przez jasper1 » piątek 20 maja 2016, 19:35
@Lith
Jasne i wtedy jeśli d.n. nie ma, to problemu nie ma i droga do PJ po spełnieniu kryteriów szeroko otwarta.
Problem jest, gdy d.n. są, a niestety są i to często/bardzo często, choć częstość występowania i nasilenie objawów zmniejszają się w miarę upływu czasu stosowania danej substancji.
W praktyce poziom nasilenia d.n. u konkretnej osoby jest mocno ocenny, a chętnych do szukania sobie kłopotów nie ma zbyt wielu.
Myślę, że w takich sytuacjach dobrą praktyką byłby wynik badania psychotechnicznego, nawet mocno ograniczonego do badania kilku funkcji, jako globalna miara niepożądanych u kierowcy skutków ubocznych stosowanego leczenia. Fakt, z jednej strony byłby to jakiś dodatkowy próg dla kandydata na kierowcę, ale z drugiej możliwość uniezależnienia się od postaw asekuracyjnych lekarzy prowadzących leczenie czy lekarzy orzekających.
Do tego są leki takie, które wykluczają prowadzenie pojazdów, o czym pisałam powyżej, a wtedy... Nie czuję się kompetentna rozstrzygać dlaczego część osób ustawiona jest właśnie na takie leki i czy rzeczywiście u każdej z tych osób nie da się zmienić leczenia.
I tak krąg osób z padaczką mogących otrzymać PJ mocno się zawęża.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration