WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez mortas » czwartek 22 stycznia 2015, 22:32

Witam!
20.01.2015 zdałem egzamin na PJ kat. C. Wcześniej zdałem teorię i tak jak kolega w poście wyżej już napisał, warto pouczyć się solidnie, również z książki Próchniewicza - Kierowca doskonały CD. Testy PWPW na egzaminie nawet te same filmy, a więc całość dla mnie okazała się łatwa.
Plac jak to plac, należ mieć obkuty, dla kat. C niezłym znakiem zatrzymania na łuku, są świeże betony wylane pod przednie koła, doskonały punkt orientacyjny po cofnięciu. :wink:
Opiszę pokrótce trasę:
- z WORD w prawo
- w prawo przy Tesco
- w lewo w Naramowicką
- w prawo do góry koło Posnanii
- w prawo w Murawę do ronda Serbska i zawracanie z powrotem w Murawę
- w prawo w Słowiańską
- w prawo w Mieszka I
- w prawo Al. Solidarności
- w prawo w Murawę
- w lewo Słowiańska
- w lewo w Naramowicką aż do Lechickiej i w prawo
- w prawo do WORD
W sumie prościzna, uwaga jednak, IVECO jest załadowane, nie jakoś mocno, ale czuć. Wyczuleni są na ECO-Driving, a więc dobierać trzeba uważnie biegi. Uważajcie zwłaszcza przy dojeździe do WORD-u, jest tam pod górkę i szybko trzeba redukować na dolną skrzynię.

Powodzenia!!!
:D
mortas
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 21 września 2014, 12:45

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez daagaaaaa » środa 25 lutego 2015, 13:53

Witam serdecznie :D Zanim poszłam na egzamin do WORD-u często tutaj zaglądałam czytając z zaciekawieniem opinie, przebiegi trasy :D Tak więc postanowiłam się podzielić moimi spostrzeżeniami :)

24 lutego 2015 - wtorek
Rano oczywiście prawie spóźniłam się na pociąg, więc dzień zapowiadał się fatalnie.
Do Word-u dotarłam ok 6.30 (egzamin miałam na 7:00 T,P). Postanowiłam sobie powtórzyć kilka rzeczy, ale szybko stwierdziłam, że nie mam do tego głowy. Strasznie się denerwowałam ów teorią. O godzinie 6;45 niezbyt miły, łysy pan "egzamin na godzinę 7 proszę do sali". Przy sprawdzaniu dowodów miałam ochotę wrócić i nawet nie podchodzić do egzaminu taka byłam zestresowana :D No ale już weszłam i nawet spotkałam znajomego, więc fakt iż mogłam pogadać z kimś znajomym mnie trochę uspokoił :D O godzinie 7;05 weszliśmy do sali, wiadomo wszystkie procedury, pytania próbne, no i jazda. Przy ostatnim pytaniu, klikając 'ZAKOŃCZ EGZAMIN' byłam pewna, że już mogę zbierać swoje rzeczy i zapisywać się na poprawkę :D Aż tu nagle "69/70 POZYTYWNY" I TO BYŁO MOJE PIERWSZE PODEJŚCIE :D Więc meeega zaskoczenie i radocha wiadomo nie mniejsza :D Wyszłam jako pierwsza :D Więc musiałam poczekać aż Pan egzaminator poprosi nas do sali by wytłumaczyć zasady. Po wytłumaczeniu przeszliśmy do poczekalni. Czekałam chyba max 5min i przyszedł pan Michał N. "Pani Dagmara....." Szczerze mówiąc jazdą kompletnie się nie denerwowałam. Poinformowałam go tylko, że chciałabym zdawać na CLIO IV więc musiałam poczekać na moją brykę. 8) Miałam do pokazania światła mijania i płyn do spryskiwaczy. Wszystko si, więc na łuk. Łuk idealnie, ale przy wjeździe w kopertę za wcześnie zatrzymałam auto i już pech. Egzaminator kazał mi puścić sprzęgło i gaz, wycofał do koperty kazał mi wziąć 2 głebokie wdechy i jechać jeszcze raz. Zanim wystartowałam, rozejrzałam się, który słupek jest mój. Oczywiście tym razem łuk bezbłednie. No to jazda na górkę. Po górce "no to wyjeżdżamy" myślę sobie "wow nie oblałam na placu :D". Z wordu oczywiście w prawo, inaczej się nie da :D Koło tesco w prawo i na rondzie zawracanie :O Reszty nie pamiętam, bo jechałam tylko przed siebie nie zwracając uwagi gdzie jestem :D Na pewno były al. solidarności, cytadela, winogrady i parkowanie skośne, zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury. Za krzyżówką oczywiście w prawo, jeszcze raz w prawo i najlepsze słowa "no i skręcamy w prawo do ośrodka" :D :D :D Pan egzaminator kazał mi podjechać pod garaż, gdyż nikt nie zdawał na IV. Tak więc zaparkowałam i pytam go "Pozytywny?" "tak Pani Dagmaro jak najbardziej, w środku musi sie Pani zapoznać co należy teraz z tym zrobić i proszę uważać na placu żeby nie wpadła gdzieś Pani pod koła" :D Tak więc dzwonię od razu do mojej instruktorki, ucieszyła się podobnie jak ja :D

Tak więc jestem oficjalnie driverem, zdałam prawko za pierwszym :D Jak to dumnie brzmi :D :D :D :D :D :D :mrgreen: :spoko:
Życzę powodzenia i nie stresujcie się, to główna rada. Czujcie się tak, jakbyście mieli jazdy z OSK :)
daagaaaaa
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 24 lutego 2015, 13:52

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Pati2326 » czwartek 19 marca 2015, 10:58

Przygotowując się do egzaminu wchodziłam na to forum i czytałam. Dlatego też i ja się chcę podzielić swoją historią. Wczoraj zdałam prawo jazdy:D
Pierwsze podejście 11.02.2015 godz 7
Przyszedł po mnie egzaminator Andrzej Sz, zrobiłam łuk, górka za drugim razem. Wyjechałam w ruch drogowy i przy zmianie pasa wymusiłam pierwszeństwo:/
Drugie podejście 02.03.2015 godz 7
Egzaminator miły, rozluźnił atmosferę niestety imienia nie pamiętam. Łuk, górka za drugim razem. Wyjazd na miasto. Generalnie słońce zaczęło mocno świecić, nie widziałam nic na sygnalizatorze przejechałam na czerwonym świetle i wymusiłam.
Trzecie podejście 18.03.2015 godz 13.30:)
czekałam długo, dopiero o 14.40 mnie poprosił egzaminator Tomasz P i łuk tym razem udał się za drugim razem, za pierwszym najechałam na linie, górka i wyjazd na miasto. Niestety trasy nie pamiętam z tych emocji . Ale generalnie rondo solidarności, murawa, przyjaźni, cytadela, koło przełajowej, prosto do tesco i do Wordu. Uwierzyłam w to że mogę zdać jak minęło jakieś 25 minut a ja nadal jechałam. Gdy zobaczyłam, że wracamy do ośrodka pod okularami słonecznymi już miałam łzy. Jeszcze w to nie wierzę ale usłyszałam zdała Pani " proszę tylko bardziej dynamicznie jeździć".
A najważniejsze sprawy to pamiętajcie o okularach słonecznych:D wiara w siebie przede wszystkim i pozytywnie myśleć. I cały czas próbować nie przestawać. I nie nastawiać się na "muszę zdać" bo to później strasznie boli jak się nie uda. WSZYSTKIM POWODZENIA!!!
Pati2326
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 19 marca 2015, 10:28

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez oliwiaa » niedziela 22 marca 2015, 00:05

Dzień dobry :) również wielokrotnie czytałam Wasze wypowiedzi szykując się na egzamin :)
a więc :)
27.01.15r. - teoria. bodajże 72/74 :) zielony kolor z napisem POZYTYWNY był piękny :). ucieszyłam się jak nigdy, tym bardziej, że styczeń był dla mnie szczególnie trudnym czasem ;P
25.02.15r. - praktyka. punkt 13:00 (godzina czekania) wywołał mnie Pan Andrzej K. Całkiem sympatyczny, serio. Po pokazaniu klaksonu i kierunków - łuk - zrobiony aż za dobrze. górka - tak samo. myślę sobie, że lepiej być nie może. Ogólnie jadąc nie wierzyłam, że to już egzamin państwowy. Niestety, po ok. 15 min. zawracanie - do powtórki, ponoć złe użycie kierunkowskazów. Za drugim, fatalny dobór bramy i walnęłabym w murek, więc interwencja egzaminatora była nieunikniona. poryczałam się jak dziecko już przy przesiadaniu.
17.03.15r. podejście drugie. jazdy na godzinę przed egzaminem z innym instruktorem, który dobitnie powiedział, że nie zdam. (pozdrawiam). nie czekałam nawet minuty na wywołanie przez Pana Tomasza W. Tylko na Niego spojrzałam i wiedziałam, że nie będzie za dobrze. po pokazaniu świateł mijania i oleju silnikowego - łuk - do poprawki, tyłek wystawał poza kopertę. za drugim - ok. górka - z piskiem opon, ale zaliczone. na mieście parkowanie skośne (radość!!), potem to nieszczęsne zawracanie.. zamiast na 3, to na 5, chyba mi zgasł, zablokowałam ruch po obu stronach. Egzaminator pokrzyczał, że co robię, że tak nie może być.. byłam pewna, że przesiadka, ale jedziemy dalej. trasy ogólnie nie pamiętam, raczej standardowa. zawracanie na solidarności, kilka stref zamieszkania. i na koniec powtórne zawracanie. miejsce Pan wybrał piękne, więc bez problemu już (uff). po chwili zorientowałam się, że jesteśmy na tyłach wordu.. nie wierzyłam. egzamin POZYTYWNY. Pan może nie był zbyt miły. Zaryczana ze szczęścia zapytałam, czy mogę uścisnąć mu dłoń, łaskawie odłożył długopis, nawet nie spojrzał, uścisnął dłoń i powiedział oschłe 'do widzenia'.. ale czy to ważne? radość ogromna!! aż krzyknęłam na całe gardło pod wordem :D telefony do bliskich, Instruktorki, CUDOWNIE :D przepiękny dzień.
Ogólnie egzamin naprawdę jest do zdania!! Gratuluję wszystkim, którzy zdali i życzę powodzenia tym, którzy tę przyjemność mają przed sobą :) podrawiam!
oliwiaa
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 19 marca 2015, 13:38

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez sheriff » piątek 07 sierpnia 2015, 14:17

Napiszę trochę o przebiegu egzaminów na kat. C i C+E..
Z egzaminem na kat. C nie było większego problemu, testy i jazda za pierwszym podejściem. Manewry wszystkie bez żadnej poprawki a na mieście egzaminator przyczepiał się trochę do (nie)trzymania rąk na kierownicy :).
Trasa: Wilczak > w prawo Serbska > w lewo Naramowicka > w prawo Słowiańska > w prawo Murawa > na rondzie Solidarności w lewo > w prawo Połabska > nawrotka na Połabskiej > w lewo Al. Solidarności > w prawo Murawa > w lewo Słowiańska > prosto w Wilczak i do WORDu.
Łącznie na mieście jakieś 20 min.
Kat. C+E już z przebojami.. na dzień dobry, o tu uwaga! jaśnie pan egzaminator (Tadeusz K.) nie raczył nawet się przywitać a dowody osobiste, które dostał do sprawdzenia nie oddał do rąk tylko odrzucił na stoliki jak śmieci! W tym momencie wiedziałem, że lekko nie będzie.
Trafiłem na zestaw, który ciężko się sprzęga ( nie chciało się schować zabezpieczenie), kilka poprawek i z wywalonym jęzorem zdążyłem sprawdzić światła. Łuk poszedł gładko, parkowanie skośne też, garaż tyłem raz musiałem poprawić. Ale nerwy z przywitania i sprzęgania towarzyszyły mi do końca, koncentracja poszła się je..ać :).
Za to na mieście: Wilczak > w lewo Serbska > w prawo przez most na Bałtyckiej > w prawo Hlonda > prosto Podwale > na rondzie Śródka nawrotka.. i po egzaminie! Co się stało? Ano na rondo wjeżdżałem jako ostatni (widziałem jak zapalało się żółte światło), widziałem że w stronę Warszawskiej na lewym pasie stoją 2 motocykle, które czekały aż ostatnie auta zjadą z ronda od strony J.P. II. Założyłem, wg. mnie słusznie, że skoro wjechałem ostatni to zaraz otworzy się ruch dla kierunku Wschód<>Zachód, toteż pozwoliłem sobie na wjazd na tory tramwajowe i powolne toczenie się w kierunku tych motocykli bo wiedziałem, że zaraz ruszą. Hamulec! Koniec egzaminu! Wjechałem na tory tramwajowe i zablokowałem przejazd.. a tam ani tramwajów a zanim się wygęgał o co chodzi to motocykle odjechały i byłoby po mojemu. No i pan egzaminator się przesiadł.. miałem ubaw. Nie dość, że nie potrafił obsługiwać skrzyni biegów to przyczepa na zakrętach zabierała wszystkie krawężniki!!
Dwa tygodnie czekania i powtórka.
Egzaminator już bardziej przyjazny, dało się odczuć. Sprzęgnięcie za drugim razem, podłączenie przewodów i reszta bez problemu. Manewry bez najmniejszego błędu ale tu uwaga!! Po sprzęganiu egzaminator podjeżdża zestawem i ustawia go na pasie do jazdy na wprost i po łuku. Zostawił mi auto na chodzie i nie zaciągnął hamulca ręcznego, wysiadł z auta!!!!!!!!
Potem miasto: Wilczak > w prawo Serbska > w prawo Naramowicka > w lewo Lechicka.. i po egzaminie!! Stałem jako pierwszy na skrzyżowaniu, puszczałem tych jadących na wprost z przeciwka. Pojawiła się luka a nadjeżdżające auto wyraźnie przyhamowało. Założyłem, że ma żółte światło i się zatrzymuje, ja już nie widziałem świateł bo stałem za sygnalizatorem. Ruszyłem, no i to auto się nie zatrzymało tylko powoli kontynuowało jazdę na wprost. Nie wiem czy na tym skrzyżowaniu po zapaleniu żółtego znów zapala się zielone jak na niektórych skrzyżowaniach czy po prostu zwolnił, żeby mnie puścić czy może dziury omijał i zwolnił.. egzaminator uznał to za wymuszenie pierwszeństwa i dupa!! No tu też miałem ubaw jak egzaminator wracał.. nie dość, że ciągnął silnik do czerwonego pola (gdzie eko-driving) to jeszcze na mokrej nawierzchni (padał deszcz) jadąc z delikatnej górki (od strony ronda Solidarności do Naramowickiej) wpadł w poślizg i miał problem z zapanowaniem nad zestawem bo światło zmieniło się na czerwone.. mało w osobówkę nie wjechał, blisko było!!
Znów dwa tygodnie i powtórka.. ten sam egzaminator, no i dało się odczuć, że problemów nie będzie. Poznał mnie, miło się przywitał, wiedział pewnie, że WORD już skroił mnie ile trzeba!
Sprzęganie gładko za pierwszym razem, manewry bez najmniejszego błędu.. za to miasto!!
No przewiózł mnie facet po wszystkich możliwych chyba skrzyżowaniach :)
Wilczak > w prawo Serbska > nawrotka na skrzyżowaniu z Naramowicką > prosto do Bałtyckiej > w prawo przez most > w prawo Hlonda do Śródki > rondo Śródka w lewo > za Kościołem w prawo w Świętojańską > w lewo Św. Michała > w prawo w Warszawską > w lewo w Krańcową > prosto Gdyńską > w lewo w Bałtycką > w lewo Serbska > w prawo Wilczak > w lewo WORD!! :) Rozprzęganie poszło głaciutko.. wynik POZYTYWNY.
Prawko zamówione.. czekam na odbiór!! :))

Tak a'propos tego pierwszego egzaminatora.. przyglądałem się jego pracy na pierwszej i drugiej poprawce bo trochę czekałem. Żenada, farsa i chamstwo.. no i do tego pos..ani kursanci - wynik może być tylko jeden :)
sheriff
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2015, 19:53

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Armani » sobota 12 września 2015, 03:46

Witam,
kat D. - autobus.

Egzamin teoretyczny 17.08.2015r - maksymalna ilość punktów, zdane za pierwszym razem - choć przyznam, że dwóch, trzech pytań nie byłem pewien :)

Egzamin praktyczny 21.08.2015r - pierwsze podejście.


Egzamin miałem na godzinę 07:00. Przyjechałem do WORDu około godziny 06:30, zapaliłem papierosa przed wejściem i grzecznie czekałem, aż ochroniarz zacznie wpuszczać ludzi w "piekielny korytarz" :)

Kiedy już nadszedł czas, zostałem zaproszony do sali numer 2, gdzie egzaminator wytłumaczył jakie zestawy są do wylosowania na placu i wiadomo - obowiązkowo łuk.

Kiedy wszedłem do poczekalni, jedni obgryzali paznokcie z nerwów, inni wychodzili zapłakani, a jeszcze inni udawali "kozaczków", którzy wszystko wiedzą, a później wracali ze spuszczonymi głowami.

Pan egzaminator przyszedł po mnie, przedstawił się i szliśmy w kierunku autobusu. Wytłumaczył jakie mam zadania na placu do wykonania i z obsługi autobusu. Wylosowałem pokazania wskaźnika poziomu oleju oraz światła drogowe, natomiast jeżeli chodzi o manewry, to wiadomo, że łuk, parkowanie skośne oraz równoległe tyłem.

Na placu poszło jak z płatka, wyjechaliśmy na miasto. Nie będę opisywał dokładnie trasy, gdyż po kilkunastu minutach miałem skręcić w lewo, więc włączyłem kierunkowskaz, kierowca z pasa lewego mrugnął mi długimi, że mnie wpuszcza, a tu hamulec i po egzaminie - wymuszenia pierwszeństwa. Na pytanie: "Dlaczego, skoro kierowca dał mi znak, że moge wjechać przed niego i zrobi mi miejsce", otrzymałem odpowiedź: "A czy ma Pan uprawnienia do kierowania ruchem?".

I na tym temat się zakończył...

Teraz przyjemniejszy wątek - 11.09.2015r godz. 09:00

Przyjechałem do WORDu "na styk" ponieważ były korki na mieście i troszkę sie przebijałem na Wilczak. Przyszedł Pan egzaminator - bardzo miły, uśmiechnięty - od razu człowiekowi robi się lepiej na sercu i brzuchu... :)

Na placu z obsługi autobusu miałem światła awaryjne oraz klakson, prócz tego wylosowałem prostopadłe tyłem oraz skośne. Manewry bez zarzutu, wyjechaliśmy na miasto.

Z WORDu w prawo - Serbska - Naramowicka - Lechicka - Rondo Obornickie w lewo - Niestachowska - Aleje Solidarności - Piątkowska - Trójpole (UWAGA! Bardzo wąsko i nieprzyjemny skręt w prawo z Piątkowskiej) - Mieszka 1, Aleje Solidarności - kierunek WORD.

Egzamin nie był zły, chociaż czasem były problemy, żeby nie najechać na krawężnik. Ważne, żeby jeździć pewnie, pare razy przeleciałem przez linie ciągłe i było wszystko OK.

Pozdrawiam,

A
Kategoria B - 13.05.2009r - teoria/praktyka za pierwszym razem.
Kategoria D - 17.08.2015r - teoria - za pierwszym razem, 11.09.2015r praktyka - za drugim.
Armani
 
Posty: 52
Dołączył(a): czwartek 20 sierpnia 2015, 13:19

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Bruce666 » niedziela 04 października 2015, 16:23

No to i ja się pochwalę :E
Kwestię egzaminu teoretycznego pominę, bo pierwszy raz oblałem przez jakąs błahostkę, ale za drugim na max ;)

Ale przejdźmy do egzaminu w naszej kochanej Clio z rozwalonym sprzęgłem

Termin Egzaminu: sobota, godzina 13:30

Godzina rozpoczęcia: 14:15
Godzina zakończenia: 15:10
Egzaminator: Tomasz P.

Sympatyczny pan P. odczytał moje nazwisko, więc ja do niego "dzień dobry" a on nic tylko "dowód osobisty poproszę". No to sobie pomyslałem "oho.. kiepsko się zaczyna", no ale cóż - komu w drogę, temu aviomarin :lol:

Na dzień dobry oczywiście słynne formułki, poprosił bym zdjął okulary przeciwsłoneczne na chwilę, podziękował, założyłem ponownie. Egzamin start: dwie czynności kontrolne - klakson + światła drogowe (niceee) - oczywiście upomniał mnie że nie zamknąłem drzwi (i tu wielkie LOL, bo byłem na placu, teren prywatny....)

no dobra. Czynności zaliczone, czas na łuk. Ustawił mnie na łuku, ustawiam sobie siedzenie wszystko, a on do mnie "może pan ruszać?" - no cóż.. nie miałem wszystkiego ustawionego bo ten kapeć chyba na leżąco jechał :lol"

Dobra - łuk zaliczony (samochód skakał na sprzęgle , ale czas miałem więc luzik)

Czas na wzniesienie. Jakie było moje zdziwienie, jak zobaczyłem jak łagodne ono jest. Ćwiczyłęm na dużo bardziej stromym.

No to staję na podjeździe i się pytam czy mam ruszać. No to on do mnie że mam ruszyć kiedy będę gotowy.

Ok. Przypomniałem sobie instrukcje Krzycha (instruktora) i jazda. Z delikatnym piskiem opon ale zaliczone no i pan P. powiedział "dobrze, to teraz proszę kierować się do wyjazdu i zatrzymać się przed bramą".

No to ja grzecznie podjechałem i zatrzymałem się. Wyjeżdżamy. W prawo w Wilczak, potem w Prawo na Rondo Solidarności (zgasł mi - "proszę się nie martwić kontynuujmy jazdę"). Po pierwszym zadławieniu silnika ręcę mi się trzęsły i byłem cały mokry. Skręcamy w lewo na rondzie - bezbłednie. Potem za Castoramą w prawo w osiedle murawa - upomniał mnie, że nie wykonałem redukcji (ok....), skręcamy w lewo, potem w lewo w Słowiańską i za Wydziałem Komunikacji w prawo i znów zapomniałem redukcji ("Pan w ogóle wie co to redukcja? BŁĄD."). Dobra, sobie pomyślałem, jedziemy dalej. Jedziemy dalej, jestem na ul. Winogrady i skręcamy w jedną z tych tam uliczek i puff znów zgasł i powiedziałem, że to auto ma dziwne sprzęgło, a ten do mnie: "Auto nie ma dziwnego sprzęgła, tylko pan nie umie auta prowadzić. Będzie pan prowadził różne samochody, a nie tylko ten którym miał pan kurs. Jakim cudem ktoś dopuścił pana do egzaminu to ja nie wiem, pan nie powinien w ogóle jeździć!". Zagotowało się we mnie, chciałem mu przyłożyć. Skrzyżowanie równorzędne, zapomniałem zwolnić - błąd. Ok, jeden może być. Jedziemy Słowiańską od Zagonowej i kazał mi zaparkować prostopadle po prawej stronie. OK, zaliczone. Potem pojechaliśmy przez Wichrowe Wzgórze na Bałtycką i upomniał mnie że mam wrzucić 5 bieg (jechałem 65 a nie 70, ale ok...), wrzuciłem. Kierujemy się do WORD'u. Jesteśmy na Wilczaku, ja już cały happy, a on do mnie: "proszę zaparkować po lewej stronie, a następnie wyjechać i kontynuować jazdę w tym samym kierunku. Wjeżdżamy do WORD, wynik pozytywny i na parkingu się z gościem pokłóciłem do tego stopnia że zabrałem kartkę z zaświadczeniem i poszedłem.

Chciał mnie typek wyraźnie usadzić, ale nie udało mu się i był wściekły 8) 8) 8)

Ale zdane jest, prawko jest jest gitara :)
Bruce666
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 04 października 2015, 16:03

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez magduna » sobota 25 czerwca 2016, 11:25

Cześć!
Podzielę się z wami swoją trasą na egzaminie i wrażeniami. Sama czytałam na dzień przed i myślę, że warto :)

23.06.2016, godz 12:30 - moje podejście nr 3 (poprzednich nie pamiętam, były chyba 6 lat temu, więc dla mnie odczucie jakby to było pierwsze;) )

Trafiłam na pana Janusza M. Starszy pan. Nie uśmiecha się. Zaczęliśmy od wylosowanych przez komputer zadań. Płyn do spryskiwaczy i kierunkowskazy. Nie dał mi się pan rozwinąć w temacie, odczułam, że się mu spieszy. Potem pojechaliśmy na łuk.
I tu pierwszy problem. Auto ustawione przez pana do jego potrzeb. Pan chyba 160 cm, a ja 180.. Obniżam fotel jak się da, a tu klops. Kierownica nadal zasłania mi tablicę. Nie widzę do końca ilości obrotów, prędkości, musiałam się schylać... Nie czułam się "na siłach" zapytać, jak samą kierownicę podwyższyć. Nie jest to niby w wymaganiach egzaminacyjnych, ale wolałam nie ryzykować przyznawania się, ze czegoś nie wiem.. No to jedziemy, jak jest.
Sprzęgło takie sobie. Dużo więcej gazu potrzebowało autko, żeby się nie pluć, niż to, na którym jeżdziłam. Ale łuk poszedł jakoś.
Górka - mały problem przy wjechaniu na górkę. Uwaga na murek, żeby go nie zahaczyć. Musiałam poprawiać wjazd, ale pan egzaminator, pomimo sztywnej miny starał się pomóc. Górka ok, jedziemy na miasto.
Z WORDu w prawo na Wilczak. W prawo na Serbską. Na drugim skrzyżowaniu ze światłami w lewo na Naramowicką i aż do Słowiańskiej, gdzie w prawo. I za chwilkę prostopadłe parkowanie po prawej stronie. Mogłam sobie wybrać dogodne miejsce. Potem długo prosto, aż, bodajże do Pasieki, gdzie w lewo i zawracanie na tej ulicy. Zapytałam, czy mogę wykorzystać bramę i mogłam. Więc wyjazd z Pasieki na Słowiańską znów w prawo. I polecenie by w prawo na Rylejewa. Do końca prosto, w prawo na Al. Solidarności (uwaga, bo już jeżdżą tramwaje, na szczęście dopiero dzwonił, że odjeżdża z przystanku, jak ruszałam). Na Rondzie Solidarności zawracanie. Pamiętać by za przejściem tam zjechać na prawy pas. Pan się mnie zapytał, którym pasem się jedzie i wtedy zmieniłam. W prawo na Połabską. W prawo na Lechicką na warunkowej strzałce i włączanie się do ruchu tam. Uwaga, jest tam pas, którym kawałek można jechać, obserwując, czy się da włączyć. Mi się po chwili udało.
Z Lechickiej w prawo na Naramowicką. To też trochę podchwytliwe skrzyżowanie, bo zjazd w prawo jest wcześniej, jeśli się przegapi to klops. Dalej w lewo w Ziarnistą, która przechodzi w Hawelańską (czułam, że już wracamy, koniec był blisko :) ). W prawo znów na Lechicką i w prawo zjazd na Wilczak i w prawo w bramę do Wordu :)

Było gorąco i nie widziałam istotnego kawałka tablicy.. Ale jakoś poszło. :) Moja rada - nauczyć się wszystkich manewrów. Reszta to czujność na drodze. I w razie co, dopytywać egzaminatora, jak się czegoś nie rozumie na trasie. Nawet jak nie jest przesadnie miły, to też człowiek, ma pracę jaką ma. Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
magduna
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 25 czerwca 2016, 10:55

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kamil45000 » poniedziałek 18 lipca 2016, 12:19

No to i ja podzielę się egzaminem.

Teoria 13.07 o godzinie 10, 9:45 ochroniarz zaczął wpuszczać za drzwi, chwila czekania na instruktora, po czym otworzył salę nr.1. Teoria zdana, nie pamiętam na ile punktów, tylko że zapaliło się na zielono :mrgreen: . Więc plan minimum żeby nie wracać z pustymi rękami wykonany. Później omówienie egzaminu praktycznego w tej samej sali, następnie przejście do poczekalni. Patrzyłem na plac i coraz bardziej się denerwowałem, widzą szybko wracających ludzi.
Z mojej grupy zostałem wywołany jako 15, widziałem że tylko 2 osoby przede mną opuściły plac. Po wywołaniu natychmiast wstałem, podałem dowód i udałem się z egzaminatorem do auta. Chwila urzędowego gadania, po czym miałem do pokazania sygnał dźwiękowy i światła stop. Szybko wcisnąłem klakson, po czym poprosiłem o pomoc w sprawdzeniu świateł stop, egzaminator mnie zaskoczył pytaniem:
-"Dobrze, a gdzie ich szukać i ile ich jest?"
-"Z tyłu, (zacząłem myśleć) są tam 2.
-"Mógłby pan powtórzyć bo nie usłyszałem?"
-"Przepraszam, 3"
-"Tak"
Sprawdzenie i pojechaliśmy na łuk. Choć egzaminator nie wydałaś się zbyt sympatyczny, raczej służbista, widziałem że jeśli będzie mógł mi jakoś pomóc to to zrobi.

Łuk do przodu bez problem, łuk tyłem także, lecz zobaczyłem po lewej stronie pachołek z łuku obok co całkowicie mnie zmyliło, spojrzałem do tyłu, myślałem ze jestem na końcu łuku, widziałem ze jestem daleko, pogubiłem się i zgasł. Za 2 razem pod wielkim stresem zrobiony poprawnie.
Później przejazd na górkę, zaliczona i na miasto.
Trasy dokładnie nie pamiętam, zawracanie z użycie architektury bez problemu, lecz za chwilę omijałem pojazd na poboczu i zostałem upomniany ze byłem za blisko. Chwila jazdy i parkowanie pod pływalnią. Tu kolejny stres, zaparkowałem trochę krzywo, ale uznałem ze jest ok, zaciągnąłem ręczny, luz i czekałem na to co powie egzaminator, po jakimś czasie spytał:
-"No to kończymy?"
Nie bardzo wiedziałem co robić, ale zdecydowałem się wycofać i jechać dalej, później największy stres, po raz 2 zostałem upomniany za omijanie, po ok. 5 minutach wróciliśmy do WORD-u. Zaparkowałem i czekałem. Egzaminator powiedział:
-"No, co mi pan powie o tym omijaniu?"
-"Za blisko było" odpowiedziałem zmartwiony.
-"Zdecydowanie, proszę o więcej uwagi na drodze" Po czym podbił pozytywnie.

Moje rady:
-Spokój, od Ciebie zależy najwięcej.
-Nie słuchaj o okropnych egzaminatorach od osób które nie zdały już kilka razy.
-Słuchaj dokładnie egzaminatora, w razie wątpliwości wystarczy zapytać.
-To że ludzie szybko wracają, to z reguły stres, kolejny powód zeby być spokojnym.
-Starać się dokładnie obserwować drogę, żeby nie wymusić.

Teoria i praktyka zdana za 1 razem, tak się złożyło że po 26 godzinach jazd:)
kamil45000
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2016, 11:54

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez lukas1991 » środa 17 sierpnia 2016, 13:03

Bardzo mi pomogły zawarte tutaj informacje, to i ja się podzielę swoimi doświadczeniami.

Egzamin kat. B, 17.08.2016 - T+P

Teorię zdawało ok. 15-18 osób, na objaśnieniu zasad egzaminu praktycznego zostało już tylko 9, tak więc zakładam, że pozostali nie zaliczyli. Może było mi troszkę łatwiej, bo już niejeden egzamin zdawałem w życiu i nie stresowałem się tak mocno jak 18-latkowie, ale uważam, że nie jest wybitnie trudno to zdać, pytania są w większości jednoznaczne, a te najdroższe (za 3 i 2 punkty) są ze znaków i ruchu drogowego. Pierdoły czysto techniczne można ominąć, chociaż nie wymagają nie wiadomo jak wielu wartości liczbowych, góra kilkanaście. W każdym razie dwukrotne przerobienie testów z płyty i przeczytanie ze zrozumieniem książki, którą podarowała mi szkoła jazdy zagwarantowało 74/74. Ale oczywiście nie ma reguły, wierzę, że niektórych stres paraliżuje do tego stopnia, że mogą nie zaliczyć.

Potem przejście do poczekalni, a tam ponad 20 osób czeka. Mniej więcej co druga osoba zdająca wyjeżdżała na miasto. Niestety większość z wyjeżdżających wracała siedząc po stronie pasażera. Czekałem trochę ponad godzinę na wyczytanie swojego nazwiska, w tym czasie, według mojej subiektywnej oceny zachowania powracających osób, zdały 3 osoby. W końcu nadszedł ten moment, wysoki pan w starszym wieku (przemiły, T.) zaprosił mnie do samochodu. Dowód osobisty, obowiązkowe formułki, mój zestaw: światła drogowe (ile jest i gdzie szukać trzeba wiedzieć) i poziom płynu chłodniczego. Błahostki. Potem ustawił mnie na łuku i okazało się, że oto moje modlitwy zostały wysłuchane, dostałem skrajny prawy łuk, czyli nie było ryzyka pomylenia linii. Jeden problem mniej. Ponieważ nie robiłem nigdy łuku na obrót, a w szkole jazdy uczyli mnie tylko sposobu na obserwację linii w prawym lusterku i przez tylną szybę, co wydaje mi się najłatwiejsze i najpewniejsze, bez konieczności liczenia pachołków, plus jest to metoda, z której można korzystać po kursie, ją wybrałem. Jak umiałem tak zrobiłem, nie przyczepił się. Potem górka. I tu problem, bo musiałem sam wjechać między pachołki. Oczywiście wjechałem bardzo krzywo i bałem się, że jak za dużo gazu dodam i ruszę z impetem do spadniemy z tej górki. Ale udało się. No to do wyjazdu z WORDu. Trasy dokładnie nie pamiętam, za ośrodkiem w prawo, potem na światłach koło Tesco w prawo, na Rondzie Solidarności prosto, kilka skrętów w lewo (same kolizyjne wybierał, trzeba uważać), zawracanie w bramie, zaliczył mi, potem wyjeżdżamy na drogę główną i raz jeszcze zawracanie, ale na skrzyżowaniu, uwaga na tramwaje przy tym, bo dwa razy tory się przecina, a teraz Pestka zamknięta i jakoś więcej linii po Winogradach jeździ. Parkowanie prostopadłe na parkingu, zaliczone. Potem jednokierunkowe ze stopami i równorzędne, bez problemu. A potem kolejny skręt w lewo kolizyjny i oczywiście zatrzymałem się żeby przepuścić tych co prosto z naprzeciwka jadą. A tu zatrzymała się ciężarówka i mnie przepuszcza. Nie wiedziałem co zrobić, bo jeszcze zarzuci mi wymuszenie, ale zaczęli trąbić z tyłu, to chciałem pojechać. Zgasł. Ale szybko ruszyłem i jedziemy dalej. Pokręcił głową, ale ani słowa. Potem gdzieś tam jeździliśmy jakiś kwadrans i na końcu, przed samym WORDem zgasł mi drugi raz. Pomyślałem - albo błąd, albo koniec - ale znowu tylko pokręcił głową. W końcu dotarliśmy do ośrodka. Jeździliśmy 45 minut. Pan powiedział tak: "Kilka uwag z mojej strony. Jakieś małe błędy techniczne, niezbyt istotne, ale to skręcanie to pan sknocił całkowicie. Ale poza tym całkiem sprawnie pan sobie radzi za kierownicą. Pozytywny.". Odebrałem kartkę i powędrowałem do poczekalni, niby cichutko, ale po minie widać było, że zdałem.

Moje rady:

Najgorsze co można zrobić, to naczytać się bzdur nt strasznych egzaminatorów oblewających za wszystko, niemożliwych do zdania testów i uwalania na byle czym. Guzik prawda. Zdarzały mi się dużo mniej przyjemne egzaminy niż ten na prawo jazdy.

Po drugie, mądrze wybierzcie szkołę jazdy. Ja na pierwszej tak beznadziejne sobie radziłem, że instruktor w ogóle na ulicę mnie nie wypuścił, takie precle na tej drodze odchodziły. Ale z każdą jedną wyjeżdżoną godziną było coraz lepiej. Jazdy miałem co 2 dni, żeby w miesiąc wszystko wyjeździć i wyrobić sobie pewne nawyki. Potem po czekaniu 2 tyg. na egzamin dokupiłem dwie godziny w celu przypomnienia i okazało się, że wszystko pamiętam. Miałem też szczęście, chociaż wiem, że nie każdemu by to pasowało, że mój instruktor nie należał do tych milutkich i chwalących za wszystko. Tzn. nie był niemiły czy chamski, nie krzyczał, ale był bardzo profesjonalny. Jazdy były czysto naukowe, ćwiczyliśmy do bólu manewry, cały czas słyszałem, co jest do poprawki, jak należy się zachować w określonych sytuacjach. Jednym zdaniem - skupialiśmy się na jeździe, bez jakichś tam pogawędek o niczym, cały czas analizowaliśmy zastane sytuacje na drodze, czego efekt był taki, że maksymalnie dużo wynosiłem z każdej lekcji i czułem realny progres. A końcowy efekt - egzamin T+P zdany za pierwszym razem, chociaż gdyby ktoś mi to powiedział po pierwszej mojej jeździe, to bym go wyśmiał.

Stresu chyba nie jest możliwe wyeliminować, każdemu on towarzyszy. Poza tym wiadomo, łatwo mi teraz mówić/pisać, bo mam to już za sobą. Ale w dużej mierze spokój mnie uratował, bo jak mi zgasł i za mną mały zator się zrobił, to bez czekania na sygnał czy cokolwiek odpaliłem i pojechałem dalej. Spokój i jeszcze raz spokój. Poza tym w ramach możliwości można stres obrócić w coś pozytywnego, ja np. podśpiewywałem sobie ulubioną piosenkę podczas jazdy po łuku do tyłu, polecam (po upewnieniu się, że szyby są zamknięte). :P

Powodzenia wszystkim zdającym. Poznański WORD, na tle innych, jest naprawdę bardzo w porządku i da się zdać egzamin. Ale wszystko zaczyna się i kończy w waszych/naszych głowach. Szerokiej drogi!
lukas1991
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 17 sierpnia 2016, 11:33

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez dominika264 » piątek 02 września 2016, 12:36

siemankoo
dominika264
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 02 września 2016, 12:35

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Gosia17 » poniedziałek 05 września 2016, 22:37

Dzisiaj zdawałam czwarty i ostatni raz :) W końcu pozytywny wynik egzaminu :)
Teoria zdana w czerwcu za pierwszym razem (71/74), wszystkie pytania z płyty dołączonej do książki Próchniewicza.
Podejście pierwsze-czerwiec
Egzaminator - p. Tomasz T, miły i uśmiechnięty. No i z tymże uśmiechem oblał mnie za wymuszenie pierwszeństwa rowerzyście. Co ciekawe po wyjeździe z Wordu na skrzyżowaniu kazał jechać w lewo, co raczej rzadko się zdarza.
Drugie podejście - lipiec
Egzaminator - p. Michał N. Konkretny i rzeczowy, dawał polecenia z dużym wyprzedzeniem czasowym. Oblał mnie za nieprawidłowy skręt w lewo z drogi jednokierunkowej. Pojechałam "na cwaniaka" :/
Trzecie podejście - sierpień
Egzaminator - p. Paweł W.. Miły, podczas egzaminu trzymał nade mną parasol, bo padało :) Polecenia wydawał z dużym wyprzedzeniem, oblałam na słynnych stopach z własnej głupoty... Jeździłam tam tyle razy i taka wtopa :(
Czwarte i ostatnie podejście 5września
Egzaminator - p. Eugeniusz H. Niemiły,zahamował mi na placu po zrobieniu górki bo z nerwów pojechałam za daleko i nie skręciłam od razu w lewo na drogę do wyjazdu. Wtedy pomyślałam pierwszy raz "niech mnie obleje, byle szybko". Późno wydawał polecenia, dwa razy skręcałam w prawo, reszta to same lewoskręty bez sygnalizatorów kierunkowych. Nie podobała mu się dynamika jazdy, za wolno wg niego zmieniałam pas, raz najechałam na linię pojedynczą ciągłą. Nie znam dobrze Poznania, ale jak po 40 minutach jazdy zobaczyłam szyld Tesco, to modliłam się, by nic już nie wywinąć :) Na parkingu w ośrodku zostawiłam mu mało miejsca na wyjscie, kazał poprawić parkowanie. A potem z kwaśną miną rzekł "Jeździ Pani beznadziejnie, ale wynik pozytywny"!!!! :) Płakałam ze szczęścia, że już tu nie wrócę.
Rady dla zdających?? Starać się chociaż minimalnie opanować stres (wiem, czasami się nie da), i przede wszystkim wierzyć w siebie :) No i nie patrzeć co ludzie wyczyniają na placu, bo można zobaczyć, jak robiąc łuk zjeżdżają ze swojego na ten położony obok :wow:
Pozdrawiam wszystkich zdających. Pamiętajcie wiara w siebie czyni cuda :spoko:
Gosia17
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 05 września 2016, 22:12

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Rywka » sobota 28 stycznia 2017, 10:30

Zanim przystąpiłam do egzaminu często zaglądałam na to forum dlatego teraz chciałabym się podzielić swoimi wrażeniami z egzaminu.
Może ktoś przeczyta mój przydługi post :)
•Teoria: 5.11.2016 zdana za I (74/74)
•Praktyka I: 3.12.2016-pan Czesław M (nie, nie Mozil :P). Łuk- zapomniałam włączyć świateł, druga próba-zatrzymanie na łuku=Egzamin przerwany/szkoda pan z wąsem o aparycji duchownego sprawiał wrażenie sympatycznego. Mówił spokojnym głosem i z poczekalni wywoływał po imieniu, co wydaje mi się dobrym sposobem na rozładowanie napięcia u zestresowanych kursantów :).
•Praktyka II: 29.12.2016-pan Eugeniusz H.-całkiem sympatyczny, niewysoki starszy pan.
plac+, miasto - ( przejazd na czerwonym świetle, ale na otarcie łez pochwała-parafrazując słowa pana egzaminatora:"wrażenia z jazdy jak najbardziej pozytywne".
•Praktyka III: 27.01.2017-
Plac +, miasto +
Zostałam wywołana tak szybko, że z wrażenia znokautowałam drzwiami od WC innego egzaminatora, który przyszedł wywołać swojego kandydata. Przeprosiłam i rzuciłam się biegiem do egzaminatora, który mnie wywołał a który zdążył się już oddalić :D.
Był nim pan Jarosław J. Sympatyczny, raczej starszy niż młodszy pan w okularach (okropnie kaszlał-aż mi go żal było).
Zadanie nr 1-sygnał dźwiękowy i kierunkowskazy, następnie pierwsza próba na łuku-zonk-cofając do koperty stanęłam tak krzywo, że najechałam kołem na linię, więc druga próba, tym razem udana ( uff...). Czas na garść dobrych rad :D :P. Rada nr 1: W drodze na wzniesienie pamiętajcie o włączeniu kierunkowskazów przy opuszczaniu łuku-wykonujecie manewr i musicie go zasygnalizować-bywało, że zdający o tym zapominali i egzamin został przerywany!
Rada nr 2: żeby na tę górkę się dostać należy mocno się "zadać", najlepiej kierując się na barierki z prawej strony a następnie skręcając ostro w lewo (tu uwaga na słupek ostrzegawczy przy wjeździe żeby paskuda nie zahaczyć ;) ). Wąsko tam dość i warto o tym pamiętać.
Przebieg mojej trasy egzaminacyjnej wyglądał następująco:
Z WORD-u w prawo ( wiadomo: inaczej się nie da, chyba, że prosto pod zakaz ;) ), następnie w lewo-w ul.Serbską tam zawracanie na wysokości Aqunetu, na światłach w lewo w ul. Wilczak i znów w lewo w niewielką uliczkę: tam zawracanie z użyciem infrastruktury-pan po prostu nakazał mi znaleźć sobie miejsce i tam zawrócić-akurat wyjeżdżała stamtąd "L" więc nie musiałam kombinować i gorączkowo poszukiwać dogodnego miejsca 8) .
Dalej znowu w lewo kontynuacja jazdy ul. Wilczak i tak do skrzyżowania z ulicą Naramowicką, na skrzyżowaniu ze światłami w lewo (he he) i do Ronda Solidarności. Tu zaliczyłam małą wtopę bo na światłach usiłowałam ruszyć z trójki (!!!). Pan trochę się zdenerwował, postraszył, że za chwilę przerwie egzamin ale jakoś udało mi się to rondo przejechać ( naturalnie skręcałam w lewo :P ).
Z ulicy Murawa którą jechałam pan polecił skręcić w prawo, w Słowiańską, dalej w lewo w ulicę Pasieka, następnie skręcałam w prawo w ul.Wyżyny ( tu uwaga na słynne znaki "STOP"). Dalej w prawo
w Pszczelną i zaraz w lewo- tu parkowanie skośne przy kościele (Salezjanów bodajże). Po wyjeździe z parkingu powrót na Wyżyny i skręt w prawo w Zagonową, na światłach w prawo w Słowiańską, cały czas prosto ( uwaga na babcie na pasach, wyskakują znikąd a przepuścić trzeba :D ). I z powrotem w Wilczak i prosto do WORDU.
Zapytałam pana gdzie mam się zatrzymać, bo jeszcze nigdy tak daleko nie zaszłam :lol:
, poinstruował mnie, że mam skręcić za znakiem w prawo i zaparkować.
Troszkę miał zastrzeżeń do tego incydentu na rondzie, ale poza tym jazdę ocenił pozytywnie-co zaskutkowało pozytywnym wynikiem egzaminu.
Przyszłych kierowców zachęcam aby nie wierzyć w opowieści " WORD-owych recydywistów" o krwiożerczych egzaminatorach, Ci, którzy mnie egzaminowali byli uprzejmi i profesjonali ( wiadomo nie serdeczni jak wujaszkowie i poklepujący po pleckach) ale na pewno nie chamscy i wulgarni jak to opisują niektórzy. Wiadomo: jak wszyscy mogą mieć gorszy dzień dlatego zawsze warto być w stosunku do egzaminatorów ( zresztą nie tylko dla nich) uprzejmym i uśmiechniętym.
Powodzenia wszystkim zdającym! :spoko:
Rywka
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 28 stycznia 2017, 10:12

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez pocztahehe » wtorek 07 marca 2017, 22:28

Myślę, że temat odpowiedni skoro to wątek o poznańskim WORD:)
Do poznańskiego WORD miały wejść samochody KIA Rio, zna ktoś może jakieś szczegóły? Dokładniejszą datę, jak będzie wyglądał proces wymiany itd? Niestety w internecie znalazłem jedynie informację o drugim kwartale 2017 roku.
pocztahehe
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 01 lutego 2017, 03:44

Re: WORD Poznań - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez romekb81 » piątek 07 kwietnia 2017, 19:21

pocztahehe napisał(a):Myślę, że temat odpowiedni skoro to wątek o poznańskim WORD:)
Do poznańskiego WORD miały wejść samochody KIA Rio, zna ktoś może jakieś szczegóły? Dokładniejszą datę, jak będzie wyglądał proces wymiany itd? Niestety w internecie znalazłem jedynie informację o drugim kwartale 2017 roku.


To jest najgorsze, że na tę chwilę WORD nie podaje żadnej oficjalnej informacji. Dzwoniąc do WORD Pani rzekła półryczącym głosem..."proszę śledzić stronę word tam będzie napisane" . Więc śledzę od 2 miesięcy i nic. Word Leszno odpala Kia Rio już 10 kwietnia, o czym poinformowali w połowie marca. Nie będzie okresu przejściowego. Czyli wszyscy od najblizszego poniedziałku zdają wyłącznie na Kia.
W Poznaniu nieoficjalnie mówi się, że będzie to koniec maja, być może będzie jakiś okres przejściowy. Jakiś czas dyrektor word deklarował, że umożliwi zdawanie na Clio tym, którzy się uczyli na Clio. Tyle wiadomo;/
romekb81
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 12 września 2009, 12:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości