WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez spinka4 » poniedziałek 12 września 2011, 14:17

Witam dzisiaj miałam egzamin na prawo jazdy kategorii B niestety ze skutkiem negatywnym.
Testy poszły bardzo dobrze-1 błąd na egzamin praktyczny czekałam jakieś 30 minut
Pan Krzysztof M. okazał się bardzo fajnym egzaminatorem poinformował mnie o wszystkim i przystąpiłam do wykonywania pierwszego zadania. Miałam pokazać płyn hamulcowy oraz działanie świateł pozycyjnych postojowych.Następnie łuk- bezbłędnie oraz ruszanie na wzniesieniu także bez problemów.
Wyjeżdżając z Worda ze szczęścia że w ogóle udało mi się zaliczyć plac zapomniałam włączyć świateł jednak pan egzaminator kazał mi się zatrzymać i jeszcze raz przygotować do jazdy.
Jak już mówiła był on bardzo miły i nie oblał mnie na samym początku.A więc z Worda w lewo później na Stopie w prawo następnie na światłach w lewo później w prawo później w lewo i miałam zawrócić z użyciem biegu wstecznego niestety na moje nieszczęście jakiś samochód jechał a ja się nie rozglądnęłam i pan egzaminator zakończył egzamin. Na koniec powiedział że szkoda że musiał nacisnąć mi hamulec bo bardzo dobrze mi szło i pytał dlaczego się nie rozglądnęłam.
Ale niestety takie jest życie i teraz pozostaje czekać mi na drugi egzamin.
spinka4
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 04 września 2011, 14:24

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Marii2624 » niedziela 06 listopada 2011, 13:03

Witam. TO JA SIĘ SPISZĘ :lol:
Pierwszego podejścia nie będę opisywać zbyt długo: było to 29.09.2011r., zdałam testy bezbłędnie, zadanie 1: kierunkowskazy (pokazałam tylko z przodu, a jak weszłam do auta trzasnął mi drzwiami i krzyczał, że na co to ja czekam, czemu nie powtarzam zadania?) i płyn do spryskiwaczy. Oczywiście zadanie powtórzyłam... Ale nie poszło mi na łuku (zaciągnięty ręczny, później zgasło auto). Mój egzaminator: Jan C., autko "4".

Drugie podejście: 25.10.2011r. Egzaminator Dariusz P., autko "9". Już na początku miałam takie nerwy, że gdy kazał siąść mi na miejscu pasażera zaczęłam pchać się za kierowcę :shock: No nic...
Po podjechaniu na kopertę i podpisaniu się 1. zadanie: światła mijania i sprawdzanie poziomu oleju. Potem dość długo ustawiałam lusterka bo były inne, niż w mojej L'ce. Łuku bałam się najbardziej, ale poszedł bezbłędnie. Byłam ze szwagrem to mówił, że przy cofaniu na łuku jechałam tak powoli, że czekał na zgaśnięcie silnika, a na prostej cięłam jak Kubica :roll: Ale ja tak mam.
Później górka. Sprzęgło kijowe, auto mi zgasło. Ale za drugim razem ruszyłam już ok. Pan Dariusz zaczął krzyczeć "STOP", to ja szok, ale okazało się, że po prostu chce tu wsiąść :lol: Włączyłam światła i wyjechaliśmy w trasę.
Najpierw od WORD'a w lewo. Bałam się, że wymusiłam, bo chwilę czekałam aż przejedzie jakaś ciężarówka i w końcu niepewnie ruszyłam. Ale ok, pan P. nic nie mówił. Potem w prawo i zawracanie po stronie prawej przy takiej bramie (każdy z was wie, gdzie :wink: ). Prosto i na stopie w prawo. Tu musiałam się rozpędzić do 50 i zatrzymać przy latarni. Zgłupiałam, która to, ale nie bałam się dopytać. Jeśli czegoś nie wiecie zawsze pytajcie! :D Później miły pan P. znów nakazał jechać w prawo. Na światłach- prosto. Następnie najbliższa droga w prawo pod salon samochodowy. Same prawoskręty... :rotfl2: Tam miałam zaparkować w pierwszym miejscu, skośnie. Wybrał mi najlepsze miejsce: pusto, dużo miejsca. W innych stały autka. Tu zawsze miałam problem z wycofaniem, z tyłu stała jakaś kostka brukowa itp. Ale poszło mi lepiej niż w ogóle mogło. I tu w prawo. Stał jakiś tir więc poczekałam. Potem znów w prawo (taki malutki, ostry wyjazd). Znalazłam się przed światłami kolo Carrefour'a. Tutaj w lewo. Jechałam prosto aż do pierwszego zjazdu w lewo. Myślę sobie WORD... ogółem skok ciśnienia:D Znów w prawo i nic nie mówił. Pojechałam za pierwszeństwem, więc kierunek w lewo (przed stacją) i za główną po Z'tce (byłam na niej 3x). Później też się na niej jakoś znalazłam, pojechałam na rondo, tam prosto. Potem już zgłupiałam co i jak, woził mnie tam, gdzie np. wcześniej nie byłam. Pojechałam w lewo, potem w prawo, w prawo, w lewo,w prawo. Spokojna jazda. Znalazłam się na nowej sygnalizacji, kazał jechać w prawo. To ja skręcam, czerwone, stoje. Źle stanęłam i nie wiedziałam, że jest tam strzałka warunkowa... :help: Nie widziałam świateł. Ale niżej były 3 małe światełka i nimi się sugerowałam. Ruszyłam i usłyszałam, że nie stosuję się do znaków, źle wykonałam manewr i nie jechałam, gdy była możliwość. To ja kaplica. Włączyło mi się światełko i zaczęłam gadać, że fakt, źle się ustawiłam, ale wychylałam się i mimo tego nie widziałam świateł, dlatego wolałam poczekać na zielone by nie stworzyć zagrożenia. On nic nie powiedział, tylko wyciągnął pieczątkę, przybił i się podpisał. Myślałam ok, po robocie. Jechałam prosto, znów skrzyżowanie z sygnalizacją. Prosto. Następne światła. Tutaj w prawo. Znów było źle widać, ale wychylałam się, czekałam na zielone. Po upewnieniu się ruszyłam. W tym miejscu była rozwalona droga, ludzie jeździli jak chcieli. Pan P. dawał po hamulcach i kierował, bo tam serio szaleństwo... Kazał jechać w lewo. Od samej strzałki zauważyłam, że kieruje mnie na WORD'a :( Jadę po głównej a ten mi mówi: "proszę w pierwszą podporządkowaną w prawo". :eek2: Kazał mi zawrócić na rondzie i wtedy... jechać do WORD'a :lol:
Jazda minęła tak szybko, że nie odczułam tych 50 minut. Zatrzymałam się między łukami, gość zaczął odznaczać wszystko i tam, gdzie są 'negatywne' postawił mi 3 znaczki. Szok :x Po czym zaczął oznaczać resztę... dobrze, dobrze, dobrze. "W takiej sytuacji wystawiam pani wynik pozytywny, życzę dobrej jazdy, to tyle z mojej strony, dziękuję."
Ledwo wyszłam z auta, szwagier z tarasu widział mój zaciesz. Z nerwów i radości nie wiedziałam jak wypełnić kwitek do zapłaty za prawko. :rotfl: Jestem szczęśliwa, mój kolega też zdał u pana Dariusza P., też zdał u niego za 2 i nie miał do niego zastrzeżeń. Ale prawda taka, że niejedno się osłuchałam o egzaminatorach tam... :wink: Ale co, jak się umie jeździć to nie ma siły, że chcą to uleją. Po prostu jeden się czegoś przyczepi, a inny nie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 07 listopada 2011, 16:07 przez Marii2624, łącznie zmieniany 2 razy
29.09.2011r. testy- błędów 0, praktyka- plac (-)
25.10.2011r. praktyka- 50 minut (+)
WORD Krosno

(2011-11-02 14:42:34) Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(2011-11-09 12:16:18) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Marii2624
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2011, 11:37

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Limo » niedziela 06 listopada 2011, 21:04

Marii2624 napisał(a):Witam. TO JA SIĘ SPISZĘ :lol:
Pierwszego podejścia nie będę opisywać zbyt długo: było to 29.09.2011r., zdałam testy bezbłędnie, zadanie 1: kierunkowskazy (pokazałam tylko z przodu, a jak weszłam do auta trzasnął mi drzwiami i krzyczał, że na co to ja czekam, czemu nie powtarzam zadania?) i płyn do spryskiwaczy. Oczywiście zadanie powtórzyłam... Ale nie poszło mi na łuku (zaciągnięty ręczny, później zgasło auto). Mój egzaminator: Jan C., autko "4".


Też miałam jeden egzamin z tym egzaminatorem i mimo, że oblałam na mieście, to muszę powiedzieć, że to jest bardzooo fajny egzaminator :) Uprzejmy od samego początku. Już jak powiedział co mam pokazać ze świateł i pod maską to powiedział, że proszę sobie wybrać co pani pierwsze chce pokazać, w ogóle tak spokojnie wszystko. Plac bezbłędnie, na mieście mimo, że nic więcej nie mówił poza poleceniami jakie mam wykonać, to wybrał na prawdę bardzo łatwą trasę, kilka razy zapomniałam dać kierunkowskaz, to nic mi nie powiedział, nie zaznaczył jako błąd, jak trochę za szybko jechałam to przychamował mi, ale nic mi nie powiedział i nie zaznaczył też jako błąd :D Widać było, że nie zależy mu na tym, żeby kogoś oblać, wręcz przeciwnie. Niestety już pod koniec egzaminu dwóch rowerzystów nagle mi wyjechało przed maskę z chodnika na jezdnię i egzaminator pierwszy dał po hamulcach... Mimo to czekając na kolejny egzamin bardzo chciałam żeby znowu na niego trafić.

Na drugie podejście czekałam jakieś 2 tygodnie. Trafiłam na egzaminatora pana P.N.
2 podejście wzięłam sobie z samego rana na 7,30 przez co już po 5 minutach zostałam wywołana do auta :) Egzaminator był spoko, na placu miałam pokazać światła drogowe i zbiornik płunu chłodzącego, już przy podnoszeniu maski E.(egzaminator) wziął i przytrzymał kiedy pokazywałam (nie kazał mi tam zahaczać, tylko powiedział, że potrzyma :D), a później zamknął maskę. Pokazałam światła, następnie łuk idealnie, górka też i wyjazd na miasto. Od Wordu pojechałam w lewo i zaraz już pierwsze zadanie, zatrzymanie we wskazanym miejscu (wyznacznikiem była latarnia) - zadanie zaliczone, jadę dalej, następnie tam na stopie w prawo (wjazd na obwodnicę), na światłach w prawo, wjechałam na strzałce warunkowej, a akurat jechały auta to się zatrzmałam, bo mi się kończył pas ruchu, włączyłam kierunkowskaz i jakiś samochód się zatrzymał i mnie wpuścił, oczywiście musiałam powiedzieć, że korzystam z uprzejmości kierowcy, który mnie wpuszcza. Dalej jechałam jak się w stronę Krakowskiej jedzie, to jak się właśnie zjeżdża z obwodniy to tam jest zaraz taki skręt w lewo (blisko salonu Renault) i tam skręciłam i jeszcze raz w lewo i wjechałam zaraz po salon Renault, gdzie miałam zawracanie z wykorzystaniem parkingu, wyjechałam i właściwie to zrobiłam takie kółko, bo następnie tak mnie poprowadził, że zajechałam pod salon Renault od drugiej strony (od obwodnicy) i tam miałam parkowanie prostopadłe :) Następnie wyjechałam z parkingu na obwodnicę (z parkingu jest nakaz skrętu w prawo na obwodnicę) i miałam zawracanie tam, gdzie jest ta strzałka na obwodnicy między przeciwnymi pasami ruchu. Następnie na światłach prosto i cały czas obwodnicą, w końcu skręciłam w prawo w taką uliczkę, gdzie wyjechałam na tych jednokierunkowych niedaleko lotniska, później wyjechałam na czajkowskiego, na światłach prosto, później przed torami skręt w lewo w stronę Zetki, na zetce tak jak przebiega pierwszeństwo, następnie w prawo, gdzie jedzie się m.in. koło Carrefoura i tam zaraz miałam skręcić w pierwszą podporządkowaną do tej co jadę, czyli miałam skręcić w prawo tam koło salonu rowerowego, wyjechałm tam na rondzie tym takim "płaskim" co nic na środku nie ma:) to jest tam blisko tej szkoły podstawowej (6-stka chyba) i wyjechałam z niego zaraz pierwszym wyjazdem kierując się w stronę Zetki, dojeżdżając do zetki skręciłam w prawo, następnie tak przejechałam koło FullMarketu i na skrzyżowaniu w lewo w ulicę Tysiąclecia :D i już prosto do Wordu :D Egzamin na mieście trwał równe 30 minut :)
Limo
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 09 października 2011, 13:37

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Marii2624 » poniedziałek 07 listopada 2011, 15:37

Limo napisał(a):włączyłam kierunkowskaz i jakiś samochód się zatrzymał i mnie wpuścił, oczywiście musiałam powiedzieć, że korzystam z uprzejmości kierowcy, który mnie wpuszcza


Ja miałam z panem Dariuszem tak, że dosyć chwilę stałam i nie mogłam włączyć się do ruchu, taki korek... Rozglądałam się i nagle pan D. powiedział, żebym jechała, bo pan po lewej mnie wpuszcza. A ten nawet dobrze się nie zatrzymał. Widać denerwowało go już to stanie :lol:
29.09.2011r. testy- błędów 0, praktyka- plac (-)
25.10.2011r. praktyka- 50 minut (+)
WORD Krosno

(2011-11-02 14:42:34) Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(2011-11-09 12:16:18) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Marii2624
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2011, 11:37

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez novika20 » sobota 12 listopada 2011, 16:29

Hej :) Ja podzielę się swoim pierwszym podejściem...niestety nie zaliczonym. W moim mniemaniu za głupotę,ale z egzaminatorami się nie dyskutuje :/
Egzamin miałam 24 października. Testy poszły bezbłędnie ;) testy rozpoczęłam z małym poślizgiem po 9,a egzamin praktyczny miałam już o 10 :) Egzaminator bardzo sympatyczny - Pan D.P :) Bardzo grzeczny i w ogóle. Plac bezbłędnie i łuk i górka :) Wyjechałam na miasto z WORD'a w lewo,później pierwsza w prawo i tam zawracanie do bramy ;) Wiadomo gdzie ;) Bezbłędnie :) Później w lewo i jeszcze raz w lewo,przejechaliśmy koło WORD'a. Następnie na pierwszym skrzyżowanku w lewo (jeszcze przed dworcem i Fullem) Następnie w prawo tam koło tego cmentarza na Krakowskiej i później kazał mi w lewo na parking koło RCKP (ten parking za,nie przed). I tam już miałam po egzaminie :( Pierwsze podejście do parkowania. Zatrzymałam się,wskazał mi miejsce do parkowania,więc ja powolutku 1, nakręciłam,wjechałam i nawet nie zdążyłam wyprostować kół i już było po hamulcu :( Byłam zdziwiona ... Ale Pan egzaminator powiedział,że musiał to zrobić,ponieważ gdyby tego nie uczynił wjechałabym w latarnię :) Jak to ujął "Miał wrażenie" :( Kazał mi wysiąść i zobaczyć ... no cóż ... nie dyskutowałam ... ale miałam nadzieję,że da mi jeszcze jedną szansę,bo nawet nie dał mi szans zahamować przy parkowaniu. No ale niestety było po egzaminie :( 28 min jeżdżenia na marne :( W ogóle się nie denerwowałam a myślałam,że nie będę mogła się na niczym skupić i noga będzie mi szalała na sprzęgle :( Ale było bez stresu - dzięki egzaminatorowi ... Następny termin mam na dniach ... Teraz to już boję się okropnie ;( Ale mam nadzieję,że może nie będzie tak źle ...
Jak myślicie ??? Jak słyszę te nowinki o egzaminatorach i ilości zdawania to aż strach mnie ogarnia i żałuję,że poszłam na to prawko :(

Trzymajcie za mnie kciuki :) Pozdróweczki :)
novika20
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 12 listopada 2011, 16:16

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez rumcajsik » wtorek 27 grudnia 2011, 19:26

Dziś miałem egzamin o 11:15 teoretyczny (testy), poleciało elegancko, w 2 minuty rozwaliłem cały test 18/18. Później czekałem 1,5h na egzamin praktyczny w końcu słyszę "Andrzej M., proszony do samochodu numer 3." Więc wstałem, strasznie wesoły byłem bo się siostrą śmiałem tam bardzo, nie denerwowałem się w ogóle. Podszedłem do samochodu i czekam a gościa nie ma, czekam tak z 5 minut i dopiero przyszedł. Przywitanie wszystko pięknie, usiadłem za kółkiem, zasady egzaminu itp. Miałem do sprawdzenia poziom oleju i światła mijania, sprawdzone - mam się przygotować do jazdy. Przygotowałem się, łuk i górka za pierwszym razem, wsiadł do samochodu i jedziemy, z WORD'u w prawo. Nie pamiętam dokładnie gdzie później pojechałem, dojechałem jakąś drogą do pomnika od strony podporządkowanej (od strony ronda), musiałem tym sposobem wyjechać w lewo na główną, wyjechałem elegancko. Później z tej głównej w prawo na stop i w dół na to drugie rondo (koło rzeki, gdzie się na rynek jedzie), zawróciłem i wracamy się na pomnik, tam pojechaliśmy w tą drugą podporządkowaną i z pomnika na zetkę. Z zetki w lewo od strony ronda i główną, później od głównej w lewo przed torami. Parkowanie przodem równoległe do krawężnika, zatoczka, i tyłem, zawracanie na "3" i na drogę krajową, rozpędzamy się do 70 km/h, prosto pod salon Renault, tam do 50 km/h i zatrzymujemy się obok znaku, jedziemy, poźniej w prawo koło Carrefoura i zawracamy na skrzyżowaniu i poźniej to już pod WORD. Ogólnie było ok, bez nerwów i egzaminator bardzo spoko. Egz. Andrzej Z. :P
rumcajsik
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 27 grudnia 2011, 19:13

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez dawid1110 » sobota 07 stycznia 2012, 20:42

Egzamin miałem we czwartek. W ten sam dzień miałem egzamin teoretyczny i praktyczny. Teoretyczny rozpoczął się o godzinie 9. Zdany bezbłędnie. Później oczekiwanie na praktyczny. Wywołali mnie o godzinie 10:15. Dostałem autko numer 9. Egzaminator był miły, spokojnie mi wszystko powiedział. Do pokazania miałem sygnał dźwiękowy i światła przeciwmgielne tylne. Pokazałem wszystko elegancko. Później przyszedł czas na łuk. Przygotowałem się do jazy i zacząłem jechać. Jazda do przodu poszła elegancko, ale niestety podczas cofania za wcześnie zacząłem odbijać i najechałbym na linie to wolałem zatrzymać się. Pan egzaminator wycofał mi do pola początkowego i już za drugim razem wszystko elegancko. Później ruszanie pod górkę też poszło elegancko. I wyjazd na miasto. Po wyjeździe skręciliśmy w lewo. Później w prawo tam gdzie często egzaminy zawracają kolo brązowej bramy, lecz nie ja. Wziął mnie na jednokierunkowe jak się jedzie na lotnisko. Tam parkowałem prostopadle przodem. Elegancko wszystko poszło. Później jeszcze pozawracałem na rondzie, 2 razy byłem na Zetce. Pomnik ani razu. Po 55 minutach wróciliśmy pod WORD. Tam powiedział mi ze na mieście było bezbłędnie i powiedział ze wynik pozytywny. Tak ze zdane za pierwszym razem. Wszystkim życzę żeby dostali takiego egzaminatora i żeby zdali egzamin za 1 razem.
Pozdrawiam
Egzamin na kat. B - 5.01.2012 - zdane :)
Prawo jazdy odebrane - 18.01.2012
dawid1110
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 07 stycznia 2012, 20:32

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez N4xT » niedziela 18 marca 2012, 17:02

Mialem egzamin 27 grudnia.zdany za 1 ;) nie chce podawac nazwiska egzaminatora ale byl on w wieku ok.60tki ;) bardzo mily glownie to siedzial i pisal na telefonie w czasie jazdy ;d
na placu wylosowali mi swiatla drogowe i plyn chlodzacy.pokazalem.luk za 1 powtorka potem gorka -banalnie.jazda na miasto.wyjazd w lewo potem pierwsza w prawo zawrocenie do bramy z uzyciem biegu wstecznego.prawo, prosto, prawo na salon Renault, parkowanie,wyjazd,prawo i prosto na Krakowska,potem dworzec, jazda na Zetke po glownej i jakies tam <&%#$@> po miescie, w kazdym razie po chwili znowu bylem na Zetce rowniez po glownej, dworzec i do WORDu.
w polowie kwietnia mam egzamin na C,pozniej zrobie CE to rowniez napisze ;)
27.12.2011 kat. B - zdane za 1
19.04.2012 kat. C
... kat.CE
Być kierowcą-To coś więcej niż tylko prowadzić ciężarówkę...
Być kierowcą-Pasja, styl życia i marzenia...
Asfaltową rzeką niosą mnie opony...
Być kierowcą-Wolność towarzysząca przez całe życie!
N4xT
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 18 marca 2012, 16:55

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez gdybynieto » niedziela 25 marca 2012, 14:19

Pierwszy egzamin dnia 29 lutego godz 9.45. najpierw egzamin teoretyczny jakieś 4 minutki (trafił mi się banalny zestaw pytań) wychodzę i czekam na praktyczny. Zostałam wywołana około godziny 11 do samochodu numer 5 pan egzaminator Edward G. Na początek formalności: dowód, podpis itd. Miałam pokazać płyn do spryskiwaczy i światła awaryjne- banał :D No i potem luk, strasznie się go obawiałam ale poszedł szybko i bez problemu (jest dużo łatwiej niż na placach w ośrodkach gdzie się uczymy, lepsze oznakowanie, itd.) Potem górka tez bez problemu. I wyjazd na miasto. Skręcałam w lewo, przy latarni miałam się zatrzymać. Potem na stopie w prawo a potem to już nie mam pojęcia.Ogromny stres. Jeździłam 55 minut i właśnie w 55 minucie zatrzymałam się aby ustąpić pierwszeństwa przy skręcie w lewo pojazdowi z naprzeciwka. Stoję ładnie i puszczam ale facet z naprzeciwka też stoi patrze na niego on na mnie i nic. Zgłupiałam i ruszyłam ;) zmylił mnie ;) przejechałam ślicznie i usłyszałam,że wymusiłam pierwszeństwo :) nie mogę darować sobie tego,że nie zapytałam egzaminatora czy mogę pojechać dalej :) jak to mi potem powiedział 30 sekund wcześniej albo później i jego by tam nie było a ja miałabym zdany egzamin :D

Drugie podejście 24 marzec godz. 9.30 :) do autka numer 1 poproszona zostaje o godz 10 :) Egzaminator Radosław M. (bardzo rzeczowo i dokładnie wyjaśnił mi wszystko) miałam znów banał do pokazania czyli kierunkowskazy i płyn do spryskiwaczy :) potem łuk zaliczony ładnie i górka ;) tutaj zaciągam ręczny i próbuje go potem puścić a ten nie drgnie (zaciął się) ale auto nie zgasło a po ponownej probie się udało także też zaliczone bez poprawki :D wyjeżdzamy na miasto, w prawo z wordu i potem no niestety nie umiem określić gdzie co i jak :) nie znam ulic :) na zetce byłam aż trzy razy :D na rondzie koło zetki dwa ;) parkowanie prostopadłe przodem na drodze jednokierunkowej gdzieś po miedzy blokami, i zatrzymanie we wskazanym miejscu- znak tam gdzie są te punkty spowalniajace ruch ;) ogólnie jakoś za drugim razem stres zniknął gdy pojawiłam się w aucie :) myśle,że pan egzaminator miał na to ogromny wpływ, od poczatku wywarł na mnie dobre wrażenie :) był konkretny, spokojny, wydawał jasne polecenia i odpowiednio wcześnie :) gdy wróciłam do ośrodka po 40 minutach jazdy zapytał : i co ja mam z panią zrobić :D Ja przerażona bo przecież wszystko było okej ;D (potem się śmiał,że moja mina gdy to powiedział była bezcenna i,że żartował) :D życzył mi powodzenia, dał kilka rad na przyszłość odnośnie jazdy np.w gorszych warunkach, pogratulował chyba z dwa razy i wręczył kartke :)
Pierwszy egzamin 29 luty 2012 - teoria + plac zaliczone miasto 55 minut jazdy i wtopa ;)
Drugie podejście 24 marzec 2012 - plac + miasto bezbłędnie ;)
:D
gdybynieto
 
Posty: 8
Dołączył(a): sobota 24 marca 2012, 19:07
Lokalizacja: jasło.

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez makakno » poniedziałek 16 kwietnia 2012, 17:43

Wtorek 03.04.2012
Teoria 9:00 - zero błędów.
10:35 - praktyka, plac bezbłędnie ( postojowe + olej ), wyjazd z wordu na prawo na pierwszym skrzyzowaniu w prawo
za dworzec tam pod jakiś magazyn - zawracanie, nastepnie rozpedzenie do 50 km/h i hamowanie przy znaku
na prawo i na obwodnice w lewo. Pozniej na wsk tam po jednokierunkowych miałem jakiś bład kiedy zacząłem tłumaczyć zaczął krzyczeć i być zły więc myśle koniec, ale każe jechać prosto z WSK przez skrzyżowanie koło merkurego nastepnie w ta ulice na której dojeżdza się do ronda przy muzycznej, dalej na rondzie w kierunku krakowskiej tam w prawo na rondo, zawróciłem na rondzie i do ośrodka. Wynik POZYTYWNY.
Koniec 11:20 :)
makakno
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 06 kwietnia 2012, 23:29

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez gw98 » czwartek 10 stycznia 2013, 20:04

Być może się komuś przyda jestem świeżo po egzamnie C+E WORD KROSNO jakby chciało się komuś czytać
aktualne na dzien 10.01.2013.

Egzamin CE

-na 7.30 przychodzi 6 typa ( w tym ja) wyciągane są 2 many (jeden stary skrzynia jednopoziomowa 6 i drugi MAN tgl z 8 biegami, skrzynia góra dół)
-troche sypie sniegiem odśnieżają, sypią solą(myśle luz zdam plac to na miescie lini nie widać byle do przodu:D aczkolwiek obawiałem się chyba jak każdy prostopadłe tyłem, niby wychodzi za kazdym razem bez korekty alee czasemmm... wiadomka:))

-2 gosci idzie do starego mana sprzęgać koło łuku( myśle fart bo nowym manem jak w osobówce biegi wchodzą no malina dobrze sie zaczyna:)
- po chwili ja i 3 gosci idziemy w miejsce (chyba zawracania) stoi przyczepa kolo niej po lewej MANIK TGL
- patrze egzaminator PAN (inicjały podam) D.P. spoko gość, sugeruje jak się coś zawali, nie czepia się na miescie, byle tylko nie wymusić bo długi zestaw i podczas wyjezdzania czasem moze osobówka jakaś podjechać nam pod du#pe i dziękuje( a była daleko.. tylko że grzała dobrze:P więc pusto to jedziemy inaczej czekamy.


LOSOWANIE ZESTAWU;

pierwszy z listy losuje w kanciapie 1 z 2 kart (prostopadłe przód i górka lub skośne i prostopadłe tył.
UWAGA możecie się śmiać ale; sa 2 białe karty zalaminowane u akurat tego egzaminatora można łatwo wyczaić która to łatwiejszy zestaw, ktoś się przypatrzył jak zdawał kolejny raz na te karty i wywnioskował ze łatwiejszy zestaw to karta której biały laminat jest bardziej obkrojony czyt. niżej

-ja osobiscie na koncu byłem ale faktycznie gosc ktory losował (pierwszy z listy) zastosował sie do tego bo gdzieś słyszał i wybrał łatwiejszy zestaw jak patrzyłem to faktycznie jedna strona jest bardziej obkrojona z laminatu ze 2mm ma. a pozostałe 3 strony okolo 5mm to widać na oko !
Natomiast prostopadłe tył i skosne ma naokolo 5mm równo laminatu dookoła białej karty.
-Mam nadziej ze wytłumaczyłem dosc zrozumiale, mozecie to olac sam bym tak zrobil bo;
- napewno to się zmienia rózni egzaminatorzy itp
- ale myśle ze warto wiedzieć bo moze akurat
- kursanci mają pomysły szczegolnie Ci ktorzy kolejny raz podchodzą,

Póżniej po losowaniu było tłumaczenie przez egzaminatora co gdzie jak, czy pasy zapinac czy swiatła na placu;
i jak coś nie wiecie to PYTAĆ własnie wtedy( tylko nie o durnoty typu czy podczas sprzegania jak się wysiada zeby ocenić odleglosc czy trzeba gasić auto za każdym razem ( co za gość...) odp. gasimy tylko raz przed podlaczeniem elektryki.

PRZEBIEG EGZAMINU
po losowaniu kazdy zadowolony pierwszy z listy idzie podpinać

OPISZE jak ja robiłem;
Pierwszy poleciał do kasy bo; 1 próba cos mu nie zaskoczyl bolec, cos szarpal, kręcił się i kazał mu potarzac a druga przywalił w kielich i dziekuje za egzamin.
- 2 gosc podpiął egzaminator mu ustawił zestaw na łuku i łuk, prostopadle przod, pojechał na górke i na miasto odrazu, a my we 2 czekamy
- gość wrócił z miasta ustawił auto na łuku akurat, i rozpina rozpiął pozytyw i ja.

Szczegółowe sprzeganie

-dowodzik, podpis i zaczynam
losuje swiatła awaryjne i olej pikuś, ustawiam fotel lustra i mowie że no to jedziemu z koksem;p

1. dla picu mówie mu że sprawdzam dobicie klinów(dokopuje je)
2. wsiadam zapinam pasy(dla picu niby nie trzeba ale mysle raz zapne) a i nawet swiatła se zapale zeby byc widocznym tez dla picu) niby nie trzeba lepiej sie dopytać wczesniej.
3. kierunek i podjazd przed przyczepe lekkie cofanie rownanie z burtami i odrazu biore rękawice lece podnieść zaczep.
4. najlepiej cofnąć na 3 razy, ten ostatni to już tak zatrzymać sie 30cm od dyszla, a i dla picu ruszyc korbą ze niby regulowanie choc ustawiona idealnie(ja sie z tym troche sra#em bo 2 przedemną poleciało do kasy na sprzeganiu a wysiadać można ile się chce tylko żeby czasu nie brakło
- jak wysiadacie zamknąć lub przymknąć drzwi i ręczny za kazdym razem!!!
- polecam wam jak wysiadacie zeby biegać bo egzaminator patrzy ze nie marnujecie jego czasu a tym bardziej jak wysiadacie wiecej jak 3 razy takze biegać lepiej jak chodzić moim zdaniem
5. sprzegnięcie, ręczny i ide od prawej oblukac czy bezpiecznik się schował jak nie schowal to mowicie egzaminatorowi ze sprzegnięty ale bezpiezcznik sie nie schował i pierwsze co jedna ręka na wajche druga kielichem na boki i pójdzie na bank (w nowym jak i starym) - dobrze po tym delikatnie ruszyc do przodu zeby na 100% miec pewnosc.
- mozna tez wsiasc i przod tył przod i patrzec czy wskoczył tylko najpierw zawsze o wszystkim informowac egzaminatora np
- pojazd jest sprzegniety ale bezpiecznik sie nie schowal spruboje wajche na dół dac/ lub poszarpac mówicie mu, tylko delikatnie szarpac!!!
- moim zdaniem jak juz wysiadziecie to ręka i ciągnąć ma pójść a goscie nastawiali sie tylko na szarpanie i tak se szarpali az czas sie skonczyl i druga próba do tego nerwy i odemnie jeden i drugi z 1 grupy polecieli na sprzeganiu.
6. jak sprzegniety mowie egzaminatorowi ze gasze silnik i podłączam przewody 2 elektryczne, ABS, zółty i potem czerwony pneumatyczny (wchodzą jak w masło w nowym jak i starym na dzien dzisiejszy, )
7. skladacie podpore, kliny na bok
8. sprawdzenie swiatel na luzaka gosc podchodzi do tego wiec wlaczacie zaplon (mijania= przeciwmgielne, awaryjne, pozycyjne na raz
- biegne z tylu gosc sie pyta czy swiecą, na to ja ze swieca bez pokazywania na luzaka
- potem uruchmiacie silnik wbijacie wseczny i naciskacie stop i sie go pytacie czy swieci
- lewy potem prawy kierunek i finito

ŁUK
Odrazu po sprzegnięciu walicie łuk patrzycie jak stoicie ! względem np. są napisy (D, CE )kolo lini łuku po lewej stronie one są jakies 2m przed autem po lewej stronie najwazniejsze zeby zatrzymac sie podobnie delikatnie za tymi napisami i mozna wysiasc oblukac dla pewnosći tylko jak wsiadziecie ZAPIĄĆ PAS cofnąc czy tam nie machnać ręką ze koniec.
łuk poszedł bez problemu zadnych powtórek, jedna korekta zeby nie "kozaczyc" obeszlo by bez.

PROSTOPADŁE PRZOD
- usuwa EGZAMINATOR pachołki z tylu podjezdzacie jeszcze troche do tyłu zeby byc 2m za wjazdem i walicie prostopadłe przod (20 razy sie upewnić czy macie kierunek zeby sie nie odbił)
-/wjezdzacie blizej prawej odrazu łamiecie na wstepie zeby kola blisko prawego pacholka przeszly, pozniej tylko lekkie prostowanie co jakis czas zeby nie zlamac za duzo i gdzies w polowie auta łamiecie max 5 oczek zeby nie doszlo do kolizji dyszla i nie ma bata wyjezdzacie se bez korekt, powtórek./

MOJE WNIOSKI
Dużo osób sie wykłada na łuku co jest moim zdaniem winą instruktorów
wiadomo stres, ale są korekty. Widac nieprzygotowanie do examu bo jak goscie odrazu łamią tak zestaw ze nie sa w stanie pozniej wyprostowac to, to juz jest niewiedza( ze na poczatku malo łamiesz 2oczka jak mi tłumaczyl instruktor choc pozniej na to nie patrzyłem. a jak juz wyjezdzasz przyczepa na łuk to mozna wiecej bo masz miejsce na wyprostowanie)

Polecam (nawet po tej słynnej aferze word) Auto szkola w BRZOZOWIE NIE CHODZI O REKLAME bo kurs robilem w innym osrodku ale przed egzaminem słabo sie czułem na placu!!! dojazdy do placu, i ze plac caly czas zajety bo inni czekają + instruktor na fajeczce zrobiło swoje. Wiec dokupiłem 2/h tanio nie jest bo godzina 100zl
-ale Pan Janusz S. nr do niego 501 320 972 niewiem jakby wam nie szlo gosc wam tak wszystko pokarze wytłumaczy ze niema opcji zeby nie zdac., ja po godzinie jak mi powiedzial jak robic na luzaka bez korekt sobie jezdzilem kazdy manewr co prawda po wyjezdzonych 25/h ale jak wspominalem roznie to mi wychodzilo wczesniej.

Więc podstwa kursu to BDB osrodek nie patrzec na cene bo tam gdzie taniej to albo mają Cie w d i se radz albo jeden stary man ledwie zipie a pozniej przychodza goscie na egzamin i pytania Ty jak dziala ta skrzynia 8 biegowa dwustopniwa, albo gdzie co jest pod maską jak sie otwiera itp....

TRASA(jakby kogos interesowała)

z wordu w lewo na tysiacecia do obowdnicy
-na stopie w prawo do swiatel, prosto przez swiatla i zaraz za swiatłami w prawo na tzw renówke
- tam w prawo pozniej znowu prawo na krakowską do swiateł
- na swiatlach w lewo na obwodnice
-obwodnicą walicie az do statoila tam w prawo na swiatlach i na słynne zwirki wigury jednokierunkowe
-potem waracacie przez swiatla na czajkowskiego potem w lewo na pużaka i na zetke
- kolo full market w prawo ul. kolejową potem w prawo na dół RONDO zawracanie i do wordu
*zeszło mi z 50 min ale na spokojnie byłem na 100% pewny to wyjezdzalem:P

ROZPRZEGANIE
po przyjezdzie z miasta stajecie gdzie wam karze, kliny pod kola, podpora, przewody/czerwony zolty, abs, i elektryka/ wajcha w gore i odjezdzacie cofacie kolo przyczepy, pozytyw i next guy.

-przyczepy w starym i nowym Manie są obciążone masa całkowita zestawu coś kolo 14 ton(więcej jak 15 niema), czuć na starym manie troche ten cięzar natomiast na nowym wogóle moim zdaniem.
-Pod górke ruszac starym na 1 biegu nowym z 2 biegu.
- Przy wyjeździe z WORDU za górką (zazwyczaj 2 brama i w lewo, tam jest jednokierunkowa ! dużo osób się ustawia do prawej jak jadą w lewo żeby na linie nie najechać i odrazu przesiadka, więć ustawić się srodek lub bliżej lewej, stanąć przed chodnikiem żeby przyczepą chodnika nie zastawić, jak dojedziecie do drogi, czaić i jak na 100 % pewność to jechać--> za stanie was nie obleje a powie ze wymusiłeś/aś 2 stówy exam i za miesiac powtórka(ja sam stałem z 7min i w du#ie mam, egazminator nic nie mówil tylko se stukał palcami po desce hehe
-Zdałem za drugim razem, bo za pierwszym na mieście przez głupote na starym manie odwaliłem:P
(moim zdaniem stary man jest konkretnie rozklekotany ale sprawny, ma pourywane klapki na przewody elektryczne, lewarek skrzyni biegow lata na wszystkie strony jak zyd po komorze, ogólnie lipa ale daje rade.


Do napisania tego epilogu:P skłoniła mnie obserwacja instruktorow jak mozna wiele stracic wybierająć szkole o gorszej opini(choc wiadomo wszedzie mozna trafic na leniów:P jak i głupie błedy popelniane na egzaminach w KROSNIE lub moze i gdzie indziej.
Staralem sie wszystko jasno opisac zeby jeden z drugim w WORD KROSNO uniknął głupich błedów o ktorych czesto nie wiedzą a ktore skutkują negatywnym wynikiem. Powodzenia
gw98
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 10 stycznia 2013, 19:58

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez sindarin » piątek 01 lutego 2013, 15:51

Moja historia ;)
Pierwszy egzamin - 07.01.2013
Teoria zdana z dwoma błędami ;) Potem czekałem chyba z dwie godziny na praktykę... w końcu przyszła kolej na mnie, auto numer 11 - egzaminator pan Jurek Ż. (wszyscy wiedzą o kogo chodzi ;) )
Po około 30min jazdy, na ul. Staszica (koło "Kopernika") zza przejścia dla pieszych wyszła mi 'miła' pani... niestety nie zdążyłem zahamować. Egzaminator był bardzo miły, rozmawiał ze mną w trakcie przesiadania się na parkingu, nie chciał mnie oblać.
Drugie podejście - 01.02.2013 - zdane :D
Miałem wyznaczoną godzinę 10:30, a egzamin zacząłem o 12:00... bywa. Autko tym razem numer 1 :) Egzaminator - Marcin M. - bardzo miły ;) Dwa razy byłem na 'zetce' , zawracanie klasycznie na brązowej bramie i na rondzie. Parkowanie na "WSK".
Wszystkie elementy pozytywnie, teraz czekamy na plastik.
sindarin
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 15:38

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez MRTN » poniedziałek 06 maja 2013, 14:21

Data egzaminu: 06.05.2013r., godz: 7:30. Egzamin trwał: 48 minut.

"Obiecałem" sobie, że jeżeli uda mi się zdać, to podzielę się moimi odczuciami dotyczącymi egzaminu, z użytkownikami tego forum, ponieważ niektóre posty okazały się przydatne dla mnie.

Na egzamin poszedłem z myślą, że nie zdam, ponieważ nie było to moje pierwsze czy drugie podejście. Można powiedzieć, że straciłem nadzieję. Wziąłem sobie najwcześniejszą godzinę, bo 7:30, aby się nie stresować cały dzień, aby to, co będzie, mieć już niejako za sobą.
Nie czekałem długo, bo tylko 7 minut. (Swą drogą - widok egzaminatorów wyjeżdżających z tych garaży - coś 'strasznego' xD)
Samochód z numerem 6. Egzaminator okazał się być miły. Nie chciał mnie oblać. Swiatełka mijania, płynik hamulcowy - sprawdzone. Łuczek też bezbłędnie, podobnie jak ruszanie na wzniesieniu. Pozostaje jazda na mieście... No właśnie, nie znam za bardzo Krosna, więc posłużę się momentami 'opisami'.
W lewo, potem - wiadomo - na STOPie w prawo. Następnie kazał mi pojechać w prawo...
W jakimś miejscu (kompletnie nie wiem, gdzie to jest!) kazał mi zawrócić ''na 3''. (gdy kazał mi się ustawić po prawej stronie, myślałem, iż wyda mi polecenie zawrócenia z wykorzystaniem infrastruktury, bo na domiar ironii - był tam taki podjazd) No nic, ku mojemu zdziwieniu - udało się! :D
Co tam jeszcze... Standardowo, byłem na ''Zetce''. Dwa razy. Pierwszy raz od strony ul. Lniarskiej (puszczałem wszystkich z prawej strony), natomiast drugi raz - nie pamiętam, ale polecenie dotyczyło jechania drogą z pierwszeństwem. (Nie wiem, jakim cudem udało mi się ją przejechać, ale udało. (XD!))
Odnośnie parkowania. Parkowałem prostopadle (wjazd przodem, wyjazd tyłem) gdzieś w tych okolicach drogi jednokierunkowej, na którą jeździ każdy egzamin. Miejsca było naprawdę dużo, więc niemożliwe było zawalenie tego zadania.
Zawracałem też na skrzyżowaniu. Hm, lewy pas, puszcza się wszystkich, którzy jadą z naprzeciwka... (ponoć każdy egzamin tam zawraca, jeśli w ogóle).
Przewinęło się jedno rondo. Polecenie też proste, ponieważ chodziło o jechanie w prawo, czyli defacto pierwszy zjazd.
Aha, no i jeszcze zatrzymywanie się w wyznaczonym miejscu. To zadanie wykonałem na tym odcinku, gdy się wyjedzie z ośrodka w lewo (chodziło o jakąś latarnię).

Przepraszam, że taka achronologia się wkradła, ale do teraz nie bardzo mogę uwierzyć, że udało mi się W KOŃCU zdać. :>
Generalnie, egzaminator powiedział mi na końcu, że jazda była momentami niepewna. Niemnie jednak, pozytyw. *.*

Jakieś rady? Przede wszystkim wyzbyć się stresu. W moim przypadku, przez zdenerwowanie egzamin zakończył się 'kilka' razy porażką. Myślę też, że ważny jest ośrodek szkoleniowy. Wiadomo, że nie każdy jest najlepszy, ale każdy ma to samo zadane, ponieważ ma przygotować... Dlatego dobrze jest wybrać taki, gdzie faktycznie kursant często ćwiczy te zadania, które mogą pojawić się na egzaminie. Za jednym z podejść, jechałem trasą, którą miałem dzień przed egzaminem w ramach godzin doszkalających.
No i też nie myśleć, że zdanie egzaminu jest rzeczą najważniejszą. Dobrze jest, ale to zapewne też nie w przypadku wszystkich, przyjść z drugą osobą, która w jakiś sposób odciąży nasze myśli od egzaminu, w jakiś sposób wesprze i naładuje pozytywnym myśleniem. =]

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę pozytywnego wyniku egzaminu!
MRTN
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 06 maja 2013, 13:37

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Selenia » czwartek 08 sierpnia 2013, 12:35

Hej. Ja mialam egzamin wczoraj, czyli 7 sierpnia 2013 na godzinę 7.30, ale jazdę rozpoczęlam o 8.11 i ogólnie dość krótko jechalam, bo tylko 42 minuty, które o dziwo zlecialy mi tak szybko, że nie sposób opisać. Pod koniec żalowalam, że tak szybko się to skończylo.

Ogólnie rzecz biorąc nie taki diabel straszny, jak go malują. Można zdać za pierwszym razem i teorie i praktykę, ale trzeba mieć przy tym też odrobinę szczęścia, żeby podeszly pytania i później trasa.

Ja trasę mialam dość latwą, praktycznie nic nowego, te miejsca, które "przerobilam" na jazdach z insturktorem. Na zetce na przyklad bylam tylko jeden raz i to mialam najlatwiejszą opcję, czyli z glownej w prawo ;p Bylam też na Podkarpackiej, na Żwirkach i Wigurach, na Kletówkach, Rondzie Solidarności, Tysiąclecia, Magurów itd.


Ruszalam troszkę nerwowo, ale pod koniec egzaminator o dziwo powiedzial, że wynik jak najbardziej pozytywny, jazda plynna i dynamiczna, że ladnie jechalam i w ogole, ale ja osobiście nie mogę jeszcze uwierzyć w to, że udalo mi się zdać, bo jak siedzialam i czekalam na swoją kolej to wszyscy oblewali już na placu ;(

Grunt to jakimś sposobem zachować spokoj, nie denerwować się, jechać wolno, sluchać poleceń i stosować sie do zanków, bacznie obserwować otoczenie drogi i być w pelni skupionym na tym, co się robi, a sukces gwarantowany.

Pan egzaminator trafil mi się bardzo fajny, mily i nie chcial mnie oblać. Jak go zobaczylam pierwszy raz, idąc do samochodu, to pierwsza myśl jaka przyszla mi do glowy to: "Chyba zdam" - w jego oczach bylo coś takiego, co mówilo, że będzie dobrze i rzeczywiście bylo.

Podejście egzaminatora do osoby zdającej też jest ważne, bo jak egzaminator skresli cie na początku to są to tylko dodatkowe nerwy i stres, a jak się do ciebie uśmiechnie to robi sie lepiej ;p

Powodzenia wszystkim zdającym. Nie jest tak ciężko! Glowa do góry!
Selenia
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 26 lipca 2013, 21:37

Re: WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez DanielK95 » wtorek 17 czerwca 2014, 10:48

No to tak egzamin zdany 17 czerwca 2014 za 3 podejściem.

Trasa 1:
Po wyjechaniu z ośrodka w prawo, pierwsze skrzyżowanie (za centrum) w prawo prosto i drogą z pierwszeństwem, na sygnalizacji w lewo, na kolejnej w prawo (pamiętać o strzałce jeżeli warunkowy to trzeba się zatrzymać ja na tym oblałem)
Trasa 2: Taka sama jak poprzednia tylko dodajemy żwirki i wigury jednokierunkowe, przy opuszczaniu po prawej przejście dla pieszych. (wyskoczył pieszy oblany)
Trasa 3: Po wyjechaniu z WORD'u tym razem w lewo i prosto, tam z wykorzystaniem infrastruktury zawracanie. Następnie pierwsza w lewo na i kolejne zawracanie na hutniczej. Z hutniczej wyjechałem w lewo następnie prosto i pierwsze skrzyżowanie (za centrum) w prawo, następnie drogą z pierwszeństwem i pierwsza w wprawo i do sygnalizacji, na sygnalizacji w lewo, kolejna w prawo i długie zwiedzanie żwirki i wigury (około 20 minut) tam też wykonywałem parkowanie. Po opuszczeniu żwirki i wigury w na sygnalizacji prosto. Przejazd przez tory, w lewo na pierwszym skrzyżowaniu i rondo na Łukasiewicza prosto (2 zjazd) z Piłsudskiego w prawo na rondzie zawracanie, i do WORD'a przez ulicę Czuchry. Wynik pozytywny mimo kilku błędów.

Rady:
Do WORD'u się przejść albo przebiec
Godzina 7:30 najlepsza ponieważ nie ma stresującego czekania.
Jeżeli nie jesteśmy pewni łuku to obserwujmy lusterka boczne, lewa tyczka się musi schować za lusterko lewe (w moim przypadku tak było)
Egzaminatora się nie bać On tylko wykonuje swoją pracę. Rozmawiać z Wami nie może bo wszystko się nagrywa :?
U mnie w czasie jazdy pomogło nucenie "Obławy" Kaczmarskiego i Wysockiego.

Powodzenia i do zobaczenia na drodze!
DanielK95
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 17 czerwca 2014, 10:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości