twoja pierwsza samodzielna jazda

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez ella » piątek 28 listopada 2003, 15:28

Twoja pierwsza jazda z prawkiem w kieszeni. Jakie wrażenia?
Czy długo jeździłes z drugą osobą po uzyskaniu prawa jazdy? A może od razu sam :shock:
Ostatnio zmieniony niedziela 27 września 2009, 22:07 przez ella, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » piątek 28 listopada 2003, 16:34

przez jakies pol roku nie jeździlem wogole (no moze jako "niedzielny kierowca" ) potem jakies pol roku jeździlem coraz czesciej z ojcem a nastepnie zaczolem samodzielna jazde ( pierwsza samotna byla podczas deszczu z budowy do domu)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez X » piątek 28 listopada 2003, 17:57

Dziekuje Ella za gratulacje :).

Tak sie jakos zlozylo, ze nikt nie chcial ze mna jezdzic :(. Musialem sam. I fajnie bylo :).

Zreszta na poczatku ja jezdzilem elegancko :). Zadnego lamania przepisu, predkosci powyzej 60 km/h praktycznie nie przekraczalem...
Mhm, ale po pewnym okresie to zupelnie cos innego, nabiera sie tego doswiadczenia, rutyny, pewnosci za kierownica ;)...
X
 
Posty: 224
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2002, 12:51

Postprzez Łakom » piątek 28 listopada 2003, 19:51

zaraz po odebraniu prawka pojechałem sie przejechac z ojcem po mieście, pare krzyżówek i do domu, zaraz po tym pojechałem sie przejchac z kolegami na "słok" taki osrodek wypoczynkowy za miastem ( to nic ze zima była w wtedy w pełni :D , ostatnie dni stycznia :D ) później przyszedł wekeend a ja chciałem pojechac do babci , do kolegów swoich zeby oblac samochód i prawko :D ale rodzice nie chcieli mnie puścić, jest to prawie 100km od domu i to w większości po trasie warszawa-wrocław. Ale po całodziennej "wojnie" w piątek w końcu mnie puścili ( po "trupach" ale do celu :twisted: :twisted: :twisted: ) postanowili mi jeden warunek żebym pojechał w sobote za widoku i w niedziele za widoku wrócił........
Później gdy zima ustąpiła, samochód był praktycznie cały czas w obiegu, nie brakowało chętnych przejchania sie warszawką :D ( oczywiście były robione "ściepki" na gaz :D
Ojciec długo nie chciał mi dawać omegi, mogłem jeździć tylko z nim ze względu jak to on mówi na duży "motor"...... ale później jak chciałem jechac gdzieś dalej to nie mial wyjścia , wtedy warszawka paliła przy spokojnej jeździe o koło 17 litrów gazu na setke a omega przy średniej 11-12 litrów tez gazu......
Teraz warszawka pali średnio 13-14 literków ( mam nową skrzynie 4-ke :D a wcześniej była tylko trzy biegowa :(
Z mamą problemu niemam za kółkiem, wie ze nie lubie bardzo jak mi sie komentuje moją jazde :!: z matką wygram jeżeli sie kłóce z ojcem nie zawsze, w końcu po kimś to uparcie zostało :) kiedyś jak jechałem z nim do karkowa, nie wytrzymałem i przesiadłem sie do tyłu, potem sam reszte drogi jechał a ja pisałem sms-y :D dlatego teraz juz z ojcem nie jeźdze, chyba że to jest wyjazd rodzinny :( gdzie jedziemy całą rodzinką, ale na szczęście jest to tylko wyjazd nie dlaszy niz 100km w jedną strone.....
A dzisiaj oberwałem błotnik u omegi, wjeżdzając na parking był mały nasyp za krawęznikiem, myslałem ze go nie sięgne ale gdy koła odbiły sie od krawężnika usłyszałem tylko jak strzeliły plastyki, na miejscu zrobiłem malą prowizorke :D związałem go drutem :D
Ps. że też chiało mi sie tak pisać :D
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez guli » niedziela 07 grudnia 2003, 11:33

hmmm w sumie to jako jedyny w rodzinie mam prawko, wiec dla mnie to raj, generalnie jezdze sam, jesli kogos woze to tylko krzycza "wolniej!" "nie tak ostro w zakrety" itp ;). nie lubia tez jak startuuje szybko sp[od swiiatel, ale co poradze......... jezdze dynamicznie :)
Pozdrawiam
Guli
Avatar użytkownika
guli
 
Posty: 92
Dołączył(a): sobota 14 grudnia 2002, 00:30
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Pati » poniedziałek 15 grudnia 2003, 11:03

No nie skromnie mowiac, ja odrazu jak dostalam prawko rano to popoludniu juz jezdzilam, bo do szkoly musialam. No i ja mieszkam w innym miescie niz w tym co sie ucze, wiec wedruje z synem, naszymi polskimi drogami :) Ale musze przyznac, ze od dnia, w ktorym zdalam a jest to okolo miesiaca, a ja na liczniku mam juz cos kolo 2000 km :P, jezdze o wiele, wiele lepiej :)
****************************
Szerokiej drogi :)
Pati
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 31 lipca 2003, 09:34
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ocrushek » poniedziałek 15 grudnia 2003, 13:43

Ja prawo jazdy odebralem 13 października (egzamin zdalem pierwszego), pozniej bylo tylko lazenie i szukanie dobrego samochodu, ktory moznaby i warto byloby kupic.. I od 31 pazdziernika jezdze juz praktycznie codziennie - sam. Niezbyt duzo, to fakt, bo przez poltora miesiaca przejechalem "tylko" jakies 1500km, z drugiej strony Radom nie jest tak duzym miastem jak Warszawa czy inne, wiec tutaj nawet nie ma gdzie zbytnio jezdzic ;) Czasem trafi sie jakis wypad za miasto, ale to tez nie az tak daleko, zeby bylo na czym nabijac kilometry ;)
Samochod sluzy mi raczej do codziennego przemieszczania sie po miescie, niz do jakichs dluzszych - codziennych - wyjazdow niewiadomo gdzie i jak daleko :P W kazdym razie nie narzekam ;)
Pierwszy egzamin: 01.10.2003
Wynik: Pozytywny
Przejechanych km. od 31.10.2003: 72540
Kolizji: 1 :-(
Avatar użytkownika
ocrushek
 
Posty: 44
Dołączył(a): środa 01 października 2003, 15:15
Lokalizacja: Radom

Postprzez Mmeva » środa 17 grudnia 2003, 02:21

ja jeździłam w dniu odebrania prawka, ale na poczatku przez jakiś miesiąc-półtora z tatą, póxniej sama... a teraz tęsknię ... kurczę, musze sobie tu autko ściagnąć ;)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez cappricio » piątek 09 grudnia 2005, 16:50

odkopać LOL
30 sierpnia odebrałam prawko, dzis mamy 9 grudnia a ja jeszcze sama autem nie jechalam :(
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Matylda » piątek 09 grudnia 2005, 17:50

Odpowiadam na temat :wink: Pierwsza jazda była następnego dnia po odebraniu prawka, ok. 20-tej w ciemnościach, padał deszcz, ja miałam buty na obcasie i pojechałam do miejscowości odległej 50 km- sama :fear: W związku z tym byłam blada ze strachu, ale poradziłam sobie. Byłam też zła, ze nikt z rodzinki nie chciał mi towarzyszyć w tej trudnej chwili, ale teraz nie żałuję. Wiem, że raczej mogę polegać na sobie :mrgreen:
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez dianda » sobota 10 grudnia 2005, 09:09

w kilka dni po examinie samochód przestawiałam z jednego parkingu na drugi :lol:

Wszystkie "przestawiania" wykonywałam samodzielnie. Nie cierpię jak mi ktoś brzęczy nad uchem. :)
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

Postprzez rainbow251 » sobota 10 grudnia 2005, 11:33

Pierwszą jazdę miałam z mężem. Byłam szczęśliwa że samochód mi ładnie jedzie :D
Od tygodnia mam samochód i wole sama jeździć. Ponieważ mąż nie ma za grosz cierpliwości, cały czas gada i nie pozwala mi na samodzielne myślenie.

Już dwa razy sama jechałam i było super :D
Szybko ruszałam ze świateł, nie bałam się jechać, zmieniać pasa itd.
Ostatnio również jechałam przez rondo (lubie ronda bo wszystko jest dl;a mnie jest jasne)

Dzisiaj miałam jechać do pracy samochodem lecz w czwartek poszło zwarcie i mąż musi to naprawić i zmienić mechanizm do szyby.
Tak więc dopiero za tydzień pojadę.

Uwielbiam jeździć :D
14.X.05 - PIERWSZE PODEJŚCIE
10.XI.05 -Drugie i ostatnie
21.XI.2005 -Prawko odebrane :)!
rainbow251
 
Posty: 20
Dołączył(a): sobota 13 sierpnia 2005, 16:09

Postprzez ymonm » wtorek 17 stycznia 2006, 21:37

Dzis odebralem prawko i dzis... odbylem pierwsza samodzielna jazde ;-) Zrobilem z 10km.

Namowilem brata, zeby mi towarzyszyl (ma juz 3 lata prawko i jest doswiadczony).

Z wszystkim sobie radzilem, ale... mamy nietypowa skrzynie biegow w Golfie II. Calkiem inna niz w puncie, w ktorym sie uczylem. Nie moglem sie polapac... ale ponoc wszyscy, co wsiadaja do Golfa II maja problemy z biegami - 4biegowa, dziwna skrzynia... masakra:)

ale coz, mam nadzieje, ze z biegiem czasu i kolejnymi jazdami nabiore doswiadczenia i biegi beda wskakiwac plynnie. Z reszta nie mialem wiekszych problemow...

Lepiej sie jezdzi samemu - jakos w psychice jest fakt, ze nikt nie zahamuje, ze nikt nie pomoze. Po prostu trzeba sobie samemu radzic! Dlatego koncentracja jest wieksza, bo wszystko spoczywa w naszych dloniach i nogach ;-)

Ponoc PIERWSZY RAZ jest najwazniejszy, ehehehe...

Teraz co jakis czas bede hulac do szkoly autkiem :)

Acha... i swobodnie moglem lamac przepisy :D ale nie przesadzam z tym, bo wiem, ze jestem jeszcze niedoswiadczony... wiec na razie nie szaleje.
#1 plac - miasto -
#2 Plac + miasto -
#3 3.01.'06. Plac + Miasto + ZDANE!
17 stycznia - prawko odebrane
---
Z każdym kilometrem nabywam doświadczenia...
Avatar użytkownika
ymonm
 
Posty: 224
Dołączył(a): sobota 27 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: Ostrzeszów

Postprzez tikas » wtorek 17 stycznia 2006, 21:48

ymonm napisał(a):Dzis odebralem prawko i dzis... odbylem pierwsza samodzielna jazde ;-)

Namowilem brata, zeby mi towarzyszyl (ma juz 3 lata prawko i jest doswiadczony).


sorry ymonm,ale sam sobie przeczysz :?

a wracając do tematu. Moja pierwsza samodzielna jazda miała miejsce w dzień studniówki,
pojechałem po partnerke do Kłaja (Krakowiacy zapewne się orientują), dziwnie mi się jechało samemu
jechałem sobie powoli, nie przekraczałem prędkości,bardzo uważnie
co by dopiero było jakbym coś zrobił na 1 jeździe samemu i to jeszcze w studniówkę :oops:
nie lubię jak nie ma namalowanych linii na drodze.... zatem wracałem "czwórką" i tam o niebo lepiej mi się jechało 8)
tory zostały przetarte :D
Bochnia
Avatar użytkownika
tikas
 
Posty: 156
Dołączył(a): środa 16 listopada 2005, 15:37
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez cappricio » środa 18 stycznia 2006, 11:13

scorpio44 napisał(a):
Agawa napisał(a):Ja to stwierdzenie odebrałam tak samo jak ymonm: bez pomocy instruktora, że mozna liczyc tylko na siebie :)

Ja również. :D Raczej każdy na swoją pierwszą jazdę po zdobyciu prawka mówi, że to pierwsza samodzielna, mając na myśli to, że bez instruktora.


a ja ten wątek ogolnie rozumiem jako:
samodzielna jazda bez zadnego towarzystwa taty, brata, kogos kto ma prawko :)

zreszta, pierwszy post z tematu:
ella napisał(a):Jak długo jeździłes z drugą osobą po uzyskaniu prawa jazdy? A może od razu- moje gratulacje :shock:


ostatnio jechalam z kolegą z klasy, prawko zrobilismy w tym samym czasie, minelo pol roku i roznica w doswiadczeniu jest ogromna... on codziennie sobie autkiem jezdzi, juz od pierwszej jazdy sam, ja okazjonalnie... :( i z miejsca pasazera mi pomagal przy wjechaniu w brame ciasną... (a to byla moja pierwsza brama, taka wiecie - do kamienicy :grin2: )

a moj drugi kolega z klasy zdał egzamin jesienią (w pazdzierniku chyba :hmm: ), rodzice mu kupili sliczną mazde, taką sportową i... zabrali samochod na zime :lol2: zeby czasem go nie skasował :lol2:

scorpio44 napisał(a):Zresztą pasażer niewiele ma tu do rzeczy. Może co najwyżej dawać jakieś rady. To wszystko.


a to jest bardzo duzo dla poczatkujacego kierowcy ;)
"nie pamieta wół jak cielęciem był" ;P;P;P
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości