Podróż była długa i nie koniecznie przebiegała zgodnie z planem, ale opłacało się. Atmosfera była bardzo miła nawet w kolejkach. :D
scorpio44 napisał(a):Jedynym nieprzyjemnym incydentem w pubie był... baaaardzo niekoleżeński gest Dorsia, kiedy to podszedł do baru i kupił piwo tylko dla siebie.
To były pierwsze oznaki tego, że schodzę na złą drogę. :D:D
scorpio44 napisał(a):Następnie przyjezdni wyrażali swoje wielkie zdziwienie i ogromny zachwyt tym, że wioska elbląska jest taaaaka duża, że są tu nawet światła i tramwaje itd.
Nie przypominam sobie żebym mówił to na głos. :wink:
Miejsce, które odwiedziliśmy były bardzo fajne, a wszystko za sprawą pana, który ma bardzo szerokie kontakty w Elblągu (puby, fast food, praca, mieszkania) :D
Najbardziej w pamięć zapadły mi teksty mirosa np. 'zróbicie coś żebym nie był ...' albo 'o losie ...' Pamiętam też zdziwienie scorpia jak miros z Andrzejem zatrzymali się na środku przejścia dla pieszych i zaczęli odpalać sobie papierosy.
Poza tym widzę, że zdjęcia zostały nieźle obrobione. Jakbym nie był osobiście to myślałbym że są autentyczne. :shock:
Czy ktoś nie spał w pociągu jak wracaliśmy?
P.S.
Podziękowania dla Pabla z bilet wstępu na mecz KS Huragan całkowicie o nim zapomniałem.