WORD Bytom

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez eloignement » środa 18 maja 2011, 18:46

Pierwszy egzamin za mną, i na szczęście ostatni;)

8.45 teoria, później czekanie na praktyczny. O 10.35 wsiadłam do auta. Egzaminator (czarne włosy i okulary na nosie) nie zachęcał - od początku zimny, nieprzyjemny . No ale cóż. Łuk bez problemu i wyjazd na miasto.

Na Strzelców w lewo, w stronę Bytomia. Trochę późno spostrzegłam się o zwężeniu jezdni, więc byłam już sama na prawym pasie, a po lewej stronie cały rząd aut. Na szczęście szybko znalazł się uprzejmy kierowca, który mnie wpuścił.

Dalej Strzelców i komenda "proszę skręcić w lewo". Chodziło bodaj o Fałata, ale się zagapiłam i skręciłam na Al. Legionów. "nooo, tam miała pani skręcić, ale dobra, niech już pani tu jedzie...". Dalej w prawo na Drzymały i w lewo na Nawrata jednokierunkowa. Na Nawrata komentarz "po co się pani zatrzymywała?!", kiedy stanęłam przed kobitką, która wprawdzie nie stała na przejściu dla pieszych, ale nogi już postawiła na jezdni, więc uznałam, że lepiej się zatrzymać... Dalej Piekarska w lewo i prawo w Żeromskiego. Na Żeromskiego komentarz, że jadę za wolno (wolałam, ze względu na tę nierówną nawierzchnię granitowych czy jakich tam kostek jechać ciut wolniej). Dalej Żeromskiego, później w lewo (nie pamiętam nazwy, naprzeciw liceum) na jednokierunkową. Stamtąd w prawo Prusa i dalej w lewo Kossaka. Ach, wcześniej jeszcze trochę pokręciłam po Korfantego, Sokoła, Matejki, Piłsudskiego. Przy wjeździe do Kossaka heca, bo babeczka stoi autem na środku jezdni i ja od razu myśl, że może wjechałam na jednokierunkową, to po imprezie, ale nie. On do mnie "no i co pani tak stoi?! widzi pani, że babka nie umie ruszyć, ma awaryjne, niech pani ją ominie!" (tych awaryjnych to jakoś nie zauważyłam). Przy omijaniu jeszcze mi krzyczy, że zaraz w to auto uderzę i żebym mocniej kręciła. Wyjechałam i mówi "nie lepiej wjechać na krawężnik niż jechać tak blisko tego auta?". Taaa, jasne, a za to by mnie pewnie oblał. Tam dalej jakieś uliczki i na Grottgera parkowanie równoległe tyłem. Trochę się tego obawiałam, ale na szczęście wyszło perfekcyjnie. Stamtąd dalej Grottgera i zawracanie ze wstecznym i wykorzystaniem bramy wjazdowej po lewej stronie. Też dobrze, choć trochę mi auto uciekło na przeciwny pas jezdni, ale nic nie powiedział. Dalej kazał mi zrobić coś dziwnego - rozpędzić do 50km/h i zatrzymać się. Zrozumiałam, że chodzi mu o awaryjne, więc zatrzymałam się awaryjnie. Źle. Jeszcze raz. No to znowu rozpędzam się do 50km/h i znów to samo. "Czemu oni wam ciągle wbijają do głów, że macie robić hamowanie awaryjne?! Tego już nie ma w obowiązkach egzaminacyjnych! Miała pani się rozpędzić i normalnie spokojnie zatrzymać!"... No i po prostu ten koleś chciał, żebym się zatrzymała jak gdyby nigdy nic, jak przed sygnalizacją etc. Nie wiem, jaką to ma funkcję edukacyjną, ale niech mu będzie... W międzyczasie komentarze "no, misiek, no co ty robisz...", ale przez większość egzaminu milczenie. Później zawracanie na skrzyżowaniu Czarneckiego z Orląt (w dół za kościołem św. Barbary w kierunku placu Słowiańskiego) bez wykorzystywania wstecznego (na szczęście ćwiczyłam to w tym samym miejscu wiele razy:)). Dalej do góry Czarneckiego i wjazd na Powstańców, tam w dół na Piekarską, przejazd przez tory kolejowe i główną - Dworską, w stronę Radzionkowa dojazd do ronda. W sumie jazda zaskakująco dobrze mi wychodziła, ani razu autko mi nie zgasło, miałam też chyba farta, bo ciągle zielone światło, żadnych sytuacji do wymuszania. Na rondzie trzeci zjazd (też szczęście, bo nie było tłumów i szybko wjechałam bez zatrzymywania się przed). Stamtąd droga i z daleka widzę Praktiker, więc wiem, że blisko WORDu. Wjazd do WORDu i każe mi zaparkować "pomiędzy srebrnym a skuterem". No to parkuję. Ten krzyczy, że "tamtym srebrnym!" (bo po drugiej stronie skutera też było srebrne auto). No to jadę do tamtego a on "niech pani jedzie prosto, wjedzie pani tyłem". W tym momencie zbladłam, bo nigdy w życiu nie parkowałam prostopadle tyłem. No i dobra, myślę, jakby to zrobić. Troszkę cofam i chciałam mocno w lewo, a ten przy cofaniu :"nie umie pani skręcać w lewo!?To niech pani kręci!". No to kręcę pełny w lewo i ładnie wjeżdżam. W międzyczasie krzyczy mi, w które lusterka patrzę, a w które powinnam. I na wzniesieniu przy parkingu autko zgasło. Zapaliłam i już ładnie zaparkowałam.


No i ten zaczyna :
-nie podoba mi się pani zachowanie wobec pieszych (za często się zatrzymywałam, komentarze "Czy ta pani wyglądała jak sprinterka?(nie)No to po co się pani zatrzymywała?!"
-musi pani się trochę bardziej rozglądać na jezdni
-no i ta prędkość niedostosowana (jerunie, w jednym miejscu jechałam trochę wolniej i się tego dowalił:))
-ale pozytywny.

Godzina 11.15:)

Dał mi tę kartkę i polazł sobie, nawet do widzenia nie powiedział, formalista straszny:)
Ale najważniejsze, że zdane, choć było to chyba moje najbardziej stresujące 40 minut w życiu, noga to mi non stop podskakiwała na sprzęgle... Choć po wyjściu z auta z papierkiem "pozytywny" to nawet telefonu w ręce nie umiałam utrzymać, tak się trzęsła:)


Rady dla zdających? Dobrze się przygotować. Jeśli po 30 godzinach nie czujesz się pewnie - nie idź na egzamin. Zrób trochę dodatków do momentu, kiedy będziesz jeździć w miarę płynie. Kiedy zgaśnie Ci maksymalnie auto raz na 2 godziny jazd, kiedy nie będziesz popełniać błędów z wymuszaniem pierwszeństwa, kiedy każde parkowanie będzie ci wychodzić. Ze stresem i tak nie wygrasz, noga i tak będzie drżała. Ale jak się przygotujesz, to z tym wygrasz. Nawet zimny i wredny egzaminator z Tobą nie wygra, jeśli będziesz w miarę dobrze jeździć:)

pozdrawiam i życzę powodzenia zdającym!
eloignement
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 18 maja 2011, 17:57

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez monikaw » środa 25 maja 2011, 21:34

Hej, dzisiaj miałam pierwszy egzamin na prawo jazdy kategorii B i ...

Pierwszy stres to testy - zero błędów.
Następnie plac manewrowy - masakra, wylosowałam płyn do spryskiwaczy i światła awaryjne. Wszystko ładnie pokazałam, opowiedziałam, no i nastąpił ten moment przygotowania się do jazdy. Lusterka ustawione, fotel, zagłówek, pasy, zapytałam jeszcze pana instruktora czy włączyć światła bo słyszałam, że niektórzy nie każą, ale mój uznał, że mam zrobić jak uważam, czyli wolałam je włączyć. Łuk do przodu bez większych problemów. A teraz największy stres bo zapomniałam jak się wsteczny włącza. Wciskam to jak na 1 i nie wchodzi, to ruszyłam ciut żeby sprawdzić, w którą stronę pojedzie i tu dup zamiast do tyłu jadę do przodu, po chwili zorientowałam się, że przecież tam jest grzybek no i bez problemu na 1 pachołek wyjechałam z koperty. Potem wzniesienie - bez większych rewelacji. No i wyjazd na miasto, moja trasa wyglądała mniej więcej tak:
Wyjazd z ośrodka w prawo, dojechanie do znaku stop i ponownie w prawo, zawracanie na rondzie w Rojcy i kierunek cały czas prosto. Dojechałam do świateł i kierunek w prawo, następnie cały czas prosto, aż do skrzyżowania obok Lidla, gdzie skręcałam w lewo, następnie jazda cały czas prosto i pierwsze z poważniejszych poleceń "proszę zawrócić w tej brązowej bramie z użyciem biegu wstecznego" (brama znajdowała się po lewej stronie, bodajże obok niebieskiego budynku ale pewna nie jestem), pięknie zawróciłam no i jazda na światłach prosto. Za Simplą skręcałam w prawo, potem znowu w prawo (nakaz skrętu) i pojawiłam się na skrzyżowaniu obok targu, gdzie skręcałam w lewo i jechałam cały czas prosto, aż dojechałam ponownie do ronda na Rojcy. Tam dostałam polecenie skręcenia w lewo. Ponownie jazda prosto i komenda, że będziemy parkować prostopadle (nienawidzę tego parkowania). Po lewej stronie znajdowało się auto, więc musiałam się ustawić do niego. Wjazd przodem, wyjazd tyłem. Jazda na rondzie prosto - "kierunek Bytom". Następnie na skrzyżowaniu, gdzie wcześniej wyjeżdżałam, ze znaku stop skręcałam w lewo i cały czas prosto, aż do bramy z ośrodka, egzaminator kazał mi zaparkować ponownie prostopadle. Zaciągnęłam ręczny, dałam na luz, zapytałam czy mogę już odpiąć pasy, czy wyłączyć światła no i po tym usłyszałam wynik POZYTYWNY ;)

Ogólnie to przez cały egzamin zamieniłam z egzaminatorem (Sebastian B.) dosłownie kilka słów "Dzień dobry", "do widzenia", "E: wynik egzaminu pozytywny, Ja: naprawdę?, E: tak" no i oczywiście wydawał mi komendy i od czasu do czasu powiedziałam mu dobrze, jeszcze podczas parkowania go przeprosiłam bo trochę nami szarpnęło. Ale ogólnie najważniejsze jest to, że zdałam.

Egzamin teoretyczny zaczęliśmy coś po 8, a jazdy zaczęłam po 9, a przez 10 byłam już w ośrodku.


Życzę wszystkim zdającym powodzenia!
Pa
monikaw
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 25 maja 2011, 21:15

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez cohontes » wtorek 07 czerwca 2011, 17:18

Witam dziś właściwie miałem pierwszy egzamin :) a ogólnie to dwa dzisiaj. O 9:40 teoria , bez błędów , potem nerwowe oczekiwanie. Zostałem wywołany jako ostatni z mojej grupy. Do sprawdzenia , sygnał dźwiękowy i przeciwmgielne tylne. Bez problemu potem łuk. Chcę ruszać do przodu a tu psikus. Zgasło , na jazdach mi się to nie zdarzało prawie w ogóle. Potem ruszyłem i jak się okazało nie zaparkowałem całkowicie w kopercie , na około brakowało 5cm , a koła były w środku.No nic załamany poszedłem umówić się na kolejny termin i dostałem też na dzisiaj 14:30. Stwierdziłem , że trzeba spróbować. Pan egzaminator Wiesław. M pan bardzo rzeczowy , jasno mówi co należy wykonać. Nie obyło się bez uszczypliwych komentarzy , gdy połowa asfaltu była wyrwana a ja nie chciałem najechać na ciągłą. Do zrobienia parkowanie prostopadłe , zawracanie na rondzie , przejechałem cały Radzionków ciągle jadąc ulicą jednokierunkową. Mogłem mieć trudniejszy egzamin , ale postarałem się i na arkuszu nie ma zaznaczonych błędów.

Pozdrawiam. I pamiętajcie by stres was nie zjadł!!! Mnie zjadł i nie udało mi się zaliczyć łuku bo spanikowałem. A za drugim razem okazało się , że jednak trochę jeździć potrafię.
cohontes
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 06 czerwca 2011, 18:31

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez sendador » środa 06 lipca 2011, 11:55

Witam, postanowiłem również podzielić się relacją, tylko w troszkę odmiennym stylu, mam nadzieję, że nikomu nie przeszkadza. Nie jest to próba chwalenia się czy wywyższanie, a tylko obietnica złożona samemu sobie, że po egzaminie takie "coś" powstanie.
Ze swojej strony, podczas nauki do egzaminu teoretycznego, włączcie sobie muzykę, a konkretniej zespół Grateful Dead, z nim i po rzetelnej naucę, macie gwarantowane 0 błędów :D :D :D


Prolog
6 lipca


Nazywam się Cash, moje prawdziwe imię nie ma najmniejszego znaczenia. Urzędniczka mój termin dała na 6 lipca. Dla większości najnormalniejszy dzień na świecie. Dzieciaki ze szkół mają wakacje, pechowcy chodzą do pracy, a bardziej szczęśliwi pechowcy mają urlop. Godzina wyznaczona była na 8 rano. Czy dobra? Patrząc z perspektywy czasu – znakomita.
Obudziłem się już o 6 rano, po wieczornych ABC na komputerze położyłem się wcześniej spać, by być czujny jak lew i wypoczęty jak urzędnik po pracy. Do ośrodka miałem podjechać L-ką, załatwiłem sobie dodatkową jazdę, takie ostatnie przypomnienie, a także ostatnie pożegnanie z instruktorem który idzie już na emeryturę. Mój mistrz kierownicy, mistrz Miyagi samochodu przyjechał troszkę z opóźnieniem, lecz spokojnie wyruszyliśmy w podróż w kierunku centrum. Po drobnych korkach, na początku, kilku ulicach jednokierunkowych, po kilku zjazdach i podjazdach zobaczyłem ten budynek. Prezentował się bardzo dobrze, w końcu za coś płacą pechowcy po 5 egzaminie. Powolutku i spokojnie zaparkowałem, pożegnałem się i poszedłem do tego okropnego budynku.

Rodział 1
Lęk i odraza w WORDzie

Przyszedłem przed czasem, była 7:40 ale ośrodek nie był pusty. Od 7 rano rzemieślnicy kierownicy uparcie pokazują panom w garniturach, że czegoś się nauczyli i nie spowodują od razu wypadku.
Hol wypełniony był poprzednimi grupami z 7 i 7:30. Nerwowe spojrzenia na każdy ruch drzwi lub pusty wzrok w lekko żółtą ścianę spotykał mnie na każdym kroku. Po dwukrotnym upewnieniu się gdzie mam czekać podszedłem pod pokój w którym miałem zdać egzamin teoretyczny.
Po odczekaniu kilkunastu minut, o równej godzinie 8 przyszedł Wielki Egzaminator. Uśmiechnąłem się nieznacznie, bo bardzo przypominał aktora Andrzeja Gałłę (znam go z roli Prezesa Kozłowskiego z Kiepskich). Listę wyczytywał alfabetycznie, po wyczytaniu mojego nazwiska i wręczeniu mu mojego cennego dokumentu zająłem ostatnie miejsce.
Po wyjaśnieniu kilku prostych zasad i obsługi tego cudu techniki zaczęliśmy egzamin. Stres robił swoję, mój plan minimum to zdanie teorii. Po pierwszych pytaniach stres pokazywał swoje fizyczne obliczę, ręka na przyciskach drżała jak w alkoholowej delirce, ale po kilku chwilach i poznaniu pytań wszystko się uspokoiło, nie po to siedziałem tyle przy tym cholernym ABC by teraz zawalić to, uda mi się pomyślałem. Po skończeniu zawołałem szefa, który czujnie pilnował by nikt nie ściągał. Poklikaliśmy na klawiaturce i moim oczom pokazał się napis pozytywny. Dostałem rozkaz udania się na dół i grzecznego czekania na swoją kolej. Dzięki Bogu spotkałem swojego znajomego więc czas oczekiwania znacznie się skrócił ( przynajmniej psychicznie). Szczęśliwie zostałem wywołany jako pierwszy mimo mojej alfabetycznej przypadłości i poszedłem z Panem w średnim wieku do auta.

Rozdział 2
Manewry wojskowe

Mojego instruktora nazwijmy Tango. Więc Tango i Cash pojechali na plac manewrowy. Zostałem kulturalnie podwieziony na środek tego upiornego miejsca. Wylosowałem ( czy wylosowano za mnie) płyn hamulcowy i światła kierunkowskazu. Pokazałem, omówiłem i czekałem na werdykt – w porządku. Przygotowałem się do jazdy, pamiętając o najdrobniejszych szczegółach, by nie zakończyć jazd zanim się je zaczęło. Po przygotowaniach czas wziąć się do pracy, trzeba było zrobić łuk. W tym czasie popełniłem dziwny błąd i samochód zgasnął, nagle okropny potwór, ohydna kreatura, największa przeszkoda kursantów czyli stres wyszczerzyła swoje zęby i podniosła moje ciśnienie, po ponownym odpaleniu zaczęliśmy. Zrobiłem go może nie za bardzo chwalebnie (metoda słupków) ale po co sobie utrudniać życie. Teraz przyszedł czas na ruszanie ze wzniesienia.
Poszło nadzwyczaj sprawnie, nie zgasł, nie stoczył się, miła niespodzianka. Więc ruszyliśmy w miasto.

Rozdział 3
Uliczne życie

Po wyjechaniu z ośrodka uznałem, że mój plan minimum wykonany, nie pozna hańby imię rodu mego ( w końcu nie oblałem za nie włączenie świateł czy niezapięcie pasów czyli jest dobrze).
Skręciliśmy w lewo w stronę świateł, potem prawo na światłach. Następnie potworna kreatura ponownie ukazała swoje obliczę i uwierzcie lub nie, nie pamiętam już całej drogi, można powiedzieć, że urwał mi się film i pamiętam tylko urywki. Pamiętam, że za każdym choćbym najmniejszym błędem potworna kreatura szczerzyła kły i działała w swój złośliwy sposób. Z manewrów miałem do wykonania: Parkowanie prostopadłe, zawracanie tyłem (co prawię się skończyło dla mnie tragicznie) oraz hamowanie przy wyznaczonym miejscu, a także zawracanie na rondzie.
Tango wypowiadał swoje rozkazy spokojnie, nawet po moich pomyłkach ( na szczęście jednokrotnych) był opanowany i jego głos był delikatny i melodyjny, a nie ordynarny i chamski jak stara raszpla. Po błędach przy niektórych manewrach, przy ich powtórkach ta kreatura wychylała głowę lecz rozczarowana moimi sukcesami milkła. Po kilku skrzyżowaniach, światłach i innych zakrętach zobaczyłem ośrodek. Wtedy właśnie kreatura zaczęła powoli znikać, aż podczas skrętu w lewo na ośrodek znikła zupełnie, mała, bezbarwna i przegrana.

Epilog
Tango nieznacznie się uśmiechnął, gdy pod ośrodkiem lekko krzywo zaparkowałem, ale to nic nie szkodzi, nie było aż tak źle. Powiedział swoim spokojnym głosem – Cash, było kilka małych błędów, ale nie powtórzyły się, egzamin pozytywny - Wtedy druga istota weszła do samochodu, delikatna, powabna i piękna jak wiosna – euforia. Podziękowaliśmy sobie nawzajem i na miękkich jak wata nogach pokulałem się powoli w stronę tramwaju. Spotkałem swojego kolegę z holu, niestety nie poszczęściło mu się, oblał na wymuszeniu pierwszeństwa. Następny termin ma pod koniec wakacji więc jeszcze kawał czasu przed nim. A ja? Dziwnie mi się z nim rozmawiało, byliśmy w dwóch odmiennych stanach świadomości, ja trzymałem za rękę moją piękną euforię, a on miał zawieszony żal, który nie był podobny do stresu, tej obrzydliwej kreatury – był czymś jeszcze gorszym.
sendador
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 06 lipca 2011, 11:49

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez adaO993 » czwartek 14 lipca 2011, 17:43

ZDAŁEM!!! To było moje 1 podejście i zdałem. W sumie to zajeło mi to 3 mies. z kursem. Jezdziłem po Radzionkowie tylko i miałem szczęście że trafiłem na fajnego egzaminatora, co prawda nie rozmawiał za dużo ale był spokojny i nie czepiał się szczegółów. Przeczytałem wszystkie relacje tutaj i snikers tym razem też pomógł. Życze powodzenia zdającym, ja mam to już za sobą...
adaO993
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 14 lipca 2011, 17:35

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Syla4 » piątek 15 lipca 2011, 12:24

A ja oblałam :( . Plac wyszedł perfekcyjnie, egzaminator ekstra fajny, a na mieście zawaliłam, oblałam na strzałce warunkowej przy BP :oops: Mój błąd. Teraz tyle czekać do września! :( Byle się nie poddawać!
Ostatnio zmieniony poniedziałek 18 lipca 2011, 13:34 przez Syla4, łącznie zmieniany 1 raz
Syla4
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 15 lipca 2011, 12:19

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Michal0707 » niedziela 17 lipca 2011, 18:16

http://www.google.pl/search?hl=pl&pwst= ... a=N&tab=wi

pierwszy obrazek :) tak samo to wygląda w 5-biegowej, tylko że nie ma 6, a wsteczny wrzuca się tak że pod gałką podnosi się takie coś (nie wiem jak to nazwać) i wrzuca się tak jak jedynkę.

silnik jaki ma to na egzamie się raczej nie dowiem ale słyszałem że 1.3 100KM
18.04.11 - 20.06.11 - kurs
21.06.11 - zapisanie się na egzamin
18.07.11 - egzamin Bytom - zdane za pierwszym razem
26.07.11 - Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
29.07.11 - Plastik w dłoni ;)
Avatar użytkownika
Michal0707
 
Posty: 54
Dołączył(a): piątek 22 kwietnia 2011, 12:06

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Michal0707 » poniedziałek 18 lipca 2011, 12:38

Egzamin 18 Lipiec 2011r. godz. 8:00

Wynik egzaminu: POZYTYWNY :D

Teoria: 18/18 (zakończona po 4 minutach)
Praktyka: Z wieloma pojedynczymi błędami ale zdana ;)

Pod WORD-em byłem już o 7:30 i obserwowałem sobie zdających na placu manewrowym, bardzo mało osób wyjeżdżało na miasto i dużo też wróciło na parking już po kilku minutach.
Egzamin teoretyczny rozpoczął się z opóźnieniem, gdzieś o 8:10. Egzamin prowadził bardzo fajny gościu, nawet podchodził do każdego żeby zakończyć test, żeby przypadkiem czegoś nie poknocić ;)
Z dumą że zero błędów ruszam na dół do poczekalni. Czekałem ok. 40 minut. Obserwowałem za ten czas sobie egzaminatorów i z którym to ja będę jeździł. Wyczaiłem dwóch którzy nie zbyt ciekawi byli z twarzy. I ja właśnie na tego jednego trafiłem. Idziemy na plac a raczej podjeżdżamy, potem zmiana miejsca, śmieszne przedstawianie się na głos i czytanie co się wylosowało ;) Miałem światła pozycyjne i wskaźnik poziomu oleju, przy czym zapytał się mnie jeszcze gdzie się go wlewa, więc były to już 3 rzeczy ale to szczegół ;) Łuk śmigłem bez problemowo, potem podjazd na wzniesienie, tutaj już czeka na Ciebie tłum gapiów, trochę dałem po gazie ale zrobione ;) Potem w prawo z ośrodka na Radzionków, na STOP-ie w prawo, i w lewo na małą drogę Skotnicką, strefa do 40 więc jedziemy powoli, za cmentarzem w prawo, dojeżdżamy do skrzyżowania z Kużaja i w prawo w stronę ronda. Pada pierwsze polecenie, zawracamy na pierwszym skrzyżowaniu (chodziło o rondo) ale wcześniej była jeszcze mała uliczka i tu trochę zwątpiłem, rozkojarzyłem się trochę i w ostatnim momencie zauważyłem czerwone światło, dałem po hamulcu i pierwszy błąd, egzaminator powiedział że mam szczęście że ja pierwszy wcisnąłem hamulec. No ale dobra jedziem dalej na to rondo, zawróciłem, przy okazji przyczepił się że trochę na 2 przytrzymałem sprzęgło. Zawróciłem, światła, zgasł mi na nich silnik (na szczęście jedyny raz to był). I dalej do centrum Radzionkowa na jednokierunkową, potem długo prosto i w lewo, jeszcze raz w lewo i jesteśmy na Śródmiejskiej, okrążyłem ten plac w centrum i na Szymały, potem w prawo w kierunku Lidla(?) ul. Unii Europejskiej to chyba była, tam parkowanie prostopadłe na parkingu (pamiętać jeden wjazd jest z zakazem, się tam nie wtrynić przypadkiem) Na tym parkingu myślałem że zakończę egzamin bo z 5 min z nim gadałem i takie tam na temat tego parkowania i czepiał mi się że nie zgasiłem silnika, bo inaczej to nie jest zaparkowany samochód. Wyjeżdżamy z parkingu i od razu kolejne polecenie rozpędzenia się do ok.50 km/h i zatrzymanie przy znaku. Dojeżdżamy do Długiej i w lewo, aż do świateł i w lewo. Dojeżdżając do tej Długiej na skrzyżowaniu zapytał mi się czy aby na pewno jestem przygotowany do jazdy a ja patrzę MATKO BOSKO CZĘSTOCHOWSKO! świateł nie mam włączonych, ale włączyłem i nic się nie odezwał. Moje nieszczęsne skrzyżowanie przy Lidlu w Bytomiu ale przejechałem i już myślałem że jedziemy Strzelców Bytomskich na ośrodek ale nieee, tuż przed wiaduktem w prawo na parking i tam jeszcze zawracanko w wykorzystaniem biegu wstecznego. I potem już na ośrodek. Macha mi te tiki na kartce a ja w stresie. Na koniec powiedział: "nie przekonał mnie pan swoją jazdą ale błędy się nie powtórzyły więc pozytywny" :D Egzaminator mi nie pomagał swoim zachowaniem, co chwila leciała docinka na temat mojej jazdy ale nie stresowałem się każdym popełnionym błędem tylko robiłem swoje. Za dużo gazowałem samochodem i o mało też o to nie chciał mnie oblać. Co do tych świateł, musiał on je przeoczyć bo jechałem bez nich z 20 min od samego ośrodka :D

Jeździłem po mieście 30 min a cały egzamin trwał 36 min. Zleciało bardzo szybko :)

Nie wiem jak to zrobiłem ale opanowałem totalnie stres, momentami małe poddenerwowanie ale ogólnie pełen spokój.

Zachowanie spokoju jest gwarancją sukcesu, to mogę wam na 100% powiedzieć :)

BONUS: http://oi51.tinypic.com/24zhjif.jpg ;)
18.04.11 - 20.06.11 - kurs
21.06.11 - zapisanie się na egzamin
18.07.11 - egzamin Bytom - zdane za pierwszym razem
26.07.11 - Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
29.07.11 - Plastik w dłoni ;)
Avatar użytkownika
Michal0707
 
Posty: 54
Dołączył(a): piątek 22 kwietnia 2011, 12:06

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Michal0707 » środa 20 lipca 2011, 12:29

Maniek5k napisał(a):yariski w bytomiu to nie vvti bodajze (1.3 stukonny) - tylko zwykłe 1.0, takze szału nie ma z powerem. Chociaz na exam i tak rzadko sie 50 przekracza :P


sprawdziłem, poszukałem w necie, na samym końcu w tym linku: http://www.word.katowice.pl/index.php?i ... 7689123629 cytat: "Zamawiający informuje również, że Wykonawca w złożonej ofercie przetargowej zaproponował samochód marki TOYOTA YARIS model 2010, silnik pojemności 1329 cm, moc 101 KM, 6 biegowa skrzynia biegów. "
18.04.11 - 20.06.11 - kurs
21.06.11 - zapisanie się na egzamin
18.07.11 - egzamin Bytom - zdane za pierwszym razem
26.07.11 - Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
29.07.11 - Plastik w dłoni ;)
Avatar użytkownika
Michal0707
 
Posty: 54
Dołączył(a): piątek 22 kwietnia 2011, 12:06

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Maniek5k » czwartek 21 lipca 2011, 01:42

@up - patrz, a instruktorzy twierdzą, ze w Bytomiu jezdza 1.0. Cóż, jesli tam jest 1.3 silnik stukonny, to to ma kopa. Chociaz po tym, co w wordzie widzialem powatpiewam w prawdziwość tezy o silniku 1.3. Zwlaszcza na wzniesieniu, duzo czesciej ludzie paliliby laczki sadzac po tym, co slysze (~3,5-4tyś obrotów). A nie jest to nagminne zjawisko.
W ramach ciekawostki te yarisy maja fajny dzwiek odcinki, dzisiaj jakis kursant do odcięcia dobił na wzniesieniu :D
W kazdym razie, konczac OT - yarisy bodajze nie są gazowane, w kazdym razie korków gazu nie widziałem, także nawet 1.0 nie powinien być mułem na drogach.
Aczkolwiek patrząc po tym, co kursanci cudują na placu szczerze powatpiewam w system szkolenia kierowców. Bo jak dziewczyna wyrypała w pachoł na zakrecie łuku i wysiada i placze ze 6 raz oblała plac i ani razu na miescie nie była, to mi sie szkoda takich ludzi robi.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Syla4 » piątek 22 lipca 2011, 14:21

Klapa po raz drugi. Tym razem na łuku. Nawet nie zdążyłam się nacieszyć tą jazdą. Porażka :(
Syla4
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 15 lipca 2011, 12:19

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Driver17 » środa 03 sierpnia 2011, 10:55

Zdałem za pierwszym razem :D
8.40 teoria, punktualnie o tej godzinie przywitał nas egzaminator. 10-15 minut wszystko trwało, 18/18, ale dłużej sprawdzałem niż rozwiązywałem test.

Następnie przejście do poczekalni, w której pewność siebie odeszła mi momentalnie. Atmosfera masakryczna, naprawdę trzeba się jakoś wyłączyć z tego szaleństwa. Jeden z egzaminatorów przez półtorej godziny zdołał oblać 5 czy 6 osób. W końcu zostałem wywołany, szczerze powiedziawszy nie patrzyło Panu Ł.W. za dobrze z twarzy, ale nie taki diabeł straszny :wink:

Do sprawdzenie płyn hamulcowy i światła STOP, tu pierwsza pułapka - musiałem na sucho wskazać żarówki które się zapalą wraz z naciśnięciem pedału hamulca. W 100% przekonany nie byłem, ale wskazałem dobrze :spoko:
Dalej przygotowanie do jazdy, chyba wykorzystałem 5 minut na te lusterka fotele itd.
Łuk - do przodu, wiadomo banał. Do tyłu - emocje nieco wzrosły, ale wylądowałem idealnie na środku pasa.
Wzniesienie - raczej pseudo wzniesienie - na wszelki wypadek dodałem 3,5 tys obrotów. Bez problemu.
Miasto - wyjazd w prawo, dojazd do skrzyżowania ze Stopem, dalej rondo, na którym zawracanie. Później światła, za którymi ustawiony jest znak ustąp pierwszeństwa; widziałem że nic nie jedzie więc cisnąłem w miarę szybko, ale noga p. egzaminatora w momencie znalazła się nad hamulcem, na szczęście zdążyłem go uprzedzić i sam zwolniłem do 5 km/h, wykonałem kilka obszernych ruchów głową i jedziemy dalej :) Uważajcie na to miejsce, trzeba pokazać, że się wie o co tam chodzi i zwolnić nawet jak to nie jest konieczne.
Skrzyżowanie z łamanym pierwszeństwem, skręt w lewo pod górę, parkowanie prostopadłe. Idealnie. Wyjazd, i potem rajd po jednokierunkowych ulicach Radzionkowa (nie ma ich za wiele). Tam dwukrotnie musiałem wyprzedzać rowerzystów, zrobiłem to zdecydowanie, egzaminator nawet się nie odezwał.
Zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury po stronie prawej (Radzionków, za Żabką). Zrobiłem to po swojemu, czyli w uliczkę wjechałem w prawo, z kolei wyjechałem na jezdnię tyłem (linia przerywana), a nie na odwrót. Zaraz po zawracaniu, zatrzymanie do wyznaczonego miejsca. W międzyczasie zawiesiło się urządzenie nagrywające, przez co musiałem zjechać na bok i wyszło z tego parkowanie równoległe przodem, może dzięki temu nie musiałem go wykonywać tyłem :D Jeszcze dwukrotny przejazd przez rondo, strzałka kierunkowa. Około 30 minut i powrót do ośrodka.
"Ma pan wynik pozytywny, dziękuję, powodzenia, do widzenia" - to jedyne słowa które usłyszałem od egzaminatora przez cały czas trwania egzaminu (oprócz komend oczywiście i narzekania na zawieszające się kamerki) :D Na arkuszu bezbłędnie, zero jakichkolwiek "enek".
Rada dla innych zdających: postarajcie się, żeby nie udzieliła Wam się pogrzebowa atmosfera poczekalni, nie bójcie się egzaminatora. Muszę przyznać że pan Ł.W. wszystkie polecenia podawał odpowiednio szybko, krótko i konkretnie. Nie chce kozaczyć, ale jeśli ktoś ma mocną psychikę a do tego jeździ dobrze to na pewno zda.
Driver17
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 03 sierpnia 2011, 10:24

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Michal0707 » sobota 06 sierpnia 2011, 11:24

Chciałem się odnieść do tej atmosfery z poczekalni, moim zdaniem wiele ludzi tragizuje, ja gdy czekałem w poczekalni było normalnie, wszyscy sobie gadali o różnych rzeczach, śmiali się czasami, mało o egzaminach było gadki, tylko widać było zniecierpliwienia na twarzach ludzi, ale nie żadna pogrzebowa atmosfera
18.04.11 - 20.06.11 - kurs
21.06.11 - zapisanie się na egzamin
18.07.11 - egzamin Bytom - zdane za pierwszym razem
26.07.11 - Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
29.07.11 - Plastik w dłoni ;)
Avatar użytkownika
Michal0707
 
Posty: 54
Dołączył(a): piątek 22 kwietnia 2011, 12:06

Zdane prawojazdy Kat. C

Postprzez major183 » piątek 19 sierpnia 2011, 16:22

Witam wszystkich. 4 sierpnia miałem egzamin w Bytomiu na kat. C byłem lekko wystraszony ponieważ koledzy którzy zdawali i po 2 razy oblewali opowiadali jacy to egzaminatorzy ostrzy są i czepiają się najdrobniejszych szczegółów i uwalają wszystkich za byle co :) A okazało się że było całkiem inaczej Szanowny Pan Waldemar "Egzaminator" starał się nas rozluźnić i uspokoić napiętą atmosferę. Jestem Panu wdzięczny za wyrozumiałość i mam nadzieję, że przeczyta to Pan. Dodam że egzamin zdany bez żadnego problemu i życzę każdemu aby trafił na takiego Egzaminatora. Pozdrawiam Adrian M. :spoko: :spoko: :spoko: :D
major183
 
Posty: 3
Dołączył(a): wtorek 02 sierpnia 2011, 10:21

Re: WORD Bytom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez VIQ » sobota 20 sierpnia 2011, 02:32

dzisiaj zdałem teorię, w poniedziałek praktyka ! miałem wybór albo poniedziałek albo październik :( cały wrzesień zajęty więc jak obleję to następny dopiero w październiku. ul. strzelców bytomski cała rozwalona , nie działa sygnalizacja na przejściu dla pieszych więc myślę że będę jeździł po Radzionkowie którego kompletnie nie znam, są tramwaje w Radzionkowie ?

no i padaka, negatywny. wymuszenie pierwszeństwa co do którego mam wątpliwości ale co zrobić. pierwszy błąd na placu ( nie całkowite zwolnienie ręcznego ) egzaminator ok, bardzo wyrozumiały nie mam mu nic do zarzucenia oczywiście oprócz tej kontrowersyjnej moim zdaniem decyzji o wymuszeniu pierwszeństwa 8). co do samochodów to te yarisy to jakaś jedna wielka katastrofa, pedał hamulca jest zbyt wrażliwy, biegi nie wyczuwalne ogólnie wolę punto. następny egzamin 23 września chociaż mogłem wziąć czwartek ale na rano mi nie pasowało.
VIQ
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 17 lipca 2011, 16:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości