twoja pierwsza samodzielna jazda

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez Agatta » niedziela 13 kwietnia 2014, 17:39

Dzisiaj miałam coś na kształt samodzielnej jazdy :D bo wujek siedział obok i mówił mi co mam robić :lol: czasami całkiem niepotrzebnie bo ja dobrze wiem kiedy powinnam zmieniać biegi ale miło że pomógł mi wyjechać z jednej uliczki. Nie jestem do końca zadowolona bo 2 razy zapomniałam o kierunku przy omijaniu i kiedy zawracałam nie wyglądało to najlepiej (auto ma popsute kierunkowskazy, trzeba było cały czas trzymać :shock: ) nie umiem skręcać jedną ręką więc w końcu puściłam kierunkowskaz i dałam radę nie wjechać w krawężnik :lol:. Trochę głupio że pod górkę nie ruszyłam z ręcznego bo mi się lekko stoczyło, ale na szczęście nikt za mną nie stał. Ku rozpaczy kuzyna samochodzik mi nie zgasł, zawiedziony był biedaczek :lol:
Jechałam jakieś 10 min z domu babci do swojego ale jechałam :!: :D
koniec kursu: 09.01.14
21.01.14 teoria +, placyk +, miasto + :D
Agatta
 
Posty: 78
Dołączył(a): piątek 28 lutego 2014, 20:35

Re: twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez spychu1920 » niedziela 14 września 2014, 21:09

Moja pierwsza jazda po zdaniu egzaminu była dzisiaj, dwa dni od odbioru prawka. Jechałem z Chorzowa do Katowic na zakupy Astrą II :)
Sama jazda bez problemu, rodzicie nie narzekali. Problem był na podziemnym parkingu, w IKEI... Masakra, wiele osób jechało pod prąd nie zważając na znaki poziome :shock: W końcu przesiadłem się z ojcem i zaparkował. Z powrotem bez problemowo, darowałem sobie tylko wjazd do garażu, na pierwszy raz wolałem się przyjrzeć jak tata to robi :)
spychu1920
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 23 listopada 2012, 22:18

Re: twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez aissak » niedziela 12 października 2014, 13:50

Pierwsza samodzielna moja jazda to będzie dopiero jak sobie własne auto kupię.Na razie czasami jeżdzę z tatą jego autem.Jakoś jeżdzę, ale nie jest to samodzielna jazda.Dobrze się jeździ z drugim doświadczonym kierowcą, ale czasami tata za bardzo "bawi" się w instruktora i za dużo mi pomaga.W mieście daje mi kierować na tylko na znanych trasach, mało poznaję nowych miejsc.Zdawałam prawo jazdy w innym mieście niź teraz jeżdzę, więc większość dróg skrzyżowań jest dla mnie nowych(chociaż jako pasażer już wiele razy tam jeździłam), wiec chciałabym tam pojechać jako kierowca, bo z fotela pasażera mało się uczę.Najważniejsze jednak jest to,że tata mi czasami daje poprowadzić,czasami nawet wsiadam za kierownicę za miastem jak razem z rodzicami gdzieś jedziemy.Problem w tym,że mama bardzo się boi jak ja prowadzę i często o tym mówi i daje mi rady z tylnego siedzenia. Często słyszę z tylnego siedzienia:,jedź wolniej" "Ojej, uważaj, hamuj, spokojnie, boję się, zamień się z tatą itp.Kiedy już kupię sobie auto to zamierzam jeszcze wziąśc może z 2h z jakimś instruktorem w centrum miasta,żeby je poznać.Nie wiem czy to dobry pomysł, ale tak zamierzam zrobić,chyba,że wczesniej tata zgodzi się ze mną pojechać do centrum i nie będzie się denerwował,że nie znam tych skrzyżowań na których jako pasażer jeździłam wielokrotnie, ale jako kierowca nie, bo nie zdawałam tu egzaminu.Instruktor ma zawsze pod nogami drugie pedały i w razie mojej pomyłki czy też wybryku innego kierowcy zatrzyma auto, a jak jadę z tatą to on jako pasażer jest zdany na mnie i moje umiejętności.Coś mi się wydaje,ze tego właśnie się boi.(nie wszyscy jeżdzą zawsze idealnie, często nie używają kierunkowskazów,zajeżdźają drogę.).
aissak
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 13 września 2013, 00:24

Re: twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez Cthulhu » środa 26 kwietnia 2017, 20:10

Moja pierwsza "samodzielna" jazda odbyła się z wujkiem i ciocią, bo odziedziczyła po rodzinie zajefajne Audi 80 b4 :D Ogólnie strasznie lało ale wrażenia niesamowite. Teraz czekam na prawdziwe samodzielne jazdy, bo jeszcze nie mam samochodu. :D
03.03.2017 - B]
03.05.2018 - mój golfik 4, Wybie :3
Cthulhu
 
Posty: 37
Dołączył(a): niedziela 05 marca 2017, 10:20

Re: twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez kolezankafilizanka » wtorek 02 maja 2017, 09:43

Była to jazda i cofanie na podjeździe posesji. Cofając, uderzyłam prawym nadkolem w róg domu. Pamiętam swoje wrażenie: auto nie jest mocne, jak sądziłam, auto w zderzeniu to pudełko od zapałek. Bardzo pouczające. Pierwsza jazda w ruchu miejskim to było kilka ulic osiedlowych, pamiętam te 30 km/h i smarkacza idącego środkiem drogi, wpatrzonego w telefon, i moje przerażenie, czy zdążę zahamować, ha, ha, ha!
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez rpa » środa 03 maja 2017, 14:24

Dość dobrze pamiętam swoją pierwszą jazdę, ponieważ rzuciłem się na względnie głęboką wodę. Dla dopełnienia obrazu sytuacji dodam, że zdawałem we względnie niewielkim i czytelnym Opolu.
Otóż - w dniu odbioru prawka wsiadłem do auta (mitsu colt 1.3 75km) w Nysie, w środku nocy i pojechałem dobrze mi znaną trasą do Opola, by pograć z kolegami. Dotarłem bezproblemowo, choć dość wolno, z rzadka przekraczając 80km/h. Po spotkaniu postanowiłem nie wracać do Nysy, tylko do Wrocławia, w którym wynajmowałem mieszkanie. Niestety, nad ranem pogoda się zepsuła i jechałem w strugach deszczu, rzucany na boki przez silny wiatr. Wpadłem na jednym zakręcie w delikatny poślizg (zbyt późno zorientowałem się, że mam skręcać, przyhamowałem zbyt mocno) - dziś pewnie korzystając z okazji pociągnąłbym go dalej dla zabawy (droga pusta i prędkość rzędu 30-40km/h), ale wtedy dość solidnie się wystraszyłem i myślę, że dobrze się stało - nabrałem szacunku dla śliskiej nawierzchni w mgnieniu oka. Sam przejazd przez Wrocław okazał się zaskakująco prosty, pomimo bazowania wyłącznie na wiedzy książkowej i śmiesznie niewielu godzinach praktyki- solidna podstawa teoretyczna i daleko idące próby przewidzenia tego, co zaraz się może zdarzyć pozwoliły mi na bezpieczne dotarcie do domu. Serdecznie polecam każdemu nowicjuszowi jak najdokładniejsze zgłębienie PoRD.

Za moją drugą "pierwszą jazdę" uważam pierwszy wyjazd za granicę, około roku po zdobyciu prawka. Trasa o długości 1000km z malutkim haczykiem. Prowadzić już względnie potrafiłem, ale czekały na mnie inne, nieznane mi wcześniej atrakcje - zmęczenie, dekoncentracja, bóle pleców i kończyn, nieoczekiwane zachowania innych kierowców, remonty dróg, bariera językowa na stacjach benzynowych, znaki drogowe, których znaczenia musisz się domyślać i wiele innych. Niby jedzie się tak samo, ale poziom trudności zupełnie inny - jak się komuś wydaje, że jest królem kierownicy, gorąco polecam sprawdzić się w tych warunkach. Można stracić o sobie dobre zdanie :)
Edit: zapomniałem dodać, że w obu przypadkach jechałem ze swoją dziewczyną, która nigdy nie miała prawka, więc stanowiła w najlepszym wypadku wsparcie duchowe - żadnej realnej pomocy :)
rpa
 
Posty: 367
Dołączył(a): sobota 09 stycznia 2016, 17:11

Re: twoja pierwsza samodzielna jazda

Postprzez eseos » czwartek 04 maja 2017, 23:51

Bardzo ciekawe pytanie. Staram sięsięgać pamięcią i kurde nie pamiętam. TO było tak dawno temu. Chyba wziąłem auto od ojca. CHyba się cieszyłem. Chociaż może nie było aż takiej euforii bo ine pamiętam. Egzamin zadalem za pierwszym razem więc tak naprawde pierwsze jazdy miałem u babci na wsi :P
Prawo jazdy C+ E już niedługo!
eseos
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 04 maja 2017, 23:33

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości