MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Senty » czwartek 20 grudnia 2007, 18:35

A wiec zdawalem dzisaj wiec tak:
7.30 wyczytywanie nazwisk do sali komputerowej
7.45 zdalem teorie xD (chyba wszyscy zdali)
2h15min na oczekiwanie az mnie wywolaja (przed ostatni bylem w mojej grupie)
Egzaminator zaprosil mnie na parkig i powiedzilal ze idziemy do samochodu nr 8 . Potem opowiedzial jak bedzie wygladac egzamin i kazal podniesc maske , i pierwsza moja klapa, mianowicie za chiny nie moglem znalzc tego przycisku pod maska zeby ja otrzyc (szukalem nawet kolo swiatel) wkoncu egzaminator mi pokazal gdzie i powiedzial ze powinnem to umiec i ze jestem chyba nieprzygotowny. Potem mialem pokazac wszystkie plyny i sprawdzic plyn do hamulcow. Potem swiatła , kazal mi wlaczyc wszystkie naraz i sprawdzic, potem jeszcze swiatlo stopu.
Nastepny krokiem byl plac ;D Kazał mi sie przygotowac do jazdy i jak bede gotowy to mam ruszyc. Balem sie ze o czyms zapomne,sprawdzilem pas , swiatla, reczny i no chce ruszac a tu zonk- warczy a nie jedzie, myslalem ze silnika nie wlaczylem i probowal go odpalic a egazmintor do mnie ze chyba zapomnialem biegu wlaczyc LOL , Placyk zrobilem za 1 raz , góke rownież.
Kolej na miasto (dokladnie nie pamietam gdzie) wiem ze koszykarskiej w prawo , potem kolo m1 prosto, potem znow przez rondo prosto, potem w prawo ,nastepnie w lewo na wiaduktukt, potem prosto no i kazal mi nawroc... przystko pieknie zatrzymalem sie agrawce blisko po prawej i czekam na mozliwosc wjazdu , tak sie stalo lewy pas byl wolny no wjechalem. NAstepnie egazminator do mnie prosze tu na chodniku sie zatrzymac, mysle co nie mozna bylo wjechac na lewy pas a on do mnie "egzamin musi zostac przerwany poniewaz najechal pan na linie podwojna ciaglą"

I na tym skonczyl sie moj pierwszy egzamin.... nastepny 7 lutego...
Senty
 
Posty: 70
Dołączył(a): sobota 06 października 2007, 14:44
Lokalizacja: KRK

Postprzez skizo » środa 30 stycznia 2008, 10:49

W moim przypadku:
Egzamin praktyczny+teoretyczny na prawo jazdy kat. B zdany za pierwszym razem :D
28.01.2008r
egzamin teoretyczny o 16:30 zaczął sie o 16:39 miły starszy pan powiedział co trzeba zrobić i można zaczynać. Szybko sie rozwiązało (uff... zero błędów odetchnąłem z ulgą) - już pierwszy sukces a sie tak stresowałem :? wyszedłem tym drugim wyjściem do poczekalni o 16:46
O 17:30 przyszedł pan egzaminator (starszy Pan, bardzo miły) poprosił o dowód i powiedział ze mam iść z nim na plac. Kazał wsiąść od strony pasażera i przedstawił mnie i powiedział ze państwowy egzamin na prawo jazdy został rozpoczęty. Następnie pokazanie co jest pod maska i wszystkich świateł. Egzaminator wjechał na łuk i powiedział żebym przygotował sie do jazdy. Ustawiłem fotel lusterka. Przejechałem łuk i ruszanie pod górkę i egzaminator powiedział że rozpoczynamy egzamin praktyczny w ruchu miejskim. Trasy niestety wam nie podam bo nie jestem z Krakowa i nie znam ulic. Wszystkie te najwazniejsze manewry w ruchu miejskim zrobiłem, czyli parkowania zawracania itp. I na koncu egzaminator powiedział mi ze zaliczyłem test praktyczny :D
Obrazek
skizo
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 22:30
Lokalizacja: Miechów

Trasa egzaminu w Krakowie

Postprzez miro » wtorek 05 lutego 2008, 11:03

Heja :D Egzamin zdany 29 stycznia 2008 (za drugim podejsciem...):lol: Za pierwszym razem wpadka w 100 procentach z mojej winy, nie moge miec do nikogo pretensji... ale tak jest chyba jeszcze gorzej...
Egzamin o 7.30 rano (zadnego spoznienia!!!), egzaminator Zdzislaw S. (starszy pan, niezbyt wysoki, taki troche okragly :wink: ). Sprawdzenie tozsamosci, a pozniej do samochodu (numeru nie pamietam, czerwony Aveo), wsiadam z prawej strony i jazda na plac. Tam wlaczenie kamer, otwarcie maski, pokazanie wszystkich zbiornikow, dodatkowe pytanie o dokladne opisanie, jak sprawdzic poziom oleju. Nastepnie wlaczenie wszystkich swiatel, pytanie dodatkowe, jak sprawdzic swiatlo stop (potrzebna pomoc :lol: ), podchwytliwe pytanie o swiatla przednie przeciwmglowe (samochody egzaminacyjne ich nie maja ;P ), pytanie, jak powinny byc ustawione lusterka do jazdy na placu (odpowiedz: dokladnie tak, jak do jazdy po miescie, czyli... i tu opis). Nastepnie przygotowanie do jazdy (tutaj lekka konsternacja, czy wlaczyc swiatla, wlaczylem, okazalo sie, ze OK, choc widzialem samochody, ktore swiatel wlaczonych nie mialy) i luk bez problemu (troche dekoncentruje to, ze tuz obok jest kolejny luk... ale nie przesadzajmy :wink: , choc widzialem, jak ktos na sasiednim pasie wjechal na nie swoj luk i ten ktory jechal prawidlowo, musial sie zatrzymac... nie mam pojecia, jak sie na cos takiego patrzy :hmm:). Dalej podjazd na wzniesienie, tez bez problemu... silnik troche "zawyl", na co ja szeptem sam do siebie "troche wyje...", na co pan egzaminator "niech wyje, byle sie nie stoczyl", ton byl srednio uprzejmy, ale mimo wszystko taki komentarz zapowiadal, ze nie bedzie sie czepial szczegolow... pozniej zawracanie "na raz" na placu.
Wyjazd na miasto - skret w lewo z MORD-u, uwaga na znak STOP, a trasa egzaminu byla mniej wiecej taka:
1. Koszykarska (bez kierunkowskazow az do skrzyzowania, mimo ze sa wjazdy w osiedlowe uliczki po lewej)
2. W lewo w Nowohucka
3. W prawo w Stoczniowcow
4. Prosto w Ofiar Dabia
5. Skret w prawo w Widok
6. Parkowanie prostopadle przodem i zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury i biegu wstecznego (miejsce do parkowania troche waskie, tak z 30-40 centymetrow luzu z kazdej strony, wjechalem troche niesymetrycznie, lekka korekta i wszystko OK)
7. Wyjazd Na Szaniec
8. W prawo z powrotem w Ofiar Dabia
9. W lewo w Aleje Pokoju (tam sa dwa pasy do skretu w lewo, ja bylem nadgorliwy i wybralem ten po lewej, ruch byl spory, wiec sie balem, ze moge miec trudnosci ze zmiana na prawy po skrecie, ale sie udalo... uklony dla pana w granatowym Fordzie Focus za puszczenie mnie na prawy pas :D)
10. Prosto az do Ronda Grzegorzeckiego
11. Na Rondzie Grzegorzeckim w lewo (na prawym pasie juz po skrecie nie bylo miejsca, wjechalem na lewy, pozniej znowu zmiana na prawy dzieki uprzejmosci pani w czerwonym Fiacie Doblo :D)
12. Kotlarska
13. W prawo przed Mostem Kotlarskim
14. W prawo w Gesia przed Galeria Kazimierz (tutaj omijanie zaparkowanego samochodu dostawczego przez podwojna ciagla, tam bardzo czesto tak parkuja :shock: , ale trzeba spokojnie ominac, dla bezpieczenstwa lepiej powiedziec przed manewrem, co i dlaczego sie robi)
15. W lewo w Masarska (tam uwaga, bo wszyscy maja pierwszenstwo przed nami)
16. W lewo w Aleje Daszynskiego (uwaga, tam jest droga dwujezdniowa, i nie skreca sie oczywiscie w pierwsza jezdnie po lewej, tylko w druga, pisze to dlatego, ze moj instruktor mowil, ze czesto tam sie koncza egaminy :?: )
17. W prawo w Podgorska (dosyc gwaltowne hamowanie przed swiatlami, ale zadnego komentarza nie bylo)
18. W lewo na Most Powstancow Slaskich (tam jest troche ciezko skrecic, bo z naprzeciwka prawie wszyscy jada na wprost, egzaminator powiedzial, ze bez leppiego wymuszenia sie nie obejdzie, i kazal wjechac na skrzyzowanie, choc juz miejsca raczej nie bylo :shock: )
19. Za mostem zjazd w prawo
20. W lewo w Solna
21. Plac Bohaterow Getta
22. W lewo (ciagle Plac Bohaterow Getta, tam uwaga, bo jest znak nakazu jazdy w lewo!!!)
23. W prawo w Na Zjezdzie (tez znak nakazu jazdy, tym razem w prawo)
24. W prawo w Bronislawa Limanowskiego
25. Prosto az do Kalwaryjskiej
26. W prawo w Jana Dlugosza
27. W prawo w Karola Rollego
28. W lewo i zaraz w prawo w Legionow J. Pilsudskiego
29. W lewo w Bronislawa Limanowskiego (tutaj 2 zgrzyty - pierwszy, gdy pan stojacy na chodniku poza przejsciew wylazl na ulice, z calej sily po hamulcach, egzaminator mruknal "no, to hamowanie awaryjne z glowy" i kazal troche zwolnic, pozniej ze sznurka zaparkowanych samochodow Skoda Octawia z kratka bez kierunkowskazu wyjechala tuz przede mna, znowu po hamulcach, pan sie tym razem wkurzyl, ze jechalem za szybko, mial racje, bo po poprzedniej sytuacji zwolnilem raczej symbolicznie :oops: krotki wyklad, myslalem, ze juz koniec, ale kazal jechac)
30. Prosto az do Wielickiej
31. W lewo na Estakadzie Obroncow Lwowa
32. Aleja Powstancow Wielkopolskich
33. Nowohucka
34. W prawo w Koszykarska (uwaga, tutaj tuz przed MORD-em jest skret w lewo tak, jak prowadzi glowna droga, i tutaj trzeba z kierunkowskazem, bo jest mozliwosc wjazdu na osiedle, w druga strone, przy wyjezdzie, nie przeba migac)
35. MORD i parkowanie skosne przodem

Polecenie "prosze zakonczyc jazde", na co wrzucilem luz, zaciagnalem reczny, wylaczylem swiatla i silnik, i...... czekam na wyrok. I slysze "jazda w sumie pozytywnie, tylko te 2 sytuacje.... i wyklad znowu.... po czym: "ale jazde oczywiscie zaliczam, panuje pan nad samochodem i nie daje sie wytracic z rownowagi" :lol:

Jazda trwala troche ponad godzine, egzaminator strasznie sluzbisty, jakos nieszczegolnie mily, ale tez nie ma co narzekac, widac bylo, ze nie ma na celu uwalenia mnie na sile.

Jeszcze taki maly tip dla wszystkich: w niektorych samochodach pedaly egzaminatora troche halasuja, jak kladzie na stopy... troche tez czuc to na naszych pedalach, jesli cos takiego sie dzieje, to polecam skoncentrowac sie na 100 procent, bo prawie na pewno oznacza to zblizanie sie do jakiegoc "ciekawego" miejsca.

To tyle
Pozdrawiam i zycze powodzenia :D
miro
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 30 stycznia 2008, 16:18
Lokalizacja: Krakow

Postprzez Senty » czwartek 07 lutego 2008, 21:44

wiec teraz opisze swój drugi egzamin xD

Miałem na godzine 16.30 , egzaminator wyczytał mniej okolo 17 wiec az tak dlugo nie czekałem a ludzi było ok 30.

Numer samochodu jaki mi sie trafil to 13 - wiele historyjek o nim slyszalem , ale pomyslalem ze bedzie to liczba albo szczesliwa albo nie.
Maska, światła bez problemu . Na łuku mi zgasł bo zapomniałem recznego zdjąć - ale powiedział ze to nie bladz na placu tylko przy ruszaniu i ze jak cos to bede mial nadal druga szanse . Łuk zrobilem za 1 razem , górke również.

Następnie wyjazd na miasto , zatrzymałem sie na znaku stop lecz zapomnialem kierunkowskazu , ale spoko jade dalej.
Trasy nie bardzo pamietam, na hute nie jechałem tylko bląkałem sie głównie drogami koło korony i koło galeri kazimierzowskiej ,
Najgorszą sytuacje mialem jak jadąc z mostu miałem zawrócić na rondzie (tym kolo banku BPH) , ustawiam sie na lewym pasie a tu bach za mna dwie policje na sygnale no rura na prawo na chodni prawie , przepuscilem i wracam na swoj pas a tu bach z naprzeciwka karetka na sygnale , wsteczny znow na chodnik i egzaminator mowil ze moglem to zrobic inaczej ale i tak dobrze bylo. Dalej jakos na koronie przy matecznym mialem skrecic lewo ale na tym pasie dwa tramwaje staly i wszystkie samochody wymijaly no to sie pytam egzaminotora czy sie pas konczy na moim pasie i czym mam wyprzedzac powiedział ze to ja mam egzamin i ja powinienem wiedziec. No to myśle ze spoko wymine bo te tramwaje ani rusz, wymiajam a tu te tramwaje stoja na moim pasie do skretu w lewo i co ja mam zrobic . Ale nagle objawienie te tramawaje skrecaly na trawe i na farta udalo mi sie wbic na ten pas przed ciagłą linią.
Po jakiś 45min zaczołem wracac do osrodka , wiec sobie myslalem ze nie zdalem bo ani parkowania nie mialem ani zawracania ze wstycznym.
Ale jednak przed osrodkiem kazal mi skrecic gdzies w lewo i nawrócic ze wstecznym gdzie chce , ale zgodnie z przepisami - zanalazlem jakis podjazd do sklepu wiec lajcik. Parkowanie natomiast miałem obok samego MORDU - obok bloku , prostopadle.

Dojechałem do osrodka i egzaminator wypodział piękne słowa : "mimo drobnych błędów i egzamna panu zaliczam" no i pochwalil mnie za tą rekacjie na policje i karetke , ze nieliczni wychodza z takich opresji cało , no a mi sie udało. =]

Egzamin trwał cos koło 65minut xD - ale szybko zleciało!

Ogolnie egzaminator bardzo wporządku , do drobnych bledow sie nie przyczepial bo chyba 3 razy zapomnialem włączyć kierunkowskazu i raz mi zgał na miescie.
Ostatnio zmieniony sobota 09 lutego 2008, 01:02 przez Senty, łącznie zmieniany 1 raz
Senty
 
Posty: 70
Dołączył(a): sobota 06 października 2007, 14:44
Lokalizacja: KRK

Postprzez AgaG » piątek 08 lutego 2008, 19:00

Dzisiaj miałam pierwszy egzamin i niestety oblałam:cry:

Egzamin teoretyczny miałam o godz.9.00 poszedł sprawnie pomimo,że i tak się denerwowałam :wink:
Na egzamin praktyczny czekałam ok.godziny.W końcu egzaminator p.Zbigniew...(bardzo w porządku i fajny egzaminator),wywołał moje imię i nazwisko.Podeszliśmy do samochodu ja wsiadłam jeszcze na miejsce pasażera i podjechaliśmy na łuk.Tam pokazałam wszystko pod maską, dodatkowo musiałam powiedzieć jak sprawdza się poziom oleju w silniku :).Następnie światła... kazał mi po kolei włączać i mówić jakie to światło-bez dodatkowych pytań :).Następnie miałam przygotować się do jazdy po łuku(zapytał czy umiem usawiać elektryczne lusterka bo takie były... a ja na to,że nie i mi pokazał)
Oblałam przez własną głupotę i nerwy bo przy zawracaniu na trzy zapominałam o kierunkowskazie :oops: :cry: Miałam drugie podejście ale niestety nie powiodło się(kierunkowskaz to była i jest moja pięta achillesowa odkąd pamiętam).Egzaminator był bardzo miły i powiedział,że niestety nie może mi zaliczyć egzaminu,że nie potrzebne były te nerwy :twisted: ale jak chcę to mogę jechać dalej i zobaczyć jak mi dalej pójdzie i skorzystałam :) Nawet dobrze mi szło miałam drobne błędy ale niewiadomo czy bym później oblała czy nie nie chcę gdybać...Egzaminator powiedział,że dobrze jeżdżę technicznie i rzadko się zdarza żeby na pierwszym egzaminie ktoś tak jeździł... :roll: no ale niestety są rzeczy,które muszę podszlifować...Nie wyszłam załamana tylko podniesiona na duchu,że jeszcze coś ze mnie będzie :D
Jedyne co mogę poradzić to jeżeli czujecie się dobrze i pewnie za kierownicą to nie pozwólcie żeby stres i inne drobiazgi was pokonały :)
AgaG
 
Posty: 204
Dołączył(a): wtorek 04 grudnia 2007, 20:27
Lokalizacja: k/krakowa

Postprzez dariex » sobota 09 lutego 2008, 18:40

MORD Kraków - Podejście Trzecie i Ostatnie :))))))))))))))))))))

Data egzaminu:9.II.2008
Godz.13.00

Tak naprawdę poczekałam dłużej o wiele i do samochodu egzaminacyjnego wsiadłam o 14.20 ;)
W tej chwili w poczekalni MORD-u znajduje się monitor na którym wyświetlają się nazwiska losowanych,godz rozpoczęcia ich egzaminu(własciwie godz wylosowania) oraz nr.pojazdu egzaminacyjnego.
Po chwili egzaminatorzy wywołują egzaminowanch- to juz tradycyjnie.

Ja miałam okazję byc egzaminowana przez p.Brode( starszy pan ale niezwykle uprzejmy,dzięki rozmowie,która mnie nie stresowała a raczej pomagała,udało mi się opanowac drżenie rąk i ogolnie się wyluzować)

Trasa egzaminacyjna:

Po zaliczeniu placu,wyjazd z Koszykarskiej przez bramę( uwaga na znak stopu,najlepiej zerkać w lustro,które jest tam specjalnie ustawione,bo egzaminator zwraca na to uwagę czy z niego korzystasz)
Z koszykarskiej w prawo na NH( uwaga na sygnalizator warunkowy do skrętu w prawo),Prosto Nowohucką,skręt w prawo w Centralną (znów zielona strzałka).
Skrzyżowanie Centralna-Sołtysowska.
Trzeba uważac na zamazaną podwójną ciągłą i ustąpic pierwszeństwa.Skrzyżowanie znajduje sie na lekkim wzniesieniu wiec nieraz trzeba wystartować z ręcznego.
Następnie skręt w prawo w al.Pokoju.
Na Rondzie Czyżyńskim skręt w lewo i pozniej w prawo zjazd w kier.małego ronda przy Carrefour'ze.Na tym rondzie w lewo i pozniej w prawo na oś.IIgo Pułku Lotniczego.
Tam parkowanie prostopadłe przodem i zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury.
Następnie spowrotem w lewo(przełączka dwukierunkowa),na rondku w prawo,pozniej zgodnie z nakazem- w prawo w al.Jana Pawła i tam od razu zawracanie(przełączka przecinająca tory tramwajowe)
Następnie na Czyżyńskim w lewo,na Kocmyrzowskim w prawo,pozniej przy oś.Kolorowym w prawo i znów wyjazd w prawo na al.Jana Pawła.
Na Czyżyńskim w lewo( trzeba pamiętać,ze tam są dwa pasy do skrętu w lewo i należałoby jechać tym skrajnie prawym- ja oczywiscie o tym zapomniałam ale wybroniłam się i zmieniłam pas tuż za rondem)
Prosto na al.Pokoju aż do Ronda Dywizjonu 303,na tym rondzie prosto w kier Plazy i tam polecenie- proszę zawrócic w najbliższym możliwym miejscu.
Zatem pamiętając,ze pierwsze możliwe jest dopiero pod Plazą,zawracam i należy tez pamiętac,ze tam są coprawda 3 pasy ale zaraz jeden ten skrajnie prawy,zanika,wiec wjeżdzamy na środkowy.
Pozniej na Rondzie Dywizjonu w prawo( sygnalizator warunkowy,trzeba lookac czy nic nie jedzie),prosto Nowohucką w kier.Koszykarskiej
:D :D

Na Koszykarskiej parkowanie równoległe przodem(wyszło juz tak średnio bo raczej juz wiedziałam,ze zdałam ;) i z radochy juz głupiałam ;) )
Pan Egzaminator spytał czy będę juz teraz ładnie jeździc ;) następnie napisał ładnie literkę P i juz byłam najszczęsliwszą osobą na świecie.
Życzył mi szerokiej drogi i spokojnej jazdy i już juuupiii :D :D

Z tego miejsca wszystkim życzę pomyślnych wiatrów na egzaminie,tak prostej trasy jak ja i tak miłego Egzaminatora z ludzkim podejściem do tematu.
Pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Marshall » poniedziałek 18 lutego 2008, 23:22

Witam wszystkich ;)

Egzamin zaliczony dnia 14.II.2008 (tak tak, w walentynki xD) :D :D

Po ponad dwugodzinnym (!!!) czekaniu na egzamin i topieniu sie w oceanie stresu wkońcu przyszedł czas na mnie. Wywolał mnie niesympatycznie wyglądający, starszy pan egzaminator, który już w pierwszych słowach pokazał swoje prawdziwe oblicze. Po wyczytaniu mojego nazwiska widocznie nie usłyszał jak mówię "już, już idę" i syknął do mnie przy wszystkich:
-Wypadałoby się odezwać!
Miałem wrażenie, że wszyscy mi współczują... Już sobie pomyślałem, że to koniec, bo jak taki egzaminator sie trafił, to na bank nie zdam. No ale zacisnąłem zęby i poszedłem do auta. W samochdozie okazało się, że egzaminator nie tylko jest niemily, ale też śmierdzi od niego potem... Paranoja. Na szczęście wysiadł gdy miałem robić łuk i moglem się skupić na manewrach. Potem pan starszy jeszcze kilka razy wykazywał się beznadziejnym podejściem do egzaminowanych i nieprzyjemnym zachowaniem, jednak miałem wrażenie, że on tylko gra takiego ostrego, że taki musi być. Chwilami dawał mi dobre rady niczym starszy dziadzio; A może miałem tylko wrażenie? Nie ważne. Skupmy się na jeździe.
Łuczek, podjazd jak również przygotowanie do jazdy poszły cacy i już po chwili ruszaliśmy na miasto. Z koszykarskiej skręciłem w lewo i ruszyłem przed siebie. Podam tu przybliżoną trasę mojego wyścigu, bo już dokładnie nie pamiętam przez stres i skupienie na drodze. Na pierwszym skrzyżowaniu z nowohuckiej skręcilem w Stoczniowców, dalej przez tame i na Ofiar Dąbia. Tu skręciłem w prawo w osiedlową ulicę Bajeczną. Musiałem wykonać parkowanie równoległe, co poszło mi nadzwyczaj dobrze, zważywszy na to, że miałem zaparkować przy krawężniku, a wszystkie inne auta staly w połowie na chodniku. Następnie czekało mnie zawracanie, egzaminator powiedział, że mam sam sobie wybrać miejsce i zawróciłem na drodze do bloków po lewej stronie. Wróciłem na Ofiar Dąbia i dalej w prawo w kierunku Alei Pokoju. Tutaj na skrzyżowaniu w lewo. Później prosto jak w morde egzaminatora strzelił ;) Na Grzegórzeckim w lewo. Następnie przed mostem kotlarskim jest zjazd do galerii kazimierz i właśnie tam mialem się udać. W tym miejscu miałem małą sprzeczkę z panem starszym o kierunek jazdy, no, ale po kilku zdaniach doszliśym do consensusu - jedziemy sobie po prawej stronie galerii ulicą Gęsią. Na tej jakże szerokiej ulicy czekało na mnie kilka utrudnień, a mianowicie laweta wciągająca zepsuty pojazd i tamująca cały prawy pas. Na szczęście udało się pokonać tą przeszkodę i pojechałem dalej w lewo tak, że ulicę masarską miałem za plecami. Na skrzyżowaniu skręciłem w lewo w Daszyńskiego, potem w prawo na podgórską i w lewo na most Powstańców Śląskich. Zaraz za mostem na zjazd w prawo i potem w lewo na ulicę Solną, stąd na Piwną, potem w prawo aż do Staromostowej i "Przy Moście". Dojechałem do drogi prowadzącej na most, ale pojechaliśmy prosto na Karola Rollego. Teraz w lewo na Wareńczyka i stamtąd musiałem włączyć się do ruchu na kalwaryjskiej. W godzinach szczytu nawet Robert Kubica i Burt Reynolds z mistrza kierownicy razem wzięci, mieliby problem z wjazdem... Z obydwu stron tramwaje i samochody, jeszcze z przeciwka nadciągły tabuny pojazdów, a na domiar złego po bokach stały zaparkowane jakże poprawnie samochody, przez które mogłem zobaczyć najwyżej ich rejestracje... Jakoś się udało. Potem prosto rynkiem podgórskim i limanowskiego, aż do ulicy "na zjeździe" w którą musiałem skręcić. Takim sposobem wjechałem na most powstańców śląskich, a za nim w prawo spowrotem w kierunku galerii kazimierz. Przejechałem pod wiaduktem, a potem znów na Daszyńskiego. Potem w prawo, a następnie w lewo w rzeźniczą. Teraz w prawo na grzegórzecką. (spotkałem po drodze grupke dzieciaków, które wołały - nie zdasz! Juz oblałeś! - powaga xD) Z Ronda Grzegórzeckiego w prawo na most kotlarski i znów prosto jak w morde strzelił pana starszego - aż do MORDu. Po zaparkowaniu usłyszałem tylko:
- Jazdę zaliczam, prawo jazdy do odbioru blablablabla ;)

No i EUFORIA !!! :D:D

pozdrawiam wszystkich i stawiam piwo (ale nie przed jazdą!) tym którzy dotrwali do końca tej mrożącej krew w żyłach opowieści... ;P
Obrazek
14.02.2008 Praktyka +
Avatar użytkownika
Marshall
 
Posty: 124
Dołączył(a): czwartek 20 grudnia 2007, 20:48
Lokalizacja: Kraków

Postprzez luc4s » czwartek 21 lutego 2008, 19:11

Egzamin łączony, o 17.45 start- zdałem za pierwszym razem.

Część teoretyczna poszła bardzo sprawnie i o 18 już czekałem na egzamin praktyczny, poczekalnia pełna ludzi, wszystkich zżera stres, co chwile ktoś wraca z egzaminu, albo ze łzami w oczach albo szczęśliwy jakby wygrał w totka.... Naczekałem się 2 h. Przed 20 na monitorze moje nazwisko i po chwili starszy już egzaminator wyczytał moje nazwisko. Na pierwszy rzut oka nie wydawał się najsympatyczniejszy (co było błędnym wrażeniem jak się okazało), poszliśmy do samochodu, tam wypytał mnie o wszystkie światła, jak sprawdza się płyny, włącza wycieraczki itp. później kazał mi wsiąść i pojechaliśmy na plac. Na placu kazał mi się przesiąść i przygotować się do jazdy, a jak już będę gotowy to ruszyć nie pytając się jego o zgodę. Poustawiałem sobie fotel, lusterka (wcześniej mi wytłumaczył jak ustawiać elektryczne), zapiąłem pasy, zapaliłem samochód, włączyłem światła, spuściłem ręczny wrzuciłem bieg i przygazowałem aby mi nie zgasł, powoli puściłem sprzęgło i wjechałem na łuk, do przodu bez najmniejszych problemów. Zatrzymałem się na końcu, chwila oddechu, przeanalizowałem sytuację, wsteczny i powoli do tyłu, jadąc na czuja i na prawe lusterko. Łuk bez problemów, na prostej zaczęło mnie znosić na lewo ( było ciemno i linię jakoś źle widziałem) chyba nawet najechałem na lewą linię, bo pomyślałem, że trzeba będzie powtórzyć, jednak popatrzyłem w wsteczne lusterko, zrobiłem korerte tak, żeby był słupek środkowy koperty w tylnej szybie na środku i wjechałem do koperty, zatrzymałem się wręcz idealnie. Egzaminator wsiadł, i kazał mi cofnąć do tyłu na "górkę" (wcześniej odsunął słupek), ja zdziwiony nie widząc tej górki, spytalem gdzie mam potem skręcić bo kawałek za mną stala kolejna elka, a on proszę tylko cofać do tyłu. No to cofam, za chwilę STOP, teraz mówi ruszamy pod górkę, jak dla mnie to tam było płasko jak na stole i wręcz rozśmieszyła mnie ta "górka". Ruszenie nie sprawiło mi najmniejszego problemu. Teraz czekało mnie zadanie nadprogramowe, slalom pomiędy słupkami, żeby wyjechac z placu bo panu egzaminatorowi nie chciało się wysiadać, w jednym miejscu było naprawdę ciasno i przejechałem na centymetry:) Ale spotkała mnie za to nagroda, powiedział żebym przed wyjazdem na miasto poprawił sobie lusterka (gdybym o tym wiedział wcześniej to bym sobie na łuk ustawił niżej :p), ja żeby zabić trochę czasu i się rozluźnić zapytalem o możliwość przeczyszczenia ich, na co mi oczywiście pozwolił. Następnie wyjazd z Koszykarskiej, zatrzymanie za STOPem, potem w prawo w Nowohucką, która o tej porze była pusta. Stres opadł, lubię jeździć o tej porze, przed egzaminem miałem jazdę od 15 i wtedy robiłem masę głupich błędów. Z Nowohuckiej skręciliśmy na warunkowym w Centralną, potem 40 na godz. ,ostrożnie w lewo na skrzyżowaniu z Sołtysowską, i dalej cenralną za główną do Al. Pokoju. Na rondzie Czyżyńskim w lewo aż do następnych świateł i z JP II w prawo w Stella Sawickiego, a potem jeszcze raz w prawo w stronę ronda k. Carefouru. Tu miałem pierwszą "konfliktową sytuację" w pewnym momencie dostałem polecenie skręcenia w lewo na parkinki na osiedlu, zająłem lewy pas (przejeżdzając, prawie po ciągłej przed przejściem dla pieszych, ale jeszcze udało mi się zmieścić, egzaminator chyba tego nie zauważył), ale skrętu jeszcze nei było więc dalej ciąłem 50 km/h, za chwilę drugie polecenie mocniejszym głosem "Skręcamy w lewo" no i pojawił się skręt. Na osiedlowych uliczkach parkowałem prostopadle, wyglądało to tak, że wiechałem w dość szerokie miejsce po lewej stronie ulicy, troszkę krzywo, więc myślę "zrobię korektę", jeszcze dobrze mi ta myśl przez głowę nie przesza jak już dostalem polecenie wyjechania, następnie dostałem polecenie wykonania zawracania z użyciem biegu wstecznego na uliczce gdzie z obu stron były puste miejsca do parkowania, więc miałem do dyspozycji 4 pasy, banał :) Wyjechaliśmy z osiedla w stronę ronda Carefouru i na rądzie w lewo, tutaj (o czym się dowiedziałem po egzaminie) mój egzamin mógłby się zakończyć gdyby egzaminator miał słabsze nerwy. Wjechałem bowiem na rondo z dość dużą prędkością jednocześnie z autem wieżdżającym na prawy pas na wcześniejszym wjeździe, także przeciąlem jego pas ruchu. Według mnie był jeszcze daleko, egzaminator potem powiedział, że mógł depnąć. Dalej M. Dąbrowskiej pod Wandę, potem w prawo na Kocmyrzowskie, dlalej prosto i na pierwszych światłach w lewo, po Hucie pojeździliśmy trochę po tych wąskich ulickach, już nie pamiętam jakich, na jednej mnie "złapał". Wjechaliśmy w jednokierunkową ( o czym nie wiedziałem bo nie zauważyłem znaku) była b. wąska ale zastanawiałem się czy to jedno czy dwukierunkowa no i dostałem polecenie skrętu w lewo....i skręciłem ze ...środka. Tu mi się dostało po uszach, myślałem po egzaminie, jednak jechaliśmy dalej. Pod teatrem ludowym w lewą w Kocmyrzowską, przez rondo prosto, na Czyżyńskim w prawo i kazal mi zawrócić na "przełączce za 300 m", ja lewy migacz, a do przełączki było z 600 m i tak jechałem na tym migaczu, jednak nie było to uznane za błąd. Na przełączce bez problemów, nie byłem pewny czy jest jedno czy dwukierunkowa, a po ciemku już linii nie widziałęm więc wjechałem na lewy pas, a potem też zdjechałem na lewy i zmieniłem za chwilę na prawy. Na Czyżyńskim w prawo i do ronda Dywizjonu 308, tam wiedząc, że w lewo są dwa pasy wybrałem prawy... i mogło to być moim przekleństwem, bowiem za światłami, tuż przy torowisku najechałem na 2 rozbite samochody, kombinując, jak tu się wydostać z pułapki zaczałem próbować przedostać się na drugi pas, ale wtedy egzaminator do mnie "Zwolnij, musimy pooglądać" :D ( w pewnym momencie przestal mi mówić per "pan" i mówił mi na ty, co nawet było miłe :)) Powoli przejechałem i prosto już do ośrodka. Na miejscu usłyszałem: "Wynik egzaminu pozytywny. Jechałeś bardzo ładnie :D" Jeszcze przeprosiłem zą jednokierunkową i dowiedziałem się o tym rondzie, gdzie przetestowałem nerwy egzaminatora. Moja początkowa opinia o surowości egzaminatora była błędna, pan był bardzo miły i wogóle się nie czepiał, poza tą nieszczęsną jednokierunkową i gdy podczas parkowania przypadkowo kiedy włączałem kierunkowskazy przełączyły mi się światła na drogowe. Jeszcze chwilkę rozmowa, życzył mi szerokiej drogi, pozamykaliśmy samochód, podziękowałem i z bananem na ustach poszedłem do wyjscia. Gdyby chciał mnie oblać to mógłby bez problemu, jednak widać było, że oceniał faktycznie posiadane umiejętności, oraz czy nie sprawiłem zagrożenia na drodze, a nie trzymał się ściśle procedur. No i teraz czekam na prawko.
luc4s
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 20 lutego 2008, 00:43

Postprzez strokes » sobota 01 marca 2008, 17:48

Egzamin 29.02.2008r (pierwszy raz a zarazem ostatni)

Egzamin łączony o godz 9:00

Test rozpoczął sie dopiero o 9:30 bo system sie zwiesił po egzaminie teoretyczny poczekalnia i o 10:43 egzaminator zabrał mnie na plac a pozniej miasto.

To moja trasa:

Wyjazd z Mordu przez zwężenie (ustęp pierwszeństwa) w lewo w Koszykarską w prawo w Nowohucka, potem w prawo w Centralną na skrzyżowaniu z Sołtysowską w lewo dalej w Centralną, dalej w prawo w Aleje Pokoju, na rondzie Czyżyńskim w prawo na ulicę Jana Pawła potem na światłach w lewo w Boruty Spiechowicza, następnie w lewo w Andersa na rondzie Kocmyrzowskim w lewo w ulicę Bieńczycką dalej skręt w prawo w Medwieckiego na rondzie koło Carrefoura na wprost skręt w prawo i jeszcze raz prawo na parking przed osiedlem 2 Pułku lotniczego, parkowanie prostopadłe między dwoma samochodami wyjazd w tym samym kierunku zawracanie, powrót tą samą drogą skręt w lewo potem w prawo zawracanie na najbliższym skrzyżowaniu i wyjazd z Medwieckiego w prawo na rondzie w ulicę Dąbrowskie tam w prawo w Jana Pawła skręt w lewo w Nowohucką i dalej prosto przez rondo Dywizjonu 308 cały czas Nowohucką aż do skrętu w lewo w Koszykarską no i w lewo do ośrodka, na zwężeniu z pierwszeństwem. KONIEC. :)
strokes
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 01 marca 2008, 16:31

Postprzez looki » niedziela 02 marca 2008, 14:21

Zdalem 28 II 08. Teoria jak to teoria poszla szybko i sprawnie. Na praktyke czekalem okolo 1 1/2 h i najgorsze co mnie tutaj spotkalo to narzekanie egzaminowanych, naprawde duzo mniej bym sie stresowal gdybym nie slyszal tych opowiesci za co to kogo nie uwalili,(przu okazji prosze nie nakrecajcie sie tak, to napewno nie pomaga) Sama praktyka to stopniowe przekonywanie sie ze nie taki diabel straszny, egzaminator chyba wymarzony(mily, usmiechniety,nawet gdyby mnie oblal to chyba nie mialbym mu tego za zle, taki w okularach chyba lekko przyciemnianych ale z euforii po zdaniu, nie pamietam :P)
Trasy mimo ze jestem z krakowa to nie powtorze :P ale napewno z koszykarskiej w lewo, pozniej do rond mogilskiego,grzegorzeckiego, rondzie przy dworcu autobusowym, jazda przy cmentarzu rakowickim, parkowanie rownolegle gdzies w jakiejs zupelnie przypadkowej malej uliczce gdzie akurat bylo troche miejsce, parkowanie prostopadle to juz parking w osrodku i super wiadomosc ze jazda byla przedewszystkim B E Z P I E C Z N A :D
looki
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 28 lutego 2008, 19:16

Postprzez Gosiek0019 » wtorek 04 marca 2008, 22:41

Egzamin zdany dokladnie wczoraj 3.03.2008 :) Trasa egzaminu : na Nowohuckiej w prawo, prosto do ronda dywizjonu 308 ( o dziwo nie przez centralna) na rondzie w prawo az potem czyzynskie na wprost, az do Kocmyrzowskiego, na nim w prawo, uwaga tam na te dlugie przejscia dla pieszych co sie ciagna az przez tory , tam czesto ludzie z nienacka wlaza na ulice ( wiem cos o tym) potem pod urzedem w lewo przez tory potem mijamy Straz Pozarna i w lewo w kierunku bienczyc, na skrzyowaniu ze swiatlami w lewo, prosto przez kocmyrzowskie i za tomexem skret w prawo pod carefura, na tym malym rondzie w prawo, potem na skrzyzowniu w lewo, skret w osiedle i tam parkowanie prostopadle w lewo, i zawracanie na parkingu ( duuuzo miejsca mialam) potem wyjazd z osiedla, na rondku ponownie tym razem w lewo, do czyzynskiego, na czyzynskim na wprost na rondzie dywizjonu 308 w lewo prosto az do Koszykarksiej, tam znow parkowanie prostopalde przodem w lewo. Generalnie trasa banalna! wrecz wymarzona mozna by rzec :) dzieki tym ktorzy akurat w sobote rozkopali Grzegurzeckie! :) od ok 2 Nowohucka w strone srodmiescia byla tak zakorkowana ze wszystkie egzaminy jechaly w str. Huty. Powodzenia wszystkim życze. Pozdrowionka
3.12.2007 - piersza jazda w L-ce
25.02.2008 - teoria 0 błędów
25.02.2008 - jazda po mieście nie zdana
03.03.2008 - plac i miasto ok :)
11.03.2008 - odebrane prawko
13.03.2008 - pierwsza jazda bez L na dachu
Gosiek0019
 
Posty: 29
Dołączył(a): wtorek 04 marca 2008, 19:43
Lokalizacja: Kraków

teoria + praktyka

Postprzez Hudasa » wtorek 01 kwietnia 2008, 16:18

Wczoraj wieczorem zdałam na L :) Nie wierzyłam, ale udało się. Teoria to chyba oczywiste bezbłędnie, jazda. (tak na marginesie zauważyłam, że egzaminy do ok 19 praktyczne odbywały się głównie na hucie - skręt w prawo na krzyżowaniu, pewnie w celu uniknięcia korków, potem raz w prawo raz w lewo z koszykarskiej).
Ja jechałam już w ciemnościach w lewo i miałam parę zawrotek zanim dojechałam na podgórze stare, jeździłam limanowskiego, bocznymi drogami od niej, koło galerii kazimierz - trasa dokładna nie ma sensu - jest tylu egzaminatorów, że nie warto się nastawiać na konkretną trasę). po 18 oczekiwałam na egzamin praktyczny i tak do 21, aż się zaczął i po godzince udało się go zdać.
Moje rady - wyczuj egzaminatora - mój lubił tzw delikatną jazdę bbbb delikatną, inni wolą dynamiczną z użyciem hamulca (nie ostro, ale mój był b wrażliwy) Trafiłam na fajnego egzaminatora i doskonale wiedziłąm co pod maską i dookoła :) dlatego warto to umieć na blachę. Powodzenia
Hudasa
Hudasa
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2008, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ola123 » środa 16 kwietnia 2008, 15:45

16.04.2008, godz. 10:30 - egzamin łączony: teoria + praktyka

Teoria: był oczywiście stresik, bo głupio tak nie zdać egzaminu z teorii, ale spoko - 0 błędów :D

Praktyka: czekałam nie tak znowu długo: godzinkę z małym hakiem, a byli tacy, co wyjeżdżali po 30 minutach :) Stres miałam dosyć duży - jak to ja ;)
Pokazałam co pod maską, potem światełka następnie na plac. Tam łuk zrobiłam za drugim razem, bo za pierwszym jak jechałam do tyłu stwierdziłam, że się jednak nie wyrobię, a nie chce najechać na linię i poprosiłam o powtórkę. Ruszanie pod górkę też dwa razy, bo za pierwszym silnik mi zgasł.... :/ Ale spoko :D
Potem wyjazd na miasto: wiem tylko, że wyjechałam w prawo i nic poza tym, bo po pierwsze moja orientacja w terenie jest fatalna, a po drugie z emocji też wiele zapomniałam :D Nawet nie wiem, jak się mój egzaminator nazywa, bo ze stresu nie usłyszałam :] W każdym razie byłam na rondzie kierowanym i niekierowanym, gdzies tam na parkingu zawróciłam i parkowałam - wszystko spoko :) Zrobiłam jeden mały błąd i myślałam, że mnie obleje, ale nie :)
Na koniec powiedział, gdzie zrobiłam drobne błędy i powiedział: WYNIK POZYTYWNY :)
Jestem taka szczęśliwa, że zdałam za pierwszym razem!!! :)

P.S.
I oczywiście przed egzaminem praktycznym zjadłam Snikersa ;)
Avatar użytkownika
ola123
 
Posty: 35
Dołączył(a): niedziela 24 lutego 2008, 00:00
Lokalizacja: Kraków

Postprzez viurka » czwartek 24 kwietnia 2008, 11:56

23.04.2008 teora+praktyka, 1 podejscie i zdane jeeee :D

nie pamietam dokladnie jak to wszystko pokolei lecialo ale wyjechalam z osrodka i w prawo na Nowohuckiej, potem na najblizszym skrzyzowaniu znow w prawo. Nic tam specjalnego nie bylo caly czas ograniczenie do 40 no i jeden przejazd kolejowy bez znakow stopow itp ale trzeba mimo wszystko sie upewnic czy jest mozliwosc przejazdu (czego nie zrobilam tylko po prostu przejechalam bardzo powoli bez zatrzymania :wink: ) dalej na tej samej drodze zawracanie na 3 z uzuciem biegu wstecznego, potem wyladowalam gdzies na jakims osiedlu jechalo sie wedlug znakow nakazu. Co jeszcze? hmm przelaczka na alejach pokoju (ta z ciagla linia zaraz), rondo grzegorzeckie (tam skrecalam w lewo), rondo bez swiatel na Medweckiego chyba ze 2 razy tam bylam bo w miedzy czasie parkowalam prostopadle na jakims osiedlu i zaliczylam zawracanko na skrzyzowaniu malym.
Jadac od str grzegorzeckiego w str Stella Sawickiego tam skret w lewo (uwaga na wybror pasa - ten bardziej z prawej) .
oprocz tego jezdzilam gdzies tam kolo plazy przez przejazd kolejowy tym razem ze znakiem stop przed nim, no i skrecalam zaraz w lewo na nastepnym skrzyzowaniu z podporzadkowanej.
Wiecej grzechow nie pamietam... :wink: generalnie wszystko robilam co sie dalo no i sie udalo pozytywnie to przejsc <jupi>
ps. egzaminator malo mowny ale ludzki nie czepial sie jak co poniektorzy potrafia, nie wprowadzal w blad i wydawal polecenia z b. duzym wyprzedzeniem.

zycze powodzenia i szerokiej drogi

*****

ButterflyEffect napisał(a):
rondo grzegorzeckie (tam skrecalam w lewo)
Jadac od str grzegorzeckiego w str Stella Sawickiego

Na pewno nie chodzi i Rondo Grzegórzeckie.
Nie chodzi Ci przypadkiem o Rondo Czyżyńskie? :]


*****

hehe :lol: tak jest, Czyzynskie zgadza sie ....co innego sie myslalo a co innego napisalo :wink:
viurka
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 21 grudnia 2007, 22:06
Lokalizacja: krk

Postprzez krzysiek18 » sobota 17 maja 2008, 13:43

Pierwsze podejscie 7maja - egzamin łączony

Teoria zaliczona bezbłędnie,

praktyka niezaliczona ;( , a mianowicie: najpierw czekałem 2 godz. aż jakis egzaminator mnie weźmie, potem sie zaczeło...

przygotowanie do jazdy: bezproblemowo, aczkolwiek egzaminator zadał kilka "dziwnych" pytan, np.; zebym wskazał ktore zarówki swiecą sie przy swiatłach pozycyjnych... :|

nastepnie był łuk: i tu sie zakonczyla moja przygoda z egzaminem...
jadac do przodu bezbłędnie, wycofujac wyjechalem juz na prostą, juz bylem na kopercie i chcialem stanąć, ale zobaczyłem jak egzaminator dziwnie mi machnoł ręką... pomyslalem zeby jeszcze troche podjechac do tyłu, juz staje,i... potracilem o cm ostatni słupek :cry:
koniec.

EDIT: 20.06:
podejscie nr2:
egzamin zaliczony, po 2 godzinach czekania, wyszedl dosc mily pan, i wyczytal moje nazwisko, poszlismy do samochodu, sprawdzil dokumnety, potem przygotowanie do jazdy, łuk i ruszanie na wzniesieniu (wszystko prawidlowo)...wyjechalismy na miasto - niestety nie pamietam trasy, ale moge powiedziec ze zaliczylismy bardzo duzo drog jednokierunkowych, poza tym jezdzilismy prawie bez sensu po miescie, bo egzaminator twierdził, że nie ma gdzie zaparkować...(wkoncu znalazl miejsce do zaparkowania skosnego..)
wracajac mialem straszną sytuacje, autobus zjeżdzał na wyspeke, ale nie zchowal sie caly - wtedy musialem blyskaiwcznie zjechac lewy pas(widzialem ze droga byla pusta)-przyczepiel sie jedynie ze raz nie wlaczylem kierunkowskazu, potem spokojny powrot na koszykarską!.
motto:za pierwszym razem nie zdalem na luku - przez stres,
teraz miałem spokojne podejscie, co pozwoliło mi zdać.
Najważniejsze oprocz umiejetnosci to opanować swoj stres :wink:
--------------------------------------------------------
Obrazek
--------------------------------------------------------
krzysiek18
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 08 maja 2008, 16:25

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości