MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kudlatymar » czwartek 02 lutego 2012, 01:16

Witam!

Dokładnie tydz. temu (25 stycznia 2012) zdałem swój pierwszy egzamin na prawo jazdy, z wynikiem pozytywnym. Za pierwszym razem oczywiście ma się rozumieć :D Czytałem wcześniej wasze posty więc i teraz moja kolej się odwdzięczyć.

Teoria: Egzamin zaczynał się o 7:00 rano. Zero problemów. Siostra od samego początku starała się rozładować atmosferę (zdała tydz wcześniej niż ja) i to mi dużo pomogło; prawie zero stresu. Zdany 18/18.
Plac Zostałem wyczytany po jakiś 15/20 min od wyjścia z sali komputerowej. Przywitał mnie Pan M. K. Bardzo w porządku gościu. Wylosowałem sprawdzenie płynu hamulcowego- zrobione (egzaminator przytrzymał mi nawet maskę :) ) Drugie zadanie to światła wstecznego biegu. Włączyłem na zapłon, bieg i poprosiłem egzaminatora czy by mi nie pomógł. Nawet nie dokończyłem zdania bo on już poszedł i sprawdził. Przygotowanie auta do jazdy (nie patrzył na mnie w ogóle). Włączyłem światła dla pewności. Następnie łuk i górka bez żadnych problemów. Cały plac był odśnieżony.
Miasto Zaczynamy. Za budynkiem MORDu w lewo a później w prawo w tą ulicę gdzie jest Grubcio (dobrze, że nie wyjeżdżałem na Lwowską) i na końcu prawo w Okrężną. Na rondzie w lewo i jedziemy. Przed mostem kolejowym jest znak ograniczenia do 40 tak dla przypomnienia. Lewo w Lwowską i jedziemy. Skręcamy w lewo w Starodąbrowskiego i prawo w Kołłątaja. Dojeżdżamy do "Małpiego Gaju". Prawo, ale nie pojechałem na wprost Drzewną ale skręciłem w połowie w prawo w Olejarską. Chcąc wyjechać na Lwowską zrobiłem jedyny błąd, ale miałem stracha. Nie byłem do końca pewny czy to jest jednokierunkowa czy nie. Widziałem wszystkie auta zaparkowane jak by jechały z mojej strony więc zaryzykowałem i ustawiłem się skręcając w lewo przy lewej krawędzi. Usłyszałem tylko ładne pytanie "jaka to jest droga?" no i niestety błąd, ale nie kardynalny. Bardzo trudno stamtąd wyjechać bo auta zasłaniają pojazdy jadące od rynku. Robimy kółeczko i wracamy Kołłątają ale jedziemy na wprost. Po skrzyzowaniu z Nową Dobrowskiego po jakiś 30 m wyrasta przed nami znak zakaz wjazdu więc musimy skręcić w prawo i wjeżdżamy na jakiś parking. Tam miałem parkowanie prostopadłe przodem i kontynuujemy jazdę. Jedziemy za czerwoną linią. Na tym dużym rondzie trafiło mi się (w sumie za każdym razem), że nikt kompletnie nie jechał więc bez problemu. Jadąc Fatimską przecinamy Starodąbrowską i wjeżdżamy do strefy. Skręciłem w prawo na tym potrójnym skrzyżowaniu i dostałem komendę aby zawrócić wjeżdżając na wstecznym w inną uliczkę. Wyjeżdżając inna L ucząca się puściła mnie a ja wcześniej nauczony powiedziałem "Puszcza mnie" i pojechałem. Pod Gemini zawracanie i wracamy do MORDu. Rondo. Słoneczna. Na skrzyżowaniu Słoneczna Lwowska są dwa pasy na wprost. Jeden zanika. Ja ustawiłem się na tym zanikającym ale włączając się do ruchu kolejna L wyraźnie ustąpiła mi pierwszeństwa. Do "bazy" skręcałem z Lwowskiej w prawo na zajezdnię. Miałem się rozpędzić i zahamować przed pachołkiem ustawionym przy bramie wjazdowej. Łatwe. Zaparkowałem przodem pod skosem i usłyszałem upragnione słowa "egzamin zdany w wynikiem pozytywnym" :spoko:

Życzę wszystkim wiary we własne siły. Wiadomo, że egzaminator może dać trudniejszą trasę ale jak ktoś umie jeździć to nie ma nigdzie problemu.

Obrazek
kudlatymar
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2012, 00:38

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Kasica2552 » wtorek 07 lutego 2012, 23:22

Co do instruktora M. K. , u którego niestety oblałam za 1 razem ( choć facet faktycznie w porządku)... Otóż egzaminator chyba obiera tę samą, bądź też podobną trasę... Albo też lubi uwalać na ul. Olejarskiej ;P
Ja właśnie tam oblałam. Dokładnie czułam się zdezorientowana wjeżdżając na tą uliczkę. Uliczka jest strasznie wąska, a jest dwukierunkowa. Samochody parkują na niej wzdłuż jednej i drugiej strony. Nie wiem jakim cudem mijają się tam 2 samochody ? W każdym bądź razie miałam tę samą sytuacje co kolega wyżej. Miałam skręcić w lewo na Lwowską. Przede mną stał samochód który też skręcał w lewo i ustawił się do lewej. Ja ustawiłam się za nim, też do lewej. A tymczasem z prawej strony chciała wjechać z Lwowskiej na Olejarską kobieta... Niestety musiała pojechać prosto, bo po prostu nie zmieściłaby się No..kobieta się zdenerwowała, egzaminator troszkę na mnie też. I egzamin szlag jasny trafił po 10 minutach jazdy :D . Aczkolwiek do mordu wracałam za kierownicą , co troszku mnei i tak podbudowało ;) Pozdrowienia..
Kasica2552
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2012, 13:51

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez RafQ » środa 29 lutego 2012, 13:20

Witam wszystkich serdecznie.

Jestem tu nowy ale od jakiegoś czasu śledzę wątki z racji tego,że postanowiłem zrobić kurs prawka.Opinie o tarnowskim MORD-zie sa jak wiadomo mieszane więc przed egzaminem nie podpalałem się zbytnio.
Ja opiszę jak wyglądał egzamin w moim przypadku.

Początek to troszkę nerwów tym bardziej że kilka osób z mojej grupy oblała.
"Wylosowałem" egzaminatora - Mariusza Ś.Młody koleś,milczący i generalnie zachowywał się jak robot który wydawał polecenia bez zbędnych komentarzy.Na pytanie czy nie będzie miał nic przeciwko jak sobie rzuce plecak do tyłu nawet nie odpowiedział.Zacząłem się kręcić na fotelu,ale kurtka mi przeszkadzała więc też ją rzuciłem na tylne siedzenie nie spiesząc się.
Prezentacja i plac poszły bezproblemowo.Muszę przyznać że samochod który mi się trafił był świetny i wszystko śmigało jak w zegarku (w sumie podobno nowe sztuki więc trudno się dziwić).
Traski dokłanie nie pamiętam więc opiszę po krótce miejsca które pamiętam.Miałem problem z wyjazdem z ośrodka z racji duzego ruchu.Nie zamierzałem sie spieszyć żeby nie ryzykować wymuszenia więc troche to trwało.
Dalej rondo i za wiaduktem w lewo.Po wjeździe na lwowską w prawo w jednokierunkową.Dojechałem na rondo i jakiś niecierpliwy wepchnął się przede mnie bezczelnie - zareagowałem zwalniając więc ok.Po wjeździe na JP,prędkość ok 40 i kolejny gośc któremu się spieszyło.Wyjeżdżając z zielonego o ile dobrze pamiętam próbował szybko ruszyc,tyle tylko że troche popruszył śnieg i kolo zamiast ruszyć ostro to ślizgał się wyjeżdżając mi centralnie przed maske.Na szczęście obczaiłem sprawe i dałem po hamulcach.W międzyczasie jakaś L-ka zawracała na wysepce jadąc z góry i wcięła mi się na mój pas - ale też ok zareagowałem.
Jazda dalej pod górke,tradycyjne zawracanie na JP,w dół i w prawo w strefy.Dwa parkowania prostopadłe - jedno po prawej a drugie po lewej stronie.
Potem wyjazd ze stref i wjazd w kolejną.Tym razem zawracanie z wycofywaniem w brame - też udało się zaliczyć.Kolejna częśc to park strzelecki zeby sprawdzić moją czujność i pamięć jeżeli chodzi o strefe ograniczenia do 30 stu :).Dalsza jazda i sprawdzanie czy zajmuje własciwy pas na skrzyżowaniu gdzie dozwolony jest skręt w lewo z dwóch pasów.Jako,że rano na jeździe rozgrzewkowej w OSK tam wtopiłem,to teraz pojechałem prawidłowo.Jeszcze raz kurs na JP,zawracanie i zjazd w dół.Bezkolizyjne (to śmieszne skośne) więc od razu po sygnalizatorze do prawej maksymalnie i było ok.Wypadło sporo dziur po tej zimie i jednej nie udało mi się ominąć więc kolesia przeprosiłem,bo auto podskoczyło na dołku - kolo nic sie nie odezwał.
Po dojeździe do ośrodka słabo się rozpędziłem przed pachołkiem i za wcześnie i za łagodnie zacząłem hamować.Wytłumaczyłem sie że nie wiedziałem jak łapie hamulec w tej sztuce więc nie chciałem przestrzelić.
Na placu kolo oznajmił że egzamin pozytywny.Zapytałem się czy były jakieś małe błędy,ale głosem robota oznajmił że gdyby były to by przeciez mi powiedział.Troche szorstko ale pewnie taka jego rola - nie wdawać się w niepotrzebne rozmowy.

Grunt to nie dać się podejść i zwalczyć stres.W czasie nauki nie błyszczałem i średnio mi szło szczerze mówiąc.Myślę że kluczem było luźne podejście no i milczenie kolesia powodowało że czułem tak na prawde jakbym jechał sam,bez pasażera :).
Myśle że większość osób jeździ ok i znam sporą ilość kolesi czy lasek którzy/które jeżdżą dużo lepiej ode mnie ale jednak stres robi swoje.W większosci paraliżuje powodując głupie błędy,których na codzien nigdy byśmy nie popełnili.Tylko nielicznych motywuje i sprawia że jeżdżą lepiej.

Czy zna ktoś gościa,z którym jeździłem i miał z nim styczność?

Pozdrówki dla zdających i powodzonka.Grunt to nie dac się zjeść stresowi,być pewnym siebie a na pewno będzie pozytywnie.

Wszystkiego dobrego.

Rafał
RafQ
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 28 lutego 2012, 21:44

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez slawek93 » sobota 17 marca 2012, 19:02

Witam.Niestety pomimo tego że bardzo chciałbym ale nie mogę tego zrobić.
Otóż miałem w czwartek egzamin na PJ kat.B,moim egzaminatorem był Jarosław ,osoba u której zdawałem jakimś cudem 3 raz pod rząd co jest dziwne bardzo.Otóż ta osoba wiedząc że nie zdałem u niej specjalnie wymyślała mi błędy na mieście żebym oblał egzamin(przykłąd:jadąc mam zielone światło,gdy przejeżdżam-błyśnie nade mną zółte na co ten niby egzaminator powiedział że jest to przejechanie na czerwonym świetle w wyniku czego mój egzamin został uznany za negatywny.Kiedy chciałem uznać swoją rację,ten owy egzaminator powiedział mi że i tak nie mam racji.OSOBA TA Z TEGO CO PAMIĘTAM W MOIM PRZYPADKU OD ZAWSZE JUŻ NA PLACU CHCIAŁA MI PRZERWAĆ EGZAMIN.Najlepiej by było gdybyście się decydowali ludzie robić egzamin w MORD-zie w Nowym Sączu.Dodatkową ciekawostką jest to że zostałem wezwany na swój egzamin dopiero 2 godziny po wyznaczonej czasie(gdzie tymczasem jedna z osób która zdawała egzamin teoretyczny i opuściła salę egzaminacyjną 10 minut przed moim czasem-właśnie po 15 minutach ona weszła na egzamin.Jest to czysta kpina z drugiego człowieka i zupełny brak szacunku i nieliczenie się z czasem drugiej osoby.TAKI PSEUDOEGZAMINATOR NIE powinien pracować w tym ośrodku.To przez takich właśnie ludzi ośrodki egzaminacyjne mają słabe frekwencje na co pózniej żalą się w radiu.ACH TEN MORD w Tarnowie-biedni tacy i zawsze poszkodowani przez osoby egzaminowane.
slawek93
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 17 marca 2012, 18:48

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez trishkajestem » sobota 17 marca 2012, 21:04

Może faktycznie coś do Ciebie ma...ale u niego generalnie trzeba naprawdę na wszystko uważać, ja też miałam 16tego egzamin i też z nim i zdałam, a było to moje 6 podejście, pierwszy raz u niego. Na placu wydawało mi się że może być nieprzyjemny, ale na szczęście w trakcie egzaminu nic nie komentował, jedynie wydawał polecenia i informował o błędach, których miałam 2. Moja trasa zawierała wiele może nie tyle "pułapek" co miejsc na które trzeba uważać. Egzamin trwał 35 min. Ostateczny wynik był pozytywny + gratulacje od egzaminatora :) Ale MORD-u samego w sobie dobrze nie wspominam..zwłaszcza pierwszego egzaminatora M.F ;/
trishkajestem
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 17 marca 2012, 20:55

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Dave794 » poniedziałek 21 maja 2012, 21:19

Zarejestrowałem się specjalnie, żeby opisać to, co dziś przeżyłem - może kogoś to zmotywuje!
Egzamin miałem o godzinie 8.00 , przyszedłem sporo przed czasem, więc czekałem. Może mi się udało, a może po prostu tego tak nie odczuwam, bo atmosfera w poczekalni na egzamin nie była taka zła. Jakieś dziewczyny o czymś tam gadały, śmiały się, jacyś faceci prowadzili dyskusje - nie było płaczów itd.
O 8.00 śmieszny pan w okularach otworzył sale egzaminacyjną, zrobiłem próbny test, potem prawdziwy - 0 błędów, więc poczułem się zmotywowany. Na jakieś 10 minut, bo potem zacząłem się znowu stresować. Na wyjście na plac czekałem około 1,5h , a przez ten czas sporo zaobserwowałem..
Zauważyłem, że egzaminatorzy, którzy wyczytywali ludzi przez mikrofon byli po prostu chamscy. Czemu? Ci ludzie najczęściej wracali za kilka minut co świadczy o jednym - wynik negatywny.
Ci egzaminatorzy, którzy osobiście przychodzili po zdających do poczekalni wydawali się mili, a i zdający wracali raczej z wynikami pozytywnymi. Oczywiście to nie reguła, ale miałem wrażenie, że u tych drugich egzaminatorów samopoczucie zdającego było lepsze.
Przekonałem się o tym, bo i mój egzaminator przyszedł po mnie na poczekalnie, od wstępu był miły i stres stopniowo opadał.
Miałem do pokazania światło stopu i płyn hamulcowy. Wszystko bezstresowo.
Łuk na kursie totalnie mi nie wychodził. Na dzisiejszym egzaminie nawet nie wiem kiedy go zrobiłem. Szczerze. Zrobiłem to tak automatycznie, że nawet nie pamiętałem kiedy. Pojechałem na wzniesienie, tu też wszystko ok!
Wyjechałem z Mordu, w lwowską w stronę ronda. Na rondzie prosto, na skrzyżowaniu za wiaduktem w lwowska, potem koło Placu Ofiar Stalinizmu słynne zatrzymanie się przy STOP , wyjazd z powrotem na lwowską. Dalej nie bardzo pamiętam,ale moja trasa była dość prosta, przerabiałem ją miliony razy na nauce jazdy. No może nie konkretnie w takiej konfiguracji,ale mniej więcej wszystko wiedziałem.
Wróciłem do MORDU, zaparkowałem skośnie między samochodami . Wynik - pozytywny.

Podsumowanie i rada dla zdających:
Ludzie przesadzają. Mówią,że jest strasznie, że nikt nie zdaje, że egzaminatorzy oblewają na niczym.. Nie słuchajcie tego, to nie ma sensu, tylko się nakręcacie. W moim przypadku było świetnie i wcale nie mówię tego tylko dlatego, bo jestem już po. Stres był ,ale w poczekalni i dzień przed. Na samym egzaminie nie stresowałem się totalnie. Oczywiście wiem, że miałem pewnie sporo szczęścia, że trafiłem na takiego egzaminatora, za co jestem mu bardzo, bardzo wdzięczny!
Dave794
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 21 maja 2012, 20:56
Lokalizacja: Tarnów

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez szania » środa 11 lipca 2012, 16:32

Witam wszystkich zdających :) Kilka razy przeglądałam to forum i śledziłam Wasze wpisy wiec teraz zarejestrowałam się specjalnie aby przedstawić swoją trasę z dzisiejszego egzaminu. Może komuś to coś pomoże albo chociaż napełni optymizmem.
Było to moje drugie podejście - za pierwszym niestety oblałam na mieście. Powód niezaliczenie pierwszego egzaminu lekko kontrowersyjny, nie będę tu opisywać całej sytuacji bo to już przeszłość i nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Fakt był taki, że ostatecznie dostałam wówczas karteczkę z wynikiem negatywnym, na który niechętnie się zgodziłam a moim egzaminatorem był wówczas pan Wiktor B. Moja dobra rada nigdy nie dyskutujcie z egzaminatorem - on zawsze ma rację i jeśli chce to Wam to udowodni wcześniej czy później, bo ma ku temu naprawdę wiele sposobności :wink:
Moje drugie podejście:
Środa 11.07 godz. 7.00.
O 7.05 zostałam poproszona na plac, moim egzaminatorem okazał się pan Paweł G. - autko nr 11. Młody pan, bardzo uprzejmy, pełna kultura, zero niepotrzebnych komentarzy. Na początku się przestraszyłam, że jak pan taki młody to może się będzie bardzo czepiał lub będzie zarozumiały. Ale nic z tych rzeczy, nawet na początku zażartował " Zapraszam panią ... no może do czerwonego samochodu :)"
Wylosowałam spr. płynu hamulcowego i świateł cofania. Pan przytrzymał mi maskę, a potem bez problemu sam spr. czy światła działają. Podczas przygotowania do jazdy pan w ogóle na mnie nie patrzył tak, że obyło się bez stresu i presji czasu. Następnie łuk - zaliczony za pierwszym podejściem. Potem górka - dla tych którzy zdają pierwszy raz od razu mówię że to raczej góreczka a nie górka, więc proszę się nie rozpędzać bo można minąć punkt zatrzymania :shock: Ja tak właśnie zrobiłam ale pan nie robił z tego problemu, kazał mi tylko lekko cofnąć i ruszyć z ręcznego i zaliczone bez problemu.
Następnie miasto. Pan polecił mi wyjechać w lewo - :o ufff ale ulga, że nie na Lwowska tylko na Okrężną, następnie na rondo i na rondzie w lewo na Lwowską.Potem bardzo długo cały czas prosto- mijam po drodze 2 skrzyżowania i jestem na Słonecznej, na rondzie również prosto. Kolejne skrzyżowanie z sygnalizacją i tym razem w prawo w Matki Bożej Fatimskiej. Później w prawo (nie pamiętam dokładnie czy pierwsza w prawo czy druga - ale chyba druga w prawo). W każdym razie gdzieś w tych okolicach był wjazd po lewej stronie i należało na nim zawrócić. Niestety manewr do powtórzenia, ale nie oponuje miał pan całkowitą rację. Później parkowanie po prawej stronie prostopadłe przodem - zaliczone. Znajduję się na ulicy Bitwy pod Cedynią. Jadę na wprost przez skrzyżowanie, przecinam ul. Matki Bożej Fatimskiej i jadę Cegielnianą, następnie skręcam w lewo (Cegielniana jest jednokierunkowa- skręcamy w lewo od lewej) na Dwernickiego, potem w prawo (nakaz jazdy w prawo i ustąp pierwszeństwa) w ul. Poniatowskiego i w lewo (jednokierunkowa - zajmujemy lewy pas do skrętu w lewo) - dojeżdżam do skrzyżowania z ul. Romana Sitko tutaj w prawo następnie na skrzyżowaniu z Piłsudskiego prosto ulicą Słowackiego. Dalej skręt w lewo w ul. Nowy Świat i znów lewo na Aleje Solidarności, potem prosto Mickiewicza, skręcam w prawo w ulicę Nową (jednokierunkowa- w lewo skręcamy od lewej- tutaj chyba też jest STOP) i dalej w lewo w ul Waryńskiego i w lewo w ulicę Bożnic, następnie w prawo na Mickiewicza (uwaga na strzałkę warunkową) i dalej prosto Mickiewicza aż do ronda, na którym jadę w lewo na ul. Starodąbrowską dojeżdżając do ronda dostaję polecenia zawrócenia na rondzie na Słonecznej. Jestem z powrotem na Starodąbrowskiej, jadę tym razem w dół, skręcam w lewo (uwaga na linię ciągłą) w ul. Jana Gomoły (ograniczenie do 20 km/h i progi zwalniające). Skręcam w prawo w ul.Ochronek i w lewo w ulicę Lwowską. Jadę cały czas prosto Lwowską, dojeżdżam do skrzyżowania na którym mam skręcić w prawo czyli jadę dalej Lwowską (tutaj 2 zanikajcie pasy, należy dwa razy zmienić pas) w kierunku ronda.Na rondzie w prawo (a w zasadzie omijam rondo). Jestem na Okrężnej ma skręcić w lewo, bodajże w Skrzyszowską. Tutaj mam wjazd po lewej stronie i pan prosi mnie o skupienia bo mam powtórzyć niezaliczony manewr. Pan mi podpowiada, że mogę wjechać w dowolny sposób przodem lub tyłem z akcentem na przodem ( wcześniej gdy nie zaliczyłam wjechałem tyłem - miałam jakieś zaćmienie :oops: ). Tak też robię i :spoko: zaliczone. Czuję że już blisko do końca emocje sięgają zenitu, wracam Skrzyszowską , skręcam w prawo na Okrężną (przy wjedzie znak STOP więc się zatrzymuje), na rondzie w prawo na Lwowską i jadę do MORD-u skręcam w prawo. Pan każe mi się porządnie rozpędzić i zatrzymać dokładnie przed pachołkiem. Tak też robię, brak zastrzeżeń jadę dalej pan prosi o zaparkowanie samochodu. Denerwuje się na sam koniec bo widzę, że pasuje zaparkować tyłem - tak stoją wszystkie autka. Pytam jeszcze z nadzieją czy przodem a pan "Nie, proszę tyłem". Myślę cholerka autka stoją rzędem, jeden obok drugiego, nie ma linii ani punktu odniesienia (a ja nie znoszę parkować tyłem). Podjeżdżam na chybił trafił do przodu, trochę się waham bo nie wiem czy już mam kręcić kierownicą (bardzo nie chcę wjechać w zaparkowany obok samochód ;p) :help: Aż tu pan mówi " No proszę już kręcić w prawo", tak też robię patrzę jeszcze w lusterko i o dziwo parkuje całkiem nieźle. Pan prosi zgasić autko i je zabezpieczyć, a ja czekam na upragniony werdyk "Egzamin zaliczony pozywynie" :spoko: Gratulacje i szerokiej drogi. Ja dziękuje, jeszcze na koniec mówię panu jaki jest uprzejmy, miły i fajny.
I powiem tak naprawdę bardzo dużo zależy od egzaminatora. Pan Paweł to wymarzony egzaminator, zwłaszcza dla tych, którzy się bardzo stresują bo nie denerwuje Cię swoimi niepotrzebnymi komentarzami, które nic wnoszą - bo dotyczą sytuacji które niby nie są konkretnym błędem, a mają na celu chyba tylko wyprowadzić zdającego z równowagi. Poza tym nie denerwuje się gdy zada mu się pytania w stylu " Na rondzie miało być w lewo?" albo " Tutaj w prawo, tak" - spokojnie odpowiada i nie jest opryskliwy. Poza tym myślę sobie, że gdyby chciał to mógłby się doczepić do co najmniej 3 rzeczy podczas mojego egzaminu, które poprostu przemilczał :)
Na koniec życzę Wam abyście wylosowali własnie tego Pana albo przynajmniej innego, który jest równie miły no i oczywiście zdajcie Wasz egzamin za pierwszym razem:) Powodzenia !!!
szania
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 11 lipca 2012, 14:12

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez zadziczona » czwartek 19 lipca 2012, 14:14

Witam :) Ponieważ dobrze , nie znam Tarnowa opisze tylko ogólnie co przeżyłam po pierwsze to kupe nerwów,był to mój pierwszy egzamin , godzina 10,00 teoretyczny zero błędów ... Na wywołanie czekałam półtora godziny o 11,37 zaczełam swój egzamin Egzaminator Pan M.S pierwsze wrażenie .. hmmm... dziwny,wysoki,młody,szczupły Pan..Nie wyglądał miło ..Wylosowałam : klakson i awaryjne ,Ok, przygotowanie sie do jazdy Ok Łuk Ok,GÓKA ? tu porażka wjechałam na górke zjechałam i błąd >> Nawet do tyłu nie pojechałam .. sama nie wiem dlaczego , zapytałam nie odpowiedział .. wogole nie mowil nic ani slowa .. wrrr.. 2 raz wszystko Ok i miasto .. Nie zdąrzyłam dojechac do drogi gdzie egzaminator zwrocil mi uwage ze w aucie jest wiecej biegow niz 2 ,a jechhalam na 2 .. too ile ialam jechac ?? 100km .. załłł!!!! Pamiętam tylko tyle z na rondzie prosto pozniej w lewo .. tutaj blad , bo ... nie zostalam poinformowana jaki zapytalam .. milczenie .. pozniej dowiedzialam sie ze chcialam przepuscic babe na pasach , przepuscialm a tu blad .. no zal myslalam ze jak sie nie przypusci to blad a nie zeby przepuscic .. pozniej w prawo, i na rondzie zawracamy .. i dalej juz nie pamietam trasy ,aleprzy wjezdzie w strefe zamieszkania blad bo przekroczylam predkosc 30km.poznijej wrocilismy sie na to samo miesce blad bo mialam skrecic ww lewo a ustawilam sie do lewej a to dwukierunkowa,trzeci raz to samo miesce juz Ok.. Ciszaaa...parkowaie prostopadle przodem kolo biedronki . Ok ..egzaminator znowu zwrocil uwage tym razem ze jak moge szczybciej to jade za pomalu .. ok, przyspieszyllam ... prawie 40 minuta blisko konca,nakaz jazdy w prawo włączam kierunkowskaz blad zapytałam dlaczego iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii Błąd egzamin przerwany ..bo rozproszyl mnie mowiac o bledzie i przeoczylam znak Stop .. :( jeju ,, a wczesniejszy blad mialam taki ze za wczesnie wlaczylam kierunek zaloosny blad.. wogole moj kolega dostal druga szanse za nie zatrzymanie sie na stopie,ale raczej slusznie oblany ale on mnie rozproszyl mogl poczekac az przejade ... wrrrr, przesiedlismy ,bylo tak blisko :( lzy w oczach ale trzymalam sie dopiero jak wjezdzajac na plac zobaczylam tate i chlopaka jak czekaja na mnie sami jedynina polu az mi serce peklo i rozplakalam sie .... nawet dowidzenia nie mialam siły powiedziec .. Zrobilam sobie piekny prezent na 18 urodziny :(.
zadziczona
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 12 lipca 2012, 18:47

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez 3diX » sobota 04 sierpnia 2012, 10:32

Za 1. razem po zdaniu teorii czekałem około 1,5 godziny na egzamin praktyczny, co nieco mnie już podburzyło. Po wykonaniu parkowania i zawracania niestety poległem na pewnej krzyżówce przy lewoskręcie - konkretnie skrzyżowanie Szujskiego z Klikowską, cholernie lipne skrzyżowanie, ale błąd był ewidentnie mój, najechałem na linię ciągłą mijając się z autem z naprzeciwka. Byłem oczywiście potem w okropnym nastroju i modliłem się, żeby zdać za drugim razem, i...
...wczoraj udało mi się zdać. Miałem mieć egzamin praktyczny o 14:00 i było niezwykle punktualnie, bo o 13:59 siedziałem już w samochodzie ;). Do sprawdzenia miałem klakson i światło przeciwmgłowe tylne. Łuk bezbłędnie, górka również, no i pojechaliśmy na miasto. Tam również bez błędów. Jeździłem 28 minut. Byłem chyba już ostatnim egzaminowanym w tym dniu, jak wracałem to praktycznie nikogo już w środku nie było.
Trasę zamieszczam poniżej.

http://www.trasy.prawojazdy.com.pl/rout ... dex/id/985
27.04.2012 - rozpoczęcie kursu na kat. B
17.07.2012 - egzamin #1:
teoria (+)
plac (+)
miasto (-)
03.08.2012 - egzamin #2
plac (+)
miasto (+)
20.08.2012 - odebrany plastik
3diX
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 26 grudnia 2011, 18:06

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez zadziczona » środa 08 sierpnia 2012, 10:05

Witam po raz drugi.Dziś zdawałam 2 raz,egzamin miałam wyznaczony 7,20 byłam przed czasem .. denerwowałam sie troszkę,było mi niedobrze,ale jakoś dawałam dary.Ok. 7,23 przyszedł po mnie Pan J.F .. Hmm .. Wydawał się grożny,ale jak sie okazało bardzo miły Pan .. Wlosowałam sprawdzenie poziomu oleju w silniku i światła mijania .. Uprzejmy Pan przytrzymał mi klapę pózniej zamknął ..pózniej światła, kazał przygotowac sie do jazdy i podjechac na wyznaczony łuk,pRzy wjezdzie na łuk prosi zebym przestawila lusterka bo sa zle ustawione,mowi zeby byly ustawione do jazdy po miescie nie po luku,moim zdaniem one byly dobrze,ja luku i tak do lusterek nie robie,prosil to przestawilam,sprawdzil,nawet nie wiem jak on widzial ze zle ustawione sa :D ale mimo to milo sie zacvhowywał.przestawiłam iruszyłam.zaczełam jechac egzaminator oznajmia błąd,kaze cofnac i ocenic możliwość jazdy,ja mysle pewnie sie rozgladnac trzeba wyrozgladalam sie wszedzie,patrze pasyy są,swiatła są wieć ruszam .. i błąd drugi kolejny i ten sam :(Wsiada do mnie patrze na niego, i dopiero moje oczy przykuł HAMULEC RĘCZNY ;( Jeju taka porażka :(:(na śmierć zapomniałam , na śmierć , nie mogłam przeżyć tego fatalnego błędu ;( Pan miło zapytał dlaczego tak jechałam,czy wczesniej tak robiłam :( ale to wszystko stres .. :( Teraz pluje sobie w brodę ,za własną głupote ,ale co poradzic,az z tego wszystkiego nie zapisalam sie na kolejny egzamin :( i sama nie wiem czy jeszcze mam na to siily ;(
zadziczona
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 12 lipca 2012, 18:47

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Laguna » piątek 08 marca 2013, 14:39

Zdawałam dzisiaj egzamin praktyczny - pierwsze podejście. Szłam na niego z nastawieniem, że nie zdam, bo - jak stwierdził mój instruktor - nie jestem jeszcze "objeżdżona", mam spore braki itd. (godzin niestety nie udało mi się wykupić tyle, ile bym chciała, ze względu na skromną ilość funduszy). Ale ok., do rzeczy.

Egzamin miałam o 7:20. Dosyć fajna pora tym bardziej, że ja najsprawniej funkcjonuję rano. Stres spory! Padający deszcz (kurs robiłam porą zimową, więc jeśli chodzi o niesprzyjające warunki atmosferyczne, jestem raczej zahartowana ;p).

No nic, siedzę i czekam na swoją kolej, obserwuję sobie egzaminatorów. Jakaś kursantka rzuca jakiemuś panu "dzień dobry", a ten z promiennym uśmiechem odpowiada jej na pozdrowienie. Myślę sobie "pewnie jej instruktor". Mija kilka minut: ten sam pan prosi mnie na plac manewrowy. (T.M.) :spoko: Podchodzimy do samochodu, dostaję pierwsze zadanie (którego boję się najmniej ;p): sprawdzenie poziomu płynu w spryskiwaczach oraz działania świateł drogowych. Potem przygotowanie do jazdy - i stres: nie mogę ustawić prawego lusterka, z którego najczęściej korzystam na łuku. To moje ustawianie lusterek trwa i trwa - a egzaminator czeka. W końcu okazuje się, że ktoś przede mną uderzył prawym lusterkiem w słupek i trzeba je było ustawić ręcznie, co uczynił pan egzaminator. :) Dobra, ruszam w stronę 'mojego' pasa ruchu. Jakaś taka zagubiona na tym placu jestem, bo kieruję się nie na ten pas, co trzeba... :roll: ale mnie pan egzaminator szybko koryguje. Łuk robię bezbłędnie; górkę - tak samo. I na miasto. Plan-minimum wykonany. :)

Wyjeżdżamy Okrężną, potem przez rondo w lewo - na ul. Lwowską; dalej prosto na skrzyżowaniu - prościutko na Słoneczną. Na odcinku pomiędzy Jasną a "najtrudniejszym tarnowskim rondem" (nie pamiętam, w którym dokładnie miejscu) skręciłam w prawo i tam na parkingu wykonałam manewr parkowania prostopadłego. Udało się. :) Jedziemy w stronę ronda, ruch na nim spory. Stoję, czekam. Trwa to chwilę. Mam oczywiście pojechać prosto (pewnie pojechałabym w okolice Parku Strzeleckiego) - ale niestety popełniam głupkowaty, niewybaczalny błąd, chcąc z wewnętrznego pasa pojechać prosto, podczas gdy stoję na zewnętrznym. Oczywiście, przy okazji wymuszam pierwszeństwo i pan egzaminator musi interweniować. Nie mogę sobie tego błędu wybaczyć. Egzamin przerwany. :( A okoliczności były takie sprzyjające, bo trafiłam na fajnego egzaminatora. Trudno.
05.11.2012 - rozpoczęcie kursu na kat. B
16.01.2013 - egzamin #1:
teoria (+)
08.03.2012
plac (+)
miasto (-)
Laguna
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 30 listopada 2012, 18:31

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez speedwayfan » poniedziałek 13 maja 2013, 18:01

egzamin 25.04
Na egzamin czekałem 40 min i jak wyszedł egzaminator po mnie to sie nogi ugieły bo w ciągu 30 min wziął 3 osoby i szybko wróciły. Wyjechałem wyjazdem ze szlabantem xD który sie nie chciał otworzyć później na rondzie w lewo. na skrzyżowaniu prosto . objeździlem okolice placu stzreleckiego zawracania na 3 tam gdzie to przeważnie na kursach sie robi i tam,te okolice egzamin 40 min 0 błedów :D :D :D
speedwayfan
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 13 maja 2013, 17:47

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez kasiaa18 » piątek 14 czerwca 2013, 14:16

RafQ ja również miałam egzamin z panem Mariuszem Ś.
To nie był mój pierwszy egzamin, co dziwiło wszystkich, ponieważ jeżdżę dość dobrze i dla każdego zaskoczeniem było, że mam problem ze zdaniem egzaminu. Było to spowodowane stresem, przed każdym egzaminem trzęsłam się jak galaretka i nie mogłam sobie z tym poradzić. Może opowiem historię moich egzaminów:
1. Pan Tadeusz M. - człowiek wydający się być ok., ale jego poważny wyraz twarzy mnie przeraził
2. Pan Paweł G. - bardzooo sympatyczny, miły, uśmiechnięty... niestety, ten egzamin nie trwał zbyt długo, ponieważ oblałam na łuku :/ ale to co powiedział po zakończeniu egzaminu nieco podniosło mnie na duchu, bo życzył mi powodzenia i żebym następnym razem się tak nie denerwowała, bo widać, że to przez to mam problem z jazdą
3. Pan Mariusz Ś. - ten sam, z którym zdałam egzamin; niezbyt pozytywnie na mnie wpływał, baaaardzo mnie zestresował, ponieważ tak jak RafQ napisał, zachowywał się jak robot, nie rozmawiał, nic nie mówił, przez co miałam wrażenie, że wszystko robię źle
4. Pan Łukasz M. - od początku wydawał mi się nieprzyjemny, tak jakby z góry wiedział, że nie zdam i nawet nie próbował dać mi szansy
5. Pan Marcin Sz. - ojjj to chyba był najgorszy z moich egzaminów ;P
6. Pan Mariusz Ś. - ponownie :) i tym razem udało mi się zdać, bo wgl się nie denerwowałam tym egzaminem
Zaraz przed wejściem na plac rozmawiałam z jakąś kobietą, która powiedziała, że zdaje już 12 raz i że najgorsi z możliwych egzaminatorów to właśnie pan Marcin Sz. i pan Mariusz Ś. Podobno mało kto u nich zdaje, są niesympatyczni. Więc jak tylko wyszłam na plac i zobaczyłam, że pan Mariusz Ś. czeka na mnie od razu byłam przekonana, że nie zdam (bo prawdę mówiąc podczas mojego 3 egzaminu oblał mnie o głupotę). Wsiadłam do samochodu, zero stresu... byłam pewna, że i tak mi się nie uda. A tutaj po 37 minutach jazdy na mieście oznajmił, że wracamy do MORD-u. I zdałam :) teraz wiem, że ten cały stres, który panuje wokół zdania egzaminu jest niepotrzebny, jeżeli ktoś potrafi jeździć to zda, nieważne za którym razem, ważne, żeby się nie poddawać :))
kasiaa18
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 14 czerwca 2013, 14:04

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez maralgoth » piątek 14 marca 2014, 20:43

No i udało się! Zdałem egzamin na prawo jazdy kategorii B. :) Udało się za drugim razem. Za pierwszym egzaminował mnie bardzo sympatyczny pan, którego imienia nie pamiętam, ale nazwisko bynajmniej nie wskazuję na to, że jest to człowiek miękki. :P Oblałem na głupocie (wymusiłem pierwszeństwo). To był na prawdę przyjemny egzamin, ale niestety zeżarły mnie nerwy. Tydzień później miałem następny egzamin. Tym razem z Panem Władysławem W.. Muszę przyznać, że jeżeli mam oceniać kulturę osobistą i "przyjazność" egzaminatorów na podstawie tych dwóch Panów, to wystawiłbym MORDowi piątkę :). Wszystkie zadania wykonałem prawidłowo, po mieście jeździłem 31 minut. Było kilka pułapek, ale instruktor, u którego dokupowałem godziny doszkalające naprawdę świetnie mnie do nich przygotował (Jurex, polecam! Szczególnie instruktora, który zajął 13 miejsce w rankingu). Z racji tego, że nie jestem z Tarnowa (mieszkam w okolicy dopiero od niecałego roku) nie potrafię powiedzieć, którymi ulicami jeździliśmy, ale bardzo dużo po strefie zamieszkania. Na mieście egzaminator kazał mi zaparkować prostopadle przodem oraz zahamować do zatrzymania we wskazanym miejscu (reszta to dosyć standardowe manewry). Po zjechaniu do MORD'u musiałem zaparkować tyłem na parkingu. Jedyną uwagę jaką egzaminator miał to to, że nie zwalniałem przy progach zwalniających. Skomentował to tym, że jak kupię już własny samochód to się dowiem ile kosztują amortyzatory. :P
Wiem, że to niewiele da (co sam wiem po sobie), ale nie ma się czym denerwować! Nerwy to najgorszy wróg na egzaminie. Jeździć można świetnie, ale przez stres robi się naprawdę podstawowe błędy. Zatem trzymajcie się i do zobaczenia w trasie. :)
maralgoth
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 14 marca 2014, 20:13

Re: MORD Tarnów - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez maritopeloso » wtorek 03 stycznia 2017, 13:38

Zadwałem we wrześniu 2016. Zdałem za pierwszym razem teorię i praktykę. Osobiście nie wierzę w teorię, że stres bardzo decyduje o zdaniu egzaminu. Uważam, że osoby przystępujące do egzaminu mają zbyt niski poziom umiejętności w stosunku do wymaganego poziomu umiejętności. Na przykład na teorii, większość egzaminowanych wyszła z sali bardzo szybko. To jest dla mnie niezrozumiałe. Zdawalność jest 36%, więc większość z tych, którzy wyszli wcześnie, nie zdała egzaminu. Warto poświęcić ten czas na najlepszą możliwie odpowiedź, zamiast ryzykować, że się nie doczyta pytania czy źle kliknie. Tego typu unforced error może kosztować jednorazowo 3pkt. Dojdzie jedno pytanie, na które nie znamy odpowiedzi i drugie małe 1-no punktowe, to po egzaminie. Mam wrażenie, że na egzamin przyszli hazardziści - zdam lub nie. Przecież wynik nie zależy od tego, jak szybko odpowiadacie na pytanie. Im krótszy czas reakcji, tym większa możliwość błędu. Poczekaj drogi kandydacie, aż pytanie dobiegnie końca. W tym czasie przeczytaj 2 razy, zastanów się 2 razy i upewnij się, że dobrze kliknąłeś. Potem się zrelaksuj na 10 sekund przed kolejnym pytaniem, jeśli pozostał czas. To tylko pół godziny! Moim egzaminatorem na mieście był pan Mariusz. Siedział jak góra soli i nie wdawał się w dyskusje. Może dla młodych dziewczyn, oczekujących słowa otuchy (kolejna osoba, która w nie wierzy, oprócz tłumu psiapsiółek i całej rodziny) może taka postawa podziałać jak żelazny pręt wbity w kręgosłup. No ale na egzamin nie przychodzi się, by ktoś w nas uwierzył. Jeśli ktoś nie wierzy, że potrafi przejechać, znaczy że nie potrafi, albo ma niską samoocenę (- to zagadnienie wymaga indywidualnej uwagi). Jednak taka postawa egzaminatora mi odpowiadała - mogłem się w 100% skupić na jeździe. Egzaminator ma za zadanie skupić się na waszej jeździe - jeśli bierze sobie do serca odpowiedzialność za dopuszczenie osoby do ruchu drogowego. Nie może się dać zbajerować, a jak znam tych co cwańszych, to będą chcieli zagadać egzaminatora tylko po to, by odwrócić jego uwagę od jazdy. Napięcie na egzaminie na pewno wystąpi. Przy odpowiednim podejściu, można zneutralizować jego wpływ. Nie można jednak każdego błędu zwalać na stres. Nie staniesz na stopie, bo stres? Wjedziesz na rondo prosto w samochód, bo stres? Nie zaparkujesz przez stres? A może nie potrafisz parkować, może na jeździe często nie stawałeś/łaś na stopie, może nawet na najbardziej zrelaksowanej jeździe nie potrafiłeś się wbijać bez wymuszania? Policz, ile będów zrobiłeś na ostatniej 2 godzinnej jeździe. Ile błędów 'śmiertelnych' (koniec egzaminu). Ja nie przejechałem żadnej jazdy bezbłędnie. Ale na ostatniej jeździe popełniłem jeden śmiertelny błąd, czyli na 40 min. egzaminu była szansa, że go nie popełnię. Nie polecam na egzamin żadnych wspomagaczy. Fajkę można wypalić, ale kawa tylko pobudzi napięcie. Ja wziąłem aspirynę przed snem, bo wtedy śpię lepiej i wstaję z rozluźnionymi mięśniami. Takie rozluźnienie znaczy lepsze ukrwienie, w tym mózgu, co wzmaga uwagę. Lecz na każdego działa co innego. Bo jazda to oprócz umiejętności - uwaga. Nie ma znaczenia, kto siedzi w poczekalni. Jak się czują. Czy właśnie ktoś wrócił z egzaminu oblany. Jak wygląda egzaminator. Że jest piątek 13go. Nie musisz zapodawać postów na fejsa i siedzieć z nosem w smartfonie. Ty masz przejechać i tylko jazda się liczy. Odrzuć wszystko inne. Jak się nauczyć? Spora część wymaganej wiedzy teoretycznej to wiedza bezużyteczna, którą należy znać tylko na egzamin. Jest tego dużo i sam kurs nie wystarczy - trzeba się przyłożyć w domu. 30 godzin jazdy też nie wystarczy, by przejechać 40 minu bez błędu nawet na ubitym szlaku. Na egzaminie pojawi się sytuacja nietypowa, na którą trzeba poprawnie zareagować. Wyjedzie śmieciarka, będziesz wyprzedzał w miejscu, gdzie nie wyprzedzałeś, będziesz się wbijał na pas, gdzie tego nie robiłeś, przy parkowaniu pojawi się tłok. Dobrze jest znać miasto - skrzyżowania, ronda, nietypowe drogi. Możesz im się przyglądać na spacerze pieszym lub rowerowym. Masz więcej czasu i lepszą widoczność niż z pozycji kierowcy. Na skomplikowanym rondzie, na którym byłeś samochodem 30 razy, poświęciłeś/łaś w sumie może kilka minut na ocenę sytuacji przed wbiciem się. Czy to jest dużo? Stań sobie przy rondzie w wolnym czasie pół godziny i popatrz, jakie sytuacje się zdarzają. Gdzie muszą być samochody, by się bezpiecznie wbić? Potem nie popełnisz błędu, że wbijasz się bez szansy na niewymuszenie, tylko dlatego, że chcesz pojechać 'dynamicznie'. Zmierzam do tego, że oprócz 30 godzin, jeśli nie chcesz dokupywać jazd, musisz popracować w inny sposób. Reasumując, wymagania są zbyt duże na poziom wiedzy zdających. Doświadczenia nie zdobędzie się bez jazdy. W UK można jeździć z L-ką na prywatnym samochodzie - wystarczy, że obok siedzi osoba z prawem jazdy. Da się? Da się. Ale żyjemy w ustroju totalitarnym, a ten uwielbia ciemiężyć ludzi. Choć to ciemiężenie w przypadku prawa jazdy skupia się na młodych kierowcach, podczas gdy doświadczeni kierowcy jeżdżą, jakby przepisy nie istniały. Jak widzę kobietę, która wjeżdża na czerwonym na skrzyżowanie, to mam wrażenie, że co niektórzy zdali egzamin chyba tylko przez urok osobisty.

edit: nie wpisujemy nazwisk w postach. /klebek
maritopeloso
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 03 stycznia 2017, 12:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości