Witam wszystkich zainteresowanych!
Opowiem o moim egzaminie praktycznym,który odbył się 6 marca 2009 r o godzinie 12:30 w WORD w Bytomiu.
A więc,spotkanie z resztą 8-osobowej grupy w poczekalni...na liście byłam przedostatnia więc relax na przemian ze stresem.Po 5 minutach jako druga usłyszałam moje nazwisko wywołane przez Pana egzaminatora:)Ogromnie zaskoczenie że tak szybko!
Idę...w tym momencie cały stres zniknął.Wsiadamy do samochodu i podjeżdżamy na plac!!!Pan egzaminator po 60-tce,siwawy,ładnie ubrany w garnitur.Widać że zrównoważony ale i surowy!
Na placu prezentacja świateł i cała reszta przeszła bardzo spokojnie.Łuk i ruszanie z ręcznego bez zarzutów.Potem miastoooo....w skrócie,przeciorał mnie przez całe centrum Bytomia czyli standard.Trasa dosyć skomplikowana,nie kminiłam tych uliczek:)Ale byłam tez na Al.Legionów,Witczaka itp.Parkowania w centrum,zawracania.30 min po ścisłym centrum.Potem trasą na Real i wyjazd na Tarnowskie Góry.Wreszcie zjazd do ośrodka,tam jeszcze jedno parkowanie.
Siedzimy w tym samochodzie a łzy mi lecą ze stresu:)Pan egzaminator wypisuje jakąś kartkę i zwraca się do mnie z pytaniem"dlaczego ja płaczę skoro zaliczyłam egzamin?"Na to już łzy szczęścia zalały samochód!
To był mój pierwszy egzamin i go zaliczyłam :lol:
Powiem tak....najważniejsze opanować stres,wmawiać sobie że się zda,a nie odwrotnie jak to wszyscy robią!!!!!Być pewnym siebie ale i pokornym!Wyluzować..naprawdę to pomaga.
Aha,i koniecznie założyć białą koszulę,w końcu to egzamin.
Ja na mieście popełniłam kilka błędów,myślę że mało znaczących.Ale uratowały mnie pewne i opanowane ruchy,noga ciągle asekuracyjnie przy hamulcu,spoglądanie do lusterek,przemyślane reakcje po popełnionych błędach!Konieczny brak paniki!
Jeśli przeczyta tego posta ktoś z mojej grupy to proszę o zdanie relacji:)
Życzę wszystkim powodzenia i do zobaczenia na drogach:)A ja czekam na mój kwit:):)