WORD Jastrz. Zdrój-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez wujek_michał » poniedziałek 11 sierpnia 2008, 17:49

cześć
dzisiaj zdałem prawko na A za 2 podejściem. jeżeli chodzi o przebieg egzaminu:
gościu strasznie stary, w miare w porządku. na placyku najważniejsza była 8 i slalom, najpierw stan techniczny (wystarczyło wskazać wlew oleju(mnie sie spytał jak sie mierzy poziom oleju) gdzie sie sprawdza płyn hamulcowy światła i kierunki, jak dotnąłem łańcuch to mnie sie mnie spytał po co sie brudze) potem ósemka 5 razy, potem slalom, wzniesienie i awaryjne. awaryjne w jastrzębiu jest naprawdę lajtowe, chyba ze 20 km/h sie ma na liczniku, widać że szanują nowy motor (nawet sam gościu mówił :"panowie tak żeby wywrotki nie było". troszke mnie zdenerwowało że gościu powiedział że 8 i slalom to jest jedno zadanie więc wolno nam popełnić tylko 1 błąd na tym lub na tym
wzniesienie lajt.
no i potem miasto. zdawał z nami koleś na A1 i jeździł naprawdę fajnie na placu, z miasta wrócił na motorze a gościu do niego że nie zdał bo zbyt mało dynamicznie jechał czytaj za wolno. ale ponoć w trakcie miasta go upomniał więc możliwe że było za wolno i dał mu szanse. ale przecież chłopak na A1 zdawał to jak ma jeździć do odcięcia na każdym biegu? szkoda go.
trasa na mieście prawie taka jak ta wywieszona w WORDzie z tym że jak jechaliśmy ul. 1 maja to na tym stopie mieliśmy jechać w lewo a nie prosto (troszke krócej niż normalnie). miasto trwało ok 20 minut.
ja miałem jeszcze coś takiego że jak jechałem pod górkę w stronę skrzyżowania na Cieszyn Zebrzydowice to wiedziałem że trasa idzie prosto a nie w prawo więc jak tylko była możliwość zmieniłem pas na lewy a w uchu usłyszałem że egzaminator nacisnął przycisk żeby coś powiedzieć i się wyłączył, zaczekał jeszcze chwile i kazał mi jechać w prawo (a to mądrala) i potem na bloki wjechałem od drugiej strony
i jeszcze jedno na pasach raz wyskoczyła mi babka( wstawiła nopge na jezdnie) i zahamowałem troszkę mocniej niż zwykle i usłyszałem że nie wolno hamować gwałtownie. troszke sie zdenerwowałem bo gdybym przejechał to już powód do oblania jest.
ale ogólnie jestem tak zadowolony że już mam to z głowy że się nie da
życzę wszystkim zdającym powodzenia i braku stresu na egzaminie.
aha i 8 jechałem na 2 biegu naprawdę super się jedzie inni jeździli na 1 i szarpało nimi troszeczke. jeden koleś podparł slalom na 1 i potem poprawił na 2 i było git.
pozdrawiam.
wujek_michał
 
Posty: 22
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2008, 14:59
Lokalizacja: że znowu

Postprzez taniulka » czwartek 21 sierpnia 2008, 11:20

ja mialam dzisiaj egzamin i niestety nie zdalam na placyku!mialam mega wrednego egzaminatora ktory stwierdzil ze otarlam sie o gume w ktorej stoi pacholek! ja nic takiego nie czulam ale to nic! nie pozwoli mi na korekte i byl tak beszczelny ze omalo nie powyłam sie jak mnie gnoił jak psa! mam nadzieje ze nie dostane znowu tego samego egzaminatora bo sie załamie! nikomu nie życze takiego egzaminatora

ewelina1987_2007 napisał(a):Jak sie nazywa ten egzaminator??

janusz k. bodajrze!
taniulka
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 21 sierpnia 2008, 11:14

Postprzez gol » poniedziałek 25 sierpnia 2008, 18:22

janusz k. bodajrze![/quote]

dobrze, że nie eugeniusz t., byl najgorszym chamem z wszystkich, co mnie egzaminowali, ten gosc oblewa na wyscigi! Obserwowalem go kilka razy - jak chce kogos puscic to po 20 min. wraca z nim z miasta, a reszte wykancza najszybciej jak sie da, zeby sobie pozniej auto myc, gdy jego koledzy jeszcze pracuja. Zycze Ci za to Adama M. w kapeluszu - swietny facet, nie stresuje
gol
gol
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 17:15

Postprzez dreamteam » czwartek 16 października 2008, 15:58

a ja życzę wszystkim Jerzego W. :)
świetny egzaminator,dziś miał ze mną egzamin a ja niestety zawaliłam ;/
zmieniając pasy ruchu na drodze dwupasmowej dwukierunkowej nie spojrzałam w lusterko no i wymusilam pierwszenstwo...
szkoda mi strasznie bo czulam sie pewnie prowadząc i nigdy(!) predzej mi sie to nie zdarzylo no ale stres robi swoje...
czasem jednak uważam że lepiej nie zaliczyc egzaminu i nie stwarzać zagrozenia dla siebie i innych w przyszlosci..
zreszta tak jak egzaminator mi powiedzial :"niestety musze zakoncyc ten egzamin dla Twojego bezpieczenstwa"
rozumiem jego decyzje-i...nie gniewam sie :P
Tak mialo byc i tyle.
licze ze nastepnym razem mi sie uda i dostane rownie sympatycznego egzaminatora :)
13.07.2008 -egzamin teoretyczny- Zdany :)
12.08.2008-egzamin praktyczny plac(-)
16.10.2008-egzamin praktyczny plac (+)miasto (-)ehh
11.12.2008 plac (+) miasto (+)= koniec stresów + najdłuższe oczekiwanie... :)
dreamteam
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 15:40
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez gorylfcg » środa 14 stycznia 2009, 21:24

Witam!!
Od wczoraj jestem kierowca:D Udało mi sie zdać za drugim razem z czego jestem dumny;]
kilka słów co do egzaminu.Egzaminator starszy pan z wąsem na początku wydawał się nie miły ale potem było ok.Przy ruszaniu na wzniesieniu noga objechała mi na sprzęgle i nie ruszyłem płynnie.Koleś chyba to zauważył i na mieście zabierał mnie na górki nawet na ta "górkę śmierci" na szczęście w każdym przypadku albo było zielone światło albo wolne ,wiec zatrzymać się nie musiałem.Zawracałem chyba ze 5 razy nie wiem po co,parkowanie jedno prostopadłe na jakimś osiedlu.
Generalnie to jechało mi się dość spokojnie.Na jednym skrzyżowaniu jechała jakaś L-ka i nie wiedziała ,że ma przede mną pierwszeństwo i stała ja w tym momencie zgłupiałem bo już nie wiedziałem kto ma jechać pierwszy.Na szczęście nie ruszyłem i dojechałem na ośrodek.
Kolo powiedział mi,że gdybym tam tej L-ki nie puścił to bym oblał.I taka cisza i"POZYTYWNY" dziękuję i do widzenia;]

Ogólnie to tak: Fiat GP jak dla mnie to auto totalnie do dupy.Nie wiem,ale strasznie źle mi się nim jeździ ,zdecydowanie wole moje 10-letnie Renault;]Jastrzębie nie jest trudne,ulice szerokie dobrze oznakowane.Polecam egzamin rano.Pierwszy miałem jak było ciemno i strasznie źle mi sie jeździło.Ten miałem na 8.30 i na prawdę super.Jak będziecie mieli szczęście to trafcie na jakąś Elke;p ja za jedną jechałem ze 20 min to co chwile jej/jemu gasła a czas gra na naszą korzyść;]

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownika
gorylfcg
 
Posty: 52
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 14:25

Postprzez Anent » piątek 30 stycznia 2009, 01:11

Pierwszy egzamin oblany w dziwnej sytuacji, nie do końca jestem przekonany, czy całkiem słusznie. Bardzo nieprzyjemna atmosfera, egzaminował p. M., wyraźnie w złym humorze. Placyk bezbłędnie, ale przy ciągle (po co?) podniesionym głosie egzaminatora. Pierwsze problemy jeszcze przed wyjściem z ośrodka po wywołaniu. Jeżeli ktoś trafi na tego pana, radzę wziąć parę głębokich oddechów, a potem z najbardziej ponurą miną słuchać jego warknięć (w ten sposób wydaje polecenia). Uwaga: nie wolno pytać o powtórzenie lub sprecyzowanie polecenia. Siedzieć cicho i potulnie, nie oddychać i nie dać się zdenerwować. Aha, i klaksonu się używa przy sprawdzaniu świateł - czego trzeba się domyślić.

Drugi egzamin zdany. Bardzo miła pani (L.? - niestety, nie zapamiętałem nazwiska), rzetelna do bólu. Placyk znowu bez problemów, ale zdecydowanie w lepszej atmosferze, zaczynając od paru ciepłych słów o stresie, kończąc na zapewnieniu, że w mieście nie będzie się nam nigdzie spieszyć i lepiej zachować ostrożność. Jednak w czasie jazdy dużo uwag: za wczesne ruszanie po przepuszczeniu pieszych ("Czy wziął pan pod uwagę, że to dziecko mogło się wyrwać matce i pobiec do tyłu?"), jazda zbyt blisko środka jezdni, zbyt szeroki zjazd z ronda, zbyt ciasne zawracanie - ale raczej wszystko życzliwie. Po powrocie do WORD-u długa (przy kamerach) rozmowa o popełnionych błędach, w tym sporo pytań "z kodeksu" i "na logikę". "To nie była rewelacyjna jazda. Kupa błędów. No ale myślę, że możemy zaliczyć".

Rady dla zdających w Jastrzębiu...

1. Nie bądźcie więcej niż 15 minut przed czasem. Stanie w poczekalni i obserwowanie tłumów przerażonych ludzi naprawdę nic nie daje, tylko wzmaga stres. Oczekiwanie jest zorganizowane fatalnie. Człowiek stoi w przejściu, a co chwilę przechodzi groźny egzaminator i zgarnia kolejną osobę (która zwykle po chwili wraca ze smutną miną).

Co gorsza, zawsze usłyszy się tysiąc głupich opowieści. Że jak się przyznasz, że to twój pierwszy egzamin, to od razu oblejesz. Że jak długo patrzysz w lusterko, to oblejesz, bo egzaminator pomyśli, że masz je źle ustawione... Przy mnie opowiadano sobie naprawdę mnóstwo takich bzdur.

2. Stres powoduje nerwowe reakcje, zniecierpliwienie przy ustępowaniu pierwszeństwa, niepewność przy najprostszych manewrach (skręcanie na skrzyżowaniu, zawracanie z wykorzystaniem miejsca parkingowego). Dajcie sobie czas na zrobienie wszystkiego dokładnie! Egzaminator może marudzić, że coś jest za mało dynamiczne, ale ciężej oblać na zbyt wolnym zawracaniu niż na przejechaniu ciągłej ;)

3. Na egzaminie naprawdę nigdzie ci się nie spieszy. To twoja noga chciałaby przyspieszyć i mieć to już za sobą. Nie pozwól jej.

Życzę powodzenia! :)
Anent
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 10 listopada 2008, 20:14

Postprzez gorylfcg » wtorek 03 lutego 2009, 12:53

no to czekanie to totalne nieporozumienie.....kumpel mial egzamin na 14.30 a na plac wyszedł o 16.00.......;/;/
to jest kpina....przedmówca ma racje nie słuchajcie ludzi którzy tam gadają,bo na prawde się zestresujecie.Pier......lą głupoty , i tyle.
Jak ja miałem egzamin to jakieś dwie babki z typem gadały.Rozmowa była mniej wiecej taka:"z tych ludzi co tu są to moze 10 zda,weśś wszystkich dzisiaj uwalają,same sieki sa...."
co du duzo gadać,przychodzi ktoś z własnym stresem i słyszy tkaie cos to od razu co sobie pomyśli:,że nie zda,po co tu jest w ogóle.
wiec starac się olac lamusów i robic swoje:)
Avatar użytkownika
gorylfcg
 
Posty: 52
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 14:25

Postprzez Asiak » poniedziałek 16 lutego 2009, 18:04

Dzisiaj zdałam za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy w J-strzębiu. No cóż czekanie? miałam na 12:30 egzamin a na plac weszłam o 14 paranoja byłam wsciekła ...i jeszcze pan egzaminator (niepamietam imienia nazwisko na M) wydawał się strasznie groźny jednak później było już tylko lepiej, pomógł mi z maską heh. Na łuku jak byłam gotowa to miałam dać znać sygnałem dżwiękowym i ruszyć ja dałam sygnała a ten wystrzelił troche grubym głosem: "Jedź już!" :P Wyjechaliśmy z placyku na miasto, sypało śniegiem nie miłosiernie. Musiałam wykonać manewr zawracania aż trzykrotnie (zawracanie na trzy itp) tylko jedne parkowanie bo wszędzie śnieg nie było miejsca gdzie zaparkować :P . 2 razy byłam w strefie zamieszkania :P ogólnie lajtowo i cieszę się że już to mam za sobą..
Asiak
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 26 października 2008, 12:27

Postprzez wilkuzzz » czwartek 19 lutego 2009, 12:18

Ja zdawałem 2 razy 1 podejście egzaminator miły niestety po ~~ 30 minutach zakończyłem jazdę z mojego błędu ( dość głupiego )
2 podejście egzaminator również miły przy czym egzamin zdany pozytywnie :)

Trasy na których jeździłem za 1 i 2 razem to dość popularne drogi w Jastrzębiu. Za 2 razem śnieg dość doskwierał ale poradziłem sobie z nim. Ogólnie miłe wrażenia mimo nie zdanego 1 egzaminu. Mam również taką refleksje po tym wszystkim wszyscy mówią że egzaminatorzy oblewają ludzi bardzo często z niewyjaśnionych powodów jest to nieprawda uważam że ktoś kto nie zdał na placu czy też dokonał wyraźnego błędu na mieście po prostu wymyśla sobie że egzaminator był taki siaki . Oni po prostu wykonują swoją prace mają egzekwować prawo o ruchu drogowym i tak robią. Więc jeśli zdajesz w jastrzebiu i naprawdę potrafisz jeździć i nie masz z tym żadnych większych problemów i potrafisz trzymać nerwy na wodzy na pewno zdasz.
"Spadochroniarstwo uczy nas być silnym, a tylko takich potrzebuje nasza ojczyzna"
Gen. Stanisław F. Sosabowski
Avatar użytkownika
wilkuzzz
 
Posty: 148
Dołączył(a): czwartek 19 lutego 2009, 11:42
Lokalizacja: Żory

Egzamin

Postprzez Zibi 01 Trucker » czwartek 26 marca 2009, 22:11

Hej spoko bez stresu! Zdawalem tam C+E Scania +Naczepa i mowicie ze na kat.B tak dlugo Trwal Egzamin,nas bylo 10 Osob bylo to 30.01.2008 i ...??? No wlasnie...I co...? I....-Egzamin zaczynal sie o Godz 7:00 Rano-zauwarzmy ze do kat.E do C nie ma tu juz zadnych teorii a kierowcy juz potrafia jezdzic bardzo dobrze a tym czasem...??? Tak no zdalem z pierwszego podejscia a jak powinno byc inaczej ale.... Egzamin konczylem o godz....??? 15:00 !!!!!!! I co wy na to??? A swoja droga zdalo 6 na 10 osob i bylo wesolo-Egzaminator-poczatkowo wygladal na kose a okazal sie zaje-Bistym gosciem!!! Starszy dzentelmen-schludnie ubrany jak Anglik-kazdy detal mial dopracowany na medal i nie nalezal do czepliwych ale...-wymagal-naprawde wymagal umiejetnosci-Umiesz? -To masz _nie umiesz??, -To przykro nastepny prosze,no taka niestety kolej rzeczy ale od zawodowca trzeba wymagac-to juz nie jest autko 1,5 tony...

Pozdrawiam! -A swoja droga-kiedy to bylo???



juz chyba nnie pamietam???
Zibi 01
Avatar użytkownika
Zibi 01 Trucker
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 26 marca 2009, 19:59

Postprzez malamj » sobota 28 marca 2009, 16:21

Jestem po pierwszym niezdanym egzaminie.Trudno sie temu dziwic,jak na exam przychodzi sie nieprzygotowanym;)Moze od początku...przyjechałam z moim instruktorem do WORDU i pokazuję jakiego egzaminatora chciałabym miec(krąża opinie,że to największy cham i oblewa na wyścigi,ale ja lubie wyzwania 8) ).I wykrakałam...Placyk,ładnie pięknie i na miasto.Egzaminator nie miał chyba zamiaru ze mna rozmawiac,wiec ja zaczęłam;)Przez całą drogę prowadziłam monolog i chichrałam się do tego,normalnie wariatka :lol: Łee,a co się działo w aucie to normalnie cyrk na kółkach 8) .Mimo,że po 10 min.miałam oblane,jezdziłam prawie godzinę.Egzaminatorowi chyba się jazda ze mna bardzo podobała 8)
Poradził by do następnego exam.podejśc jak do matury i nawet ubrac się na galowo.I jedna wada pan B. nie rozumie,że nie da się nauczyc perfekcyjnie jezdzic w ciągu 30h.

Pozdrowienia dla Pana B.
malamj
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 08 marca 2009, 14:43

Postprzez p.picollo » piątek 24 kwietnia 2009, 17:10

21 kwietnia miałem swój pierwszy egzamin w jastrzębiu. Na szczęście udało się mi zdać za tym pierwszym razem. Trafił mi się jakiś młody egzaminator ogólnie nic nie mówił jedynie wydawał polecenia, ale bardzo łagodnie i spokojnym głosem.
Obrazek
p.picollo
 
Posty: 6
Dołączył(a): wtorek 21 kwietnia 2009, 19:07
Lokalizacja: żory

Postprzez keeey3 » sobota 09 maja 2009, 09:17

Wczoraj tzn 8 maja pierwsze podejście i wynik pozytywny:D Miałam sporo szczęścia :D Moja rada nie słuchajcie ludzi w poczekalni (sporo głupot może obić się o uszy), najlepiej się odciąć tzn poczytać jakąś gazetę lub książkę, odstresować się i wtedy na pewno będzie dobrze:] Mój egzaminator - dziadzio lekko po 60- był niezbyt miły, ale przecież nie chodzi o to żeby miło się jechało tylko żeby zdać ten egzamin. Ciągle narzekał, że coś robię źle, więc nawet gdy wg mnie nie miał racji, to ja mu przytakiwałam :D przepraszałam itp hehe, chyba najgorsze co, to wdać się z nimi w dyskujsę, nie ma sensu.
Co do manewrów to miałam tylko parkowanie prostopadłe i zawracanie na 3.
Avatar użytkownika
keeey3
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 09 maja 2009, 07:42
Lokalizacja: Żory

Postprzez PapaReu20 » piątek 22 maja 2009, 18:01

Niedawno (3h temu) zakonczyl sie moj egzamin niestety z wynikiem negatywnym ale trudno :( Trafilem na mlodego egzaminatora ( Pan Michał ). Bardzo spokojny gosc, mowil wyraznie i cicho bez krzykow tylko i wylacznie gdzie mam jechac ;p Niestety moj egzamin zakonczyl sie na tym malym targu na ul. północnej, nigdy tamtedy nie jechalem i jak dla mnie czarny punkt ;p (powinienem zrabac instruktora za to xD)
Next egzamin dokladnie za 2 miesiace :/

Na szczescie od 1 lipca sa zapisy do WORD Rybnik a od 20 lipca juz tam ludzie z rybnika beda zdawac egzaminy wiec miejmy nadzieje ze w jastrzebiu bedziemy czekac max miesiac (przy dobrych wiatrach XD) na egzamin.
Pozdro :)
PapaReu20
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 22 maja 2009, 17:32
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Postprzez Danieloooo20 » sobota 06 czerwca 2009, 12:22

Witam,
4.06.09 roku miałem egzamin praktyczny (podejście nr 5 )

Plac poszedł mi perfekcyjnie (albo mi sie zdawało albo są 3 łuki a nie 2 czyli dorobili 1 łuk ) wzniesienie też bez problemu ...

Wyjeżdżam na miasto :
śmigamy bocznymi drogami , jedziemy drogą gdzie jest ograniczenie do 30 potem górka śmierci ... potem parkowanie prostopadłe , następnie zawracanie mogłem sobie wybrać jak chce zawrócić wiec postanowiłem zawrócić przodem do bramy ... i tu pierwsza wpadka tzn Pan Egzaminator zatrzymał mi auto i mnie sie pyta czy na pewno zawróce mówie ze tak i wjechałem na styk ( po prostu co do cm )
Więc jedziemy dalej jakieś rondo potem skrzyżowanie i wracamy na ośrodek i tu mój błąd i niedopatrzenie (jechałem na 2 pasmowej drodze i z lewej strony pasy był zakorkowany to jade sobie prawym bo miałem skręcać w prawo i nie zwrócilem uwagi na to że z lewej strony koleś staną przed pasami a ja jechałem dalej ( a na środku tzn w połowie pasów szła babeczka i po egzaminie...

Mimo tego że oblałem kolejny egzamin PAN DARIUESZ B to bardzo wyrozumiały i opanowany Egzaminator ... Jazda z nim była czymś normalnym w przeciwieństwie do wcześniejszych egzaminów ...


Niestety teraz wyjeżdżam za granice a testy mi przepadły wiec dopiero testy będę zdawał we wrześniu a jazdy może w listopadzie...
Pozdrawiam serdecznie
Danieloooo20
 
Posty: 30
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2009, 14:10
Lokalizacja: Sląsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości