przez onyx » sobota 30 maja 2009, 17:43
Witam wszystkich ! Wczoraj podchodziłam do swojego pierwszego* egzaminu na prawo jazdy, oczywiscie w Szczecinie.
Teoria bardzo miło, jak się nauczysz to i zdasz.
Proponuję przerobić wszystkie 490 pytań, np.w 3 dni, natomiast na kartce zapisywać numery pytań, na które udzieliłeś złej odpowiedzi, i potem mielić te wlaśnie pytania, a obok rozwiazywać testy. Sukces gwarantowany!
Praktyka.
Najczęściej pojawiamy się na ulicy Golisza chcąc zdać egzamin na prawo jazdy.
uuu, przepraszam, Państwowy Egzamin na prawo jazdy. Co się za tym kryje ?
Mianowicie : ubierz się jak na egzamin ! lub chociaż prawie jak na egzamin, lub jak na rozmowę kwalifikacyjną ! Wczoraj naprawdę myślę: czy ja jestem na boisku ?
Zawodnik nr.1 przygotowuje się do biegu, ooo, ruszył !!! Powyciągana bluza dresowa nie przyniosła mu szczęścia, zawodnik opuszcza plac !!!!
Nie wiem jak potoczył się los dziewczyn z dyskoteki, albo sprzedawcy jabłek.
Pamiętaj o tym,że pierwsze wrażenie nie ma drugiej szansy! Ubierz się normalnie jak na rozmowę kwalifikacyjną, a już sam ubiór wyróżni Cię od innych zdających.
Po wyczytaniu Twojego nazwiska, podchodząc do egzaminatora, powiedz Dzień dobry z lekkim uśmiechem ! Wiem ,że ciężko będzie jeżeli masz zły humor, przespałeś tylko 3 godziny, albo egzaminator wygląda jak terminator, który zaraz oderwie ci głowę.
Przynajmniej spróbuj, bo uśmiech jest często odwzajemniany i nic nie kosztuje.
Wsiadamy do auta jako pasażer, egzaminator jako kierowca pyta się między innymi: Czy zna Pan zasady przeprowadzania egzaminu ? Powiedz TAK. Ruszamy, jak chcesz zapnij pasy, chociaz nie jest to obowiązkowe.Moim zdaniem lepiej zapiąć.Egzamnator ustawia auto, co ważne PODJEŻDŻA TYŁEM, jeżeli masz problem na łuku taki, że przy cofaniu auto wystaje ci poza obrys pola, odwróć się razem z nim i patrz jak on to robi, i w jakim momencie się zatrzymuje.Bardzo ci to ułatwi sprawę.Jeżeli nie chcesz tego robic w tym momencie, zrób to przed ruszaniem z łuku. Zobacz gdzie stoi słupek, przypatrz mu się dokładnie zanim ruszysz! Wysiadamy, otwieramy maskę, nie denerwuj sie, zrób to profesjonalnie, czyli przyciśnij ten metalowy guzik? jedną reką a drugą podnieś maskę. Jeżeli trafisz na miłego egzaminatora to ci nawet maskę potrzyma!
Wymieniamy 5 rzeczy np.od prawej: zbiornik płynu hamulcowego, zbiornik płynu chłodzącego, wskaznik do pomiaru oleju silnikowego, wlew oleju silnikowego, oraz zbiornik płynu do spryskiwaczy. Omów to wszystko bez jąkania i chrząkania< ! >patrząc na zbiorniki ,a nie na egzaminatora! Moja rada poćwicz w domu jakbyś recytował wiersz <na głos !>,rób to w kazdej wolnej chwili, zacznij tydzień przed egzaminem, a nie będzie z tym problemu !
To samo tyczy się świateł ! Wsiadamy przekręcamy kluczyk w stacyjce i walimy -światła pozycyjne wraz z oświetleniem tylnej tablicy rejestracyjnej, światla mijania, drogowe, przeciwmgłowe (tylko) tylne, kierunkowskazy lewy, prawy, schodzimy niżej światła awaryjne, światła cofania < wcisnij sprzęgło i zarzuć bieg >, światła hamowania bądz stopu jak kto woli < wciśnij hamulec > oraz sygnał dzwiękowy !!!! Powtarzaj to cały czas, np.jak siedzisz w toalecie, lub pod prysznicem. Jeżeli wymienisz wszystko płynnie, i bez jąkania to egzaminator bedzie pod wrażeniem! Egzaminator wysiada, a Ty przygotowujesz się do jazdy, ustaw Fotel, Lusterka, Zapnij pas, światła bedą już właczone ale lepiej to sprawdz, rób to powoli ale stanowczo, bo głupio by było gdzieś w mieście poprawiać lusterko, bo krzywo ustawiłeś, włącz zapłon, wrzuć jedynkę i obowiązkowo popuść hamulec ręczny, oraz jeżeli chcesz lub musisz obejrzyj się do tyłu i zbadaj pozycję slupka.Jeżeli jestes gotowy Ruszaj. Płynnie i bez pośpiechu!!! Przy zatrzymywaniu najpierw wciśnij sprzęgło a na samym końcu powoli hamulec, po co ryzykować zgaśnięcie silnika. Jedziemy do tyłu, obróć się i obserwuj lewą strone łuku <po obróceniu się jest lewa> masz pięć slupków po lewej i prawej, jak zobaczysz pierwszy po lewej już kręć kierownicą w prawo i kręć powoli dalej, ostatni slupek prostuj koła czyli kręć w lewo a będzie dobrze i bez powtórek! Niestety przede mną aż 5 osób oblało na łuku, najechali na słupek znajdujący się po stronie kierowcy, za bardzo na lewo wyjeżdżają, nie wiem czemu. Jeżeli widzisz ,że zaraz najedziesz na słupek zatrzymaj się <przed słupkiem>, i będziesz mógł powtórzyć całe zadanie. Moja rada zrób to za pierwszym razem poprawnie, bo za drugim 90 procent i tak najeżdża na słupek! Łuk zaliczony BRAWO ! Jedziemy na wzniesienie, i tu była poprawka, hamulec ręczny wprawdzie spuszczony ale nie do końca ! Upewnij się ,że kontrolka się nie świeci a będzie dobrze! Za drugim się udało i ruszamy na miasto!
Miasto!
Egzaminator wydaje polecenia w prawo lub w lewo ale nie aż z tak wielkim wyprzedzeniem, pewnie sam obmyśla gdzie by tu można było pojechać.
Zamiast jechać w prawo z Golisza, <co wielokrotnie ćwiczyłam> pojechaliśmy w lewo, 50 na liczniku a tam 40 no super, potem przy skręcie w prawo, złe ustawienie auta przed znakiem stop, czego konsekwencją było najechanie na pole martwe oraz pózniej przejechanie po lini ciągłej, wow, coraz lepiej, zbyt gwałtowne zatrzymanie na światłach akurat przeskoczyło na żółte to po hamulcach, jak widać lepiej przejechać, bo egzaminator był niezadowolony.Egzamin zostaje przerwany w okolicach galaxy, lekki zakret w prawo, teraz to wiem. Mimo wszystko ogólnie uważam za sukces wyjechanie na miasto i za drugim razem napewno się uda! Tak sobie myślę. Mam nadzięję ,że komuś się przyda to co napisałam. Życzę wszystkim zdanego egzaminu i czekolady przed egzaminem< rozluznia>!
Witam ponownie!
Lipiec, lipiec mój Ty jedyny.
Na Golisza zjawilam sie o 10.50, w pospiechu pochlonelam snikersa, tak na wszelki wypadek, oraz papierosek na odswiezenie oddechu. 8) Godzina 11.00 Zapraszamy! Salon tortur psychicznych otwiera swoje bramy.Dziekujemy. Egzamin: drugi na liczniku.Nowe zasady, czyli po zajeciu miejsca pasazera w samochodzie i standardowym pytaniu egzaminatora : " Czy zna pani zasady przeprowadzania egzaminu ? " i mojej odpowiedzi nieco pewniejszej niz za pierwszym razem : " TAK " Egzaminator zaglada do tajemniczej ksiegi i oznajmia grzecznie co masz pokazac w aucie, czyli np. to co ja: Swiatla hamulcowe oraz zbiornik plynu hamulcowego ( hamulcowe to te z tylu dokladnie 3! najpierw pokazujesz swiatla, a potem wsiadasz i naciskasz hamulec noga oraz otwierasz maske i tym razem reka wskazujesz zbiornik plynu hamulcowego, po którego wewnetrznej stronie znajduje sie oznaczenie MAX, a prawidlowy poziom plynu hamulcowego znajduje sie miedzy oznaczeniem maksimum i minimum. Uff ! gadania tyle samo co za czasów starych zasad. Luk robimy dopiero po przygotowaniu sie do jazdy, czyli to wszystko co opisalam wyzej. Górke robimy jak zaliczymy luk.
Ruszamy..., jedziemy..., gnamy... przez miasto ! Glowa chodzi nam na pelnych obrotach ! Najlepiej wokól wlasnej osi! Po miescie jedz 40 km/h, bo i tak wszedzie czaja sie znaki ograniczajace predkosc oraz piesi. Na prostej mozesz przyspieszyc nawet do 50-ciu i zarzucic czwórke. Egzamin trwal ponad godzine, bylam jak balonik z którego, ktos powoli upuszczal powietrze, na Golisza dojechalam juz jako balonik flak. Nawet nie dotarlo do mnie czy zdalam czy nie, bylo mi wszystko jedno. Po odebraniu papierka od mojego ulubionego (naprawde) egzaminatora i opuszczeniu pojazdu, czytam :POZYTYWNY. No niestety, cieszyc sie na gwalt tez nie moglam. Tyle co wydusilam to dziekuje. Dziekuje Panu!!!!!
No cóz, jezeli myslicie, ze wiecej juz nic nie napisze, to sie mylicie :roll: , obecnie robie kategorie A na motor,( 7 godzin juz za mna) oraz w blizej nieoznaczonej przyszlosci C.Pozdrawiam!!!
* Będzie następny
Ostatnio zmieniony poniedziałek 20 lipca 2009, 15:18 przez
onyx, łącznie zmieniany 3 razy