NIE POLECAM: Szkoła Jazdy "Dakar" na Rondzie Mogilskim.
Malutka szkoła, w czasie kiedy robiłam tam kurs (luty-marzec 2018) był tylko jeden instruktor jazdy i równocześnie osoba prowadząca wykłady teoretyczne, pan Maciej. Same wykłady były w porządku, chociaż zajęcia z pierwszej pomocy nie były obowiązkowe (prowadzone przez inną osobę); do teorii i materiałów szkoleniowych nie można się przyczepić, podręcznik "Kierowca doskonały" Henryka Próchniewicza z płytą z testami. Lokalizacja w centrum i możliwość poprowadzenia kursu po angielsku też są plusami.
Z negatywów, biuro jest otwarte w bardzo krótkich godzinach i często było zamknięte nawet w godzinach zapisanych na drzwiach - nauczyłam się, że trzeba wcześniej dzwonić, żeby upewnić się, że ktoś akurat jest w środku.
Najgorsza część: jazdy. Dwa samochody, żaden nie miał 6-biegowej skrzyni biegów jak na egzaminie. Sam instruktor dość specyficzny, niektórym może to odpowiadać, ja nie potrafiłam się z nim dogadać i tylko odliczałam godziny do końca kursu. Była rozmowa pod tytułem "ja tu podejmuję decyzje, nie ty", były przerwy w czasie jazdy na podjechanie do mechanika, kiedy czekałam w samochodzie. Każda godzina jazd z lekkim opóźnieniem (5-15 minut), raz pomagałam wymienić żarówkę w samochodzie, co zajęło ok. 20 minut już wliczonych w czas jazdy. Nauczyłam się głupich rzeczy, jak to, że nie mogę skręcać kół, kiedy samochód stoi w miejscu (przy parkowaniu), bo był to prywatny samochód instruktora. Pod koniec kursu dowiedziałam się, że potrzebuję wykupić dodatkowe godziny, bo nie jestem przygotowana do egzaminu - z tym mogłam się całkowicie zgodzić, m. in. nie potrafiłam parkować równolegle, chociaż to nie był mój pierwszy kurs na kategorię B - wcześniej uczyłam się w Opolu 7 lat temu, ale po dwóch oblaniach na placu zrezygnowałam.
POLECAM: Szkoła Jazdy "Luz" na Kawiorowej/Marii Skłodowskiej
Tutaj dokupiłam dodatkowe 20 h jazd przed podejściem do egzaminu praktycznego i później pojedyncze godziny przed egzaminami. Nie znam ich podejścia do teorii, ale biuro było otwarte zgodnie z podanymi godzinami
Poznałam wielu instruktorów, żaden nie miał wg mnie "złego" podejścia, chociaż wiadomo, mieli różne metody nauczania. Znalazłam instruktora, który najbardziej mi odpowiadał - pan Piotr Szul, dość "twardy" instruktor, przy tym bardzo profesjonalny i naprawdę dobrze przekazujący wiedzę, wychwycił wiele błędów, o których nawet nie wiedziałam, że je popełniam (po prawie 50 h ciągłej jazdy! Kiepsko to o mnie świadczy
). Później umawiałam się na jazdy z nim, jednak trzeba to robić z dużym wyprzedzeniem; zdawałam praktykę 3 razy, na jazdy musiałam umawiać się zaraz po oblaniu egzaminu, inaczej nie miał już wolnych terminów.
Tej szkole nie mam nic do zarzucenia. Jest trochę droga, ale idzie za tym jakość kształcenia i profesjonalne podejście: żadnych "prywatnych" dojazdów, przewożenia osób trzecich, rozmów przez telefon komórkowy, jedzenia w aucie. Szkoła jest popularna z dobrych powodów, a duży wybór instruktorów sprawia, że łatwiej jest się "dograć" różnym kursantom. Lokalizacja może być mniej komfortowa, ale do przystanku Miasteczko Studenckie AGH jest dość dobry dojazd.