MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

MORD Kraków - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ella » piątek 16 lutego 2007, 14:37

http://www.mord.krakow.pl/index2.htm

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane

Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
Kategoria A1 - Suzuki GN 125
Kategoria A - Yamaha YBR 250, Suzuki GN 250
Kategoria B - Toyota Yaris
Kategoria B + E - Kia Pregio + przyczepa Niewiadów
Kategoria C - Renault Midlum 220.14/C CL; Renault Premium 300; Renault Premium 385.19 T.
Kategoria C + E - Renault Midlum + przyczepa Autosan
Kategoria T - Zetor 5511 + przyczepa Autosan
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Pinhead » wtorek 27 lutego 2007, 18:33

Przy C+E jest podczepianie przyczepy do Stara 1142. Star jak i przyczepa mają specjalnie spreparowane uszkodzenia. Jak się ktoś tego nie spodziewa to nieco upierdliwy egzaminator może oblać za niedopatrzenie jednej z wielu usterek. Z tego co pamiętam to sa one następujące:

- zwarcie w prawej tylnej lampie Stara (miga pozycyjny z kierunkiem)
- uszkodzone podświetlenie rejestracji w Starze
- uszkodzone podświetlenie rejestracji w przyczepie
- nie świeca obrysówki na przyczepie
- brak świateł pozycyjnych w przyczepie
- brak świateł stopu w przyczepie
- trójkąt ostrzegawczy przyczepiony z tyłu przyczepy (!!!)

Pamiętajcie aby po zaczepieniu szerpnąć Starem do przodu aby sworzeń całkiem opadł. Jak nie opadnie całkowicie to nie będzie dało się go otworzyć. W Starze chyba też coś nie domaga bo na 2 biegu bardzo szarpie podczas jazdy bez gazu.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez IrkaceK » środa 18 kwietnia 2007, 16:10

Dzisiaj tj. 18.04.2007, kategoria B, niestety niezdane.

Wszystko ladnie, wszystkie ronda, przelaczki, parkowania, zawracania.. dojezdzam do osrodka i...
"Niestety, wynik negatywny. Przekroczyl Pan 3 razy predkosc, a szkoda bo dobrze Pan sobie radzil".
Na jazdach zawsze jechalem te 5-10km/h wiecej i teraz nie zwrocilem na to uwagi. Coz mowi sie trudo i do zobaczenia 29 maja :)

Pozdro!

P.S. Przeciez 50km/h to jak slimak :P
IrkaceK
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 18 kwietnia 2007, 15:58

Postprzez milgosia » wtorek 19 czerwca 2007, 12:04

Wczoraj udało mi się zdać egzamin na prawo jazdy!!!!! I to za pierwszym podejściem!!!!

Strasznie się denerwowałam przed egzaminem, śniły mi się jakieś kosmiczne chevrolety Aveo z automatyczną skrzynią biegów i milionami przycisków, których nie umialam obsługiwać..., najgorsze było to czekanie w poczekalni na Koszykarskiej (w Krakowie). Teoria poszła szybko, doszłam bowiem już wcześniej do takiej wprawy, że te prawie 500 pytań robiłam w dwie godziny wcześniej w domu. Oczywyście trudniejsza miała być jazda. Nastawiłam się na długie czekanie (2-3 godziny), widząc, ile jest ludzi, ale wezwano mnie już po ok. 45 minutach. Wcześniej nasłuchałam się jacy to egzaminatorzy są na tej Koszykarskiej, jak taki jeden egzaminator - stary milicjant - uwielbia oblewać dziewczyny i jak one płaczą, jak inny, całkiem młody jest pies na kierunkowskazy, jak taki jeden strasznie marudzi podczas jazdy, ale w sumie jest niegroźny i takie tam historie... Ludzie bali się zwłaszcza takiego jednego pana w koszuli w kratkę i w czarnych okularach, co oblał parę osób pod rząd.
A ja jakoś miałam szczęście, tzn. mój Anioł Stróż ostro popracował nad wyborem egzaminatora, bo dostałam bardzo miłego pana w wieku ok 45 lat, który parę razy się uśmiechnął i od razu zrobiło mi się lżej na sercu. Placyk szybko przejechałam, łuk i ruszanie zręcznego pod górkę, no i potem na miasto. Dostałam bardzo łatwą trasę,tzn. dla mnie łatwą, bo przejeżdżałam nią setki razy na kursie i jeszcze rano przed egzaminem na ostatniej jeździe, więc jechałam niemal na pamięć. Dla przyszłych zdających podaję trasę ok 45 min jazdy:

A więc: Nowohucka, potem w prawo na światłach przed M1 w Centralną (i tam trzeba bardzo pilnować ograniczenia prędkości), potem w lewo na tym niefajnym skrzyżowanku Centralna-Sołtysowska, gdzie łatwo kogoś stuknąć, bo jest po górkę i ciągła linia jest zamazana, więc łatwo ją najechać. Potem drogą z pierwszeństwem i w prawo w stronę ronda Czyżyńskiego. Na rondzie w lewo i za rondem na pierwszym skrzyżowaniu w prawo, aż dojedzie się na to małe rondo koło Carrefoura, bez świateł. Na tym rondzie znów w lewo w stronę tego parkingu, gdzie często L-ki parkują. Tam miałam zawrócić wykorzystując parking i zaraz potem zaparkować od prawej strony. Po wyjeździe z parkingu znów w lewo w stronę ronda koło Carrefoura, prosto przez rondo aż do Bieńczyckiej i znów z powrotem na Czyżyńskie. Na Czyżyńskim w prawo aż do ronda Dywizjonu 308 (przed rondem było korek i trzeba bardzo uważać, żeby nie zastawić wyjazdów z parkingów) i na tym rodzie znów w prawo przez Nowohucką w stronę węzła Jana Pawła II. Tam miałam zawrócić na wiadukcie (i trzeba się tam bardzo pilnować, bo jest kilka pasów do zawracania i do lewoskrętu, żeby nie zajechać komuś drogi i nie pomylić toru jazdy) i z powrotem w dół przez Nowohucką na rondo Dywizjonu 308. Na rondzie znów w prawo w stronę Plazy i usłyszałam polecenie: zawrócić w najbliższym mozliwym skrzyżowaniu. No i to było podchwytliwe, bo pierwsze skrzyżowanie miało bezkolizyjny skręt w lewo, potem była przełączka z zakazem wjazdu, a dopiero koło Plazy można było zawrócić na strzałce do bezkolizyjnego zawracania. No i potem znów na rondo Dywizjonu 308 i w prawo znów w Nowohucką i juz w dół wracałam, w lewo na Koszykarską. W sumie było fajnie, poza tym, że ze dwa razy ruszyłam z dwójki, raz nie zauważyłam strzałki do warunkowego skrętu i pan stwierdził, że tamowałam trochę ruch i w sumie to tyle. Jak dla mnie trasa lajtowa, choć bardzo ruchliwa, jeździłam dużo trudniejszymi, najgorsze dla mnie skrzyżowanie to Saska-Lipska no i niektóre miejsca: Starowiślna, Krakowska, Kaziemierz, gdzie jest labirynt uliczek jednokierunkowych, dwukierunkowych, pełno pieszych wyłażąych gdzie popadnie, niektóre skrzyżowania w głębokiej Hucie.
Pan był bardzo miły i kazał mi zadzwonić za tydzień do UMK Wydział Komunikacji, czy jest już prawo jazdy, bo podobno można już odebrać nawet po 10 dniach!!

Do zobaczenia na drodze!
milgosia
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 19 czerwca 2007, 11:08

Postprzez Mateos » środa 20 czerwca 2007, 20:27

Ja wczoraj oblałem, w sumie przez brak koncentracji.

Na placu maiłem pare zgrzytów ze światłami z tyłu i prawie najechałem na linie przy łuku w tył, ale jakoś wszystko się udało i wyjechalismy an miasto.

Wyjechaliśmy Nowohucką dalej prosto przez rondo dywizjonu 303. Dalej zawracanie na węźle gen. L. Rayskiego. Przy zjeźdzaniu z niego w ulicę Nowohucką egzaminator coś trzeszczał o prędkości, ale jedziemy dalej. Rondo Dywizjony 303 w lewo, dalej na Czyżyńskim w prawo. Po przełączce na al Jana Pawła II usłyszałem komedę: "Zawróć na najbliższym skrzyżowaniu" Dałem na lewy pas i dojeżdzamy do świateł zanim dostrzegłem że strzałka jest kierunkowa tylko w lewo była już linia ciagła. Jedziemy dalej ul. Boruty - Spiechowicza, dalej na światłach w lewo i jesteśmy na Andersa, rondo Kocmyrzowskie w lewo, następnie z Bienczyckiej skręcamy w Medweckiego, przez to małe rondo koło Carrefoura prosto. Za rondem w prawo i na parkingach zawracanie parkowanie itp - Wsztsko ok. Wracamy z powroten na to małe rondko na który w prawo na ul. M. Dąbrowskiej. Na światłach w prawo i sadzimy al. Jana Pawła cały czas prosto aż do ul. Mogilskiej i skrętu do Plazy w lewo przez tory tramwajowe. Szczeże mówiąc byłem tam pierwszy raz w życiu i udało się wszytko perfekt. Dalej jedziemy ul. Kosynierów i skręcamy w prawo w ul. Zwycięstwa, zaraz po skręcie w prawo, za mostkiem skręt w lewo, pare nakazów w prawo i jesteśmy na al. Pokoju. Miałem wjechać w ul. Ofiar Dąbia czyli nawrotka i puźniej w prawo. Za tamą na światłach w lewo na Nowohucką.
czerwone, stoją przedemną dwa samochody, zielone poczekałem chwile i zobaczyłem czy się zmieszcze ale skręcający przedemna w lewo, przychamowałem prawie do zera na środku skrzyżowania i patrzyłem czy jest możliwy przejazd, pare samochodów skręcało z saskiej w prawo na nowohucką a prosto jechało białe Ducato/ Jumper/ Boxter bez świateł i kompletnie bezmyślnie ruszyłem no i wiadomo po zawodach.
Na tej kartce od ciecia mam dwa "N" przy "dostosowanie prędkosci do warunków na drodze" oraz "przestrzeganie zasad pierwszeństwa przejazdu"

Mówi sie trudno i gra się dalej, tylko przerwa w meczu trwa za długo
Mateos
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 20 czerwca 2007, 19:10
Lokalizacja: Kraków

Postprzez krakus » środa 11 lipca 2007, 21:52

Dziś zdałem, choć przyznam że łatwo nie było ale spokój i trochę szczęścia mi pomogło. Na placu bez większych problemów łuk na wyczucie, lusterka miałem tak ustawione że lini nie było widać :roll: . Wyjazd na miasto, w prawo w nowohucką na pierwszych światłach zatrzymałęm się trochę za linią już myślałem że koniec jedziemy dalej, koło elektrowni w prawo, tam też zawracanie miałem na 3, potem już na główną ulice na czyżyńskim w lewo standardowe parkowanie tam gdzie zawsze prostopadłe. potem pojechaliśmy koło m1/plaza zawracanie tam przez tory przełączka z sygnalizacją i tu już myślę noto jestesmy w du*** powrót w stronę ośrodka już myślałem żę bedę musiał skręcać w lewo za tamą ale jedziemy prosto :D. Egzaminator kazał mi skręcić w lewo na jednym skrzyżowaniu ale ja tam byłem pierwszy raz i zmylił mnie znak zakaz wjazdu ale dotyczyło to przeciwległego pasa żeby nie wjechac pod prąd ale potym zawrociłem na skrzyżowaniu i juz w saską potem w prawo w nowohucka i do ośrdoka. Trochę tych błedów było..nerwy straszne mimo że czułem się dosyć pewnie to jednak stres robi swoje. Już po zatrzymaniu egz powiedział że jechałem 50km/h gdzie było do ograniczenie do 40, ale po tym wszystkim życzył mi szerokiej drogi i tyle

Aha noi najwarzniejsze zdawałem dziś 2 raz, za pierwszym olałem na głupiej rzeczy szkoda nawet mówić ale dziś zjadłem batonika przed (snickers'a) i pomogło coś w tym naprawdę jest. Więc batonik przed Obowiązkowy !!! Sprawdza sie
krakus
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 11 lipca 2007, 17:21

Postprzez Sol » czwartek 12 lipca 2007, 12:54

No ja zdałem w piątek 06.07.07

miałem najmłodszego egzaminatora
(kiedyś na tvp3 - chyba 2 lata temu w kronice udzielał wywiadu i zapraszał ludzi do siebie mówiąc, że nie jest tak strasznie jak się mówi)
świetny facet
przy pokazywaniu świateł na placu było troche śmiechu
zero stresu

a był to mój 4ty egzamin
wcześniej miałem egzaminatorów powyżej 50tki z wyrazem twarzy jakby chcieli mnie zabić
Sol
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 08 kwietnia 2007, 13:12

Postprzez ivytomek » wtorek 17 lipca 2007, 09:05

Krótka relacja z egzaminu na instruktora
Kraków, 07.07.2007, LOK, ul. Centralna

Część 1. - teoretyczna (testy) - dość oryginalne, ale dość logiczne pytania. Trzeba się było bardzo bardzo dokładnie wczytać, choć i tak logika autora nie zawsze była całkiem zrozumiała...
Przykład dziwnego pytania: zawracanie na wiadukcie jest zabronione - odp.: tak. Tylko jak wjechać na wiadukt kolejowy czymś innym, niż pociąg...

Do zrobienia 2 błędy w części zasadniczej (chyba 18 pytań) i 1 błąd w teście specjalistycznym. Wszystkie pytania wielokrotnego wyboru.

Potem cz. 2. - prezentacja. Losujemy temat, spośród testowych pytań. Tzn. prezentacja na temat pojęcia, którego dotyczy wylosowane pytanie. Ja trafiłem "strefa zamieszkania" - chyba lepiej trafić nie mogłem, ale w końcu był 07.07.2007 r . Trzeba zrobić po prostu kilkuminutową prezentację. Czas na przygotowanie: ok. 7 minut, można korzystać z PoRD.
Na koniec część 3. - wykonanie na planu manewrowym dwóch pierwszych zadań egzminacyjnym i dodatkowo omówienie np. warunków, kiedy egzamin na placu ma wynik negatywny, a osoba egzaminowana wyjeżdża na miasto (lub podoby temat).

Ogólne wrażenia mam pozytywne; znajomi, którzy razem ze mną przystępowali do tego egzaminu, byli dość dobrze przygotowani, a i ja się przyłożyłem. Dzięki temu poszło bardzo dobrze i wieczorkiem razem oblewaliśmy sukces:).

Jakby ktoś miał jakieś pytania dot. egz. w Krakowie, chętnie, w miare możliwości, odpowiem.

pozdrawiam
Avatar użytkownika
ivytomek
 
Posty: 235
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 01:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Hml » piątek 07 września 2007, 14:45

07.09.2007 TEORIA zdana 0 błędów, Egzamin praktyczny OBLANE!!

godzina 7:50 czekam w poczekalni na egzamin z 50 grupką, byli tam egzaminatorzy którzy zabijali samym wzrokiem, była babka która w ciągu pół godziny oblała 4 godziny na placu, pobiła swój życiowy rekord brawo!!
godzina 8:50 zostaje wywołany
Trafił mi się egzaminator, z 50-60 lat w okularach, nie będę mówić jak się nazywa. Już w holu zaczął wydawać się miły. Wsiadłem do auta (myślałem że szczęśliwym o numerze 6) W tym czasie kropiło, ale nie było jeszcze najgorzej. Godzina 8:55 podnosimy maskę pokazałem wszystko jak należy, spyttał się mnie (czego się nie spodziewałem) jak się sprawdza poziom oleju w silniku i w ukladzie wspomagania kierownicy. Wszystko w porządku, światła również. Wsiadam do autka (lusterka elektryczne się okazują) W tym czasie gdy ustawiałem lusterka z drobnego deszczu stało się OBERWANIE CHMURY. Dobra nie ważne przetarłem wszystkie szyby, wykonuje łuk, pada niesamowicie pierwsza jazda do przodu na łuku bez zastrzeżeń zaczynam cofać na łuku coraz większy deszcz pada nic nie widać, krzywo najechałem na linie ale nie przekroczyłem. Każe powtarzać jeszcze raz, ok powtarzam z ponownym cofaniem nie reaguje na siebie samego, noga zaczyna mi się sama kołysać z nerwów na sprzęgle, ale wykonałem ten łuk prawidłowo. Następnie egzaminator cały zlany z parasolką wsiada do auta i mam wykonać ruszanie na wzniesieniu. Nie miałem z tym żadnych problemów. Godzina 9:02 wyjeżdżam na miasto.
Przy wyjeździe zatrzymuje się /znak stop/ i egzaminator chciał jechać w stronę Centrum w lewo, ale był niesamowity korek i kazał jechać w prawo. Jedziemy w prawo, jadę 50km/h bo tak pada, że mało co widać i chlapie. Przy M1 egzaminator wydaje komendę "proszę skręcić w lewo na rondzie". Zmieniłem pas na lewy i skręcam w lewo. Wszystko ok, korek niesamowity, ale udało się bez problemu. Następnie jedziemy koło M1 i pod M1 za przystankiem w stronę PLAZY na moim pasie stoi piękny WARBURG z przyczepką, musiałem go ominąć a na lewym pasie niesamowity korek. Udało się bez problemu, następnie po ominięciu na prawy pas. Na Plazie prosto w stronę Dąbia, przed dąbiem każe skręcać w prawo. Wjeżdżamy w osiedle i prosi zaparkować prostopadle przodem, zaparkowalem w miarę dobrze (przyczepił się, że nie na środku tylko bliżej lewego niż prawego auta, ale ok drzwi bez problemu otwierają się, następnie wyjeżdżamy i jedziemy przez przejazd kolejowy ze stopem, skręt w prawo, skręt w lewo i tam na drodzę wewnetrznej przed PLAZĄ egzaminator prosi o wykonanie "Zawracania na 3". Wykonane bdb, następnie na skrzyżowaniu skręcamy ponownie w lewo, ustępuje wszystkim pierszeństwa Później znowu skręcam w lewo w uliczkę osiedlową, później w prawo na Dąbie w osiedle, następnie przez jednokierunkową i w lewo za pętlą DĄBIE, tam nakaz jazdy w prawo, oczywiście daje kierunkowskaz zielona strzałka próbuje się właczyć do ruchu, nie da rady za bardzo bo dwa pasy całkowicie zajęte przez kochane autka, egzaminator zaczyna podnosić głos, że mam wjechać na wysepkę oddzielną koło pętli i z tamtąd mam się włączyć i w ogóle mam się słuchać jego wszystkich zaleceń. No pomyślałem ok, włączam się do ruchu włączylem się na prawy pas. Następnie słysze komendę "Zawracamy na następnym skrzyżowaniu" a później skręcamy w prawo w stronę OŚRODKA, już się ucieszyłem ale nadal nie mogłem się rozluźnić. Byłem ogromnie skupiony. Dobra stoje na skrzyżowaniu za Dąbiem i za mostem mam zawracać, czyli wybieram lewy pas, no i problem bo na LEWYM PASIE jest olbrzymi korek, ale dobra przejechałem skrzyżowanie i próbuje włączyć się na lewy pas gdzie jest olbrzymi korek, ale widzę w lewym lusterku że auto zwolniło i ewidetnie chcę mnie wpuścić, ja z włączonym już wcześniej kierunkowskazem jadę na lewy pas. NA CO BURAK W SAMOCHODZIE KTÓRY WCZEŚNIEJ CHCIAŁ MNIE WPUŚCIĆ GWAŁTOWNIE PRZYSPIESZYŁ ZAUWAŻYŁEM TO ALE BYŁO JUŻ ZA PÓŹNO I PO HAMULCACH. Widział, że jest korek, widział że TO EGZAMIN specjalnie mi przyspieszył. Egzaminator wydarł się na całe auto. Zmieniłem już ten pas, na co wszyscy zaczęli trąbić już wcześniej jak stałem i się egzaminator darł. Dobra jadę dalej, ale wiem że to już PO ZAWODACH i na pewno NIE ZDAŁEM. Jedziemy jedziemy i zawracam na tej agrafce na Al. Pokoju, następnie wjeżdżam na pas bezkolizyjny i opuszczam lewy pas stopniowo na prawy i jeszcze raz na prawy. Egzaminator popatrzył się na mnie i powiedział donośle "No widzi Pan dalo się to wykonać normalnie" lub "Kto Pana wcześniej uczył zmiany pasa..." i takie doły, Następnie skręcam w prawo na ten most gdzie w pobliżu jest GALERIA KAZIMIERZ, no i pod salonem dokładnie przed tym mostem mówi "proszę się tu zatrzymać". Wiedziałem już o co chodzi od dawna, egzaminator był taki zły, że mało by mnie nie pobił wzrokiem i swoją miną. Przesiadamy się. Za mostem egzaminator skręca w lewo tak jak miałem jechać i prosto na Koszykarską.


No niestety brakło mi przede wszystkim, szczęścia, pogody, i jeszcze raz szczęścia. Była godzina 9 39 jak pożegnałem się z szansą na prawo jazdy czyli już kierowałem się w stronę OŚRODKA. Pech to Pech. Trudno.
Pod ośrodkiem egzamiinator powiedział mi, że bdb jeżdże i on nie wie jak mogłem tego nie zdać,powiedział też że chętnie by mi go zaliczył, ale wskazał ręką na kamery i już wiedziałem o co chodzi (zaliczył by mi go jakby nie było kamer) bo wie że dobrze jeździ, tak mi dał do zrozumienia. W TEJ O TO PIĘKNEJ POGODZIE NA 35 OSOBOWĄ GRUPĘ W TYM DESZCZU ZDAŁA TYLKO JEDNA OSOBA.

Na kartce od egzaminatora dostałem same PPPPPP i 2 N ( wymuszenie pierszeństwa interwencja egzaminatora i egzamin przerwany, zagrożenie ruchu itp z tym jednym manewrem związanym)

Następny egzamin mam za ponad miesiąc (12 października) i znowu zacznie się od nowa, nerwy stres i w cholere pieniędzy na jazdy (8 godzin znowu dokupuje).

PECH TO PECH, życze innym żeby dzisiaj zdali
7 maj 07 - 12 lipiec 07 Cały Kurs
7 wrzesień 07 - (T+ P-)
12 październik 07 - P+
Obrazek
Avatar użytkownika
Hml
 
Posty: 65
Dołączył(a): niedziela 15 kwietnia 2007, 12:16
Lokalizacja: Kraków

Postprzez nyala » czwartek 13 września 2007, 22:19

Dziś zdawałam na Koszykarskiej (pierwszy raz po 2 latach, a w sumie trzeci raz) i zdałam :D !

Przygodę z prawem jazdy zaczęłam 2 lata temu, na wiosnę, ale z powodu kiepskiego instruktora i szkoły jazdy, po kursie dalej słabo jeździłam - skutek: na I terminie łuk i kopertę zrobiłam, a oblałam na górce (!).
Po 2 tygodniach II termin (śpieszyłam się przed wyjazdem za granicę i wzięłam tylko jakieś 2 jazdy u innego instruktora - ale przez nowe wskazówki wszystkie manewry mi się jeszcze bardziej pogmatwały), no i na egz zawadziłam lusterkiem o słupek na skośnym.
Egzaminatorzy byli w porządku, po prostu ja nie byłam wtedy wystarczająco przygotowana .

Później przerwa 2 lata przez różne wyjazdy, w końcu teraz w czerwcu zaczęłam znów na nowych już zasadach. Jak się okazało praktycznie wszystko zapomniałam, dużo się pozmieniało w przebiegu egzaminu, a poza tym chciałam się porządnie nauczyć, więc tak jakby robiłam kurs jeszcze raz (choć faktycznie było to jazdy dodatkowe, bo kursu powtarzać nie trzeba).

Dzięki temu forum, a konkretnie wpisanej kilka postów wyżej Milgosi :), znalazłam świetnych instruktorów i z nimi jeździłam cały sierpień i lipiec.
Zaczęłam prawie od zera, a po 2 miesiącach nauczyli mnie jeździć 10 razy lepiej niż 2 lata temu.

Na egzamin wybrałam sobie uroczą datę 13go września. 8)

Dzisiejszy dzień wyglądał tak:
7.00 - czekamy pod ośrodkiem (zaczęło trochę padać, ale na szczęście później przestało), o 7.15 otwierają.
7.30 - teoria, wszystko ok, 0 błędów :D
Już przed 8 czekamy w salce na praktyczny, chyba ze 30 osób. Cały czas modliłam się, żebym tylko nie poszła na początku, bo potrzebowałam czasu, żeby się uspokoić. Co jakiś czas ktoś wychodził na plac, ale niestety większość szybko wracała. Zaskoczyła mnie duża liczba młodych egzaminatorów, w tym 2 panie.

Około 9.30 została nas już połowa i wtedy zostałam wywołana. Egzaminator w średnim wieku, o sympatycznym wyglądzie, nawet trochę pożartowaliśmy w drodze do auta na temat moich soczewek. :)

Pokazałam wszystko pod maską (nie pytał o żadne szczegóły), później mówił które światła mam włączać po kolei: pozycyjne, mijania + jeden kierunkowskaz, drogowe + drugi kierunkowskaz, światła stop i na końcu sygnał dźwiękowy. O awaryjne ani przeciwmgłowe nie pytał.

Dalej łuk - tutaj bez problemu, akurat bardzo ładnie mi wyszedł (chociaż noga na sprzęgle naprawdę porządnie mi się trzęsła - tak już mam). Z łuku miałam wycofać auto do tyłu i od razu ruszyć z ręcznego. I tu, z tego stresu chyba, w ogóle nie zauważyłam, że jestem na wstecznym i cóż...zjechałam do tyłu. Na szczęście egzaminator kazał mi się zastanowić, co jest nie tak (za co jestem mu ogromnie wdzięczna), olśniło mnie :lol: (możecie się pośmiać, ale tak to jest, że na egz czasem wyłącza się myślenie niestety), no i poprawka już poszła ok.

Jedziemy na miasto, tak jak mi wróżył instruktor - na Hutę. A więc z Koszykarskiej w prawo, dalej cały czas prosto i na skrzyżowaniu koło M1 w prawo w Centralną. Na skrzyż z Sołtysowską w lewo i dalej jeszcze raz w lewo drogą z pierwszeństwem i potem w prawo, tak jak nakaz w Al.Pokoju. Na Czyżyńskim w prawo, dalej cały czas prosto aż do Placu Centralnego i przez Plac też prosto wciąż Alejami JP II. Na drugich bodajże światłach za Placem miałam skręcić w lewo - prawie się zagapiłam i chciałam zawracać, ale egzaminator przypomniał mi, że jedziemy w lewo :).

Wjechaliśmy w jakieś osiedle i tam było kilka mniejszych skrzyżowań równorzędnych i innych (nie kojarzę ich specjalnie), w każdym razie wyjechaliśmy po tym kluczeniu na Andersa i jedziemy na Kocmyrzowskie. Tam w lewo na Rondzie, w stronę Tomexu i Bieńczyckiej. Później prosto, przed Czyżyńskim w prawo w kierunku Carrefoura, przez małe rondko prosto. Za nim w prawo na parking, tam parkowanie prostopadłe w lewo i zawracanie z użyciem biegu wstecznego.
Wyjeżdżamy z parkingu w lewo, znów na to małe rondko i na nim w prawo w Al. JP II. Na skręcie akurat trafił mi się rowerzysta i z tego skupienia na nim (żeby go sensownie ominąć, nie najeżdżając na ciągłą), zapomniałam o kierunkowskazie do skrętu w prawo, co zauważył egzaminator.

Potem pojechaliśmy prosto w stronę skrzyż Stella-Sawickiego, tam miałam skręcić na wiadukcie w lewo w Nowohucką. Przez Rondo Dywizjonu prosto i dalej też. Bałam się, że będę miała na deser Płaszów i Saską-Lipską, ale na szczęście pojechaliśmy już w lewo do ośrodka.

Na karteczce dostałam jedno N - za ten kierunkowskaz, no i egzamin zdany!

Moim zdaniem trasa całkiem w miarę + fajny egzaminator (nic się "nie czepiał", parę razy powiedział, żeby jechać szybciej (bo ja strasznie uważałam, żeby nie przekroczyć prędkości, albo czegoś nie przegapić).

Sukces z pewnością zawdzięczam 2 świetnym instruktorom oraz systematycznym jazdom i miłemu egzaminatorowi, dzięki któremu dobrze
mi się jechało. :)

Życzę powodzenia wszystkim zdającym! :D
nyala
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 22 kwietnia 2005, 19:58
Lokalizacja: Kraków

Postprzez fiw » środa 26 września 2007, 19:42

Witam wszystkich na forum.
Zdałem egzamin wczoraj tj. 25 wrz 2007 o 16;30. Był to mój drugi egzam, bo pierwszy oblałem dnia 10 sie 2007 a miałem T+P od godz. 18. Po pierwsze pomysł na łączony egzamin jest dosyć mierny, gdyż od teorii, która skończyła się o 18 musiałem czekać 2 godz. i mimo wszystko stresować aż oblałem. Był to strasznie głupi błąd. Jechałem Stella Sawickiego, prosto od M1 i miałem zawracać na skrzyżowaniu z Jana Pawła. Tam są 2 pasy do skrętu w lewo i wymyśliłem sobie, że mogę tez zawracać z tego bardziej prawego. I właśnie na tym oblałem.
Za to na drugim egzaminie poszło mi już o niebo lepiej. Strasznie spinałem sie na placu, ale udało mi się to zaliczyć. Jak wyjeżdżałem na miasto to skręciłem w lewo i docelowo jeździłem sobie po Dąbiu.
Mam kilka takich uwag dotyczących egzaminów w Krakowie.
1) najbardziej denerwujące, stresujące i irytujące jest czekanie dwumiesięczne na egzamin. Generuje to większe koszty - bo później trzeba sobie jeszcze dokupywać jazdy przed egzaminem żeby wszystkiego nie zapomnieć
2) dobrą porą na egzamin jest popołudnie, bo jest spory ruch więc za dużo kilometrów się nie zrobi a jak ktoś lubi jazde w zachodzącym słońcu pod koniec dnia jest to świetny pomysł. Pierwszy egzamin miałem o 20 i wtedy było już ciemno i według mnie lepiej sie jeździ jak cos widać przy dziennym świetle.
3) nie należy za bardzo przejmować się tym co mówi egzaminator - nie chodzi mi o komendy tylko komentarze- bo mają one na celu zestresowanie zdającego, który łatwiej może wtedy popełnić błąd
fiw
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 26 września 2007, 19:22

Postprzez Podwika » środa 03 października 2007, 22:33

Witam,

Sprawdziło się dzisiaj u mnie twierdzenie "do trzech razy sztuka" - zdałam za trzecim razem.
Trasy nie będę opisywać, bo każdego czeka inna, nie ma się co sugerować.
Mam natomiast kilka uwag, być może dla kogoś przydatnych:
1) kierunkowskazy na rondzie z sygnalizacją (zawracanie, skręt w lewo)- włączać przed wjazdem na rondo, po ustawieniu się na odpowiednim pasie.
Być może dla kogoś to oczywiste, ja miałam jednak dwóch instruktorów, z których pierwszy wyznawał powyższą zasadę, jednak drugi konsekwentnie mnie jej oduczał, tłumacząc to tym, że sygnalizuję w ten sposób chęć wjechania na rondo pod prąd. Według niego kierunkowskaz włącza się dopiero po wjechaniu na rondo (z tego, co czytałam na forum wynika, że część instruktorów i egzaminatorów w różnych miastach wyznaje podobną zasadę).
W każdym razie - w Krakowskim MORD'zie zamiar skrętu w lewo lub zawracanie na rondzie sygnalizuje się PRZED wjazdem na rondo.
2) nie należy traktować (podwójnej) ciągłej jak "świętej krowy" - jeśli sytuacja tego wymaga, POWIEDZIEĆ o zamiarze jej przejechania wynikającym z trudnych (uzasadnionych) warunków i śmiało do przodu,
3) należy pamiętać o tym, że większość kierowców nie wie, że parę lat temu zmieniły się przepisy, i teraz zawracający (przełączka, skrzyżowanie) mają pierwszeństwo przed wjeżdżającymi na główną z drogi podporządkowanej.
W moim przypadku gość wymusił pierwszeństwo, ale byłam na to przygotowana i tragedii nie było
4) przy wyjeździe z placu manewrowego na wewnętrzną MORD'u stoi znak STOP - może to być zaskoczeniem dla tych, którzy po zaliczeniu placu myślami są już na skrzyżowaniu Koszykarska/Nowohucka.

Pozdrawiam i życzę powodzenia na egzaminach!
Podwika
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 03 października 2007, 21:54
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » środa 10 października 2007, 11:35

Przykładowa trasa egzaminacyjna (samochód nr 5):

Koszykarska - w prawo na skrzyżowaniu z Nowohucką;
Nowohucka - w prawo na skrzyżowaniu z Centralną;
Centralna - tradycyjnie w lewo na skrzyżowaniu z Sołtysowską (uwaga na podwójne ciągłe);
Sołtysowska - w lewo na skrzyżowaniu z łamanym pierwszeństwem, w prawo zgodnie z nakazem na al. Pokoju (trzymać się prawej krawędzi jezdni);
Al. Pokoju - w lewo na rondzie Czyżyńskim na al. Jana Pawła II (ostrożnie, bo czasem środek ronda się korkuje);
Al. Jana Pawła II - w prawo na skrzyżowaniu z Dąbrowskiej (ostrożnie przy wjeżdżaniu na pas do skrętu w prawo, który się ciągnie od stacji benzynowej);
Dąbrowskiej - w lewo na rondzie Lewandowskiej na Medweckiego;
Medweckiego - w prawo (drugie skrzyżowanie) i zaraz w lewo na skrzyżowaniu z Klosowskiego;
Klosowskiego - parkowanie prostopadłe, zawracanie z użyciem biegu wstecznego, wyjazd z powrotem na Medweckiego w lewo.
Medweckiego - w prawo na rondzie Lewandowskiej na Dąbrowskiej, w prawo zgodnie z nakazem na al. Jana Pawła II;
Al. Jana Pawła II - zawracanie na skrzyżowaniu dwupoziomowym ze Stella-Sawickiego (patrzeć uważnie na linie prowadzące);
Al. Jana Pawła II - w lewo na rondzie Czyżyńskim na Bieńczycką (skrajny prawy pas kończy się po wyjeździe z ronda);
Bieńczycka - w prawo na rondzie Kocmyrzowskim na al. Andersa;
Al. Andersa - w prawo na skrzyżowaniu z Boruty-Spiechowicza;
Boruty-Spiechowicza - w prawo na skrzyżowaniu z al. Jana Pawła II (trzymać się prawej krawędzi jezdni);
Al. Jana Pawła II - w lewo na rondzie Czyżyńskim na al. Pokoju (ostrożnie, bo środek ronda dość często się korkuje; skrajny prawy pas kończy się po wyjeździe z ronda);
Al. Pokoju - w lewo na rondzie 308 Dywizjonu na Nowohucką;
Nowohucka - w lewo na skrzyżowaniu z Koszykarską.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Hml » środa 10 października 2007, 17:38

Zapomniałeś dodać, że przy rondzie Dywizjonu 308 obok M1 skręcamy w lewo (a tam trzeba uważać, bo są dwa pasy do skrętu w lewo, akurat do skrętu wybieramy ten pas po prawej, a gdybyśmy zawracali to ten po lewej. Oczywiście można by było pojechać z lewego pasa "do zawracania" w stronę Nowohuckiej, ale później za rondem byłby problem ze zmianą pasa na prawy). Najlepiej po dojeździe do Ronda popatrzyć na tabliczkę uzupełniającą jaki jest "układ pasów" do skrętów.
7 maj 07 - 12 lipiec 07 Cały Kurs
7 wrzesień 07 - (T+ P-)
12 październik 07 - P+
Obrazek
Avatar użytkownika
Hml
 
Posty: 65
Dołączył(a): niedziela 15 kwietnia 2007, 12:16
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Hml » sobota 13 października 2007, 20:19

No i drugie moje podejście po miesięcznej przerwie (dokupiłem teraz 8 godzin) u NAJLEPSZEGO instruktora Leszka K. na 1000 LECIA POLECAM WSZYSTKIM!! JEST TO BYŁY EGZAMINATOR!! również i bardzo wykwalifikowana osoba znająca dosłownie wszystko.
Godz. 12 00 czekam w poczekalni, jak zwykle wszyscy oblewają i wracają z łzami w oczach, godzina 12 30 zostałem wywołany przez miłego (wyjątkowo ) egzaminatora, bo jak zauważyłem mało normalnego egzaminatora tam nie było oprócz kilku młodych osób. W drodze do auta pożartowaliśmy z egzaminatorem o dzisiejszej pogodzie i o wcześniejszym moim egzaminie. Wszystko wporządku udajemy się do auta, wszystko musiałem dokładnie sprawdzić + poziom oleju hamulcowego + jak się sprawdza olej w silniku. Dalej przygotowałem się do jazdy i wyruszyłem na Łuk. Łuk pierwsze podejście KLAPA z nerwów, egzaminator podszedł do mnie i mówi, żeby się nie denerwować i powtórzyć jeszcze raz, powiedział, że trzeba wziąć kilka mocnych wdechów i w drogę, zrobiłem cały łuk od początku i wszystko w porządku. Jako się udało, ten łuk niesforny zrobić przez który cały kurs miałem kłopot, bo nauczyli mnie jego robić na pamięć a nie na wyczucie, na szczęście zrobiłem go na wyczucie jak radził mój najlepszy instruktor (były egzaminator). Ok dalej ruszanie na wzniesieniu. Wszystko w porządku. Godz 9 42 wyjazd na miasto. Wyjechaliśmy ale poza tym musiałem zawracać na placu, później egzaminator umówił przebieg egzaminu, i powpisywał P P P na kartce :) Ruszyłem na miasto, stop jak zwykle zatrzymałem się i ruszyłem, następnie na skrzyżowaniu NOWOHUCKA pojechałem w LEWO na Kraków a nie na nową Hutę (niestety na poprzednim egzaminie też również pojechałem na Kraków - kilka postów wyżej proszę sprawdzić) nigdy na nową hutę, którą miałem opanowaną w 100% Skręciłem w lewo, ale nie ruszałem się z pasa, bo autka zastawiały wjazd na skrzyżowanie, na szczęście ruszyłem. Jak zwykle na NOWOHUCKIEJ w kierunku Krakowa ogromny korek, nawet w sobotę w południu. Egzaminator kazał skręcić w prawo w kierunku mostu. Później wjechałem na tamę i za tamą w lewo na Al. Pokoju. Dalej na Al. Pokoju Lewo na kochane R. Grzegórzeckie. Na rondzie Grzegórzeckim w lewo w kierunku galerii kazimierz, oczywiście jak mnie uczył wcześniej instrukor, nie wjeżdżałem na rondo jak nie było miejsca. Jadę nie ma dalej miejsca, zatrzymałem się 2 światłach w rondzie grzegórzeckim. Zmieniło się na zielone skręt w lewo, wszystko ok i dalej obok mostu Kotlarskiego w prawo, dalej w prosto obok galerii kazimierz, Później na skrzyżowaniu w prawo, omijanie pojazdów, zawracanie gdzieś na kazimierzu, wszystko w porządku (bo ja już wszędzie jeździłem z instrukotem po Krakowie) Zawracanie ok, później skrzyżowanie Kazimierz Uliczki, Podgórze (nie nawidze Krakowa) Tama, Most powstańców śląskich w lewo, dalej na dół w prawo w kierunku kazimierza, tam w prawo na dół, dalej znowu TAMA i jakieś uliczki obok Saskiej i najfajniejszego skrzyżowania w Krakowie + strefa ogr. prędkości. Tam zawracanie na 3, i parkowanie prostopadłe przodem. Dalej Przejazd kolejowy bez torów (tylko na asfalcie) wyjazd później na nowohucką R. Grunwaldzkie (Przepraszam, że tak mówię "nie po równo", ale rzadko bywałem na tych ulicach, ale jakoś sobie poradziłem, a po za tym nie pamiętam, którędy dokładnie jechałem. Powrót na koszykarską, egzaminator kazał zaparkować równolegle tyłem, zaparkowałem i egzaminator powiedział WYNIK POZYTYWNY !! Życzył mi szerokiej drogi, podałem mu rękę i pożegnałem się. A i wcześniej prosił zablokować i odblokować kierownicę i zabezpieczyć auto. Wszystko zrobiłem wporządku, Życzcie mi szerokiej drogi !! Egzaminator bardzo fajny, bardzo pozdrawiam z tej strony Pana Macieja i dziękuje za wszystkie rady, porady na tym forum. Teraz czekam na odbiór i do zobaczenia na drodzę!! Mało kto w tym dniu zdał jak zwykle, pewnie miałem szczęście że trafiłem na tak dobrego egzaminatora, a może po prostu bdb jeździłem i miałem szczęście, tak jak mi mówił instruktor. Nie wiem jaka rada dla tych co dzisiaj nie zdali (a było ich bardzo dużo) po prostu nie dołujcie się i nie denerwujcie, ja opanowałem jakoś stres i dałem radę, mam to za sobą, jak usłyszałem wynik pozytywny, to do tej pory do mnie to jeszcze nie dotarło, więc nie wiem co się jeszcze ze mną dzieję, jestem troszeczkę oszołomiony. Żal mi tych wszystkich osób co dzisiaj oblały i płakali, nie martwcie się będzie kiedyś dobrze, zobaczymy się jeszcze kiedyś na drodze wspólnie. Dodam tylko tyle, że Pan egzaminator Maciej wziął mnie do Centrum i jeździłem z nim około 50 minut. Wszystkim polecam takiego egzaminatora. Do zobaczenia na drodze!! Wszystkim kochanym forumowiczom !! To mój wielki dzień, nawet nie wiecie jak jestem szczęśliwy, a może wiecie? :)
7 maj 07 - 12 lipiec 07 Cały Kurs
7 wrzesień 07 - (T+ P-)
12 październik 07 - P+
Obrazek
Avatar użytkownika
Hml
 
Posty: 65
Dołączył(a): niedziela 15 kwietnia 2007, 12:16
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości