przez baba za kierownica » piątek 23 lutego 2007, 18:50
Ja tez juz mam za soba swoja pierwsza jazde swoim pierwszym samochodem - Skoda Octavia. Wydawalo mi sie, ze to za duzy samochod, jak dla kogos, kto jedzil tylko Fiatem Panda (nie mial mnie kto uczyc "prywatnie", wiec moja dotychczasowa przygoda z autami ograniczona jest do nauki jazdy). Z komisu do domu nie mialam odwagi by nim przyjechac (w szczycie, trzeba bylo przejechac przez scisle centrum Szczecina) a ja jeszcze na antybiotykach ... Mielismy zabawna sytuacje, gdy zaraz z komisu, pojechalismy zatankowac: problem! nie wiedzialismy, gdzie jest guziczek, otwierajacy pokrywe wlewu paliwa (czy jak to tam sie nazywa) - dwoch panow ze stacji benzynowej, nasza trojka (bo w trzy osoby pojechalismy odebrac moje auto) i jeszcze jedna pani, ktora akurat skoda podjechala ...masakra ... guziczek znalazl sie ... jest tuz za hamulcem recznym!
poki co bawilam sie w rozne sposoby parkowania: od koperty po parkowanie prostopadle (duzy parking, wiec moge sobie na to pozwolic)... co mnie zaskoczylo, to, to, ze auto z silnikiem 1,6i duzo szybciej startuje (Panda, na ktorej ja jezdzilam na "Elce" to miala chyba silnik 1,2) - na poczatku mialam strach w oczach (ze ten samochod tak szybko jedzie na jedynce), mimo iz nie mialam w co walnac ... oczywiscie 3 razy zgasl ... ktos z VW na mnie zatrabil ... spoko .... wczoraj natomiast zrobilam rundke bocznymi uliczkami w centrum ... obylo sie bez trabienia, raz mialam watpliwosc na skrzyzowaniu, ale nie spanikowalam .. dreszcz przerazenia mnie dopadl, gdy uswiadomilam sobie, ze nie wlaczylam ogrzewania i zaraz zaczna mi szyby parowac, wiec czem predzej wrocilam i jak juz zadowolona wracalam ... zgasl mi na srodku ostatniego skrzyzowania, ktore musialam pokonac... (na szczescie bylam na tym skrzyzowaniu sama samiutenka)
jutro czeka mnie przejazdza po miescie, do wulkanizatora, bo po pierwwszej nocy moje ukochane, srebrne autko mialo ... flaka i mam zalozone kolo zapasowe
chce zainwestowac w czujnik parkowania, bo przy tych gabarytach auta, nie bardzo widac przeszkody, gdy sie cofa.
jeszcze bardzo duzo nauki przede mna... (prawo jazdy odebralam miesiac temu), generalnie, to duzo pewniej sie czuje w duzym samochodzie i wiem, ze to juz nie sa zarty, bo osoba siedzaca obok mnie nie ma w razie czego hamulca.
Pozdrawiam wszystkich
...ja sie dopiero ucze ...