WORD Tychy - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

WORD Tychy - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez cman » piątek 16 lutego 2007, 15:25

http://www.word.katowice.pl

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane

Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
Kategoria AM - ROMET ZK 50 rok 2013 r.pojemność 49 cm3 moc 2 kW
Kategoria A1 -ROMET ZK 125
Kategoria A2 - Suzuki Gladius) SUZUKI SFV 650UA rok 2013 r.pojemność 645 cm3 moc 35 kW
Kategoria A - (Suzuki Gladius) SUZUKI SFV650A pojemność 645 cm3 moc 53kWHONDA MC 35,
Kategoria B - Toyota Yaris
Kategoria B+E - VOLKSWAGEN Transporter T5 Furgon, Przyczepa NIEWIADÓW B1400
Kategoria C1- MAN L2000
Kategoria C- MAN LE 10.150
Kategoria C+E- Ciągnik siodłowy: SCANIA R124LA4x2NA
Kategoria D - AUTOSAN A1010T LIDER MIDI, AUTOSAN
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez madzior_ka » sobota 24 lutego 2007, 16:23

24.02.07 - WORD TYCHY, godz. 12:00

Egzamin zaczął się od małej wpadki, a mianowicie awarii sustemu, wiec pan egzaminator powiedział, że testy będziemy zdawać na kartkach... w grupie było 10 osób, a że miał tylko 5 testów to pisało tylko 5 osób naraz a potem kolejne 5, ale mimo tego poszło gładko i zaliczyłam (nie wiem, nie mówił na ile).

Po testach wyszłam do poczekalni i ku mojemu zdziwieniu nawet 10 min nie minęło i juz mnie wołają, no to ide na placyk. Dostało mi się Punto.

Najpierw sprawdzenie płynów, poszło gładko, egzaminator nawet mi maske otworzył;d i szybciutko mówił co mam pokazać... potem światła równie szybko, mówił mi jakie mam właczyć (parami włączałam) a potem wskazać palcem przeciwmgielne tylne i drogowe.

Łuk również poszedł gładziutko bez żadnych pprawek, idealnie, górka to samo, więc na miasto! Pasy zapiete, o światłach nie zapomniałam więc pojechaliśmy, ale duzo nie ujechałam.

Najpierw w prawo, potem prostro i w lew z tego co pamiętam i pan egzaminator mówi "No to teraz zaparkujemy sobie na tym parkungu po prawej" Więc włączam kierunkowskaz i jweżdżam na parking, chciałam wjechac troche dalej zatrzymać się i zpaytać gdzie mam zaparkowac,a on po sekundzie, że musi przerwać egzamin bo wjechałam a tam był zakaz....;l/ ech ale tak ustawiony, że w ogóle go nie było widać... spróbuję to narysowac:

Obrazek

Jak wjechałam na parking po usłyszeniu ze zaparkujemy na prawo no to odruchowo skręciłam kierownicę w prawo, myślałam ze każe mi gdzies koło tamtych aut zaparkować, a zakazu w ogóle nie zauważyłam, bo jadąc tak blisko to musiałabym się chyba na kierownicy położyć żeby go zobaczyc.... ech... z tego co słyszałam to dużo osób tego dnia tam oblało.... moze następnym razem się uda....

ps. dodam jeszcze ze egzaminatora miałam całkiem miłego, ale jak widac to, że tak super poszły mi pierwsze zadania wcale nie oznaczło dobrej pozycji na wejściu....
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37

Postprzez ella » wtorek 06 marca 2007, 09:22

Może autorzy sami zdecydują się tu wpisywać.

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 4779#84779

socjalna napisał(a):(....)
Co mogę poradzić w Tychach jeździ się naprawdę fajnie, drogi są szerokie, widoczność dobra.
Jest jedno skrzyżowanie, które wygląda jak rondo, ale jest skrzyżowaniem, napewno jak się uczyliście to instruktor was tam zawiózł, jest sporo ulic jednokierunkowych, patrzcie na znaki to na pewno się nie pomylicie, dobrz ustawiajcie się o wyjazdu z takich ulic, egzaminatorzy lubią na nie wjeżdżać, żeby was sprawdzić, lubią też osiedla ale tam spoko, jedziemy 20 stką, piesi są jak święte krowy, tylko uwaga, jak każe zaparkować dobrze patrzcie gdzie są parkingi bo tylko tam wolno parkować.
Uważajcie też na placu, jak traficie jak ja na drugi łuk to będą się mylić pachołki, tu mam radę jadąc do tyłu za punkty odniesienia weźcie sobie te pachołki, które macie za plecami, (nie wiem jak to wytłumaczyć) mam nadizeję,że rozumiecie. Na pewno się uda ja jechałam łuk dwa razy, i pamiętajcie jak widzicie, że dobijecie do pachołka zatrzymajcie się bo za to nie ma nawet drugiej próby, ja jak mówił egzaminator zatrzymałam się 10 cm przd pachołkiem.
(...)
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez albin » sobota 17 marca 2007, 20:42

Do madzior_ka

Chyba wiem o jakim miejscu napisałaś, ale zapomniałaś o jednej bardzo istptnej części tego rysunku. Nie namalowałaś tego, że po skręcie w prawo na parking są dwie drogi, pierwsza w prawo oznaczona zakazem wjazdu, a druga w lewo oznaczona drogą jednokierunkową. Ty wybrałaś tą w prawo z zakazem wjazdu. Twoja decyzja :)
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez paranoja » poniedziałek 19 marca 2007, 15:05

ja już 5 razy oblałam :d i to nie dlatego, że źle jeżdzę ale dlatego, że nie potrafię zapanować nad nerwami, po prostu jakąs traume mam :(

1 egzamin oblałam na testach :D
2 egzamin oblałam na mieście - egzaminator był okropny
3 egzamin oblałam na placu
4 egzamin oblałam na placu, chyba każdy wie jak są ustawione te 2 łuki - jeden koło drugiego a ja, że jestem malutka to tego wewnętrznego łuku nie zrobiłam bo słupki popier** mi się z tym wewnętrznym pasem. Egzaminator OK
5 egzamin oblałam na mieście - egzaminator był super

Może ktoś mi powie co zrobić, żeby się nie denerwować aż tak? baton z orzechami nie pomógł, pół tabletki uspokajającej też nie :D
paranoja
 
Posty: 16
Dołączył(a): niedziela 18 marca 2007, 23:59

Postprzez madzior_ka » poniedziałek 02 kwietnia 2007, 14:50

HURRA!!! Dzisiaj miałam drugi termin egzaminu i zdałam:)) Ale po kolej:))

Nie namalowałaś tego, że po skręcie w prawo na parking są dwie drogi,

naprawde?? być moze byłam tak zestresowana że jej w ogóle nie zauwazyłam?! heh nie wiem ważne ze to juz za mną....

A dzisiaj przyjechałam po 10 a egzamin miałam na 11. Popatrzyłam sobie jak ludzie zdają plac i co mnie juz na poczatku odrobinke zmartwiło to że byłą tylk jedna Corsa i mnóstwo Punt. Nie żebym cos miała do Fiatów ale o niebo lepiej jeździ mi sie Corsa a do tgo niezdany egzamin mi się z Puntem kojarzył... Po chwili wróciła dziewcxZYna z miasta własnie ta Corsą i uśmiechnięta wysiadła po zdanym egzaminie, od razu 'spodobał' mi się ten egzaminator. Spokojny, starszy pan, z wyglądu nieco nieprzyjemny ale jakoś tak fakt że jeździ Corsą sprawił że chciałam by mnie egzaminował.

Potem po odprawie i wysłuchaniu zasad 5 osób poszło zdawac egzamin. Egzaminator był młody i straszny w jhakieś 15 minut co kilka min wracali kolejni oblani kursanci. Po chwili przyszedł ów starszy pan i wyczytał moje nazwisko:)) Widzac tą Corsę jakoś się ispokoiłam i czułam lepiej, ale byłam dopiero 5 z grupu - ostatnia. Najpierw wszyscy zdawali plac (1 osoba oblała) a potem miało być miasto, myslalam ze bede czekac jak oni wszyscy powracajhą ale sie myliłam!! Po zdanym łuku i górce egzaminator powiedział że jedziemy od razu na miasto:))

Nie pamiętam gdzie jeździłam, ale miałam wrażenie że jest dla mnie bardz łagodny, tylko jedna wizyta na rondzie - zawracanie, kilka slrzyzowan ze skrętem w lewo a reszta w prawo lub prosto. Tylko jedno parkowanie na małym placyku pomiędzy dwoma autkami, prostopadle. Nawet lini nie było więc prościutko sie wjechało, a po parkowaniu miałam zawrócić na tym parkingu na 3 i wyjechac tam skąd przyjechałam.

Jest jedno skrzyżowanie, które wygląda jak rondo, ale jest skrzyżowaniem

na tym skrzyzowaniu 2 razy byłam, chyba chciał mnie tam sprawdzic czy rzeczywiscie wiem jak sie na nim zachowac, raz podchwytliwie mi powiedział "jedź tam gdzie przejezdza ten autobus" i gdybym nie znałą skrzyżowania mogłabym pojechac od razu na wprost a nie w prawo i dopiero tam, ale było ok i po jakichs 10 min znowu tam wróciliśmy by tym razem skręcić w lewo.....

Jak piesi stali na chodniku mówił zeby jechac bo oni sobie pogadac przyszli:))) Raz o mało co a bym pojechała od razu majac zielona strzalke wprawo, zatrzymałam sie w ostatniej chwili wyejzdzajac za linie zatrzymania, akle ni nie pwiedział:))

Pod koniec jak poznałam droge że wracamy do WORDU tak sie ucieszyłamże juz na skrzyzowaniu blisko WORDU równorzednym popatrzyłam tak z grubsza ze jest wolne i pojechałam prosto a z prawej nadjeżdżało auto, na szczescie mnie widziało i sie zatrzymało, egzaminator tylko cos napomknąl ze czym dluzej jedzimy to mi gorzej idzie a ja na to ze to pewnie nerwy coraz wieksze i on zapytał tylko kto miał tam pierwszenstwo ja powiedziałam dobrze i pojechalismy dalej (choc i tak byłam pewna ze obleje), potem jak juz skręcałam do WORDU były takauta zaparkowane ze nie widziałam pieszego ktory stał na pasach ale znowu egzaminator powiedział ze mam jechac dalej (po tym jak powiedziałam ze go nie bylo widac)..

generalnie jestem BAARDZo zadowolona z egzaminatora, bo jestem epwna ze inny miałby co najmniej 4 powody by mnie oblać, a ten nie zrobił tego, co chwila patrzył na zegarek jakby chcial już wracac i chyba nie jeżdziłam nawet 40 minut, coś koło 36 - tak mi sie na oko wydaje...

jak zajechaliśmy do WORDY nawet specjalnie nie komentował mojej jazdy tylko powiedział że wynik pozytywny ale pod koniec to mu sie ta jazda nie podobała i żebym nast osobe zawololala!!!!

ech ale sie ciesze!!!!!!:)
WORD TYCHY:
24.02.2007 r. --> miasto -
-------------------------------------------------------------------
2.04.2007 r. --> WYNIK POZYTYWNY
-------------------------------------------------------------------
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37

Postprzez Foxter » wtorek 03 kwietnia 2007, 21:38

egz. na wstepie jak zaprosil wszystkich do sali i zaczal czytac to czego sie najczesciej czepiaja podczas egzaminu itp. co juz prawie znalem na pamiec i sam moglbym to omwic za niego :D to ludzie wychodzac z sali cieszyli sie ze nie maja z nim egzaminu. wychodzilo na to, ze nawet najmniejszego bledu sie bedzie czepial... oczywiscie mylne wrazenie. (ja w polowie tego co on mowil mialem nadzieje, ze bedzie mnie egzaminowal :))

czekalem sobie na swoja kolej przygladajac sie na placu co 3 osobie oblewajacej na luku :/

no i nadeszla moja kolej... zaczelo sie od niespodzianki sprawdzenia poziomu oleju w silniku... na poczatku myslalem ze zartuje no ale nie zartowal :D wiec wspomnialem cos, ze samochod wrocil dopiero z jazdy itp. po czym sam egz. wyciagnal bagnet i zapytal gdzie jest skala min. i max... sprawdzenie pozomu plynu chodniczego, hamulcowego i gdzie jest chlodnica :D

luk poszedl gladko... gorka z lekkim piskiem opon :) , a niby jest to blad bo samochod traci przyczepnosc.. ale wiadomo nic sie nie oddzywalem dla wlasnego dobra... :D po krotkiej jezdzie napomnial cos, a moze bysmy swiatla mijania wlaczyli? na poczatku lekkie zamieszanie.. no ale po krotkiej anlizie w mojej glowie z ktorej nic nie wyszlo wytlumacyzlem sie, ze jeszcze ustawa nie weszla w zycie, a egz. potwierdzil to tylko tym, ze jestesmy lepiej widoczni na drodze. czyli jedziemy dalej... :)

manewry to tak jak kolezanka wyzej.. moze nawet mielismy tego samego egzaminatora ;) jedno parkowanie przodem, zawracanie w pierwszym mozliwym miejscu (dwa razy pod rzad mialem swiatla kierunkowe, dopiero pozniej byla wysepka) , zawracanie z uzyciem wstecznego.... pozniej skrzyzowanie przypominajace rondo (wiadomo o ktore chodzi ;)) przejazd przez drogi remontowane (tam gdzie z malych dziur robia wieksze) no jeszcze jedno zawracanie gdzies tam... se. :D

pozniej wszelkiego rodzaju ograniczenia predkosci do 20, 40 zakazy itp. bylo tego sporo, ale widoczne przynajmniej byly... (jak wiadomo w Tychach jest z tym roznie :/)

piesi to dzisiaj tragedia byla... widza L'ke egzaminacyjna to jak jestem te 7m przed pasami to stoja.. dopiero jak do nich dojezdzam to z calym impetem laduja sie na pasy... tragedia.. :/ 3 razy tak przejechalem... raz egz. nadmienil tylko ze :widziala ze L'ka dojezdza to na pasy wlazla"... no nic... ale inny egz. moglby sie tego przyczepic. (w normalnej jezdzie wiadomo jak sie zachowac.. ale na egzaminie.... )

no i to na co czekalem od 5 miesiecy... wynik pozytywny :D

no nic a w Tychach trzeba uwazac bo latwo sie zapomniec i przekroczyc predkosc ;)
Foxter
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 20:13

Postprzez Mystikal » środa 04 kwietnia 2007, 12:25

Witam.
Wiec ja podchodziłem do egzaminu w dniu 02.04.2007 godz. 13.00 -4 raz.
O 12.00 byłem już w Tychach, a że nie miałem ochoty oglądać jak to ludzie oblewają posiedziałem 45 min w parku, niedaleko ośrodka.
O 12.45 zjawiłem sie w ośrodku.Pierwszy rzut okiem na tablice informacyjną, godz 13.00, 5 osób, bez mojego nazwiska........ale gdy sie przypatrzyłem, zobaczyłem, że jest więcej grób na 13 tylko że w innych salach. Punkt 13 zaprosili nas, o dziwo, do jednej sali 25 osób, a przecież pisało ze w osobnych salach-ale mniejsza o to.
W sali oczywiście standardowe ble ble ble...... po wykładzie "co nam wolno, a co nie" zaprosili na na korytarz i kazali czekać na egzaminatorów. Po jakiś 5 min zaczęli nas zabierać, kolejno, w 5 osobowych grupach na plac manewrowy. Bylem 4 na liście, co oznaczało, że sobie trochę poczekam.Pierwsza dziewczyna łuk przejechała oblała na mieście w 40 min, podobno nie wrzuciła kierunkowskazu przy parkowaniu równoległym.Druga, już na mieście, przejechała na czerwonym.Trzecia nie wiem co zrobiła. Przyszła kolej na mnie. Płyny, światła może zajęły mi jakieś 5 min .
Łuk dostałem ten od zewnętrznej strony. Standardowo przy cofaniu pomyliły mi sie pachołki, ale w odpowiednie chwili zauważyłem to i jakoś mi sie udało przejechać. Ruszanie pod górkę oczywiście "po piskach" - nie przyczepił sie.
Miasto-wyjechałem na drogę koło basenu,potem wjechałem w jakieś bloki (ograniczenie do 20! ) tam wykonałem równolegle-nie byłem z niego zadowolony, ale jakoś uszło w tłumie. Jazda po mieście-w kółko skrzyżowania . Oczywiście standardowo pojechałem na skrzyżowanie okrągłe, tam wykonałem zawracanie.Przy końcu, gdy wracałem juz do ośrodka, na skrzyżowaniu nie wiedziałem który pas jest do jazdy na wprost, stanąłem tak że linie rozdzielającą pasy miałem pośrodku auta, komentarz pana egzaminatora był taki -"..cyrkowiec istny cyrkowiec..." coś tam na szybko powiedziałem, że nie było tablicy informującej, przed skrzyżowaniem, który pas jest na wprost i nie wyrobiłem sie. Przyjechałem do ośrodka, zaparkowałem i usłyszałem od egz tylko dwa słowa -" pozytywnie , do widzenia"

Co Wam mogę poradzić?
Przede wszystkim nauczcie sie dobrze rozkładu płynów i świateł-fakt że jest to głupota, ale lubią sie tego czepiać, a gdy już sie zacznie Ciebie czepiać takich błahostek,oczywiście gdy np. nie będziesz wiedział która lampa to światło mijania, zaczynasz sie stresować na samym początku. Jest w Tychach paru egz którzy mają wręcz obsesję na puncie świateł! Do mnie sie jeden doczepił bo nie pokazałem podświetlenia tablicy rejstr. Raz jeden tak zestresował dziewczynę przy płynach ze nie dała rady ruszyć na łuku.......

Często tez oblewają na zielonej strzałce przy browarze.Pamiętajcie, że musicie sie tam zatrzymać.

Opanujcie to okrągłe skrzyżowanie, na pierwszy rzut oka jest jakieś dziwne.

Przy wyjeździe w basenu, tam gdzie sie jedzie jedno kierunkową pamiętajcie że trzeba dojechać prosto do osi jezdni i dopiero skręcić- w momencie skrętu w lewo.Są tam pasy i linia ciągła.....nie wiem jak to napisać....

Generalnie jeśli chodzi o infrastrukturę drogową w Tychach to jest dość łatwo, drogi są przejrzyste, w szczycie jest bardzo dużo przechodniów, ale to wpływa na Twoją korzyść- czas Ci leci na durnym zatrzymywaniu się, co 5 min , na pasach.W ostatnim podejściu ( tym pozytywnym) egzaminator powiedział mi, że wpycham przechodniów na pasy (ale oblać mnie za to nie może ?), a czas upływał nieubłaganie gdy babcia "wlekła" sie z jednej strony jezdni na drugą.

To chyba wszystko.... Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Mystikal
 
Posty: 14
Dołączył(a): środa 04 kwietnia 2007, 11:48
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez madzior_ka » niedziela 08 kwietnia 2007, 08:44

To skrzyżowanie podobne do ronda wygląda mniej więcej tak (zaznaczyłam też tory jazdy gdy skręcamy w prawo, w lewo, jedziemy prosto lub zawracamy) mam nadzieję, że niczego nie pomyliłam:
Obrazek

jak widać jadac w prawo nie musimy ustępowac nikomu, jadąc prosto robimy to raz, skręcając w lewo również raz się zatrzymujemy w celu ustąpienia pierwszeństwa, a gdy zawracamy robimy to dwukrotnie....
WORD TYCHY:
24.02.2007 r. --> miasto -
-------------------------------------------------------------------
2.04.2007 r. --> WYNIK POZYTYWNY
-------------------------------------------------------------------
madzior_ka
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 01 lutego 2007, 00:37

Postprzez Animarka » piątek 13 kwietnia 2007, 21:28

01.09.2006 - teoria 0 bledow, plac oblany
06.10.2006 - plac oblany
30.01.2007 - miasto oblane
27.02.2007 - miasto oblane
09.03.2007 - teoria again 1 blad
13.04.2007 - ZDANE !!

NA wezwaniu na egzamin mam napisane "sala nr 4". Podchodze do listy, szukam na 9, sali nr 4. Patrze... Nie ma mnie na liscie... Patrze nizej - nic... Jeszcze nizej - tez nic... Troche zdurnialam. Popatrzylam wyzej - jest! Przeniesli mnie do sali nr 2! Grr! Przyszedl jeden egzaminator, wzial grupe z sali nr 3. Przyszedl drugi, wzial grupe z sali nr 4. A my stoimy jak te sieroty. Wtedy to nerwy mialam jak postronki. W koncu - jest! Nazywa sie ble ble, jest egzaminatorem ble ble i bedzie nas egzaminowal ble ble ble. Uzgodnilismy, ze najpierw kazdy z nas sprawdzi poziom plynow, swiatla i dopiero pozniej luk i miasto... No to idziem. Idziemy za nim na plac, a ona sie pyta, czy wiemy czemu 13.04. piatek jest uwazany za pechowy. Poniewaz nikt sie nie odzywa, to mowie, ze nie, bo nie wiedzialam. No to zaczyna opowiadac: "700 lat temu we Francji ble ble templeriusze cos tam ble ble i ble ble". No to zaczynamy plac - idzie pierwsza osoba z listy.. Ja...
Ide za nim, on mowi, ze nie wie jaki samochod dostaniemy i wskazujac na mlodego chlopaka, mowi, ze o tym zadecyduje ten pan. Zerkam na samochody zaparkowane obok i widze, ze stoi punto, a obok corsa. I mysle "punto, punto". Chlopak z wieeeelkim usmiechem podchodzi do.. punta i wsiada do srodka. Wlacza kamery, cos notuje w kajecie, a egzaminator mi mowi: "ten pan teraz bedzie sie ogladal w kamerze, bo on tak lubi. Wie pani, ze pozniej te tasmy ida na casting i mozecie dostac role w serialu". A ja: "Tak? Hehehehe" jak jakas paralityczka Razz No ok, maska, plyny, swiatla (wlaczylam se wszystkie naraz, oblecialam dookola "swieca" i luuuuz). A po chwili on mowi, ze zrobimy to inaczej, ze od razu luk sobie zrobie, zeby go miec za soba. Ble ble ble. Luk pikny. Goreczka tez. Wysiadka.
Poszlismy na plac o 9:30.
Ostatnia osoba wysiada, ja wsiadam, ustawiam ble ble i na miasto, jako pierwsza z grupy. Byla godzina 10:33.
Wyjezdzamy w prawo, przez skrzyzowanie rownorzedne prosto, pozniej w prawo. Ble ble ble...
W kazdym razie mialam:
- 2 razy w prawo na skrzyzowaniu z sygnalizacja swietlna
- 3 razy w lewo na skrzyzowaniuz sygnalizacja swietlna
- 2 razy w lewo na skrzyzowaniuz sygnalizacja swietlna warunkowa, wiec to byla bajka
- parkowanie prostopadle przodem, kazal mi wrocic na ta droge co z niej wjechalismy a mnie trybiki zaczely pracowac na jaka ja ulice wjechalam.. ale uznalam, ze jak wjechalam w lewo, tak musze wyjechac w prawo i ufff... dobrze... a w ogole to takie ciasne miejsce mi wyznaczyl na to parkowanie... ledwo dwa metry mialam.. ale nie otwieral drzwi, zeby sprawdzic, jak to wyszlo Laughing
- 2 razy zawracanie
- zawracanie z wykorzystaniem biegu wstecznego i infrastruktury (i tu mi raz zgasl samochod...)
- chyba z 5 rond prosto - z tego dwa razy sie wpychalam na lewy pas, zeby prosto jechac przez rondo a nie skrecac w prawo

Gdzies w polowie examu mi mowi, ze mam zjechac na pobocze. W koncu sie ulokowalam na parkingu, parkujac skosnie. On do mnie "prosze wysiasc z samochodu i zobaczyc, jakie pani ma swiatla wlaczone". Patrze na deske i o cholera! Drogowe! Shit. Wyjezdzajac tylem zawadzilam o kraweznik Laughing W sumie kraweznik zaliczylam dwa razy Very Happy
Pod koniec stoje na skrzyzowaniu, mam skrecic w lewo. Skrecam, widze, ze inni sa daleko, wiec gazu, po sekundzie hamulec po piesi mieli pierwszenstwo. Obok mnie staje dziadek, co se z naprzeciwka jechal w swoja prawa, a za mna zaczyna ktos trabic. Kuzwa, wkurzylo mnie to. Bo co? Mialam z kogos nalesnika robic? A to byla juz koncowka egzaminu...
Jak tylko moglam to ladnie ustepowalam pierwszenstwa pieszym Very Happy To znacznie dzialalo mi na korzysc jezeli chodzi o czas Very Happy A z tym czasem to tez.. W pewnym momencie patrz - 10:47, po chwili 10:55, o 11:03 koniec Very Happy
Hmmm.. co tam jeszcze...
No w sumie tyle Wink
ZDALAM!!!!!!!!
Nie do wiary, ale az sie poryczalam Very Happy Egzaminator patrzal na mnie skonsternowany, a ja glupia beczalam. Jeszcze wysiadajac z samochodu, zachaczylam o wajche z bagaznika i bym byla zaliczyla glebe.
Jestem z siebie dumna Smile Za 5 razem !!
Ale jak trase bym miala opisac... No, za kazdym raze mialam inna, wiec po prostu oczy szeroko otwarte, koncentracja i nie bojcie sie egzaminatora! Oni nie gryza :lol:
23.06. - 29.07.2006 - OSK "Śląsk" w Mysłowicach
13.04.2007 godzina 9.00 - Word Tychy - ZDANE!!
Za 5 razem!!
24.04.2007 - ODEBRANE !!

Śmigam Esiem ;)
Avatar użytkownika
Animarka
 
Posty: 23
Dołączył(a): czwartek 13 lipca 2006, 22:52
Lokalizacja: Mysłowice (Śląsk)

Postprzez Olcialol2 » piątek 20 kwietnia 2007, 20:14

14 listopad teoria 0 błędów, plac oblany,
11 grudzień plac oblany
22 grudzień plac oblany
17 luty plac zdany miasto oblane
20 kwiecień PLAC ZDANY MIASTO ZDANE!!

Mój egzamin rozpoczął się dzisiaj 20 kwietnia o godzinie 17-50... bardzo się stresowałam, ale placyk i górka poszło mi gładko.... potem troche pojezdzialam po mieście .... parkowanie idealnie wszystko fajnie super i..... na hotelowcu nagle probuje ruszyc i 3 razy pod rząd mi zgasło... :( ja przerażenie w oczach dlaczego i wogóle.... Egzaminator nie przerwał egzaminu.... gdy minelo 40 minut, dojeżdżamy do ośrodka egzaminacyjnego i widze ze egzaminator zaczyna wypisywać arkusz z przebiegu egzaminu... ja przerazenie w oczach pytam czyli nie zdałam.... on nic.... dojechałam zaparkowałam i pyta mnie jak siebie oceniam.... ja mowie ze zgaslo mi na hotelowcu ale to chyba stres bo jak na kursie jezdzilam to chyba max raz czy dwa razy mi zgasło przez cały kurs ... mowie ze popelnilam kilka niewielkich bledow napewno ale czuje sie pewnie i bezpiecznie .... a on mi mowi widze ze ma pani pojęcie o jeździe i że nie jest pani byle jakim kierowcą.... i mi mówi... widziałem że się Pani stresuje, a zgaslo pani dlatego ze zamiast 1 wrzucila Pani 3!! a ja wow :/ taki bład ;/ a on do mnie....EGZAMIN ZAKOŃCZONY..... POZYTYWNIE!!!!!!!!!!! poprostu szczęście jakich mało........
olcia :)
20 kwietnia 2007=> egzamin poraz piąty... TYM RAZEM ZAKOŃCZONY POZYTYWNIE!!
od 4 maja buszuje po drogach :) ostrożnie :)
Olcialol2
 
Posty: 30
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 12:30
Lokalizacja: Tychy

Postprzez disco » wtorek 08 maja 2007, 15:13

odnośnie posta madzior_ka (z parkingiem) to troszke go uzupełnie (jako, że dzisiaj właśnie tam oblałem :P)

Jest to parking przy Urzędzie Miasta i wygląda mniej więcej tak:

Obrazek

najgorsze jest to, że na 3 egzaminie (dzis był 4) byłem na tym parkingu i widziałem ten znak z tyłu - dojechałem powoli i sprawdziłem co to za jaki) , ale dzisiaj jak juz drzewa obrodziły w liście w ogóle go nie zauważyłem. Dodatkowo mylące jest to, że na parkingu z lewej strony auta stoją również wzdłuż - na środku jezdni, po wjeździe wydaje sie, że nie ma tam wogóle miejsca i człowiek instynktownie skręca w prawo - wprost pod zakaz.

Nie byłoby tego całego zamieszania, gdyby umieścić albo powtórzyć ten znak niżej. Ze strony wjeżdzającego na parking z drogi głównej jest on na prawde bardzo cięzko zauważalny. Tak jak pisała madzior_ka - trzeba by sie było położyć na kierownicy, żeby go zobaczyć.

Mam nadzieje, że komuś pomoże moj post ;)

PS. strzalka z linia przerywana i znakiem zapytania to droga której nie jestem pewien czy tka można jechać, przypuszczam, że tak skoro są tam zaparkowane samochody.
Avatar użytkownika
disco
 
Posty: 193
Dołączył(a): piątek 20 października 2006, 14:50
Lokalizacja: Silesia

Postprzez justinT » środa 23 maja 2007, 18:28

dzieki wam i tej mapce z parkingiem przy urzedzie miasta wczoraj nie oblałam (tam), niestety i tak nie zdalam...oblał mnie na swiatlach jak sie jedzie od Azetu w strone policji..mialam skrecic w prawo i mialam zielona strzalke i czerwone swiatlo...wiedzialam ze trzeba sie zatrzymac, ale zatrzymalam sie za swiatlami przed linia tam wyznaczoną..a miało być przed sygnalizacją świetlną!! nie zapominajci o takim czyms..bo do teraz nie moge sobie darowac, ze o taką glupote oblalam..a tak nawiasem mowiąc tylko 2 osoby z grupy ( ja i taki chlopak) wyjechalismy na miasto..niestety sie nie poszcześciło wczoraj..cała grupa oblała..mam nadzieje ze poprawka..czyli moj drugi egzamin bedzie bardziej pozytywny..ale stres i tak czy siak bedzie...a o nodze na sprzegle to już nie wspomne...skakała jak opętana :( no nic..zycze powodzenia zdającym!! podzielcie sie swoimi emocjami no i na czym oblaliscie ewentualnie..trzeba sobie pomagac!! buziole!!
justinT
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 21 maja 2007, 16:41

Postprzez disco » niedziela 17 czerwca 2007, 23:37

now końcu uśmiech zagościł i u mnie ;). zdałem za 5 razem.

odnośnie egz własciwie nie ma sie co rozpisywać, jeździełm jakies 45-50 minut. Całe Tychy wzdłuż i wszerz ;) nie powiem, jazda nie była łatwa, ale moim skromnym zdaniem najlepsza ze wszystkich. dużo lewoskrętów, mnóstwo zawracań na skrzyżowaniu (na prawde chyba z 5 razy ;) )jazda po strefie zamieszkania (tez chyaba ze 3 razy) , parkowania równoległe tyłem i prostopadłe przodem, zawracanie na 3, zawracanie z użyciem wstecznego. . . . teraz jak tak myśle to dużo tego było ;)

egzaminator wymagający, ale bardzo w porządku, nie wytwarzał jakiejś "zdechłej" atmosfery ;) musze przyznać, że posrany byłem przez cały egzamin, ale jakoś dało sie to opanowac. No i doczekałem sie ;) w tym roku 24 wiosne naliczam - czas najwyższy na prawko ;)

Szczerze mówiąc to był najbardziej stresogenny sprawdzian w moim życiu - matura to pryszcz, studia - daje rade, juz koncówka, PJ zrobiło ze mnie Clooneya ;) całe szczęscie, że moja wybranka lubi siwe włosy ;)
Avatar użytkownika
disco
 
Posty: 193
Dołączył(a): piątek 20 października 2006, 14:50
Lokalizacja: Silesia

29.06.2007 - Zdane za pierwszym podejściem

Postprzez Rafal58 » piątek 29 czerwca 2007, 21:07

I jednak, udało się, pomimo stresu, nerwów, i przekonania, ze nie wyjdzie. W Tychach jest kilku bardzo wyrozumiałych egzaminatorów (np. Mój), którzy zwracają uwagę na naprawdę ważne podczas jazdy rzeczy, a nie "pierdoły" typu Migacz, czy zgasnięcie silnika.
Wystarczy dobrze wyuczyc sie przepisów, i jechac jak najwolniej mozna w danym terenie sledząc wszystkie znaki, i prawko w kieszeni :)
Pozdrawiam, i zyczę powodzenia :)
Rafal58
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 29 czerwca 2007, 21:00
Lokalizacja: sląsk

Następna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości