WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Dusty95 » środa 07 sierpnia 2013, 14:03

Jestem świeżo po zdanej praktyce. Za 2 razem. Teoria bezproblemowo za 1 :)

Po kolei - 1 egzamin we wrocławskim WORD-zie: jeden z najbardziej stresujących dni :)
Już sam początek był ciężki - zadanie 1 - przygotowanie do jazdy - za drugim podejściem udane, wcześniej zapomniałem zapiąć pasy (!), co nigdy jeszcze się nie zdarzyło (ach ten stres..), na szczęście zorientowałem się i ruszyłem na łuk. Zaliczony również za drugim podejściem - za pierwszym nim dojechałem do koperty zacząłem lekko hamować jednak hamulce okazały się zdecydowanie bardziej czułe niż myślałem. 2 próba bez problemu. Miasto niestety mnie pogrążyło dość wcześnie - na zjeździe z Armii K. na Krakowską przecinając przejazd rowerowy nie przepuściłem rowerzystki (którą btw widziałem), stwierdziłem, że jedzie za wolno i jest za daleko. Egzaminator Leszek P. wytłumaczył mi dokładnie, że tak nie jest i zakończył egzamin. Podczas egzaminu Pan Leszek zachowywał się jakby był trochę poddenerwowany, często podnosił lekko głos, dodawał głośne komentarze dotyczące jazdy. Jednak podczas powrotu (już po oblaniu) ucięliśmy sobie całkiem miłą pogawędkę o wakacjach (powiem szczerze, że trochę zaskoczyła mnie taka zmiana zachowania ale mimo dużego zdenerwowania starałem się zachować uprzejmie).

2 egzamin - mniejszy stres, placyk bezbłędnie. Na mieście: 2 zawracania - w bramie i za skrzyżowaniem Armii z Tarnogajską. Parkowanie równoległe tyłem (jeszcze nigdy nie parkowałem w tak niewielkiej luce między pojazdami - ale udało się (bez korekt nawet), choć zderzakiem prawie byłem na masce samochodu z tyłu :). Trochę jazdy po strefie. a i jadąc ulicą Gazową w kierunku Tarnogajskiej dostałem popularne w tym miejscu polecenie - proszę utrzymać stałą prędkość 50 km/h i zatrzymać w wyznaczonym miejscu (w długiej zatoczce po prawej).
Błędy: Raz za późno zauważyłem pieszą na przejściu i w ostatniej chwili zacząłem hamować tuż przed egzaminatorem - spytał podniesionym głosem czy ją widziałem, powiedziałem, że tak i pojechałem dalej - ale wiem, że mógłby mnie na tym oblać - bo jednak lekka interwencja była.
Drugi: Przy poleceniu zawrócenia w najbliższym możliwym miejscu (wspomniana Armii) nie zmieniłem od razu pasa na lewy. Takie tam drobne...
Trzeci: Przed samym WORD-em lekkie skonfudowanie gdzie się zatrzymać przed tym znakiem kontrola pojazdów i lekko na pasy najechałem ale mi się upiekło.
Egzaminator - pan Leszek J. - spokojny, brak komentarzy, które mogłyby rozpraszać.

Współczuję zdającym i polecam choć spróbować podejść do egzaminu pozytywnie.
Dusty95
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 07 sierpnia 2013, 13:20

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Pivek1986 » środa 29 stycznia 2014, 16:04

Wczoraj (28.I - 12:05) zdałem teorię za pierwszym razem (74/74). Część pytań pokrywała się z testami "Testy B plus" Grupa IMAGE.

Dzisiaj (29.I - 9:08 plac, 9:18 miasto, 9:47 powrót) zdałem praktykę - też za pierwszym razem. Plac bezbłędnie. Miasto również, choć muszę przyznać, że egzaminator przymknął oko na jeden niewłączony kierunkowskaz oraz jedno bardzo bliskie wymijanie.

Pomimo poczucia przygotowania, czułem ogromny stres. Na placu, podczas jazdy po łuku i ruszania z wniesienia dosłownie trzęsła mi się lewa noga na sprzęgle :). Egzaminator to widział i był bardzo spokojny. Przed jazdą na miasto zaproponował zdjęcie płaszcza. W trakcie trwania egzaminu odbywaliśmy krótkie, kilkusłowne pogawędki, które mnie odstresowały. Po zakończeniu dostałem trochę uwag dotyczących używania sprzęgła, częściowo sprzecznych z tym czego mnie uczono w OSK. Widocznie są różne szkoły.

Biorąc pod uwagę mój przypadek, chciałbym zdementować pogłoski o jakimkolwiek robieniu na złość zdającym. Podczas całej jazdy czułem, że mój egzaminator chce mi pomóc.

Trasa egzaminu:
WORD - Łagiewnicka - Klimasa - Tarnogajska - Armii Krajowej - Krakowska - Karwińska - Mościckiego - Topolowa (zawracanie z użyciem parkingu za skrzyżowaniem z Cedrową) - Cedrowa (parkowanie równoległe tyłem) - zawracanie na rondzie - Cedrowa - Topolowa - Mościckiego - Gazowa (zatrzymanie w zatoczce) - Morwowa - Bardzka - skręt w lewo do Krynickiej - Krynicka - Armii Krajowej - Łagiewnicka - WORD.
16.XII.2013 - Rozpoczęcie kursu OSK Kursant Wrocław (Teoria 16-20.XII, Praktyka 23.XII-14.I)
17.I.2014 - Teoria (wewn.)
23.I.2014 - Praktyka (wewn.)
28.I.2014 - Teoria (74/74) WORD Wrocław
29.I.2014 - Praktyka WORD Wrocław

7.II.2014 - PJ odebrane :)
Pivek1986
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 29 stycznia 2014, 14:41

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kamil1989 » wtorek 08 kwietnia 2014, 15:27

Teoria 4.04 (piątek), za pierwszym razem - 70/74. Praktyka dzisiaj - 8.04, też za pierwszym. Egzaminator Leszek P, konkretny, rzeczowy a jednocześnie można się czuć całkiem swobodnie prowadząc. Ogólnie nie ma co słuchać historii ludzi zdających po 3-4 razy bo "uwalił mnie już na światłach", "bo się na mnie uwziął", "bo tylko delikatnie najechałam". Można się jedynie niepotrzebnie zestresować. Jak się nie umiało to uwalił, jakby się umiało to by nie miał na czym uwalić, przynajmniej pustaków na ulice nie wypuszcza.

Trasa:
Łagiewnicka -> Klimasa -> Tarnogajska -> Armii Krajowej -> Krakowska na Opole -> Karwińska -> Gazowa -> Tarnogajska -> Piękna -> Nyska -> Jesionowa -> Hubska -> Sw. Jerzego -> duzo kluczenia w tamtych rejonach po strefach potem Kamienna -> Bardzka -> Armii Krajowej -> Łagiewnicka

Powodzenia na egzaminie i najważniejsze - nie bać się!
kamil1989
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 08 kwietnia 2014, 15:10

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez tomcioel1 » wtorek 03 czerwca 2014, 13:00

We Wrocku wchodzi yaris 1,0 - jakie macie doświadczenie z tym autem w nauce ? Bo trzeba się będzie rozglądać już nie dlugo ... pytanie czy brać nowe czy używane ??

a word dostał za 200 zl miesięcznie ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez yarpen » czwartek 09 października 2014, 16:06

Dziś zdałem egzamin w WORD Wrocław, pierwsza "próba". Egzaminator ok, podczas jazdy wydawał polecenia i nic poza tym (oprócz małej uwagi na temat używania sprzęgła). Trasa nie pamiętam dokładnie ale chyba standardowa - początek "na opole" potem rozpędzenie do 50km/h i zatrzymanie w zatoczce, trochę zawracania na skrzyżowaniach kolizyjnych w strefie 30. Dwa błędy - raz niewykonanie polecenia i raz brak kierunkowskazu. Jeździłem 40 minut.
Moja rada - zostawcie nerwy w domu, na prawdę egzamin to nic strasznego, jak się porządnie przygotujecie i będziecie mieć "oczy dookoła głowy" to będzie dobrze.
Czekając na egzamin zauważyłem, że ludzie wyjeżdżający z placu rzadko kiedy zwracają uwagę na pieszych i samochody na parkingu po lewej przy wyjeździe z WORD. Nie wiem czy to coś pomogło, ale ja gdy wyjeżdżałem zwolniłem tam i troche "teatralnie" rozglądałem się na lewo wypatrując pieszych itp. Wydaje mi się że ogólnie im więcej egzaminator widzi że "ty widzisz" tym lepiej.
Moje podejście do egzaminu było takie, że to po prostu kolejna jazda, tyle że z innym instruktorem :)

--
Jeszcze na temat samego auta egzaminacyjnego - jakoś ciężko mi było "wyczuć" samochód, sprzęgło trzeba było zwolnić prawie do końca żeby zaczeło "brać", dobrze zaczeło mi się jeździć dopiero w ostatnich 15 minutach egzaminu.
yarpen
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 09 października 2014, 15:54

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez osama » środa 09 września 2015, 17:47

Za 29 razem zdany egzamin teoretyczny. za 33 praktyczny. Egzaminatorów miałem wszystkich z Wordu. i facetów i babki. ostatnim egzaminatorem był Leszek nazwiska nie podam. co do egzaminatora nie miły każdy błąd zaznacza na kartce i co chwile czyta twoje błędy. wgl się nie uśmiecha. nie radze na niego trafić. moja trasa to z łagiewnickiej w lewo prosto w lewo i dalej jakieś zadupia następnie wyjazd na pl.Dominikańskim. prosto koło arkad tam w strefie parkowanie zawracanie itp. kierunek Word i zaliczone ze wszystkimi prawie błędami. ale mam prawko i jestem szczęśliwym pasażerem Mpk.
osama
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 09 września 2015, 17:16

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez mindcrasher » wtorek 05 kwietnia 2016, 15:47

Dzisiaj, 12.30
Bogusław S. Starszy Pan, wydawał się luzakiem, bo co przechodził przez poczekalnię, to żartował do kursantów, ale gdy przyszło co do czego, szybko się denerwował. Ale po kolei:
Był to mój pierwszy egzamin, więc bardzo się stresowałem, po cichu liczyłem że może uda mi się zdać za pierwszym razem, w końcu nie jest to niemożliwe. Wylosowałem sprawdzenie oleju i światła drogowe. Na placu ze stresu w pewnym momencie zaczęła mi latać lewa noga po sprzęgle, miałem skurcze mięśni, nigdy mi się to nie zdarzyło na jazdach z instruktorem. Tu na szczęście wszystko skończyło się dobrze, łuk i górka bezbłędnie, wpisał mi tylko błąd za to, że rozejrzałem się przed uruchomieniem silnika i wrzuceniem biegu, a nie po, stwierdził że to nie było upewnienie się o możliwości jazdy.
Wyjechaliśmy z placu i to był koniec dobrych wiadomości na ten dzień. Pierwszy błąd miałem już po kilkudziesięciu metrach, kiedy chciałem ustąpić pierwszeństwa na skrzyżowaniu pojazdowi z lewej strony, zapominając, że to strefa, a nie droga podporządkowana i że mam pierwszeństwo.
Egzamin zakończył się dwa skrzyżowania dalej, (Tarnogajska/Armii Krajowej), kiedy jadąc na zielonym słyszałem, że od strony AK zbliża się karetka na sygnale. Zacząłem się zastanawiać czy nasze drogi się przetną i czy zdążę przejechać i nie zauważyłem, że na skrzyżowaniu zrobiło się już światło żółte. Po hamulcach i po ptokach. Facet się zdenerwował i powiedział, że z tak wolną prędkością się nie wjeżdża na żółtym świetle, zresztą nawet gdybym miał zielone, to nie miałbym prawa wjechać, ze względu na pojazd uprzywilejowany na drodze poprzecznej.
Nie wiem jak to zrobiłem, że popełniłem naraz dwa błędy, z których już każdy osobno skutkuje przerwaniem egzaminu, może miałem trochę pecha z tą karetką, ale pretensje mam tylko do siebie, to raczej kwestia stresu, a nie umiejętności, plac w końcu był ok. Następnym razem będzie lepiej :)
mindcrasher
 
Posty: 14
Dołączył(a): środa 30 marca 2016, 22:36

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Magdapp » czwartek 14 kwietnia 2016, 21:49

Witam
To mój pierwszy post ale chciałam się podzielić z Wami moimi doświadczeniami z egzaminow.
Nr. 1 Egzaminator Pan Krzysztof ,był to chyba 12.03.2016. godz.13 .
Wylosowalam płyn chłodniczy ,egzaminator sam trzymał mi maskę i nawet dobrze nie patrzył co mu pokazuje ,do tego świta drogowe ....ogólnie pierwsze wrażenie super miły Pan.Potem łuk, jakoś poszedł ,cofać do tylu uciekł mi samochód przed samą kopertą w lewo ale mówi do mnie spokojnie zmiescila się pani :D górka super.
Jedziemy na miasto to się go pytam czy mam się odzywać jak ktoś mnie puszcza czy mam robić swoje i zaczęła się jazda podniesionym głosem ze to egzamin państwowy a on jest egzaminatorzy i widzi wszystko i tym podobne .
OK pojezdzilam i było w miarę dobrze dopóki nie zrobiłam błędu a dokładnie z ulicy nyskiej w ulice piekna ,zamiast w lewo skrecilam w prawo ...i znowu jazda ,ze co ja wyrabiam ,wycieczki mu urządzam itd itp .....masakra stres taki ze mało na zawał nie zeszłam. OK jedziemy piękna ,nakaz jazdy w prawo w Armii Krajowej ,jest strzalka ,pięknie się zatrzymałam ,rozejrzałam i egzamin przerwany po podobno zgasła jak ja juz ruszyłam.
Egzamin nr.2
Egzaminator Pan Ryszard ale niestety nie znam nazwiska, wyszedł buc, z łaską ze pracuje i tak mnie przepytal z płynu do spryskiwaczy jakbym była jakaś głupia ,do tego światła stopu ,tez z łaska mi pomógł i burza jak go poprosiłam o pomoc.Jedziemy na łuk, ja już nerwy po czekałam 1,5 godz w poczekalni ,naslychalam się historii zdawania po 7-'10 razy ,i bam drze się stop ,nie upewniłam się o możliwości jazdy ,ok ,druga próba ,cofając najechał na lewą linie .
Nerwy robią swoje ale cóż .
Zapisałam się na 13.04.ale w miedzy czasie pojechałam do Word i był termin na 07.04. (Pamiętajcie jak chcecie przyspieszyć termin to codziennie ok.godz 9 ,osobiście w Wordzie zdążają się wolne szybkie terminy ,czeka się dwa dni.)
Egzamin nr.3
Pan egzaminator Bogusław godz.9 rano ,
Postrach Wrocławskiego Wordu, podobno ciężko u niego zdać, podobno jak nie ma czego się czepiać to oblewa za dynamike, podobno już nie tam nie pracuje bo tyle było na niego skarg :twisted:
Zaczęliśmy ok. 9.10 .Klakoson i wsteczne ,pierwsza popucha, kazał mi zapali silnik i sprawdza światła wsteczne, ja nie taka głupia ,zgasilam silnik ,wrzuciłem wsteczny i poszłam z nim sprawdzać.
Łuk i górka bez problemu.
Jedziemy on się nic nie odzywa ,co mi zapowiedział i nic nie zapisuje ,pojezdzilismy po strefie ,wybierał moim zdaniem ,najgorsze skrzyżowania, ale wracając do Wordu przemówił i ucielismy sobie pogawędkę. Tym razem wynik pozytywny,40 minut na mieście i wszystko bezbłędnie. Jeszcze jedno przy wyjeździe z parkingu,na ulicy chyba nyskiej ,parkowanie skośne ,kiwal mi głową ze w złą stronę kręcą kierownica przy wyjeździe tyłem. ....
Czyli chyba nie taki diabeł straszny.

Jutro dopisze mój przejazd mniej więcej na egzaminie i fajne wskazówki ,które od kogoś dostałam. Mi to przy 3 razie bardzo pomogło.
Magdapp
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 14 kwietnia 2016, 21:12

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez MsBean » niedziela 08 maja 2016, 14:48

Witam!

Egzamin praktyczny na prawo jazdy kat. B zdałam 9 lutego 2016 roku o 9.00, za 7 razem (po 3-letniej przerwie ).Teoria zdana za 6 razem (moja wina ponieważ dopiero po czterech niezdanych razach zaczęłam się uczyć i przypominać wszystko na poważnie).

Praktykę zdawałam od listopada 2015,po wcześniejszym wykupieniu i wyjeżdżeniu 20 godzin w osk (przez 3 lata zapomniałam do czego służy sprzęgło :? ). Pierwsze dwa razy były na "rozgrzewkę" byleby tylko zacząć je zdawać (poległam na łukach), ochłonąć itd, za trzecim razem prawie zdałam, jednak podłożyłam sobie samej kłodę pod nogi i gdyby nie egzaminator to wrocławski WORD miałby jeden samochód egzaminacyjny mniej tamtego dnia :) Piąty i szósty raz praktykę oblałam kolejno na łuku i (!) na pytaniu o olej ( miałam to pytanie już 3 raz ale tym razem urozmaiciłam je o głupoty :lol: , chciałam olej sprawdzać wskaźnik ładując do wlewu, ot taka nowostka z zagramanicy ).
Do siódmego podejścia podchodziłam bez żadnej nadziei, bez żadnej absolutnie wiary w zdanie, z duszą na ramieniu.Tyle co zdążyłam zmienić buty i zdjąć kurtkę a tu już mnie wołają kilka minut przed czasem (5 osób przede mną nie zdało). Pierwszy łuk zawalony bo stanęłam bardzo ładnie ale przed "tylną" kopertą,chwila na uderzenie się w czoło i głośne "widzi pan z kim pan będzie jeździł? :lol: ", powtórka już poprawna,górka i wyjazd na miasto, na krakowskiej wyprzedziłam prawidłowo rowerzystę wiedząc czym to skutkuje ale nie ciesząc się, pan egzaminator nakierował mnie na osiedle z rondem,które rondem nie jest- bardzo ładnie zaliczone,parkowanie równoległe- które zajmuje mi zazwyczaj około 2 minut z korektami itd,wtedy zrobione w około 20 sekund bez korekt (jedynie oparłam się tylnym kołem lekko o krawężnik (nie wjechałam na krawężnik!) ale zaliczył to,chwile przyjemnie się jeździło po tym osiedlu szukając miejsca na zawracanie z wykorzystaniem bramy wjazdowej aż wspólnymi siłami miejsce zostało znalezione,manewr wykonany. Przy powrocie do WORDu przejeżdżałam przez te wszystkie fajne,skomplikowane skrzyżowania, no i mniej więcej egzamin był zaliczony po około 38 minutach ( z czego dobre 10 albo i więcej minut stałam na skrzyżowaniach ) ale czekałam w napięciu na parking WORDu i "egzamin z wynikiem negatywnym" ,bo jeździło mi się aż za dobrze,było zbyt pięknie żebym wtedy zdała...ale zdałam :) Jedyne co skrytykował egzaminator to za długie trzymanie się lewego pasa po zjeździe ze skrzyżowania, no ale wolałam nie ryzykować kolizją :lol:

Cieszę się z prawa jazdy i z tego ,że dopiero za 7 razem zdałam bo miałam czas na nabranie pokory i nauczenie się bezpiecznej jazdy (bądźmy szczerzy , większość ludzi po zdanym egzaminie nie chce słyszeć o tym,że źle jeździ bo przecież egzamin zdał :wink: ) Teraz jeżdżę o wiele spokojnie niż na jazdach z instruktorem a na każdego "wzorowego kierowcę" który zdał za pierwszym razem patrzę z ogromnym przymrużeniem oka i pytam najpierw ile dostał już mandatów i ile miał stłuczek (no o tym już milczą każden jeden wykręcając się zdanym egzaminem za pierwszym razem :lol: :lol: :lol: )

Byłam beznadziejnym przypadkiem bo tak mi wmówili wszyscy "sympatyczni" i sporo czasu zajęło mi pokonanie stresu i nauczenie się bezpiecznej jazdy.Życzę szczęśliwego zakończenia egzaminu wszystkim podobnych mi ludziom 8)
MsBean
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 08 maja 2016, 13:56

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez wpr395 » czwartek 26 maja 2016, 17:48

Pierwsze podejście - 3 tygodnie oczekiwania na egzamin po zaliczeniu teorii, zero jazdy samochodem między egz. wewn., a praktycznym, ogromny stres. W poczekalni WORDu nakręciłem się, że chcę mieć egzamin z jakimś "starszym panem". Był jeden wysoki młody, który wszedł na salę, a w moich myślach... "Boże, tylko nie z nim!" Zawołał inną osobę, po 5 minutach wrócił. Dwóch starszych panów, no i... pan Marek E. Ten, którego się tak obawiałem (niepotrzebnie wydaje mi się).
Idziemy na plac, miałem taką pustkę w głowie, że zapomniałem nawet jak włączyć światła drogowe. W momencie, kiedy już miałem mówić, że są niesprawne naszło mnie olśnienie i przesunąłem dźwignię do przodu. I padły słowa "proszę usiąść na fotelu pasażera". Usłyszałem to i zacząłem sobie zadawać sto pytań - dlaczego?! A po prostu egzaminator podjechał na stanowisko do zadania nr 2.
Szybkie wyjaśnienie - przygotowanie do jazdy, wykonanie zadania, ja decyduję kiedy ruszam.
Błąd nr 1 - brak upewnienia się o możliwości jazdy
Błąd nr 2 - zatrzymanie w trakcie wykonywania zadania (zdawało mi się, że nie wszedł wsteczny, a jednak się cofnąłem parę cm i koniec egzaminu).
Szybko poszło. Od razu zapisać się na kolejny egzamin i dwie godziny doszkalania w OSK Kursant.
Kolejny raz w poniedziałek około południa, oczekiwania dobre 50 minut, a z każdą kolejną minutą znowu stres narastał. Tym razem jednak byłem choć trochę bardziej pewny o plac i łuk, który przećwiczyłem dokładnie w sobotę.
Zaliczone, pan Wawrzyniec W. bardzo zamknięty w sobie, mówi cicho, jakby sam do siebie. Jedziemy na stanowisko ruszanie na wzniesieniu. Zawsze lepiej obsługiwało mi się hamulec roboczy, dlatego udało się za drugim razem, przy pierwszym podejściu auto zgasło, ewidentnie moja wina. Egzaminator wymruczał pod nosem, że wybieramy się na miasto oraz będziemy wykonywać zatrzymanie na żądanie, podkreślając, że nie jest to zatrzymanie awaryjne. Sio na miasto.
Wyjazd z WORDu, pierwsze skrzyżowanie w lewo i już złapał mi za kierownicę - no przecież za blisko pojazdów po prawej! Nie odezwał się słowem. Zjazd z Armii Krajowej w Krakowską, skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem w przejazdu / wlot drogi podporządkowanej. Zbliżałem się do drogi z pierwszeństwem z prędkością 40 km/h, przepuściłem jedno auto i chciałem płynnie wjechać przed kolejne. Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, koniec egzaminu, przesiadka.
Przejdźmy do meritum. Do trzech razy sztuka.
Dzień wcześniej godzina dodatkowa w Szkole Jazdy W&G w luźnej atmosferze. 3 razy łuk, trochę parkowania, zawracanie... auto podczas tej godziny zgasło mi z 10 razy, ale znam swój błąd.
24.05. - wtorek, egzamin wyznaczony na godz. 8:00 - pobudka 7:58, panika w oczach, szybki telefon po taksówkę i... zero stresu. Raczej rozgoryczenie, że pewnie przepadnie mi kolejne 140zł, a nawet nie spróbuję podejść do egzaminu. O 8:40 pojawiam się w WORDzie, czekam aż pojawi się jakiś egzaminator, kierują mnie do koordynatora - jest pan w tym momencie zawieszony, jak egzaminator wróci z egzaminu to będzie pana wywoływał. Czyli jednak pojadę. Minęło może 10 minut, spokojnie i bez stresu po raz trzeci wylosowałem to samo pytanie (płyn hamulcowy), wskazałem co było trzeba, jedziemy na łuk. Tak jak w pierwszym przypadku sam się przygotowałem i ruszyłem, zaliczone. Ruszanie na wzniesieniu też za pierwszym podejściem. Egzaminator - Bogusław P. wytłumaczył jasno - jeżeli ktoś chce ustąpić mi pierwszeństwa mam korzystać, musi to być sytuacja jasna i informuję o tym jednocześnie na głos. Jeżeli nie ma komendy jedziemy prosto lub wg. znaków. Tu zapytałem o możliwość nakazu w lewo lub w prawo - w odpowiedzi, że wie o które miejsce chodzi i tam nie jedziemy. Początek taki sam, na feralnym wlocie podporządkowanej zatrzymałem się, mimo że nic nie jechało. Czułem się jak na kolejnej jeździe doszkalającej, lub na kursie w szkole. W prawo w Karwińską, prosto w Mościckiego, w prawo w Topolową. Tam na rondzie w lewo, następnie parkowanie prostopadłe i zawracanie przy użyciu wjazdu na parking - formalność. Zawracanie na rondzie i powrót. W lewo w Gazową, tam zatrzymanie na żądanie w zatoce po prawej. Potem już tylko w prawo w Bardzką, Armii Krajowej i z powrotem do WORDu. Na mieście równe 25 minut z okazji wyprzedzania na Krakowskiej. Auto zgasło mi dwa razy - raz przed światłami gdzie byłem ostatnim pojazdem i raz przy parkowaniu, gdzie nie było w ogóle ruchu. Za trzecim razem myślę, że udało mi się nie tylko dlatego, że trafiłem na nie zmęczonego życiem egzaminatora, a głownie przez fakt, że nie zdążyłem się zestresować. Zdecydowanie stres jest największym wrogiem na egzaminie i przez niego można przeoczyć coś, co normalnie robimy odruchowo.
Pozdrawiam serdecznie :)
wpr395
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 07 stycznia 2016, 04:45

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez pannazkotem » środa 27 lipca 2016, 23:07

Zdałam oba egzaminy za pierwszym razem.

Jeśli wylosujecie Pana W. macie wielkie szczęście.
Nie jest jakimś hipermiłym śmieszkiem, ale jest cholernie ludzki.
Jest uprzejmy, kulturalny, wydaje proste polecenia, nie bawi się w zestawienie sideł. Jego komunikaty są proste, zrozumiałe.
Jeśli macie podstawowe umiejętności i jakaś tam dynamikę (zwraca na to uwagę), skupcie się i po prostu jedzcie.
W moim przypadku było tak:
Szybkie wyjaśnienie zasad, sprawdzenie płynu hamulcowego i świateł drogowych. Wsiadłam, plac poszedł gładko, trochę przygazowałam na górce.
Na kursie wszystko robiłam pięknie, ale inne okoliczności, zuuupełnie inny moment "brania" sprzegła.
Na mieście miałam niedociągnięcia, np. przy wyjeździe ze strefy w lewo mogłam jechać, ale balam się wymuszenia, na kursie już bym pięć razy pojechała :p Widziałam, że to mu się nie spodobało, ale nic nie powiedział. Ogólnie Pan był super pod tym względem, że w gole nie komentował, nie mówił "błąd".
Egzamin minął mi tak szybko, tylko jeden raz poczułam mocny stres na chwilę. Zjeżdżajamy w stronę wordu, myślałam, że pojadę prosto, a tu "w prawo" Byłam pewna, że pokrecimy się jeszcze po strefach, a Pan "w prawo", czyli do wordu. Zatrzymałam się, nie tworzył napięcia, tylko od razu po zabezpieczeniu auta powiedział "pozytywnie".
Moim zdaniem trasa była jedną z prostszych, taka typowa, mniej więcej, bo nie mieszkam długo we Wrocku, a poza tym mam lekka dziurę w głowie :P
Z Wordu w prawo, potem Armii krajowej, Brochów, tam manewry parkowania prostopadłego, zawracania z użyciem parkingu (tak jakoś wtedy straciłam koncentrację, że wjechalam przodem, wyjechałam tyłem w parking po prawej stronie, brzydko! :D) powrót z Brochowa, Gazowa, prosto, trochę na Gaju, strefy jakieś, zjazd.
Miasto trwało 27 minut :D

Tak więc Pan W. naprawdę sprawdza umiejętności, a nie chce wyszukać na siłę "centymetr na linii ciągłej, przerywamy". Jak się człowiek skupi i pojedzie ok, będzie dobrze :)
pannazkotem
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 27 lipca 2016, 09:51

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Ela9 » wtorek 09 sierpnia 2016, 11:08

Mój dzisiejszy egzamin:

Do WORDu przyjechałam już 40 minut przed egzaminem, żeby na spokojnie sobie poczekać. Ludzie w poczekalni w ogóle ze sobą nie rozmawiali, ale może to i dobrze, bo niespecjalnie miałam ochotę słuchać historii o kolejnych próbach, złych egzaminatorach etc. Nie czekałam długo, bo zaraz po ósmej podszedł do mnie pan Zbigniew i zaprosił na plac. Pierwsze wrażenie o egzaminatorze - bardzo kulturalny, spokojny. Może nie uśmiechał się zbyt wiele, ale jakoś tak dał odczuć, że jest po to, aby mi pomóc.

Wylosowałam płyn chłodzący, światła drogowe. Poszło sprawnie, więc pojechaliśmy na łuk. Przygotowanie do jazdy - ustawienie fotela, lusterek, zapięcie pasów, włączenie świateł, bieg, wyłączenie ręcznego, rozejrzenie się w lewo, w prawo, do tyłu i ruszyłam. Na łuku jest naprawdę dużo miejsca, więc poszło bez najmniejszych problemów. Górka tak samo. Przed wyjechaniem do miasta pan Zbigniew wytłumaczył mi, że jeśli nic nie mówi, to mam jechać prosto lub zgodnie ze znakami, a jeśli ktoś mnie puszcza, to mam mu o tym głośno powiedzieć.

Wyjazd z WORDu w prawo w łagiewnicką, skrzyżowanie równorzędne z klimasa, tu musiałam dać ostro po hamulcach, bo gościu z lewej wymusił. Egzaminator pochwalił refleks i ucięliśmy sobie krótką pogawędkę, że na wszystkich trzeba teraz uważać, bo ludzie nie potrafią jeździć. Podjeżdżamy do skrzyżowania z gazową, skręcamy w lewo w tarnogajską. Tu trzeba uważać, bo są tam dwa pasy, z czego tylko jeden (ten po lewej) prosto i bardzo słabo widoczna podwójna ciągła. Na skrzyżowaniu z Armii Krajowej w prawo (tu też uwaga na zieloną strzałkę, przede mną wjechał na niej samochód, ale pamiętałam,aby się zatrzymać). Potem ślimak i w krakowską. No i tam właśnie zgasło mi auto. Kurcze, jeszcze raz i będzie słabo, ale egzaminator na spokojnie, żeby się nie martwić, bo idzie dobrze, więc mam dać gazu i jechać sobie dalej. Tak dojechaliśmy do karwińskiej i na słynnym "skrzyżowaniu śmierci" w lewo. Tam jest znak STOP, trzeba uważać. Poszło gładko. Pojechaliśmy sobie na Brochów. Tam parkowanie równoległe (dałam radę bez korekty), rondo, zawracanie w bramie z użyciem biegu wstecznego, jeszcze trochę po Brochowie, potem już gazowa, zatrzymanie w zatoczce, znów tarnogajska, potem w lewo w klimasa, w prawo w stronę Armii Krajowej i w prawo do WORDu. W samym ośrodku poprosił jeszcze, żebym zaparkowała prostopadle. Egzamin zaliczony i to za pierwszym podejściem, podobnie jak teoria.

Powiem tak - w zasadzie cały czas zero stresu. Egzaminator naprawdę pomagał, przy każdym skrzyżowaniu powtarzał, żeby patrzyć na znaki, komunikaty wydawał jasne, trochę rozmawiał ze mną o głupotach w trakcie. Jeździliśmy niecałe 40 minut. Bardzo szybko zleciało. Powiedział mi na koniec, że jeżdżę pewnie i że dobrze zostałam przygotowana (Akademia Dobrej Jazdy - instruktor pan Adam M.).

Tak więc nie stresujcie się, bo można zdać, a egzaminator chce pomóc, naprawdę.

Powodzenia! :-)
Ela9
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 09 sierpnia 2016, 10:48

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez falconstrike » wtorek 18 października 2016, 14:57

Żona próbuje zdać 3 raz. Dwa razy poległa już na przygotowaniu do jazdy. Mi się zdarzyło to samo 5 lat temu, nerwy. W przypadku żony wina ośrodka szkoleniowego, bo nie powtarzali procedury rozpoczęcia jazdy. Mam pytanie - czy przy pierwszym zadaniu jazdy po łuku zdarzyło się komuś, że auto było ustawione na nierównej powierzchni? Przecież to jest nowy plac, a żona wsiada, szykuje się do jazdy i oblewa, bo po spuszczeniu ręcznego auto jej pojechało parę centymetrów do przodu. Możliwe? Miał tak ktoś?
falconstrike
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 18 października 2016, 14:26

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kolezankafilizanka » wtorek 25 października 2016, 11:55

2016
7 X - p. Wawrzyniec W. Cudowny człowiek. Egzamin bezbłędny i... w środku oblany za parkowanie równoległe. Na zawsze zrozumiałam, dlaczego instruktor ostrzegał mnie przed pośpiechem.

WORD - ślimak - Brochów - Gazowa (zatrzymanie) - Bardzka - AK - WORD

14 X - p. Krzysztof J. Ciekawa postać. Młodszy egzaminator, który bardzo chciał być surowy, ale na koniec był jak miód. Miał mi nie tłumaczyć błędów po drodze, ale wytłumaczył. Oblałam na skrzyżowaniu śmierci, Mościckiego/ Karwińska (nie, nie, ja zatrzymałam się na STOP). Egzaminator powinien zareagować ostro, ale on był bardzo zmartwiony, że oblałam, wszystko wytłumaczył i dał do zrozumienia, że w tych okolicznościach oblał mnie tylko dlatego, że regulamin. Potem dostałam kilka rad, które przydadzą mi się do końca życia. Ten pan już w WORD rozmawiał z moim instruktorem, bardzo życzliwie. Przy nim nauczyłam się, że egzaminator też człowiek.

WORD - ślimak - Karwińska - wymuszenie i koniec :)

24 X - p. Bogusław S. No, to jest drugi po panu nr 1. miód na kursancią duszę. Byłam tego dnia roztelepana, a noga latała mi na sprzęgle. On gawędził ze mną na różne tematy, pytał, mówił, że cieszy się, jak kursanci zdają. Tyle błędów, ile na początku kursu. Znowu problem z ręcznym (nooo!). W mieście wszystko tłumaczył, dawał rady, powtarzał: "pani wszystko potrafi, co pani mówi, że nie"? (Słowa instruktora) Ponaglał, kiwał głową, wytykał błędy. On po prostu chciał, żebym zdała. Ale było też jasne, że za błąd krytyczny nie daruje - nie dajcie się zmylić, czujność do końca, jak to na drodze. A ja na koniec w pięknym stylu pokazałam, jak wymuszam. Wymuszenie było lekkie, wszyscy zahamowali, jak trzeba, ale dostałam za to naganę. Uwaga, pamiętajcie, na koniec oblewa się najłatwiej, instruktor mi mówił, że pewny wynik jest dopiero po wyłączeniu silnika w WORD.

W WORD egzaminator powiedział mi, że uratowała mnie dobra zmiana, he, he, sprzed roku: rozdzielenie pozycji lewoskrętu i prawoskrętu, to teraz osobne punkty na formularzu, a był jeden i za 2 błędy się oblewało. Ja zrobiłam błąd właśnie na l. i p., przez moje, jak powiedział, asekuranctwo. Inna rzecz, że w trakcie egzaminu wyszły rozbieżności między nauczaniem instruktora i egzaminatora, to jest duży kłopot (i osobny temat). Dostałam wiele dobrych rad dla rowerzysty (pytał), których nie rozumiałam, bo czekałam tylko na wynik, he, he. Wynik pozytywny, popędziłam do instruktora, czekającego w holu (zdawałam autem OSK, więc czekał) z jakimiś innymi, potem na placu odprawa warty, bo wracaliśmy do OSK, i mnóstwo śmiechu - pół WORDU się ze mnie śmiało. - To niebezpieczna kobieta jest - ona wymusza! - żartował instruktor. No, zdałabym za pierwszym, bo on mnie ostrzegał, że pośpiech mnie kiedyś zgubi, i zgubił dwa razy. 24 X uparłam się, że się nie dam, i przy parkowaniu powiedziałam sobie: "Wszystko, tylko nie krawężnik", i się wymiksowałam z jego okolic :)

Zostałam przetrzepana ze wszystkich manewrów, a trasa najgorsza, jak mi się zdawało:

WORD - Piękna - Nyska (zawracanie na podjeździe) - Jesionowa - Hubska - św. Jerzego - Wapienna (zawracanie) - Kamienna - Bardzka - AK - ślimak - Krakowska/ Praktiker (nawratka) - Krakowska - Karwińska (znowu byłaby heca, ale tu się przydały rady p. Krzysztofa J.) - Brochów (równoległe) - Gazowa (zatrzymanie) - Morwowa/Ziębicka (manewr wymuszania :) - AK - WORD

Co powiem? Miałam samych dobrych egzaminatorów. Egzamin teoretyczny tylko durny, ale to nie ich wina.

---
21 IX - teoria
7 X - oblana praktyka
14 X - oblana praktyka
24 X - zdana praktyka
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: WORD Wrocław - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez arkawroc » piątek 09 grudnia 2016, 23:39

Dzisiaj praktyka na D. zebranie o 7.00-ostatnia powtórka z obsługi , wszyscy zapakowani do autobusu i każdy po godzince jazdy tytułem rozgrzewki przed egzaminem. Godz.10.00 wyszedł egzaminator zaprowadził nas na plac manewrowy , powiedział co zostało dla nas wylosowane-parkowanie skos(wjazd przodem wyjazd tyłem) i parkowanie prostopadłe (wjazd tyłem wyjazd przodem) do tego łuk i sprawdzenie dla mnie płynu spryskiwacza i świateł stop. Idę na pierwszy ogień jako że alfabetycznie szło. Obsługa poszła szybko i bezbłędnie , egzaminator mi przerywał co chwile dalej dalej . OK pierwszy krok zaliczony teraz łuk -prosta sprawa -autobusem fajnie sie jedzie po łuku, potem skos zaliczony , następnie prostopadłe parkowanie też zaliczone. Teraz czekam aż reszta grupy zaliczy plac. Wszyscy przeszli jest dobrze. Znowu idę na pierwszy ogień. Wsiadam do autobusu -przygotować się proszę do jazdy i poczekać zaraz wracam słyszę z ust egzaminatora. to zaraz trwało 20 min. Napięcie rosło wraz z upływem minut ale nie dajmy się zwariować myślę sobie i tak będzie dobrze.W końcu przylazł zapiąłem pas i jedziemy , zaraz przy wyjeździe z placu jest STOP, ok. zaliczony za 50 m jest stop kontrola przy budce ochrony oczywiście zatrzymanie obowiązkowe i 5 m dalej szlaban i następny stop. Dobra poszło , pada komenda w prawo -jadę w Ziębicką dojeżdżam do Armii Krajowej tutaj jest nakaz w prawo także nic nie musi mówić , jedziemy spokojnie , na wyświetlaczu przy światłach jest 23 s zielonego więc spoko przelecimy wjazd na ślimaka pierwszym zjazdem na dół w stronę Opolskiej, dalej w Karwińską , w prawo do Gazowej -tutaj zatrzymanie na żądanie, jedziemy Morwową , Świeradowską w lewo w Borowską , Grota-Roweckiego , nawrotka na rondzie przy Parafialnej , z powrotem w Grota i Borowską , w lewo w Armii Krajowej , w lewo w Ślężną w prawo w Lipową na strefę 30, do Sudeckiej ze Stop w prawo w Sudecką w prawo w Wiśniową do Armii Krajowej w prawo w Ziębicka i wjazd na zatoczkę wjazdowa do Pogotowia i koniec. Wynik pozytywny dziękuję i do widzenia. :D
B-1987
instr.jazdy B-2011
teraz staram się o D, teoria zaliczona 74/74, 09.12.2016 zaliczony praktyczny na D
arkawroc
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 01 listopada 2016, 19:50

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości