WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

WORD Krosno - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ella » piątek 16 lutego 2007, 13:01

http://www.wordkrosno.pl/

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane

Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
Kategoria AM - motorower Junak 901RS
Kategoria A1 - motocykl YAMAHA YBR 125
KAtegoria A2 - motocykl Honda CB500F ABS
Kategoria A - motocykl YAMAHA XJ6N ABS
Kategoria B - Suzuki SWIFT
Kategoria B + E - Ford Transit + przyczepa
Kategoria C - MAN
Kategoria D - Autosan
Kategoria T - Zetor
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zx_spectrum » niedziela 11 marca 2007, 19:54

Relacja z egzaminu na kat. B 1 marzec 2007.
WORD Krosno - zdane :)
Drugie moje podejście do praktyki. Jako pierwszy zostałem wyczytany na placu, egzaminatorem okazał się pan (.. i tu podać nie mogę - zgodnie z regulaminem Forum). Sprawdzenie płynów OK, światła - egzaminator mówił czy świecą, a ja mówiłem co włączam. Też prawidłowo, podobnie jak łuk. Moja rada - przez cały egzamin zakładałem oblanie, ale pamiętając żeby skórę sprzedać drogo. Lusterka - ustawiłem dość wysoko, w górnych małych pomocniczych jakby co i tak widać linie. Rękaw - o ile strach nie sparaliżował - jest bardzo szeroki i łatwy. Zaliczyłem. Na górce za pierwszym razem silnik zgasł. Powód - stres i za mało gazu (skutek dokupienia kilku jazd na Puncie - pomogły ogólnie w jeździe, ale przyzwyczaiły mnie trochę do innego auta), za drugim razem OK. I przy jakiś drobnych manewrach na placu motor kilka razy mi zgasł, może 1-2 to się powtórzyło na placu. Myślę - mogiła.. ale jadę dalej, zgodnie z poleceniem. Pan egzaminator był raczej lakoniczny, ale widać było że nie "uwziął się" na mnie - bez jakiś karkołomnych kopert na grubość lakieru itd. Polecenia wyraźne i odpowiednio wcześniejsze. Egzaminator zwrócił mi uwagę na przepuszczanie pieszych stojących po lewej stronie przejścia - tych nie trzeba, a nawet nie należy puszczać (tamowanie ruchu), a później (turlałem się coś koło 40 km/h przy dobrej pogodzie) powiedział że dynamika jazdy też ulega ocenie. Więc podniosłem V bolidu o dopuszczalne 10 km gdzie tylko mogłem. Przez "zetkę" jechałem chyba tylko raz, wjeżdżałem z drogi z pierwszeństwem, i zjechałem na podporządkowaną. Zawracanie - raz na "skrzyżowaniu z ruchem okrężnym" (bajka), raz z wykorzystaniem podjazdu - też bajka, na drodze z miernym nasileniem ruchu. Parkowanie - może w momencie 1/3 egzaminu - przodem z tego co pamiętam prostopadłe (na takim parkingu z wjazdem jednokierunkowym, nie znam Krosna więc nie określę gdzie). Jakiś czas czekałem w sznurze aut przed przejazdem, kilka minut. I upragniony zjazd do ośrodka, od strony Huty Szkła.. prawoskręt. Na placu podjechać miałem na łuk w miejsce "startu". Jeździłem dosyć długo, chyba 50 min.
Moje wskazówki:
- postarać się na placu przy przygotowaniu auta do jazdy (mijania a nie krótkie-właściwe nazwy, mówić jakie światła się włącza i najlepiej pokazywać które to są żarówki) - zrobić dobre wrażenie, a nie wyjść na jakiegoś "rajdowca" któremu wydaje się że już wszystko umie
- uważać na strzałkach warunkowych i STOPach (bezwzględnie zatrzymywać)

Zdałem za 2. razem, za pierwszym wjechałem pod prąd (nie mój pas), i gwałtownie odbiłem, w dodatku przed "zebrą" - to przy skręcie w lewo na światłach. Ewidentna moja wina. Pozdrawiam i - powodzenia.
zx_spectrum
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 11 marca 2007, 19:11
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez aneta998 » środa 06 czerwca 2007, 14:39

Moja relacja:
Egzamin teoretyczny zaczął sie punktualnie.Egzaminator dokładnie wyjasnił jak nalezy rozwiazywać test,po czym był tzw test próbny,aby zapoznac sie z klawiaturą ( 4 pytania).
Na rozwiazanie testu jest 25 minut,to na prawde bardzo duzo czasu.Po skonczeniu testu ,wszyscy zostali poproszeni do sali,gdzie wyjasniono nam jak bedzie przebiegał egzamin praktyczny.
Udalismy sie cała grupą(14 osób) na ,,taras,,gdzie mielismy czekać na egzaminatorów.
Na placu zdawała jeszcze grupa z poprzedniej godziny.
Czekalismy 1,5 godziny,az nasza grupa została poproszona na plac.
Tutaj czekałam jeszcze godzine.
Wkoncu jeden z egzaminatorów wyczytał moje nazwisko.
Wsiadłam do samochodu,pokazałam dowOd osobisty,po czym pan przedstawił sie,spytał czy znane są mi zasady egzaminu i kazał otworzyć maske,tutaj trzeba pokazac ,gdzie znajduje sie wlew oleju,jak sprawdzić poziom oleju,poziom płynu spryskiwaczy,chłodnicy,hamólców,nastepnie światła zewnetrzne pojazdu.
Cofając na łuku weszłam za szeroko w zakret,ale pózniej wyrównałam.
Na wzniesieniu ruszyłam bez problemu,wiec myslałam ,ze na miescie jakos juz pójdzie.
Niestety stres mnie sparaliżował i jak pisałam wyzej nie ustapiłam pierwszeństwa.

Pan egzaminator wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie,wyjasnił mi pózniej dlaczego postawił ocene negatywną(sama dobrze wiedziałam że to poważny bład)
Jedyne co mogłabym zarzucic prowadzacym egzamin to to ,że tak długo trzeba czekać na placu.
aneta998
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 05 czerwca 2007, 16:07

Postprzez LuksoN_123 » czwartek 19 lipca 2007, 12:23

Witam

Wczoraj miałem pierwsze podejście, ale niestety oblane na placu.
Egzamin teoretyczny zdany na 100% - pytania trafiły mi sie bardzo łatwe.

Na lisice osób na 14 w grupie miałem numerek 14 wiec czekałem ponad półtorej godziny. Ale w końcu sie doczekałem na moje nieszczęście trafiłem na pana egzaminatora który był bardzo nie uprzejmy. Podczas opowiadania o płynach poganiał mnie, nie dawał dokończyć zdania. To samo było przy światłach.
Po tym dostałem polecenie "Proszę przygotować się do jazdy - jak będzie pan gotowy proszę jechać" wiec ja ustawiam fotel, lusterka, włączam światła, zapinam pas i ruszam. Ujechałem ok 2 metry i słyszę " Proszę sie zatrzymać - źle ustawione lusterka" a ja na to że są dobrze ponieważ widzę to co jest za mną (nawet przeczytałem mu nr rej. samochodów stojących za mną), słupek i kawałek linii. On podszedł do mnie i mówi ze lustra powinny być ustawione tak żeby nie było widać linii i kazał ostawić tak że widziałem słupek do polowy to co z tylu i ... niebo bo inaczej nie wyjadę z placu. Myślę sobie już po mnie bo nie widzę nawet końca pachołka i nie dam rady cofnąć. I to niestety okazały się prorocze myśli. Lewe koło najechało mi na linie. Może mi ktoś wytłumaczyć czy egzaminator ma prawo tak mi kazać ustawić lustra? Poza mną zdawało jeszcze parę osób i wszystkich pytałem jak było z tymi lusterkami i słyszałem odpowiedz "Proszę sobie ustawić lustra jak pan/pani chce tylko żeby później coś pan/pani w nich na mieście widział/a"

Gdyby tego było jeszcze mało poprosiłem pana egzaminatora o wyjazd na miasto i usłyszałem "Nie mam czasu - mam jeszcze parę osób do oblania"

Później przy kasie gdy opłacałem poprawkę znów go spotkałem. On tak na mnie popatrzył, uśmiechnął się ironicznie i powiedział "ooo Pan (moje nazwisko) - zapraszamy ponownie"
W tym momencie już miałem dość ale na jego szczęście mój kolego przyszedł.

No cóż nie ma od tego niestety odwołania. Poprawka 22 sierpnia.

PS: Jeśli czyta to ktoś kompetentny niech udzieli mi odpowiedzi na to co napisałem.

Pozdrawiam
LuksoN_123
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 18 lipca 2007, 14:52
Lokalizacja: Krosno

Postprzez skowronfurion » niedziela 05 sierpnia 2007, 23:41

Testy bez błędów, później trafił mi się bardzo fajny egzaminator. Byłem jako 3 od końca na placu - troche nerwowo, bo na 14 osób zdało 2, ale jak już wsiadłem do autka - Opel Corsa - wszystko odeszło :D Szybciutko placyk i na miasto. Nie popełniłem żadnego błędu, jechałem już po nowej organizacji ruchu i po 45 min. od rozpoczęcia egz. usłaszałem wynik pozytywny. :)
Pozdrawiam

Najważniejsze - nie bać się! Być pewnym siebie!
Egzamin teoretyczny - 30 Lipca -> zdane
Egzamin praktyczny - 30 Lipca - plac -> zdane
- miasto -> zdane
Za pierwszym razem :)
skowronfurion
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 01 sierpnia 2007, 16:40
Lokalizacja: Ustrzyki Dolne

Postprzez sowaa5 » czwartek 15 listopada 2007, 17:09

wiec tak:)

7 listopad 2007 godz 8.20
powinny sie rozpoczac testy ale pan sie spoznia ok 15 minut, zajmujemy swoje miejsca, wyjasnienie jak korzystac z klawiatury, i kaze nam wykonywac polecenia: a potem wyswietla sie test probny, pan kaze nam go zakonczyc chociaz mamy do niego prawo na oswojenie z klawiatura..no coz.. po ok 5 minutach wiekszosc juz byla po zaliczonych testach, czekamy na zewnatzr na pozostale osoby... 4 osoby nie zaliczyly ..... schodzimy na dol i czekamy, na placu jeszcze poprzednia grupa, po ok 1h zaczela sie nasza grupa... wiekszosc oblala...ja bylam ostatnia i czekalam ponad 2,5h...stres mnie juz calkiem rozwalil

potem zostalam wywolana, ide szybko do auta, jeszcze nie zdazylam do niego wsiac a "mily pan" juz sie o cos rzuca, nawet nie wiem o co mu chodzilo, stres.. potem sie przedstawil, sprawdzenie pod maska i swiatla, wlaczylam i mowie"przewmgielne a on sie drze ze jak juz to przeciwmglowe' potem mowie klakson a on ze nie ma czegos takiego...zglupialam .. .mowie sygnal dzwiekowy i sie juz nie odezwal.... potem luk spokojnie, bez problemu....stoje w tylniej kopercie i gosc zebym ruszala na gorke i pokazuje palcem ktoredy jechac... a ja dawaj...na wstecznym:/// i walnelam w slupek....to by bylo na tyle..
ale tak mnie gosc zestresowal wczesniej,ze nie wiedzialam wogole co robie i nie zmienilam sobie biegu...glupota...cuz...
5 luty 2008>> trzecie podejscie udane:D:D:D
sowaa5
 
Posty: 14
Dołączył(a): czwartek 15 listopada 2007, 16:52
Lokalizacja: z krzesla:P

Postprzez Zajec » niedziela 25 listopada 2007, 12:43

Teraz ja opiszę swoje boje z WORD Krosno.
Zapisałem się na egzamin teoretyczny jeszcze w sierpniu, ale jako iż 18 lat kończyłem w połowie września to pierwszy wolny termin był na 9 października.
Po długim oczekiwaniu przyszedł październik, zjawiłem się w WORD'zie i udało mi się testy zaliczyć bezbłędnie. Od razu zapisałem się na egzaminy teoretyczne ( A i B ).
2 listopada 7.30 ( kategoria A ):
Nazwiska egzaminatora nie pamiętam niestety. Po omówieniu zasad przeprowadzania egzaminu, przystąpiliśmy do jazdy, jako że moje nazwisko zaczyna się na K. byłem pierwszy z grupy 8 osób ( z tego co pamiętam to 6 osób na A i 2 osoby na A1 ).
W takim razie zabieram się za sprawdzanie stanu technicznego motocykla ( Yamaha SR250 ), stał na nóźce bocznej, więc próbuje postawić na centralnej, próbuje próbuje i sobie z nim nie poradzę, pomógł mi w tym egzaminator i wspólnymi siłami udało nam się, ale jak się okazało nóźka centralna była krzywa i motocykl się na niej ledwo trzymał, dlatego takie problemy były z postawienim.
No to zaczynam od sprawdzenia naciągu łańcucha, poziomu oleju w silniku, płynu hamulcowego.
Zrzucam z podnóżek, sprawdzam światła, hamulce, płyność ruchu kierownicą.
Egzaminator mówi, że wszystko poprawnie i każe uruchomić silnik i jechać na slalom i 5 razy wykonać ósemkę. Zadanie wykonuje i jadę na góreczkę, góeczka idealnie i podczas powrotu miałem wykonać hamowanie awaryjne na znak egzaminatora. Plan zaliczony, więc egzaminator sprawdza komunikacje, wsiada do samochodu i jedziemy na miasto. Niestety komunikacja zepsuła się tuż po wyjeździe z WORD'u i musiałem jechać trasę na pamięc. Trasa na kategorie A jest stała, więc jadę WORD ( w prawo ) Tysiąclecia ( w prawo na stopie ) Podkarpacka ( w prawo na światłach i strzałce ) Krakowska ( w lewo ) Piłsudskiego ( zawracanie na rondzie koło poczty - "jajko" ) Piłsudskiego ( w prawo ) Krakowska ( w lewo ) Kolejowa ( w prawo ) Tysiąclecia ( w lewo ) WORD.
Jazda po mieście w porządku, nie popełniłem żądnych błędów, Pan egzaminator i pogratulował i zdałem.
Kurs miałem na MZ ETZ 150, i miałem wykupioną jedną godzinke na Yamaha SR250 po placu, ale wszystko przebiegło bez problemu :)
22 listopada 8.30 ( kategoria B ):
Zostałem poproszony do samochodu o 8.40 ( w Krośnie jest tylko 9 Opli Corsa C ), więc nie czekałem długo, a to jest moim zdaniem najbardziej stresujące jak zdarza się niektórym czekać po 3godziny na swoją kolej. Przychodzę do samochodu nr 8, egzaminator się przedstawia ( Edward F. ), pyta się czy znane mi są szczegóły egzaminu i wykonywane manewry. Każe otworzyć maskę i wymienić wszystkie płyny wymagane na egzaminie i powiedzieć, jak się je sprawdza, mówi, że wszystko poprawnie. Każe wsiąść do samochodu, a sam stoi przy otwartych dźwiach kierowcy i każe włączać wszystkie światła i mówić jak się one nazywają. I oczywiście klakson ( tu mnie poprawił mówiąc sygnał dźwiekowy ). Zalicza i dziękuje każe się przygotować do jazdy po placu. W samochodach na desce rozdzielczej jest przyklejona naklejka, że po placu jeździmy bez używania świateł. Ruszam, przejeżdzam łuk, wycofuje, egzaminator zalicza, i każe jechać na górkę, zalicza wsiada do samochodu, i każe przygotować się do jazdy po mieście, włączam światła i jedziemy.
WORD ( w lewo ) Tysiąclecia ( na stopie w prawo ) Podkarpacka ( w prawo na światłach ) Krakowska ( w prawo ) Parking pod Albertem na Krakowskiej - dawny polmozbyt, wykonuję parkowanie prostopadłe, egzaminator zalicza i każe wyjechać z parkingu ( w lewo ) Krakowska ( w prawo na turaszówke na światłach ) Al. Jana Pawła ( w prawo ) droga koło Renault ( w prawo ) jakaś ulica i zawracanie z wykorzystaniem bramy do jakiejś hurtowni elektrycznej ( w lewo ) droga koło Renault ( tu nakaz skrętu w prawo ) Al. Jana Pawła ( polecenie zawrócenia w najbliższym możliwym miejscu, więc zawracam przy wykorzystaniu wysepki w pasie oddzielających pasy jezdni ) Al. Jana Pawła ( prosto ) Podkarpacka aż do starego szpitala ( w lewo na światłach ) Grodzka ( w prawo ) Niepodległości koło straży ( skrzyżowanie prosto, zawracanie na rondzie ) Niepodległości ( w prawo ) Grodzka ( w lewo ) Tkacka ( prosto ) Podwale ( w lewo ) Paderewskiego ( na rondzie, którego nie widać w lewo ) Łukasiewicza bodajże ( w prawo na stopie ) Czajkowskiego ( w prawo za przejazdem kolejowym ) Pużaka ( tu słynna "Zetka", jedziemy główną, czyli w prawo i w lewo, po przejechaniu przez przejazd kolejowy na Zetce, zauważam dziadka, który jedzie środkiem drogi pod prąd wprost na mnie, więc hamuje, egzaminator się uśmiecha, dziadek zjeżdża na poboczę i jedziemy dalej ) Lniarska ( w prawo ) Lewakowskiego ( w lewo ) Wolności ( w lewo ) Kolejowa ( w prawo ) Tysiąclecia ( w prawo ) Naftowa, tu puszczam pieszą i jadę dalej ( w lewo ) Krakowska ( w lewo ) Magurów ( w prawo ) Tysiąclecia ( w lewo ) Upragniony WORD. Zajeżdzam na plac, egzaminator mi gratuluje, wychodzę szczęśliwy z samochodu.
Egzamin po mieście trwał 50minut, zjeździłem bardzo duża część miasta, ponieważ nie było zbyt dużego ruchu, więc nie stałem w korkach.
Egzaminatorzy podczas obu egzaminów wydawali mi się bardzo mili, nie stresujący, więc było bardzo sympatycznie. Obie kategorie zaliczyłem za pierwszym razem i teraz czekam na upragniony dokument. Pozdrawiam i życzę powodzenia na egzaminie :)
Zajec
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 25 listopada 2007, 11:57

WORD KROSNO - Relacja z egzaminu - koniec maja 2008

Postprzez jacinek » wtorek 10 czerwca 2008, 13:26

Witajcie !
Mnie zawarte tu info sie przydaly wiec niniejszym sam, jesli moge, pomoge Wam ;)
Egzamin moj odbywal sie pod koniec maja, jeden z ostatnich, jak mysle na oplach corsa. Godz: 10.20 - czesc teoretyczna - obylo sie bez poslizgow czasowych, czlowiek jasno i rzeczowo przedstawil jak nalezy korzystac z urzadzen egzaminacyjnych, test probny i do konkretow. Jesli ktos mial jakies pytania, jak na lekcji, lapka do gory...
Ok, 5 minut, na spokojnie jescze raz przeczytalem i upewnilem sie we wlasciwych odpowiedziach, zakonczylem, facio podszedl, "dziekuje, bezblednie". Potem spotkanie organizacyjne dla tych co zdali teorie i omowienie krotkie jak wyglada egzamin na placu. Kazal nam czekac na wywolanie przez radiowezel.
Ja czekalem 3 godziny. Na nieszczescie bylo cholernie goraco, wiec znalazlem miejsce w cieniu i z kolezankami czekalismy, patrzac na potyczki innych. O 14.00 przyszla kolej na mnie, trafilem na egzaminatorke ;) Musze przyznac, sympatyczna Pani, przynajmniej z wygladu, bo, jak sie okazalo za duzo zesmy nie gadali ;)
Ok, pytanie, czy znane mi sa zasady egzaminowania, sprawdzenie dowodu. Potem pod maske, pokazac gdzie co sie wlewa, sprawdzenie swiatel. Potem Pani poprosila zeby przygotowac sie do jazdy, a jak bede gotowy to ruszac. No to ciach, ustawilem wsio, plynnie ruszylem, koperta, stop i do tylu. Plac swietnie pomalowany, jak stres Was nie zje, bez problemow przejdziecie. Potem wjadz na gorke, start z recznego... Lepiej dodac wiecej gazu, niech nawet wystartuje jak rakieta ale nie zdechnie ;)
Ok, pojechalem kawalek do przodu, Pani wsiada, ZAPALAM SWIATLA (jako ze po placu jezdzimy bez) i w trase.
Miasta dobrze nie znam, wiec powiem co pamietam, z Worda w lewo, potem w prawo, na obwodnice - tu zawrocic w najblizszym mozliwym miejscu (uwaga, jest zmylka-dopytajcie instruktorow gdzie). Potem wjazd w podporzadkowana (przy duzej choince - jak nie wiecie gdzie, tez dopytajcie) - tu mialem zawracanie z uzyciem biegu wstecznego (wiec zrobilem sobie na 3) - pamietajcie o kierunkowskazach. Z powrotem na glowna, potem do centrum, po mieszcie udalo mi sie nie trafic zadnego pieszego, ani nie przejechac linii. Parkowania mialem dwa, jedno pod Cerefour-em, skosne, jedno na bocznej uliczce niedaleko Word-a, ulubionej uliczce egzaminatorow - prostopadle. Bez problemow. Tu mala uwaga mi sie nasuwa, jesli nie uslyszycie lub nie zrozumiecie polecenia - nie wahajcie sie i poproscie o powotrzenie - unika to nieporozumien.
Jezdzilem w sumie jakies 50 min, zjechalem spora czesc miasta, zetke tylko po glownej :) i, co ciekawe nie mialem w ogole rond :) - rondo Solidarnosci ominalem z prawej strony :)
Po powrocie do Word-a Pani kazala podjechac z powrotem na koperte, z ktorej wyjechalem i tyle. Tu uwaga, jesli ze szczescia potracicie pacholek - jestescie do uwalenia ;) Mnie udalo sie sie tego nie zrobic, wiec po przedstawieniu mi bledow (za pozno wlaczane kierunkowskazy, niedostateczne upewnienie sie na przejezdzie -wg egzaminatora-) uslyszalem - wynik pozytywny - szerokiej drogi :)

Generalnie - podejdzcie do tego jak najluzniej potraficie. Stres potrafi zjesc. Maksymalna koncentracja ale luzik :)

Coz wiecej, polamania kol na egzaminie i serdeczne pozdrowienia dla Pani egzaminator !
M.
jacinek
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 10 czerwca 2008, 12:33

egzamin kategori B 15 lipiec 2008

Postprzez LUCKYgirl » wtorek 15 lipca 2008, 14:45

To byla sroda, padal deszcz...To juz moje bylo 3 podejscie:( Egzamin mial rozpoczac sie o10:15 ale do samochodu wywolano mnie dopiero o 10:40. O dziwo nie stresowala sie wogole. Zawsze zawsze bardzo dobrze rozbilam górke i łuk i tym razem też;D Egzaminator byl bardzo mily:)hyhy Ale przedemna uwalił chyba po koleji z 5 osób albo 6:(((( Tego balam sie najbardziej ze i mnie to czeka. Po sprawdzeniu płynow ekspoatacyjnych i swiatel. Zrobilam łuk i gorke bezbłedniei ruszyllam na miasto. Z WORDa w lewo, pozniej na stopie w prawo, na switałach kolo cerfur w prawo, na parking w prawo , parkowanie skosne, pozniej w paro ...długo prosta, pozniej w prawo w jakoas breme mialam zawrocic, pozniej znowu w prawo...( pozniej jzu nie pamietam jak mi kazał jezdzic, bo moj egzamin trawał 55 min) i wiem ze bylam na zetce, na ul Wojska polskiego, w rynku , koło kina z pierwszeństwem, kolo baru alcatraz jechalam 2 razy, na rondzie kolo szkoly muzycznej,acha i mialam zawracanie koło centrum na czajkowskiego( trzeba zajac prawy pas czekac na zielone swiatlo i zawrocic na skrzyzowaniu) ..no i to tyle zjezdzilam calutkie miasto, ale jezdzilam dobrze i bezstresow jak pozniej powiedzial mi egzaminator. Gdy w 50 minucie egzaminator juz kazal mi od dworaca jechac w lewo w strone WORDa bylam szczesliwa ze juz po wszystkim.... Pod osrodkiem powiedzial; Wynik egzamninu pozytywny gratuluje. Pochwalil mnie za jazde i powiedzial ze bardzo dobrze jezdze:D Teraz czekam tylko na papier. Rada dla zdajacych musicie sie nie denerwowac bo stres a wiem po sobie najlepszego kierowce potrafi zniszczyć. Pozdrawiam i ...SZEROKOŚCI :P ;D


***
odnosnie mojej relacji z egzaminu. Ja tam na Czajkowskiego musialam zajac lewy pas dac lewy kierunkowskaz poczekac na zielone swiatelko i zawrócic:D Sorry za pomylke ( tam napisalam ze zajelam prawy pas) Ale bylam jeszcze w szoku ze szczescia ze zdalam i mi sie pomylilo:D
:D
LUCKYgirl
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 15 lipca 2008, 14:27

Postprzez ---radek--- » niedziela 10 sierpnia 2008, 11:06

Witam :D
Ja egzamin miałem 30 lipca. Testy zaliczone i czekam na jazdę. Dopiero po jakichś dwóch godzinach egzaminator wyczytał moje nazwisko. "Dzień dobry moje nazwisko E.F. egzamin na prawo jazdy, samochód Renault Clio o numerach rejestracyjnych bla bla bla... :D"
Egzaminator kazał pokazywać światła i resztę. Strasznie mnie przy tym poganiał, ale się nie spieszyłem. Pokazałem wszystko jak trzeba i kazał robić łuk. Ustawiłem fotel i lusterka i jazda. Bezbłędnie. Górka i ruszanie z ręcznego - bezbłędnie.
Włączam światła i wyjeżdżam na miasto.
Trasy dokładnie nie pamiętam, ale była bardzo łatwa.
Pamiętam, że jechałem z ośrodka w lewo aż do obwodnicy, potem jeszcze dość długi kawałek obwodnicą. Miałem jedno zawracanie (tam koło lotniska co się tak wkoło jeździ po jednokierunkowej). Na zetce też byłem tylko raz i to całą po głównej. Jedno rondo (to takie małe bez nazwy) i na dodatek w prawo :D Jedno parkowanie prostopadle przodem.
Do ośrodka zjeżdżałem w lewo i tu dostałem zje... :) że za daleko od osi jezdni się zatrzymałem. Wjechałem do ośrodka, stanąłem w kopercie. Egzaminator powiedział, że pozytywnie i kazał iść :D
Do egzaminu podszedłem bezstresowo i dlatego zdane za pierwszym razem. Rada jaką mogę wam dać to właśnie być pewnym siebie. I jeszcze na koniec taka uwaga, że przy ruszaniu pod górkę na placu dajcie więcej gazu (tak około 2,5tys. obrotów) bo mi prawie zgasł :D
Pozdrawiam i życzę powodzenia
---radek---
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 10 sierpnia 2008, 10:30

Postprzez aska;) » piątek 17 października 2008, 19:43

Witam!
Ja miałam exam 15.10.Testy bezbłednie.Byłam 10 w mojej grupie więc musiałam troche poczekać na jazde.Kiedy egzaminator wyczytał moje nazwisko akurat wychodziłam z WC,więc w biegu wyciągałam dowód z torebki i szukałam na placu autka z numerem 10.Pierwsze wrażenie jakie zrobił na mnie egzaminator do pozytywnych nie nalezało.Najpierw sprawdzanie stanu technicznego itd..później swiatła-egzaminator troche mnie poganiał i dosłownie biegałm wkoło samochodu przy prezentowaniu świateł.Następnie łuk bezbłędnie,rfuszanie na wzniesieniu również.Wyjechaliśmy z Wordu na lewo i na najblizszym skrzyżowaniu skręcilismy na prawo tam miałam zawrócić z wykorzystaniem biegu wstecznego.Następnie wjechaliśmy na obwodnice,jechałam środkowym pasem i dostalam polecenie że na najblizszym skrzyzowaniu znowu w prawo.Musiałam zjechać na prawy pas bo środkowy był tylkodo jazdy na wprost.Włączyłam prawy kierunek popatrzyłam we wsteczne lusterko(jechał za mną Ford)następnie w prawe żeby sprawdzić czy nikt nie jedzie prawym pasem.Kiedy juz byłam pewna że mam wolny pas skreciłam kierownice w prawo i wtedy poczułam i usłyszałam jak mój samochód hamuje,Okazało się ze Ford który jechał za mną też zmieniał pas w tym samym momencie co ja,dlatego egzaminator zeby uniknąć kolizji musiał użyć hamulca.Na najblizszym parkingu zatrzymalismy się i pan egzaminator zapytał się czy zgadzam się z wynikiem egzaminu.Nastepnie nastapiła zmiana miejsc i powrót do Wordu.Pod Wordem,gdy juz egzaminator wyłączył mikrofon i kamere wręczył mi arkusz przebiegu egzaminu ale chciał mi powiedzieć coś ale juz prywatnie.powiedział,że jest mu przykro ze musiał wpisac mi wynik negatywny.Stwierdził ze plac zrobiłam fajnie,na mieście byłam ostrozna i zachowywałam się kulturalnie wobec innych i gdyby nie ten pech przy zmianie pasa ruchu to pewnie bym zdała.Na koniec podziekowalismy sobie nawzajem i egzaminator życzył mi powodzenia na kolejnym egzaminie.Troche zdziwiony był mój kolega który był na tarasie i widział mnie jak siedze w samochodzie z egzaminatorem.Dlaczego zdziwiony?Bo osoby które oblały przede mną wychodziły z samochodu zapłakane ,wściekłe itd a ja siedziałam z egzaminatorem uśmiechnieta i w sumie zadowolona ze słow egzaminatora.

Kolejny egzamin mam za miesiac i juz nie moge sie doczekać.

A teraz moze kilka rad:
1.Egzaminator tez człowiek-ja byłam do mojego egzaminatora pozytywnie nastawiona i on tym samym mi się odwzajemnił
2.Uwierz w siebie i we własne możliwości,nie stresuj się,podejdź do egzaminu ze spokojem(wiem co mówie)
3.noi powodzenia :D
Szybka ale bezpieczna jazda-to jest to...
23.12.2008-Word Krosno,zdane...prawko w portfelu...
aska;)
 
Posty: 74
Dołączył(a): poniedziałek 25 sierpnia 2008, 12:20
Lokalizacja: podkarpacie

Postprzez domihutaa » sobota 10 stycznia 2009, 16:33

Relacja z egzaminu na kat B 8 stycznia 2009
WORD Krosno- zdane heh :)
To bylo moje drugie podejscie i choc myslalam ze nerwy beda mniejsze bo wiedzialam bo i jak jednak nie umialam nad tym zapanowac. Egzamin mialam ustalony na 8:30 i punktulnie o tej ggodzinie zaczela sie moja grupa. Na liscie bylam ostatnia i to z numerem 13, no to pomyslalam pieknie. Ku mojemu zdziwieniu nie musialam czekac dlugo i punkt godizna 9:30 uslyszalam swoje nazwisko i zostalam poproszona do samochodziku nr 4. Wzielam gleboki oddech dowod do reki i poszzzlam. Podeszlam do samochodu wyszedl pan z nazwiskiem na U:) i powiedzial prosze usiasc za kierwonica tak tez zrobilam heh a on na poczatek oczywsice sie przedstawil i zapytal czy dobrze przeczytal moje nazwisko potwierdzilam nastepnie dowodzik i ogolne sprawy czy znam zasady egzaminu i takie tam i czy jestem gotowa. No to pokazanie plynow nauczylam sie pieknie regulki i mowilam "poziom plynu jesr prawidlowy" zamknelam klape i swiatelka:) pamietajcie ze swiatla mijania i drogowe sa tylko z przodu!:P przy swietle hamowania-stop powiedzialam czy moge prosic o pomoc i kazal mi nacisnac i powiedzial ze swieca no to ok i jeszcze sygnal dzwiekowy. Przygotowanie do jazdy ustawienie fotelika nastepnie lusterka wrzucenie jedynki spuszczenie recznego:) zapiecie pasow bo zwracaja uwage a moj byl jakis skrecony no ale ok. Odpalilam samochodzik i jade ale cholera ledwo sie toczylam nie wyczulam sprzegla zrobilam luk jade do tylu pan mnie zatrzymuje i mowi pierwsze zadanie nie zalicozny bo jazda powinna byc plynna prosze zaciagnac reczny i ja pani wycofie i ma pani druga probe. No to teraz nerwy wziely gorre pomysslalam no spoko. Ale drugi raz pojechalam ladniutko i mialam w mysli tylk ozeby nie zgasl a noga to skakala mi po sprzegle ale ok zalicozne. Pan pokazal mi gdzie mam jechac na wzniesienie zatrzymanie i ladne ruszenie. Aha pamietacjie po zrobieniu gorki wlaczcie sobie swiatla:) No to ok powtorne pytanie czy znane mi sa zasady egzaminu i ze bedzie mi mowil lewo prawo prosto a gdy nie bedzie komendy mam jechac droga z pierwszenstwem i patrzec na znaki:P no to jedziemy w prawo (ja juz w glowie mialam ooo nie znowu tak jak ostatnio) no ale nastepnie w lewo i tutaj uwaga pana egzmainatora ze ludzie z drogi podporzadkowanej zdarzyli przejecajc przede mna a bylma na drodze z pierwszenstwem a ja powiedzialam ze nie bylma pewna czy zdarze no to ok jedziemy dalej. Hmm potem bylo w prawo znowu i znowu w prawo i zatrzymuje sie bo pieszy sie wryl na pasy jade dalej w kierunku dworca wiecie na pewno gdzie jak sa dwa zakazy i trzeba skrecic w lewo. I tu slysze prosze sie zatrzyamc i cofnac widziala pani znak? A ja w odretwienie ... zakaz wjazdu 1,5 t i kazal mi przeczytac co pisze pod spodem ze nie dotyczy autobusow i majacych uprawnienie i pyta sie mnie czy mam uprawnienie a ja na to nie? juz myslallam ze bedzie przesiadka ale to byla proba jakas chyab i mowi no to dobrze jedziemy dalej. No to w lewo tak jak mowilam bo sa dwa zakazy tam i dlaej w lewo nastepeni w prawo i na zetke a tam w prawo i w prawo i pamietajcie zeby na troach sie rozgladac nastpenie bociznca kolejowa to to samo i jade omijam auto stojace na poboczu i na nowe skrzyzowanie ze swaitlami mam jechac w prawo wiec zmieniam pas i tutaj swiatla keirunkowe wiec bez problemu nastepnie caly czas prosto obwodnica i w prawo (jest tam sygnalizator ze strzalka warunkowa bylma pierwsza wiec nie musialam sie zatrzymywac) i na parking pod carffourem(jednokierunkowy) prakowanie skosne ok zalicozne wyjazd z parkingu w lewo i zawracanie na swiatlach a nastepnie znowu w lewo i jedziemy polecenie zawracanie z wykorzystaniem infrastrykutury i biegu wstecznego brama zajeta wiec jedziemy prosto wykorzystuje jakas droge dalej prosto caly czas droga z pierwszenstwem i omijam rondo z prawej storny nastepnie w prawo

*****

i wiem jeszcze ze bylma na rondzie przed zetka i przjezdzalam przez prog zwalniajacy i polecenie w prawo droga z pierszenstwem w lewo i na word i pokierowal mnie gdzie mam sie ustawic powiedzial prosze cofnac i sitawic sie robila to juz pani 2 razy dzisiaj:) ok zatrzymanie wynik pozytywny a ja " NAPRawde?? a on tak zeby wszyscy jezdzili tak jak pani:) ja w skowronkach wychodzac z autka a on do mnie ze z tym znakiem zrobil to dlatego ze jakeis auto za nami jezdzilo i chcial je zmylic:) usmiech i podziekowalam:) Pan egzmaintor zroibl na mnie bardzo dobre wrazenie np w ciagu jazdy zapytal czy nie jest mi goraco i uchylil szybe:) Zycze wszystkim powodzenia mi nowy rok zaczal sie dobrze :)
domihutaa
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 10 stycznia 2009, 16:04

WORD Krosno

Postprzez arana » środa 14 stycznia 2009, 17:59

Witajcie:)
Ja zdawałam 13 stycznia, teoria- zdana/ praktyka- nie:/
Mój egzamin praktyczny nie trwał zbyt długo. Plac poszedł mi całkiem nieźle. Instruktor przymknął oko na parę błędów przy prezentacji i podczas jazdy na placu. I wyjechaliśmy na miasto w z wordu w lewo. potem znów w lewo i w lewo drogą prowadzącą do Carfura (nie znam ulic w krośnie więc tylko tak mogę to opisać) potem przy Cerfur parkowanie skośne wyjazd z parkingu w prawo a potem zaraz na najbliższym skrzyżowaniu w lewo w taką boczną drogę gdzie zawracaliśmy z wykorzystaniem infrastruktury drogowej (mostka). I na takim krótkim odcinku do drogi głównej zawaliłam bo nie ustąpiłam pierwszeństwa samochodowi który zjechał z drogi głównej w tą boczną. Potem dowiedziałam się że na tym odcinku często ludzie oblewają wiec uwaga na ustępowanie pierwszeństwa! ogólnie egzaminator był bardzo miły i przymykał oko na drobne pomyłki. Poprawkę mam za miesiąc więc może będzie lepiej:) Główną przyczyną oblania egzaminu w mym przypadku był stres- więc jak umiecie to spróbujcie go jakoś zwalczyć na egzaminie. I pamiętajcie egzaminator to też człowiek :wink:

*****

z WORD pojechałam w prawo- przepraszam za błąd:) odnalazłam ulice: najpierw tysiąclecia w prawo, potem naftowa, krakowska w stronę carfur, a potem na jasną (ale tej ulicy nie jestem pewna czy tak się nazywa) pozdrawiam:*
arana
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 13:18

Postprzez AndrzejAndrzej » niedziela 01 lutego 2009, 00:40

po prostu zenada...
egzaminatorzy nic nie wymagaja kazdy moze sobie zdac i pozniej dziwic sie ze stoja babki na swiatlach chcac skrecic w prawo czekaja na zielone zamiast jechac na strzalce warunkowej
no zal jak ktos nie potrafi wykorzystac 30 godzin nauki na 45 min to mu gratuluje
ja to wogole jezdzilem tylko puntem w srednio fajnym osrodku kolo dworca PKP siadlem 1 raz do clio i nie mialem zadnych problemow ze znalezieniem czegos pod maska czy swiatel
jak dalej tak beda kazdego puszczac to niech sie nie dziwia ze coraz wiecej wypadkow na drogach

ps. szukam sposobu zeby zapisac sie na egzamin A bez kursu ktory jest wogole nie potrzebny...
taka Yamaha 250 to nic w porownaniu z KTM 450 czy GS 500 ktorymi imalem przyjemnosc jezdzic
AndrzejAndrzej
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 00:15
Lokalizacja: zza winkla

9.03.09 trzecie podejsćie i do przodu

Postprzez Kama_84 » wtorek 10 marca 2009, 11:09

:D Poniedziałek 7.30 mój termin egz trzecie moje podejście... i naszczęście pozytywnie zakończony wynik
Pogoda to noramalnie porażka padał śnieg i deszcz nic ciekawego
7.30 na zegarze zaczęli wywoływać trzecia byłam na liście ale zostałam wywołana gdzieś na końcu... jeździłam samochodem z nr 2 na początku obsługa, światła, łuk i górka wszystko dobrze za pierwszym razem.
Wsiadł egzaminator i mówi wyjeżdżamy na miasto z ośrodka pojechałam w lewo prawie tradycyjnie ulicą tysiąclecia aż do końca później skręt w prawo i zatrzymanie bo znak stop wyjazd na obwodnicę, później znowu skręt w prawo i jeszcze raz w prawo na parking koło carrefour i parkowanie po lewej stronie skośnie... zaparkowałam wyjechałam i słyszę że parkowanie źle wykonane bo nie był włączony kierunkowskaz... mówię że włączałam a egz że tak ale się wyłączył i trzeba było ponownie włączyć ale nie zauważyłam.. ok wyjeżdżam z parkingu w lewo i później od razu w prawo w stronę na Turaszówkę ale za światłami znowu w prawo koło salonu samochodowego tam nawracałam z wykorzystaniem wjazdu...następnie wyjazd w prawo i po czym następnie w lewo i zawrócenie na obwodnicy... naszczęście nie jechało dużo samochodów od strony Turaszówki, zawróciłam i znowu skręt w lewo na obowodnicy po czym w prawo znowu na parking kolo carrefor i parkowanie skośne tym razem po prawej stronie wykonane prawidłowo wyjazd z parkingu w prawo i dłuższa prosta ulicą krakowską aż do końca póżniej drogą z pierwszeństwem koło poczty głównej w prawo i dalej cały czas prosto drogą z pierwszeństwem aż do kina sokół gdzie tam pojechałam prosto w stronę starego szpitala dojechałam do obwodnicy i tam na światłach w prawo... trzeba uważnie patrzeć bo tam prawie nic nie widac szczególnie jak pojawia się strzałka warunkowa.. później dalej cały czas prosto podkarpacka aż do skrętu w lewo w stronę urzędu skarbowego tam jechałam tymi uliczkami jedno kierunkowymi trzeba tam strasznie uważać aby zająć odpowiednią stronę dogi.. następnie wyjazd od strony urzędu jechałam proso przez światła póżniej przed przejazdem skręciłam w lewo i cały czas drogą z pierwszeństwem aż do dworca... tam wyjechałam na kolejową i skręt w lewo na tysiąclecia później znowu w lewo do ośrodka i w lewo na plac... słyszę proszę wyłączyć światła silnik WYNIK EGZAMINU POZYTYWNY ŻYCZĘ PANI SZEROKIEJ I BEZPIECZNEJ DROGI
byłam przeszczęśliwa wielki kamień spadł mi z serca
egzaminator też był bardzo miły
Kama_84
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 10 marca 2009, 10:11

Następna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości