A u was Murzynów biją! – sofizmat polegający na odpowiedzi krytyką w nowym obszarze dyskusji, zwykle słabo, aczkolwiek w jakiś sposób powiązany z obecnym.
Zaczynasz być parodią samego siebie.
przez PraktykRuchu » czwartek 12 października 2017, 06:34
A u was Murzynów biją! – sofizmat polegający na odpowiedzi krytyką w nowym obszarze dyskusji, zwykle słabo, aczkolwiek w jakiś sposób powiązany z obecnym.
przez LeszkoII » czwartek 12 października 2017, 08:28
Między rozumieniem a tłumaczeniem komuś rozumianego zagadnienia istnieje ostra granica w przypadkach, w których rozmiar tematyczny zagadnienia przerasta zdolności dedukcyjne drugiej strony a wręcz ją zniechęca do wysiłku intelektualnego. Znajomość prawa nie polega na znajomości tekstu aktów prawnych. Normy prawne traktuje się w oparciu o otoczenie, w jakim mają swój byt. Tym otoczeniem są inne przepisy. Żeby uniknąć nieporozumień i ograniczyć błędny tok rozumowania lub jego całkowity brak, prawo obowiązuje jako systemowa całość. Jeżeli sąd wydaje wyrok i przytacza do niego uzasadnienie, co w przypadku poważniejszych spraw zwykle trwa długo i jest na pierwszy rzut oka bardzo niezrozumiałe, to nie po to żeby odbiorcy utrudnić bądź ułatwić zrozumienie tych treści lecz po to, żeby jak najstaranniejszą wagę przywiązać do argumentacji wygłoszonej tezy.PraktykRuchu napisał(a):Tymczasem prawda jest taka, że jak nie umiesz czegoś prosto wytłumaczyć, to znaczy, że tego nie rozumiesz.
przez PraktykRuchu » czwartek 12 października 2017, 09:15
Pewne tematy są w stanie pojąć tylko prawnicy albo ludzie, którzy z prawem na co dzień się stykają. Natomiast ten normalny zjadacz chleba nie musi niczego rozumieć, on ma swojego zaufanego prawnika.
przez LeszkoII » czwartek 12 października 2017, 12:32
przez szerszon » czwartek 12 października 2017, 20:15
PraktykRuchu napisał(a):Problem się zaczyna, gdy w buty prawników wchodzą ludzie, którzy słabo rozumieją to otoczenie
przez PraktykRuchu » piątek 13 października 2017, 01:25
przez szerszon » piątek 13 października 2017, 09:50
przez PraktykRuchu » piątek 13 października 2017, 11:44
szerszon napisał(a):Abyś tylko miał cos na potwierdzenie...podejrzewam,że to "środowisko" to twoje cztery ściany.
szerszon napisał(a):Szkoda,że uciekasz się tylko do pyskówek...cecha trolla.
przez PraktykRuchu » niedziela 15 października 2017, 03:12
przez LeszkoII » niedziela 15 października 2017, 20:45
Zacząłeś od przedmiotu definicji legalnej. Ustosunkowałem się a Ty włożyłeś głowę w szambo. Łagodniej tego nie sposób skomentować.PraktykRuchu napisał(a):,,,tymczasem "eksperci" szkoły warszawskiej stchórzyli i nie potrafią zdefiniować (choćby własnymi słowami) co to jest kierunek jazdy lub kierunek ruchu, mimo że dostali temat, w którym mogliby się wykazać...
przez PraktykRuchu » niedziela 15 października 2017, 21:14
przez LeszkoII » poniedziałek 16 października 2017, 20:05
przez PraktykRuchu » wtorek 17 października 2017, 00:46
LeszkoII napisał(a):Po prostu zero odzewu, głuchy telefon.
LeszkoII napisał(a):A sam motyw założenia tego tematu świadczy w prostej linii, że poszukujesz 99-tego pseudo dowodu na to, że dyspozycja znaku C-12 (a raczej przepisu, który go wyraża) pociąga za sobą szeroki nieracjonalizm "rozumienia" zasad poruszania się po rondach, które to zasady po prostu nie istnieją na kanwie PoRD.
przez szerszon » wtorek 17 października 2017, 07:40
I tyle razy było pisane, że nie nadaje się w akcie prawnym dwóch różnych określeń dla opisania jednego bytu.Tyle razy słyszałem ten absurdalny zarzut o myleniu kierunku jazdy i kierunku ruchu... to pora się dowiedzieć, co wy sobie na ten temat wymyśliliście, że tak się tego trzymacie.
przez PraktykRuchu » wtorek 17 października 2017, 10:28
szerszon napisał(a):I tyle razy było pisane, że nie nadaje się w akcie prawnym dwóch różnych określeń dla opisania jednego bytu.