Pierwszy raz to pojechałem z kolegą który juz jest 10 letnim wyjadaczem.
Ogólnie najlepiej jeździ się samemu ponieważ zaczyna się samemu myśleć i podejmować decyzję typu zmiana pasa, dostosowanie prędkości wyprzedzanie itd.
Jeżdżę sam juz około miesiąca ale mam problem z parkowaniem prostopadłym....czuję że jak bym wjechał do galerii handlowej w podziemny parking to bym sie tam strasznie spocił.....
Jeżeli faktycznie mam jakieś wątpliwości to szukam pomocy w necie albo biore koleżkę i pokazuję mu daną trase w praktycę...
Na kursie moją bolączką były skrzyżowania i skręt na nich w lewo...ponieważ wszystko mi tłumaczył instruktor za każdym razem...obecnie jak jade sam to w ogóle nie jest to trudne i nie ma czym się denerwować....ale tak to jest jak ktoś myśli za nas to sami mamy później problem...