WORD Bytom

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ikeooo » sobota 07 marca 2009, 10:02

Witam wszystkich zainteresowanych!
Opowiem o moim egzaminie praktycznym,który odbył się 6 marca 2009 r o godzinie 12:30 w WORD w Bytomiu.
A więc,spotkanie z resztą 8-osobowej grupy w poczekalni...na liście byłam przedostatnia więc relax na przemian ze stresem.Po 5 minutach jako druga usłyszałam moje nazwisko wywołane przez Pana egzaminatora:)Ogromnie zaskoczenie że tak szybko!
Idę...w tym momencie cały stres zniknął.Wsiadamy do samochodu i podjeżdżamy na plac!!!Pan egzaminator po 60-tce,siwawy,ładnie ubrany w garnitur.Widać że zrównoważony ale i surowy!
Na placu prezentacja świateł i cała reszta przeszła bardzo spokojnie.Łuk i ruszanie z ręcznego bez zarzutów.Potem miastoooo....w skrócie,przeciorał mnie przez całe centrum Bytomia czyli standard.Trasa dosyć skomplikowana,nie kminiłam tych uliczek:)Ale byłam tez na Al.Legionów,Witczaka itp.Parkowania w centrum,zawracania.30 min po ścisłym centrum.Potem trasą na Real i wyjazd na Tarnowskie Góry.Wreszcie zjazd do ośrodka,tam jeszcze jedno parkowanie.
Siedzimy w tym samochodzie a łzy mi lecą ze stresu:)Pan egzaminator wypisuje jakąś kartkę i zwraca się do mnie z pytaniem"dlaczego ja płaczę skoro zaliczyłam egzamin?"Na to już łzy szczęścia zalały samochód!
To był mój pierwszy egzamin i go zaliczyłam :lol:
Powiem tak....najważniejsze opanować stres,wmawiać sobie że się zda,a nie odwrotnie jak to wszyscy robią!!!!!Być pewnym siebie ale i pokornym!Wyluzować..naprawdę to pomaga.
Aha,i koniecznie założyć białą koszulę,w końcu to egzamin.
Ja na mieście popełniłam kilka błędów,myślę że mało znaczących.Ale uratowały mnie pewne i opanowane ruchy,noga ciągle asekuracyjnie przy hamulcu,spoglądanie do lusterek,przemyślane reakcje po popełnionych błędach!Konieczny brak paniki!
Jeśli przeczyta tego posta ktoś z mojej grupy to proszę o zdanie relacji:)
Życzę wszystkim powodzenia i do zobaczenia na drogach:)A ja czekam na mój kwit:):)
ikeooo
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 07 marca 2009, 09:01

AAAA JUPI ;D

Postprzez BeLikeMe » środa 11 marca 2009, 21:55

Właśnie zdałam za 3 razem egzamin na prawo jazdy ;) jestem ZACHWYCONA PANEM egzaminatorem !!! cieszę się że są tam jeszcze tacy ludzie :) A więc tak miałam egzamin na 7:30 i było 12 ludzi w mojej grupie więc myślałam że będę musiała troszku poczekać ;) I tak po kolei przyszło 6 egzaminatorów i już 6 osób do zdawania :) Pomyślałam że będę musiała czekać aż się zwolnią a tu czekam 3 minuty i wchodzi Pan Egzaminator i mnie woła :) tak więc cóż powiedzieć : był to baaaardzo młody Pan i niesamowicie uprzejmy i wesoły :) od razu rozluźnił atmosferę żebym się nie stresowała ;) w duchu mówiłam sama do siebie że jak zawalę coś to chyba się powieszę bo trafiłam na kogoś tak ludzkiego i uprzejmego ;) Opisałam szybko co pod maską, światełka < lało jak z cebra więc oszczędził mi moknięcia :)> i łuk :D! na szczęście wszystko ok więc wzniesienie i na miasto :) Egzaminator przyjął to z entuzjazmem i wyjechaliśmy na radzionków tam na rondo i w ogóle objechałam ten radzionków chyba z każdej strony ;D 3 razy zawracanie 2 razy parkowanie i hamowanie :) Było super fajna rozmowa jak z instruktorem luźno i miło :) naprawdę ciężko mi było uwierzyć że tak to może wyglądać :)

po 40 minutach pod WORD i pozytywny wynik zamurowało mnie bo byłam dziś jakoś nastawiona na oblanie ;)

Jedyne co mi do głowy przyszło to powiedzieć , , Abyś robił to co robisz i się nie zmieniał "

Serdeczne pozdrowienia dla Pana Egzaminatora !!! :)
BeLikeMe
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 02 marca 2009, 00:15
Lokalizacja: Bytom

Postprzez escargot » środa 29 kwietnia 2009, 19:05

Wiele razy czytałem tutaj relacje z egzaminów, dlatego teraz sam chciałbym się podzielić informacjami o moim egzaminie :) Zdałem dzisiaj (29.04) za pierwszym razem w WORD w Bytomiu. Na egzamin teoretyczny czekałem 4 tygodnie, a na praktyczny dokładnie 9 tygodni. Miałem bardzo fajnego egzaminatora i do tej pory nie mogę uwierzyć, że zdałem! :)) Ale zacznę od początku: egzamin miał się odbyć o 14:30, gdy przyszedłem do ośrodka, nastawiłem się na długie czekanie, bo byłem ostatni na liście. Jednak jak się okazała, czekałem tylko pół godziny :) Na początku oczywiście musiałem pokazać wszystko pod maską i światła. Egzaminator kazał mi zapalić kilka świateł, a następnie je pokazać. Tu oczywiście wszystko w porządku, choć ze stresu zamiast 'olej silnikowy' powiedziałem 'płyn silnikowy' :P Potem przygotowanie do jazdy i rozpoczęcie łuku. Gdy ruszyłem już do łuku, egzaminator kazał mi się zatrzymać i powiedział, że nie zapiąłem pasów. Ja mówię, że myślałem, że dopiero jak będę wyjeżdżał na miasto itp., ale on mi mówi, że trzeba od razu. No to ja ok. A on, że proszę wycofać z powrotem i że to już będzie druga próba. No to ja myślę sobie: no to super, jestem ugotowany :/ Ale udało mi się zrobić łuk, patrzyłem w lusterka i wyszło :) Potem ruszanie pod górkę i miasto :) Nie chce mi się pisać dokładnie całej trasy, zresztą nie znam nazw bytomskich ulic, ale było mniej więcej tak: wyjechałem z ośrodka w lewo i w prawo (w kierunku Tarnowskich Gór) i na światłach w prawo do Radzionkowa. Na rondzie na Rojcy zawróciłem i wróciłem pod ośrodek. Potem byłem koło stadionu Polonii, tam parkowanie, zawracanie, trochę się tam pokręciłem i z powrotem w kierunku ośrodka. Wjechałem na teren CH M1 i tam miałem parkowanie i zawracania. Wyjechałem stamtąd w prawo, znowu w kierunku TG i przed wiaduktem zawracałem i w lewo do ośrodka. Zaparkowałem i czekam na wyrok ;). Byłem już nieźle zetsresowany, bo 3 razy zgasł mi samochód przy ruszaniu pod górkę (zamiast ruszać z ręcznego, to próbowałem tak) i byłem pewien, że mnie nie przepuści. Ale powiedział tak: parę błędów było, ale generalnie dobrze, myślę, że sobie pan poradzi. Wynik pozytywny :):):):) Do tej pory nie mogę w to uwierzyć :) Muszę Wam powiedzieć, że najważniejsze, to nie stresować się, maksymalne skupienie i spokój! Teraz już tylko czekać na odbiór upragnionego dokumentu :) Życzę wszystkim powodzenia na egzaminie :)
rozpoczęcie teorii - 11.10.2008
rozpoczęcie jazd - 8.12.2008
egzamin teoretyczny - 25.02.2009 (+)
egzamin praktyczny - 29.04.2009 (+)(+)
WORD Bytom
escargot
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 21 kwietnia 2009, 23:15
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Postprzez nena » środa 29 kwietnia 2009, 22:22

Gratuluję :) Może nawet Cię gdzieś widziałam, też dzisiaj zdałam w Bytomiu (miałam na 13.30 ale o 13.50 mnie zawołał a o 14.05 dopiero na miasto jechałam). Bytom dziś przyniósł nam szczęście :) A Egzaminator był super, bardzo miły :)

post edytowany przez moderatora - regulamin pkt. 8
nena
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 29 kwietnia 2009, 22:15

Egzamin w Bytomiu

Postprzez aliaz » piątek 15 maja 2009, 18:29

Zdawałam w Bytomiu o 11:00, ruch był średni, w centrum dość duży jak na tą godzinę.Z ośrodka jechałam w lewo na Bytom, jednak wcześniej skręciwszy w prawo, w stronę drogi na Zabrze. Tam wjechałam na drogę ekspresową, potem do centrum Bytomia. Jechałam koło szpitala, stadionu itp. Całe centrum wzdłuż i wszerz. Zanim wyjechałam z centrum musiałam skręcić w prawo, w ślepą uliczkę, zawrócić z użyciem hamulca wstecznego w bramie hurtowni budowlanej. Następnie parking pod M1, parkowanie prostopadłe po prawej stronie. Wyjazd z M1 na Radzionków, zawracanie na rondzie i wjazd do ośrodka. Było kilka dziwnych sytuacji : pies, który wybiegł na ulicę, malowanie pasów, kilku rowerzystów, piesi którzy chcą a nie chcą wejść na przejście. Wystarczy dobra reakcja, szybka noga na hamulcu i naprawdę się da. Warto też ruszyć z ręcznego jeżeli mamy taką możliwość, niech widzi,że umiemy.W sumie ponad 40 minut z egzaminatorem. Egzaminator był bardzo spokojny,nie był złośliwy. Trochę sztywny, mało się odzywał, wydawał polecenia, nie krzyczał ale też nie był zbyt miły. Taki w sam raz ;)
Wynik pozytywny czego i Wam życzę
aliaz
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 15 maja 2009, 18:01

pytanie

Postprzez sara_rokitnica » sobota 16 maja 2009, 14:00

Wie ktoś może jak to jest z tym salonem Peugeot'a? Można tam zawracać czy nie? Bo moja koleżanka oblała właśnie w tym miejscu z tego powodu, że w OSK powiedziano jej, że tam zawracać nie można, a egzaminator był innego zdania i oblał ją za niewykonywanie poleceń egzaminatora... Więc ciekawa jestem jak to w końcu jest z tym zawracaniem w tym miejscu...
sara_rokitnica
 
Posty: 70
Dołączył(a): piątek 08 maja 2009, 16:54
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez sara_rokitnica » poniedziałek 18 maja 2009, 20:52

nie może? hmm... wielu ludzi mi mówiło, że egzaminator niekiedy właśnie w ten sposób sprawdza, czy kursant zna przepisy- wydając polecenia, które nie są zgodne z przepisami... np. zawrócić na jednokierunkowej, zaparkować w miejscu gdzie jest to zabronione itp... no chyba, że to bujda na resorach i historyjki w stylu "znajoma mi powiedziała, że koleżanka siostry jej mówiła..." :P sama jeszcze nie miałam egzaminu, więc nie wiem czy egzaminator może coś takiego zrobić czy nie- z 10000000000 pytań jakie mogłam zadać mojej pani instruktor, akurat to nie przyszło mi na myśl (pozostałe owszem :P) z resztą egzaminator nie powiedział tej mojej znajomej "proszę zawrócić w koło salonu Peugeota" tylko "proszę zawrócić w pierwszym miejscu w jakim będzie to możliwe" no i ona, wiedząc że koło Peugeota nie można, pojechała dalej szukając następnego miejsca... no w każdym razie stwierdziła, że następnym razem będzie zawracać koło Peugeota jeśli egzaminator jej każe to zrobić, choćby jej nawet sam prezydent powiedział, że tam nie można :P
sara_rokitnica
 
Posty: 70
Dołączył(a): piątek 08 maja 2009, 16:54
Lokalizacja: Zabrze

egzamin

Postprzez eva » wtorek 19 maja 2009, 14:17

Hej,ja też zdawałam w Gliwicach,ale mam to już za sobą::))NARESZCIE:))Powiem tylko że można zdać nawet jeśli jest to 4 raz.Trzy razy mając egzamin nawet nie wyjechałam z ośrodka zawsze poległam na łuku chociaż mając wykupione jazdy robiłam to bezbłędnie:((no cóż miałam wtedy pecha,a teraz czekam na dokument::))AHA i NIE ZAŁAMUJCIE SIĘ,jeśli Wam się nie uda tylko PRÓBUJCIE dalej::))
eva
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 14:09

Postprzez marcink » piątek 22 maja 2009, 13:11

Jako iż czytałem dość sporo przed moimi egzaminami (niestety liczba mnoga) to forum i ciekawie było się dowiedzieć od innych jak to wygląda na egzaminie to poświęcę chwilę i napiszę wam jak to było u mnie

No więc moja "przygoda" z WORD Bytom zaczęła się 17 stycznia br. kiedy to miałem teorię. Ogólnie byłem na nią dobrze przygotowany. Robiłem sporo testów bezbłędnie, jednak dzień przed egzaminem nie umiałem rozwiązać ich poprawnie. Stres? Trudno powiedzieć. Ale powiedziałem sobie że olewam to już i jutro co będzie to będzie. Ogólnie mój stosunek do wielu rzeczy jest taki że co będzie to będzie i nie stresuje się jakoś szczególnie (nie znaczy to że mi na niczym nie zależy i jest mi wszystko jedno). No i pojechałem wcześnie rano i zdałem z 1 błędem.

Dostałem teorię na 25 marca, jednak polecali mi znajomi żeby napisać odwołanie o wcześniejszy termin. Tak też zrobiłem i dzięki temu miałem pierwszy egzamin teoretyczny 17 lutego. Ale drogi były suche, świeciło słońce. Dokładnie wam tego egzaminu nie opowiem bo ogólnie nie był to mój najlepszy dzień. Czułem sie zaspany, głowa mnie bolała itp. Nie zdałem bo wymusiłem pierwszeństwo. Całkowicie się zgadzam ze zdaniem egzaminatora, mój błąd, mogę narzekać tylko i wyłącznie na siebie. Szkoda tylko że jeździłem już 35 minut.

Drugi egzamin miałem około 20 kwietnia. Również jeździłem już bardzo długo. Po 40 minutach przy wyjeździe z reala miałem jechać na Bytom (wyjeżdża się w lewo przez parking), a ja wjechałem w tą uliczkę wyjazdową na TG z migaczem w lewo (że też głupi nie wpadłem na to że na strzelców nie idzie tam wyjechać w lewo...) no i na karcie miałem wpisane że nie wykonywałem poleceń egzaminatora, nie zastosowałem się do znaków poziomych i coś tam jeszcze.

Trzeci egzamin miałem 20 maja (dwa dni temu). Na szczęście ostatni. Cala trasa przebiegła szybko i sprawnie, nie popełniłem tym razem już żadnego głupiego błędu. Po 40 minutach wróciłem do ośrodka i na kartce którą dostałem na pamiątkę (ponoć po zdanym już nie dają) same P i na dole w uwagach dużymi wynik pozytywny. Egzaminator pogratulował i to było na tyle.

Nie spotkałem się z żadnymi przypadkami chamstwa ze strony egzaminatorów, żeby ktoś był dla mnie nie miły, wręcz przeciwnie, zawsze pytali jak tam stres, czy opanowany? I byli nawet mili

Teraz tylko czekać na wydanie
marcink
 
Posty: 9
Dołączył(a): piątek 22 maja 2009, 12:50

Postprzez serwal4 » wtorek 26 maja 2009, 10:47

To teraz moja relacja:

Teoria: 22 grudnia, zdane - 0 błędów
1. praktyczny: 7 luty - oblane z mojej winy (wymuszenie pierwszeństwa)
2. praktyczny: połowa marca (podanie) - egzaminator uparł się, że zahaczyłem o słupek (na łuku) - niezdane.

3. praktyczny, 19 maja:
Przerażony upałami... nie byłem zabardzo nastawiony optymistycznie do egzaminu...
Jednak 18 maja zaczęło padać... 19 maja zerkam rano za okno - pada... chłodno.

Pojechałem na ostatnią 1h jazd z moim instruktorem... zjadłem coś na szybko na mieście i do wordu... o godzinie ~15 lało okropnie...
Co zaś popsuło mi humor (nigdy nie jeździłem w takich warunkach).

Egzamin miałem mieć o godzinie 15.30... trafiłem jako ostatni w 6-os. grupie... A było dwóch egzaminatorów...
O 16.40 zostalem zawołany... na 1. rzut oka egzaminator wydawał się "trudny w komunikacji"... w międzyczasie deszcze przestał robić sodomę i gomorę... intensywność spadla do akceptowalnej wartości.

Zajechanie na plac... przedstawienie się... no to pod maskę.
Pokazałem wszystkie zbiorniki/płyny... oleju nie musiałem pokazywać (mierzyć poziomu);
Potem światła... silnik odpalony ale zw. ze wstecznym miałem tylko pytanie (wskazanie na światło) "co to jest?".
Tak jak z el .odblaskowymi.
Nie musiałem wymieniać oświetlenia tab. rej., 3 stop i przeciwmgielnego (ale i tak o nich wspomniałem).
Klakson... wsiadamy do auta.
Ustawienie fotela, posprawdzanie czy nie odpalone zostało mi CITY, czy nie ma niewskazanych kontrolek, powyłączanie zbędnych światałel... ruszamy.
Łuk zrobiony za 1. razem.
Wzniesienie bez problemu...

No to na miasto.

Z WORD'u w lewo i na światłach w lewo na centrum (tu nerwy dały znać, x2 zgasł mi silnik... "Proszę zacząć panować nad samochodem")... jedziemy... caly czas prosto aż do skrzyżwania z Al. legionów (przy Peugeot salonie ograniczenie do 30km/h! tymczasowe).

Na skrzyżowaniu w lewo w Al. Legionów (puszczamy ludzi jadacych z naprzeciwka); do końca alei i jak niedokładnie na mapce widać - zawracanie;
Do skrzyżowania z strzelców bytomskich... tu w lewo na strzelców (puszczamy jadących z naprzeciwka)... dojeżdżamy do świateł, tu w lewo pod górę na ul. Woźniaka (zaś przepusczamy auta);
Zielony pkt na mapie - parkowanie skosem;
Wyjazd, pod górę, w prawo spowrotem na al. legionów.
Na końcu alei tym razem w lewo... po chwili w lewo na ul. Fałata...
dojeżdżamy do skrzyżowania z ul. Woźniaka... tu w lewo w dół w Woźniaka...
Dojeżdżamy do Al. Legionów, w prawo na aleję... do światateł.
Tu po raz drugi w dół w lewo.
Dojeżdżamy do świateł... tym razem w prawo (pamiętamy że na przejściu jest zielone! puszczamy ew pieszych).
Dojazd do skrzyżowania ... tu w prawo w Tarnogórską...
Jak widać na mapce po chwili skręt w prawo między kamienice... tu zawracanie tyłem z wykorzystaniem infrastruktury.
Wyjazd w prawo spowrotem na tarnogórską... dojazd do skrzyżowania (stop przed pasami dla pieszych!)...
W prawo na al. legionów.
Dojazd do świateł.... w lewo w strzelców w stronę WORD'u (puszczamy z naprzeciwka)...
Jedziemy strzelców aż na stroszek, tam 1. skrzyżowanie ze światłami (w kształcie litery T ) w prawo.... dojazd do skrzyżowania i w prawo w stronę M1/WORDl;
Dojazd do zjazdu na parking M1... wjazd na parking M1... zaraz pierwsza w prawo... tu zatrzymywanie się w miejscu wskazanym z 50km/h.

Wyjazd na T-góry, podjazd do świateł (karetka... pokazanie, że chowamy się max do krawężnika)...
W prawo... po chwili w prawo na teren wordu... parkowanie prostopadłe zaraz na 1. miesjcu obok wejścia do wordu (po lewej stronie). Nie bez atrakcji bo mi dwie panie wyskoczyły - bałem się, że je potrące więc zacieśniłem zakręt... efekt - hukłem tylnym lewym kołem o krawężnik... Ale Pan po wysłuchaniu mojego tłumaczenia przyjął je do wiadomości...

Jedyne N za brak umiejętności w obsłudze narzędzi w aucie (sprzęgło/gaz.... no ale jakby to było w lepszym stanie tech... - 13letnie auto które już na mnie czeka ma lepsze sprzęgło i skrzynię biegów...).

Tak "To ogólnie całkiem nieźle, zdał Pan, dziękuje".

Nie ukrywam faktu, że nie trafiłem na większe pułapki (radzionków/stroszek i te wąskie jednokierunkowe), nie miałem parkowań prostopadłych na ciasnych i zapełnionych parkingach marketowych....

Moja droga do prawka trwała od momentu początku kursu trwała 9 miesięcy, kosztowała mnie ~1700zł (kurs, egzaminy, dodatkowe godziny, badania lekarskie... no i teraz opłaty za prawko).

Nie jestem zły (po 'ochłonięciu') że zdałem (dopiero) za 3 razem...
Widziałem wiele... nauczyłem się moim zdaniem więcej niż jakbym zdał za 1 razem...

Pozdrawiam
serwal4
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 09 lutego 2009, 16:22

Postprzez Daniello18 » wtorek 26 maja 2009, 19:21

Hej :) Dzisiaj miałem pierwszy egzamin praktyczny, niestety negatywnie zdany, nie mam pojęcia jaką trasą jechałem, bo z tego wszystkiego nie pamiętam nazw ulic. Mam tylko takie pytanko bo po oblanym egzaminie dostałem termin na następny egzamin 4.08.2009r, praktycznie 2,5 miesiąca czekania, czy można to jakoś zmienić :?:
Daniello18
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 06 grudnia 2008, 00:48

Postprzez aniołek? » poniedziałek 01 czerwca 2009, 13:45

Witam :wink:
W końcu i ja mogę się pochwalić zdanym egzaminem praktycznym :D :D :D :D :D :D
Udało się w końcu za 5 razem.
Teoria I: 25.10.2008 - 0 błędów
Praktyczny: 17.12.2008, 23.02.2008, 03.03.2009, 08.04.2009 - wyniki negatywne
Teoria II: 04.05.2009 - 0 błędów
praktyczny: 01.06.2009 - wynik pozytywny :D
Nie mogę mieć pretensji do nikogo, że zdałam dopiero za 5 razem, wszyscy egzaminatorzy byli ok, za każdym razem mówili mi, że umiem jeździć, a oblewałam tylko i wyłącznie przez stres. Za każdym razem dojeźdżając już do ośrodka robiłam jakieś dziwne i niewytłumaczalne błędy. Każdy egzaminator powtarzał, że jak opanuję nerwy, to będzie dobrze. I faktycznie mieli rację.
Trasy jaką jechałam nie pamiętam dokładnie (nie jestem z Bytomia, wiec nie znam nazw ulic). Z ośrodka w prawo, następna w prawo, na rondzie w prawo, wjechaliśmy na jakieś odludzie, gdzie miałam wykonać zawracanie na 3. Potem jechaliśmy na centrum, w miedzyczasie zatrzymanie pojazdu z prędkości 50km przed przejściem dla pieszych. Następnie uliczki jednokierunkowe i z nich na przemian skręt w prawo, w lewo. Potem wjazd na parking z reala, zaparkowanie w dowolnym miejscu. Wyjazd z parkingu na Tarnowskie Góry (w prawo) i w prawo podjazd do ośrodka, zaparkowanie i koniec :D :D. egzaminator nie mówił np. na następnym skrzyżowaniu proszę skręcić w prawo, tylko ciągle miałam jechać wg tabliczek, np na Poznań, na Katowice. No i przed każdym przejściem dla pieszych trzeba sie było zatrzymać, a ich dzisiaj bylo bardzo dużo. Egzaminator spoko facet, co chwilę mnie zagadywał, że nawet zapomniałam, ze to egzamin :wink: Jedyne co było wkurzające, co chwilę patrzał na zegarek. No i moja jazda trwała dokładnie 40 minut.
Teraz tylko odczekać 2 tygodnie i odbiór dokumentu...NARESZCIE :wink:
Rada dla zdających: Przede wszystkim spokój, bez nerwów, a będzie dobrze 8)
aniołek?
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 01 czerwca 2009, 10:26

Postprzez szarywilk » środa 10 czerwca 2009, 12:09

No ja dzisiaj mialem egzamin praktyczny w bytomiu i z mojej glupoty obalem na placyku,zrobilem luk dobrze i przy wyjezdzaiu do 2 zadania zachaczylem lusterkiem o slupek normalnie taka glupota,zamiast myslec o wyjezdzie to ja juz myslalem jak bede wykonywal 2 manerw,uwazajcie ;).
szarywilk
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 10 czerwca 2009, 12:05

Postprzez rafal149135 » piątek 19 czerwca 2009, 08:20

1 podejscie i oblane... chyba z 4skrzyzowanie na strzelcow bytomskich w strone katowic... (te za aleja legionow) wymusilem pierwszenstwo
rafal149135
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 16:00

Postprzez stepien26 » piątek 19 czerwca 2009, 14:52

teoria za pierwszym razem - 0 błędów , praktyka za pierwszym razem zdana , Pozdrawiam ,

P.S. Trafiłem na bardzo miłego Pana ! Tym którzy są jeszcze przed egzaminem życzę powodzenia !

edit: W sumie jedyne na co mogę mieć żal to na "wyrobione sprzęgło" z którym sobie poradzić nie potrafiłem z początku , w efekcie zaraz po wejściu zgasł mi na łuku ;)
stepien26
 
Posty: 14
Dołączył(a): piątek 19 czerwca 2009, 14:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości