Trochę rzeczy jest nieaktualnych, a w wielu miejscach mam nieco inne zdanie. Najbardziej mnie rozśmieszyły miny na parkingach... najlepiej sie wcale nie zatrzymywać?
W ogóle Chorwacja śmiesznie opisana... Ja tam nie spotkałem ani jednego patrolu z suszarką, autostrady świetne, a większość kierowców ograniczenia prędkości miała w głębokim poważaniu, na granicach nawet paszportu nikt nie chciał. Jeśli chodzi o Węgry to warto napisać o punktach kontroli na autostradach... na wiaduktach. Jeden patrol sti na wiadukcie i mierzy, a za jakiś czas drugi zgania odpowiednie samochody.... na szczęście ok każdym z takich patroli zostałem w porę ostrzeżony... miganiem światłami właśnie -.-