MORD Nowy Sącz - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

nowy sacz- formula

Postprzez marzenka1 » poniedziałek 07 września 2009, 10:59

Hejki. :) Nareszcie po trzech nieudanych podejściach POWIODŁO się. :D :D :D
Polecam gorąco ośrodek FORMULA z Nowego Sacza. To dzięki ich pomocy czekam na moje wymarzone prawko :lol: Wykupiłam sobie w ośrodku kurs doszkalający 5-godz. i to mi wystarczyło by poznać miasto i zrobić to co wydawało się niemożliwe. Jeszcze raz gorąco POLECAM !!!!
PS. Pozdrowienia dla Pana Irka :) :D :D
marzena
marzenka1
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 07 września 2009, 09:40

Postprzez Arekk » wtorek 08 września 2009, 19:34

Witam
Dzisiaj miałem egzamin teoretyczny + praktyczny na mitsubishi colt numeru 24 ( zdałem za pierwszym podejściem)
Egzamin Teoretyczny poszedł mi z górki ( 0 popełnianych błędów na 2 możliwe ) nadepnie plac manewrowy na którym wykonywałem łuk i ruszanie pod górkę a następnie miasto na którym jeździłem prawie 30 minut i wykonałem następujące manewry
• Parkowanie prostopadłe
• Parkowanie z zawróceniem wykorzystaniem parkingu
• Zawracanie na rondzie

I do wykonaniu tych wszystkich czynności egzaminator powiedział mi upragnione słowa GRATULACJE WYNIK TESTU POZYTYWNY

Polecam Auto- Moto Szkole
Arekk
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 21 sierpnia 2009, 19:51

Postprzez Vito » sobota 12 września 2009, 16:01

Egzamin w NW podejscie nr 2(pozytywne) , wczesniej mialem pare podejsc w Kato , ns wybralem ze wzgledu na terminy NORMALNE a nie to co u nas;/ masakra po 3 mies O_o bywa ze sie czeka zal... a w NW co prawda targalem o 6 pks 4 godz ale sie oplacilo , normalne terminy 2/3 tyg :) , raz nawet pani w okienu mi chciala dac termin na nastepny dzien.
Sam egzamin nr 1 raz oblalem , wymuszenie pierwszenstwa no coz..
2 podejscie zapomnialem jazd wykupic przed egzaminem a mialem o 12 ezg a o 10 bylem w NS wiec co L jakas jechala spisywalem nr na koma i dzownilem cale szczescie spoko koles jeden byl i sie na 11 jazda znalazla , i sie tez dowiedzialem ze Colty sa , ale koles naprawde rowny byl(jazdy mialem z nim na corsie) do kumpla zadzonil i podjechal z tym coltem pokazal coi jak.

POtem juz egzamin trafia mi sie lysy pan wygladajacy na nizlego sukinsyna xd , ale okazal sie rowny kolo :) pytania dwa swiatla pozycyjne i olej , luk troche noga latala bo nowe auta fest wrazliwe ale poszlo ok, wyjazd z osrodka odrazu w lewo i zawracanie na bramie i w miasto parkowalem chyba z 6 albo 7 razy O_o rondo tez pare razy , i te skrzyzowania z niedzialajacymi swiatlami :/ ale ogolnie Pan egz naprawde naparwde OK do zadnych dupereli sie nie przyczepial za co u nas juz dawno by uwalil itd , 1 godz mnie tarmosil ale sie oplacilo :) juz nawet pks mi pitł i musialem kimac w NS ale warto bylo.
POlecam kazdemu NW terminy terminy i jescze raz terminy no i ludzie w okienkach mili itd a nie u mnie na odwal sie ryje skwaszone na odwal sie wszystko itd ;/
Vito
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 12 września 2009, 15:42

Postprzez modelka1225 » piątek 18 września 2009, 15:50

hej . teraz kolej na mnie:) 14.09 egzamin . Testy 0 bledow plac rewelacja , pora na miasto . Egzaminator super pomagal strasznie , mialam taka maniere ze stajac na na dwojce i ruszajac zapominalam zmieniac biegu na 1 , caly czas pukal mi w skrzynie biegow . Niestety moj koszmar to 'slepe rondo" wczesniej w saczy bylam tylko 2 razy nie pamietalam go do konca i wymusilam pierszenstwo . masakra . kolejne podejscie 7.10 trzymajcie kciuki . jako egzaminator swietny Pan Z. P jak cos pisac na gg 2745485
modelka1225
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 18 września 2009, 15:46

Postprzez shenk » poniedziałek 21 września 2009, 15:43

Witam
21.09.09 egzamin praktyczny
Jadac droga 2 kierunkowa egzaminator kazal mi skrecic w lewo
wszystko wskazywalo na to ze byla to 1 kierunkowa ( samochody zaparkowane po prawej stronie, caly rzad w jednym kierunku, znak okragly na koncu drogi odwrocony do mnie tylem( zakaz wjazdu?), moj blad byla to 2 kierunkowa) ustawilem sie na lewej stronie i skrecilem, nic nie powiedzial, (nic nie odnotowal), objechalem do okola i znow ta sama uliczka i znow w lewo, tak samo zjechalem do lewej krawedzi i skrecilem, powiedzial ze 2 razy ten sam blad, dziekuje Negatyw
ja sie zapytalem czy przypadkiem nie ma on obowiazku poinformowac mnie o popelnionym bledzie abym mial mozliwosc skorygowania go, odpowiedzial ze nie i skoczyl egzamin (N)

//post edytowany przez moderatora
shenk
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 15:37

Postprzez taka zielona i skacze » czwartek 01 października 2009, 17:45

Hej! Egzamin miałam 29.09 o 10.30. Przyjechałam o 10 ,po godzinie w końcu usłyszałam moje nazwisko. Bolid nr 20, skitrany gdzieś za krzakami. Posłusznie czekając na egzaminatora przyglądałam się jak radzą sobie inni na placu. W końcu jakiś starszy pan zmierza w moją stronę. Nieco sztywny, typ biurokraty. Wylosowałam światła mijania i sprawdzenie poziomu oleju(prosił tylko żebym wskazała czym się sprawdza olej). Łuk- pierwsza próba niestety się nie powiodła, brak płynności ruchu. Druga próba udana, wzniesienie również. Kilka razy przesadziłam z dodawaniem gazu i parę subtelnych beszcików padło pod moim adresem. Wyjeżdżamy na miasto. Skręcam w prawo, znowu w prawo, na światłach w lewo i dalej nie pamiętam xD mogę powiedzieć, że trasa pokrywała się prawie w całości z trasami, które pokazali mi moi instruktorzy*( Kompletnie nie znałam NS, wykupiłam 6h jazd i wystarczyło) Skręciłam tylko w jedną uliczkę, której wcześniej nie znałam, ale i tak była prosta więc nie warto się na niej skupiać. Raz musiałam zawrócić między krawężnikami, 2 razy parkowałam prostopadle na mieście i prostopadle tyłem już w ośrodku. Po wszystkim żadne bodźce zewnętrzne do mnie nie dochodziły. Popatrzyłam na karteluszkę, a tam wynik egzaminu: pozytywny xD pisnęłam tylko dziękuję i poszłam do ośrodka. Chyba z 5 razy sprawdzałam czy aby na pewno zdałam. I już za tydzień będę mogła jeździć moim własnym trabantem ‘prosto z fabryki’ ;D zwracajcie uwagę na znaki, zwłaszcza jeśli chodzi o drogi jednokierunkowe. jeśli macie jakieś pytania to piszcie, chętnie pomogę:)

*a teraz reklama. Już parę razy spotkałam się na tym forum z Formuła L. Sprawdziłam na własnej skórze i również bardzo ją polecam. Jeśli chcesz zdać i co najważniejsze dobrze jeździć właśnie tego szukasz xD strasznie sympatyczni instruktorzy nauczą Cię szybko, łatwo i przyjemnie jak być królem szosy.
taka zielona i skacze
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 01 października 2009, 17:25

Postprzez szczesciara » piątek 09 października 2009, 20:23

Heyo, ja tez chce podzielic sie swoimi przezyciami z tego waznego dla nas egzaminu. W zasadzie to byl moj nawazniejszy egzamin w zyciu dotychczasowym - nawet na ciezkiej sesji nie stresowalam sie tak jak podczas zdawania prawka, a studia mam ciezkie, bo to prawo. No i niestety ten stres byl powodem mojego pierwszego oblania egzaminu praktycznego w dniu 9.09.2009. Wkurzylo mnie to, bo jezdze na prawde dobrze, tylko tak mnie sparalizowalo, ze nawet nie patrzylam jak jade, totalna porazka.
Kolejny termin mialam wyznaczony na dzien 29.09.2009 na godzine 7.00. Obiecalam sobie ze nie bede sie az tak stresowac, bo nie warto. Stanelam przed Coltem numer 08 - wyszedl do mnie egzaminator, Pan J. Sz., ok. 45 lat, wysoki, szczupły. Na pierwszy rzut oka wydawal sie byc strasznym formalista. Pomyslalam:"Kurcze, ja to mam pecha. Pewnie bedzie czekal az tylko cos zrobie nie tak".
Pan przedstawil sie i po sprawdzeniu mojego dowodu osobistego, szybko przystapilam do zaprezentowania poziomu oleju w silniku oraz świateł pozycyjnych/ postojowych. Po chwili ladnie poszedl mi łuk i wzniesienie. Zjezdzam z łuku po egzaminatora, on wsiada, patrzy na kamere i mowi:"Prosze jeszcze nie ruszac, mam jakis komunikat na ekranie kamery". Po czym zaklada okulary i czyta:"Error". Kazal mi wysiasc z samochodu i wyjasnil ze bedziemy musieli powtorzyc cala procedure od nowa, poniewaz kamera sie zepsula, zadzwonil po informatyka, ktory po chwili uporal sie z problemem i samochod byl gotowy do jazdy. Ponownie odpalajac silnik pomyslalam:"Jak pech to pech, ale nic nie poradze". Plac zostal zaliczony po raz drugi. Czas ruszyc w miasto. Egzaminator nic nie mowil do mnie, nie byl rozmowny. Z osrodka wyjechalam w lewo, potem byl przejazd przez tory (tu redukcja do 2 i czujna jazda), dalej ulica jednokierunkowa obok zusu, potem aleje, kolejno zawracanie na rondzie i parkowanie prostopadle przodem. Jedziemy w okolice osrodka i tam zawracanie "na trzy" z wykorzystaniem bramy, kazal mi zjechac na osrodek i tam zaparkowac tylem. Powiedzial ze zaliczylam egzamin :-) Co za cudowne uczucie, rozpierajaca duma, az chcialo mi sie krzyczec z radosci. Uscisnelam mu dlon i pobieglam pochwalic sie rodzicom. Sam egzamin trwal krotko ok. 25 minut. Egzaminator swietny czlowiek, jak ktos trafi na niego to nie ma co sie bac - nawet daje subtelne wskazowki :-) Facet jest sztywny ale za to sprawedliwy i musialby oblac juz za cos powaznego. Po egzaminie mam takie odczucia, ze jesli egzaminator widzi ze dana osoba panuje nad autem, jedzie swobodnie, wie kiedy nalezy zmienic bieg, patrzy na znaki i jedzie racjonalnie to nie mozna nie zdac. Kazdemu zycze takiego Pana Sz. na swojej drodze do wymarzonego prawka! :-) buziaki dla all :*
szczesciara
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 04 września 2009, 23:01

Postprzez mirekwk » poniedziałek 12 października 2009, 16:08

Witam wszystkich,
dzisiaj zdawałem 3 x - o godzinie 9:30, wyjechałem o 9:40, a zakończyłem o 10:25.
Krótko streszczę poprzednie egzaminy:
Pierwszy - totalne nieporozumienie, byłem taki zdenerwowany, że zapomniałem, że mam zaciągnięty hamulec ręczny. I tak to przejechałem na nim ok. metra, nim egzaminator mnie zatrzymał i zakończył egzamin.
Drugi - hmm.. zmęczenie? Nie wiem co to było, ale w około 35 minucie egzaminu wjechałem na skrzyżowanie na kończącym się świetle pomarańczowym, kiedy przekraczałem linię zatrzymania było już czerwone. I tak oto zakończyła się druga próba - ewidentnie moja wina.
Trzeci - po wykonaniu bezbłędnie placu wyjechałem na miasto.
Egzaminator ok. 45 lat, bardzo poważny, widać, że poważnie traktuje swoją pracę, kazał mi skręcić w lewo, od razu zawracanie na 3, później skrzyżowania, zawracanie na rondzie, parkowanie przodem, drogi jednokierunkowe, w prawo na strzałce, przejazd kolejowy i ani się oglądnąłem i już byłem pod ośrodkiem. Myślałem, że całość trwała jakieś 15 minut, a jednak nie - razem z placem 40 minut. Wynik POZYTYWNY. Na koniec parkowanie tyłem - tutaj się zdziwiłem, bo nawet powiedział mi "proszę prostować kierownicę i podjechać troszkę dalej". Ogólnie egzaminator nie był rozmowny, w ogóle nie odzywał się w czasie jazdy, tylko wydawał polecenia, na koniec powiedział "Wynik pozytywny" - i tylko tyle.

Tym razem zażyłem Persen Forte na nerwy (2 godziny przed egzaminem, naprawdę działa). Myślę, że uważna jazda i dokładne obserwowanie znaków drogowych to klucz do sukcesu na egzaminie. Trzeba też poznać niektóre "pułapki" w Sączu, jak np. schowany za drzewem nakaz skrętu w prawo, informacja o rozpoczęciu drogi dwukierunkowej czy na obwodnicy w pewnym momencie prawy pas zmienia się tylko do skrętu w prawo...

Śmieszna sytuacja: Zadowolony z pozytywnego wyniku egzaminu powiedziałem "Dziękuję, dziękuję, dziękuję" - egzaminator popatrzył na mnie tylko swoim poważnym wzrokiem i... oczywiście nic nie powiedział.

***Jeszcze tylko reklama: Ze swojej strony polecam Ośrodek Szkolenia Kierowców LStart - bezstresowa jazda, mili instruktorzy, większość samochodów to Colty, instruktorzy naprawdę dobrze wszystko tłumaczą i pokazują pułapki, dodatkowo mają wszystkie kategorie.***

Pozdrawiam wszystkich przyszłych kierowców.
mirekwk
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 12 października 2009, 15:13

Postprzez Maulkorb » czwartek 15 października 2009, 09:46

Egzamin w Nowym Sączu bardzo mile wspominam. Co prawda udało się zdać dopiero za trzecim razem (2 wymuszenia i jak na złość - jeden i ten sam egzaminator, który był KOSZMARNY!!! pamiętam nazwisko, ale nie podam), ale najważniejsze, że zdałam. Dobre jest to, że krótko się czeka na egzamin (2 -3 tyg. max) i obsługa jest szybka, sprytna i miła. Jeśli chodzi o sam egzamin - zdawałam jeszcze na Corsie. Super autko. Na placu była nerwówka, ale na mieście już spokojnie. Bardzo polecam wszystkim jazdę z panem ERYKIEM BODZIONY (szczególnie polecam paniom :D młody, sympatyczny, konkretny i przystojny :P) - dzięki niemu przestałam się bać placu, a jego podejście do kursanta jest miażdżąco sympatyczne. Bardzo wiele potrafi nauczyć, jest spokojny i nie wrzeszczy, nawet kiedy walnie się jakiś drastyczny błąd. Ma zdrowe podejście. POLECAM W 100%! :-)

Drodzy Forumowicze. Gdzie można dorwać opis techniczny (światła, elementy pod maską) Mitsubishi Colt? Mój chłopak ma za 3 tygodnie egzamin w NS. Pomóżcie, za co z góry wielkie dzięki! :-)
Avatar użytkownika
Maulkorb
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 14 października 2009, 08:53
Lokalizacja: Kraków

Postprzez carolinaaa19 » piątek 23 października 2009, 19:35

Dzisiaj miałam egzamin praktyczny nr 2 w Nowym Sączu. Podejście drugie okazało się pozytywne ! :)
Egzaminator był wprost wymarzony, tacy zdarzają się raz na 1000.
Jazda poszła lekko i przyjemnie; plac za drugim podejściem, góreczka płynnie, parkowanie prostopadłe, zawracanie na tym "dziwnym rondzie", zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury drogowej, parę lewoskrętów, prawoskrętów, warunkowych..i powrót do ośrodka :)
jak wjeżdzałam do MORDU, to nie mogłam uwierzyć, że to już koniec :)
jeszcze parkowanie tyłem iiii... WYNIK EGZAMINU : POZYTYWNY !
Życzę powodzenia wszystkim zdającym, pamiętajcie :
Dobra mina do złej gry, choćby coś źle się robiło, to z uśmiechem, poprawić i dalej jechać; trzeba, żeby egzaminator widział, że ktoś się czuje pewnie za kierownicą, a nie boi się. wtedy łatwiej takiego kogoś złapać na jakimś głupim błędzie ; jeszcze trochę szczęścia, opanowania i oczywiście umiejętności i egzamin zdany !

Hmm..a teraz czekam na prawko :) i za niedługo będę królową szos :)
"... nigdy nie pozwól, by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry... "
carolinaaa19
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 14:59

Postprzez aeiou_ » sobota 24 października 2009, 23:04

Mam pytanie, może głupie,ale ciekawi mnie to. W Sączu na placu manewrowym jest kilka łuków,ale czy te łuki są wszystkie takie same - wymiary to na epwno,ale skręt zawsze w prawo?

Dlatego pytam, że spotkałem się z opiniami (nawet jedne instruktor tak uważa), że łuk jest tlyko po to,żeby go zaliczyć i uczy go wręcz na pamięć - od słupków trochę, trochę w lusterku no i trochę do tyłu. Mnie to trochę denerwuje,bo weolałbym żeby mnie uczono dokłądnie,od lini.
aeiou_
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 24 października 2009, 22:37

Postprzez carolinaaa19 » sobota 24 października 2009, 23:28

W Nowym Sączu w Mord-zie jest kilka łuków- każdy taki sam, takiej samej szerokości i długości i w tą samą stronę.
A co do łuku, moim zdaniem nie należy się go uczyć na słupki, ilość obrotów, czy coś innego. U siebie na placu będziesz go miał opanowany do perfekcji, przyjedziesz na egzamin- trochę stresu, inne miejsce i łuk nie wyjdzie. Należy wyćwiczyć go, po prostu wiedzieć, w którym momencie skręcić, żeby się zmieścić w liniach; to wszystko da się zrobić, zobaczyć w lusterkach i w bocznej szybie tor jazdy samochodu. I łuk pójdzie jak po maśle ! :)
"... nigdy nie pozwól, by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry... "
carolinaaa19
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 14:59

Postprzez ania_ann » środa 28 października 2009, 12:22

Hej:) Ja robiłam kurs w Krakowie, ale na egzamin zdecydowałam się w Nowym Sączu - bo słyszałam, że łatwiej zdać, że egzaminatorzy są ludzcy itp.

Generalnie po pierwszej dodatkowej lekcji w Sączu nie wiedziałam, czy dobrze zrobiłam, bo uczyłam się na zupełnie innego rodzaju drogach. W Krakowie jest pełno rond (ze światłami, bez świateł ze znakami "ustąp pierwszeństwa" i "ruch okrężny", bez świateł z samym znakiem "ruch okrężny"), agrafek, tramwai itp. W Sączu jest co prawda zdecydowanie więcej dróg jednokierunkowych i trzeba się pilnować oraz to dziwne "ślepe rondo" :) , ale przynajmniej nie ma agrafek i na rondzie nie ma szans się zgubić (dla mnie w Krk niektóre ronda są tak duże, że jak na nie wjeżdżałam to nie wiedziałam gdzie to mam skręcić, by było np. w lewo;))

Szybko się oswoiłam z nowosądeckimi drogami, wzięłam parę dodatkowych lekcji i zdałam za drugim razem:) Na pierwszym poległam na prostackim wzniesieniu. Aż wstyd, ale stres robi swoje... A na drugim egzaminie jeździłam po tych samych drogach, co z instruktorem. Manewry też miałam takie jak ćwiczyłam z instruktorem! Nawet zawrócić mi kazał w tym samym miejscu, co zawracałam wcześniej!!!

Miło wspominam i szkołę, w której się doszkalałam, i cały MORD nowosądecki. Miasto na tyle małe, by móc przejechać wszystkie ulice, na które potem mogą zabrać na egzaminie. A jeśli chodzi o egzaminatorów na egzaminie - ja trafiłam na bardzo życzliwych i pomocnych (!!!) - jeden mi dyskretnie podpowiadał palcem, że mam np. zmienić pas!
ania_ann
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 28 października 2009, 11:41
Lokalizacja: Kraków/Nowy Sącz

Postprzez mwrona » środa 04 listopada 2009, 18:04

Egzamin zdany za 3 podejściem w Nowym Sączu :)

Dwa pierwsze podejścia nieco pechowo oblane ;)

1. 28.09 - teoria 18/18 pkt, poźniej jazda po mieście, 30 minut, egzaminator mówi 'został panu ostatni manewr, zmiana pasa ruchu i wracamy na ośrodek', niestety za poźno zobaczyłem w lewe lusterko, wymuszenie pierwszeństwa, wpis na karcie 'możliwa kolizja, zmiana pasa ruchu bez ustąpienia pierwszeństwa.

2. 16.10 - również ok 30 minut jazdy, ostatnie skrzyżowanie przy powrocie do ośrodka z miasta, dokładnie skrzyżowanie świetlne Traugutta z Nawojowską, przejazd na żółtym świetle, wynik egzaminu negatywny. (Te światła świecą się bardzo krótko, uważajcie!)

4.11 - dzisiaj:) Godzina 6:30, spokojna pewna jazda, światła na rondach wyłączone (to lepiej imho :P ) egzamin zakończony wynikiem pozytywnym, prawko zdobyte:)

Ogólnie po Nowym Sączu jeździ się przyjemnie, a kierowcy są bardzo uprzejmi (puszczają na skrzyżowaniach :D).

Egzaminatorzy w porządku, chociaż niechętnie wypisują te pozytywne oceny ;)

Pozdrawiam i powodzenia na egzaminie w MORD Nowy Sącz :)
mwrona
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 08 września 2009, 16:17

Postprzez scholastyna » czwartek 05 listopada 2009, 21:04

Ja zdalam swoj egzamin za pierwszym razem 20.10 bardzo mile go wspominam. Teoretyczny 18 na 18 :D 10 min w holu i mnie wolaja do pokoju nr3. Mila pani mowi ze mam isc do l-ki nr 26 wiec poszlam podchodzi do mnie dwoch egzmainatorow (jeden sie uczyl i byl bardziej zestresowany niz ja :D )-bardzo mili. Na placu wszystko pieknie zrobilam i wyjechalismy na miasto. Trasa dosc trudna. Jechalam w strone zawady, zielona strzalka, zawracanie, znak stopu, potem 2 razy na "dzikim rondzie " najpierw skret w lewo od strony reala, a potem zawracanie :D do tego zawracanie "na trzy" rondo kolo mcdonalada, parkowanie prostopadle i do mordu :D egzamin pozytywny jeszcze mnie pochwalili ze dobrze jezdrze (pamietajcie uzywajcie czasem 4) :) teraz od tygodnia jezdrze juz swoim autem...
Ja powiedzialam sobie ze nie moge oblac ani testow ani na placu reszte mialam gdzies. We wtorek, jak mialam egazmin bylam na pelnym luzie. Moja mama sie stresowala bardzie niz ja :D ale dzien przed egzminem to bylam zestresowana na max-a :) mialam 3 godz jazdy i nie wiedzialam co mam robic nawet zarty instruktorow mnie nie smieszyly :)
Jak podejdziecie do tego na spokojnie bedziecie myslec zatrzymywac sie na stopach i na strzalkach no i bedziecie przestrzegac tego czego was uczyli to napewno zdacie. :D

p.s
ktos zadal pytanie czy luki sa takie same. Wedlug mnie nie. Tak to prawda ze wszystkie sa w prawo ale jedne sa lekko z gorki a drugie pod gorke :) ten ktory jest najblizej wznieisienia (ja tam mialam egzmin) jest lekko pod gorke, nastepny jest z lekko gorki a ostatni chyba jest prosty ale tego nie jestem pewna. :D

a i mala reklama ja polecam osrodek szkolenia kierowcow jerzego hejmeja :)
scholastyna
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 05 listopada 2009, 19:55

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości