przez cutter » niedziela 02 listopada 2008, 19:14
Niestety muszę podzieliś się z wami moimi doświadczeniami jeśli chodzi o prawo jazdy. Szkoła GALPOL w Rudzie 1. Postaram się opisać mój kurs w miarę bez emocji.
teoria: wg przepisów powinna trwać 30 godzin lekcyjnych. Moje zajęcia odbywaly się raz w tygodniu przez 2 mieące po nie cale 2 godziny zegarowe. Wychodzi około 15 godzin zegarowych.
Na zajęciach omówiony znaki drogowe, parę sytuacji na rondach i skrzyżowaniach i coś na temat wymijania. Pominięto całkowicie pierwszą pomoc. Tylko wykłady bez filmów i bez jakichkolwie materiałow dydaktycznych. Ideale dla osób które nie maja czasu na wykłady i i tak nie zamierzają na nie przychodzić
egzamin wewnetrzny z teorii
Dostaliśmy formularze do wypełninia i w ciagu 5 minut wybralismy sobie losowo po te 18 pytań wraz z odpowiedziami. Formalność
Materialy
ciniutki podrecznik z teoria, płyta z testami, testy w formie ksiażeczki, zeszyt 16 kartkowy
Jazdy
Panowie oferują dwa typy samochodów w tym Grande Punto. Cały czas to podkreślają. Nistety mają tylko Opel Corse i Forda fieste. Jest dwuch instruktorow. Pan X i pan Y. Pan X jeżdzi tylko po placu manewrowym. Jest ortodoksyjny w swoich przekonaniach dotyczacych pachołków, połtorejobrotow itp. Nie przyjmuje do wiadomości że na placu na egzaminie zdaje się tylko łuk. Pan X uczy wszytkich parkowań na placu. Łącznie spędziłem jakieś 15 godzin na placu manewrowym opanowałem do perfekcji wszytkie parkowania na placu. gdy wyjechałem na miasto nie umiałem parkować. Pan X nie akceptuje tego że przyjedziesz ćwiczyć na plac swoim samochodem, jesty w stanie uczynić potym twoje zajęcia koszmarem. U Pana X trzeba parkować, zatrzymywać się w odstępach zgodnych niemalze z centymetrem, nie jest akceptowane jakiekolwiek odstępstwo od normy. Wlasciwie to nawet jak jest dobrze to i tak jest zle. Pan X był zawsze punktualny. Pan X jest naprawdę perfekcjonista w tym co robi, ale czasem ma problem zeby przekazac te wiedze. Tylko że palc manewrowy to przeciez tylko luk!
Pany Y jest przesympatycznym człowiekiem. Zabawnym wesołym itp. Ale uwielbia rozmawiać przez telefon w czasie jazd. Pany Y jezdzi tylko po miescie. Ze wzgledu na ciągle rozmowy telefoniczne zadko kiedy udziela rad. Pan Y woli jezdzic po mało uczęszczanych trasach, gdzie nie ma ruchu. Musiałem ostro walczyć o to by jechać np. do katowic. W czasie kursu na trasie egzaminacyjnej bylem 2 razy, 2 razy parkowalem na miescie. Pan Y albo się spóźniał (minimalnie 5- 10 minut) albo dzwonił że mu coś wypadło. Bardzo często mu coś wypadało.
Oboje tak troche podcinali godziny (2-5 minu). Byli umawiani na pelne godzine zegarowe wiec nie jest mozliwe zeby skonczyc jezdzic z jednym kursantem o 13 i zaczac z drugim o 13 (z dojazdem do drugiego i odwozem pierwszego).
Cena kursu to 1400 zł od pazdziernika 2008 . W cene jest wliczony lekarz ale nie jest wliczona cena egzaminu.
Później wybrałem się do innej szkoły na jazdy dodatkowe. Oprócz braków o których wiedziałem- problemy z parkowaniem na mieście, łuk na placu, fakt że nie umiałem jeździć garnde (bo corsa i grande to jak niebo i ziemia) dowiedziałem się że nie umiem ruszać podgórkę (nie ćwiczyłem tego na zajęciach), nie potrafię redukować biegów (instruktor uważał że najlepszy bieg to 2 a 3 to ewentualnie na autostradzie więc nie było okazji do redukcji tymabrzdiej że jezdziło się po osiedlach), zle hamuje (kolejny efekt ciagłych rozmów instruktora przez telefon w czasie jazd zamiast skupieniu się na kursancie). Gdy zacząłem jeździć na jazdach dodatkowych instruktor był załamany i stwierdziłże musiałby zacząć odpoczątku ze mną ale ostatecznie stwierdził że aż tak źle nie jest po za tym że jeżdżę trochę zbyt nerwowo i brak mi zdecydowania (np. przy zmiani czy redukcji biegów).
Podsumowywując- szkołą idealna dla osob ktore potzrbuja papierka o ukończeniu kursu, dla osob ktore umieją jeździć i które nie mają czasu na teorie, i dla tych ktore nie maja czasu się uczyć.
Niestety mnie należe do tego typu osób. Nie umiałem jezić i chciałem się nauczyć. Dzięki panom X i Y zmarnowałem pieniądze. Musiałem wziąć 12 jazd dodatkowych (każda 40 zł) w innej szkole zeby to zdać. Miałem tysiące braków. Wracając do cen 1400 lub wczsniej 1300 zł- w katowicach są kursy po 1099 zł i jazdy dodatkowe nawet po 35 zł(nie będąc kursantem szkoły). 1400 kosztuja profesjonalne kursy- gdzie w cene wliczona jest jazda z kontrolowanym poślizgiem, alkogoglach (symulujących jazdę pod wpływem alkocholu). Przemyślcie to!
Być może faktycznie miałem pecha zły czas i takie tam. Ale bardzo was proszę zastanócie się za nim zapiszecie się na kurs. Te szkoły naprawdę różnią się od siebie i to zasadniczo. Nie zapisujcie się do takich jednoosobowych albo rodzinnych szkółek. Popytajcie znajomych, wczesniejszych kursantów.