pierwsza jazda na kursie

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

pierwsza jazda na kursie

Postprzez ella » czwartek 27 listopada 2003, 12:46

JAk wyglądała twoja pierwsza godzina jazdy po mieście na kursie. Ja jechałam po ciemku i na dodatek padał deszcz. Jechałam prostą drogą bez żadnych skrętów w lewo czy prawo. Chodziło o naukę zmiany biegów i opanowanie samochodu. Strasznie sie bałam bo w koło było pełno samochodów, jak to w godzinach szczytu i bez przerwy musiałam stawać na światłach, hamować i ruszać. Bałam się, że komuś wjadę w tył. Ale nie ujechałam daleko bo popsuł się samochód i trzeba go było spychać. Jak na pierwszą jazdę miałam chyba prawie wszystko co się może przytrafić.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » czwartek 27 listopada 2003, 12:55

:D :D :D jaki kompletny pech z tym samochodem 8)

Ja od razu pojechalem przez miasto na plac 20min. jazdy.

Ty pchalas ? :twisted: czy siedzialas i kierowalas :) a instroktor robil za konie mechaniczne ? :twisted: :lol:
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » czwartek 27 listopada 2003, 13:03

Ja siedziałm i kierowałam. Na szczęście nie trzeba było dalego spychać bo przecież jeździ się prawym pasem, więc tylko na pobocze.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » czwartek 27 listopada 2003, 14:59

ja tez mialem wredna przygode, musialem zpychac samochod na pobocze (nie rozwaznie zgasilem silnik a puzniej z cala gama wlaczonych urzadzen <swiatla radio ogrzewanie> a potem chcialem zapalic a tu lipa :D )wlaczylem awaryjne i musialem sie meczyc. Dobrze, ze ta omega taka lekka jest :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Mmeva » czwartek 27 listopada 2003, 20:56

jak wygladala - bardzo przyjemnie, nie w najwiekszym ruchu,
pogoda była ładna (lato), a i towarzystwo miłe :D
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez ocrushek » wtorek 09 grudnia 2003, 17:08

Sławek_18 napisał(a):ja tez mialem wredna przygode, musialem zpychac samochod na pobocze (nie rozwaznie zgasilem silnik a puzniej z cala gama wlaczonych urzadzen <swiatla radio ogrzewanie> a potem chcialem zapalic a tu lipa :D )wlaczylem awaryjne i musialem sie meczyc. Dobrze, ze ta omega taka lekka jest :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


u mnie przy zapalaniu sie praktycznie wszystko odcina - swiatla gasna, radio przestaje grac, dmuchawa przestaje nawiewac... wiec cala moc akumulatora idzie na rozruch silnika :)
Pierwszy egzamin: 01.10.2003
Wynik: Pozytywny
Przejechanych km. od 31.10.2003: 72540
Kolizji: 1 :-(
Avatar użytkownika
ocrushek
 
Posty: 44
Dołączył(a): środa 01 października 2003, 15:15
Lokalizacja: Radom

Postprzez bialy » czwartek 11 grudnia 2003, 23:44

pierwsza godzina???????

cos ok 10 min jazdy a reszta to tlumazenie co? gdzie? jak? po co? zwracanie uwagi na kazdy szczegol i bardzo dobrze bo lepiej uczyc sie nie robic blendow niz pozniej z nimi walczyc
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez ezka » piątek 12 grudnia 2003, 23:34

pierwszej godziny jazdy bardzo sie balam zwlaszcza ze osk znajduje sie blisko glownej, ruchliwej ulicy. ale uspokoilam sie podczas ok. polgodzinnego sluchanie tego co, gdzie i jak:) pozniej jazda poszla raczej bez wiekszych problemow.na poczatku nauka zmiany biegow i coraz wieksza predkosc. przy 60 km/h zaczelam sie bac ale uznalam ze kiedy mam sie oswoic z predkoscia jak nie na kursie. pozniej juz wolniej jezdzilam raczej po obrzezach miasta. jeszcze pamietam ze na pytanie instruktora "w jaka ulice wjezdzamy?" po zastanowieniu i dumna ze pamietam podalam nazwe ulicy, a chodzilo o to ze jednokierunkowa:)
Avatar użytkownika
ezka
 
Posty: 266
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 22:35
Lokalizacja: N 49°48' E 22°47'

Postprzez bialy » sobota 13 grudnia 2003, 00:09

widze ze nie tylko ja siedzialem w samochodzie i czekalem. Nie patrzylem wogle na predkosciomierz wiec nie wiem ile jechalem
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez to ja » niedziela 21 marca 2004, 23:46

Ja na swojej pierwszej godzinie też wyjechałam na miasto.Wróciłam cała szczęśliwa,bo było naprawdę super!Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszyłam,że pod koniec już sama decydowałam o zmianie biegu,bo wcześniej to instruktor przypominał o zmianie biegu.Ale za to na mojej trzeciej godzinie,a właściwie po pierwszej godzinie na placu, samochód się zepsuł.Już nie wspomnę o tym,że wszyscy się śmieli,że to z mojej winy!Ale było ciekawie.Bardzo często mój instruktor trąbił na innych, jak mi zajeżdżali drogę.Ale ogólnie pierwszą godzinkę mile wspominam!
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Magdalenka » sobota 27 marca 2004, 02:04

No pięknie!! :) To ja prułam 115km/h ...., (jak mi się instruktor zamyślił) Ale na pierwsze dwie godzinki zabrał mnie w trasę, nie na miasto. To znaczy po części, bo z krakowa wyjeżdżałam sama i z powrotem wracałam pod dworzec gł., więc "troszkę" o miasto zachaczyłam :wink: Byłam maksymalnie nieszczęśliwa jak zaczynały się ograniczenia prędkości... Mam nadzieję ,że ta potrzeba szybkiej jazdy mi przejdzie :)
Magdalenka
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 27 marca 2004, 01:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez footballspy » sobota 27 marca 2004, 15:16

Ja mialem pierwsza na obrzeżach miasta, drugą poza miastem ale nalepsza była trzecie a raczej jej początek.
Wjechałem sobie na krawęznik :D a instruktor tylko popatrzył z politowaniem i do mnie "no co ty robisz, to ma być k...a jazda????". :lol:
footballspy
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 03 marca 2004, 08:42
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Mara » niedziela 28 marca 2004, 00:51

Ja jak wsiadłam na 1 h do samochodu to myślałam, że najpierw mi facet opowie o samochodzie a potem sobie pojeżdżę po jakiś bocznych uliczkach albo po parkingu przez 20 minut. Skończyło się tak że przez 1 minutę kazał mi zmieniać na sucho biegi i wciskać sprzęgło, potem opowiedział mi jak używać spryskiwacza do szyb i wycieraczek (bo była straszna breja) i powiedział że jedziemy na Plac na Rozdrożu ale mam się tylko zajmować obsługą samochodu a pierwszeństwem zajmie się on. Jak to usłyszałam to zbladłam. Wydawało mi się to wielkim wyczynem wtedy ale potem doszłam do wniosku że w sumie na początek była to łatwa trasa (prawie cały czas prosto, trochę korka na poćwiczenie ruszania bo to było rano, Trasa Łazienkowska i tyle). Nie miałam większych problemów z obsługą samochodu, (trochę mnie tylko ściągało na lewo przy zmianie biegów przez jakieś 10 min) i poszło mi całkiem dobrze, bez żadnych żabek ani krawężników ani nosa na szybie.
Gorzej było następnego dnia. Miałam 2 h pod rząd, po ciemku i na dodatek była straszna śnieżyca i ślisko jak diabli. A jechałam sobie trasą na Węgrów, gdzie widać było tylko czubek nosa a na dupie siedział mi Star przez 5 km. Właśnie na 2 godzinie zaliczyłam swój pierwszy poślizg. Cały kurs wspominam bardzo miło.
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości