Bydgoszcz

Oceń ośrodek szkolenia kierowców, w którym zdobyłeś lub zdobywasz drogowe uprawnienia.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez xxxaxxx » sobota 06 marca 2010, 17:07

Witam. A co sądzicie o Szkole Jazdy "Gwarant" ? Widziałem, że już od dłuższego czasu mają niezłą zdawalność, niestety nie znam nikogo kto się tam uczył. Proszę o opowiedzenie o swoich wrażeniach ;)
xxxaxxx
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 06 marca 2010, 16:58

Postprzez mamma30 » niedziela 07 marca 2010, 08:49

Ja też robiłam kurs w Refleksie i jestem bardzo zadowolona. Było to jakieś 1,5 roku temu. Wykłady prowadzone rewelacyjnie....zero nudy...do egzaminu tylko przewertowałam testy i zdałam bez problemu. Jeśli chodzi o egzamin wewnętrzny też nie było problemów....w prawdzie wykupiłam 6 godzin ale sama jeszcze nie czułam się dobrze więc po 36 godzinach poszłam i zdałam:)

Osobiście bardzo polecam......aaa, no i instruktor Marcin - super człowiek:)
mamma30
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 05 marca 2010, 15:36

Szkoła jazdy Auto-Jazda

Postprzez Claudia1512 » niedziela 21 marca 2010, 19:17

Odradzam wszystkim wybór tej szkoły. Co do wykładania teorii nie mam zastrzeżeń. Badania lekarskie, zajęcia z pierwszej pomocy z Ratownikami medycznymi, przeprowadzone w porządku. Gorzej jednak jest kiedy przystępuję się do jazd. Po skończonej teorii zdawałam testy, aby móc zasiąść za kierownicą w celu przystąpienia do lekcji. Pierwsze 10 godzin jeździłam z jednym instruktorem oplem corsą, ponieważ jak to tłumaczył, przejmujący po tych godzinach mnie instruktor, że nie lubi początkowych jazd. Po 10 godzinach przesiadłam się na micrę. Drugi instruktor nie był za miły. Na pierwszej godzine powiedział mi, że mam się w samochodzie w ogóle nie odzywać, że mam jechać z nim jak z komputerem. Od samego początku był dość mało komunikatywny miał tendencję do podnoszenia głosu, dosłownie krzyczał. Było to dość stresujące... Umawianie się z nim na kolejne lekcje też stanowiło problem, bo to ja musiałam się dostosowywać do niego kiedy to mu pasuje, a nie mi. Bardzo często odwoływał jazdy, tłumacząc się złą pogodą, i brakiem samochodu. Kurs przeciągał się przez to, zdarzało się, że miałam 2 godziny nauki na 2 tygodnie, a raz zdarzyło się, że nawet przez miesiąc nie jeździłam. Żeby tego było mało, to godziny się skończyły , a nie miałam przećwiczonych wielu manewrów,a trasa ograniczała się do leśnego i bartodzieji. Nie miałąm hamowania w miejsu wyznaczonym, parkowania na mieście, ani jazdy po za teren zabudowany. Mimo to pan Instruktor postanowił przeprowadzić mi egzamin wewnętrzny, podczas którego po raz pierwszy zajżałam pod maskę, i miałam prezentację świateł. Egzaminu oczywiście nie zamierzał mi zaliczyć, kazał dokupić kolejne 10 godzin. Podziękowałam mu wtedy .. powiedziałam co o tym wszystkim myślę... twierdził, że hamowania w miejscu wyznaczonym na egzaminie nie będę miała, a nie wyjechał, ze mną po za miasto bo się boi. Chciałam iść do kierownika zabrać dokumenty i przenieść się do inneh szkoły... ale pan instruktor... wystawił mi zaświadczenie, że egzamin zdałam .
Dokupuję sobie godziny w szkole OMEGA i jestem bardzo zadowolona. W końcu jeżdżę z kimś kompetentnym, kto się do tego zawodu nadaje.
Jeszcze raz baaardzo odradzam AUTO-JAZDĘ !!!
Mówiąc dosłownie, wyrzuciłam 1500 zł w błoto. Bo po naukach w tej szkole nie nadaję się jeszcze na egzami państwowy.
Claudia1512
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 12 marca 2010, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

:)

Postprzez grzana » środa 24 marca 2010, 20:42

nie zgadzam sie z hela1!!!mnie uczyl p.Adam-najlepszy instruktor na swiecie...szkola tez swietna!!a instruktora nie zamienilabym nawet za Brada Pitta!!!!!<3 :D :D :D
Grzana
grzana
 
Posty: 34
Dołączył(a): środa 24 marca 2010, 20:35

Postprzez maciej1991 » piątek 26 marca 2010, 16:16

OSK Prestiż C.Skłodowskiej 21

Zdecydowanie polecam tę szkołe jazdy.Miła atmosfera, wykładowca i instruktorzy w porzadku.Dzięki nim sporo się nauczyłem i nie miałem problemu ze zdaniem egzaminu państwowego.
maciej1991
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 26 marca 2010, 13:59

szczerze polecam

Postprzez paula371 » piątek 02 kwietnia 2010, 14:02

Chciałabym szczerze polecić szkołę jazdy "mistrzowie kierownicy". To fantastyczny ośrodek!!!! Bardzo profesjonalne podejście:):):) Instruktorzy wykwalifikowani i w pełni zaangażowani w to co robią. Podchodzą do swojej pracy bardzo poważnie, nie jak w większości szkół nastawionych tylko na zysk albo zabawę z kursantkami..... Teoretyczne zajęcia bardzo ciekawie prowadzone w miłej atmosferze:):):) Właściciel konkretny nastawiony na sukces- od razu widać!!!!!!!!! 6+ z pełną odpowiedzialnością!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony sobota 11 września 2010, 11:26 przez paula371, łącznie zmieniany 1 raz
paula371
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 01 kwietnia 2010, 13:07

OSK "PRESTIŻ"

Postprzez justi_sp » sobota 10 kwietnia 2010, 09:52

Bardzo polecam kurs nauki jazdy w Prestiżu przy ulicy M. C. Skłodowskiej 21 :) Bardzo dobrzy instruktorzy. Egzamin zdałam bez problemu za pierwszym razem. Jeszcze raz gorąco polecam i pozdrawiam instruktorów :)
justi_sp
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2010, 09:43

Postprzez MyDreams » sobota 10 kwietnia 2010, 22:41

Ja otóż polecam szkołę Modraczek. Miła atmosfera, można wziąć przyspieszony kurs. Ja np. miałem jazdy co dzień, dlatego w bardzo szybkim tempie udało mi się je wyjeździć. Egzamin zdałem za pierwszym razem, lecz miałem w tym trochę szczęścia ;) Słyszałem też o dobrej reputacji szkoły Omegi jak i szkoły MATI. Pozdrawiam
Skąd We mnie fan czarnej muzy i E46?
Avatar użytkownika
MyDreams
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2010, 22:11
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez zadowolona z prafka » poniedziałek 12 kwietnia 2010, 00:17

A więc : z PRAFKA Bydgoszcz jestem naprawdę zadowolona.
Instruktor jest na tyle profesjonalnym nauczycielem, że zdałam za pierwszym razem. Jest co prawda wymagający (nie pobłażliwy) ale dzięki temu znając swoje umiejętności, udało mi się pokonać barierę strachu przed egzaminem, zakładam że gdyby był jak większość instruktorów nastawiony na zarobek i czekałby aż wykupię dodatkowe godziny z pewnością zdałbym za 2 lub 3 razem. Z całego serca polecam Prafko Bydgoszcz.
Jedyny mankament to brak sanitariatu na placu manewrowym co jest dla mnie żenujące... Spędziłam tam kilka godzin szkoląc się z podstaw manewrowania i z przykrością muszę stwierdzić iż za potrzebą fizjologiczną (raz mi się zdarzyło) musiałam czekać i jechac do najbliższej stacji cpn ... Ja to jakoś wytrzymałam ale zastanawia mnie gdzie robią to instruktorzy którzy na placu spędzają cały dzień... Toj toj jest tam na wagę złota ...
Jednak łudzę się, że właściciel rozwiąże problem i na szali tak wyśmienitej szkoły nie pozostawi tak błachego rozwiązania jakim jest TOJ TOJ.
Polecam szkołę mimo wszytko. Zdałam za I razem !!!! Mój Brat robi tam e/c ( C też zdał za I razem) Po egzaminie na E opiszę Wam czy także zaliczył ale wiem, że profesjonalizm instruktorów nie pozostawia złudzeń, wkrótce wypiję z nim za zdany egzamin za pierwszym razem.
zadowolona z prafka
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 11 kwietnia 2010, 23:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

PRESTIŻ

Postprzez Juls » czwartek 15 kwietnia 2010, 00:25

Polecam szkołę nauki jazdy "PRESTIŻ". Podejście Instruktorów jest bardzo profesjonalne. Zależy Im nie tylko na nauczeniu kursantów umiejętności kierowania samochodem, ale również poradzenia sobie w każdej sytuacji na drodze. Po takim przygotowaniu zdanie egzaminu jest już tylko formalnością.
Juls
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 15 kwietnia 2010, 00:06

OSK Prestiż!!!

Postprzez RapaNui201089 » sobota 17 kwietnia 2010, 20:56

Powróciwszy ze zdanego egzaminu <jupi>, mam wielką przyjemność gorąco polecić wszystkim szkołę jazdy PRESTIŻ (ul. M.C.Skłodowskiej 21).

Teoria wykładana przez p. Tomka - rewelacja! Bardzo podobało mi się jego oryginalne podejście do sprawy, zmuszanie nas do myślenia i zadawania pytań, co później zaowocowało w praktyce.

Jeśli chodzi o jazdy, to na samym początku muszę powiedzieć, że w tej szkole najważniejszy jest klient - jestem spoza Bydgoszczy, a wszystkie godziny były dostosowane do potrzeb mojego dojazdu i nie było najmniejszego problemu, jeśli chciałam jeździć wcześnie rano, czy pod wieczór.

Na początku jeździłam z panem Pawłem - pasjonat i profesjonalista w każdym calu, posiada ogromną wiedzę również spoza dziedziny:) Mimo, że nie raz łapał się za głowę podczas jazdy ze mną, to jednak robił wszystko, bym nie powtarzała tych samych błędów ( co nie było łatwe), z charakterystycznym dla niego wdziękiem;)

Później jeździłam z panem Tomkiem (kierownikiem). Pamiętam, że bardzo się go bałam na pierwszej jeździe, ale szybko okazało się, że jest to człowiek, który naprawdę potrafi zmotywować, posiada ogromną wiedzę, doświadczenie i poczucie humoru, a przede wszystkim kocha, to co robi, słowem - dusza człowiek!

Czytałam tutaj opinie, że panowie krzyczą i są niemili..No cóż, muszę powiedzieć, że prawo jazdy to nie nauka jazdy na rowerze i czasem, w ruchu miejskim instruktor musi ostrzej zareagować, żeby uzmysłowić pewne rzeczy i dosadnie wytknąć błąd. U mnie z jazdami bywało różnie, ale nigdy nie miałam poczucia, że Panowie się na mnie wyżywają, czy co gorsza, ubliżają mi! Wręcz przeciwnie - zawsze wynosiłam z jazdy coś pozytywnego, bo nawet, gdy zrobiłam dużo błędów, to na koniec usłyszałam ciepłe słowo i wskazówki, jak tego unikać.

Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować p. Pawłowi
i p. Tomkowi za trud, jaki włożyli w wyszkolenie mnie i przeprosić za stracone przeze mnie nerwy:)

Aha! I jeszcze jedno - OSK Prestiż jest usytuowany w bardzo dogodnym miejscu - na egzaminie jechałam prawie na pamięć, bo jeździłam po tych ulicach tysiące razy!

www.oskprestiz.prawojazdy.com.pl
RapaNui201089
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 17 kwietnia 2010, 20:12

:P

Postprzez grzana » czwartek 22 kwietnia 2010, 12:54

ostatnio wypowiadalam sie na temat szkoly jazdy prafko..oczywiscie nadal ja polecam..tym razem jednak chcialabym polecic szkole jazdy Mati...swietna szkola..bralam tam dodatkowe godziny..naprawde swietnie ucza:)instruktor baaardzo mily:)naprawde polecam:)
Grzana
grzana
 
Posty: 34
Dołączył(a): środa 24 marca 2010, 20:35

Postprzez Jazzy » czwartek 29 kwietnia 2010, 09:28

A ja polecam szkołę jazdy "Bonus".

Stronkę internetową mają biedną: szkoła jazdy bydgoszcz,

ale szkoła ok.
Jazzy
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 28 kwietnia 2010, 20:27

Postprzez mikolajrej » piątek 07 maja 2010, 21:32

Polecam OSK "Jan"na ul. Kossaka. Bardzo fajni, mili i przede wszystkim rzeczowi instruktorzy :) Plac oraz wykłady w tym samym miejscu. 3 samochody.
Zdałem za pierwszym razem ;)
mikolajrej
 
Posty: 23
Dołączył(a): niedziela 18 kwietnia 2010, 20:32

Re: Szkoła jazdy Auto-Jazda

Postprzez insruktor » niedziela 16 maja 2010, 15:16

Claudia1512 napisał(a):Odradzam wszystkim wybór tej szkoły. Co do wykładania teorii nie mam zastrzeżeń. Badania lekarskie, zajęcia z pierwszej pomocy z Ratownikami medycznymi, przeprowadzone w porządku. Gorzej jednak jest kiedy przystępuję się do jazd. Po skończonej teorii zdawałam testy, aby móc zasiąść za kierownicą w celu przystąpienia do lekcji. Pierwsze 10 godzin jeździłam z jednym instruktorem oplem corsą, ponieważ jak to tłumaczył, przejmujący po tych godzinach mnie instruktor, że nie lubi początkowych jazd. Po 10 godzinach przesiadłam się na micrę. Drugi instruktor nie był za miły. Na pierwszej godzine powiedział mi, że mam się w samochodzie w ogóle nie odzywać, że mam jechać z nim jak z komputerem. Od samego początku był dość mało komunikatywny miał tendencję do podnoszenia głosu, dosłownie krzyczał. Było to dość stresujące... Umawianie się z nim na kolejne lekcje też stanowiło problem, bo to ja musiałam się dostosowywać do niego kiedy to mu pasuje, a nie mi. Bardzo często odwoływał jazdy, tłumacząc się złą pogodą, i brakiem samochodu. Kurs przeciągał się przez to, zdarzało się, że miałam 2 godziny nauki na 2 tygodnie, a raz zdarzyło się, że nawet przez miesiąc nie jeździłam. Żeby tego było mało, to godziny się skończyły , a nie miałam przećwiczonych wielu manewrów,a trasa ograniczała się do leśnego i bartodzieji. Nie miałąm hamowania w miejsu wyznaczonym, parkowania na mieście, ani jazdy po za teren zabudowany. Mimo to pan Instruktor postanowił przeprowadzić mi egzamin wewnętrzny, podczas którego po raz pierwszy zajżałam pod maskę, i miałam prezentację świateł. Egzaminu oczywiście nie zamierzał mi zaliczyć, kazał dokupić kolejne 10 godzin. Podziękowałam mu wtedy .. powiedziałam co o tym wszystkim myślę... twierdził, że hamowania w miejscu wyznaczonym na egzaminie nie będę miała, a nie wyjechał, ze mną po za miasto bo się boi. Chciałam iść do kierownika zabrać dokumenty i przenieść się do inneh szkoły... ale pan instruktor... wystawił mi zaświadczenie, że egzamin zdałam .
Dokupuję sobie godziny w szkole OMEGA i jestem bardzo zadowolona. W końcu jeżdżę z kimś kompetentnym, kto się do tego zawodu nadaje.
Jeszcze raz baaardzo odradzam AUTO-JAZDĘ !!!
Mówiąc dosłownie, wyrzuciłam 1500 zł w błoto. Bo po naukach w tej szkole nie nadaję się jeszcze na egzami państwowy.
Chciałbym opisać swój punkt widzenia do postu 1 p.Klaudii1512 z dn.21.03.2010 n.t. Szkoły jazdy ,,Autojazda".Jestem tym małoprofesjonalnym instuktorem prowadzącym szkolenie p.Klaudii (uczennica lat 18) ja pięcdziesiąt lat skończyłem. Instruktorem jestem ponad cztery lata, w kilku szkołach prowadziłem zajęcia teoretyczne; w dwóch jazdę praktyczną; pracę magisterską pisałem n.t ,,Bezpieczeństwo na drogach województwa bydgoskiego".Przedstawiam się dlatego tak szczegółowo żeby osoba postronna mogła wyrobić sobie o mnie jakieś zdanie. Do jakiej szkoły chodzi p.Klaudia nie wiem.Najpierw odniosę się do zarzutów:
Zarzut - zbyt długie przerwy między jazdami - odp; jazdę rozpoczeliśmy 22.11. 2009 i była to 11i12 godzina, wcześniej inny instuktor przerobił 10 godzin, do których nie miałem żadnych pretensji bo p.Klaudia opanowała samochód dobrze i po skończonej lekcji powiedziałem jej, że uda nam się w czasie przygotować do egzaminu. Kolejne lekcje to 23.11. lek.13i14; 27.11 lek15i16, 2.12. lek.17i18, 3.12. lek.19,20, zaplanowane lekcje na dzień 7.12. p.Klaudia odwołała z powodu choroby.Do tej pory robiła ona postępy i na każdych dwóch godzinach jeździliśmy po innych osiedlach; mój system szkolenia znają moi uczniowie i wiedzą, że tak jest zawsze.Następną jazdę udało się zaplanować dopiero po wyzdrowieniu p.Kludii i Świętach na 4.01. lek.21,22, 6.01. lek.23,24, 7.01. lek.25,26.Zaplanowane zajęcia na dzień 11.01, 14.01, do 26.01 odwoływałem z powodu złej pogody i złego stanu dróg zarówno w Bydgoszczy jak i poza. Wszyscy pamiętamy jak długo niektóre pasy były zawiane śniegiem;jazda z minimalną prędkością w korkach a nauka jazdy naprawdę stanowić mogła zagożenie na drogach.Niektórzy bardzo dobrzy instuktorzy taką jazdę traktowali jako wyzwanie; ja do nich nie należałem i wolałem odwoływać jazdy (za zgodą szefa);(pamietamy zdarzenie nie z naszego województwa, gdy w ciężkich warunkach drogowych, nie z winy ,,Nauki jazdy" zginęła kursantka,w takich przypadkach rodzice zawsze będą mieli pretensje do instuktora). Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo kursanta i innych uczestników ruchu, dla których poruszająca się w bardzo trudnych warunkach ,,nauka jazdy" stanowić może duże zagrożenie.Następna lekcja 26,01- 27 godz.Lekcje zaplanowane od 26.01 do 8.02 odwoływane przezemnie również z powodu warunków atmosferycznych.Kolejna lekcja 8.02- 28i29, 10.02.godz.30i31. W tym miejcu p. Klaudia powinna zdać egzamin teoretyczny bo kolejne lekcje to egzamin praktyczny wewnętrzny, z powodu choroby p.Klaudii (kolejnej), egzamin przeprowadzno dopiero w dniu 11.03.Lekcja 21i22 po pierwszej miesięcznej przerwie była bardzo słaba w wykonaniu p.Klaudii co żadnego instuktora nie powinno dziwić a dodatkowo pogorszyły się bardzo warunki jazdy w porównaniu z listopadem czy początkiem grudnia. Od razu powiedziałem p.Klaudii,że ta przerwa bedzie kosztowała 6 do 10 godzin jazdy bo cofnęla się w nauce do lekcji 7,8. Ona też zgodziła się z moim zdaniem.Kolejne lekcje były lepsze ale cały czas rozmawialiśmy o dodatkowych jazdach.Jest różnica w sformuowaniu ,,nauczyć jeździć", a ,,przygotować do egzaminu", ja przygotowuje do egzaminu, uczyć trzeba się jeszcze samemu przez rok po otrzymaniu prawa jazdy lub wykupić u instuktora około100 godzin.(mówię o tym każdemu kto ze mna jeździ).
Zarzut małokomunikatywny - zajęcia teoretyczne prowadziłem w kilku szkołach wielokrotnie i wyszkoliłem kilkaset osób, na zajęciach każdy jeżeli nie rozumiał tego co mówię to zadawał pytania,nie miałem przypadku aby ktoś zarzucał mi brak komunikatywności. W samochodzie jest jednak inaczej, tam nie ma czasu na dyskusje bo to rozprasza, a trzeba wykonywać polecenia instruktora. Kursanci popełniają błędy i nawet te błędy lepiej jest popełniać to wtedy łatwiej jest wytłumaczyć prawidłową jazdę.Największy problem p.Klaudii to mylenie kierunków jazdy,( częsty błąd młodych kursantek lub tych, którzy się za bardzo stresują), na polecenie ,,skręcamy w prawo" na skrzyżowaniu, kursantka włancza lewy kierunkowskaz i przygotowuje się do skrętu w lewo ale z pozycji jak do skrętu w prawo(lub odwrotnie).Instuktor widząc zły kierunkowskaz powtarza komendę głośniej, jeżeli nie ma reakcji to jeszcze głośniej i trzeba sobie zdawać sprawę, że to dzieje się w ruchu, skrzyżowanie zbliża się bardzo szybko. Nieraz może się wydawać, że instuktor krzyczy szczególnie jak kursant robi takie błędy kilkanaście razy w ciągu godziny; jest na to sposób, po prostu zjechac na prosty odcinek i przez kolejne 4 - 6 godzin jeździć tylko prosto i opowiadac sobie kawały, wtedy chociaz kursant wykupuje dodatkowe godziny to i tak nie ma pretensji do instruktora.P.KLaudia słabo opanowała zajęcia teoretyczne i to nie z winy wykładowcy, i dlatego w samochodzie radziła sobie gorzej niż inni.
Zarzut ,,nie nauczenie zatrzymywania pojazdu w określonym miejscu," odp. instuktor od nauki hamowania zaczyna szkolenie inaczej wyjazd na ulice byłby niebezpieczny, w zadaniu chodzi o umiejętość zatrzymania pojazdu w określonym miejcu. Gdyby nie był przerobiony ten temat to nie zatrzymano by się na linii zatrzymania na światłach, przed przejciem dla pieszych, na znaku stop.O tym zadaniu egzaminacyjnym mówię dopiero na ostatniej lekcji przed egzaminem raz dlatego, że wiem , że jest opanowany, dwa dlatego, żeby uczeń zapamiętał go krótko przed egzaminem, trzy, że nie ma prostrzego zadania na egzaminie i nawet gdyby go nikt nigdy nie przerabiał to i tak potrafi go wykonać każdy nawet najsłabszy kursant na pierwszych 4 lekcjach, podobnie na ostatnich zajęciach trenuję hamowanie awaryjne.
Zarzut - ,,brak jazd poza obszarem zabudowanym" - odp. zgoda nie byliśmy tam i sam na to p.Klaudii zwracałem uwagę - przede wszystkim z powodu bardzo ciężkich warunków na drogach.Przepis mówi ,,jazda poza terenem zabudowanym lub po drogach o podwyższonej dopuszczalnej prędkości" - ja skorzystałem z tego ,,lub....", w Bydgoszczy jest taka droga, po której można jechać z prędkością 80 km/h i ja uczyłem na niej innego niż w mieście przyspieszania - do 60km/h na 3 biegu, włanczania 5 biegu, obserwacji innych bardzo szybko jadących kierowców, zmiany pasa przy dużej prędkości, hamowania. To minimum celów, które się wymaga od jazdy poza obszarem zabudowanym .Drugi warunek to przejechanie na tych zajęciach conajmniej 50 km,( z tego może zarzut, że wiele jazd po Bartodziejach).
Zarzut brak parkowania w mieście p.Klaudia pamięta z końcowych lekcji, było tego mało i sam zwracałem jej na to uwagę ,pamiętamy jakie były w całym mieście problemy z parkowaniem i wywożeniem śniegu.Było trenowne ale mało z powodu tego, że cały czas p.Klaudia obiecywała wykupić dodatkowe zajęcia.
Zarzut o zaliczenie egzaminu chociaż jak twierdziłem nie była ona do tego przygotowana.Po 32 godzinie zapytałem p.Klaudię czy wykupuje dodatkowe zajęcia, odpowiedziała,że tak ale w innej szkole bo moje zajęcia jej nie satysfakcjonują, i nie przerobiłem z nią jazd poza obszarem zabudowanym i hamowania w określonym miejscu. Byłem bardzo zaskoczony jej słowami, bo naprawdę włożyłem wiele serca w jej naukę a tu taka niespodzianka. Pojechaliśmy na egzamin, Łatwa trasa, p.Klaudia nie popełniła błędów, za które musiałbym oblać egzamin ,wypełniłem dokumenty i to tyle.
Kurs dla p.Klaudii był pechowy, raz rozpoczęty późną jesienią, gdzie zmrok zapada bardzo wcześnie(ponad połowa jazdy to jazda w warunkach nocnych, gdzie jest gorsze postrzeganie),dwukrotna choroba p.Klaudii to dwa, ciężkie zimowe warunki na drogach to trzy a także zniechęcenie do nauki po pierwszych godzinach spowodowanych długim dojazdem na naukę, (mieszka naWyżynach, rozpoczęcie każdej jazdy na Dworcowej, każde dwie godziny szkolenia to dwie godziny dojazdu).Chodziła do szkoły więc pory dnia były uzależnione od planu zajęć a nie od mojego widzimisie.Przyznaję, że mogła stacić chęci do szkolenia jednak niezgadzam się,że jak pisze ,,wyrzuciła pieniądze w błoto"- przejechała 33 godziny, w których nie było żadnych przerw (niektóre szkoły oferują tylko 30 godzin jazdy i dlatego cena jest niższa)..Ja na swoich zajęciach jeżdżę 5 - 10 km więcej niż inni instruktorzy czyli w czasie nauki przejechała p.Klaudia 110 do 200 km więcej (dane te porównywałem z instuktorami w innych szkołach), nie zawsze jest to skuteczne, niektórzy wolą wolniejszą jazdę a więcej godzin dokupić. 30 godzin nauki to minimum dla kogoś kto ma już opanowany jako tako samochód, kto zaczyna od zera rzadko wystarcza mu 30 godzin.
Odpowiedź piszę bo list p.Klaudii narusza dobre imie szkoły Autojazda, która jest naprawdę dobrą szkołą, posiadającą dobrych dobrych instruktorów, którzy naprawdę cieżko pracują i mają dobre efekty szkolenia,szkoła mieści się w b.dobrym miejscu; już po 5-ciu minutach jazdy jest się na trasach egzaminacyjnych. Siebie nie oceniam jako dobrego , po liscie p.Klaudii szef zawiesił mnie w szkoleniu młodych kursantów a pracuje tylko do momentu zakończenia szkolenia z uczniami, z którymi wczesniej rozpocząłem jazdę.Zgadzam się z decyzją szefa bo dobry instruktor to nie tylko ten,który umie jeździć zgodnie z przepisami ale przede wsystkim ten, na którego nie ma skarg i przyciąga do szkoły wielu klientów bo to jest biznes i trzeba utrzymać szkołę i pracę dla innych instruktorów;logika każdego szefa nie tylko mojego,,tak jeździć aby przykładowa p.Klaudia chociażby wykupiła dodatkowo 100 godzin i niezdała 7 egzaminów to i tak powiedziałaby, że miała b.dobrego instruktora".Ja tego nie potrafię i nie chcę sie nauczyć. W szkoleniu p. Klaudii nie było też winy szefa, że przydzielił jej do szkolenia najgorszego instruktora;w I kwartale 2010 r oprócz p.Klaudii do egzaminu przygotowywałem jeszcze 5 - ciu uczniów(w tym trzech z jej kursu). Czterech zdało za pierwszym razem, jeden nie zdał i p.Klaudia, która do egzaminu nie podchodziła(można to sprawdzić w dokumentach szkoły i WORDzie),tak więc nawet najgorszy instruktor moze mieć dobrą zdawalność jeżeli uczniowie będą chcieli sie uczyć(ja takich miałem i to ich zasługa, że zdali za pierwszym razem) i nawet najlepszy instruktor sobie nie poradzi jeżeli uczeń mu nie pomoże. Na zakończenie chciałbym zaapelować do rodziców , którzy wysyłają swe dzieci na szkolenie - prawo jazdy to nie kolejny dokument tożsamości ale dokument potwierdzający dorosłość człowieka, który na drodze bierze odpowiedzialność za zdrowie i życie innych uczestników ruchu, więc jeżeli mamy wątpliwości czy nasze dziecko jest już odpowiednio dorosłe to nie fundujmy mu kursu prawa jazdy bo być może zda egzamin za pierwszym razem ale następnego dnia po otrzymaniu prawa jazdy może już być płacz w całej rodzinie.
Lubię czytać Konfucjusza -,,Człowiek spolegliwy ma pretensje tylko do siebie, człowiek małostkowy zawsze do innych".Na zakończenie miałbym prośbę aby Ci co mi wierzą nie komentowali tego postu,inni niech przyjmą wiarę w to co napisała pani Klaudia a moją odpowiedź potraktują jak małą wątpliwość, Ci co ze mną jeździli , instruktorzy, dyrektorzy szkół wiedzą kto pisze prawdę a kto jest złośliwy;.Autojazda to dobra szkoła.
Z poważaniem - Insruktor komputerowy-.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 31 maja 2010, 08:42 przez insruktor, łącznie zmieniany 1 raz
insruktor
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 15 maja 2010, 14:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oceń OSK

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości