przez Hanca » piątek 24 grudnia 2004, 22:20
przez miros » piątek 24 grudnia 2004, 22:45
przez Sławek_18 » piątek 24 grudnia 2004, 23:09
j/w nic dodac nic ujac, nie od razu Krakow zbudowano.miros napisał(a):eeeeeee ja bym poprostu wieczorami kiedy jest mniejszy ruchy wyjezdzal tym maluszkiem i jezdzil az do znudzenia. jak sie znudzisz to bedzie to oznaczac ze juz sie nie boisz i nie musisz sie tak koncentrowac nad tymi duperelami co napisalas, bo serio to sa same duperele, zadne powazne rzeczy.
przelam sie i jezdzil ile wlezie. im dluzej bedziesz zwlekac tym gorzej, wkoncu zapomnisz jak sie jezdzi i juz nigdy nie wsiadziesz do samochodu.
przez kibi_klops » sobota 25 grudnia 2004, 10:15
Boje sie że mi gdzieś zgasnie, albo że źle zmienię biegi.
Nie wiem jak sie przełamać żeby jeździć więcej i żeby sie nie bać.
przez leila » sobota 25 grudnia 2004, 14:34
przez Cubaza » niedziela 26 grudnia 2004, 09:56
przez Aarienka » niedziela 02 stycznia 2005, 15:24
przez ella » niedziela 02 stycznia 2005, 19:03
Moj brat strasznie boi sie jezdzic i tez jechal samochodem 3 gora 4 razy
przez miros » niedziela 02 stycznia 2005, 19:39
przez Dark_kNight » wtorek 04 stycznia 2005, 21:14
przez gabilondo » piątek 07 stycznia 2005, 11:13
przez Dark_kNight » piątek 07 stycznia 2005, 14:33
przez guli » piątek 07 stycznia 2005, 17:05
Dark_kNight napisał(a):jazda dziala na mnie jak narkotyk, im wiecej jeżdże, tym więcej mi tego potrzeba, eh, jeszcze tylko troche...
przez gabilondo » piątek 07 stycznia 2005, 17:43
guli napisał(a):Mialem to samo, pozniej Ci przejdzie. To bedzie tylko rutyna ;(
przez guli » piątek 07 stycznia 2005, 17:59