WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Ceasar » czwartek 20 stycznia 2011, 15:46

Zacznę od tego że teraz bardzo krótko czeka się na egzamin, w moim wypadku 2 razy czekałem 8 dni :)

Pierwszy egzamin oblany przez genialny pomysł ominięcia autobusu pomagając sobie podwójną ciągłą - bez komentarza :) Egzaminator pan M.R. całkiem sympatyczny, bez czepiania się żadnego, jasne zrozumiałe komendy no ale oblać musiał za to co zrobiłem ;)

Egzamin 2 zdany, Pani egzaminator M.P., bałem się damskich humorków :D ale nie było czego, Pani egzaminator poważna jednak sympatyczna, CAŁY egzamin (łącznie z placem) trwał niecałe pół godziny, byłem w szoku gdy już wracaliśmy na Golisza, trasa niesamowicie łatwa - po wyjeździe z wordu zamiast na skrzyżowanie ze studzienką, o dziwo w lewo, Rugiańska, Stelmacha, kółeczko jednokierunkowymi na Firlika, 1 maja, Cyryla i Metodego, Boguchwały, Asnyka, zawrócenie na rondzie Sybiraków (nie byłem nawet na Giedroycia! :D), potem znów Cyryla i Metodego do Sczanieckiej gdzie jechałem prosto na 1 maja, na ceglanej zawróciliśmy, znów 1 maja, na skrzyżowaniu w prawo (być uważnym, jest strzałka kierunkowa) no i już prosto do WORDU! Sczaniecką, Wilczą i Komuny Paryskiej. Gdybym mógł to bym Panią egzaminator wyściskał za tak łatwą trase :D

Heh a na początku miałem problem z pokazaniem gdzie jest min. i max. na zbiorniku płynu hamulcowego, przez taką głupote się zestresowałem troszkę bo nie mogłem znaleźć przez chwile :D (te kreski są tak troche schowane, są po lewej stronie zbiornika)

Oby wszyscy egzaminatorzy byli równie mili jak Ci na których trafiłem, życze Wam tego! Dla mnie więc WORD Szczecin jak najbardziej na plus :spoko: A nowe wiśniowe Clio prowadzą się świetnie, sprzęgło idealne :thumb2:
Ceasar
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 20 stycznia 2011, 15:22

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez premierfilip » piątek 11 lutego 2011, 02:03

Muszę to napisać bo inaczej mnie cholera trafi, a całość dedykuje dla wszystkich tych którzy nie wierzą we swoje możliwości. Poszedłem na egzamin po skończonym kursie w jednej z podrzędnych małych szkółek gdzie instruktor przez 30 godzin rozmawiał przez telefon. Oczywiście nie zdałem - mój wewnętrzny egzamin też był przegadany przez komórkę. Kiła ogólnie. Nie miałem teorii jak powinno się mieć tylko 12 godzin i oczywiście bez lekarza. Po drugim niezdanym egzaminie państwowym zdecydowałem na wykupienie dodatkowych lekcji w podobno najlepszej szkole w Szczecinie. Dzień przed wyjazdem miałem 2 godziny lekcji gdzie instruktor zapytał się mnie - pan jest po 40 godzinach? Pan nie jest po 6 godzinach a jutro nie zda pan na bank, no chyba że egzaminator będzie miał bardzo dobry humor. Skrzydła podcięte od dupy po głowę. Gdy po 3 już egzaminie po 25 minutach egzaminator kazał mi jechać do WORDu (po przejechaniu podwójnej ciągłej oraz zatrzymaniu się na skrzyżowaniu gdzie nie powinienem - dodam iż zdawałem jak leżał śnieg wszędzie i bryły lodu ) usłyszałem te słowa - JECHAŁ PAN TAK WSPANIALE ŻE ZDECYDOWAŁEM SIĘ SKRÓCIĆ PANU EGZAMIN DO 25 MIN - niczego już więcej od życia nie oczekiwałem. Nie słuchajcie się głupich instruktorów a pan egzaminator mam nadzieję że ma zawsze takie dobre dni jak ja miałem 10 stycznia 2011 roku o 13:01. Nie poddawać się i głowa do góry - ja szedłem z myślą że kolejny egzamin w plecy. Pozdrawiam.
premierfilip
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 11 lutego 2011, 01:49

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez mk61 » czwartek 10 marca 2011, 21:31

Dla zdających na kategorię D. WORD w Szczecinie nie posiada własnego autobusu. Autobusy zostają wynajmowane od Ośrodków Szkolenia Kierowców. W "stawce" są dwa autobusy. Jeden to Setra z OSK "Akademia Ruchu Drogowego" (12 metrowy), drugi to Renault FR1 z OSK "Auto-Styl" (12 metrowy). Ośrodki te udostępniają autobusy w systemie "miesiąc na miesiąc", czyli w jednym miesiącu ARD, a w następnym Auto-Styl. W miesiącu marcu egzaminy są przeprowadzane na Renault z Auto-Stylu, a w kwietniu na Setrze z ARD i tak w kółko.

edit: Zweryfikowane. Setra jednak też jest 12 metrowa.
Ostatnio zmieniony środa 16 marca 2011, 20:07 przez mk61, łącznie zmieniany 1 raz
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re:

Postprzez telefan » piątek 11 marca 2011, 16:09

mario741019 napisał(a):
młoda20 napisał(a):szczecin = dno . Egzaminatorzy do d*** z checia powybijac ich zarozumiale geby i poplatane ulice na ktorych na kazdym kroku mozesz oblac!w szczecinie nie zdalam 8 egzaminow przenioslam sie do koszalina i za drugim razem zdalam bez wiekszych problemow. tyle w tym temacie

Bo jeżdzić to trzeba umieć :D
(...)



A jak się jeździć umie - co potwierdzają różni instruktorzy, tylko egzaminator nie? Tak sie składa że p. Janusz powinien mieć pseudonim 'dynamiczny' bo 3 razy pod rząd u zioma nie zdać przez "za mało dynamiczną jazdę" to chyba przesada co?
telefan
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 11 marca 2011, 14:59

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez przyszlykjerowca » poniedziałek 04 kwietnia 2011, 23:14

Witam serdecznie.

Uważam, że WORD w Szczecinie jest trudnym orzeszkiem do zgryzienia, jak i sam Szczecin.

Przyznam się, że cieszę się, iż nie zdałem za pierwszym razem, chociaż chciałem, maksymalnie za trzecim... a poszło, i troszkę wstyd mi, za 10 razem.

Dawnych egzaminów za bardzo nie pamiętam, ale sytuacje były podobne, raz pieszy mi wyskoczył, to inny samochód na rondzie itp.

W końcu załamałem się, wiedząc, że im bardziej się przykładam, to tym bardziej mi nie idzie zdanie tego egzaminu na mieście.

W końcu pod długiej przerwie, powiedziałem sobie, że podchodzę ostatni raz i uwaga, zdałem.W ogóle się nie stresowałem podczas oczekiwania na egzaminie, jak i na samym egzaminie.

Plac zrobiłem bezbłędnie, nie polecam uczyć się metody na słupki, ponieważ, jak zauważyłem mnóstwo osób oblało na placu, a to jest porażką dla mnie.

Pan egzaminator, tym razem był bardzo opanowany i miły.Jeśli natraficie na Pana Jerzy D. i postarcie się, to macie ogromną szanse na zdanie egzaminu.

Nie pojechałem na Komuny Paryskiej, lecz w okolice Stoczni, następnie do centrum.Jeździłem min. 50 minut, miałem hamowanie awaryjne, parkowanie skośne, kopertę, zawracanie na trzy, z użyciem infrastuktury, zawracanie na rondach, przeróżne lewoskręty i pięknie poszło o dziwo.

Owy Pan egzaminator, raz nawet dał mi do zrozumienia, abym upewnił się, czy wszystko jest w porządku.Chodziło oczywiście o to, że światła mijania, przez intensywne używanie kierunków, zostały przełączone, na światła pozycyjne.

Teraz czekam na odbiór prawa jazdy i nie uważam siebie za groszego kierowcę, niż Ci, którzy zdali za pierwszym razem.Owszem, też mogłem, ale uważam, że byłbym na pewno gorzej przygotowany.

Pozdrawiam i powodzenia wszystkim !!!.
przyszlykjerowca
 
Posty: 8
Dołączył(a): wtorek 28 października 2008, 14:21

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez medzik1992 » czwartek 14 kwietnia 2011, 11:15

Ja miałem wczoraj pierwszy egzamin w Szczecinie. Był to mój pierwszy egzamin i ostatni. Zdałem sobie sprawę, że jednak samochód to nie jest rzecz dla mnie. Test teoretyczny zdałem z jednym błędem. Na praktyczny czekałem w "domku" z 1,5 godziny na wywołanie mnie. Okazało się, że mam z tym samym panem z którym miałem egzamin teoretyczny. Pan Jerzy D. bo tak się nazywał okazał się bardzo niewyrozumiały. Przyznaję, że byłem bardzo zdenerwowany. Nie zdałem na łuku. Na łuku jak zapewne każdy z Was wie są dwie próby. Pierwszą zmarnowałem bo ruszyłem samochodem bez opuszczenia ręcznego. Druga próba to wręcz pech... łuk do przodu wyszedł super, do tyłu też. Jechałem już tyłem na prostym odcinku i wydawało mi się, że już muszę się zatrzymać bo jeszcze trochę i wjadę w ten słupek na końcu pola. Zatrzymałem się z myślą, że wszystko jest dobrze. Niestety Pan D. otworzył drzwi od strony kierowcy i poinformował mnie, że wynik egzaminu negatywny ponieważ zatrzymałem się podczas jazy. Zabrakło mi z 10cm z przodu aby samochód był cały w polu gdzie należy się zatrzymać. Aha. Przypomniało mi się, że byłem tak zestresowany, że jak Pan egzaminator kazał mi przygotować się do jazdy to drzwi były otwarte i stał przy mnie. Zapytałem go uprzejmie czy mogę drzwi zamknąć na co Pan odpowiedział "a co chce Pan jechać z otwartymi drzwiami?". I tak skończyła się moja przygoda z samochodem. Jestem chyba po prostu zbyt nerwowy na tego typu egzaminy. Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim przyszłym kierowcom.
medzik1992
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 16 lutego 2011, 13:01

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez mk61 » środa 20 kwietnia 2011, 10:42

19.04.2011 12:30
Egzamin na kategorię D z 2 zdającymi na kategorię CE. Po "odprawie" spacer do "domku" i oczekiwanie na wywołanie. Jeden kolega na CE niemal "z marszu" od razu poszedł do ciężarówki. Ja czekałem jeszcze jakieś 20 minut rozmawiając z drugim kolegą. "Pierwszy" oblał na łuku, bo za wcześnie się łamał i raz najechał na linię, a za drugim już trącił tyczkę. Podstawiają autobus, więc już się szykuję do wywołania. Pan Stanisław K. poprosił mnie do autobusu i "proszę sprawdzić kierunkowskazy i powiedzieć, gdzie znajduje się zbiornik płynu do spryskiwaczy". Płyn - jasna sprawa - z przodu w skrytce koła zapasowego. Kierunkowskazy - szybkie obejście pojazdu i sprawdzenie poprawności działania. Następna kwestia - "Zna pan zadania na placu?" -"Tak" -"To proszę, najpierw łuk". Łuk bezproblemowo. Przy cofaniu oczywiście musiałem nie wyczuć długości i zatrzymałem się za wcześnie o około 2 metry. Wysiadka, spacer na tył i dojazd do prawidłowej pozycji. Następne zadania, jakie wylosowałem, to parkowanie skośne wjazd przodem, wyjazd tyłem i parkowanie prostopadłe wjazd tyłem, wyjazd przodem (zestaw nr.1). Bezproblemowo. Przebieg jazdy w ruchu drogowym tutaj: KLIK
Pomimo kilku małych problemów i nieporozumień egzamin zakończony wynikiem pozytywnym. Zalecam znać przepisy ruchu drogowego i definicje znaków, to Pan Stanisław często właśnie o nie pyta w trakcie jazdy.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez krzykliwy » środa 04 maja 2011, 22:37

Witam forumowiczów :) Dzisiaj zdałem egzamin za szóstym razem. Stan euforii był niesamowity :) A to było tak...

1) Łuk, za dużo tyczek na placu; źle mnie łuku nauczyli w szkole ;/
2) (zmieniłem szkołe); Egzamin z Panem J.C. (bardzo miły), jednak oblałem na hamowaniu awaryjnym (głupota ;p), w starej szkole nie wspomnieli ani słowem, a w nowej myślał, ze to robiłem.
3) Chciałem wjechac pod zakaz ;) (a był nakaz w prawo, a ja dawajj prostoo, stres ;p)
4) Byłem po chorobie, wykończony. Auto zgasło z 7 razy, jak ruszałem pod górke prawie sie stoczyłem na kolesia z tyłu az trąbił, wjechałem na krawężniik bo zaczeło lać, a ja szukałem wycieraczek. Noż masakra :)
5) Wymusiłem na rondzie jak zmieniałem pas ruchu.
6) zdany :) Nie obyło się bez błędów ale raz przymknął oko, ale jak coś sie źle zrobiło to dawaj leci :)

Na szczeście nie trafiłem na żadnego chamskiego egzaminatora :) Wszyscy raczej byli mili :)
krzykliwy
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 04 maja 2011, 21:59

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez tonia » środa 18 maja 2011, 17:39

Witam!

Dnia wczorajszego zdałam swój pierwszy egzamin na prawo jazdy :) Radość - nie do opisania - aż polały się łzy :P I szczerze mówiąc naczytałam się na forach (m.in. na tym), że szczeciński WORD to taki straszny, a egzaminatorzy to bezwzględni i zdać za pierwszym razem to graniczy z cudem... Albo ja miałam mega szczęście, albo to wszystko to przekolorowane opisy osób, przez które przemawiają negatywne emocje po oblanym egzaminie.
NIe było tak źle!!!
Miałam przyjemność być egzaminowaną przez panią B.M.-ładna blondynka, około trzydziestki. Jak zobaczyłam kobitkę w roli swojego egzaminatora, to się trochę przestraszyłam.. Panuje pogląd, że kobieta kobietę zawsze surowiej oceni, niż facet :| Ale to tylko pierwsza myśl. Później było bardzo normalnie. Kobitka spoko, zwykła, nie jakaś naburmuszona i z nosem w chmurach, grzeczna. Nie potęgowała mojego strachu ani stresu. Była normalna. I albo stwierdziła, że dobrze jeżdżę i nie będzie mnie maglować, albo po prostu nie chciała przeciągać egzaminu, bo całość trwała tylko 30 minut! Przyzwyczajona do dwugodzinnych jazd, te 30 minut minęło nie wiadomo kiedy.
Dokładnie trasy nie pamiętam, ale było to mniej więcej tak - Golisza - Komuny Paryskiej - na 1 Maja w prawo na tą jednokierunkową - Cyryla i Metodego - później nie pamiętam, ale gdzieś się kręciłyśmy w okolicach zajezdni 12stki, tam też miałam parkowanie skośne - rondo Solidarności w lewo - później nie pamiętam - na rondzie Giedroycia zawracanie - i nie wiadomo kiedy Wilcza - Rugiańska i Golisza.
Jakby była wredna, albo byłaby służbistką, to mogłaby mnie oblać, bo raz zdarzyło mi się zahamować przed pieszym na pasach w ostatniej chwili, nie zauważyłam tej babki, że ona już zrobiła krok na pasy i dałam w ostatniej mikrosekundzie po hakach, a żeby gorzej było, to ułamki sekund później zahamowała ona swoimi hamulcami. Byłam pewna, że już po frytkach, ale zachowałam zimną krew i paliłam głupa mówiąc: ale miałam szczęście! Widziała to Pani?! w ostattttniej sekundzie zahamowałam! Nooo, ale było blisko porażki! Aaaaaale fuks ;P
I myślę sobie, jak ma mnie za to oblać to obleje, zgrywanie głupka pewnie nie pomoże.. ale i nie zaszkodzi :D I słowa które padły po tym z jej ust: na następnym skrzyżowaniu zawracamy. Wtedy wiedziałam, że dała mi jeszcze szansę 8) I jak znalazłyśmy się już na Wilczej, to byłam pewna, że pojedziemy na to straaaszne skrzyżowanie na Stalmacha, ale kazała mi jechać w lewo.. A później w prawo... Wierzyć mi się nie chciało, że już wracamy do Wordu, a mi się udało za pierwszym razem!!! Po wyjśćiu z auta poryczałam się jak dziecko. A siostra przez telefon nie wiedziała czy mnie pocieszać czy gratulować, bo mówiłam niewyraźnie szlochając jak dziecko i połykając łzy :D
Mam tylko jedną radę: PATRZCIE NA ZNAKI! Patrzcie na znaki, a nic Wam nie umknie! Na egzaminie miałam oczy wokół głowy i wiedziałam, że jestem na jednokierunkowej i skręt w lewo mam wykonać z lewej strony drogi, wiedziałam, że mam na tym skrzyżowaniu pierszeństwo itd. To oczywista oczywistość, że na znaki patrzeć trzeba, ale ja na kursie nie zawsze byłam taka uważna. Jednak egzamin mnie zmobilizował :P
I nie róbcie z siebie ofiary, tylko z lekko podniesioną głową i uśmiechem się przedstawić i sprawiać jak najmilsze wrażenie - mniej chętnie oblewa się za jakąś mniej ważną rzecz osoby miłe i sympatyczne i usmiechnięte niż smutasy, przerażone i przekonane, że i tak nie zdadzą i tak nie zdadzą. Zimna krew, troche aktorstwa i uśmiechu, żeby przykryć stres i zdenerwowanie, skupienie, rozglądanie się na znaki i do samego końca wiara, że MOŻE MI SIĘ UDAĆ :)
Trzymam kciuki za zdających!!! I za dwa tygodnie odbieram swoje upragnione prawko :mrgreen:
tonia
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 18 maja 2011, 17:01

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez xxxsharonxxx » wtorek 14 czerwca 2011, 13:45

Witam.Mam dziś─ za sobą niezdany egzamin ale to 1 podejscie :D Podchodziłam z rezerwą nastawiona ze nie zdam i było mało stresu.W tych nowych clio w ogole całkiem inaczej wchodzi sprzęgło.Plac zdany choć na łuku chciałam jechać ze światłami drogowymi,wiec kazał sie zatrzymać i sie przygotowac ponownie.Instruktor AK. W porządku choć musiał sie wykazać duzą dawka cierpliwosci.wyjezdzajac z łuku na wzniesienie inny egzamin zajechał wiec musiał mi zahamować.Wyjechałam na miasto..kazał skrecic w lewo a nie na komuny wiec ja z pamieci pojechałam w prawo.. ale jade dalej.. potem skrzyzowanie z pierwszenstwem moim choć zatrzymałam sie nie wiem dlaczego.. nic jade jade.. szyby pozamykane i reka mahałam co chowile:D miałam skrecic z 3 pasmowej drogi w lewo wiec zmieniłam pas ale nie widziałam samochodu za mna wiec mu ostro wymusiłam..i potem na parking i prawie lusterko rozwaliłam gdyby nie jego interwencja..:D:D Jeździłam około 20 min. Moze bym i zdała gdyby nie to wymuszenie:( ;D ale na kursie to od 8-10 dopiero wyjechałam na miasto wiec miałam duzo w placy.Dokupiłam 6h po 21 dni przerwy. Do 3 razy sztuka jak nie zdam to chba nie podejde.
Rada. Nie ma co sie tyle stresować, jak czytam ze komuś noga lata.:D
xxxsharonxxx
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 14 czerwca 2011, 13:35

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez predia » wtorek 14 czerwca 2011, 19:39

Witam. Pierwszy raz próbowałam szczęścia w 1999 roku (trzy podejścia) - niestety z wiadomym wynikiem... Na 10 lat dałam sobie spokój bo stwierdziłam, że nie dam rady. Jednak w 2009 postanowiłam spróbować i tym razem egzamin zakończył się POZYTYWNIE :) Trochę mnie drażnią ludzie, którzy narzekają na egzaminatorów. OK, niektórzy są złośliwi, przyznaję, ale jak ktoś nawet nie jest w stanie wyjechać z placu to jak można mówić o zdanym prawku? Stałam trochę w "domku" i przyglądałam się osobom, które miały to szczęście rozpocząć egzamin przede mną. Brak znajomości świateł... Dwukrotnie popełniany ten sam błąd na ŁUKU!!! Rozumiem nerwy, ale żeby zakończyć egzamin na placu bo auto zgasło parę razy (pani egzaminator i tak dała dodatkową szansę choć nie powinna)? Kiedy zdawałam chodziły ploty, że trafić na babę w szczecińskim WORD-zie to oblany egzamin na 100% :)
Może mam dziwne podejście do tego, ale jak stres na egzaminie powoduje, że nie jesteśmy w stanie zapanować nad kółkiem to trzeba się zastanowić czy na pewno dla nas jest prawko... Jeżdżę dopiero od niecałych 2 lat a już mnie szlag trafia na innych uczestników drogi, np. zajeżdżanie drogi, nieużywanie kierunkowskazów itp itd. Mam znajomego, który stwierdził, że nie jest w stanie posiadać prawka bo w takich sytuacjach po prostu by wysiadł z samochodu i już do niego nie wrócił :) A trzeba przyznać, że sporo u nas takich "akcji"
Do wszystkich co oblali: NIE PODDAWAJCIE SIĘ!!! Jak za 10-tym razem oblejecie to wtedy można się zastanawiać czy ten kawałek plastiku jest dla Was, ale nie można się poddawać po jednej porażce. Najważniejsze to nie wolno od razu zakładać, że jeździmy super. Kiedy pochwaliłam się mojemu instruktorowi, że zdałam prawko powiedział mi tylko jedno: "Teraz dopiero nauczysz się jeździć" i tutaj się z nim zgadzam w 100%. Jak sami siądziecie za kółkiem nikt już nie będzie Was asekurował, nikt nie będzie trzymał nogi na hamulcu aby zapobiec nieszczęściu, nikt nie podpowie, na który pas wjechać na rondzie... Będziecie musieli włączyć myślenie, bo nikt za Was tego nie zrobi...
predia
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 14 czerwca 2011, 19:07

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez doxent » sobota 18 czerwca 2011, 21:49

Zdawałem jesienią 2002 roku kiedy żył jeszcze pan Mieczysław B. który z wyglądu przypominał Papę Smerfa. Starszy siwy pan po 60-tce z brodą i w grubych okularach chociaż z wyglądu ponad 75 lat. Zmarł w lutym 2003 roku jakieś 5 miesięcy po moich 2 nieudanych egzaminach. (dowiedziałem się o tym dopiero w 2008 roku jak uruchomiono wyszukiwarkę na cmentarzu) Nie jestem ze Szczecina i to, że muszę zdawać w ośrodku odległym o ponad 100 km od miejsca zamieszkania jest dla mnie bolesne. Podróż ze Świnoujścia to jakieś 2.5 godziny. Pierwszy egzamin placyk bezproblemowo (zdawało się wtedy wszystkie manewry na placu a łuk był o jakieś pół metra węższy) Wtedy to nawet nie miał chyba 2m szerokości tak, że od lusterek było jakieś 5cm do najbliższej tyczki. Z resztą wtedy był nieregulaminowo wąski tak aby więcej ludzi oblewało. Samochody to trochę już wtedy zdezelowane Skody Felicia i Seat Ibiza.
Na mieście jechaliśmy m.in. ulicą jednokierunkową która o dziwo jest tak szeroka jak pas startowy dla boeingów więc spokojnie mogłaby to być dwupasmówka w dwie strony. Pan B. kazał skręcić na najbliższym możliwym skrzyżowaniu w lewo, niestety ominąłem ulicę która wydawała się być jak wjazd do jakiejś posesji (zero oznakowań itp) po lewej stronie stare ogrodzenie, ledwo co widać, jakieś krzaki, mało drzew a po prawej chyba stocznia bo widziałem żurawie w oddali. Ulica kompletnie nieoznakowana jeśli idzie o znaki poziome itp linie wyłożona kostką brukową i jakimiś płytami betonowymi szeroka na niemalże 20m. Coś pomruczał o niewykonywaniu poleceń egzaminatora ale jechaliśmy dalej. Hałas niemiłosierny bo Felicja trzeszczała na czym tylko się da.
Dalej wylądowałem na jakiejś ulicy gdzie leci tramwaj w dół do niecki i tory skręcają w prawą stronę a miałem do wykonania manewr jazdy prosto. prawdopodobnie Stalmacha-Lubeckiego albo Parkowa-Malczewskiego. Prawdopodobnie raczej chodziło o jazdę prosto Parkową gdzie tramwaj skręcał w prawo w Malczewskiego. (dzisiaj oglądam te miejsca w Google Earth)
Pan egzaminator niestety przerwał egzamin chociaż za bardzo nie wiem z jakiego powodu. Prawdopodobnie źle włączyłem kierunkowskaz, moja wina. Jeden instruktor w takiej sytuacji każe włączać migacz a inny nie i bądź tu mądry.
Pan B. coś pomruczał o łamaniu prawa i odwiózł do ośrodka. Niestety sam prowadził tragicznie zahaczając przy każdym skręcie w prawo samochodem o krawężnik, na dodatek 80 na liczniku to norma. Na nieszczęście drugi egzamin miałem w listopadzie i to z tym samym panem. Tym razem jedziemy zupełnie inną trasą i tym razem też władował mnie na minę czyli wjazd z natychmiastowym zakazem wjazdu na ulicy Rynkowej od strony skrzyżowania ze Szczaniecką.
Trzeba było od razu skręcać w Dembowskiego (nieznajomość Szczecina niestety mimo około 10 godzin jazd wcześniej)
Gdybym jechał Felicją nie byłoby problemu z zauważeniem znaku ale Seat Ibiza ograniczał pole widzenia bo miał bardzo wysokie siedzenie tak, że głowę miałem niemal pod sufitem. (mam 195cm wzrostu) Znak ten był umieszczony bardzo wysoko nad ziemią jakieś 3 metry (teraz jest na wysokości balkonu parteru). Więc tłumaczę panu, że nie zauważyłem bo jest on zbyt wysoko umieszczony to odpowiedział mi, żebym się udał do inżyniera miasta.
Gdy ćwiczyłem jazdy to Seat miał opuszczany fotel a tamten niestety nie. Tym razem też wróciliśmy do ośrodka a pan B znowu w rajdowym stylu zahaczał o krawężniki i palił opony z każdym ruszeniem. Od tamtej pory odpuściłem sobie temat prawa jazdy bo mu trochę napyskowałem. Teraz jestem ciekaw, czy ukończony kurs w 2002 roku nadal jest ważny czy też trzeba od początku zaczynać ?
Szczecin znam dobrze ale tylko centrum, niestety ale dzielnica z WORD-em jest rzadko uczęszczaną przeze mnie częścią miasta. Na dodatkowych jazdach które wykupiłem też mało jeździliśmy a raczej Place Rodła itp. które znam na pamięć.
doxent
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 21:01

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Moher » niedziela 07 sierpnia 2011, 20:02

Ja swój egzamin miałem dokładnie 13.06 bieżącego roku. Teoria jeden błąd, wychodzimy przed domek. Tam przy okazji dyskusje o tych co robią łuk i egzaminatorach. Po 10 minutach zostałem wyczytany. Samochód nr 15 egzaminator M.P :wink: Jedziemy na łuk, tam klakson i przeciwmgłowe tylne. Wsiadam do fajere, fotel lusterka odpalam i zonk. "Pierwsza próba z przygotowania się do jazdy nie zaliczona". Oczywiście chodziło o pasy....Dobra, zapiąłem te pasy i jazda. Łuk, wzniesienie i na miasto. Trasy opisywać nie będę, czytałem tutaj wypowiedź kogoś kto miał z ta samą egzaminatorką więc trasa-banalna. Na koniec zajeżdżamy wiedziałem, że zdałem nawet dostałem pochwałę. Dla przyszłych zdających- nie stresujcie się, bo nie ma czego :spoko:
Moher
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 07 sierpnia 2011, 19:51

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ohlala » wtorek 16 sierpnia 2011, 16:43

Witam Was! Swój egzamin miałam 11.08.2011 o 13.00, egzaminator młody i dosyć sympatyczny- K.P. Wstyd,nie wstyd,ale to był mój 10-ty raz. Zakończony wynikiem pozytywnym :) moje poprzednie podejścia kończyły się fiaskiem przez ogromne nerwy, 6 razy nie wyjechałam z placu, bo tak nerwowo skręcałam kierownicą na łuku przy wyjeździe, że 6 razy uderzałam w ten sam (!!) pachołek. W innych trafiłam dwa razy na bardzo nieprzyjemną egzaminatorkę, nazwisko na P., nerwy brały górę, ręce się trzęsły przy niej jak nie wiem,a latającą nogę musiałam trzymać ręką.. ale teraz wiem,że taka adrenalina jest czasami potrzebna, żeby dostrzec swoje błędy. Jeśli mam być szczera,to zaczynałam rozważać możliwość wyjazdu na Ukrainę albo do UK, żeby w końcu miec ten kawałek plastiku w kieszeni. byłam w 3 szkołach jazdy, i to właśnie w ostatniej , "Roma" nauczyłam się jeździć porządnie, bez nerwów (chociaż na egzaminie trochę się stresowałam ;) ), a przede wszystkim bezpiecznie. Ważna rada dla zdających : patrzcie na znaki,ale i obracajcie się trochę na fotelu ,żeby dokładnie obejrzeć otoczenie. Ja na egzaminie w kilku miejscach głośno do siebie mówiłam:" tu jest znak ustąp, czyli muszę tych przepuścić i tych.. Tu kierunkowa, czyli muszę się zatrzymać. Zawracamy, czyli do lewej krawędzi.. " Egzaminator patrzył na mnie trochę dziwnie, ale dzięki temu wiedziałam, co mam robić i ZDAŁAM. stanowczo zaś nie polecam słuchać opowieści innych zdających, w 'domku' gdyż nie dość, że zaczynamy się denerwować,to jeszcze słuchać rad osób,które zdaja np. po raz 15ty. wiem,że w 3 szkołach nauki jazdy nauczyłam się jak zdać egzamin,a już niedługo przede mną najważniejszy egzamin,czyli jak jeździć po polskich drogach. Pozdrawiam zdających!
ohlala
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 16 sierpnia 2011, 15:03

Re: WORD Szczecin - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ewelcia92 » piątek 26 sierpnia 2011, 09:57

Dzisiaj tj. 26.08.2011 zdawałam egzamin w WORD szczecin po raz 3. Nie zdałam... Dla mnie ośrodek WORD to jedno wielkie nieporozumienie na czele z egzaminatorami. To jest chore żeby egzaminatorzy nie mieli stałych pensji a z niezaliczonych egzaminów dostawali premie!
Pierwszy egzamin : poległam na wzniesieniu. Przyznaje to moja wina, ponieważ byłam tak zdenerwowana że nie byłam w stanie operować samochodem.
Drugi egzamin: PODOBNO wymusiłam pierwszeństwo na rondzie na Grunwaldzkim. Masakra...
Trzeci egzamin: Zbyt mało dynamiczna jazda...!!! TO JEST NAPRAWDE CHORE! Czy to zle ze staram sie jechac ostroznie! Jak mozna oblac kogos i podawac taki argument!

Kolejny ( 4. juz egzamin ) mam 8.09.2011. Zobaczymy jak pojdzie tym razem... :x
ewelcia92
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 26 sierpnia 2011, 09:46

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości