WORD Gorzów Wlkp. - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

WORD Gorzów Wlkp. - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez cman » piątek 16 lutego 2007, 15:46

http://www.wordgorzow.pl

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane


Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
Kategoria A1 - HONDA 125
Kategoria A - SUZUKI 250
Kategoria B - PUNTO GRANDE
Kategoria B+E- MERCEDES VITO 1 szt.
Kategoria C, C+E - MAN TGL 240, STAR 1142
Kategoria T - URSUS C-355
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Matteuszz » sobota 17 lutego 2007, 10:58

Gorzów Wlkp. uchodzi w tym regionie - biorąc pod uwagę pomorze zach. i tę część Lubuskiego za jeden z ośrodków, gdzie zdaje się najłatwiej. Opinię tę mogę potwierdzić, bo sam zdałem tam za pierwszym razem bez większych problemów.
Z tego, co słyszałem o innych ośrodkach to w Gorzowie sposób wywoływania na egzamin jest troche inny. Po zdanej teorii do grupy okolo 12 osob lub 5-6 osob (które zdały) przychodzi egzaminator wyczytując nazwisko osob które będą w jego grupie, zaś z tej większej grupy 12-osobowej tworzy sie 2 lub 3 mniejsze. Egzaminator każe czekac w poczekalni bądź na dworze (jak kto woli :P), kazdy wie który jest w kolejce i nie ma żadnego wywoływania.
O czym należy pamiętać wyjezdżając do miasta: przy wyjezdzie z placu jest 'stop', ale najważniejsze jest to żeby nie zatrzymać się przed samym znakiem, ale kawalek dalej, żeby mieć optymalną widoczność. Następnie - wyjeżdzając z ośrodka tez mamy kolejny 'stop'.
Trasy swojego egzaminu dokładnie nie pamiętam, ale przejechalem przez cale centrum - 2 razy kolo katedry, dworca, wracając w taki sposób, że wróciłem ulicą Bierżanina.
Mimo, że egzaminator należał do typowych urzędasów nie wykazał się złośliwością, gdyby chciał to mógłby mnie oblać, min za to jak on sądził - przepuszczanie pieszych i poprzez to tamowanie ruchu, ale cale szczęście nie zrobił z tego wielkiej afery.

Kończąc, miom zdaniem Gorzow jest ośrodkiem gdzie można spokojnie zdać, jeżeli się umie jezdzić, nie martwiąc się o złośliwość czy o 'widzimisie' egzaminatora. Polecam.
So you run and you run to catch up with the sun but it's sinking
Racing around to come up behind you again.
The sun is the same in a relative way but you're older,
Shorter of breath and one day closer to death.
Avatar użytkownika
Matteuszz
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 30 stycznia 2007, 12:40

Postprzez okon » poniedziałek 19 lutego 2007, 03:23

Witam no ja tez zdawalem w tym ośrodku 2 podejscia już i oblalem w standardowym miejscu gdzie sie oblewa w Gorzowie (Rondo Santockie) i to jest miejsce w ktorym duzo osob oblewa w Gorzowie Wlkp zazwyczaj za wymuszenie ale ogolnie nie mam nic do zarzucenia osrodkowi WYMUSILEM SAM wiec nie ma co podwazac :) w tym osrodku rowniez bardzo krotko sie czeka na egzaminy 2 tygodnie czasem 3 ale zadko. A moj egzamin przebigal kilka razy przez Rondo Santockie, po moscie , parkowanie skośne jak sie jedzie na Wawrow(Gorzowiacy wiedza napewno gdzie) 0 centrum , i oba wymuszenia byly pod koniec egzaminu :D jakis nie fart no ale nie ma co sie zalamywac trzeba zyc dalej
okon
 
Posty: 10
Dołączył(a): sobota 17 lutego 2007, 02:38

Postprzez Deliusz » niedziela 25 marca 2007, 15:49

Znalazłem w necie artykuł dotyczący problemu zdawalności egzaminów w WORD Gorzów Wlkp. i Zielona Góra.

Zachęcam do zapoznania się z artykułem:

Jeżeli znajdzie pan ośrodek egzaminacyjny, który ma zdawalność powyżej 40%, dam panu 1 tys. zł. - powiedział nam jeden z szefów szkół jazdy.


Średnia zdawalność na prawo jazdy w województwie lubuskim to 35%. Czyli na 10 osób, egzamin zdaje co trzecia. Jak się okazuje, lubuska średnia jest zbliżona do ogólnopolskiej normy. Co dla jednych jest zmową Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, dla bardziej wtajemniczonych to efekt chorego systemu.
Zmienić system
Trzeba nieźle się napracować, by poznać średnią zdawalność na prawo jazdy w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Dotyczy to całego kraju. Ale nic dziwnego, ponieważ tak naprawdę nie ma się czym chwalić. Od 33% do 36%. W tych granicach mieści się liczba osób, które zdają państwowy egzamin na „prawko” za pierwszym podejściem. - Rzeczywiście nie podajemy średniej zdawalności na prawo jazdy. Prawda jest taka, że nie każdy sobie tego życzy. W naszym ośrodku w ubiegłym roku za pierwszym podejściem zdało około 32% osób. W tym proszę pamiętać, że 74% osób zdało za pierwszym razem test teoretyczny - mówi Władysław Jakubowski, z zielonogórskiego WORD-u. Podobnie sytuacja wygląda w Gorzowie, gdzie za pierwszy podejściem egzamin zdało około 34% osób. Zbigniew Józefowski, dyrektor WORD-u w Gorzowie: - Wiele zależy od szkół, które przygotowują przyszłych kierowców. Przecież każdy kursant ma zupełnie inne predyspozycje - mówi. Dyrektor dodaje zarazem, że statystyki mogłyby być lepsze, ale wiele zamieszania wprowadziły zmiany, które nakazały zwiększenie liczby godzin nauki jazdy. W efekcie, instruktorzy przeżywali prawdziwe oblężenie chętnych, którzy chcieli ominąć ten zapis. - Część osób chciała uniknąć dłuższych kursów i zapisywali się do szkół jazdy przed 1 kwietnia. A wiadomo, że masowe nauczanie nie zawsze przynosi dobre efekty - mówi Z. Józefowski. Z takim podejściem nie zgadzają się instruktorzy nauczania. Zwracają jednak oni uwagę na inny problem. Otóż w 3 WORD-ach (m. in. w Wałbrzychu i Pile) pod naciskiem miediów i lobby szkół jazdy, szefostwo podniosło zdawalność do 45 %. Po ponad pół roku, oba ośrodki znalazły się na skraju bankructwa. Wniosek? Aby WORD-y mogły istnieć i zatrudniać egzaminatorów, nie mogą być łaskawe dla kandydatów na kierowców. Sprawa wydaje się być oczywista. Im więcej egzaminów na prawo jazdy, tym więcej przychodów dla WORD. Z taką tezą nie zgadza się m. in. W. Jakubowski, którego zdaniem te ośrodki musiały być za małe i z pewnością posiadały silną konkurencję. Jednak nie wszyscy są tego zdania i zwracają uwagę na dziwny system. - Taki stan rzeczy trzeba jak najszybciej zmienić. Stąd hasło, że walczymy z systemem, a nie z ludźmi. Dyrektorzy WORD-u mają świadomość tego, że są ofiarami tego systemu - mówi Władysław Drzazga, szef najstarszej szkoły kierowców w Gorzowie, a także prezes Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców.
Dwa dyplomy
WORD-y zostały powołane do życia w 1998 roku. Zastąpiły one Wojewódzkie Ośrodki Egzaminowania, które niegdyś były agendami Urzędów Marszałkowskich. Teraz WORD-y podlegają marszałkowi województwa. Jeszcze kilka lat temu zdawalność wynosiła około 60 - 70%. Teraz sytuacja uległa zmianie. Według niektórych szefów szkół jazdy, podniesienie zdawalności powyżej 40% mogłoby prowadzić do problemów finansowych ośrodka. Ich zdaniem system jest na tyle absurdalny, że np. w dniu podsumowania roku, niektórzy dyrektorzy mogliby mieć dylemat z przyznaniem dyplomów. Jedno należałoby się tej szkole, która przysłała 100 kursantów, którzy zdali za pierwszym razem, co świadczy o wysokim poziomie szkolenia. Drugie wyróżnienie powinna dostać ta szkoła, która także przysłała 100 kursantów, ale dała 250 egzaminów i tym samym przyczyniła się do… rozwoju WORD.
- Dochody, jakie uzyskujemy z tytułu egzaminów to jedynie połowa naszego budżetu. Część naszych dochodów przeznaczamy na poprawę bezpieczeństwa. Wydajemy np. okolicznościowe kalendarze dla dzieci, wyposażamy szkoły w place manewrowe - wylicza W. Jakubowski. Dyrektor Józefowski dodaje, że mitem jest uważanie, że WORD-y „oblewają”, by zarobić na kandydatach na kierowców. - Absolutnie nie zgadzam się z tym, że jak zdawalność przekroczy 40%, to popadniemy w długi. Nie wiem, skąd się biorą takie głosy. Przecież nas obowiązuje jakaś etyka. Egzaminator to też człowiek. Cieszy się, jak może komuś powiedzieć, że zdał - przekonuje dyrektor gorzowskiego WORD-u.

Konkurować jakością
Gdy tylko proponowane są zmiany dotyczące egzaminu na „prawko”, ścierają się 2 fronty. Z jednej strony szefowie szkół jazdy zabiegają o jak najprostszą wersję egzaminu. Im więcej osób zda egzamin, tym więcej będzie chciało zdobyć prawo jazdy. - Nam naprawdę nie chodzi o to, by ilość godzin jazdy była jak największa. Przecież za wszystko i tak płaci kandydat na kierowcę - mówi właściciel jednej ze szkół jazdy. - Najlepszym rozwiązaniem zdaje się być wprowadzenie minimalnej ceny za kurs przygotowawczy do egzaminu. Wtedy szkoły konkurowałyby między sobą poziomem nauczania, a nie cenami - dodaje W. Drzazga. Gdy wprowadzono nowelizację ustawy i zwiększono liczbę godzin jazdy w szkołach kierowców, zdawalność spadła o blisko 2%. Ustawodawcy tłumaczą, że każda zmiana służy poprawie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. - Ten system nie ma nic wspólnego z poprawą bezpieczeństwa. Przecież wprowadzane kolejne zmiany nie niosą za sobą znacznej poprawy bezpieczeństwa - przekonuje Władysław Drzazga.
Zdaniem niektórych szefów szkół kierowców, problem polega także na przepaści, jaka jest między ośrodkami szkolenia, a ośrodkami egzaminowania. Niektórzy załamują ręce. - Po zakończonym kursie podpisem potwierdzam, że kursant gotowy jest do zdania egzaminu. Ale na kogo ja wychodzę, gdy mój uczeń do egzaminu państwowego pochodzi po raz 8? - dopytuje się jeden z szefów szkół jazdy. O przepaści, o której mówią niektórzy instruktorzy jazdy nie zgadza się Władysław Jakubowski. - Nie rozumiem skąd mowa o jakiejś przepaści między szkołami kierowców, a WORD-ami. Przecież bez przeszkód udostępniamy nasz plac a także raz w roku organizujemy spotkania ze wszystkimi szkołami. Drzwi do WORD-u są zawsze otwarte - mówi.
(2007-03-17) Kat. "B" - egzamin ZDANY - WORD Gorzów Wlkp.
(2007-03-20) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2007-03-27) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie / odbiór 5 kwietnia
Avatar użytkownika
Deliusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 14:34

Postprzez Deliusz » sobota 31 marca 2007, 23:07

Jako informacja...

WORD prowadzi egzaminy o 7:40 i 11:45 (tak jest na kat B.... pozostałe kat. nie wiem).
Egzaminy od poniedziałku do piątku i jedna sobota w miesiącu.
(2007-03-17) Kat. "B" - egzamin ZDANY - WORD Gorzów Wlkp.
(2007-03-20) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2007-03-27) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie / odbiór 5 kwietnia
Avatar użytkownika
Deliusz
 
Posty: 16
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 14:34

Postprzez ella » piątek 18 maja 2007, 18:52

WORD zakupił 9 nowych samochodów. Sa to fiaty punto. Od czerwca mają pojawić się już na egzaminach.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Szkoła jazdy a egzamin

Postprzez bbetii » poniedziałek 15 października 2007, 18:30

Ciekawy temat :) więc myślę, że przydałoby się napisać pare słów....
U mnie były 2 nieudane próby i trzecia - dzisiejsza - na szczęście zakończyła się pozytywnie.
Moim zdaniem wiele zalezy od szkoły nauki jazdy. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak dużo.
Przeszłam cały kurs w " x " szkole, która ma bardzo dobrą renomę, ceny też nie są za niskie, ale dopiero w trakcie egzaminów wyszły braki i postanowiłam dokupić kilka godzinek w innej szkole..... i szczerze mówiąc wiele mnie nauczyli ( " ATA "). Profesjonalne podejscie , jeździ się pełną godzinkę, instruktorzy naprawde rewelacyjni, spokojne podejscie do kursanta, nikt na nikogo nie krzyczy, naprawde umieją uczyć....więc jak macie wybór to radzę kierujcie się tam.
Pierwsza próba egzaminu... zakończona negatywnie.... za zatrzymanie się częściowo na przejsciu dla pieszych. Drugie podejscie .. szkoda gadac... poza tym egzaminator, pan M. wykazał sie przesadną nerwowością... co prawie gwarantuje wyprowadzenie przyszłego kierowcy z równowagi....
Ostatnim razem trafił mi się normalny egzaminator i przeszłam bez problemu .
Może troszke wskazówek...:)
Placyk. Podczas prezentacji pamiętaćo wszystkich szczegółach... łącznie ze sprawdzeniem poziomu oleju i pokazania gdzie się znajduje zbiornik płynu wspomagania kierownicy ( ja miałam takie pytanko)...
Miasto.... Tradycyjne trasy: Rondo Santockie. Manhatan , skrzyżowanie łamane koło Watrala, okolice WORD , osiedlowe uliczki na prawo na piewszym rondzie. Troche jazdy poza obszarem zabudowanym.. pamiętać o pokazaniu dynamiki jazdy ( 90 km/h ) Zawracanie na rondzie Solidarności, Trochę przejazdów przez tory kolejowe. Jeśli się trafi wyjątkowo nerwowy egzaminator to nie słuchać go i robić swoje... pózniej może sie okazać, że specjalnie tak gadał , zeby sprowokować u Ciebie błąd czy wymuszenie pierwszeństwa.
Ja zdawałam 2 racy na Chevrolet i raz na Grande Punto.
Polecam Chevrolet. Moim zdaniem lepiej się jeździ. Grande ma strasznie wrażliwe hamulce....


Powodzenia wszystkim na egzaminie..:)
bbetii
bbetii
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 15 października 2007, 14:24
Lokalizacja: Gorzów

Postprzez Ruski Termos » wtorek 13 listopada 2007, 18:42

Coś mało chętnie się gorzowianie wypowiadają :P
Jako weteranka egzaminów i przez ostatnie pół roku stały bywalec gorzowskiego Wordu dodam coś od siebie :wink:

Nie będę opisywać szczegółowo swoich wszystkich 7 (tak siedmiu :lol: ) egzaminów, bo kto by to czytał. :roll: :) Powiem tylko, że na 6 oblanych - pięć oblałam na mieście, bo to właśnie jazda w ruchu miejskim była dla mnie największym problemem.
Raz (na 6 egzaminie :!: ) oblałam na prezentacji świateł :oops: No ale na to już słów szkoda jaką mi stres sieczkę z mózgu zrobił :roll:

No więc skupię się na tym ostatnim, zdanym, ponieważ dopiero przy tym mogę dokładnie opisać, jak wyglądała CAŁA trasa egzaminacyjna :lol: Może się komuś kiedyś przyda :wink:

Po wyjeździe z Wordu skręt w prawo i jazda z górki ul. Sybiraków :P Na dole skręt w lewo i jazda ul. Warszawską w stronę Czechowa. Zawracanie na słynnej pętelce i parkowanie skośne. Dalej jazda prosto Warszawską do Ronda Santockiego :arrow: na rondzie w prawo. Następnie zawracanie na Rondzie Solidarności i z powrotem w dół do Ronda Santockiego :arrow: na rondzie w prawo. Jazda ul. Warszawską, a następnie skręt w lewo, w ul. Ogrodową (na przeciwko kina Kopernik :wink: ). Na końcu Ogrodowej skręt w lewo w ul. Teatralną. Dalej jazda prosto, potem skręt w prawo na przejazd kolejowy i zawracanie na placu za tymże przejazdem (obok Państwowej Wyżeszej Szkoły Zawodowej :wink: ). Wyjazd w lewo na ul. Teatralną i jazda prosto.

Na końcu Teatralnej skręt w prawo i zaraz w lewo w ul. Sikorskiego (w tym miejscu górka - ręczny :!: ). Jazda w kierunku Centrum. Skrzyżowanie pod Katedrą :arrow: skręt w lewo. Dalej Most Staromiejski i nowe rondo z punktem widokowym :arrow: na rondzie w lewo. Jazda ul. Grobla do skrzyzowania :arrow: na skrzyżowaniu skręt w lewo w ul. Zieloną i jazda prosto. Pod wiaduktem trzeba pamietać, żeby się w odpowiednim miejscu (nie za daleko :!: ) zatrzymać, by przepuścić tych z prawej :wink: Następnie na końcu uliczki słynne zawracanie z wykorzystaniem bramy po prawej (wjazd tyłem), a później parkowanie (ja miałam równoległe przodem :P ). Następnie jazda prosto ulicą Zieloną do skrzyżowania :arrow: na skrzyżowaniu skręt w lewo w ul. Grobla i jazda prosto do góry :arrow: wjazd na wiadukt :wink: Potem Rondo Kasprzaka :arrow: zawracanie. Dalej jazda wiaduktem, Mostem Lubuskim w kierunku Ronda Santockiego :arrow: na rondzie prosto. Dalej do Ronda Solidarności :arrow: na rondzie w prawo w ul. Podmiejską.

(I teraz zaczyna sie moja ulubiona część egzaminu, czyli kręcenie się po Rondzie Sybiraków, koło Wordu i za każdym razem nadzieja, że to juz koniec :lol: )

Jazda prosto ul. Podmiejską w kierunku Ronda Sybraków :arrow: na rondzie zawracanie. Jazda kawałek Podmiejską w kierunku Centrum i zawracanie w tym miejscu do zawracania :lol: Jazda w kierunku Ronda Sybiraków :P :arrow: na rondzie prosto. Jazda ul. Podmiejską, następnie skręt w prawo w słynne osiedle. Za dużo tam nie pojeździłam - tylko zawróciłam z wykorzystaniem uliczki (wjazd tyłem) :wink: (Wszyscy wiedzą, ale i tak przypomnę, że trzeba tam bardzo uważać na tych z prawej, najlepiej jechać powolutku :wink: ) Później wyjazd w lewo na ul. Podmiejską i jazda w kierunku... Ronda Sybiraków :lol: :arrow: na rondzie prosto. Ponownie jazda w kierunku Centrum i zawracanie w tym samym miejscu do zawracania :wink: Potem jazda w kierunku Ronda Sybiraków :arrow: na rondzie w prawo i w prawo do WORDU :P

Ehhhh nie powiem Rondo Sybiraków mi trochę zbrzydło :lol:

Co do egzaminatora, to był to mój pierwszy egzaminator z ludzkimi odruchami. Na początku popwiedział całej grupie, ze życzy abyśmy wszyscy zdali :D Przed jazdą zapytał się czy włączyłam światełka (na szczęście pamiętałam). Bywa tak, że inni egzaminatorzy siedzą cicho a potem oblewają za jazdę bez świateł, więc ten pan wykazał się ogromną wielkodusznością i zrozumieniem :P Po jakichś 10 minutach egzaminu zapytał się mnie czy wreszcie się rozluźniłam :P Na co ja odparłam, że można tak powiedzieć :lol: :lol: :lol:

A po przyjeździe do Wordu miejsce miał taki oto pasjonujący dialog :lol:
E: No to co? Ja Pani zaliczam ten egzamin, bo Pani super jeździ.
JA: NAPRAWDĘ??? :shock: :shock: :shock:
E: Noooo tak!!!
JA: A czy wie pan, że to mój 7 egzamin?!?!
E: NAPRAWDĘ??
JA: Noooo tak! :P
E: To widać, że takie doświadczenie było Pani potrzebne, bo teraz jeździ Pani super :P :lol:

Wszystkim życzę takiego egzaminatora :D



Co do spraw organizacyjno-technicznych :P :wink:

Egzaminy odbywają się na 3 autach: Punto II, Grande Punto i Chevrolet Aveo.

Jakby kogoś interesowała ilość pojazdów egzaminacyjnych w gorzowskim Wordzie :wink:

- Samochody osobowe Fiat Punto II 8 szt.

- Samochody osobowe Fiat Grande Punto 4 szt.

- Samochody osobowe Chevrolet Aveo 7 szt.

- Samochody cieżarowe Star 2 szt.

- Samochód cieżarowy MAN z przyczepą 1 szt.

- Ciągnik 1 szt.

- Spychacz 1 szt.

- Przyczepy 2 szt.

- Motocykle 3 szt.
Źródło: http://www.bip.wordgorzow.pl/index.php?id=41

Od września istnieje mozliwość wyboru autka przy zapisywaniu się na egzamin. Zawsze to jeden stres mniej, przynajmniej nie ma niespodzianek :wink:

I proszę docenić tą wygodę i luksus jakim jest darmowy kibelek w Wordzie!!! Nie zawsze tak było :lol:

A tu znalazłam fajną stronę z galerią gorzowskich rond :D Jakby ktoś nie widział, jak się które nazywa to stąd można się dowiedzieć :wink:
http://www.sitk.gorzow.e9.pl/galeria1.html

Sposób wywoływania na egzamin jest taki, jak napisali poprzednicy. Zazwyczaj zdaje się w grupach ok 5 osobowych. Kolejność alfabetyczna. Każdy idzie na plac, a po nim od razu jedzie w miasto :P Egzaminator dla przypomnienia przed egzaminem wyczytuje kolejność zdających :wink:

Na placu podczas sprawdzania swiateł i prezentacji pod maską nie spotkałam się z jakimiś specjalnymi wymaganiami. Pytania standardowe - zbiornik z olejem, płyn w spryskiwaczach, płyn w układzie chłodzącym, hamulcowym i miarka oleju. Tylko na ostatnim egzaminie spytano mnie o układ wspomagania kierownicy na szczęście wiedziałam :lol: ). Nigdy nie kazano mi sprawdzać poziomu oleju :wink:

Na egzaminy czeka się w miarę krótko, choć ostatnio coraz dłużej. Ja czekałam miesiąc, ale teraz podobno czeka się miesiąc i tydzień lub dwa.

Na odbiór prawa jady czeka się krótko - ok. 7 - 10 dni :wink:

Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę :wink:
Avatar użytkownika
Ruski Termos
 
Posty: 8
Dołączył(a): wtorek 13 listopada 2007, 16:12
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postprzez xywka89 » środa 14 listopada 2007, 17:07

Witam wszystkich! :D

Moze i ja podzielę się swoimi doświadczeniami z egzaminu:). Podchodzilem do tego dwa razy.
Moj pierwszy egzamin miałem 2 października na 7:30. Z 15 osobowej grupy teoretycznej zostało 8 osób:D Jako, że byłem pierwszy wg alfabetu dostałem się do małej, trzyosobowej grupki z panem Janem M. Pozostała piątka udała się z panią ktorej godności nie zam:P W trakcie czekania na mojego egzaminatora przez około 15- 20 minut pani zdążyła uwalić już 2 osoby ze swojej grupy :? :P Placyk poszedl bezbłędnie chociaż miałem lekką niepewnośc na łuku w czasie cofania. Stres zrobił swoje i po wyjeździe nie zabawiłem długo na mieście - wymuszenie przy zmianie pasa ruchu po zjeździe z ronda... Następny termin 12 listopada - 7;30 i ten egzamin przeszedł pozytywnie. Placyk poprawnie jednak z duzym stresem zeby na nim właśnie nie oblać. O godzinie 7:45 wyjechaliśmy w teren:) A trasa była następująca:

Od WORDu na rondzie Sybiraków w prawo, następnie uliczki i skrzyżowania równorzędne na czechowie, tam parkowanie prostopadłe i zawracanie na trzy. Następnie zawracanie na wszystkim znanej pętli w Czechowie. :wink: Przejazd do ronda santockiego i na rondzie w górę na pętle śmierci. Na rondzie solidarności zawracanie bez większych problemów i przejazd rondem santockim prosto a następnie w teatralną. Tam skręciliśmy w lewo i zawróciłem sobie za przejazdem tak jak moja poprzedniczka. :) :arrow: Następnie przejazd Teatralną do Sikorskiego a następnie w kierunku Katedry. :arrow: Przy Katedrze w lewo na Most Staromiejski i na rondzie za mostem w lewo na Groblę. Miałem szczęście bo ruch pieszych i samochodów w centrum był niewielki :wink: .
Na krzyżówce ze światłami skręt w lewo z Grobli w Zieloną (?), kolejno wjazd na most w kierunku Gdańska. I znowu rondo Santockie. Tam pan kazał udać się w lewo a następnie dopiero przy białym kościółku skręcic w Walczaka pod górkę. Jedyny niespokojny moment był gdy przy Piotrze i Pawle na Walczaka musiałem dać po heblach po pani weszła na jezdnię. No, ale egzaminator nic nie powiedział. Na rondzie Ofiar Katynia przy parku Kopernika w prawo a następnie na kolejnym rondzie w lewo. Bylem tuż przy WORDzie i czas egzaminu dobiegał końca, jednak egzaminator pognał mnie jeszcze w lewo na Bierzarina. I tam na skrzyżowaniu przy zakręcie kazał zawrócic :!: . Nigdy wczesniej nie robilem tam tego manerwu i to byla moja chwila zwątpienia. Ale zawrócilem i pognałem do WORDu:D Potem tylko parę miłych słow na koniec i "P" z góry na dół na papierku.:) Uścisk dłoni i nareszcie stałem się szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy :D! (No może nie do końca bo ciągle na nie czekam:P)

Mój egzaminator był bardzo miły, czasami , np podczas parkowania dawał wskazówki:) Ogolnie mogę powiedzieć ze trafiłem dobrze:)

Pozdrawiam wszystkich! :wink:
xywka89
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 14 listopada 2007, 16:42
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postprzez Tomasz_R1 » wtorek 11 grudnia 2007, 19:18

Witam własnie dzisiaj miałem swój pierwszy egzamin na kategorie A i B. Miałem z egzaminatorem o nazwisku zaczynającym się na J. jednak dokładnie nie pamiętam i nie chciałbym przekręcić. Egzamiator był miły i pomocny. Trasa po krótce: z WORD-u w prawo na pierwszym skrzyrzowaniu w lewo równorzędne potem wyjazd z nich i kierunek czechów na zatoczke tam parkowanie skośne. Następnie w kierunku misasta na rondzie w prawo do następnego ronda i tam zawrócenie. Potem przez rondo prosto na pierwszym zjeżdzie w prawo i potem na światła przy grobli. Na swiatłach w lewo i wyjazd na most pozniej troche po zawarciu jeszcze sie wróciłem i w kierunku Wordu. Na rondzie w Wordzie prossto i znowu na rownorzędne wyjazd r równorzędnych i kierunek word przy samym wordzie sława"a została nam jeszcz minuta to nie bedziemy jej marnować prosze jeszcze prosto" i 100m za Wordem pan egzaminator kazał mi zawrócić z wykorzystaniem wiazdu i wtedy juz spowrotem. Na A jest stała trasa to nie będe pisał. Musze powiedziec że egzaminator był wyrozumiały bo gdyby chaił mnie oblać to by mnie oblał ale na końcu powiedział; "Pana jazda była pewna, jeżdzi pan dobrze pomimo kilku błędów pana egzamin uważam za pozytywny" Po skończonej jeżdzie motorem powiedział" Gratulaacje tylko prosze nie szaleć i jeżdzić rozważnie" :p
Tomasz_R1
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 11 grudnia 2007, 19:05

Postprzez angel_777 » piątek 01 lutego 2008, 01:17

witam
jestem dziś po drugim egzaminie na B i niestety znów oblałam:( miałam dziś egzaminatora chyba tego co kolega wyżej:) na J.bardzo miły człowiek.oblałam na rondzie solidarności.

trasa była następująca: z wordu w lewo na rondzie w lewo jazda w dół do rona solidarności.na rondzie solidarności znów w lewo i potem w prawo w kierunku centrum. zjazn w prawo przy łaźniach czyjak to sie tam nazywa:) potem w lewo - jeest to jednokierunkowa wiec koneczny zjazd do lewej bo dostalam polecenie skretu w lewo. nastepnie w prawo i dwa razy wlewo do katedry. od katedry prosto warszawska. do ronda santockiego.na santockim w lewo do solidarnosci.l wtedy dostalam polecenie zawrocenia na rondzie solidarnosci. przejechalam pierwsze swiatla, na drugich bylo czerwone. auta przede mna ustawily sie za sygnalizatorem a ja za torami - wiadomo,zeby nie blokowac;) i jak dostali zielone i rudszyli to ja tez . moj pusty leb nie pomyslał że przecież ci jadący podmiejską teżwtedy dostali zielone i ja stojąc tam gdzie stałam powinnam ich puścic i dopiero pojechac ... no trudno... mój błąd:( egzaminator byłnaprawdę ok,choć słyc\szałam opinie że straszny i wredny. no cóż ludzie z każdego uczynią potwora ...
mam tylko pytanko do czytających
za pierwszym razem rejestrowano mi i plac i miasto, teraz naplacu nie włączył, dopiero przy wyjeździe na miasto zaczęła się rejestracja.dlaczego ? czy jest tu jakaś dowolność?
17 grudnia 2007r - teoria + plac+ miasto -
31 stycznia 2008 r - drugie podejscie niestety -
7 marca 2008r. - trzecie ....
angel_777
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 10 listopada 2007, 16:10

Postprzez rogal107 » piątek 01 lutego 2008, 12:12

witam
Ja mialem egzamin na dniach . 3 razy podchodzilem do egzaminu wienc co nieco wiem.
tak egzamin teoretyczno praktyczny to grupy maja nieco czlonków na b max chyba 7 to zalerzy ile osob zda teorie. u mnie bylo 7.
egzaminy poprawkowe z jady to max 5 osob u mnie tak bylo 2 razy .
pozatym podstawa to wyjechac z placyku na miescie juz sa luzy no zalerzy z kim ale jest latwiej.
pozatym z egzaminatorow troche sie tam nasiedzialem i naslochalem to sa 2 kobiety 1 calkiem przyjemna brunetka, 2 blondyna kosi ile wlezie , pozatym z mezczyzn pamietam tylko 1 nazwisko D. na placyku wydawal sie bardzo nieprzyjemny i ze z niego taka kosa pokazywal rogi (szybciej te swiatla prosze , itp) ale na miescie juz inny czlowiek (prosze wlaczyc kierunkowskaz w
lewo , prosze jechac tutaj tym pasem ktorym bedzie panu wygodniej ) facet byl mi calkiem na renke .
sry za orty
I Powodzenia Zycze .
rogal107
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 31 stycznia 2008, 19:46

Postprzez BATTZ » niedziela 11 maja 2008, 12:47

Witam,

ja miałem egzamin w piątek 09.05
teoria+praktyka -testy 1 błąd

egzaminowała mnie Pani `brunetka` jak wcześniej kolega napisał całkiem przyjemna.

U mnie w grupie były 4 osoby
ja jechałem jako 2 - trasa była całkiem prosta, uliczki równorzędne, santockie, tam koło bazaru, santockie, most za santockim, jazda poza terenem zabudowanym, i powrót do osrodka na santockim w prawo.

Zdałem za 1 szym razem Pani była bardzo miła, jestem zadowolony ;)
09.05.2008 r teoria+ praktyka [ + ]

(2008-05-20) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.

(2008-05-28 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

Word GW
BATTZ
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 11 maja 2008, 12:40
Lokalizacja: Barlin3k

Postprzez ftomekk » środa 04 czerwca 2008, 16:06

Witam.

Egzamin 2.06.2008 pierwsze podejście.

Teoretyczny 8.00 - zaliczony pozytywnie( 0 błędów)
Praktyczny 9.30 - zaliczony pozytywnie oOo

Teoria jak to teoria,po dwóch miesiącach wkuwania testów z programu na płytce nie mogła sie nie udać.Dodam od siebie,że pytania miałem oczywiście identyczne jak w programie na którym ćwiczyłem w domu.
Praktyka: Zdaje jako trzeci.Pierwsza osoba przyjeżdza na miejscu pasażera po około 15 minutach.Druga osoba wsiada,po około 30 minutach wraca sam egzaminator.Podjeżdza więc podchodzę.
Wsiadam do auta , jedziemy na plac.Pan egzaminator otwiera mi maskę , pokazuję szybciutko wszystkie płyny które w Punto są doskonale widoczne.Żadnych podchwytliwych pytań. Naciskam klakson i przechodzę do świeteł.Pokazuje trójkami ,tak jak mnie uczyli w szkole która swoją nazwę wzięła od najlepszej polskiej limuzyny :D .Egzaminator nie do końca pamiętał czy sprawdziłem klakson, przypomniał sobie szybko po mojej uwadze.
Łuk ,jak dla mnie bardzo prosty-pierwsza tyczka w przedniej bocznej szybie-pełen obrót kierownicą i delikatna korekta toru jazdy.Polecenie zjazdu z łuku i wjazdy na pochylnię-musiałem to zrobic z wykorzystaniem biegu wstecznego ,ponieważ byłem zbyt blisko "górki" .Ruszenie z ręcznego bez problemów.Komenda wyjazdu na miasto.Dwa znaki stop od razu za placem manewrowym-bardzo trzeba na to uważać.Wyjazd z ośrodka,gaśnie mi silnik -zero komentarza ze strony egazminatora.
Skręt w lewo i na rondzie w prawo.Przy zmianie pasów najechałem na pojedyńczą ciągłą.Komentarz egzaminatora-To jest Pana pierwszy i ostatni błąd jeżeli chodzi o pojedyńczą ciągłą.Myśl więcej ,ja Cie przecież nie poganiam-dodaje.Po tej uwadze zdecydowanie lepiej sie poczułem.Trasa przez rondo solidarności w lewo,potem santockie prosto.Nowy most ,trasa w kierunku "Bamy".
Zawracanie z wykorzystaniem bramy wjazdowejwykonane nieprawidłowo/przy cofaniu zająłem sąsiedni pas/Parkowanie prostopadłe i pytanie do mnie czy zakończyłem manewr?-nie zaciągnąłem "ręcznego i nie wyłączyłem silnika"-mimo to zaliczony.
Kurs na zawarcie,później obok spichlerza.Rowerzysta za którym wlokłem sie 5 minut :) i gromy z oczu egzaminatora.Rondo Santockie w prawo ,zawracanie przy wyjeździe na Wawrów ,uliczki równorzędne.Gdzieś w tamtych okolicach poprawiam manewr zawracania z wykorzystaniem bramy.Wracam do WoRDu z miesznaymi uczuciami.Sporo błędów z mojej strony jednak wszystkie poprawione.Dojeżdżamy ,parkuję .
Komentarz egzaminatora:) Jeździ Pan bardzo asekuracyjnie,nie trzeba czekać aż całe skrzyżowanie będzie puste żeby wjachać:)
Jazda jakaś taka anemiczna ,ale uważna.Wszystkie manewry mimo poprawek uznaje za zaliczone.Ogólny wynik egzaminu pozytywny.
Po tych słowach chcałem go uściskać ale sie drań odsunął :):)

Moje rady: Z placu wyjechać trzeba.Trenujcie łuk tyle razy,aż będziecie go pewni na 100%.
Miasto to bardzo uważna i ostrożna jazda.Lepiej usłyszeć ze się jeździ asekuracyjnie,niż oblać na wymuszeniu lub czerwonym świetle.

Pozdrawiam wszystkich.
ftomekk
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 29 kwietnia 2008, 08:37

Postprzez Olleszko » poniedziałek 17 listopada 2008, 18:41

Witam, to i ja opiszę swoją historię :P (mam nadzieje ze ktos oprocz mnie to przeczyta bo po co sie mecze :P

Otóż zdawałem 13.11.08, czyli w ubiegły czwartek. Od razu kategorie A i B.
Miałem egzamin na 11.45, teorie zaliczylem wczesniej ale zostalem przypisany do grupy ktora dopiero pisala, wiec musiałem na nich poczekac, ogolnie strasznie sie to wszystko dłuzyło, bo egzaminatorzy zeszli na praktyke ok. 12.30. Po podzieleniu zostałem w grupie z tylko jednym kolegą, ktory tez zdawal obie kategorie. On zaczał pierwszy. Skonczył pozytywnie kat. B :P przyszla kolej na mnie ok. godziny 13.30. Placyk zaliczony bez problemu. Egzaminator był niby miły, ale podczas jazdy po miescie troche mnie irytował. Na poczatku wskazał mi miejsce niezbyt nadajace sie do zaparkowania. Samochody nie staly w liniach i na dodatek pod roznymi nachyleniami, a miałem zaparkowac prostopadle. Gdy zaczalem wykonywac manewr zauwazylem ze zdeczka mi nie wyjdzie, to tez przystopowalem i mu to powiedzialem, no to z lekkim przyburknieciem cos tam sapnął, w stylu 'jak sie nie da?!', no to juz miałem wycofywac i poprawiac ale powiedzial zebym juz jechal dalej, zaparkowalem 30 metrow dalej bez problemow. Nie bede opisywal całej drogi przejazdu bo sam jej calej nie pamietam to i ulic Gorzowskich nie znam na pamiec. W 20 minucie nie zauwazylem ze jestem na jednokierunkowej drodze, a egzaminator kazał mi skrecic w lewo, i sie nie ustawilem przy lewej lecz jechalem caly czas przy prawej, to on podczas skretu mowi do mnie ze zle, ja juz spanikowany prawie puscilem kierownice, myslalem ze da po hakach ale jednak jedziemy dalej. Po około 10 minutach krążenia zauwazylem ze wracamy na tą trefną uliczkę. Ja z poczatku nie wiedzialem co zle wczesniej zrobiłem, i staralem sie uwaznie jechac bo wiedzialem ze zaraz bede wykonywal ten sam manewr, podczas jazdy ta ulicą zauwazylem ze wszystkie samochody sa ustawione w tym samym kierunku i to mi dalo znak :P ustawilem sie przy lewej i bylo juz dobrze :P
Podczas jazdy samochod zgasl mi 2 lub 3 razy. W pewnym momencie zabrzmiał dzwiek jakby budzika :P był to stoper ktory mierzyl czas, wiec zaczelismy kierowac sie w kierunku osrodka i w tym momencie na dwupasmowce przed rondem sybirakow autobus stajacy na przystanku wlaczyl kierunkowskaz na 20m jak bylem przed nim, to ja mając 50km/h postanowilem nie zlawniac tylko posluzyc sie drugim pasem ktory mialem caly wolny. Wlaczylem kierunkowskaz do gory, i minelem autobus z lewą stroną pasa, lecz ten był juz w ruchu, a ze zaraz za przystankiem znajdowalo sie przejscie dla pieszych i wneka do zawracania, egzaminator zaliczyl mi to jako wyprzedzianie na przejsciu i skrzyzowaniu. Przesiadlismy sie juz w osrodku :/ a wszystko to w 40stej minucie.
Przejechalismy jeszcze kilkadziesiat metrow na plac, nawet pasow nie zdarzylem zapiac i zaczela sie jego gadka ktora trwała z 15 minut. Sam na koniec powiedział ze sie troche rozgadal.
Na dodatek jechalem z balastem bo na tylnim siedzeniu - siedział uczący sie egzaminator, ktory po tym jak wysiadlem z samochodu i odebraniu swistka probowal mnie pocieszyc i mowil ze moja jazda jest dobra tylko mialem pecha (moze cos w tym jest - 13nastego z 13nastym numerem na liscie). Na poczatku byłem strasznie wkurzony, ale trudno sie mowi, nastepny (i ostatni) egzamin 9.12.08. Miałbym wczesniej ale byłem pewny swojej jazdy i nie brałem pieniedzy na nastepny egzamin, heh. A ten moj instruktor to taka żyła ze mi nawet nie chciał pozyczyc :/ (o nim za chwile jeszcze)

No i teraz przyszedl czas na motor, na ktory swoją drogą nie miałem juz ochoty jezdzic, bo najbardziej mi zalezalo na B.
Ale motoru byłem bardzo pewny i miałem sobie zdac na pocieszenie. Lecz przyszło co do czego, a mianowicie do obslugi i prezentacji elementow... Jeszcze kilka minut przed tym egzaminem, dowiedziałem sie ze te motory na ktorych sie zdaje roznią sie od tego na ktorym sie uczyłem. 'Na szczescie' kilka minut przed egzaminem jakis instruktor podjechal na identycznym egzaminacyjnym motorze, i zapytalem wtedy instruktora mojego gdzie co sie w nim znajduje. Ten mi odparł ze wszystko jest to samo... Podszedlem jednak zeby sie upewnic i okazało sie ze on sam nie wiedział do czego słuzyl czerwony przycisk z prawej strony kierownicy... nie powiedzial mi tez wczesniej ze trzeba wskazywac przy prezentacji plynu hamulcowego (jego motor takiego nie posiadal). reszta powiedział ze jest tak samo...
Na egzaminie okazało sie ze nie jest tak samo :/ olej sie sprawdza zupelnie inaczej niz on mi to powiedział i nie potrafilem wlaczyc w dwoch probach swiatel drogowych :/ gdyz zupelnie inaczej sie wlaczaly, na co nie wpadlem na poczatku :/ a mianowicie kazdy kto zdaje na A wie ze w tym suzuki są polaczone z kierunkowskazami, ale nie bylo zadnej ikonki, nic co by mi na to wskazywalo. W tym drugim motorze byl do nich oddzielny widoczny przycisk.
Po dwoch nieudanych probach obslugi egzaminator wydal werdykt negatywny i powiedzial zebym sobie przejechal plac, podjazd i osemke zrobilem bez problem ale to o tak juz bylo po egzaminie :/
Czyli slowa 'podziekowania' dla mojego instruktora w tym miejscu chcialbym wyrazic....
A teraz najlepsze, bo jezeli nie uda mi sie zaliczyc motoru, do 10.12.08 to nastepna szansa dopiero na wosne bo w Gorzowie na zime egzaminy na motor zostają przerywane, czyli moja ostatnia szansa w tym roku to termin 9.12.08. Mysle ze mi sie uda ale roznie to bywa.. jak pokazała sytuacja :/
Olleszko
 
Posty: 5
Dołączył(a): poniedziałek 17 listopada 2008, 17:02

Następna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości