WORD Jastrz. Zdrój-relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez sandra1982 » piątek 12 czerwca 2009, 22:53

Witam,ja czekam na 3 podejście a praktycznie na 4,bo za pierwszym razem został niedopuszczona z powodu okularów,wina lekarza bo wpisał jakieś dupsy i musiałam na nowo załatwiać badania, 1 prawdziwe podejście w zeszłym roku kwiecień,ulewa jak cholera,babka mała czarna i do tego jakiś gostek z Komisji Katowice,oblałą mnie na łuku,cały czas się darła,nie łaska było wejśc po kolejnego egzaminowanego i ogólnie wredna jędza,2 podejście super wesoły egzaminator,taki mały siwy w okularach cały czas palił,maska ok,światła tylko wskazywałam pozycyjne i wsteczny,na łuku korekta,wzniesienie,i miasto,parkowanie prostopadłe,do bramy,przejeżdzki po dwupasmowych i jednokierunkowych,ale niestety pod sam koniec wymusiłam na wyjeżdzie z strefy zamieszkania, i niestety negatyw,teraz czekam na kolejny 23 i mam nadzieję,że w końcu zdam,a jeśli nie to przenosze się do rybnika,dlatego mam taką przerwę prawie 11 miesięcy z powodów zdrowotnych,trzymajcie kciuki,:)
sandra1982
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 22 lutego 2009, 23:15

Postprzez taniulka » sobota 27 czerwca 2009, 10:35

Wreście zdałam! za 5 razem!!polecam wszystkim pana z.!bardzo mily zabawny starszy pan! nie stresowal a nawet pomagal!! zycze wszystkim powodzenia
taniulka
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 21 sierpnia 2008, 11:14

Postprzez PapaReu20 » środa 22 lipca 2009, 18:56

30 min temu skonczyl sie moj egzamin.. Bylo to 2 podejscie i ZDALEM!! :D Egzaminator to starszy pan i wydaje mi sie ze spieszylo mu sie do domu bo zakonczylem egzamin po 25 minutach :D Manewry jakie wykonalem to zatrzymanie we wskazanym miejscu, nawracanie na 3, parkowanie :)

Zycze wszystkim zdajacym powodzenia :)
PapaReu20
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 22 maja 2009, 17:32
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Postprzez s0wa » poniedziałek 07 września 2009, 19:04

Dziś miałem 3 podejście do egzaminu praktycznego. Miałem wyznaczoną godzinę na 12:30. Zawołano mnie o 12:40. Patrze na egzaminatora i załamka wydawał się że buc. Ale szybko ( albo ja przyszyłem łatkę) poznałem się na nim. Chodzi mi o pana Krzysztofa T. bardzo miły egzaminator. Jest wymagający ale też mówi miłym głosem i wyraźnie, kulturalnie i ogólnie bardzo pozytywny. Po egzaminie bardzo mnie pochwalił za jazdę i wynik POZ. Mogę jedynie życzyć każdemu takiego egzaminatora.
A uprzedzając pytanie terminy dla Świeżaków to 3-4 tydzień września a weterani około 18 grudzień (chodzi mi o egzaminy praktyczny).
Pozdrawiam
s0wa
 
Posty: 44
Dołączył(a): czwartek 05 lutego 2009, 22:16

Postprzez SixFeetUnder » sobota 19 września 2009, 09:45

Dnia 17 Września o godzinie 12:00 Byłem umówiony na egzamin praktyczny . Do samochodu wsiadłem dopiero o godzinie 12:50 . Moim egzaminatorem był pan mgr.Roman P. ( bardzo miła osoba i spokojna ) , już na początku można się poznać na tym egzaminatorze ponieważ jest osobą raczej spokojną ale lubiącą prowokować ( cytując " Jedź tak żeby to nam jakoś szło " ) ale oczywiście nie dałem się podejść z prędkością . UWAGA SKRZYŻOWANIE OBOK SUPERSAMU !!!! OBOWIĄZUJE TAM ZAKAZ ZAWRACANIA !!! ZAWRÓCIĆ MOŻNA DOPIERO NA RĄDZIE OBOK MACDONALDA . Egzaminator pouczył mnie po jeździe że za często zatrzymywałem się na przejściu dla pieszych , lecz ogólnie egzamin i egzaminator bez zarzutu :))
Egzamin 8 Sierpień
Teoria | + |
Plac | + |
Miasto | - |

Egzamin 17 Wrzesień
Plac | + |
Miasto | + |
Egzamin Zaliczony :)
SixFeetUnder
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 19 sierpnia 2009, 14:09

Postprzez Athorm » wtorek 22 grudnia 2009, 11:46

Egzamin 22 Grudzien Dzisiaj ;DD (1 Podejscie)
Teoria - | + |
Plac - | + |
Miasto - | + |

Pozdrawiam No i Powodzenia wszystkim zdającym :)))
Athorm
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 02 listopada 2009, 22:15

Postprzez Danieloooo20 » wtorek 22 grudnia 2009, 19:36

Witam,

Dnia 27.12.2009 mialem egzamin praktyczny podejście nr 6 ... :oops:

Co do trasy:

Placyk bez problemów wszystko za 1 podejściem zaliczone...

Miasto:

Po wyjeździe z osrodka w prawo i potem ciągle prosto az do ronda koło MCD (czyli troszke jechalem w ciszy bo egzaminator sie nie odzywal ) potem na skrzyżowaniu w lewo a dalej nie pamiętam ... :P
Miałem parkowanie skośne , zawracanie z użyciem biegu wstecznego ... Moim egzaminatorem był Pan Tomasz - powiem szczerze osoba mało mówna ale konkretna ... :wink:

Szczerze do ostatniej chwili nie wiedziałem ze zdalem ponieważ za szybko wciskałem sprzęgło przed hamowaniem i redukcja biegu - egzaminator miał do tego zastrzeżenia ale dziękuje mu z calego serca ze mnie za to nie oblał ... :oops:

Jednym słowem wynik egzaminu POZYTYWNY i powiem szczerze że to piękne uczucie

Życzę Wszystkim WESOŁYCH Świąt i powodzenia na egzaminach ... :D
Danieloooo20
 
Posty: 30
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2009, 14:10
Lokalizacja: Sląsk

Postprzez lappi » poniedziałek 25 stycznia 2010, 22:50

Witam podejście numer 1 zakończyło wielką katastrofą na placu.
Przez moją nieuwagę robiłem łuk z włączoną funkcją city lecz nie zwalam winy na egzaminatora bo do moich obowiązków należało przygotowanie się do jazdy:) A było to 4.01.10

25.01.10 podejście numer 2
Ku mojemu zdziwieniu trafił mi się ten sam egzaminator.Starszy pan nie skojarzył mnie choć nie dziwie mu sie:)

Na placyku wporzo ,wzniesinie też bez problemów i zaczyna się wyjazd na miasto.

Pokrótce trasa :
Z WORD-u w prawo na Armii krajowej
w lewo na Broniewskiego
na rondzie zdrojowym w lewo
zawracanie z wjazdemw ulice Dębową
w prawo na Karola Miarki
w lewo na Broniewskiego
na rondzie zdrojowym prosto
na rondzie na Wodzisławskiej w lewo
w prawo na ulice Górniczą
w lewo na Bogoczowiec
zawracanie z użyciem infrastruktury(wjazd na garaże)
w prawo na Bogoczowiec
parkowanie prostopadłe
powrót na Górniczą
w lewo na Wodzisławską
na rondzie w prawo na Zdrojową
zawracanie na rondzie zdrojowym
zawracanie na rondzie dolnym
na rondzie zdrojowym w prawo na 1-go maja
w lewo na Karola Miarki
w prawo na Armii Krajowej
w lewo do WORD

Podczas egzaminu miałem parę dziwnych zdarzeń z udziałem innej eLki,staruszki wbiegającej po jakiś badziew na droge itp.
Także obserwujcie droge i reagujcie za wczasu egzaminatorzy nie są tak straszni jak ich malują:)
Życzę powodzenia Wam wszystkim

Ps.Widziałem jedną panią,która oblała przy wjeździe do WORD-u w zatoczce autobusowej(wyjechała na eLkę wyjeżdżającą z WORD-u) także koncentracja do samego końca!!!
lappi
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 25 stycznia 2010, 21:56

Postprzez Nadzienie » środa 24 lutego 2010, 10:59

Zdawałem egzamin 22 lutego. O 7.30 wszyscy pisaliśmy testy, egzaminator prowadzący tą część był wzorowy, rozluźnił atmosferę. Po skończeniu części teoretycznej czekaliśmy w poczekalni aż nas wywołają. Po godzinie usłyszałem swoje nazwisko i poszedłem za egzaminatorem. Wylosowałem kierunkowskazy i wskaźnik poziomu oleju. Egzaminator był do mnie nastawiony olewająco ja pokazywałem kierunkowskazy a on się do mnie obrócił plecami. :| Potem przygotowanie do jazdy, łuk, wzniesienie i na miasto. Jeździłem prawie godzinę w grobowej ciszy... Po powrocie do WORDu egzaminator jakby z wielka łaską daje mi kartę przebiegu nie mówiąc kompletnie nic. Na moje pytanie: "Czy to już wszystko" odpowiedział z wyrzutem: "A co by Pan jeszcze chciał!?" dopiero o pozytywnym wyniku dowiedziałem się z karty przebiegu która była praktycznie wolna od błędów... A z aspektów technicznych samochód którym jechałem (numer 13) był w bardzo dobrym stanie, bez zastrzeżeń.
Avatar użytkownika
Nadzienie
 
Posty: 343
Dołączył(a): sobota 13 maja 2006, 19:36
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez Altruista86 » sobota 13 marca 2010, 13:24

Zdawałem rok temu.
Trafiłem na niemiłego egzaminatora.
Gdy pokazywałem mu światła. Nawet na mnie nie patrzył.
Stał sobie przed wejściem/wyjściem z innym egzaminatorem i palił papieroska, a nad tym wejściem (3m od nich) taka ładna tabliczka wisi "Zakaz palenia".
Widać przepisy są dla zdających a nie dla egzaminatorów.
Nienawidzę Golfów II
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez czarnula91 » wtorek 30 marca 2010, 22:23

Witam wszystkich
Postanowiłam , ze i ja podzielę się swoimi wrażeniami z egzaminu na prawko.
Więc egzamin zdawałam 2 tygodnie temu , ale teraz dopiero się zebrałam żeby napisać coś . Było to moje drugie podejście .
Pierwsze porażka nie ma o czym mówić – młody zaje…ty, przystojny egzaminator Dariusz, a ja jak ostatnia oferma wjechałam w ten ostatni pachołek na łuku w kopercie do przodu. Myślałam ,że się zapadnę pod ziemię przed nim tak mi było wstyd. Super gość, pośmialiśmy się trochę wypisał kartke i cóż … ze spuszczoną głową powoli …poszłam zapłacić za kolejny termin.
Nadszedł ten dzień - czekam z całą resztą nieszczęśników w poczekalni, opóźnienie już ok.30min. I słyszę swoje nazwisko…Wstaje, nogi z waty , łapka do góry i patrzę z przerażeniem jak idzie przez korytarz w moją stronę niski , gruby z wąsikiem egzaminator. Ten korytarz to straszna rzecz . Poszłam za nim do samochodu . Jakiś żarcik beznadziejny (niewiadomo czy się śmiać , czy uciekać) po drodze , no i do samochodu Ustawił go w kopercie kazał się przesiąść za kierownicę. Dowód sprawdził przedstawił się ( pan Remigiusz.) kazał głośno przeczytać z karteczki co mam sprawdzić pod maską i zaczęło się …maska ,łuk górka poszło bez problemu . proszę przygotować się do jazdy w ruchu drogowym i tu pierwszy zonk – silnik zgasł i nie potrafiłam odpalić , stacyjka się blokowała kilka razy próbowałam i nie mogłam przekręcić kluczyka .Myślałam , że tam umrę, dopiero z politowaniem popatrzył na mnie i kazał cofnąć do końca kluczyk i dopiero uruchomić , tak jak by tego nie mógł wcześniej powiedzieć tylko siedział i się patrzył jak się męczę.
Pamiętajcie o tym kluczyk cofnąć do samego końca!!
Tak mnie to wytrąciło z równowagi , że w ogóle nie pamiętam gdzie jeździliśmy. Wykonywałam tylko posłusznie jego polecenia . Trasy ogólnie nie miał trudnej wszędzie tam już wcześniej z instruktorem byłam i widać było , ze nie chciał mnie oblać .Tyle, że był taki troche cuchnący i to męczyło, a okna kazał pozamykać. Egzamin trwał około 30 min. Po przyjeździe dowiedziałam się że wynik pozytywny. Gdzieś tam kierunkowskazy za późno gdzieś tam nie włączyłam , gdzieś tam za daleko wyjechałam , dwa razy zgasło .Musiałam siedzieć z nim jeszcze ze 2 minuty a on kaligrafował w tej kartce co dają nam (pismo ma ładne , takie kobiece) ale te jego żarciki … no i ten „zapach” tragedia. Zawsze sobie w marzeniach wyobrażałam , że jak zdam to się egzaminatorowi chyba na szyje rzucę i go ucałuje, jednak w tym przypadku... odpuściłam. Nie wiem nawet czy podziękowałam , bo jak kartke dostałam wybiegłam z samochodu. Za wiele pewnie Wam nie pomogłam , ale obiecałam sobie , że jak zdam to tu opisze swój egzamin.
Ogólnie jak najmniej nerwów , jeździć w miare szybko po mieście to im się podoba. Trzeba im pokazać ze nie boimy się jeździć samodzielnie.
Głowa do góry i powodzenia

Kierowca kat.B !
czarnula91
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 22 marca 2010, 21:46

Postprzez bzyk » czwartek 08 lipca 2010, 22:24

Bry.

Pierwsze, a raczej drugie podejscie(ale to sie nie liczy bo bylo 16 lat temu) i zdane!

Egzamin o godz 13 6 lipca.
Dzien wczesniej - trening mentalny i ukladanie sobie w glowce ze NA PEWNO zdam, ze jade tam nie na rzez, ale po to aby pokazac ze poprawnie i bezpiecznie jezdze. Idac na egzamin co krok kladlem sobie do glowy: "uda sie, uda sie uda sie uda sie.. " :)

Wedlug mnie wazne sa cztery sprawy;
1. Trzeba umiec jezdzic. :-) Moze to banal, ale w mojej ocenie kupa ludzi ktorzy ida na egzamin tak naprawde nie potrafi jeszcze poprawnie poruszac sie za pomoca samochodu
2. Trzeba w siebie wierzyc, i jak to ktos tutaj napisal - wlasciwie sie zaprogramowac
3. Na egzaminie trzeba sie cholernie skoncentrowac i skupic tylko i wylacznie na bezpiecznej jezdzie oraz poleceniach egzaminatora. Nie myslec o niczym wiecej !
4. Last but not least - trzeba miec lut szczescia i trafic na egzaminatora ktory nas nie chce oblac (przynajmniej nie za wszelka cene).

No to po kolei opisze co pamietam z egzaminu, bo stres byl tak wielki, ze teraz pamietam to jak przez sen.

Godzina 13, wywolywanie do sali, przysiadka przed monitorami, zdziwko ze monitory pracuja w 60 Hz (zboczenie zawodowe, mam do czynienia na co dzien z komputerami) i pierwszy zonk - delikatny opiernicz od egzaminatora; " prosze nie patrzec na mnie jak mowie, tylko patrzec co pokazuje sie na monitorze". Dobra, mysle sobie - teoria to tylko formalnosc, wykuta na blache (tzn. testy), oczywiscie 0 bledow, zaliczone i juz po 10 min czekam na egzaminatora w korytarzu... 5 min pozniej slysze: "Pan F." Oczywiscie moje: "Jestem!" Przestawiam pale w tryb pelnej koncetracji.. "dziendobry, dziendobry" i idziemy do samochodu. Z elementow dostalem sprawdzenie hamulcow i swiatlo wsteczne - spoko, i juz po chwili slysze; "prosze przygotowac sie do jazdy". Ok, w myslach punkty... a.fotel b.lustereczka c.pasy d.kontrolki e.zaplon, swiatla i slysze "prosze ruszac" Cos mi dziwnie auto "pika" ale co tam mysle sobie, pewno te egzaminacyjne tak maja. Ruszam i slysze; "stop!" No, k#$#% mysle sobie, to juz pozamiatane... "ruszyl pan na recznym, prosze cofnac na miejsce i ponowic manewr" Heh, mysle sobie.. ile to ja razy smialem sie z tych co na egzaminie nie sprawdzaja recznego a tu taki zonk! No ale dobrze.. nie wyrzucil mnie z autka, moge poprawiac, wiec jade. Luk - za pomoca patentu - bo w nerwach jeszce bym te nieszczesne pacholki poprzewracal (na co dzien nie ma problemu z wyczuciem auta, ale na egzaminie postanowilem sie nie bawic w wyczuwanie i zrobilem luk "z patentem"). Jazda pod gore, ok, i po chwili obok mnie siedzi juz mily pan z informacja "jedziemy na miasto". No to lecim na szczecin... Po 5 sekundach blad! "czy wie pan ze poruszamy sie prawa strona?" Kurcze.. wyjazd w WORDu jest taki waski i dziwny..nie bylem pewien czy tam jest dwukierunkowa. Oczywiscie od razu zjazd na prawa strone i lecimy na miasto. Na miescie od razu parkowanko prostopadle w lewo (na jakims osiedlu), potem troche jazdy w centrum, egzaminator dosc oschly, mialem wrazenie ze tylko czeka na moj powazny blad, polecenia wydawal dosc dla mnie nietypowo, bo np slyszalem: "na rondzie z mcdonaldem trzeci zjazd", na pytanie czy to o ten konkretnie zjazd chodzi dostalem opiernicz: "a jak pan tak pojedzie z kim innym to tez pan tak bedzie pytal? umie pan liczyc!?" Troche mnie to zestresowalo, ale mowie sobie: "o nie, za stary wrobel jestem zebys mnie krzykiem zjadl" :) Na tej szerokiej ulicy zawracanie na trzy, rozpedzenie do 50km/h i zatrzymanie "przy trzeciej latarni" (juz wiedzialem o co mu chodzi z ymi liczbami). No i teraz najwazniesze. Na teorii slyszalem od instruktora: "nie spieszcie sie", na praktyce slyszalem: "nie jezdzic za szybko" znajomi ostrzegali: "czekaj na rondzie zeby Ci nie wlepil wymuszenia". No wiec na rondach tak ze wbijalem dopiero wtedy gdy naprawde bylo pusto. No i dostalem za to po dupie :) "Daje panu blad za dynamike jazdy" Wrr... pomyslalem sobie i wcisnalem gaz, chwila dekoncentracji zaczalem jezdzic normalnie i zaraz "blad - przejazd przez ciagla" ejj.. w glowce zapalilo sie - "skup sie!!" Zebralem sie w sobie i czuje juz ze powoli zjezdzamy w strone WORD. Troche sie obawialem tego momentu, bo wydaje sie ze juz zdane, czlowiek mysli o tym ze za chwile bedzie koniec - mozna sie wtedy latwo wylozyc. Ale jakos sie udalo, i na koniec uslyszalem magiczne: "zaliczam to panu, ale ta dynamika jazdy..." (i krecenie glowa), na co ja tlumasze: "wszyscy mi mowili zebym nie jezdzil szybko i nie tak dynamicznie jak zwykle, bo egzaminatorzy tego nie lubia" na co uslyszalem: "wcale tak nie jest". Widocznie trafilem na takiego ktory preferuje dynamiczniejsza jazde.
bzyk
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 18 kwietnia 2010, 14:07

Re: WORD Jastrz. Zdrój-relacje z egzaminów, informacje i opi

Postprzez czArrny » piątek 25 lutego 2011, 19:13

10.02.11 - Udana Próba Egzaminu - Wynik POZYTYWNY ;)

Za Pierwszym Podejściem Egzaminator "Wziął" Mnie Na Dworzec Autobusowy,
Trzeba Tam Uważać . Bo Łatwo Tam Oblać. Pilnujcie Znaków.

Natomiast Następnym Razem Jechałem w Godzinach Szczytu .
Jeździłem Po Pipidówach Typu " Przyjaźń , Bogoczowiec "
Patrzcie Uważnie Na Znaki , Na Bogoczowcu Jest Ograniczenie Do 20km/h ,
Skręcając w Tamtą Stronę Jeżeli Będziecie Przed Sygnalizacją
ZATRZYMCIE SIĘ NA ZIELONEJ STRZAŁCE ! ( Jęzeli Świeci :D:D )

Wracając Jechałem Koło Basenu w Zdroju (30km/h)
Później Przez 1 Maja Na Jednokierunkowej , Pamiętajcie Że Tam Na pierwszym
Skrzyżowaniu Jest Znak STOP warto Się Zatrzymać Jężeli Chcesz Zdać ;)

Bądźcie Skupieni , Egzaminatorzy Mają Swoje Ulubione Miejsca .

, Miałem Bardzo Upierdliwego Egzaminatora
Patrzał Zaa Szyby Czy Nie Najezdzam Na Linie , Pasy
Przy Parkowaniu Wysiadl z Auta i Spoglądał Na Auto Czy Jest Prosto Zaparkowany ,
Trzymał Mnie 42min Na Mieście (45max Na 1 osobę)

PAMIĘTAJCIE niektórzy lubią Robić podpuchy
typu Skręć w Prawo , a TAM ZAKAZ SKRĘTU .

Także Oczy Trzema Mieć Dookoła Głowy.
czArrny
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 25 lutego 2011, 18:47
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój / Warszawa

Re: WORD Jastrz. Zdrój-relacje z egzaminów, informacje i opi

Postprzez pix » sobota 04 czerwca 2011, 18:30

Witam,
W Jastrzębiu miałem dwa egzaminy, oba zdane za pierwszym razem. Dość dobrze jeździ mi się po tym mieście, nie jest taki ścisk jak np. w Rybniku, choć w niektórych godzinach pojawiają się minimalne korki ;). Dużo osób zapewne nie zdaje, bo ma problem z góreczkami, których w tym mieście nie brakuje, no ale to kwestia człowieka, mi to osobiście w niczym nie przeszkadzało. Jest kilka "dziwnych" miejsc na mieście, gdzie można łatwo oblać, jednak większość każdy chyba przejeżdżał na kursie.

W najbliższym czasie będę zdawał w Jastrzębiu na C. Zdawał może ktoś ostatnio, jakieś "felery" placyku?

P.S. Ile obecnie czeka się na egzamin w tym WORDzie, podobno czas oczekiwania się bardzo skrócił, do 3 tygodni na ponowny egzamin :shock: co jest chyba nie możliwe w tym mieście :mrgreen:
Pozdrawiam
pix
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 14 kwietnia 2010, 20:51

Re: WORD Jastrz. Zdrój-relacje z egzaminów, informacje i opi

Postprzez Angulo » czwartek 30 czerwca 2011, 17:30

Egzamin miałem 21 czerwca o ósmej rano teoria. Nie będę opisywał szczegółowo przebiegu, raczej skupie się na niuansach. Więc teoria jeden błąd, który tak na prawdę miałem gdzieś, plac i miasto poszły mi tak gładko, że szok. :wow: Może dlatego, że jeździłem głównie po Zdroju i Dolnym, ale już mniejsza z tym. Najlepsze w tym wszystkim, że na jazdach przed examem szło mi beznadziejnie...
Ja zwrócę uwagę na co innego - na ogólna atmosferę panującą w ośrodku. Jest tak patetyczna i ponura, że szok. Zawsze jak egzaminator wychodził to panowała grobowa cisza, jakby wszyscy mieli iść na rozstrzelanie. Aż egzaminatorom chciało się z tego śmiać. Zawsze myślałem, że ja jestem wyjątkowo nerwowa osobą, ale w porównaniu do niektórych to normalnie ostoja spokoju. Kolejna sprawa: na prawdę nie wiem czemu ludzie, którzy są już i tak bardzo zestresowani rozmawiają o tym, ile razy już nie zdali, jacy egzaminatorzy są źli, a do tego patrzą na innych, którzy oblali? Zaiste logiczne. Kolejna kwestia: plac manewrowy. Dobra, może przed egzaminem były jakieś minimalne obawy co do tej części, ale na prawdę, podczas egzaminu poszedł mi tak gładko i banalnie, że pierwsza myśl jaka mnie naszła była następująca: jak ktokolwiek może tu oblać? Łuk przecież wałkuje się do obrzydzenia na kursie, a to całe "wzniesienie" to większy koci łeb, który dałoby się pokonać nawet bez zaciągniętego ręcznego. Miasto to miasto, tam może stać się wszystko, ale żeby oblewać na placu i to po kilka razy, to jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.
Angulo
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 21 czerwca 2011, 21:21

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości