Za nieco większym kółkiem... Czyli spojrzenie ciężarowca...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Za nieco większym kółkiem... Czyli spojrzenie ciężarowca...

Postprzez Sei » poniedziałek 27 października 2003, 20:46

Chciałbym poruszyć kilka rzeczy, z którymi stykam się jeżdżąc samochodem dostawczym...
Bez bicia przyznaję się, że nie jeżdżę nim długo i, dotychczas, za wiele asfaltu nie nawinąłem, więc sporo bardziej doświadczonych może się ze mną nie zgodzić.

Pierwsza rzecz... Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jaka jest widoczność w lusterkach samochodu ciężarowego - dotyczy to zarówno tych "małych", do 3,5 t jak i większych. A Ci, którzy tego, nawet ze słyszenia nie wiedzą, dowiedzieć się zdecydowanie powinni.
Jeśli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego co trzeciej ciężarówce, którą staracie się wyprzedzić, zdarza się zajechać Wam drogę... Cóż, czasem rzeczywiście jest to sprawa złego humoru jej kierowcy lub jego podejścia do tzw. "prawa masy"... Jednak chyba równie często przyczyną takiego zachowania jest to, że ten kierowca Was nie widzi.
W ciężarówce czy samochodzie dostawczym lusterka wstecznego nie ma (a jeśli jest, to można się w nim ewentualnie przejrzeć, a nie zorientować w sytuacji za sobą). A w lusterkach bocznych... mniejszy samochód jest widoczny, gdy nie podjeżdża bliżej niż 3 - 5 m. Jeśli jest bliżej i nie wystaje zza ciężarówki, dla jej kierowcy patrzącego w lusterko pozostaje zwykle niewidoczny. Szczególnie jeśli to autko wielkości np. Seicento. Jeżdżę obecnie Fiatem Ducato (skrzyniowy, wersja przedłużona) i z doświadczenia wiem, że jeśli taki samochodzik "wisi mi na tyłku", to po prostu znika za moją paką, mogę jedynie zgadywać, gdzie dokładnie się znajduje.
Dlatego mam gorącą prośbę do wszystkich posiadających autka zbliżonych do Seicento czy Matiza rozmiarów. Zanim zaczniecie wyprzedzać ciężarówkę, wysuńcie się trochę z lewej i potrzymajcie włączony kierunek. Po prostu dajcie znać, że jesteście.

Drugą, może nawet bardziej przykrą rzeczą, jest wyprzedzanie ciężarówki, która zwalnia lub zatrzymuje się. Szczególnie w pobliżu świateł, przejazdów kolejowych i tramwajowych, przejść dla pieszych i tego rodzaju atrakcji.
Jadąc za ciężarówką widzi się niewiele i nie jest to komfortowe. Całkiem logiczne, że stara się tą ciężarówkę wyprzedzić najszybciej, jak to możliwe. No, luzik. Osobiście staram się ułatwiać osobówkom wyprzedzanie mojej ruchomej barykady... Jednak do furii doprowadza mnie, gdy robią to w chwili, gdy hamuję przed "czerwonym" lub zwalniam, żeby coś ominąć.
Zrozumcie, proszę, że zatrzymać coś ważącego 3,5 t lub więcej jest znacznie trudniej zatrzymać, niż np. Poloneza. Szczególnie zatrzymać łagodnie, nie ryzykując zrobienia sobie totalnego saigonu na pace. Dlatego nie pakujcie się przed ciężarówkę, która zwalnia, zanim nie sprawdzicie, dlaczego to robi. Hamulce tych samochodów są oczywiście projektowane dla dużych obciążeń, ale ładunek nie zawsze. A za ładunek odpowiada kierowca, który go przewozi.
Dla tych, dla których to nie jest dostateczną przyczyną, żeby zwiększyć "tolerancję" dla zawalających drogę ciężarowców podam również inną. Ciężarówka, której wjeżdżasz przed maskę i hamujesz, może nie zatrzymać się równie szybko jak Twój samochód. Dokładniej - może zakończyć hamowanie w miejscu, gdzie właśnie znalazł się Twój przedni zderzak, kasując po drodze to, co znajdowało się wcześniej. Myślę, że to niezbyt przyjemne dla obu stron.

No i koniec nudzenia, czyli sprawa trzecia.
Zdarza się parkować na środku jakiejś ulicy, na której samochody zaparkowane są również prostopadle do krawężnika. Nagminne jest to np. na jednym z odcinków ul. Długiej w Warszawie.
Prośba Jeśli widzicie, że stoi przy krawężniku dostawczak, zostawcie mu z tyłu nieco więcej miejsca. Przestrzeń na której da się wyłamać "poldkiem" czy inną osobówką nie wystarczy, by zrobić to autkiem o długości np. 6 czy 7 metrów i szerokości 2.
A jeśli parkujecie się obok dostawczaka, równolegle z nim, dajcie mu nieco więcej pola z jego lewej strony. Dzięki temu, jemu będzie łatwiej wyjechać nie blokując ulicy, a Wy nie będziecie ryzykować, że "łamiąc się", zmasakruje Wam drzwi lub błotnik końcem zderzaka.

Czekam na komentarze. Zarówno od tych, którzy ciężarówkami jeździli, jak i takich, którzy znają je jedynie "z widzenia".

Pozdrawiam.
Sei
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 27 października 2003, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Łakom » wtorek 28 października 2003, 13:19

Nie wiem czy pisze na temat ale kiedys słyszałem ze jeżeli nie widzisz lusterek Tira to kierowca nie widzi Ciebie.....
A powiedz mi jak jest z ustepnowaniem na pasie, duzo samochodów dziękuje :?: kiedyś tu na forum była sprzeczka o kierowcach tir-ów i niektóre osoby twierdziły ze tir ma obowiązek im jechac, co było dlamnie szokiem, a jezeli dziekuja to w jaki sposób, ostatnio "z mody" wysżły awaryjne tylko raz lewy, raz prawy, i raz lewy co jest bardziej widzoczniejsze :?: aha znasz moze jakoś kobiete która prowadzi tir-a :?: :D
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez grze » wtorek 28 października 2003, 16:20

witam no ja jezdze ciut wiekszym autkiem niz fiat dukato.starem albo jak to woli staro-manem:)12 metrow mam za soba no i szerokosc tez znaczna.Powiem tak w tych lusterkach widac dosc dobrze jakbym nie powiedzial bardzo dobrze.w koncu mozna je przyrownac do lustra domowego :D ale faktycznie jezeli jakies autko z mniejszymi wymiarami podjedzie za "pake"i ustawi sie ze bedzie jechal centralnie po srodku budy to nie jestem wstanie go ujzec.Jezeli ktos chce mnie wyprzedzic a nie ma wystarczajacej widocznosci to daje mu znac lewym kierunkowskazem ze wolne a prawy zajete.Zdazylem zauwazyc ze niektorym kierowca wydaje sie ze tak jak oni zatrzymam sie w odleglosci 40m z ladunkiem 12t.Ostatnio mi maluszek wyjechal doslownie 50 m przedemna szczescie ze jechalem pusty i jechalem stosunkowo wolno.A co do zastawiania mnie przez inne pojazdy to najwiecej mi sprawiaja malutkie autka ktore "chowaja"mi sie za paka Ale czasami bywalo tak ze ktos zobaczyl swoje autko troche zarysowane nie ktorzy ludzie nie maja wyobrazni ze tak duze autko nie jest zwrotne jak mniejsze.
Avatar użytkownika
grze
 
Posty: 103
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2003, 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Duży może więcej ;P

Postprzez Sei » wtorek 28 października 2003, 17:20

Mnie nic na temat obowiązku ustępowania osobówkom nie wiadomo... W KD też nic takiego nie znalazłem.

Awaryjne nie są w modzie?? Od kiedy?? Bo z tego co widzę, dziękuje nimi bardzo wiele osób, zresztą ja sam również.
Kombinacja lewy - prawy - lewy... (Hmm.. Czyżby "lewe do prawego" zdobywało ostatnio popularność? :) ) zdarza się, moim zdaniem rzadziej.

Kategoria C i więksiejsze pojazdy jeszcze przede mną (tzn. w planach na przyszły rok, o ile finanse pozwolą), a docelowo chcę zrobić C+E... Głównie dlatego, że kilkakrotnie zdarzyło mi się podziałać w stylu "40 ton i on" i mi się spodobało :D. Konkretnie był to FH z naczepą.
Znajomy kierowca usiłował nawet pouczyć mnie łamania się z naczepą. W sumie poszło mi nieźle, tylko murek otaczający śmietnik, który stał przy hali, trzeba było ekspresowo odbudować... :twisted: No, bo jakby szef zauważył... :roll:
Sei
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 27 października 2003, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mmeva » czwartek 30 października 2003, 02:14

Jak juz pisałam w słynnym watku - kierowcy tirów są OK. mam nadzieje że ten post przekona ich zaciekłych przeciwników...
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Hunterus » sobota 01 listopada 2003, 01:52

Yo All. Kierowcy Tirów tak naprawde u nas niema :) sa ich tylko kilka osób w polsce :P bo oznaczenie "TIR" to dla ciężarówek przewożących ładunek od granicy do granicy czyli tak jakby przez nasz kraj tylko jadą ale kierowcy ciężarówek są O.K. Ludzie dziekują na różnie sposoby machaja ręką kierunkami w różny sposób ;] ale co do informowania tych styłu czy jest wolne czy terz nie kierónkami to dobry sposób oby tylko ludzie wiedzieli co to znaczy ;]

Ludzie co smigają ticami, matizami, maluchami, cienko cienkimi i seiczentami czy tym podobne małe samochodziki nie ma cie co wyprzedzać samochodów ciężarowych jak niema odpowiednich warunków w postaci odpowiedniej ilości miejsca bo bliskie spotkanie z takim nawet dużym busem konczy sie nie ciekawie dla małego samochodu a kierowca busa nawet sie ne zadrapie więc zanim zaczniecie wyprzedzać to sie głęboko zastanówcie
Pifko Furka i Ładna Kobitka
To zupełnie do szczęścia wystarczy :D
Avatar użytkownika
Hunterus
 
Posty: 56
Dołączył(a): wtorek 21 października 2003, 11:05
Lokalizacja: Gryfino


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości