szerszon napisał(a):Większość zamieszczanych tu opinii to autoreklama.
Tia, szkoda, że nie wierzyłam znajomym w takie pomysły, zanim zapisałam się do OSK tutaj polecanego... "Przejechałam się" na swojej naiwności i w efekcie zmieniałam OSK.
Szkoda tylko wpakowanych pieniędzy, czasu i nerwów...
Co do ceny, wolałabym już więcej zapłacić za profesjonalną obsługę, niż widzieć jak się mnie robi w bambuko w trakcie kursu.
Przy okazji. W odróżnieniu od wcześniejszych tu opinii nie polecam szkoły Lambo na Radarowej w Warszawie. Miała być pełna opinia, jednak ograniczę się do ogółu: poważny brak punktualności i rażące skracanie lekcji, nadużywanie czasu podczas każdorazowego omawiania obsługi auta, brak kompetencji pracowników w biurze, jazdy wyłącznie po terenie egzaminowania (przez cały kurs nie uświadczyłam ekspresówki ani jazdy wieczorem), teoria niepełna,...
Podczas kursu od samego początku jeździmy z różnymi instruktorami. Z kim dziś? A to loteria, na kogo padnie na tego bęc... Bardzo zły system, dodatkowy stres dla osoby początkującej, więcej chaosu w nauce, instruktorzy nie wiedzą, czego się spodziewać i co należy dopracować w kursancie, nauka się przeciąga, godziny lecą... Dopiero na dodatkowych godzinach można wybrać konkretną osobę prowadzącą.
Nieprofesjonalne zachowanie właściciela a zarazem instruktora, p. Marcina. W moim odczuciu, mocno niepoważne zachowania. Tutaj muszę dodać, że z żadnym innym instruktorem nie miałam takich nieprzyjemności.
Uderza chorobliwe wręcz dbanie o szczegóły, przesadne w stosunku do egzaminu.
Na koniec wydarzył się incydent z brakującą wpłatą prawie 900zł oraz żądaniem uregulowania różnicy z powodu podwyżki, która nastąpiła już w trakcie trwania kursu. Na całe moje szczęście zachowałam pokwitowania wpłat. Nie uśmiecha mi się bulić za coś, z czego nie korzystam, szczególnie kiedy mówimy o tak wysokich kwotach. Sam sposób załatwiania problemu był mocno szokujący. Szczegóły zachowam dla siebie, jednak chcę uprzedzić kursantów: bardzo uważajcie czy dostajecie pokwitowania wpłat i... co się na nich znajduje!!! Pilnujcie, aby ten kawałek papierka nie zginął.
Co do samych instruktorów, polecam wyjątkowo lekcje z Eugeniuszem. Profesjonalna nauka z zaangażowaniem. Bardzo przyjemna atmosfera podczas zajęć, a jednocześnie wymagania na wysokim poziomie. Lekcje z nim oraz z Jerzym (choć ten skraca lekcje) to konkrety godne polecenia.
Gdziekolwiek pójdziecie, pilnujcie aby uczył Was instruktor prowadzący (min. 50% lekcji), zaliczajcie trasy w całej Wawie (lub innym mieście), a nie tylko teren egzaminowania. Dopiero w następnym OSK zobaczyłam naprawdę trudne miejsca, a przecież po zdanym egzaminie trzeba sobie umieć poradzić wszędzie... Nie pozwalajcie na skracanie lekcji. Płacicie za naukę, a nie siedzenie w aucie i czekanie (rekordzista przez 15 minut nie wracał): "to ja bym sobie jeszcze kawkę zrobił". Przypomnienie obsługi auta (silnik i światła) nie musi się odbywać na każdej lekcji, ani trwać prawie pół godziny (o szczegółach pisałam w swoim wątku).
Przychodzicie uczyć się jak bezpiecznie jeździć oraz zdać egzamin!