli no to zaczynam przyspieszać, widzę idzie kobitka z dwójką małych dzieci w stronę przejścia, jestem jakieś 10m od przejścia (34 km/h) a kobita wchodzi na jezdnię, chciałem wcisnąć hamulec ale nie zdążyłem egzaminator był pierwszy, a hamulec dosłownie czmychnął mi spod stopy, ale zdążyłem wcisnąć sprzęgło więc samochód nie zgazł. Egzaminator się mnie pyta czy ich nie widziałem no to odpowiadam, że tak stali na chodniku i chciał mi wmówić, że chciałem poślizgiem wjechać w pieszych i w dodatku w dzieci. Egzamin niezaliczony z powodu nie ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, a kobitka nawet się nie rozejrzała wchodząc na przejście
stypa
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 10 lutego 2010, 20:04

Postprzez elmoska » poniedziałek 15 lutego 2010, 13:44

Egzamin zdany za 1 podejsciem :D
Czas trwania egzaminu 43 min- najdluzsze w moim zyciu. Egzaminator Ł.M
Trasa przebiegla nastepujaco:
Wyjazd z WORD
- w prawo w Kociewska
- w lewo w Mleczną
- na wysokosci Vinpolu a dokladniej pomiedzy 2 drzewami hamowanie awaryjne
-nastepnie zawracanie z uzyciem wjazdu
-potem Chrobrego
-wjazd na wiaduk
-z wiaduktu w prawo
-na pierwszym skrzyzowaniu w lewo(chyba ulica studzienna ale nie jestem na 100%pewna) tu czekalo na mnie wymijanie pojazdu
-przejazd koło sklepu LIDL i tam wjazd na ulce Lubicka
-Lubicka (okoloce Rubinkowa zawracanie
-przejazd koło Galerii, Kosciuszki, Grudziądzka i wjazd w okolicach podgórnej w jednakierunkowa
-nastepnie przejazd Legionów
-Św. Faustyny parkowanie prostopadłe przodem-tutaj mi 1 zgasł przy wyjezdzaniu
-wyjazd na Grudziadzka, przejazd kolo cmentarza komunalnego
miniecie torowiska i znaku STOP-zauwazylam go w ostatniej chwili
-wjazd w Chrobrego i zjazd do WORD-u
Moja przygoda z WORD-em zakończona. Egzaminator dosc sympatyczny. Juz na wejsciu poinformowalam Go ze nogi mi sie trzesa ze strachu. :P
elmoska
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 29 listopada 2009, 18:30

Egzamin

Postprzez marcin18 » środa 17 lutego 2010, 19:27

Egzamin miałem 12.02.2010 8:00
Testy zaliczone (1 błąd).

Egzaminator M.M



Przyszła kolei na egzamin praktyczny. .
Do pokazania światła cofania i płyn chłodniczy. Poszło gładko
Plac manewrowy:
Łuk za drugim razem( za szybko zahamowałem )Spytałem się czy mogę dojechać, ale i tak kazał mi powtórzyć całe ćwiczenie.
Górka za pierwszym
Miasto:

- w prawo ul. Polna, wyjazd z WORD
- w prawo ul. Kociewska
-w lewo ul. Mleczna,
- prosto w ul. Bolesława Chrobrego,
- Prosto na skrzyżowaniu ul Mazowiecka i ul. Bolesława Chrobrego
- zawracanie z wykorzystaniem podjazdu
- w lewo w ul.Mazowiecka
- ul. Mazowiecka (STOP przed torami!),
- ul .Celnicza
- ul. Grudziądzka
- ul.Wielki rów(zawracanie na rondzie)
- w prawo w ul.Kozacka (strefa 30km/h, skrzyżowania równorzędne!!)
- w prawo : ul.Grudziądzka
- w prawo : ul. Żwirki i Wigury
- w lewo : ul. Legionów
- w lewo : ul. Podgórna
- w lewo jednokierunkowa : ul. Wiązowa
- w prawo : ul. Lelewela.
- w prawo (nakaz jazdy w prawo!!) : ul Grudziądzka
- w lewo : ul Tadeusza Kościuszki
-w prawo zjazd z wiaduktu
-w lewo :Bolesława Chrobrego
- w lewo ponowny wjazd na wiadukt : ul Tadeusza Kościuszki
-w lewo : ul Stefana Batorego
-w lewo: ul. Bolesława Chrobrego
-w prawo: ul Polna
-Do Wordu:D i parkowanie prostopadłe przodem

Jazda 54minuty
marcin18
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 17 lutego 2010, 18:47

witam

Postprzez massada7 » piątek 05 marca 2010, 10:50

Witam dzis odbyl sie moj pierwszy egzamin. Wczoraj bylo tak fajnie a dzis wstalam patrze za okno a tu tyle sniegu mysle sobie juz mam pecha od rana. moj egzamin mial rozpoczac sie o 7:30 natomiast zaczelam o 8:05 i jeszce slysze w glosniku wywolywanie do samochodu nr 13. mysle jak pech to pech w dodatu jeszce dzis piatek. Mialam egzaminatora pana A.M bardzo fajny mily pan. robie luk i wydawalo mi sie ze jest ok lecz pan powiedzial zebym zrobila jeszce raz bo trzymam sie za bardzo prawej strony. ok robie jeszce raz i tak sie zdenerwowalam ze uderzylam w slupek. No i egzamin przerwany z wynikiem negatywnym. MOJA WINA. Nerwy daly mocno znac .. ale co zrobic. Nast egzamin w srode. Zobaczymy. Mam cicha nadzieje ze trafie znowu na pana A.M. Pozdrawiam. Napisze jak w srode bylo
massada7
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 05 marca 2010, 10:40

Postprzez Natti » piątek 09 kwietnia 2010, 19:23

Wczoraj podeszłam do egzaminu państwowego, zaczynałam teorią o 8:00.
O to moja trasa egzaminacyjna, mam nadzieję, że komuś przydadzą się moje małe wskazówki:
-Wyjazd z WORD i skręt w prawo, jazda ul.Polną
-skręt w prawo na skrzyżowaniu w ul.Bolesława Chrobrego
-przejazd przez skrzyżowanie Chrobrego z Mazowiecką na wprost
-rozpędzenie się do prędkości dopuszczalnej (50km/h) i zatrzymanie na wysokości czerwonego napisu MAT
-zawracanie z wykorzystaniem bramy (przy Biurfolu)
-przejazd przez skrzyżowanie na wprost i wjazd na parking na przeciwko Komisu samochodowego ADIT (parkowanie prostopadłe, wjazd przodem, wyjazd tyłem w lewo)
-wyjazd z parkingu i skręt w prawo w kierunku Cmentarza Komunalnego (Uwaga! Przejazd kolejowy - STOP!)
-jazda Celniczą do Grudziądzkiej (skręt w lewo)
-wjazd z Grudziądzkiej w Kozacką (UWAGA! wjazd do strefy z dopuszczalną prędkością 30km/h,skrzyżowania równorzędne)
-wjazd w Legionów w prawo i na rondo, na rondzie zawracanie
-jazda Legionów, na skrzyżowaniu gdzie po lewej mamy Straż Pożarną w lewo w Lelewela (UWAGA na ciągłą, żeby jej nie przekroczyć, najlepiej przejechać "na kwadratowo")
-w lewo w Ogrodową,
-w lewo w Podgórną do końca (do Kościuszki)
-na wiadukcie zjazd zaraz za stacją Shell'a chyba
-w lewo w ul.Chrobrego
-koło Geofizyki hamowanie awaryjne (włącza się ABS, UWAGA! mnie samochód podczas tego hamowania nie zgasł i to bardzo zaplusowało u mojego egzaminatora)
-na skrzyżowaniu w prawo w ul.Polną i do WORD

Zdałam za pierwszym razem, ale to wielka zasługa mojego instruktora, dzięki Olku ! :)

Powodzenia !!
Natti
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 03 listopada 2009, 00:14
Lokalizacja: Toruń

Egzamin

Postprzez dziubek1105 » czwartek 15 kwietnia 2010, 22:46

Witam wszystkich.
Moja przygoda z Wordem zaczeła się dokładnie 9 kwietnia.To było moje pierwsze nieudane podejście.Plac ok wzniesienie też ale miasto lipa nie ustąpiłam pierwszeństwa :( Egzaminator J.O (bardzo miły starszy Pan)
Moje drugie podejście 12 kwietnia.Plac ok wzniesienie rómnież,no i miasto?Wyjechałam po za bramę i lipa miałam włączone długie :(
Egzaminator nie zbyt miły E.K to taki Pan w średnim wieku.
No i moje 3 podejście 14 kwietnia w sumie 2 dni temu.
Plac ok wzniesienie ok.
Teraz miasto 1 godz najdłuższa w moim życiu :)
Egzaminator Ł.B to młody miły Pan.
Niczego się nie czepiał podawał dokładne polecenia.Prawde mówiąc to było 3 podejście ale na miasto wyjechałam po raz pierwszy bo za 1 i 2 razem nie miałam okazji.
Podaję trase którą byłam bardzo zdziwiona ponieważ wyobrażałam sobie inną czytając wasze wypowiedzi na ten temat a tu wszystko odwrotnie.
A więc:
Wyjazd z WORDU w lewo do końca i na skrzyżowaniu zawracanie.
Potem prosto.
Dalej na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną w lewo w Chrobrego
Póżniej w prawo w ulicę towarową i zawracanie z wykorzystaniem wjazdu z bramą po prawej stronie wjazd tylem wyjazd przodem.Dalej rozpędzenie do 50km/h i hamowanie na wysokości 2 drzew
Później w prawo w Chrobrego
Dalej prosto
Dalej w prawo wjazd na wiadukt
Z wiaduktu w prawo w Sobieskiego
Potem prosto
Później na rondzie w prawo i prosto na Grudziądzką
W lewo na Podgórną
W prawo Wiązowa
W lewo Lelewela
W prawo Legionów UWAGA !powtórzona sygnalizacja świetlna i przejscie dla pieszych
W prawo św.Faustyny
W prawo Kozacka tu parkowanie po lewej stronie wjazd przodem wyjazd tyłem w lewo
Prosto do Grudziądzkiej
W lewo Grudziadzka
Dalej w prawo Celnicza przy CCK(tory kolejowe i znak STOP!)
W prawo Mazowiecka
W prawo Chrobrego zawracanie na bramie biurfolu
Dalej Chrobrego po łuku w prawo
W lewo Polna
W lewo WORD :D
Moja przygoda zakończona i mam nadzieje że już nigdy tam nie
wrecę!!!
Trzymam kciuki za wszystkich którzy będa zdawali.Trzymajcie się.POWODZENIA :D
dziubek1105
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 15 kwietnia 2010, 09:17

Postprzez agnieszka81 » środa 16 czerwca 2010, 12:30

Moje egzaminy wyglądały następująco:
Teoria 10.06 2010 - zdany za pierwszym podejściem - 0 byków :D
Praktyczny 15.06.2010 (wczoraj) zdany za pierwszym podejściem Jupiiiii! :jupi:
Egzamin miałam na 12:00, do auta zostałam wywołana o 12:58.
Dwie godziny wcześniej wypiłam puszeczkę Tigera żeby sie troszkę pobudzić hehe !
W losowaniu pytań troszkę oszukiwałam :wink: kiedy egzaminator trzymał je w ręku zauważyłam, pierwsze karty, pierwsza to sygnał dźwiękowy(więc nie musiałam otwierać machy), na drugich pierwszą kartą były kierunkowskazy. hihi
Placyk: łuk- pikabello, górka- "głupia dziewucha" pomyliłam pedał hamulca ze sprzęgłem :oops:, samochód zgasł!!! drugi raz bezbłędnie :)
Wyjechałam na miasto, na Polną, pierwsze skrzyżowanie prosto, na drugim w prawo do Mazowieckiej.
Przecięłam Mazowiecką i padła komenda, zawracamy! OKAY wyszło super, wróciliśmy do skrzyżowania z Mazowiecką, trzeba przepuścić tych na drodze z pierwszeństwem po lewej , z przeciwka i po prawej. Ja pierdzielę skąd tu tyle samochodów!!! Stoję jak idiotka, bo nie mogę się wcisnąć, jakiś pedał z tyłu zaczął trąbić, egzaminator podniesionym głosem "nie będziemy tu stać chyba do 18 stej :evil: "
Okay to jadę! najwyżej wymuszę, no i bach autko zgasło :( - o cholera!!! Za drugim razem się udało uffff!
Jedziemy Mazowiecką w stronę znaku STOP! Potem obok cmentarza do Grudziądzkiej (cholera pewnie znowu postoję sobie na skrzyżowaniu), a tu z lewej wolne z prawej też i ruszam. Następna komenda "na światłach w prawo" (obok McDrive), więc jadę skoncentrowana, nagle egzaminator uniesionym głosem "popełniła Pani błąd" o ku..a!!! :shock: Przecież tu jest strefa z 30-stką. Mysłę sobie pewnie już pozamiatane wrócę do WORD'U i nie zaliczę :cry:
Ok, jedziemy dalej, komenda "proszę skręcić w prawo"( w kierunku ronda), następna komenda "na rondzie zawracamy!!!" Na moje szczęście na rondzie puściutko, mogę bez obaw zmieniać pasy :)
Jedziemy prosto, kolejna komenda " proszę skręcić w lewo na skrzyżowaniu" acha! jedziemy na pewno! na jednokierunkową!, tam parkowanie skośne! No i KLOPS, wjechałam!!! od strony egzaminatora ponad pół metra wolnego miejsca a po mojej stronie nie dało otworzyć się drzwi. Egzaminator do mnie z lekkim uśmieszkiem "proszę otworzyć drzwi i co wysiądzie pani" Tak sobie myślę jakbym schudła ze 40 kilo :? Patrzę na niego i pytam "co teraz?", "proszę wycofać i zaparkować na innym wolnym miejscu" Ufff tym razem się udało :spoko:
Jedziemy jednokierunkową i komenda "skręcić w lewo" ha nie dam się zrobić w bambuko, wiem, że muszę zjechać do lewej strony, aby skręcić. Udało się :o
Dojeżdżamy do skrzyżowania z grudziądzką, przecinamy je i jedziemy w stronę wiaduktu, wlepiam gały :fear: w każdą sygnalizację, mam zielone!!! żeby tylko przed wjazdem na skrzyżowanie nie zapaliło się pomarańczowe, bo będzie po....! Przed wiaduktem mam skręcić w prawo, później w lewo. Włączam się do ruchu i jadę pod wiadukt! Kurcze chyba będziemy wracać do ośrodka :hmm: ale czy zdam? patrzę nerwowo na prędkościomierz! mój Boże, żebym tylko nie przekroczyła prędkości, jestem tak blisko końca. Pada hasło "proszę rozpędzić się do 50 i zatrzymać w wyznaczonym miejscu" więc się rozpędzam a tu ku...a z bocznej drogi wyjeżdża mi autko i po hamulcach, zerkam kątem oka na egzaminatora co on na to, "proszę zatrzymać się w tamtej zatoczce" ja pierdziele będziemy się przesiadać!!! Zatrzymałam się i patrze na niego :rotfl: , a on do mnie no to jedziemy dalej ???? Ok
Na światłach miałam skręcić w prawo na ul. Polną, mam czerwone, ale pali się strzałeczka, po krótkim zatrzymaniu ruszam, egzaminator nerwowo obrócił głowę i spojrzał na sygnalizator. Ale spoko, jest dobrze!!!
"Wracamy do ośrodka" jak usłyszałam te słowa, pomyślałam sobie, o przejadę to skrzyżowanie, następnie zmienię pas i skręcę, tak też zrobiłam! o ku..a... :wow: pomyliłam skrzyżowania!! muszę przejechać jeszcze jedno i dopiero skręcam do WORD'u. Zerkam nerwowo na egzaminatora co on na to czy skrytykuje mnie, że za wcześnie zmieniłam pas??? Dojeżdżam do WORD'u! muszę jeszcze tylko przepuścić tych z drugiego pasa! Ja pierdziele rządek samochodów jak na złość! Troszkę się rozluźniło, ale już jadą następne, egzaminator podniósł rękę i policzył na palcach do trzech, oczywiście nie ruszyłam :x, nadjechały kolejne autka, znowu luka... zmieszczę się czy nie? hmmm a ten znowu podniósł rękę i zaczyna odliczać omg!!! jak doliczy do trzech będzie drugi błąd! Jak ruszyłam z piskiem opon, to aż w fotele nas wcisnęło :> .
Zaparkowałam przed ośrodkiem jak grzeczna dziewczynka i usłyszałam "dobrze Pani jeździ! egzamin zaliczony" No myślałam, że ze szczęścia go ucałuję :grin2: Ogarnęło mnie szaleństwo, wymieniliśmy się uśmiechami, przeprowadziliśmy krótką miłą rozmówkę. Mój Boże nadal nie mogę w to uwierzyć! ZDAŁAM! Grzecznie podziękowałam za egzamin i wystrzeliłam z samochodu jak torpeda :D
Dziękuje Panie T.M.
Aga
agnieszka81
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 16 czerwca 2010, 10:09
Lokalizacja: Toruń

Re: WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ehoo » środa 29 grudnia 2010, 21:37

Witam !
Ja również jak kilku moich poprzedników miałam "przyjemność " odbywania egzaminu z legendarnym panem P. Przed egzaminem nasłuchałam się opowiadań o złych stronach egzaminatorów toruńskiego WORD, jednak nie przypuszczałam, że trafię akurat na wspomnianego pana P. Jednak gdy klamka zapadła lekko zrezygnowana postanowiłam walczyć o swoje. Problemy zaczęły się już na placu. Bardzo dokładnie musiałam opowiadać o tym, jak sprawdza się poziom płynu do spryskiwaczy. Tłumaczyłam to 4 razy jednak moje odpowiedzi nie dawały satysfakcji egzaminatorowi. W końcu przeszłam do kolejnego etapu egzaminu ( łuk i górka ) - obydwa zadania wykonałam bezbłędnie.
No i w końcu wyjazd na miasto. Tuż za bramą WORD poczułam nogę egzaminatora na hamulcu, wystraszona myślałam, że to już koniec egzaminu i że właśnie oblałam ale jak się później okazało egzaminator hamował mi prawie cały czas. Przymknęłam jednak na to oko. Cała trasa egzaminacyjna nie była trudna jednak warunki na drodze ciężkie i wpadłam w poślizg. Oczywiście egzamin został przerwany. Co do egzaminatora chyba nie taki diabeł straszny jak go malują. Pomimo tego, że dowiedziałam się , że jestem niekulturalna na drodze, egzaminator był uprzejmy wobec mnie a nawet momentami podpowiadał. Poza tym bardzo precyzyjnie określał gdzie i kiedy należy skręcić co też ułatwiało sprawę. Nie zdałam tylko i wyłącznie ze swojej winy.
Już wkrótce podejście nr. 2 :)
Wszystkim zdającym życzę powodzenia i pamiętajcie : Spokój jest najważniejszy ! :)
Avatar użytkownika
ehoo
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 21:05

Re: WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Asia_Rubia » środa 04 maja 2011, 18:58

Chyba już nadszedł czas bym też opisała swój egzamin :)

Przed samym egzaminem zaznajomiłam się troche z Wordem, pooglądalam sobie jak zdający są na placu, gdzie jest górka, jak wygląda wyjazd itd. Nie powiem, było to dość przydatne i oszczędziłam egzaminatorowi tłumaczenia co i jak. Egzamin przypadł mi na sierpień, wybrałam godzinkę 7.15 rano. Ruch był niewielki. Pamiętam, że jak wsiadłam z egzamiantorem do auta i byłam na siedzeniu pasażera to myslałam, że umrę ze strachu, a jak tylko wpuścił mnie na miejsce kierowcy od razu się uspokoiłam i opanowałam. Spytałam go czy mogę żuć gumę, bo wtedy moge się lepiej skupić, powiedział, że nie ma żadnego problemu :)

Na placyku wszystko ok akurat miałam światła mijania do pokazania i nie musiałam już później włączać ;) pamiętam, że odruchowo próbowałam odpalić zapalony juz samochód ;DD Facet tylko pokiwał głową z niedowierzaniem (taaa blondynka), ale nic nie mówił. Na górce za 1 razem zgasł mi ze strachu, ale juz za 2 poczułam wewnętrzna siłę i podjechałam bez problemu. Dalej wyjazd.

Z tego co pamiętam kręciłam się w okolicach Mazowieckiej, Kozackiej (strefa) i dojechałam maksymalnie do Kościuszki. Zadał mi wjazd do bramy przodem i parkowanie prostopadłe gdzie stał tylko jeden samochód, więc miałam super łatwo ;) Jeszcze przejazd kolejowy STOP przed komunalnym. Później pamiętam zgasł mi tam pod tą górkę z cmentarza jak się jedzie, ale uspokoiłam się i jechałam dalej. Jeszcze było coś z wiaduktem i powrót. Generalnie egzaminator naprawdę miły, nic nie gadał, broń Boże mi nie hamował, nie komentował, wpisał tylko ze 3 negatywy reszta wszystko pozytywy. Egzamin wspominam bardzo miło. I jeszcze ten wzrok zdających, którzy czekali na ławce, a ja się zaczęłam cieszyc jak głupia. Oczywiście na koniec się popłakałam ze szczęścia (wcześniej nasłuchałam się niestworzonych opowieści, że zdać w Toruniu się po prostu nie da). Jeszcze egzaminator powiedział tak: "Oby było więcej kierowców takich jak Pani"

Moja rada: starajcie się naprawdę uspokoić, przypomnieć sobie wszystkie wskazówki, skoncentrujcie się maksymalnie by nie mogł się do niczego doczepić i żeby nie wyprowadził Was z równowagi.

Egzamin zdany za 1 razem! Dziekuję Panu W.W
Asia_Rubia
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 13 sierpnia 2010, 16:03
Lokalizacja: Toruń

Re: WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez epikur210 » sobota 01 października 2011, 09:36

Witam :)
Czy ktoś może zdawał ostatnio w Toruniu na kat C? Interesowałaby mnie trasa ezgaminacyjna oraz podpowiedź o jakiś punkt odniesienia przy dojeżdżaniu do końca łuku żeby tył samochodu zatrzymał się idealnie w wyznaczonym polu... jest może jakiś płot :wink: Na lusterkach trochę trudno :help:
Zdawałem trzy razy w Skierniewicach porażka :x
epikur210
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 30 września 2011, 16:37

Re: WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez karolp1993 » niedziela 04 grudnia 2011, 22:54

Witam. Ja dnia 8.11 o godzinie 14.15 miałem egzamin łączony - teoria + praktyka. Teoria poszła bezbłędnie, 0 błędów, egzaminator opowiedział co i jak, no i czekałem na dole na swoją kolej. Minęło może z 20 minut, i słyszę swoje nazwisko. Podchodzę do wyznaczonego auta, czekam z dowodem w ręku, patrze, idzie w moim kierunku egzaminator z teorii. Placyk poszedł bezbłędnie, wyjazd na miasto. Na mieście pojechałem Polną prosto, potem w prawo do skrzyżowania w Mazowiecką i tam nastąpiło (niby) wymuszenie. Auta objeżdżały mnie z prawej strony, gdy tył objeżdżającego mnie auta miałem na wysokości przedniego błotnika, zacząłem powoli ruszać - gdy nagle egzaminator nacisnął na hamulec i usłyszałem "Niestety, egzamin przerwany, proszę zjechać na bok". Mówię, wątpliwe to trochę, chciałem się z nim kłocić, ale mówię, ok, i tak to nic nie da, a następnym razem jak na niego trafię to będzie nie fajnie. W środę, 30.11 o godzinie 7.15 miałem kolejne podejście. Czekam cały zestresowany, słyszę wywołanie mnie do auta, idę, czekam i co widzę? Tego samego egzaminatora co poprzednio! Z ust padło standardowe "o kur**". Ale mówię no nic, uprę się i zdam. Placyk bezbłędnie, wyjazd na miasto, to samo skrzyżowanie, na całe szczęście puste tym razem. Generalnie trasę miałem w miarę ok (dodałem do tras egzaminacyjnych na stronie). Udało się zdać, Pan egzaminator mnie nie pamiętał więc było ok. Teraz czekam na prawko, zaczęło się latanie po starostwach ;) Pozdrawiam i życzę powodzenia zdającym w Toruńskim WORDzie ;)
karolp1993
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2011, 21:27
Lokalizacja: Toruń

Re: WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez cman » czwartek 22 grudnia 2011, 21:16

Tutaj wstaw opis swojej trasy egzaminacyjnej

http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/

Każdy użytkownik, który doda trasę egzaminacyjną otrzyma 14-dniowy dostęp do platformy elearningowej e-kierowca.pl - kurs kategorii B.

viewforum.php?f=2
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Jagiello » środa 30 lipca 2014, 21:49

Jakiś czas temu zdałem egzamin w Toruniu. Co mogę powiedzieć, to był koszmar :lol:
Nie wiem jak to wygląda w innych WORDACH, ale klimat nie sprzyja egzaminowi. Egzaminatorzy są strasznymi służbistami i z reguły nie ma możliwości aby spojrzeli na nas łaskawym okiem. Raz oblałem na STOPie na którym niby się nie zatrzymałem, "bo samochód jeszcze się toczył". W praktyce kulałem się pod zderzak stojącego przede mną samochodu z pół minuty i spokojnie możnaby to było puścić. Innym razem na łuku - zgodnie z idiotyczną internetową poradą - przerwałem manewr cofania, kiedy uznałem że płynnie tego nie zrobię. Facet kazał "wymanewrować i rozpocząć od nowa" więc ruszyłem z powrotem na początkową kopertę hacząc o pachołek. Egzamin przerwał, mimo, że nie był to drugi manewr tylko przygotowanie do niego, próba ustawienia samochodu na pozycję wyjściową. I tak dalej, i tak dalej. Każdy ma swoją historię :)
Kilka moich porad z doświadczenia:

- nie słuchajcie internetowych cwaniaków z prawkiem, którzy wymądrzają się "jak to nie można zrobić placu/górki/ronda itp.". Połowa kierowców z wieloletnim stażem kiedy z jakiś powodów traci prawko oblewa egzamin tak samo jak i kursant. Bo..

- ... egzamin to zupełnie inna bajka niż jazda codzienna. Niewiele zależy od umiejętności (każdy z was przychodzi na egzamin po przeszkoleniu) ale od nerwów i szczęścia. Pomysł na egzamin tego typu jest absurdalny bo to wygląda tak. Zapisujesz się, masz kilka dni czekania i rosnącego z czasem stresu. Potem nieprzespana noc i rychło rano, niewyspany, jazda do Torunia. Tam czekasz na oczywiście spóźniony o pół godziny egzamin. Ciśnienie sięga zenitu, potem słyszysz "Pan ... proszony do samochodu numer 6" i w tym momencie zapominasz wszystko. Robisz łuk i w końcu nadchodzi "ten moment", wyczekiwany przez całe dni. Masz potężną presję że sekunda nieuwagi, dotknięcie pochołka, przekroczenie linii i egzamin oblany. Górka - dwie próby, zgaśnie ci, szarpnie, cofnie o 25cm (hahaha) i koniec. Facet siedzi z tobą w aucie od minuty i powie ci, że de facto nie potrafisz jeździć (!). A w normalnych warunkach robiłeś takie manewry wiele razy, bezbłędnie i na luzie. Skrzyżowanie, skręcasz w lewo, z naprzeciwka też w lewo a więc oboje lekko ścinacie zakręt żeby się nie stuknąć przy mijaniu. Wtedy zahaczasz o ciągłą, która wychodzi tak daleko że trzeba pokonywać zakręt pod kątem prostym. I egzamin oblany. Pieszy robi krok w momencie kiedy wjeżdżasz na pasy - jak każdy pieszy, bo tak się robi. I oblany. Przykłady można mnożyć. Czy to jest normalne?

- wykupcie testowe 15 minut na placu! W Toruniu jest taka możliwość. Co prawda można wyłącznie 15 minut, nie dłużej (no bo jeszcze frajer się nauczy i będzie go trudniej oskubać) ale to bardzo, bardzo pomaga! Dostaniecie samochód bez instruktora, oswoicie się z nim i z placem. Nie ważne że trenowaliście w szkole jazdy. Bo większość oblewa na placu z powodu stresu, inaczej ustawionych słupków itp. Naprawdę warto wykupić te minuty od razu, po zapisaniu się na pierwsze podejście.

- wielu radzi, że macie jeździć pewnie, dynamicznie, żeby "pokazać, że panujecie nad pojazdem". To najlepszy sposób, aby oblać. Ty nie masz się popisywać przed egzaminatorem. Niektórzy z nich to pozbawieni empatii automaty, trzymają się ściśle tego co mają na kartce i nie ma odstępstw, jak roboty. Pewność ma znaczenie, ale możesz jeździć jak Kubica a jeśli coś przegapisz to oblejesz i egzaminator będzie miał gdzieś twoje wcześniejsze popisy. Ty jesteś tylko kolejnym numerkiem na kartce. A więc przede wszystkim jedź uważnie i spokojnie, aby zwiększyć swoje szanse by wszystko wykonać poprawnie. A podczas egzaminu bardzo łatwo na czymś się złapać. Ja na drodze jestem raptusem, ale na egzaminie jechałem 40-45km/h niemal cały czas, a jak! :lol: Egzaminator był coraz bardziej zniecierpliwiony i widać było, że chętnie by mnie wykopał z auta. Męczył mnie, niektóre manewry wykonywałem dwukrotnie (dwa razy rondo i parkowanie) ale na kartce nadal było zero błędów. Usłyszałem, że jeżdżę bardzo słabo. No ale zdałem, bo nie było podstaw, żeby mnie oblać :spoko:

- wybierajcie egzamin w godzinach porannych!!! Kolejna głupia porada z sieci mówi, żeby jeździć "w godzinach, w których jeździło się na kursie". I jeśli ktoś jeździ w godzinach szczytu powinien też o tej porze zdawać. Nonsens. Zdaje się wtedy, kiedy nie ma dużego ruchu. Zawsze. A są to godziny 7-8 rano, ewentualnie 8-9. Potem na ulicę ruszają wszyscy związani z handlem. Mały ruch to mniejszy stres, łatwiejsza zmiana pasa, łatwiejsze pokonywanie skrzyżowań równorzędnych i bez sygnalizacji, rond. Znacznie trudniej o wymuszenia i tak dalej. Same zalety. Warto czasami czekać tydzień, żeby umówić się na tę godzinę. A już zupełnym ideałem jest SOBOTA, godzina 7:30. Jedźcie sobie do Torunia i zobaczcie, jaki znikomy ruch jest o tej porze.

- i na koniec, najważniejsza, poza porą zdawania porada. Trenujcie na trasie egzaminacyjnej! Wydrukujcie sobie mapkę z Google a potem nanieście te ulice, które opisują użytkownicy w tym temacie. Już wtedy zauważycie, jak sprytnie się te trasy pokrywają. Ja tak zrobiłem a potem trenowałem na dodatkowych godzinach. To się sprawdza, oni jeżdżą tam, gdzie pokrywają się te trasy :wink:

Co do Torunia to niewiele można powiedzieć. Sama istota egzaminu, kiedy już przeszedłeś szkolenie jest głupia i zupełnie nie oddaje istoty rzeczy. Ludzie są tak zestresowani, że zapominają gdzie jest płyn hamulcowy, nie włączają świateł albo próbują ruszyć na ręcznym. A wariaci na ulicach, z którymi już pewnie mieliście do czynienia jeśli już macie jazdy, nie są "źle przeszkoleni". Oni znają przepisy tylko mają je głęboko. I żaden egzamin nie ma tu nic do rzeczy.
Obecnie trwają przygotowania do otworzenia WORDu w Inowrocławiu. To się przedłuża bo wiadomo że ktoś musi dostać dolę itd. Ale prędzej czy później będzie. I teraz tak, niekoniecznie będzie prościej... :twisted: To ciche, urocze miasto, ale jest wiele miejsc równorzędnych gdzie będzie można wpuścić kursanta w bambuko. Trasa toruńska nie jest taka trudna, znaki poziome są dobrze widoczne a co kawałek są światła. No i jeśli torunianie mają trochę rozumu, to żeby przyciągnąć do siebie kursantów, którzy masowo zwieją do Ina, mogą zacząć patrzeć na nich przychylnym okiem. Żeby rozniosła się fama, że "w Toruniu to łatwizna zdać" ;)
Z drugiej jednak strony sprytu może im zabraknąć i zaczną bardziej kosić aby wyciągnąc więcej kasy. A to jeszcze bardziej obniży renomę ośrodka i spowoduje większy odpływ kursantów. Kto wie.

A na koniec uwaga dla pracowników WORD w Toruniu:

- w waszych samochodach śmierdzi padliną i stęchlizną!!! Nie wiem czym je szorujecie w środku, amoniakiem??? Tak czuć.

PS. A tak naprawdę to odradzałbym wybieranie się na prawko dopóki nie zmienią się zasady przeprowadzania egzaminów. Nie warto. Jeśli nie potrzebujecie naprawdę samochodu, tylko chcecie go mieć dla szpanu czy coś, to sobie odpuście. Szkoda pieniędzy, czasu i tego całego stresu. Ja już mam swoje lśniące autko, ale gdybym wiedział jak to wszystko wygląda to bym się nie zdecydował.
Jagiello
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 30 lipca 2014, 19:32

Re: WORD Toruń - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez signad » wtorek 29 września 2015, 16:57

Kat A1.
Rozpoczęcie egzaminu 12.30
Teoria zdana za 1 razem.
Słyszę, swoje nazwisko i idę na plac. Egzaminator mówi, sprawdź światła mijania i sygnał dźwiękowy. Sprawdziłem, potem przestawiłem motocykl, wsiadłem na niego i zacząłem robić "8" i slalom wolny. Następnie przyszła pora na slalom szybki. Przy przerzucaniu z 2 na 3, silnik zaczął się dławić i nie miałem możliwości rozpędzenia go do większej prędkości. Tłumacze egzaminatorowi, że motocykl jest nie sprawny technicznie.
W odpowiedzi słyszę "Proszę zmienić styl jazdy, egzamin zakończony"
Pozdrawiam pana Józefa, wiek ok 63 lata, przez którego chamstwo nie zdałem praktyki i wyrzuciłem 150 zł.
signad
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 29 września 2015, 16:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości