Dwóch dżentelmenów na przyjęciu: - Tamta brunetka w zielonej sukni - mówi wolno jeden upijając łyk z kielicha trzymanego w ręku - jest wyjątkowo szkaradna... - Hmmm - odpowiada drugi i także wolno wypija łyk - tak się składa, że to moja żona... Pierwszy upija kolejny łyk: - Ale w porównaniu z moją żoną jest piękna.