Boję się jeździć

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Boję się jeździć

Postprzez Hanca » piątek 24 grudnia 2004, 22:20

Witam! Prawo jazdy mam od 1,5 miesiąca. Egzamin zdałam za 3 razem, mimo iż mój instruktor twierdził ,że jeżdze bardzo dobrze. Od odebrania prawka do dzis siedziałam za kierownicą może 2 razy (w Seicento). Teraz kupiłam sobie malucha. I musze przyznać że jeździ się nim bardzo ciężko. Boje sie że mi gdzieś zgasnie, albo że źle zmienię biegi. Boję się że ktoś mi wjedzie do tylka... Na razie jeździłam tylko prostą trasą z domu na uczelnie (2 czy 3 razy). Jeszcze nie potrafie zapanować nad tym samochode, ciężko mi idzie ruszanie. Podobno przy maluchu to na początku normalne. Nie wiem jak sie przełamać żeby jeździć więcej i żeby sie nie bać. Mieliście podobne problemy?? Mam woole jeździc czy odpuscic i czekać aż do tego dojrzeje??
28.09.2004 - oblane miasto:(
14.10.2004 - oblane miasto:(
28.10.2004 - zaliczone:)
Avatar użytkownika
Hanca
 
Posty: 24
Dołączył(a): niedziela 10 października 2004, 22:57
Lokalizacja: Rybnik

Postprzez miros » piątek 24 grudnia 2004, 22:45

eeeeeee ja bym poprostu wieczorami kiedy jest mniejszy ruchy wyjezdzal tym maluszkiem i jezdzil az do znudzenia. jak sie znudzisz to bedzie to oznaczac ze juz sie nie boisz i nie musisz sie tak koncentrowac nad tymi duperelami co napisalas, bo serio to sa same duperele, zadne powazne rzeczy.

przelam sie i jezdzil ile wlezie. im dluzej bedziesz zwlekac tym gorzej, wkoncu zapomnisz jak sie jezdzi i juz nigdy nie wsiadziesz do samochodu.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Sławek_18 » piątek 24 grudnia 2004, 23:09

miros napisał(a):eeeeeee ja bym poprostu wieczorami kiedy jest mniejszy ruchy wyjezdzal tym maluszkiem i jezdzil az do znudzenia. jak sie znudzisz to bedzie to oznaczac ze juz sie nie boisz i nie musisz sie tak koncentrowac nad tymi duperelami co napisalas, bo serio to sa same duperele, zadne powazne rzeczy.

przelam sie i jezdzil ile wlezie. im dluzej bedziesz zwlekac tym gorzej, wkoncu zapomnisz jak sie jezdzi i juz nigdy nie wsiadziesz do samochodu.
j/w nic dodac nic ujac, nie od razu Krakow zbudowano.
Ja przyznam szczeze, ze bac sie nie balem, ale oczywiscie mialem ciezkie momenty na poczatku. To jes normalne dla poczatkujacych. Nauczysz sie w zimie jezdzic to bedzie Ci latwiej potem szlo.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kibi_klops » sobota 25 grudnia 2004, 10:15

Boje sie że mi gdzieś zgasnie, albo że źle zmienię biegi.

EEEEEE - zmiany biegów nie ma się co bać, najwyżej się maluszek popsuje :P

Nie wiem jak sie przełamać żeby jeździć więcej i żeby sie nie bać.

Polecam przejechać się na jakiś duży wolny plac i tam sprawdzić możliwości i zachowanie się samochodu w różnych sytuacjach.
kibi_klops
 
Posty: 33
Dołączył(a): wtorek 23 listopada 2004, 15:38

Postprzez leila » sobota 25 grudnia 2004, 14:34

hmm...ja do malucha bym chyba nie wsiadła jako kierowca...bałabym się nim jechac bardziej niż jakimś combi :wink: ale,nie ma co się matwić -tak jak chłopaki pisali trzeba sie przełamac i robic wszystko małymi kroczkami-jak już w prostszej trasie będziesz sie czuc pewnie to wyjedź na troche trudniejszą(wg.ciebie) itd aż będziesz śmigać do woli...weź sobie może jakiegoś pasażera/kierowcE przy którym będziesz miała przynajmniej komfort psychiczny że ktos kolo ciebie jedzie...będzie dobrze,tylko sie nie zniechecaj ;nie po to chyba wydałaś kasę i włożyłaś ten cały trud w egzamin żeby teraz rezygnować :wink:
Opel Corsa 1.2 City:)od 11.10 moja!!!!
Avatar użytkownika
leila
 
Posty: 384
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 13:56
Lokalizacja: małopolska

Postprzez Cubaza » niedziela 26 grudnia 2004, 09:56

Ja się w sumie bałem na początku jeździć ale po paru minutach jazdy to przeszło :P Jak po egzaminie i odbiorze prawka za kierownica autka siadłem dopiero po 3 mieciącach bo wcześniej autka nie mieliśmy to poczułem lekkiego stracha. Jednak poszło dobrze. Teraz jeźdzę po takich zakamarkach gdzie jeszcze nigdy nie byłem nawet pieszo, po to aby być przygotowanym na każdą niespodzianke ;) .Ale chce sobie jeszcze przeprowadzić lekki test jeszcze nie wiem czy w zimie ale napewno w przyszłym roku. Otóż pojechać sobie kiedyś do Krakowa i zobaczyć na tamte drogi, bo w Tarnowie to nijak podszkolić się nie da bo takie małe miast, że wszystkie drgi po jakimś czasie(4miesiącach) zna się już na pamięć. Pozdrawiam :)
Cubaza
 
Posty: 237
Dołączył(a): czwartek 15 lipca 2004, 13:35
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Aarienka » niedziela 02 stycznia 2005, 15:24

posluchajcie jezeli tak dobrze doradziliscie to doradzcie i mnie araczej mojemy bratu. Otoz egzamin zdal niby za I razem a ja za III a jezdze lepeij od niego. jestem bardzo spokojna za kierwonica a le brat to juz gorzej. On jest strasznie spiety za kierownica nieraz spojrzy na biegi a to juz jest klapa:-( Oczywiscie jezdzimy Volswagenem Caravele a to jest roznica przesiasc sie z Punciaka...Rozmawialam z naszym instruktorem i zdziwil sie ogromnie dlaczego taki jest za kierownica bo u niego byl spokojny i zadnych bledow nie robil...Moj brat strasznie boi sie jezdzic i tez jechal samochodem 3 gora 4 razy bo ja u siebie to juz zgubilam sie po 20-stce:-)Pomozcie...
Kat. B

10 VIII 04 -Kaputt...
7 IX 04 - Kaputt...
27 X 04 - Zdane :-)
12 XI 2004 -Odebrane :D
Avatar użytkownika
Aarienka
 
Posty: 220
Dołączył(a): piątek 02 lipca 2004, 21:46
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez ella » niedziela 02 stycznia 2005, 19:03

Moj brat strasznie boi sie jezdzic i tez jechal samochodem 3 gora 4 razy

Nie każdy po otrzymaniu prawka czuje się pewnie za kółkim. Spokojnie, brat też pomału nabierze wprawy i przestanie sie bać. Musi tylko jak najwięcej jeździć i nie robić długich przerw między jedną jazdą a drugą. Może na początek jeśli brat się zgodzi jeździj z nim jako pasażer.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miros » niedziela 02 stycznia 2005, 19:39

widac ze za duzo mysli za kolkiem. niektore rzeczy musza poprostu wychodzic automatycznie, bez zastanowienia. to przychodzi z czasem. wazne dla poczatkujacych kierowcow jest jezdzic z kims. wtedy kierowca bedzie zajesty po czesci rozmowa z pasazerem a nie tym co zaraz bedzie musial zrobic zeby zmienic bieg czy cos innego. z czasem nabierze wprawy i wiekszosc rzeczy bedzie robil nieswiadomie, przykladem moze byc wciskanie sprzegla przy zmianie biegu. na poczatku trzeba o tym pamietac a pozniej robi sie to odruchowo.

podstawa to duzo jezdzic i nie zalamywac sie. DUZO JEZDZIC
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Dark_kNight » wtorek 04 stycznia 2005, 21:14

mysle ze Wasz sposob myslenia jest problemem....

Sporbujcie podejsc do prowadzenia jak do przyjemnosci... Bo w sumie to jest komfort jeździć autkiem niż srodkami komunikacji miejskiej...

Ja stresuje si ejazdą ale tylko dlatego ze jeszcze nie mam wyrobionwego prawa jazdy, wiec raczej jeźdze mało, teraz w ogole bo za niedlugo dostane wiec po co ryzykowac :D
Ludzie dzielą się na trzy grupy: na umiejących, i nie umiejących liczyć.
Dark_kNight
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 04 stycznia 2005, 14:48
Lokalizacja: Kraków

Postprzez gabilondo » piątek 07 stycznia 2005, 11:13

Uff ja na szczescie sie nie boje...
Musze przyznac, ze lepiej sie czuje teraz za kolkiem niz na jazdach z instruktorem, gdyz on po prostu nie pozwalal mi rozwinac skrzydel :)

Jak tylko odebralem prawo jazdy, to wzialem od Mamy samochod i pojechalem sobie na wycieczke po miescie... Dopiero wtedy przekonalem sie, co to znaczy miec prawo jazdy - nie musze juz sie kurczowo trzymac predkosci 50km/h :!: :!: Jak potrzebuje, to jade wolno, a jak mi sie spieszy to dociskam gaz :)

Rada: zacznij jezdzic, a zobaczysz, ze spodoba Ci sie to i przestaniesz sie bac

(choc w sumie rada od takiego wariata jak ja chyba nie jest dobra, ale... kto by tam patrzyl na szczegoly).
Obrazek
17 listopada 2004 - teoria na TAK, praktyka na NIE (2x złe zatrzymanie na łuku tyłem)
2 grudnia 2004 - praktyka NA TAK !!!

Obrazek
Avatar użytkownika
gabilondo
 
Posty: 60
Dołączył(a): piątek 05 listopada 2004, 12:48
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Dark_kNight » piątek 07 stycznia 2005, 14:33

kurcze a ja wciaz czekam na prawko, chociaz jeżdże autkiem po drodze osiedlowej, i co moge powiedziec - jazda dziala na mnie jak narkotyk, im wiecej jeżdże, tym więcej mi tego potrzeba, eh, jeszcze tylko troche...
Ludzie dzielą się na trzy grupy: na umiejących, i nie umiejących liczyć.
Dark_kNight
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 04 stycznia 2005, 14:48
Lokalizacja: Kraków

Postprzez guli » piątek 07 stycznia 2005, 17:05

Dark_kNight napisał(a):jazda dziala na mnie jak narkotyk, im wiecej jeżdże, tym więcej mi tego potrzeba, eh, jeszcze tylko troche...


Mialem to samo, pozniej Ci przejdzie. To bedzie tylko rutyna ;(
Pozdrawiam
Guli
Avatar użytkownika
guli
 
Posty: 92
Dołączył(a): sobota 14 grudnia 2002, 00:30
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez gabilondo » piątek 07 stycznia 2005, 17:43

guli napisał(a):Mialem to samo, pozniej Ci przejdzie. To bedzie tylko rutyna ;(

Mi juz przeszlo...
Teraz nie chce jezdzic autem, zeby pojezdzic...
Teraz potrzebuje auta, zeby pojechac ze Srodmiescia na Brochow do dziewczyny (kto zna Wroclaw lub chce mu sie sprawdzic, to bedzie wiedizal, ze to daaaaaleko).
Juz blagam zawsze rodzicow :) ze bardzo bardzo potrzebuje pojechac :)
Obrazek
17 listopada 2004 - teoria na TAK, praktyka na NIE (2x złe zatrzymanie na łuku tyłem)
2 grudnia 2004 - praktyka NA TAK !!!

Obrazek
Avatar użytkownika
gabilondo
 
Posty: 60
Dołączył(a): piątek 05 listopada 2004, 12:48
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez guli » piątek 07 stycznia 2005, 17:59

Nom to kawalek masz...ja na szczescie tylko przez most milenijny sie przebijam i jestem na Popowicach u ukochanej :). 6 min drogi autkiem :)
Pozdrawiam
Guli
Avatar użytkownika
guli
 
Posty: 92
Dołączył(a): sobota 14 grudnia 2002, 00:30
Lokalizacja: Wrocław

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości