Re: WORD Kalisz - relacje z egzaminów, informacje i opinie
Napisane: piątek 17 czerwca 2016, 21:02
Witam ponownie po dłuższej przerwie
25 maja miałam trzecie podejście, także negatywne. Nie ma tutaj zbyt wiele do opisania, ponieważ oblałam na górce
Natomiast dziś 17.06 było podejście numer 4 i.... POZYTYWNY Egzaminatorem był Pan Patryk K.
Jeśli chodzi o egzaminatora to nie mam zastrzeżeń, nie było niemiłej atmosfery, po prostu Pan wydawał polecenia, ja je wykonywałam i koniec kropka Jeśli popełniłam błąd to od razu byłam o tym informowana, także tutaj spokojnie mogłam się zastanowić, co poszło nie tak i przy kolejnej próbie to po prostu poprawić.
Od WORDu pojechałam na szczęście w prawo. Następnie zaraz za tym ''spowalniaczem'' skręcałam w prawo, czyli jechałam drogą z pierwszeństwem. Trasa hmmm. Nie była mega trudna, chociaż były momenty, kiedy gdzieś tam stres dawał bardziej o sobie znać. Sporo jednokierunkowych dróg, parkowanie prostopadłe, zawracanie z użyciem biegu wstecznego wykorzystując miejsce parkingowe, zawracanie na rondzie i takie tam. W sumie jeździłam 47 minut. Miałam kilka błędów typu brak kierunkowskazu oraz miałam polecenie, aby na światłach skręcić w lewo, ale jechał przede mną tir i ja po prostu tych świateł tam nie widziałam, podjechałam i już była ciągła linia, gdzie nie mogłam zmienić pasa. Tutaj egzaminator zachował się bardzo wporządku, bo powiedział, abym w takim razie jechała prosto i na następnym skrzyżowaniu skręciła.
Koniec końców zajechaliśmy do ośrodka, ja od razu do niego ''trochę tych błędów było" , a Pan egzaminator powiedział jeszcze raz mniej więcej jakie błędy były, ale ogólnie POZYTYWNY. Jak tylko usłyszałam to słowo to po prostu już nic więcej nie pamiętam, bo byłam tak uradowana
25 maja miałam trzecie podejście, także negatywne. Nie ma tutaj zbyt wiele do opisania, ponieważ oblałam na górce
Natomiast dziś 17.06 było podejście numer 4 i.... POZYTYWNY Egzaminatorem był Pan Patryk K.
Jeśli chodzi o egzaminatora to nie mam zastrzeżeń, nie było niemiłej atmosfery, po prostu Pan wydawał polecenia, ja je wykonywałam i koniec kropka Jeśli popełniłam błąd to od razu byłam o tym informowana, także tutaj spokojnie mogłam się zastanowić, co poszło nie tak i przy kolejnej próbie to po prostu poprawić.
Od WORDu pojechałam na szczęście w prawo. Następnie zaraz za tym ''spowalniaczem'' skręcałam w prawo, czyli jechałam drogą z pierwszeństwem. Trasa hmmm. Nie była mega trudna, chociaż były momenty, kiedy gdzieś tam stres dawał bardziej o sobie znać. Sporo jednokierunkowych dróg, parkowanie prostopadłe, zawracanie z użyciem biegu wstecznego wykorzystując miejsce parkingowe, zawracanie na rondzie i takie tam. W sumie jeździłam 47 minut. Miałam kilka błędów typu brak kierunkowskazu oraz miałam polecenie, aby na światłach skręcić w lewo, ale jechał przede mną tir i ja po prostu tych świateł tam nie widziałam, podjechałam i już była ciągła linia, gdzie nie mogłam zmienić pasa. Tutaj egzaminator zachował się bardzo wporządku, bo powiedział, abym w takim razie jechała prosto i na następnym skrzyżowaniu skręciła.
Koniec końców zajechaliśmy do ośrodka, ja od razu do niego ''trochę tych błędów było" , a Pan egzaminator powiedział jeszcze raz mniej więcej jakie błędy były, ale ogólnie POZYTYWNY. Jak tylko usłyszałam to słowo to po prostu już nic więcej nie pamiętam, bo byłam tak uradowana