WORD Opole - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Cichociemna » czwartek 27 listopada 2008, 19:08

No to teraz moja kolej - pd razu odpowiadam na post wyżej tego, który jest nade mną - ja zdawałam o godz. 17.30 było ciemno, ale się udało ;)

Czekałam półtorej godziny ( niecałe ) na swoją kolej - zdawałam na stanowisku nr 2 Chevroletem Aveo. Przyszedł Pan Egzaminator Jacek T. :) zapytał, czy Aveo może być, ja, że jasne, on, że uśmiechnięta dziewczyna bez stresu to super, a ja - no tak, jasne, stres jest, a on - "A czemu się pani stresuje? 8) "
Potem pokazywanie płynów, światełka i - proszę przygotować się do jazdy jak w mieście. Autko ustawione na kopercie no i robimy łuk. Noga tak mi na sprzęgle latała że szok, pierwsze podejście - przy cofaniu zatrzymałam się chyba pół metra przed ostatnim słupkiem :rotfl: I Pan Jacek do mnie --> Noo Pani M. teraz to by Pani garażu nie zamknęła :P Ja - no nie nie. To teraz ma Pani ostatnią próbę - no i dałam radę ;) ruszanie z górki bez problemu, no i jedziemy na miasto.
Z WORDu wyjeżdżałam w prawo, potem zaraz w lewo na osiedle i tu! moja można powiedzieć - wpadka. Bo na przeciwko autobus, mrugnął mi światłami, bym jechała no to ja heja, jadę :lol: I dostałam ochaj, że nie wolno ufać kierowcom, ale pojechaliśmy dalej. Miałam jeszcze parkowanie takie zwykłe, zawracanie na osiedlu, parę rond, i ...obwodnicę :D i wtedy już porozmawialiśmy, ja zaczęłam się emocjonować ( drażliwy temat :P ) i Pan Egzaminator się ze mnie śmiał, wjechaliśmy z powrotem do ośrodka ( jazda trwała około 40 minut ) no i prosze zaparkować ( tylko mi kolegów egzam. nie przejechać!! :D ), to dobrze, to dobrze, na to musi pani uważać.. egzamin zdany pozytywnie!! :D i tu mój uśmiech i szok i .. czekam na prawko ;)
Cichociemna
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2008, 18:48
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Postprzez bbksk » środa 10 grudnia 2008, 18:12

Dzisiaj zdałem egzamin kat. B za drugim razem, tym razem bez egzaminatora szukającego na siłe pseudowymuszeń. Nie napisze tu, jak większość kozaków z plastikiem w kieszeni, że egzamin to pestka i nie ma co się stresować, bo dobrze wiem jaki to stres, szczególnie jeżeli z pieniędzmi jest ciężko. We wrześniu zdałem też kategorie A za pierwszym razem, no i teoria AB jeszcze wcześniej 0 błędów. Pozdrawiam wszystkich zdających, mój ośrodek szkolenia, oraz egzaminatorów : ) Powodzenia!
bbksk
 
Posty: 6
Dołączył(a): wtorek 19 sierpnia 2008, 08:34

Postprzez asimka » środa 24 grudnia 2008, 01:53

Hehe Witam Wszystkich na tym forum teraz i ja mogę się podzielić swoją nowinką a zdałam egzamin w Opolu nie wiem jak ale radze się nie stresować,uszy do góry i będzie wszystko oki.
Ja zdałam teoretycznie za 3 razem ale powinnam pierwszego razu nie wliczać gdyż nie był to mój błąd tylko błąd Pani instruktor ze szkoły jazdy która nie wytłumaczyła co i jak z olejem silnikowym ale cóż błąd kosztował mnie 112,00zł i teraz wiem :D
22.12.2008 egzamin podeszłam na luzie i zaliczyłam małą wtopę na samym początku :D i mój egzaminator to wyczaił :o ,ale co tam obsługa pojazdu zaliczona o olej się nie pytał a tak chciałam ale co tam nie bądźmy nadgorliwi :lol: ,potem łuk ojej jak po maśle :D ,no potem ostatni raz po górkę :D my to się mamy NON STOP pod górkę :D ale zaliczone miasto i relaks,gdzie byłam na mieście to nie powiem bo mogę godzinami kręcić się po Opolu i wiem że ni zapamiętam :D :lol: :P ,pamiętam real i to wszystko ale kurcze :D zdałam mam nadzieję że i wszystkim opanowanym też się uda pozdrawiam wszystkich draiver'ów :D :D :D
asimka
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 24 grudnia 2008, 01:40

Postprzez ona_ » sobota 31 stycznia 2009, 23:40

Witam! Egzamin w Opolu zdałam parę dni temu. A było to moje drugie podejście, pierwszy egzamin oblałam na mieście,moja wina. Ale za to drugi egzaimin zakończony sukcesem, więc nie ma co rozpamiętywać. Godzina 7.50 , pierwsza grupa - uważam, że najlepsza, bo od razu wywołują dużą ilość osób i nie trzeba czekać i czekać i czekać jak przy innych grupach z innych godzin. Polecam więc 7.50! Uwielbiam aveo, fiesta - nieznoszę. Jaki dostałam samochód? Oczywiście ten "ulubiony" :( No nic, trzeba zdawać, wszak 112 zł za drugi egz. drogą nie chodzi i żadna fiesta mnie tu nie zniechęci) Pan egzminator bardzo sympatyczny, wiadomo - pogadanka w samochodzie o zasadach egzaminowania, kamerka w ruch, dowodzik, podpis i zaczynamy! Maska w górę - co to , co to, gdzie jest to i to, jak zmierzyć poziom tego i owego, zamykamy - pierwsze zadanie egzaminacyjne w połowie zaliczone. Czas na światła - takie, owakie , obiegłam samochód kilka razy, przy swiatłach stopu pomagal "swoimi oczyma", na cofania kazał mi sprawdzić osobiście, więc trzeba bylo zgasic silnik i zejśc tylko do zapłonu, ok, zaliczone ! Egzaminator ustawia samochód w kopercie na łuku - przygotować się do jazdy jak na mieście- rzuca. Wsiadam, stresik jakoś mija, i sto razy zeby niczego nie zapomnieć powtarzam w duchu co mam tu zrobić, lustereczka , zagłowek, fotelik, pasy, SWIATŁA, ręczny spuścić! Ok, chyba wszystko! Łuk - o zgrozo, niby ok na jazdach a jednak coś w nim jest , że odstrasza :( Jadę do przodu, pan. egz. spogląda z zewnątrz, luzik - jak u wszystkich zapewne ! Pan egz. krzyczy , żeby cofać - no ok, schody się zaczynają - głębszy oddech, jedziemy, najpierw lustereczka a "na zakręcie" juz tylna szyba, dojeżdzam do słupka konczącego, delikatnie powoli, by nie przywalić jak to bywalo na jazdach nierzadko. Gotowe, fiesta bynajmniej się na coś przydala - na luku łatwiej fiestą, bo jednak mniejsza. No to znow przesiadka, wyjezdzamy na gorkę, spowrotem na miejsce kierowcy i wjeżdzam, zatrzymuję się, reczny i ruszamy - trochę zawyło :) ale lepsze to nizby mial zgasnąć ;) No to już, plac zaliczony, pan. egzaminator pochwalil, że bylo wszystko super! Ale schody jeszcze przede mną. Wyjeżdzamy na miasto - tu opisywać nie będę zbyt wiele, bo nawet nie wiem gdzie jeździliśmy, nie znam Opola, gubię się w nazwach ulic, oczywiście kolo reala byliśmy no i wiadomo, osiedla, jednokierunkowe, ronda - żadne odkrycie, to co być musi. Parkowanie prostopadłe przodem na jakimś osiedlu malucim- male problemy, z korektą jakoś poszło. Zawracanie kolo reala,w możliwym miejscu - uwaga na sygnalizator kierunkowy :) I zawracanie z użyciem wstecznego również w jakiś zaułkach. No i 40 minut, jak trzeba, z zegarkiem w ręku. Ale pogawędka nawet byla w czasie jazdy, więc jakoś zeszło, pan. egz. na koniec pochwalil , trochę "powarczal" na to co mu się nie podobalo, ale ogolnie wystawil pozytywną ocenę :) A "N" na stronce arkusza przebiegu egz. które sobie zaznaczyl na miescie zamienil na "P" - a bylo takich moze z 2-3. Docenił płynną jazdę, przestrzegał wciąż przed tymi drobnymi blędami, pożegnalismy się i ...? Czekam na prawko! Powodzenia wszystkim zdającym w WORD Opole!
ona_
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 23:04

Postprzez Nieja » środa 04 lutego 2009, 21:51

Zdawałam 5x. Na miasto wyjechałam 4x.

I wyjazd (oficjalna godzina:11:00, wyjazd:12:00):
Długo nie pojeździłam. Jedyne co słyszałam w głowie to było: "Uważaj na pieszych, uważaj na pieszych, uważaj na pieszych!". Niestety jak na ironię nie zdałam przez pieszego. Wyskoczył mi zza krzaków w nieoznaczonym miejscu... Wyhamowałam, pieszy był cały, były może 2 metry między nim, a samochodem, jednak egzaminator uznał, że za późno zaczęłam hamować i egzamin przerwany... No cóż. Był to Pan R. :) Cudów się nie spodziewałam.
Reasumując:
Powód niezdania: Zbyt późna reakcja na pieszego zza krzaków :)


II wyjazd (oficjalna godzina: 9:00, wyjazd:11:00):

Egzaminator był cudowny! Przy pokazywaniu co i jak pod maską doznałam zaćmienia. Zapytał mnie gdzie się sprawdza poziom oleju. Ja uparcie mówiłam, że "bagnet" wkłada się tam gdzie jest wlew :oops: Nie wiem czemu mi się coś w głowie przestawiło... A może wiem? Stres :/ Egzaminator powiedział: "Niech mi Pani obieca, że po egzaminie się pani dowie, gdzie się sprawdza poziom". Nie dowierzałam, ale wyjechaliśmy na miasto! Jeździliśmy i pierwszy błąd: warunkowa, a ja zapomniałam się zatrzymać (przed nami stał samochód). Przypomniało mi się jak trochę wjechałam na pasy. Zatrzymałam się i pojechałam dalej. Parkowanie równoległe. W życiu na jazdach tego nie robiłam! Zaczęłam pierwsze podejście przodem... Oczywiście mi się nie udało. Pan egzaminator: "Oczywiście pani wie, że równolegle robi się tyłem :)". Niestety było krzywo i egzamin przerwany, a Pan egzaminator uprzejmie powiedział: "A ja tak chciałem, żeby Pani zdała :("
Reasumując:
Powód niezdania: Parkowanie


III wyjazd (oficjalna godzina:14:00, wyjazd:16:00):
Znowu Pan R. :) Tu długo pisać nie będę. Ja chciałam zjechać na lewy pas, bo miałam zawrócić, a samochód z niemiecką rejestracją mnie nie chciał puścić (ja zwalniałam - on też, ja przyśpieszałam - on też). W końcu on wyjechał przede mnie i musiałam przyhamować, bo bym mu w tył wjechała... Egzaminator uznał, że wymusiłam i egzamin przerwany.
Reasumując:
Powód niezdania: Gość mi zajechał drogę, a ja "wymusiłam"


IV wyjazd (oficjalna godzina:13:00, wyjazd:14:45):
Miałam Panią egzaminator. Była bardzo sympatyczna! Zapytała czy będzie mi radio przeszkadzać :) Odparłam, że absolutnie nie :) Wybrała mi niepodchwytliwą trasę. Nie byłam zadowolona ze swojej jazdy, jednak Pani egzaminator była zadowolona... Parkowanie prostopadłe przodem. Zawracanie w tym samym miejscu, gdzie podczas III egzaminu :) Miałam także sytuację, że gość mnie puścić nie chciał (ja zwalniałam - on też, ja przyśpieszałam - on też). W końcu bardzo zwolniłam i udało mi się zjechać na lewy pas. Pani egzaminator na to:"Dureń". Później stał samochód na prawym pasie tak, że aby go minąć trzeba było wjechać na podwójną ciągłą. Puściłam tych z naprzeciwka i przejechałam. Mijając samochód Pani egzaminator:"Głupek" :) Jak powiedziała, że zdałam to się poryczałam... Słyszałam jednak, że któraś z Pań nie lubi puszczać mężczyzn, a jest pobłażliwa dla kobiet.
Reasumując:
Pani egzaminator bardzo sympatyczna, co zredukowało stres. Egzamin zdany. Godzina jazd według mnie dobra, bo był mały ruch ([i]niezatłoczona ani nie całkiem pusta jezdnia, co według mnie ułatwia egzamin
)
[/i]
29.01.09 Zdany! Dziękuję Pani egzaminator!
06.02.09 Odebrane Prawo Jazdy
Avatar użytkownika
Nieja
 
Posty: 14
Dołączył(a): piątek 30 stycznia 2009, 19:34

Postprzez kamilvw » czwartek 05 lutego 2009, 12:32

Witam jak już tu jestem to napisze o moim egzaminie. Egzamin miałem 02.02.2009 o godzinie 12.30, do sali S-1 zaprosili mnie o godzinie 13.00 po czym udalem sie do poczekalni ''bar'' chcac usiasc przy stoliku spostrzeglem kartke z napisem : ''stolik do konsumpcji towaru zakupionego w barze'' dlatego podszedlem do lady i zakupilem tiger-a za 5zł i usiadłem czekajac na wywołanie mnie przez panią. Czekalem godzine stres mnie zjadał potem drugą stres byl jeszcze gorszy i jeszcze pół po czym byla godzina 15.30 aż usłyszalem moje imie i nazwisko stanowisko nr 3 i pospieszylem do hali, po drodze do hali widziałem dziewczyne zalaną łzami schodząca ze stanowiska nr 3 to juz bylem pewny ze bede mial jakiegos ostrego egzaminatora po czym nogi mi sie ugieły zbladłem ale wchodze patrze stoją aveo i jedna fiesta wiec podchodze do egzaminatora a on do mnie : pan po meble?? a ja mowie NIE! a on napewno? bo mieli przyjechac po meble! niewiem czy jaja sobie robil czy co ale odpowiedzialem ze przyszedlem na egzamin a on to prosze do poczekalni. idac w strone poczekali wjezdza aveo i wysiada egzaminator i mowi moje nazwisko po czym zaprosił mnie do samochodu i standardowo: czy zna pan zasady egzaminowania? itp. MASKA - ok SWIATŁA - ok ŁUK - ok GÓRKA - ok i najgorsze przede mną jedziemy na miasto z wordu w lewo potem na skrzyzowaniu w lewo a ja prosto,(stres) pan egz mowi czy nie uwaza pan ze tam bylo skrzyzowanie a ja mowie: a no tak przepraszam nie zauważyłem ale ok jedziemy dalej i znowu polecenie na skrzyzowaniu w lewo dojezdzam patrze jest skrzyzowanie : swiatla, 3 pasy, to od razu zajełem pas do skretu w lewo zapalilo sie zielone no to w droge i jedziemy dalej tylko ze ja caly czas przes stres jechalem droga dwupasmową po lewej stronie jezdni i pan egz pyta czy pan uczyl sie jezdzic w angli?? ja mowie nie a on to dlaczego pan jedzie caly czas lewym pasem ruchu na drodze dwu pasmowej? ja mowie ze jakos tak a on musimy przerwac egzamin i pokierowal mnie w strone word-u i wypisujac kartke mowi: technicznie jezdzi pan dobrze ale gdyby nie te bledy i niech pan sie tak nie stresuje bo widze ze pan dobrze jezdzi tylko stres pana przezwycieżył no i tak nie zdałem nastepne podejscie 25.02.2009 godz 13.00
kamilvw
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 05 lutego 2009, 11:47
Lokalizacja: Niemodlin/Gracze

Postprzez RMK » wtorek 03 marca 2009, 00:27

Tak podpowiem, otóż w WORD Opole, jest zmienione nachylenie łuku, nie wiadomo którego, natomiast w takim wypadku odpada jazda z zastosowaniem metody "na słupki". Dlatego trzeba jeździć tylko na wyczucie i lusterkach. Tą informację mam od mojego instruktora.

Zdawałem 27 lutego. Egzamin miałem na godzinę 18:00, o 18:40 już zostałem wyczytany. Egzaminator hmmm nie pamiętam jak się nazywał, ale młody człowiek, z ogoloną głową. Standardowo, czyli co pod maską, światła. Następnie łuk, na lusterka, nie byłem pewien czy mi wyjdzie, ale się udało. Wzniesie ok, bez problemu. Wyjazd z WORDu w prawo, następnie na skrzyżowaniu w lewo i na osiedle zwm. Zawracanie na 3 z użyciem parkingu, oraz parkowanie prostopadłe przodem. Następnie koło reala, miałem zawrócić, niestety wjechałem na skrzyżowanie bezkolizyjne i zamiast zawrócić pojechałem do reala :lol: . Wyjazd z reala i znowu miałem na Sosnkowskiego zawrócić, jakoś nie mogłem się zdecydować i zawróciłem na rondzie. Później trochę centrum, koło Galerii Opolanin, i z powrotem na Oleską, już myślałem, że jedziemy do WORDu i stanąłem na pasie do jazdy wprost, ale egzaminator szybko wydał polecenie, żebym skręcił w prawo. Znowu ZWM i trochę równorzędnych a stamtąd już do WORDu. Egzamin zakończony z wynikiem pozytywnym za pierwszym razem z zaleceniem bym uważał na dziury :P (ciemno było i stres też robił swoje, heh ). Powodzenia zdającym.
RMK
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 16 maja 2008, 21:30

Postprzez enigma » poniedziałek 09 marca 2009, 19:00

Zdawałam dziś.
Egzamin zaliczony :-)
Pierwszy stres: nie usłyszałam kiedy mnie wywoływali na stanowisko-jako pierwszą z mojej grupy od razy po sprawdzeniu obecności!! Musieli mnie wywoływać drugi raz :oops:
Egzaminator miły, dość młody, spokojny.
Obsługa auta, łuk, górka-wszystko poszło super.
Później miasto-z wordu w prawo i od razu w lewo, w Mikołajczyka bodajże.. Światła i zonk-auto zgasło przy ruszaniu... Ale nic to, jedziemy dalej. Na parkingu parkowanie skośne, zawracanie przy użyciu wstecznego, później rondo koło hotelu Festival, zawracanie na Sosnkowskiego, krążenie po Pużaka, Wiejskiej, Oleskiej.. W sumie nic trudnego.. Dwa razy miałam stres, ze się nie udało-raz nie byłam pewna, czy o to skrzyżowanie chodziło egzaminatorowi i raz wyjechałam z podporządkowanej tuż przed rower-bałam się, ze to podejdzie pod wymuszenie pierwszeństwa. Ale było ok.

Powodzenia wszystkim zdającym :-)
egzamin teoretyczny: 12.12.2008-pozytywny
egzamin praktyczny: 09.03.2009-pozytywny
odebrałam prawo jazdy: 19.03.2009 :)

31.03.2009-auto odebrane!
Avatar użytkownika
enigma
 
Posty: 17
Dołączył(a): poniedziałek 09 marca 2009, 18:48
Lokalizacja: Opole

Postprzez DOA90 » niedziela 15 marca 2009, 17:28

Egzamin pierwszy zdawałem dnia 13 lutego( piątek 13;D).

Oblałem na placu. Cóż poszedłem opłacić kolejny egzamin.
Minął niecały miesiąc 10 marca o godzinie 15 stawiłem sie do WORDU, pan który nas odprawiał spóźnił się ok 20 minut. ostatecznie o 15,35 poszedłem do poczekalni czekałem ok 30 minut poszedłem jako pierwszy z grupy. idę na stanowisko numer 3, patrze egzaminator taki sobie, co w praktyce okazało sie na odwrót. Egzaminator podaje mi rękę i zaprasza do samochodu, daje mu dowód on proszę się przedstawić, zrobiłem to wtedy pan egzaminator, pyta się czy jestem zestresowany, ja na to ze próbuje z nim walczyć na co egzaminator opowiedział kawał, prawię wypadłem ze śmiechu z autka:D.
Cóż maska, światła, łuk górka bezproblemowo, potem miasto, z WORDU wyjechaliśmy w prawo i odrazy na skrzyżowaniu w lewo potem strzałka warunkowa wprawo no i prosto do miejsca gdzie miałem zawrócić, zawróciłem i pojechaliśmy zaparkować, po drodze mijałem autobus który oczywiście przepuściłem. Parkowanie zaliczone potem Castorama( uwaga na równorzędne). Na Castoramie miałem zawrócić z wykorzystaniem cofania, oczywiście zaliczone.
Z Castoramy wyjechaliśmy w lewo i na rondzie na Częstochowę.
Później wjechaliśmy na osiedle i tam pamiętajcie 30 km/h i skrzyżowania równorzędne.

Potem kierowaliśmy sie na wójtową wieś, po około 20 minutach miałem kierować sie na centrum co w ostateczności okazało się ze wracamy do ośrodka.

Oczywiście wynik pozytywny, ja odrazu w szoku" jak to zdałem", egzaminator na to witamy w śród kierowców resztę proszę załatwić w starostwie.

11 rano poszedłem zapłacić no i czekam:).
teoria-20,01,2009(+)
Praktyczny-13.02.2009(-)
Praktyczny-10.03.2009(+)
(3/16/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
DOA90
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 15 marca 2009, 17:14
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: pytanie o egzaminie

Postprzez ^HWDW^ » sobota 28 marca 2009, 13:52

Zdawałem 27 marca, egzamin o godz. 16:00
Ostatecznie wywołali mnie o 17:10
Obsługa bez problemowo, łuk do przodu i do tyłu takze bez wiekszych problemów, jazda na wzniesienie, no i wyjazd na miasto.
Z wordu w prawo i na pierwszym skrzyzowaniu w lewo, tam sobie pojezdzilem, pozniej kierunek real, rownorzedne i ustepowanie pierwszenstwa, bez wiekszych problemów, nastepnie kierunek castorama i tam parkowanie prostopadle, takze za pierwszym razem i bez korekty.
Wyjazd z castoramy, przez rondo (w lewo) i przed wjazdem do strefy teraz UWAGA:

Przedemna rowerzysta, jechal tak ze nie moglem go wyprzedzic nie zjezdzajac na przeciwny pas, patrze linia przerywana, a wiec kierunkowskaz i zaczynam wyprzedzac rowerzyste, gdy po wyprzedzeniu juz bylem na przeciwnym pasie zobaczylem ze zaczyna sie podwojna ciagla, a z nad przeciwka jada samochody, wiec juz nie mialem innego wyjscia, musialem zjechac na swoj pas.
Rozpoczynalem wyprzedzanie na przerywanej, a w czasie zmienila sie na podwojna ciagla, niby moja wina, ale dziwna sytuacja, bo nie wiedzialem ze tam bedzie podwojna...

Egzamin przerwany i niestety... negatywny
^HWDW^
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 28 marca 2009, 13:40
Lokalizacja: Opole

Postprzez Kierowca_zawodowiec » wtorek 14 kwietnia 2009, 23:22

Heh... to wszystko jeszcze nic... Ja zdawałem 10 razy praktyczny, no i ten 10 okazał się być tym szczęśliwym! Oczywiście trzeba było odnawiać teorię.. a o kasie to już nie wspominam... Ja bym się nie poddał tylko rodzice by mi kasy już nie dali... no ale absolutnie śię im nie dziwię... każdy egzamin 115 zł + po 5 jazd " doskonalejących" eh... Na placu oblałem tylko raz przy światłach. to było za drugim razem... Nie włączyłem kierunkowskazów jako świateł... a to tylko dlatego że podczas pierwszego egzaminu też ich nie włączałem i było ok... wyjechałem na miasto... no ale były kolejne egzaminy i praktycznie same wymuszenia z czym bym się często był gotów kłócić no ale... Chcę tylko dodać, że wykupywałem te godziny doszkalające i to w 3 różnych szkołach jazdy i wszędzie mi mówili, że nie są mnie w stanie niczego więcej nauczyć ( sądzę, że to prawda, bo jak by tak nie było to przeciez by powiedzili wiedząc że w desperacji wykupię jeszcze jakieś godzinki, no ale... ) W opolu dobijające są te kolejki, czeka się do 6 tyg. chociaż są okresy że po niezdanym egzaminie w sobotę w poniedziałek można przystępować do kolejnego... Ostatni 10 egzamin przebiegł szybko na Chevrolecie, no i oczywiści real, wsteczny na jakimś parkinkgu, ronda... o właśnie! Muszę Wam powiedzieć, że egzaminator ten ostatni, jeźdźił ze mną po tych wszystkich punktach gdzie poprzednimi razami oblewałem, podejrzewam, że sprawdzał mnie. Jeździłem ok godziny, egzaminator nie za przyjemny, nawet nie wiem jak się nazywał jakoś nazwisko na Ż... czy jakos tak... Jeśli ktoś chce zasięgnąć jakiś porad, jaka szkoła jazdy w opolu najlepsza, uzyskać materiały dotyczące maski, świateł, dowiedzieć się jakie są czarne punkty to proszę pisać na 6435099 . gdyż nie chce spamować forum.

I już jakis czas jeżdżę i jakoś nikt mi nie trąbi że wymuszam, nie miałem żadnej stłuczki, wypadku, punktów jak moi znajomi którzy pozadawali za 1 czy 2 razem...
Kierowca_zawodowiec
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 14 kwietnia 2009, 23:01

2 podejđcia i nic..

Postprzez mikolina554 » poniedziałek 20 kwietnia 2009, 21:18

Egzamin pierwszy oblałam 23.03.2009 (godz. 8.30 wywołana o 9.30) na łuku, szło mi to najlepiej na naukach <o ironio> Jadąc tyłem fordem (całe 30h wyjeździłam chevroletem, ktoś powie że różnicy nie ma ale jak dla mnie jest -może rodzi się w głowie "o rany, inne auto!" ale jest), miałam wrażenie, że zaraz najadę na linie prawym tylnym kołem więc odbiłam do oporu w lewo i strąciłam słupek lewym lusterkiem. Egzamin przerwany. Egzaminował mnie pan Antoni J. i nie powiem żeby był miły. Pierwszy raz przy sprawdzaniu świateł spotkałam się z informacją, że lampki oświetlające rejestrację liczymy x2. czyli:
-jakie światła będą się świecić przy włączonych pozycyjnych?
-2 przednie, 2 tylnie, l-ka + rejestracja.
-źle, szukaj siódmego. .... (rejestracja jest podświetlona dwoma lampkami!)
ALBO inna sytuacja przy masce... pytając mnie o to, jak sprawdzę poziom płynu hamulcowego, ja odp: otworzę i zobaczę, a w razie czego będę wozić w butelce w bagażniku. Na to On... -nie w BAGAŻNIKU tylko w SAMOCHODZIE! (bagażnik/samochód - jakaś RÓŻNICA?) Zestresował mnie okrutnie i mam wrażenie, że tylko dlatego oblałam, bo łuk umieć umiałam idealnie.. Dodam, że mimo, iż oblałam "na placu" to spędziłam przy aucie ponad 40 min.

Drugie podejście dziś: 20.04.2009 16.00 wywołana trochę po 17 (znowu ford) miły pan Krzysztof C. (dzięki Ci Boże, że tacy ludzie istnieją!) Jak tylko go zobaczyłam wiedziałam, że będzie ok. i faktycznie było :) Maska, światła, łuk, wzniesienie. Wszystko szybko i sprawnie.
Jedziemy na miasto. Z WORDU w prawo, na najbliższym skrzyżowaniu w lewo. Na skrzyżowaniu świetlnym (zielona strzałka) w prawo. Na okrężnym -zawracamy. Dojeżdżając do świateł usłyszałam komendę "w prawo", było czerwone i zielona strzałka w prawo. Chcąc przepuścić pieszego na pasach czekałam, upewniłam się czy zielone nie zgasło (wg. mojej opinii nie, wg. egzaminatora od 20s. nie świeciła) Po przejechaniu usłyszałam tylko "muszę przerwać egzamin, właśnie przejechała pani na czerwonym. A już myślałem, że Pani zauważy że strzałka zgasła." Niefortunnie słońce odbiło się tak, że wyglądało to na włączone światła. Dodam, że upewniłam się czy nie utrudnię ruchu innym pojazdom -nic nie jechało kiedy przejechałam na niby czerwonym. I skończyła się moja przygoda z egzaminem :( Następny 21.05. ehh...
mikolina554
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 20 kwietnia 2009, 20:13

zdane

Postprzez ankazwm » wtorek 28 kwietnia 2009, 21:44

bylam w grupie na 9... wywolali mnie dobrze po 10 jak zwykle:/ POszlam do poczekalni na stanowisko numer 2 :) przywitał mnie egzaminator i kandydat na egzaminatora, ktory jak sie okazało bedzie siedzial obok mnie na egzaminie a glowny egzaminator z tylu Jupi :) :lol: placyk tzn obsluga autka i luk bez problemu... Wyjazd na miasto doslownie ... Przewiezli mnie po calym opolu ... chabry, rynek, oleska, nysy luzyckiej, ozimska, witosa, malinka, wiejska i stary zwm :) Wrocilam do osrodka za kierownica wiec ZDALAM!! Slyszałam rozne opinie na temat WORD opole... i przyznam ze jest w tym duzo racji... Dziejszy egzamin byl moim drugim.. za pierwszym razem oblałam bo tego chcial egzaminator... Takze uwaga... Ale zycze wszystkim powodzenia i upewniam ze czasami wcale nie jest tak trudo zdac, a wrecz jest to mozliwe bez najmniejszego problemu :) Zycze Szerokiej drogi !!
opolanka22
ankazwm
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 28 kwietnia 2009, 21:35

Postprzez misia2 » wtorek 28 kwietnia 2009, 23:34

Długo śledziłam ten wątek, jako iż zdawałam w Opolu.
Napiszę kilka słów o moich 'przejściach' z Wordem w Opolu ;)

Bogu dzięki, to już za mną.
:arrow: Testy zdawałam w lutym, stresowałam się, jak chol...., musiałam wziąć tabletkę na uspokojenie, ale udało się- 0 błędów.

:arrow: Pierwsze podejście miesiąc później, egzamin praktyczny na godz.17. Wywołano mnie dopiero przed 19-tą na stanowisko nr.2. Było mi wszystko jedno, jaki samochód dostanę i co będzie, stresu żadnego (o dziwo :roll: ).
Dostałam Chevroleta, egaminator na dzień dobry mnie ochrzanił (ale to pominę), więc byłam pewna, że polegnę na placu. Łuk zdałam za 2 podejściem, niby pierwsze nie było ciągłe (?). Górka za 1 razem i wyjazd na miasto.... Od razu na pierwszy odstrzał parkowanie na przeciwko Politechniki (wydział informatyki), potem ogólna jazda po Opolu- centum, duże rondo, chabry, obwodnica, rynek... Nie zdałam, powód- niby spóźniona reakcja na pieszych, których dwukrotnie usiłowałam przejchać :lol: A także problemy z włączeniem się do ruchu koło dużego ronda.
Ogólnie byłam zadowolona, że w ogóle wyjechałam na miasto, bo z mojej grupy były to raptem 4os, a w godzinach od 16-18 zdały zaledwie 2os. I jedynie wkurzało mnie to, że ciemno już było...

:arrow: Kolejna poprawka za miesiąc, również na 17tą. Nie byłam już taka pewna jak za pierwszym razem, pewnie dlatego, że wykupiłam sobie tylko 1h na fiestę. Najbardziej obawiałam się łuku, pomieszało mi się już wszystko- która tyczka, ile kręcić...
Wywołali mnie dosyć szybko, egzaminator miły, sympatyczny, nie pamiętam nawet, jak się nazywał. Dostałam fistę (to, co chciałam 8) ) i stanowisko nr.3 . Łuk i górka poszły za 1 razem, czas na miasto. Popełniłam kilka błędów, ale nie były one aż tak bardzo rażące i egzaminator był wyrozumiały. Udało się! Ponoć w tym czasie zdało wiele osób, cieszę się, że mogłam być jedną z nich ;)


Powodzenia wszystkim zdającym w opolskim WORDZIE :)
W razie pytań, służe pomocą!
Avatar użytkownika
misia2
 
Posty: 91
Dołączył(a): wtorek 28 kwietnia 2009, 22:33

Postprzez lola1990 » piątek 01 maja 2009, 11:44

30 KWIETNIA egzamin :)
Opowiem o moim :) zdawałam 8 raz :) masakra... poprzednim razem oblałam na łuku, nie zatrzymanie przed warunkowym skrętem, brak migacza przy parkowaniu :) sama niewiem co tam jeszcze mi nie wychodziło :) godzina 16 egzamin oczywiście w Wordzie znalazłam się dużo wcześniej, bo ostatnim razem zapomniałam dowodu z stresu <hahaha> ale i wtedy zdążyłam jakoś choć mieszkam 30km od Opola :) miły pan przyszedł przed 16 do sali s1 i stwierdził, że tak wcześnie bo niema już osób z wcześniejszych grup i bedą nas wołali :) no to lecimy do poczekalni :) pogoda w miare fajna to na ławeczke i czekamy kto pierwszy xD przed 17 usłyszałam swoje imie i nazwisko <stres> i lece na stanowisko 3 jakiś pan instruktor akurat egzaminował faceta na tira i mi krzyknał gdzie uśmiech na twarzy to ja rogal ide dalej :) patrze a tam pusto... wnet podjeżdża miły facet śmiechy chichy xD a On woła dziewczyne która ze mną stała to ja załamka pewno trafie na jakiego okropnego... ;] i patrze starszy pan :) słysze prosze do samochodu to wchodze nawet nie zauważyłam jakie to auto z stresu terefere i już pod maską 2płyny wskazałam poziom oleju jak sprawdzimy i światełka... wszystko poszło okey :) i łuk... o Matko <stres> pierwsza próba nieudana (przód samochodu nie był całkiem zmieszczony w kopercie) no ale jeszcze próba 2 :) w myslach pamiętaj jeden obrót kierownicy przy pierwszej tyczce nad lusterkiem... fiu udało się... górka zaczęło ostro padać a se mysle kurde pospiesze se z tą górką co mi egzaminator se nie przemoczy <lol2> zaliczone i na miasto... z WORDu w prawo i dalszej trasy nie pamiętam :) każe mi zawrócić na najbliższym skrzyżowaniu a ja je mijam ;/ o Matko... ale robie to na następnym... jakiś rowerzysta to go wyprzedzam patrze a tu pasy... uuups... chamuję i za nim :) potem kółko na rondzie ufff... jakoś dałam rade... parkowanie... zawracanie... przejazd kolejowy... osiedle... jest okey :) i słysze prosze w prawo to skręcam patrze jadą autka szybko to im ustąpie a On do mnie kto ma pierwszeństwo? <szok> <stres> gadam, że Oni a ja miałam ufff... jakoś se wytłumaczyłam :) i wracamy do WORDU :) Pan wyciąga kartke i wypisuje co dobrze co źle pomyślałam ups.... chyba mnie obleje za to pierwszeństwo które miałam... i już daje znać chłopakowi, że nic z tego nie zaliczyłam... a Miły pan, że egzamin pozytywny :)) to ja <radocha> że robię małe błędy za które nie powinno się oblewać :)) coś tam pogadał... podał rączke na <papa> ja w jedną stronę pan egzaminatro w drugą... teraz tylko prawko odebrać :) :D :D
lola1990
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 01 maja 2009, 11:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości