pierwszy - 13
drugi - 13
trzeci - 13...
czwarty - 8
Nie żebym był przesądny, ale na za drugim razem na prawdę miałem pecha jadąc o tej 13.... no a godzina 8 okazała się jak najbardziej odpowiednią; świeży umysł, półtorej godziny jazdy przed egzaminem. Akurat trafiłem na dzień kiedy spadł śnieg (15/16 października w Łodzi była przedwczesna zima, dwudniowa ale zawsze...). W każdym razie ruch był średni od rana, za to czasem utrudnieniem był śnieg/chlapa, trzeba było mocno uważać żeby nie nachlapać na stojących na chodniku ludzi, z drugiej strony zaś jak już ominęło się kałuże od razu musiałem zjeżdżać bardzo blisko prawej krawędzi bo egzaminator zwracał na to dużą uwagę ;).