WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez cuoricino » czwartek 08 września 2011, 12:35

Hej,
dzisiaj udało mi się zdać egzamin za 3 podejściem :spoko: Ponieważ Wasze wypowiedzi dużo,dużo mi dały, ja też troszkę napiszę :)
Za pierwszym razem oblany łuk (też miałam ten felerny, na którym mylą się pachołki :? ), za drugim razem już na mieście kilka błędów i ostatecznie oblany wskutek wymuszenia pierwszeństwa - zbyt późno zahamowałam gdy z głównej wyjechał szybko pędzący samochód (było to przy zjeździe z autostrady na wrocław). Zareagowałam w ostatniej chwili, ale równocześnie z egzaminatorem, więc było pozamiatane. I za pierwszym i za drugim razem egzaminatorzy super, zero strasu, fajna atmosfera, zresztą pozostali w tych dniach również. A dziś spoko młody egzaminator (p. Jarek), ale też bardzo konkretny i nieco stonowany. Trasa - z francuskiej na rondko (jadąc na autostradę), tam zawracanie, potem obok almy jednokierunkowa, osiedle ptasie, parkowanie prostopadłe przodem, tyłem, tam też rozpędzanie się do 50km/h i zatrzymanie na wysokości innego samochodu. Parkowanie prostopadłe przodem pod kiepskim kątem i ciasno, robiłam korektę - zaliczył bez problemu, nawet nie nazwał tego błędem, chyba dlatego, że szybko sama poprawiłam nie czekając na wskazówki. Potem jazda na 5 biegu na autostradzie aż do McDonalds'a, zjazd w jakąś wąską uliczkę, potem rondo przy Realu (na dole, przy zjeździe na parking). Ostatecznie wszystko spoko, aż do powrotu... :/ wracając do WORDa miałam wjechać w ten wjazd tylky z górką, za późno do mnie dotarło i skręciłam w taki sposób, że prawie przywaliłam w tę bramę... Ale nic to, kuślawe wycofanie, blokowanie ruchu, ale pomimo tekstów "co pani robi, ajajaj..." jadę dalej już bliska łez. Tyle błędów w najprostszym ostatecznym miejscu! Ale na szczęście zdałam, choć z reprymendą - tylko dlatego, że jazda po mieście spoko no i szybka korekta tej głupoty. Co prawda kiepska, ale pomimo stresu udana. Egzaminator mógł mnie oblać za to bez mrugnięcia oka, ale widać było, że nie chce tego zrobić za wszelką cenę. Bogu dzięki... Samo miasto trwało jakieś 25 minut, intensywne, cały czas skręty w skrzyżowania, uliczki, ciągłe manewry. Al ogólnie bardzo w porządku, więc najważniejsze to spokój, spokój i jeszcze raz spokój :) No i jesli coś spieprzycie, szybka korekta. Nie stawać, pokazać że umiecie wybrnąć z sytuacji :)
Powodzenia! :D
cuoricino
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 08 września 2011, 12:22

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez madlenn » niedziela 18 września 2011, 15:15

Egzamin przebiegł u mnie w swobodnej atmosferze. Na szczęście po nauce jazdy w ośrodku Anetta (nie polecam!) wykupiłam jazdy u kogoś innego i stawiłam się na egzaminie z doświadczeniem w postaci 47 godzin w aucie. Wyjeżdżałam przy stacji benzynowej, nastepnie pojechalismy na drogę szybkiego ruchu, i kilkanaście minut spędziliśmy w centrum na jednokierunkowych. Zawracanie na 3 stawach, ale nie tam na samym dole, tylko w połowie w jakies ogródki :-) parkowanie przy realu na 3 stawach i tu uwaga... między media marktem a realem jest rondo, dojeżdżając do niego jest ulica jednokierunkowa.. brak pasów, brak znaków. Jedźcie po prawej stronie jezdni, bo można przez to oblać! Na placu na łuku polecam wykorzystać ten ręczny - to powoduje, że auto na pewno wam się nie stoczy i nie dobije do słupka, a stres robi swoje.. nawet jeśli macie wyćwiczone wjeżdżanie pod górkę bez ręcznego. Pamiętajcie - spokój to połowa sukcesu. I najważniejsze! jeśli zrobicie jakiś błąd na mieście, ale instruktor powie wam o tym dopiero przy ośrodku i z tego powodu was oblewa NIE PODPISUJCIE DOKUMENTÓW! Jeśli nie przesiadł się z wami w tamtym momencie to uważał, że nie jesteście niebezpiecznym kierowcą i jeździcie dobrze. W takim wypadku idziecie do wordu i prosicie o kasetę. Tak samo w wypadku gdy egzaminator was obraza, nie bójcie się odmówić podpisania dokumentów!
madlenn
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 18 września 2011, 14:43

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez euforia » wtorek 22 listopada 2011, 20:33

Ponieważ bardzo pomocne podczas przygotowań do egzaminu okazały się dla mnie znajdujące się tutaj opisy, porady i wskazówki dotyczące egzaminu, więc ja też postaram się napisać coś na temat swojego egzaminu.
Nie mam "niestety" dużego "doświadczenia" w kwestii zdawania, bo zdawałam "tylko" raz :wink:
Plac przejechałam bez błędu - ponieważ słyszałam o tym, że są na nim spadki i widziałam jak osoby przede mną oblewały, bo samochód im się staczał na tylni słupek, więc ruszałam zarówno do przodu jak i do tyłu z ręcznego. Gdy byłam ustawiona w kopercie po przejechaniu łuku, wsiadł egzaminator i pojechaliśmy na wzniesienie - ruszając też dla pewności użyłam ręcznego :D - miałam pewność, że się nie stoczę wyjeżdżając i dodatkowo miałam mały trening przed wzniesieniem, z którym nie miałam najmniejszego problemu.
Po zjeździe ze wzniesienia egzaminator powiedział bym się zatrzymała i sprawdziła czy mam wszystko przygotowane przed wyjazdem na miasto. Trochę mnie to zdziwiło, bo czytałam, że już na początku trzeba mieć wszystko przygotowane, więc pomyślałam, że pewno o czymś zapomniałam i stąd to pytanie - sprawdziłam, wszystko było ok, więc potwierdziłam, że jestem gotowa i pojechaliśmy :D Nie wiem dlaczego, ale zupełnie się nie denerwowałam - myślę, ze to za sprawą egzaminatora, który już od samego początku sprawiał bardzo pozytywne wrażenie - zatem kolejny mit, o którym dużo czytałam, został obalony - egzaminatorzy też potrafią być sympatyczni :)
Trasę swojego egzaminu zamieściłam TUTAJ. Tam też umieściłam opis z zaznaczeniem miejsc, gdzie parkowałam i zawracałam. Mam nadzieję, że komuś pomoże.
Przydatne podczas przygotowań do egzaminu mogą też być strony : strona 1 oraz strona 2 , gdzie można znaleźć zdjęcia i opisy miejsc, w których w Katowicach można oblać :wink: :wink:
Obrazek
euforia
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 15 października 2011, 23:32

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Daytona » środa 07 grudnia 2011, 17:35

Hej!

Czytałem tutaj różne rzeczy przed i po egzaminie, więc postanowiłem napisać i nieco od siebie.

Kurs na kategorię B zacząłem 3 miesiące przed 18 urodzinami, dokładnie 7 września w OSK "Rondo" w Siemianowicach Śląskich (Polecam!)
Po trzech tygodniach nasza grupa ukończyła szkolenie teoretyczne i 4 października rozpocząłem szkolenie praktyczne - Instruktorzy sami mówili, że u mnie to formalność ze względu na to, że wcześniej dużo jeździłem samochodami ;) Więc tutaj bez różnicy było dla mnie to, że przejeździłem na Punto 25h i 5 na ToYToYu Yaris

Dokładnie 18 listopada wyjeździłem ostatnie godziny i od razu na początku następnego tygodnia pojechałem do Katowickiego WORD aby zapisać się na egzamin - Zapisałem się 21 listopada a termin egzaminu dostałem na 30 listopada :) Czyli dokładnie dzień po 18 urodzinach.

Tak więc z racji tego, że jestem wręcz maniakiem motoryzacyjnym dzień ten był dla mnie jednym z najważniejszych.
30.11 Pojechałem na egzamin, o 7:30 Egzamin Teoretyczny - 0 błędów :)
Następnie stałem na mrozie pod "Poczekalnią" dobre 1,5h (Moje nazwisko zaczyna się na S....)

W końcu przyjechała czerwona Toyota i egzaminator wyczytał moje nazwisko - Pana egzaminatora serdecznie pozdrawiam - Spokojny i miły facet.Najpierw musiałem opisać zbiornik płynu hamulcowego oraz światło cofania.

Łuk perfekcyjnie - Wyszło nawet lepiej niż wtedy, kiedy ćwiczyłem na jazdach bądź we własnym zakresie.

Wzniesienie - Tutaj przyznaję bez bicia - Spieprzyłem :) Ale egzaminator kazał poprawić i było OK :)

Wyjechaliśmy na miasto (Tutaj mała anegdota - Pewna pani przede mną wymusiła już przy stacji na wyjeździe z WORD i wrócili do ośrodka po zaledwie dwóch minutach :) ) A moja trasa wyglądała następująco

-Wyjazd z WORD oczywiście w prawo Francuską
-Skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną - W lewo, następnie zawróciłem na rondzie koło Komendy Wojewódzkiej
-Prosto, na osiedle Paderewskiego
-Jakoś w koło Paderewy i znowu na Francuską w drugim kierunku, następnie w praco (Ceglana ? )
-Nie pamiętam jak, ale zostałem wyprowadzony do ul. Kościuszki
-Parkowanie i zawracanie pod Almą
-W prawo Kościuszki i jednokierunkowymi w okolicach sejmu zostałem wyprowadzony znowu pod Ośrodek
-Na światłach prosto (Jak to powiedział egzaminator - "Dawne w lewo" :) )
-Na Muchowcu zawracanie prawą stroną i zatrzymanie "przy trzeciej latarni" :)
-Wyjazd z parkingów koło Lotniska, tutaj na drodze przy ogródkach jakaś łamaga w eLce zatrzymała się na ulicy, pod górkę - Ładnie się zatrzymałem, poczekałem na możliwość i ominąłem :)
-Na skrzyżowaniu ze STOPem prosto.
-Skrzyżowanie ze światłami w prawo i następnie do ośrodka

Wtedy już wiedziałem, że jest OK - Inaczej być nie mogło :)
Przyznaje się, że miałem mały stres na początku, ale już koło Komendy Wojewódzkiej zapomniałem, że to egzamin :)

Więc w skrócie telegraficznym

*Kurs - 7.09.2011 - 18.11.2011
*18 urodziny - 29.11.2011
*Egzamin - 30.11.2011 - PASS!!! :D

A teraz oczekiwanie na upragnione od najmłodszych lat prawo jazdy!

Pozdrawiam, życzę powodzenia zdającym :)
Daytona
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 07 grudnia 2011, 17:16
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez verbes » czwartek 05 stycznia 2012, 21:22

Najważniejsze w tym wszystkim to być spokojnym. Ja byłem zdenerwowany, iż ktoś mnie wydymał na termin, czekałem 28dni, a równolegle zdający znajomi dostali termin za 2dni, 7dni.. Tak więc jak wiele osób piszę, powtórzę, bo jeśli często się wspomina, to widocznie ktoś stwierdzi że ważne. Łuk z ręcznego. Mi osobiście wydawał się węższy od tego na którym ćwiczyłem, a dużo ćwiczyłem, bez problemu robiłem bez lusterek, po tym jak instruktor złożył mi je. Włączcie sobie światła na samym początku, bo ja zapomniałem. :oops: Wyjechałem i coś mnie tak tknęło. Włączyłem po 100m od WORDu, patrze na egzaminatora, ale akurat robił coś na telefonie. Świadomie czy nie, ale się udało. :) W większości sytuacjach w których można się stresować jestem numerem jeden, ale na egzaminie było zupełnie inaczej. Link poniżej przedstawia trasę. Jak gdzieś dorwałem temat o długości oczekiwania na dokument, powiem tylko tyle, że czekam 23dni :x i myślę, że może dostanę w połowie przyszłego tygodnia.. Zapłaciłem dzień po zdanym egzaminie za wyrobienie.. Powodzenia zdającym. :spoko:

http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/rout ... dex/id/360
verbes
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 05 stycznia 2012, 20:40

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez dawid89 » wtorek 17 kwietnia 2012, 13:54

Zawsze czytałem relacje innych więc teraz się też podzielę :)
Kurs zacząłem robić w maju 2011 roku, szybko skończony kurs gorzej już mi poszło z egzaminami...
W końcu w tym roku zdałem i to się liczy jednak miałem przerwe od listopada do marca.
Najważniejsze to nie załamywać się po porażce... wiem wiem łatwo się mówi ale ja też swoją kasę zostawiłem w WORD no cóż każdy kiedyś zda nie ważne czy za pierwszym, dziesiątym czy dwudziestym razem :)
12 kwietnia 2012 8.10:
pierwszy raz zdawałem rano, inne popołudniu dlatego zaskoczenie jest tym większe,
8.25 woła mnie pan w średnim wiek z samochodu :)
Plac:
Sprawdzenie płynu do spryskiwaczy i świateł kierunkowskazów,
przygotowanie do jazdy, łuk, wniesienie bez problemu :)
Miasto:
Wyjazd z WORD obok stacji w prawo, następnie prosto na światłach, dopiero na drugich zawracanie na tej wysepce i tam popełniłem błąd bo jechałem na wprost na zielonym ale kątem oka zauważyłem że na zewnętrznym przejściu dla pieszych jest zielone więc się zatrzymałem w celu upewnienia jednak na drugich było czerwone... jazda na wprost, przejazd obok pogotowia ratunkowego, na światłach znowu w prawo, wjazd w osiedle Paderewskiego tam gdzie jest targ, zawracanie z użyciem biegu wstecznego, wyjazd i później przejazd na wprost <trochę byłem przestraszny czy dobrze pojechałe> ale okazało się że tak, obok pomnika na os. Paderewskiego na wprost, pierwszy skręt w prawo, cały czas prosto po opuszczeniu stopu wjazd na parking i tam parkowanie prostopadłe przodem po lewej stronie, wyjazd tyłem w prawo czyli powrót, później po opuszczeniu stopu w prawo, następnie drogą z pierwszeństwem w lewo, tam się egzaminator pomylił bo kazał mi jechać w lewo ale droga jest remontowana więc jechaliśmy prosto i dopiero na następnych światłach w lewo, przejazd obok pomnika znowu w prawo, obok pogotowia, skręt w lewo i już myślałem że koniec bo jedziemy drogą do WORD a tu nagle komenda że skręcamy obok WORD w prawo czyli drogą na Brynów, jedziemy prosto tam słyszę że jestem zawalidroga bo jadę 45 a jest ograniczenie do 50 :lol: :lol: :lol: no ale, na światłach skręcam w prawo, później znowu w prawo tam gdzie jest zjazd na A4, kierujemy się znowu w stronę WORD a tu nadzieja że koniec :D jednak znowu komenda że jedziemy przy WORD w prawo, znowu prosto, za światłami wjazd w boczną uliczkę i tam zatrzymanie przy prędkości 50 km/h później przejazd przez tory i tam kolejny błąd bo wjechałem na pas do parkowania.... no nic jedziemy dalej, zjazd w prawo obok szpitala, w lewo na zjazd do autostrady a4 i kierunek WORD, tam słyszę że na światłach prosto, wjazd do WORDU, parkowanie i kazanie pasyjne :lol: :lol: :lol: patrze na egzaminatora który mówi do mnie że muszę szybciej jeździć i nie zatrzymywać się jak jest zielone, na co ja mówię że lepiej się upewnić niż kogoś przejechać, mówi że powinienem jeszcze raz zdawać a ja z takim strachem w oczach ale widzę że wypisał karte z wynikiem POZYTYWNYM :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: uściśnięcie ręki i oto moja przygoda z WORD wkońcu dobiegła końca :lol: :lol: :lol: nigdy więcej WORD :spoko: :spoko: :spoko:
dawid89
 
Posty: 8
Dołączył(a): wtorek 17 kwietnia 2012, 13:01

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez david609 » środa 18 kwietnia 2012, 20:02

Witam. :)
Egzamin Katowice.
Pierwsze podejście. 16.04.2012r
Rozpoczęcie egzaminu
Teoria: godz: 10:30 ( zdane, 0 błędów)
Praktyka: 11:40 ( czas jazdy:20min )
Egzamin zakończyłem wynikiem POZYTYWNYM.
Umieszczam trasę przejazdu: http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/rout ... dex/id/705

do egzaminu teoretycznego byłem dobrze przygotowany więc się nie stresowałem. potem oczekiwanie 50min na praktykę... podjechał Pan egzaminator, wywołał moje nazwisko. wsiedliśmy do samochodu, podjechaliśmy na łuk. Poprosił o dowód tożsamości, okazał go do kamery. następnie kazał mi się w samochodzie głośno przedstawić, i wyczytać co mam pokazać z obsługi samochodu.
Miałem sygnał dźwiękowy i światła awaryjne. Wszystko zrobiłem, i wydał polecenie abym przygotował się do jazdy, a więc... ustawiłem sobie lusterka boczne, lusterko wsteczne, ustawiłem sobie fotel i powiedziałem iż jestem gotów, na co odpowiedział, żebym oczekiwał w samochodzie aż zwolni się łuk. Przyszła na to poro, poprosił mnie abym przesiadł się jako pasażer. Wsiadłem do samochodu jeszcze raz wszystko sprawdziłem i powiedziałem iż jestem gotów. Ruszyłem... wszystko poszło płynnie do przodu jak i do tyłu. Wyjechałem z łuku i zaczekałem aż wsiądzie Pan egzaminator. Kazał mi podjechać pod niebieską przyczepę gdzie znajdowało się wzniesienie. Podjechałem, wjechałem, zatrzymałem, ruszyłem, zjechałem i usłyszałem polecenie wyjazdu z WORD-u przez stacje benzynową. Trasę macie podaną powyżej. W trakcie egzaminu w samochodzie była cisza... Słyszałem tylko polecenia :) może to i dobrze, bo chociaż koncentrowałem się na jeździe :) trasę przejechałem w 20min. Do wykonania miałem: zawracanie na rondzie, parkowanie prostopadłe po prawej, zawracanie z wykorzystaniem miejsca parkingowego (wjazd tyłem, wyjazd przodem) 4 razy omijałem pojazdy stojące na jezdni.
Wracając z Muchowca Egzaminator powiedział, że będziemy wjeżdżać w drugi zjazd (czyli do ośrodka) Ostatecznie zaparkowałem w ośrodku po lewej stronie prze puntem. Wyłączyłem światła, dałem na luz, zaciągnąłem ręczny i usłyszałem: zakończył Pan egzamin z wynikiem "POZYTYWNYM" :spoko: podziękowałem, dostałem kartkę z egzaminu, i pożegnaliśmy się :)
Cały egzamin... Jeżeli ktoś potrafi jeździć i jest opanowany to poradzi sobie za pierwszym razem.
I szkoda że niektórzy za nie zdany egzamin zrzucają cała winę na egzaminatora, że specjalnie ich oblał. Najlepiej na kogoś innego zwalić cała winę.

Poza tematem,18 urodziny miałem 14.04.2012r a pierwszy egzamin 16.04.2012r.
Zdałem za pierwszym razem, i jestem z siebie dumny ;)
Życzę powodzenia tym co dopiero będą podchodzić po raz pierwszy oraz tych którzy już mają za sobą pierwszą próbę :P
Serdecznie pozdrawiam mojego Egzaminatora z którym miałem przyjemność jeździć. :spoko: :spoko: :spoko: Teraz pozostaje mi tylko kształcić swoje umiejętności na drodze. 8)
david609
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 16 kwietnia 2012, 16:42

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Bartek2 » środa 09 maja 2012, 11:32

Cześć :)
Przeczytałem na tym forum dużo przydatnych informacji więc i ja coś napiszę :)
Egzamin zdawałem 18.04.2012r. To był mój pierwszy raz. Przed egzaminem miałem jeszcze godzinę jazd, więc nabrałem więcej pewności siebie, bo instruktor powiedział mi, że jak pojadę na egzaminie tak jak teraz to zdam :). Po jazdach miałem jakieś pół godziny czasu do egzaminu teoretycznego, i największy stres był właśnie w tym czasie. Teoria 0 błędów, podszedłem do tej poczekalni i zaraz przyszedł egzaminator. Ja byłem chyba jako drugi. Sprawdzenie oleju silnikowego i światła pozycyjne. Na łuku przy samym ruszaniu mi zgasło :cry: więc 2 raz ruszyłem bardzo powoli i przejechałem. Łuk zawsze mi wychodził dobrze więc się nie obawiałem, ale po tym zgaśnięciu trochę niepewności było. Potem górka i wyjazd na miasto (mogłem sobie wybrać którędy, więc oczywiście przez stację, po co sobie utrudniać życie :)). Na mieście zawracanie na niby rondzie na Granicznej, zawracanie i parkowanie równoległe na os. Paderewskiego, potem koło Urzędu Wojewódzkiego i powrót do WORDu. Trasę zamieszczam tutaj http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... aea330bac0 Egzaminator nie był straszny ;) wydawał tylko polecenia, raz się przyczepił, że za długo czekałem na skrzyżowaniu, ale wolałem mieć pewność że nie będzie wymuszenia. Po przyjeździe do WORDu powiedział że nie ma większych zastrzeżeń, jedynie do dynamiki jazdy i raz nie dałem kierunkowskazu.
To już chyba wszystko :) Egzamin zdany za pierwszym razem:D
Bartek2
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 09 maja 2012, 09:02

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez bartZe » środa 23 maja 2012, 11:30

Witam wszystkich.
Już dawno postanowiłem, że po zdaniu egzaminu zostawię po sobie jakiś wpis na tym forum. Za kilka lat będę mógł do niego wrócić i przypomnieć sobie, jak to było;) Otóż moja przygoda z katowickim WORD-em trwała około 10 lat:) Nie chcę przez to powiedzieć, że przez cały ten okres próbowałem zdać egzamin!!W wieku 20 lat nie zdałem dwa razy i byłem tak zły na cały świat za te porażki, że stwierdziłem - do niczego mi to nie jest potrzebne i dałem sobie spokój. Życie jednak zweryfikowało błędy młodości i moją niecierpliwość, pokazując niejednokrotnie jak prawo jazdy jest potrzebne i ile razy byłoby mi łatwiej w ciągu tych 10 lat, gdybym takowe uprawnienia posiadał.
Tak więc się ułożyło, że po dziesięciu latach, już jako dojrzały 30-latek (i z poczuciem że stać mnie na samochód!!), postanowiłem ponownie zmierzyć się ze stresem, bólem brzucha, trzęsącymi się nogami, porażką, z tym wszystkim co może (acz nie musi) przytrafić nam się na egzaminie. Tym razem ponownie wybrałem katowicki ośrodek, nie mając żadnych wątpliwości co do wyboru, choćby z tego względu że to miasto znam zdecydowanie najlepiej z możliwych dostępnych w regionie.
Zdałem za trzecim razem, tj. wczoraj, dn. 22 maja 2012 roku:)
Opiszę pokrótce te 3 próby; Za pierwszym razem stresu praktycznie brak, może lekki ból brzucha (aha - egzamin łączony, teoria oczywiście bezbłędnie). Plac bez przeszkód, egzaminatorka - miła krótkowłosa Pani. Egzamin na mieście trwał może 15 minut, zakończył się z powodu mojej skrajnej głupoty na drodze i 3 szybkich błędów pod rząd zaraz na samym początku jazdy. Najpierw przy skręcie z Francuskiej w Jagiellońską (koło Urzędu Wojewódzkiego) skręcając z lewego pasa w lewo nie zwróciłem uwagi na znak mówiący o tym, że z tego samego pasa można również jechać prosto. W związku z powyższym nie ustawiłem się przy lewej krawędzi jezdni, aby zostawić miejsce dla tych za mną jadących prosto, i pojechałem sobie jak lord samym środkiem pasa. Po kilku sekundach dojechałem do znaku Stop - zatrzymanie - lewo prawo i jadę... Niestety, spojrzałem tylko raz w prawo, to była jednokierunkowa uliczka, więc lewa strona w zasadzie nawet nie powinna mnie interesować, za to prawa jak najbardziej. Egzaminatorka stwierdziła że nawet za bardzo się nie przyjrzałem czy coś nadjeżdża czy nie i miała rację.. Ja po prostu odbębniłem manewr - odwróciłem głowę w lewo, w prawo i pojechałem - a ona to doskonale wychwyciła. Nie uwaliła mnie jednak, tylko dała żółtą kartkę. Pojechałem dalej prosto - po dwóch sekundach ulica zmieniła się w dwukierunkową z podwójną linią ciągłą. Na moje nieszczęście koło urzędu przy parkingu, ale bezpośrednio na jezdni, stanął sobie wielki Grand Cherokee (którego chyba nigdy nie zapomnę) i stanął, nie mając żadnego zamiaru ruszyć... A ja.. Idiota, zgłupiałem - zamiast zrobić to, co każdy normalny człowiek, czyli wrzucić kierunek i ominąć faceta nie zwracając uwagi na podwójną ciągłą, po prostu zgłupiałem w momencie i stałem, czekając aż koleś odjedzie. W tym momencie egzaminatorka była już dosyć poirytowana na mnie, czemu się wcale nie dziwię, kazała mi jechać dalej. Ujechałem następne dwie sekundy i to był koniec - przy końcu tej ulicy wyjeżdża się na uprzywilejowaną, która nie przebiega jednak prostopadle, a styka się z podporządkowaną takim jakby delikatnym łukiem. Na jezdni namalowane są trójkąty warunkowego zatrzymania, jednak wiek tej farby oceniłbym na minimum 10 lat i naprawdę ledwo co je widać.. Niestety podjechałem trochę za daleko (tam przy wyjeździe kompletnie nie widać ani lewej, ani prawej strony) i dostałem po hamulcach, był to koniec egzaminu. W moim odczuciu nie zasłużyłem wtedy na zdanie i babka miała całkowitą rację. Drugi termin dostałem nadzwyczaj szybko - ktoś musiał chyba zrezygnować, bo mogłem powtarzać egzamin już po 4 dniach. Przez te dni jeździłem niemal cały czas, czułem się naprawdę świetnie przygotowany i pojechałem na egzamin z przeświadczeniem, że będzie dobrze i muszę zdać. Pewność siebie mnie zgubiła, bo zepsułem łuk. Nie chcę się tu rozwodzić, jak to się stało, bo do dzisiaj mi wstyd. Widać każdemu może się zdarzyć, dodam tylko, że jeszcze tamtego ranka zrobiłem go chyba z 20 razy bezbłędnie... Pamiętam dokładnie, że w trakcie wykonywania manewru myślałem już o jeździe po mieście, zamiast o wykonywanej czynności i to był mój błąd - chwilowa dekoncentracja, w efekcie kolejny niezdany egzamin i takie rozgoryczenie oraz złość na samego siebie, że nie da się tego opisać. Kolejny termin dostałem dopiero na dwa miesiące później - czyli na wczoraj;) Był to chyba najbardziej stresujący dzień w moim życiu, ponieważ w niedługim czasie wyjeżdżam, nie zdając teraz, znów na długi czas pożegnałbym się z samodzielną jazdą za kierownicą. Mogę powiedzieć tyle, że cały ten dzień jest dla mnie jak jakiś sen - to było wczoraj, więc wciąż jeszcze przeżywam to na gorąco... Od początku nie było dobrze, bardzo duży stres, presja, bolał mnie brzuch - czułem, że zaczynam się spalać i przegrywać psychicznie ten egzamin. Paradoksalnie uratowało mnie to, że dostałem tak okropnie nieprzyjemnego egzaminatora, że nie mogłem w to uwierzyć - nie wiem, co z tym gościem jest nie tak, widać taka jego filozofia pracy, nie mnie to oceniać. Jednak to mnie uratowało - po prostu już na początku zdałem sobie sprawę, że przy tym gościu i tak mam posprzątane, nie mam najmniejszych szans - Komentarze w stylu - "czytać pan umiesz?" , czy "co za debilne pytania zadajesz", "ja nie jestem twoim instruktorem żeby ci odpowiadać" - całkowicie utwierdziły mnie w tym przekonaniu. W związku z powyższym przestałem się przejmować - po prostu, jak ręką odjął - w momencie, kiedy zdałem sobie sprawę, że i tak jestem uwalony, zacząłem traktować ten egzamin jak każdą kolejną jazdę.. Zrobiłem łuk, ruszenie, wyjechałem na miasto, z początku (jakieś 3-5 minut) jechałem trochę bojaźliwie - do momentu kiedy usłyszałem zdanie "dynamika jazdy również podlega ocenie". Od tego momentu wpadłem w jakiś trans i zaczęła się najlepsza jazda w moim życiu. Serio, chyba jeszcze nigdy nie pojechałem tak świetnie, dynamicznie, bez błędów, a z każda minutą, kiedy czułem, że naprawdę jest dobrze, czułem się coraz pewniej i było coraz lepiej. Zaczynało do mnie docierać, że facet może się czepiać, ale nie da rady mnie zagiąć, bo ja NAPRAWDĘ UMIEM JEŹDZIĆ!To mnie naprawdę cieszy najbardziej z tego wszystkiego, że wczoraj coś się we mnie zmieniło, czułem się jak Neo w Matrixie, do którego nagle dotarło, że nie musi uciekać przed kulami, wystarczy że dostosuje tor ich lotu do swojej własnej, silnej i niewzruszonej woli.. To było naprawdę wspaniałe przeżycie i każdemu życzę takiego wewnętrznego katharsis na drodze.
Podsumowując - koleś męczył mnie przez około godzinę, trasa standardowa, centrum, Paderewo, Muchowiec, parkowania, zawracania, skręty w jednokierunkowe, to wszystko jest mniej istotne - najważniejsze są dwie rzeczy - realne umiejętności(bo jeśli ktoś nie umie, to nie zda i tak powinno być) oraz swój stosunek do tych umiejętności, do siebie, do otaczających mnie ludzi, do samego egzaminu, do egzaminatora. Poczucie pewności i wiara we własne umiejętności są naprawdę bronią, z którą egzaminator sobie nie poradzi (jeśli oczywiście będzie chciał Cię uwalić, bo nie każdy taki jest). Trzeba zdać sobie sprawę z jednej, najważniejszej rzeczy - Jeśli umiesz, to i tak zdasz, choćby nie wiem co. Nie teraz, to za dwa miesiące, ale zdasz, inaczej się nie da.. A jeśli nie umiesz, to ucz się, dopóki się nie nauczysz, bo przecież na drodze nikt za Ciebie nie podejmie potem decyzji..
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, już kierowców i jeszcze aspirujących do tego tytułu. Do zobaczenia na drodze!!
bartZe
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 23 maja 2012, 10:17

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez maximus1980 » niedziela 03 czerwca 2012, 14:03

Witam.po zdanym egzaminie postanowiłem opisać tutaj swój przebieg tego mordu:) Nie myślałem tylko że uda mi się to tak szybko za pierwszym podejściem:) a więc egzamin praktyczny miałem na godz 18.30 więc ułatwione zadanie z powodu mniejszego ruchu na drogach,polecam tą godzinę,teorie zdawałem 13 kwietnia i prawie 1,5 miesiąca oczekiwania na praktyczny.A teraz do rzeczy,o równej 18.30 pod poczekalnią gdy nie było tłumów podjechała czerwona elka i zostało wyczytane moje imię i nazwisko.egzaminator hmn.....w sumie normalny człowiek,z początku stwarzał może wrażenie grożnego ale nie przejąłem się tym bardzo,w samochodzie poza wydawanymi komendami to martwa cisza ale to i dobrze bo mogłem się skoncentrować w 100%,podjechaliśmy na ten drugi pas łuku,do pokazania miałem sygnał dzwiękowy i światło przeciwmgielne:) i przy tym drugim dał mi się po raz pierwszy we znaki stres bo przez chwilę zapomniałem że aby je załączyć to trzeba mieć włączone światła mijania,następnie łuk bezbłędnie (radzę przy ruszaniu po jednej i po drugiej stronie wspomóc się ręcznym) wiadomo czemu,wzniesienie bezbłędnie i wyjazd przez stację na miasto,moja trasa w całości tutaj
http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/rout ... dex/id/818
Trasa pokonana z jednym mniej znaczącym błędem a mianowicie na dwupasmówce po opuszczeniu ronda na paderewie w kierunku 3 stawów zbyt długa jazda lewym pasem,głupi błąd który mógł się zakończyć w skutkach tragicznie:) jednak egzaminator pozwolił mi kontynuować jazdę,z drobnych błędów na które przymknął oko to raz mi zgasł i do teraz nie wiem jak mogłem z 3 zamiast 4 wrzucić na 2,masakra i wstyd jakich mało:)) Ogólnie jazda po mieście trwała jakieś 35 minut,z manewrów do wykonania miałem zawracanie na rondzie,parkowanie prostopadłe,zawracanie z wykorzystaniem wjazdu do bramy:) Najgorszą moją zmorą były zielone strzałki na skrzyżowaniach,praktycznie co skrzyżowanie z takim oznakowaniem to miałem szczęście na nie.Tak więc co najgorsze to za mną:) życzę dużo dużo szczęścia wszystkim zdającym i taka mała rada dla osób bardzo podatnych na stres a ja do takich się zaliczam,przed wyjściem na egzamin zapodałem sobie melisę,nie wiem na ile mi pomogła ale poza drobnymi sytuacjami jakoś specjalnie stresu nie odczuwałem,więc zaszkodzić nie zaszkodzi a może rzeczywiście pomaga:)
Pozdrawiam
maximus1980
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 03 czerwca 2012, 12:45

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez wojtekk5 » czwartek 09 sierpnia 2012, 17:03

Zdane dopiero za piątym razem ale ważne że wkońcu się udało!! ;)

Pierwszy egazmin (6 marca) - teoria +, praktyka oblałem na łuku ;/

Drugi egzamin (5 kwietnia) - niezatrzymałem się na stopie :(

Trzeci egzamin (4 maja) - już zapomniałem na czym oblałem, ale z placu wyjechałem ;P

Czwarty egzamin (8 sierpnia) - ponad dwa miesiące czekania, byłem wściekły. Pierwszy raz miałem z Panią egzaminator, niestety źle zawróciłem tzn. zrobiłem 1,5 obrotu a nie jeden ;/ aa no i wyprzedziłem na pasach.

Piąty egzamin (9 sierpnia) - sam nie dowierzałem że nastepny egzamin mam na następny dzień (czyli dzisiaj). Znowu dostałem tą samą Panią egzaminator. Zrobiłem jeden ale wybaczalny błąd ;D Nareszcieeee mam to prawko;) Problem z głowy!! :spoko:
wojtekk5
 
Posty: 5
Dołączył(a): sobota 19 listopada 2011, 00:08

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kesnall » środa 26 września 2012, 13:26

Kategoria: A
Miasto: Katowice
Wynik: Pozytywny (za 1 razem)

Grupka byla kameralna (4 osoby), egzaminator bardzo miły, z 4 osob zdały 3 (1 nie zdala teorii). Niczego nie trzeba dodawać, trasa jest ustalona, wiec z pamięci pojechałem.
kesnall
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 11 września 2012, 15:32

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez meggi1982 » poniedziałek 28 stycznia 2013, 13:58

WORD Katowice
Egzamina zdany za 3 razem :)
Podejście nr 1 15.12.2012r.-oblany na mieście
Podejście nr 2 17.12.2012r.-oblany na mieście
Podejście nr 3 14.01.2013r.-zdany!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chętnie bym dokąldnie opisala swoją trasę egzaminacyjną,ale neistety połowy nie pamiętam....Chyba z powodu stresu nie zapamietałam wszystkiego.Opisze tyle ile w głowie mi pozostało (pewnie nie po kolei)
Wyjazd pod górkę,a potem na światłach w lewo.Zawracanie z użyciem biegu wstecznego z lewej 9wjzad przodem,wyjazd tylem) gdzieś na Ptasim osiedłu.Zawracanie z użyciem biegu wstecznego z prawej (nie pamiętam gdzie).Hamowanie z 50km/h (kolejna luka w pamięci,ale chyba gdzie w okolicy Ptasiego osiedla),powtarzane na Kościuszki.Parkowanie równoległe tyłem przy Almie.Zawracanie na skrzyżowaniu gdzies w okolicy ul.ZgrzebiokaTrasa wiodla miin. ulicami Zgrzebnioka,potem gdzieś po Ptasim osiedlu, Kościuszki,Poniatowskiego,Mikołowska,Jordana,Podchorążych,Powstańców,Graniczna,Pułaskiego,Lotnisko,Francuska i powrót do WORD.
Egzamin trwał ok.50 minut,po obfitych opadach śniegu,warunki na drogach okropne.
meggi1982
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 28 stycznia 2013, 13:33

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez igiea » środa 06 lutego 2013, 14:36

Kurs: od mniej więcej października do połowy grudnia w OSK Lopecik w Katowicach (polecam). Jazdy miałam u wszystkich czterech instruktorów, szczególnie polecam właściciela p. Roberta (bardzo dobrze zna się na wszystkich przepisach, świetnie uczy i tłumaczy, jest przy tym bardzo cierpliwy i ma zawsze dobry humor. Ani razu nie spowodował, że się zestresowałam na jazdach. Pełen profesjonalizm. W 100% skupia się na jeździe kursanta, dostrzega najmniejsze błędy i je koryguje).

Teoria + praktyka 1 termin: 26.12.2012
Teoria zdana, 0 błędów. Praktyka oblana na łuku. Toyota egzaminacyjna miała tak czułe hamulce, że przy minimalnym dotknięciu auto całkowicie się zatrzymało. Także przy 1 próbie nie zmieściłam się w kopercie, bo zaraz przed końcem koperty chciałam lekko przyhamować i całkiem zahamowałam. Nigdy wcześniej na jazdach z instruktorami nie zdarzyło mi się zmieścić w kopercie. Przy drugiej próbie się zestresowałam, do przodu pojechałam ok, a przy cofaniu jak już byłam w kopercie to bałam się przyhamować, żeby nie zahamować całkowicie i tyłem minimalnie dotknęłam pachołka z tyłu.

Praktyka 2 termin: 04.02.2013
Do pokazania miałam światło tylne przeciwmgielne i płyn hamulcowy. Łuk ok. Ruszanie z ręcznego ok (pamiętajcie, żeby ustawić się po prawej stronie platformy do ruszania z ręcznego - platforma jest dwukierunkowa, o czym poinformował mnie łaskawie egzaminator).

Trasa:
- z WORDu przez stację w prawo na ul.Francuską
- z ul.Francuskiej na światłach w prawo na ul.Powstańców
- z ul.Powstańców na światłach w prawo na ul.Graniczną
- na Granicznej zjechałam na lewo do Lidla i tam parkowałam prostopadle
- z Lidla wyjechałam na lewo z powrotem na Graniczną w kierunku CH Trzy Stawy
- z ul.Lotnisko przy CH Trzy Stawy skręciłam w prawo (wjazd do centrum handlowego), przepuściłam pieszych i dostałam polecenie zawrócenia na pierwszym rondku. Zmieniłam pas ruchu na lewy (pasy ruchu nie są wyznaczone, 2 auta spokojnie się tam mieszczą, więc dałam kierunek, spojrzałam w lusterka i zjechałam na lewo)
- po zawróceniu pojechałam w prawo dalej ulicą Lotnisko, następnie na ul. Francuską przy Muchowcu (to jest końcówka Francuskiej przy lotnisku) - tam zatrzymywałam się w wyznaczonym miejscu (nie uznał mi, bo się zatrzymałam "przed" a nie "obok" - a przy wydawaniu polecenia powiedział "obok")
- następnie dojechałam do pętli przy końcu Francuskiej, zawróciłam, wyprzedziłam 3 L-ki i dostałam polecenie zawrócenia - to było dosyć dziwne i się pogubiłam, bo manewr zawrócenia egzaminatora polegał na skręcie na prawo z ul.Francuskiej na ul.Trzech Stawów - na ul.Trzech Stawów dostałam polecenie zatrzymania się po około 5-10m od zakrętu i wykonania manewru zawracania z użyciem biegu wstecznego. Nie mogłam zawrócić na 3, ze względu na podwójną ciągłą. Także miałam po prostu wycofać z powrotem z ulicy Trzech Stawów na Francuską identycznie tą samą trasą, którą tam wjechałam. I pojechać dalej ulicą Francuską w tym samym kierunku, którym jechałam przed skrętem.
- z ul. Francuskiej na skrzyżowaniu ze stopem skręciłam w prawo, pojechałam ulicą Lotnisko, Graniczną, następnie na światłach na Powstańców, Francuską, na Francuskiej na światłach zaraz za WORDem prosto (na światłach jest kierunek na prosto, ale egzaminator powiedział "w lewo" więc na wszelki wypadek włączyłam lewy kierunkowskaz) i od tyłu do WORDu.

Egzaminator ogólnie rzecz biorąc był bardzo nieprzyjemny, cały czas narzekał, że on ma oceniać dynamiczną jazdę, a ja w ogóle nie włączam biegu czwartego (a jak już włączałam to mówił, że tylko wtedy, jak on mi to sugeruje). Jak jechałam 40-45km/h na trójce, to mówi, że silnik już mi wyje i czy mam zamiar coś z tym zrobić - a np. za 200m było ograniczenie do 30 ze względu na próg, wiec bez sensu, żebym zmieniała na czwórkę. Poza tym byłam raczej nauczona, że na czwórkę włączam powyżej 50km/h a nie przy 40km/h, które i tak czasem z trudem udawało mi się osiągnąć, ze względu na natężenie ruchu. Przez około 10-15min stukał zatyczką od długopisu, chyba żeby mnie wyprowadzić z równowagi. Ledwo wjeżdżając na skrzyżowanie odwołujące ograniczenie do 30km/h za progiem pytał się mnie zmierzłym tonem czy zamierzam wreszcie przyśpieszyć, bo już mnie 2 auta wyprzedziły, a już ograniczenie było dawno odwołane (tak, jakiś 1 metr temu). Pytał się mnie też jaki mam znak zodiaku, że jestem taka uparta i nie chcę włączać tej czwórki (gdzie się pytam, gdzie? przy dojeżdżaniu do czerwonego światła na skrzyżowaniu?). Przy przepuszczeniu pieszych narzekał, że byli jeszcze daleko (no tak, jeden krok od wejścia na przejście dla pieszych). A w trakcie podnoszenia się szlabanu na terenie WORDu pytał się na co czekam (czekałam, aż szlaban podniesie się całkowicie do 90 stopni) i że szlaban nie będzie otwarty wiecznie oraz, że narażam siebie i jego na to, że szlaban na nas spadnie i zniszczy auto.

Na zmierzłe, wredne uwagi i wywierania presji reagowałam żartem albo spokojnym tłumaczeniem, na szczęście mój instruktor mnie wszystkiego nauczył, wytłumaczył, każde zachowanie umiałam uzasadnić i się nie stresowałam.
Dodam jeszcze tylko, że na łuku po całkowitym wykonaniu manewru czekałam około 1-2 minut, aż egzaminator skończy rozmawiać z innym egzaminatorem. Dopiero później skojarzyłam, że możliwe, że chciał, żebym się stoczyła do tyłu na pochyłym katowickim łuku i miałabym oblany egzamin. Dobrze, że zdawałam sobie sprawę z tego, że łuki w Katowicach są na małej górce i zaciągnęłam ręczny. Muszę przyznać, że wcześniej nie za bardzo wierzyłam w opowieści o zmierzłych, wrednych egzaminatorach - ale coś w tym jest. Moim zdaniem jechałam poprawnie, dynamicznie, raczej bliżej maksymalnych prędkości, jeśli tylko było to możliwe. Nie rozumiem też czemu w karcie mam wpisany 1 błąd przy parkowaniu prostopadłym (oraz jedno poprawne parkowanie) skoro parkowałam tylko raz i to poprawnie!

Egzamin skończył się słowami: "mam nadzieję, że wyniesie pani jakieś wnioski z tej jazdy i będzie pani jeździć nie tylko na 1,2,3 biegu, tylko będzie pani włączała bieg 4 i wyższe". Poprawnie zgasiłam auto (w kolejności: zaciągnięcie ręcznego, luz, całkowite wyłączenie stacyjki, wyłączenie świateł i dopiero odpięcie pasów). I odebrałam kartkę z wynikiem pozytywnym :D

Pozdrawiam i życzę innym powodzenia :D
igiea
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 06 lutego 2013, 11:39

Re: WORD Katowice - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez beet » niedziela 10 lutego 2013, 16:12

Po 2 latach przerwy postanowiłam dokończyć to co zaczęłam, ponieważ miały nastąpić zmiany w egz teoretycznych ,chciałam zdać jeszcze po staremu. W lipcu 2012 zrobiłam teorie, ale jakoś nie mogłam się zmobilizować do praktyki ciągle to odkładałam .Aż w końcu zaczęłam chodzić, na jazdy bo kończyła mi się teoria 29 sty 2013, i tak tez dostałam termin praktycznego ,to był ostatni dzwonek potem teoria na nowych zasadach.Dzień wcześniej ogromne opady śniegu,miałam dosyć ,nie chciałam iść na ten egzamin ,ale trudno poszłam z ogromną niechęcią.Egzamin 7.30 ale zanim mnie wyczytano zrobiło się już ok 9,egzaminator pan w średnim wieku ,sympatyczny i konkretny,pokazałam co miałam,potem łuk bezbłędnie i górka.Wyjazd górką, przepuściłam pieszego i włączyłam się do ruchy,potem na światłach w lewo,na Meteorologów,potem w prawo na światłach na Ceglaną ,tam w prawo na Kościuszki, i parkowanie pod Alma.Przy wyjeździe się zakręciłam ,bo dostałam polecenie zawracamy i zaczęłam głośno myśleć w która stronę mam wyjechać,na co pan egz mi powiedział ze dobrze pani myśli -jedziemy.Z Kościuszki w lewo na Poniatowskiego, potem znowu w lewo na Mikołowska, tam jest sygnalizacja kolizyjna trzeba się dobrze ustawić, i przepuścić tych ze Strzeleckiej.Potem z mikołowskiej w prawo w Kominka-jednokierunkowa, następnie w prawo i wyjazd na Strzelecka i w lewo z niej ,z powrotem na Mikołowska tu trzeba bardzo uważać jest górka wiec ruszamy z ręcznego po czym zaraz jest podwójna ciągła i trzeba się odpowiednio ustawić i przepościć jeśli jada tych z Poniatowskiego. Następnie już w Jordana potem, w lewo w Skłodowskiej i w prawo w PCK tu jest bardzo wąsko zaparkowane samochody po prawej i podwójna ciągła.Potem prosto w Powstańców i zaraz w pierwsza w prawo, w Podchorążych tu musiałam skręcić w lewo w Szeligiewicza tez jest górka wiec lepiej z ręcznego. Prosto w Czepiela jednokierunkowa,wyjechałam na Plebiscytowa potem w prawo w jednokierunkowa Biskupa Domina, w lewo do lewo krawędzi bo jest jedno kierunkowa w Wita Stwosza i wyjazd w lewo na autostradę.Tam jechałam na 5 bieg potem na 3 stawy ,zawracanie na rondku z lewego pasa bo jest 2 - kierunkowe, następnie w lewo w Radańska, Szybowcowa.Wyjazd na ul.Lotnisko uwaga na STOPA.Na ul.Lotnisko za progi zwalniające i tu dostałam ostrzeżenie, za szybko jadę i one są tam po coś
zrobione. Następnie na Muchowiec, tam miałam się rozpędzić i zatrzymać w wyznaczonym miejscu i tu uwaga rozejrzyjcie się jak będziecie ruszać to ważne,potem zawracanie po lewej z wykorzystaniem bramy po lewej w tym momencie zaczęłam myśleć tylko o tym aby nic nie zawalić bo to już chyba koniec, i tak było powrót do Wordu ,egzamin cały czas coś pisał , bałam się ze mam same błędy i nie zdam.Przed Wordem miałam jeszcze parkowanie równoległe,pogasiłam wszystko i usłyszałam to magiczne WYNIK POZYTYWNY kiedy dostałam kartkę do reki zobaczyłam to co tam pisał, same P,egzamin trwał 20 min a mnie wydawał się wiecznością,był to mój 5 egz ,najbardziej do niego podeszłam z niechęcią przestało mi zależeć i przestałam się stresować, i chyba to mi pomogło zdać odpuściłam sobie,egzaminator super człowiek spokojny ,miły , życzliwy.Nadal jestem w szoku tak się ciesze,Poprzednie egzaminy nie zdawałam bo prosty byłam niedouczona z pseudo szkoły do której chodziłam,dopiero zmiana na osk 100%z Katowic doprowadziła mnie do tego miejsca, życzę wszystkim powodzenia i nie załamywać się kiedyś się uda
beet
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 28 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: katowice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości