WORD Radom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

WORD Radom - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ella » piątek 16 lutego 2007, 12:55

http://word.radom.pl/

W tym wątku umieszczamy
- relacje zdane/oblane - pamiętaj, że mają one służyć również innym zdającym, postaraj się więc umieścić tutaj przede wszystkim istotne informacje (zachęcamy również zwłaszcza osoby, które nie uzyskały pozytywnego wyniku, do dołączenia skanu lub zdjęcia arkusza przebiegu egzaminu, dzięki któremu jednoznacznie będzie widać popełnione błędy i konkretną przyczynę niezaliczenia/przerwania egzaminu)
- informacje dotyczące danego ośrodka (tylko nie takie, że ktoś gdzieś usłyszał albo kolega dowiedział się od kolegi - niech to będą w miarę sprawdzone informacje)
- wszelkie rady i porady z nim związane
- nie podajemy nazwisk egzaminatorów (ustawa o ochronie danych osobowych)
- wszelkie off topy będą przesuwane albo kasowane

Postaraj się, aby ten wątek mógł jak najlepiej służyć innym osobom.

Pojazdy egzaminacyjne:
Kategoria AM - Romet Ogar, Suzuki Katana (automat)
Kategoria A1 -Honda CBF 125, Suzuki RV 125
Kategoria A2 - Yamaha XJ6
Kategoria A - Yamaha XJ6
Kategoria B - Hyundai i20
Kategoria B+E - VW Caddy 2KN, Fiat Scudo, Przyczepa Niewiadów B1426HT
Kategoria C - Star ( L71 ) LE 12.220, Man TGL 12.240
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Egzamin.

Postprzez zuzanka » środa 11 kwietnia 2007, 17:07

Niestety jestem załamana, oblałam na placu. Po prostu mój stres nie pozwolił mi na dalszą jazdę :( Wszystko poza tym ok, ale łuk mi już nie wyszedł. Jak tylko skończyłam jazdę, zdałam sobie sprawę z tego jak może zaszkodzić stres. Może akurat nie u wszystkich osób, no ale tego się nie przeskoczy. Egzaminator był w miarę w porządku, ale niestety ja niepotrzebnie skręciłam za szybko kierownicą. Na kursie idealnie zawsze szło. Wczoraj jeszcze miałam jazdę i też pięknie robiłam, a tu lipa na egzaminie. Chyba nie powinnam się aż tak zamartwiać, bo każdemu się to może zdarzyć. A tak w ogóle to miałam mieszane przeczucia. Że właśnie jak będę zdenerwowana to już może być po mnie, a jak nie będzie tak źle to i wyjadę na miasto i zaliczę. Szkoda mi kasy, bo w sumie jak by nie patrzeć to trochę to kosztuje za ten swój własny pośpiech i ten cholerny STRES :oops: Jak wracałam do domu to już mi się tylko śmiać chciało z tego, że tak mi poszło, a nie inaczej. Oczywiście stres już minął. No cóż będę niebawem w Radomiu to się zapiszę na następny egzamin, i trzeba czekać cierpliwie miesiąc. Dla wszystkich zdających radzę, aby unikali stresu, bo to najgorszy wróg na egzaminie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
Teoria 2.03 - 0 błędów.
Praktyczny 11 kwietnia, plac: -
Praktyczny 18 czerwca, plac +, miasto -
Praktyczny 5 lipca, plac+, miasto -
Praktyczny 16 lipca, plac +, miasto -
Praktyczny 31 sierpnia, plac +, miasto+
18.09 - odebrane prawko:)

zuzanka
Avatar użytkownika
zuzanka
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 27 stycznia 2007, 17:13

Postprzez zuzanka » czwartek 28 czerwca 2007, 13:12

Moje drugie podejście niestety lipa. Plac idealnie przeszłam :) Ale na mieście oblałam za pieszego na przejściu, jakaś Pani mi tak szybko wlazła na pasy, że to mi spowodowało przerwanie egzaminu. Byłam taka wściekła na siebie, że głowa mała. Teraz trzeci raz podchodzę 5 lipca mam nadzieję, że tym razem mi się już uda. Tylko, żeby jeszcze mniej było tego stresu to by było fajnie. Powodzenia życzę pozostałym zdającym.
Pozdrawiam.
Teoria 2.03 - 0 błędów.
Praktyczny 11 kwietnia, plac: -
Praktyczny 18 czerwca, plac +, miasto -
Praktyczny 5 lipca, plac+, miasto -
Praktyczny 16 lipca, plac +, miasto -
Praktyczny 31 sierpnia, plac +, miasto+
18.09 - odebrane prawko:)

zuzanka
Avatar użytkownika
zuzanka
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 27 stycznia 2007, 17:13

Postprzez zuzanka » czwartek 05 lipca 2007, 20:42

Trzeci raz i znowu lipa. Oblałam na mieście za wymuszenie pierwszeństwa na rondzie. Przejechałam 40 minut i coś mi się zrobiło, że za szybko ruszyłam i koniec egzaminu. A tak było idealnie. troszkę mi tam egzaminator dopowiedział jak przystało no i się skończyło moje trzecie podejście. Teraz muszę dokupić 5 godzin i zapisać się na następne podejście. Przed egzaminem zjadłam na szybko czekoladę, trochę ona mi pomogła, bo nie byłam tak zdenerwowana jak to było za pierwszym razem, więc chyba ta czekolada lub coś innego na słodko pomaga ;)
Powodzenia życzę.
Pzdr.
Teoria 2.03 - 0 błędów.
Praktyczny 11 kwietnia, plac: -
Praktyczny 18 czerwca, plac +, miasto -
Praktyczny 5 lipca, plac+, miasto -
Praktyczny 16 lipca, plac +, miasto -
Praktyczny 31 sierpnia, plac +, miasto+
18.09 - odebrane prawko:)

zuzanka
Avatar użytkownika
zuzanka
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 27 stycznia 2007, 17:13

Zdany egzamin.

Postprzez zuzanka » niedziela 02 września 2007, 12:21

Nareszcie mogę odetchnąć z ulgą. Zdałam egzamin w piątek :):)
Trochę się denerwowałam od rana. Jeszcze jadąc do Radomia mówiłam mężowi, że jak dziś już nie zdam to daję sobie spokój, bo jakoś mi już brakło wiary w siebie i cierpliwości z tym zdaniem egzaminu. Bo tak szczerze mówiąc to ile można zdawać ?;) Ale przed samym egzaminem zjadłam czekoladę z orzechami, aby uniknąć stresu i bardzo mi to pomogło. Ogólnie bardzo dobrze mi poszło, a poza tym to trafiłam na bardzo fajnego i miłego egzaminatora. Prawdą jest, że dużo zależy na jakiego trafi się egzaminatora. Najmniejszych błędów się nie czepiał, tylko jeden, że przy zawracaniu na trzy z wykorzystaniem bramy, cofając trochę wyjechałam na lewą stronę. Cofając uśmiechnął się, po czym dodał: Że Pani jedzie jak w Anglii, a ja mu odpowiedziałam, że akurat jeszcze nie byłam w Anglii i pojechaliśmy dalej. Parkowanie miałam tylko prostopadłe przodem, trochę zdziwiona byłam czemu reszty nie zrobiłam parkowań. Trochę też byłam przeczulona na punkcie dynamiki, że może mi wpisać "N" i egzamin negatywny, bo trochę za wolno podejmowałam ruszania ze skrzyżowań i z jednego ronda na którym byliśmy. Ale widać, że poszło mi dobrze skoro on nic mi na ten temat nie powiedział. W sumie to atmosfera w aucie była przyjemna. Jadąc rozmawialiśmy i może dlatego też zapomniałam, że obok jest egzaminator, a czułam się tak jak bym jechała z instruktorem i było dobrze. Myślałam, że jeszcze na koniec pojedziemy parkować, ale jak zaczęliśmy skręcać w stronę WORD-u to już wiedziałam, że koniec egzaminu. Tak do końca nie byłam pewna czy zdałam, bo tak pół na pół myślałam co będzie na ocenę. Gdy już wjechaliśmy do WORD-u to kazał wyłączyć silnik i światła. No i chwila prawdy. Jeszcze zapisał sobie coś tam na mojej karcie przebiegu egzaminu no i po czym słyszę: Pani Moniko egzamin i... sekunda ciszy "Pozytywny", gratuluję i życzę powodzenia. A mnie aż zakuło, takie głupie uczucie. Z tego wszystkiego nie wiedziałam jak mu mam dziękować. Uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam, że bardzo dziękuję Panu i Do widzenia. Tylko jak wyszłam za bramę WORD-u ze szczęścia się rozpłakałam. Gdy zadzwoniłam do męża, to on myślał, że nie zdałam i płaczę z tego powodu. A ja mu do słuchawki mówię: Że zdałam i dlatego płaczę, ucieszył się również, bo już przynajmniej będzie miał wreszcie zastępcę, kiedy będzie trzeba gdzieś jechać. A tak to się prosić się musiałam, aby pojechał tu i tam, bo muszę pozałatwiać coś na mieście lub podjechać do jakiegoś sklepu. Ale nawet nie wiecie jakie jest uczucie ogromnej ulgi jak słyszy się na koniec egzaminu ocena "Pozytywna" Ja gdy to usłyszałam to już kamień mi z serca spadł. Ogromnie się cieszę, bo w końcu się ma to czego się pragnęło od dawna. I cóż mogę więcej dodać, to że zdającym polecam zjeść czekoladę i aby trafili na miłego egzaminatora i mniej więcej wyobrazić sobie, że jadę z instruktorem.
Teraz tylko czekam cierpliwie na odbiór prawka.
Wszystkim zdającym życzę powodzenia:)
Pzdr.
Teoria 2.03 - 0 błędów.
Praktyczny 11 kwietnia, plac: -
Praktyczny 18 czerwca, plac +, miasto -
Praktyczny 5 lipca, plac+, miasto -
Praktyczny 16 lipca, plac +, miasto -
Praktyczny 31 sierpnia, plac +, miasto+
18.09 - odebrane prawko:)

zuzanka
Avatar użytkownika
zuzanka
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 27 stycznia 2007, 17:13

Postprzez menta » środa 19 września 2007, 10:57

Teraz ja zdam relacje o Radomiu :)
8 sierpnia oblalam za plac :/ nie bede tego komentowac bo nei ma czego....
Dzis 19 wrzesien zakonczony egzamin ocena POZYTYWNA.
Bylo tak ze najpierw pokazalam co i jak na micrze. Pan zapytal si emnie jak mam sprawdzic plyn do spryskiwaczy troche sie zawachalam ale podpowiedzial mi ze jak brakuje herbaty to co robie.. :) -dolewam :)
Potem luk - ok ale poprawiony bo troche mi samochod wystawal potem poprawilam i ok wiec na wzniesienie tez ok.:)
Miasto...
jechalam przez tory, rondo.. jakas uliczke jednokierunkowa i prakowalama prostopadle i wycofywalam z uzyciem bramy :) potem sobie posmigalam i zonk na skrzyzowaniu zgasl mi samochod, pomyslalam ze lipa koniec !! ale usmiechnal sie, zapalilam autko i pojechalam dalej... az do osrodka :)
Powiedzial tak
"Pani Malgorzato... ogolnie mam zastrzezen do Pani jazdy ale.. pamieta Pani jak zgasl Pani samochod (juz mysle ze extra .. :|)ale nie mam do tego zastrzezen bo sie to nie powtorzylo wiec GRATULUJE !!!!"
nooo jestem z siebei dumna :D
menta
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 09:16

B

Postprzez ziomekrobek » środa 07 listopada 2007, 19:25

Witam. A ja miałem taki bładzik na jednokierunkowej pojechalem z prawej czesci drogi w lewo a powinienem z lewej ale nie mam nic do instruktora bo to moj bład, normalnie wrocilem do ośirodka za kierownica ale powiedzial " niestety szkoda mi pana bo jezdzi pan bardzo dobrze ale ten bład " 8) , zdałem za drugim razem
Ostatnio zmieniony niedziela 30 grudnia 2007, 21:53 przez ziomekrobek, łącznie zmieniany 1 raz
ziomekrobek
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 07 listopada 2007, 19:17
Lokalizacja: Radom

Postprzez Grosio » poniedziałek 03 marca 2008, 12:21

Hmm no więc czas na mnie.
Relację rozpocznę od OSK.

Na kurs zapisałem się do Ośrodka Szkolenia Kierowców "Atlas" w Radomiu
Radom, ul. Żeromskiego 5 (w bramie)


Telefon kontaktowy:
048 3623209


Kilka słów o ośrodku:

OSK Atlas mogę w 100% polecić, kursy teoretyczne prowadzone są na miejscu w specjalnym pomieszczeniu, miła atmosfera i dobre tłumaczenie :) Warto też wspomnieć, że za kurs można płacić w ratach.

Jazdy praktyczne oczywiście samochodem Nissan Micra (czyli takim jak na egzaminie), Ośrodek posiada dwa takie pojazdy + awaryjnie Fiat Punto(gdy któryś z nissanów jest niedostępny).

Jazdy (30h) odbyłem w towarzystwie instruktora Pana Grzegorza J., którego gorąco pozdrawiam. Polecam każdemu jazdę z nim bo naprawdę miło wspominam czas spędzony z nim w samochodzie. Miła atmosfera, instruktor świetnie tłumaczy i doradza co trzeba zmienić w swojej jeździe i przy okazji można bezstresowo porozmawiać na każdy temat. Wyrozumiały, nie krzyczy, dobry kontakt telefoniczny ;) Polecam i pozdrawiam ;]

=========================

Po odbytych kursach (chętnie jeszcze pojeździłbym z instruktorem :) ) przyszedł czas na Egzaminy.

Egzamin Teoretyczny miałem 15 Stycznia br. W sali zdawało ze mną 14 osób. Było dobrze, na początku jak usiadłem przed komputerem i jakiś Pan tłumaczył obsługę bardzo bałem się, żeby tylko nie popełnić jakiegoś głupiego błędu.
Pytania były proste (może dlatego że się uczyłem?), odpowiedziałem szybko bo większość pytań widziałem w domu na ostatecznej próbie. Popełniłem jeden błąd, spodziewałem się tego, ponieważ jedno z pytań było w ogóle mi nie znane, no cóż ważne że zaliczyłem ;)


Egzamin Praktyczny odbył się 25 Lutego br. Bardzo rano bo już o 7.30 zacząłem jeździć, to raczej dobrze że raniutko zacząłem jako pierwszy, bo szedłem z nadzieją że jak będę pierwszy to mam większe szanse na zdanie bo egzaminator nie będzie zdenerwowany na początku dnia:) Miałem młodego egzaminatora( 30-35 lat ) Ale z tego zdenerwowania zapomniałem jak się nazywał.

Jak przebiegł egzamin:

1. Pierwszy był łuk - oczywiście bezproblemowo, za pierwszym razem za rowno na egzaminie jak i na jazdach doszkalających "łuk" zrobiłem za pierwszym razem bez problemu.

2. Ruszanie na wzniesieniu - to samo, ruszanie to łatwizna szczególnie jak ćwiczy się na wzniesieniu o o wiele większym stopniu pochyłu ;)

Po tych czynnościach wyjazd na miasto. Zero potyczek, na placu jeszcze lekkie zdenerwowanie ale na mieście czułem się jakbym jechał z instruktorem, na luzie i bez zdenerwowania jechałem tam gdzie życzył sobie pan Egzaminator.
Po ~godzinnej jeździe zaparkowałem Nissanka we wskazanym miejscu na parkingu WORDu i usłyszałem magiczne słowa:

"Egzamin zaliczam panu pozytywnie. Gratuluję i życzę szerokiej drogi :)"


Krótko mówiąc zdałem, bezproblemowo za pierwszym razem.
Szczególnie chcę podziękować instruktorowi z OSK Atlas p. Grzegorzowi, bo naprawdę czasami widziałem że nie był zadowolony ale dzięki jego krytyce jeżdżę tak jak powinienem i jestem wdzięczny że dzięki niemu no i oczywiście OSK "Atlas" zdałem Prawo Jazdy za pierwszym razem i gładko.

Polecam ten ośrodek a szczególnie p. Grześka :wink:

Dla zdających:
Nie należy się stresować, wiem że nerwy są czasem silniejsze ale róbcie tak jak ja, nie myślcie o tym że to egzamin a obok was siedzi egzaminator. Ja poprostu o nim nie myślałem tylko słuchałem gdzie jechać i ciągle myślałem jak jechać żeby było dobrze.

Dziękuję i pozdrawiam czytających ;)
Obrazek
12.12.07r - Zakończenie kursu
15.01.08r - 1p. Egz. Teoretyczny - Zdany (1 błąd) ;p
25.02.08r - 1p. Egz. Praktyczny - Zdany :)
(2008-03-07) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Avatar użytkownika
Grosio
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 03 marca 2008, 11:41
Lokalizacja: Radom

Postprzez Farciara » czwartek 28 sierpnia 2008, 15:51

Witam! :D Ja zdałam w radomiu za 4 razem!Trafilam za starszego egzaminatora,byl mily myslalam ze bedzie gorzej bo wczesniej zdawalam starym systemem pozniej 5letnia przerwa.Doczepil sie tylko ze za blisko jechalam za samochodem na przejezdzie kolejowym i ze za pozno poscilam kierunek opuszcajac rondoZnalazlam taki sposob zeby sie odstresowac:wyobrazilam sobie ze to kolejny instruktor z ktorym bede jezdzic(mialam ich 4-ech) :lol: Ciesze sie ze mam ten egz juz za soba,jak teraz widze "elki"moge odetchnac z ulga :wink:
Farciara
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 28 sierpnia 2008, 15:35

Postprzez Żabcia » sobota 30 sierpnia 2008, 10:32

Ja zdałam za pierwszym razem :) A egzamin wspominam bardzo milo: egzaminator był młody i uprzejmy, pogoda dopisywala i w ogóle wszystko nastrajało pozytywnie. A teraz trochę o przebiegu egzaminu:
- łuk i wzniesienie (najprostsza częśc tego wszystkiego)
- tory
- uliczka jednokierunkowa z ograniczeniem do 30 i progami zwalniajacymi co 20m
- parkowanie prostopadle
- trzy ronda (jedno przez swoje roztargnienie musiałam pokonywać dwa razy)
- musiałam rozpędzic się do 50, utrzymywać stałą predkość, a poźniej łagodnie wychamowac
- zawracanie w bramie
i to chyba tyle. Życze powodzenia wszystkim zdającym u nas :)
Żabcia
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 30 sierpnia 2008, 10:17
Lokalizacja: Mazowsze

Postprzez pokrzywa » środa 24 września 2008, 10:20

:lol: :lol: :lol:
zdałam za pierwszym razem!baaardzo się ciesze!
miałam starszego egzaminatora, życze aby każdy na niego trafił!bardzio miły, spokojny symatyczny coś tam zagadał, ja zagadałam i było miło...
ja miałam parkowanie prostopadle i zawracanie na trzy, czego sie nie spodziewałam, bo jakoś tak sie zapomina o tym zawracaniu... :lol:

no ale zdałam i sie baaardzo ciesze!!!!

a wszystkim zdajacym radze nie wjeżdzajcie na skrzyżowanie na żółtym świetle bo oblejecie!!!!!!



teoria12.08.08
praktyka 23.09.08
pokrzywa
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 24 września 2008, 09:23

Postprzez marg » czwartek 02 października 2008, 20:12

Zdawałam 02.10.2008 r. pierwszy raz. Niestety oblałam za wymuszenie pierwszeństwa podczas zawracania z wykorzystaniem bramy (wjazd przodem, wyjazd tyłem). Nie wiem co mnie podkusiło, że uznałam że zdążę wyjechać chociaż widziałam że zbliża się samochód. Wydawał się daleko :oops:
Poza tym plac - ok, obsługa zaliczona - miałam jedynie problem z otwarciem maski - tak trzęsły mi się ręce. Łuk - bezbłędnie, wzniesienie też. Potem zaliczyłam kilka skrzyżowań z sygnalizacją, przejazd kolejowy strzeżony, jednokierunkową ze znakiem stop, no i zawracanie. I już po oblaniu parkowanie prostopadłe przodem - wyszło idealnie. Gdyby nie to wymuszenie... Egzamin przerwany po jakichś 20 min. jazdy po mieście. Pocieszające jest jedynie to że żadnych innych błędów, nawet drobnych - jak stwierdził egzaminator nie było.
To co okazało się dla mnie najgorsze w całym egzaminie - to nie stres, czy zadania egzaminacyjne, ale zachowanie egzaminatora, który wielokrotnie robił mało przyjemne uwagi, typu: przy moich problemach z otwarciem maski - "Czy kiedykolwiek w życiu podnosiła pani maskę, bo jakoś tego nie widać", a na moje pytanie czy nie ma nic przeciwko żebym skorzystała z tego że kierowcy mnie "puszczają" (instruktor uczył mnie że lepiej o to zapytać) "Jestem tu od egzaminowania pani a nie od szkolenia"... Oblał mnie słusznie, ale chamskich odzywek nie rozumiem...
marg
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 02 października 2008, 19:28

Postprzez jabba1 » niedziela 12 października 2008, 22:41

Egzamin kat.A 8.8.2008 godz. 11
Wynik: Pozytywny

Ta magiczna data okazała się szczęśliwa dla mnie ;) Byłem w grupie prowadzonej przez takiego chudego wysokiego egzaminatora z którym miałem również testy :) Z tego co widze ma on zawsze grupę na tą godzinę. Egzaminator bardzo fajny, raczej przymykający oko ;)
Krótko objaśnił zasady, przy sprawdzaniu mówił co sprawdzic i to robiłes mianowicie: gdzie sprawdzic olej, płyn hamulcowy, światła mijania,drogowe, kierunki, stop. Chyba nic nie pominąłem :)Pamiętajcie żeby po sprawdzeniu stanu technicznego przed ruszeniem obejrzec głowę w lewo i prawo. Potem ruszanie na wzniesieniu, zatrzymanie w wyznaczonym miejscu i hamowanie awaryjne, potem slalom i ósemka oddzielnie (najpierw 5x ósemka z oglądaniem głowy a potem oddzielnie slalom z oglądaniem głowy). Potem miasto po wyznaczonej trasie :) Czekania miałem troche bo byłem ostatni z grupy 4-osobowej, w sumie egzamin trwał koło 3,5h... Pozdrawiam i życzę powodzenia zdającym! :)
18.7.2008 - Egzamin teoretyczny kat. A+B (bezbłednie :) )
8.8.2008 - Praktyka kat. A zdana za pierwszym :D
18.9.2008- Praktyka kat.B zdana za pierwszym :D
6.10.2008 - Prawko odebrane :)
Avatar użytkownika
jabba1
 
Posty: 37
Dołączył(a): niedziela 13 kwietnia 2008, 16:38
Lokalizacja: Starachowice

Postprzez wdlrr » czwartek 16 października 2008, 10:20

Egzamin kat. B 16.10.2008 godz 8

Egzamin zdany za pierwszym razem :D Na placu wszystko ok, omówienie płynów eksploatacyjnych i pokazanie jak się sprawdza. Dalej wszystkie światła, egzaminator wcisnął hamulec.
Usiadłem za kierownicą, regulacja fotela, zagłówek, klakson, lusterka.

Ustawił samochód na łuku, do przodu na lekkim półsprzęgle, bez zatrzymania, później do tyłu. Zatrzymałem się w polu ale dojechałem jeszcze bliżej słupka. Powiedział, że nie trzeba było ale ok.
Następnie wzniesienie - noga mi poleciała i wprowadziłem samochód na ponad 2500 obrotów ale jakimś cudem się stoczył troszkę (kilka cm). Uznane.
Pamiętajcie, żeby używać kierunkowskazów na placu, ,mi Pan zwrócił na to uwagę ;) .
No i wyjazd do miasta. Z WORDu w prawo, następnie w lewo w Toruńską (do Leclerca), na światłach prosto do przejazdu, dalej w Gajową. Przed wjazdem w tę ulicę egzaminator powiedział, żebym jechał 50, gdy przepisy pozwalają i warunki. Po tym kazał skręcić w prawo w Gajową, a tam jest 30 (znak ciężki do zauważenia bo na samym skrzyżowaniu ;) ). Dalej bardzo nie pamiętam jak jechałem, parkowanie prostopadłe gdzieś na parkingu powtórzyłem, bo Pan stwierdził, że za daleko od pojazdu. Poprawiłem i ok. Dwa razy byłem na rondzie na Limanowskiego (z Mariackiej zawracanie i z Mariackiej w lewo, czyli najciężej :P ). Zaliczone dwa przejazdy kolejowe na Wjazdowej i na Młodzianowskiej. Zawracanie w bramie tyłem na Sedlaka. Jazda jednokierunkową od Kościuszki. No i Limanowskiego powrót do WORDu. Pan pogratulował,powiedział, że bardzo dobra jazda i życzył bezpiecznej jazdy :) !
Co do stresu to o dziwo prawie go nie było. Może trochę gdy siedziałem w sali i losowali egzaminatorów ale zaraz przeszedł. Nie ma co się stresować, na luzie o wiele lepiej się jeździ :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
wdlrr
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 09:46

Postprzez ARTEK_1910 » czwartek 08 stycznia 2009, 16:40

Witam wszystkich... 6.01.2009r zdałem egzamin na kategorię B. Jadąc na egzamin byłem pewien, że nie zdam, ponieważ pogoda, która była na dworze, wręcz mnie załamywała. Mróz-15, zimno jeszcze w dodatku stres nie był dobrym znakiem.. Ale przejdźmy już do pojawienia się mnie na Suchej.. Mimo, iż miałem egzamin na godzinę 17, to w Ośrodku byłem już koło 16:40, ku mojemu zaskoczeniu zostałem wyczytany na samym wejściu do ośrodka, więc nie było czasu na przypomnienie sobie wszystkiego. Wchodząc do poczekalni, egzaminator już na mnie czekał, bardzo sympatyczny Pan, który poinformował mnie, że przede mną nie zdało 3 osoby na placu i dlatego zaczynam tak wcześnie egzamin. Ze stresu nie mogłem otworzyć maski, jednak on mi w tym pomógł, dodając jeszcze miło, że on mi pomoże, ponieważ od tego jest. Widział, że jestem zestresowany, więc łagodził stres.. Obsługa pojazdu zaliczona, łuk również, górka również, choć myślałem, że będę musiał powtarzać, bo ruszyłem zbyt nerwowo, ale jednak on kazał wyjechać na miasto.. Przy wyjeżdżaniu z Suchej, samochód mi zgasł, nerwy co raz większe.. Następnie kazał mi skręcić w prawo, oraz później w lewo w Toruńska i prosto do sygnalizacji świetlnej. Na światłach w lewo i już w dół osiedla Południa.. Jechałem cały czas prosto, minąłem osiedle Południe, kierując się w stronę Wierzbicy. Zastanawiało mnie, czemu akurat tam jadę, ale z dłuższą drogą już wiedziałem czemu.. Otóż po drodze, był przejazd kolejowy nie strzeżony, więc trzeba było zachować szczególną ostrożność, więc ją zachowałem. Po minięciu przejazdu, musiałem zawrócić przy bramie, z wykorzystaniem biegu wstecznego, oczywiście zawróciłem.. Wracając znowu mijałem ten przejazd, więc znowu ostrożnie, przez niego przejechane.. Następnie zabrał mnie w bloku na osiedle południe, tam jeździłem dobre 10 minut.. Wyjechałem z bloków na główną ulicę Południa, ale musiałem skręcić w lewo znowu na bloki, aby móc zaparkować. Zaparkowałem i wyjeżdżałem już w stronę Sycyńskiej na Południu I. Oczywiście, również jeździłem po osiedlowych uliczkach na Południu I. Dobrze tam wszystko było ok, samochód mi dwa razy na samym Południu zgasł.. Dobrze, po wyjeździe z Południa w lewo w Toruńską, następnie na światłach również w lewo.. Przejeżdżałem obok ośrodka na Suchej, myśląc, że może to już zakończenie egzaminu, jednak egzaminator kazał jechać cały czas prosto.. Kierunek, który mnie doprowadził do ronda na Limanowskiego, przy którym musiałem zawrócić. Ku mojemu zaskoczeniu na rondzie pusto.. więc uśmiech na twarzy był już po zawróceniu, ponieważ kolejne minuty egzaminu leciały.. Oczywiście kazał jechać prosto.. aż w Stronę Suchej.. Myślałem, że już prowadzi mnie do Ośrodka, ale myliłem się, ponieważ kazał skręcić w bloki na Borki i osiedlowymi uliczkami prowadził mnie okrężną drogą do Suchej.. Z Borek wyjechałem na ulicę, przy której się zapisuje na egzaminy, tam na światłach kazał skręcić w prawo a następnie rzucił hasło, żeby jechać do ośrodka dolną bramą... Kiedy kazał się zatrzymać na Suchej, głos mi zabrało, ponieważ samochód podczas egzaminu zgasł mi 3 razy, więc wynik był dla mnie dużą niewiadomą.. Zaczął swoją przemowę po zgaszeniu silnika.. Oczywiście, pierwsze zdanie które powiedział to wynik egzaminu POZYTYWNY. Uśmiech był wielki, radość też. Dodał, iż powodem gaśnięcia samochodu był duży mróz, ale moja szybka reakcja doprowadziła do tego, iż egzamin nie został przerwany.. :) i został zaliczony.. O 17:30 skończyłem egzamin, i tak zostałem kierowcą..:)
06.01.2009-Egzamin zdany
20.01.2009-Odbiór prawka..:)
ARTEK_1910
 
Posty: 38
Dołączył(a): piątek 25 stycznia 2008, 18:38
Lokalizacja: Radom

Następna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości